- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1226
Świętych Młodzianków
Trafiłem do kościoła na sam początek Mszy św.; „w imię Ojca i Syna...”. Od ołtarza popłynęły słowa, że „Bóg jest Światłością"...
Dzisiaj Herod posłał oprawców do Betlejem i okolicy, aby dokonali bestialskiej „rzezi niewiniątek”. Moje serce zalał ból i krzyk rozpaczy matek, którym zabijano dzieciątka; „krzyk usłyszano...płacz i jęk wielki”. Przepłynęły obrazy;
- oto 11-letnia dziewczynka zgwałcona i zamordowana przez sąsiada
- związano i spalono dozorczynię hurtowni
- zakładnicy porwanego samolotu
- zakonnice w Algierii
- bombardowanie stolicy Czeczenii
- ludobójstwo aborcyjne.
Św. Hostia w intencji bestialsko zamordowanych. Wychodzę z kościoła, a wzrok zatrzymał Jezus Miłosierny. Nagle moje smutne serce zalało poczucie tej nieskończonej łaski. Nie wypowiem radości, tym bardziej zaskakującej, bo spadła na moje serce zalane wyrzutami sumienia. Bóg jak dobry Ojciec pragnie takiego ukorzenia i czeka z otwartymi ramionami na nasz powrót.
Nie wiedziałem, że spełni się sen w którym zbiło się okno i nikt mi nie mógł pomóc. W przychodni szatan zorganizował mi "nawał chorych", bo przywiódł do mnie 5 - 7 osób z sąsiedniego ośrodka, a odmowa przyjęcia jest zawsze ryzykowna. Na szczycie udręki wniesiono „umierającego” z padaczką poalkoholową! Taki mój los.
Jako wzmocnienie na moją duszę spływała wzmacniająca słodycz. To wyraźna pomoc Pana Jezusa. Nie ma słów na określenie tego stanu. Nie można tej niesamowitości opisać żadnym językiem.
Po wizycie domowej udało się zdążyć na dyżur. W czasie przejazdu karetką ukoił krótki sen na noszach chorego, a później odmawiałem modlitwę „za bestialsko zamordowanych”. Właśnie dzisiaj będzie relacja telewizyjna takim bestialstwie na małżeństwie Jaroszewiczów!
Wyobraziłem sobie, że mieszkam na uboczu i boję się napadu. Karetką trafiłem do babci otoczonej świętymi obrazami. Po powrocie do pokoju lekarza dyżurnego padłem na kolana przed wizerunkiem Pana Jezusa z Całunu i ukoiła mnie modlitwa przy zapalonej świeczce...
Duszą byłem blisko Pana Jezusa, który powiedział do mnie w podziękowaniu; „Jestem szczęśliwy i lubię, kiedy całkowicie pokładasz ufność we Mnie (...) jak mógłbym oprzeć się twoim błaganiom (...) tak kruchej duszy, którą zaledwie wczoraj wskrzesiłem z martwych. (...) Módl się za swoich braci, za tych, którzy leżą jak trupy, pokryci grubą warstwą kurzu”.* APEL
* „Prawdziwe Życie w Bogu” t IV zapis 07.11.90
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1146
Dzisiaj straszna wichura i deszcz. Serce uciekło do niebezpieczeństw w różnych miejscach na ziemi. Biegnę do Domu Pana, odmawiam Koronkę Pokoju i proszę o pokój w rodzinie oraz o ochronę św. Michała Archanioła.
Moje oczy zalały łzy, ponieważ ujrzałem wielki dar Boga...to Kościół Katolicki, a bliżej świątynia jako taka. Z serca wyrwało się zawołanie do s. Faustyny o wstawiennictwo; „niech Pan Jezus przejmie moje sprawy, a mnie da Swój Krzyż”.
Kapłan wspomina umiłowanego ucznia Jezusa...św. Jana. Przesuwa się garstka należących do Pana, a św. Jan daje przekaz; „cośmy widzieli i usłyszeli (...) Głosimy wam życie wieczne (...)”.
Św. Hostia w intencji garstki umiłowanych przez Pana Jezusa. Wychodzę, a Anioł śpiewa w duszy; „Pasterze grajcie Mu, kłaniajcie się królowie”. Ja nie znam pieśni kościelnych. W radości kończę koronkę pokoju i cz. Radosną Różańca. Proszę Pana o umożliwienie mi przekazania doświadczeń, bo jest nas garstka.
W ręku wspomnienia Karola Toczewskiego art. „W Cytadeli”, gdzie słowa o łasce Boga; posiadamy wolną ojczyznę...”gorzej-lepiej” wolną. W czasie uwięzienia kilka razy przeczytał Biblię. Pan zaprosił ponownie do Siebie. Z żoną jesteśmy u żłóbka, gdzie przed Dzieciątkiem klęczy Matka Boża i św. Józef. Wprost z nieba mówią do nas; „Patrz! To Matka Boża tuż po Narodzeniu Pana Jezusa. Wiedziała, że to Syn Boży. Wiedział to także św. Józef”.
Tylko nie mów mi, że to „nastrój, muzyka, figurki”. Napływają słowa św. Jana, który był świadkiem śmiertelnego lęku Pana Jezusa w Getsemanii. Przesuwają się święci z obecnego życia; Adam Chmielowski, Józef Kalinowski, o. M.M. Kolbe, s. Faustyna.
To przykłady umiłowanych przez Pana Jezusa. Teraz „patrzy” Zbawiciel w koronie cierniowej, a w myśli męczennicy; w tym zamordowany zakonnik z Algierii oraz ks. Jerzy Popiełuszko.
Św. Hostia dziękczynna za łaski. Nie mogę nic mówić, ciężko wzdycham; „Jezu! och Jezu!”. Wychodzę z kościoła, a radość zalewa serce, bo właśnie płynie kolęda, którą rano śpiewał mi mój Anioł. APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 599
Drugi dzień świąt...
Żonie przyśniło się, że spadłem ze schodów. Tak się stało, bo po adwencie siedziałem do 3.00 i upiłem się! Na ten moment Pan Jezus powiedział z czwartego tomu „Prawdziwego życia w Bogu", że „Szatan miałby zupełnie w posiadaniu moją dusze i zabiłby mnie”.
To wielka prawda. Ile razy mogłem umrzeć po upiciu się do nieprzytomności! Płynie scena z filmu „Potop”...zdrada. W domu dodatkowa złość, bo syn zaprosił kolegów, częstował ich, a oni nakopcili...wszędzie śmierdziało papierosami. Pan pokazuje; zobacz, przecież to samo czynisz Mnie!
Na Mszy św. o 17.00 popłakałem się, łzy leciały na ziemię, bo tak uczciłem Pana Jezusa, którego w każdej chwilce mojego życia mam chwalić, a tu pijaństwo. Przepływały obrazy z mojego nędznego życia...popłakałem się ponownie, a w tym czasie kamieniowano św. Szczepana. Pan Jezus wskazuje, że będziemy w nienawiści u wszystkich z powodu Jego Imienia.
Podczas powrotu odmawiałem moją modlitwę, a w domu wzrok zatrzymała książeczka „Marcin Luter”. To ewidentny zdrajca Pana Jezusa. Natomiast z „Dzienniczka” s. Faustyny popłyną słowa ode mnie; „Przepraszam Panie Jezu. Przepraszam”.
Syn ponownie zaprosił kolegów, znowu stawiał im nasze jedzenie, gościł się z podenerwowaniem rodziny. Nie rozumie, co oznaczają święta, a do tego jest naiwny.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1222
opr. 20.06.2010
4.00 Przepływają perfidni władcy tego świata - gardzący Bogiem Prawdziwym i Jego pokojem - od Heroda („rzeź niewiniątek”) do Jelcyna bombardującego Czeczenię. Oni nie chcą Bożej sprawiedliwości, prawdy, dobra i pokoju! Oni nie chcę praw Boga (przepływa wojna w Jugosławii).
Dziwne, bo Pan dał ten zapis dzisiaj, a właśnie w tv „Trwam” trafiam na słowa biskupa o systemie materialistycznym, który prowadzi do nihilizmu, bo lekceważy przykazania Boże i pozbawia człowieka p r a w d y o jego powołaniu.
Jan Paweł II przestrzegał; „[...] Komunizm upadł, ale to nie znaczy, że został rzeczywiście odrzucony jako ideologia i filozofia, bo dalej [...] drzemie ta skompromitowana ideologia zakłamania komunistycznego [...] Chrześcijaństwo ma nas bronić przed szaleństwem totalitarnej pokusy, ale chrześcijaństwo nie może być byle jakie [...] Potrzebujemy chrześcijaństwa odważnego w wyznawaniu wiary [...]”.
Ten zapis to znak, także dla Ciebie, bo trafia w wybory. Sam jestem ciekaw, co wówczas pisałem. W kościele zauważyłem przepiękną postać Pana Jezusa w koronie cierniowej ze splątanymi dłońmi. Pustka podczas czytań, ale nagle w serce wpadają słowa granej przez orkiestrę kolędy; „Lulajże Jezuniu”, a właśnie patrzy Pan Jezus Miłosierny oraz stacja „Przybijanie Pana Jezusa do krzyża”.
Dzisiejsza radość w Niebie oznacza Początek Wielkiego Smutku, który nie ma końca! Tak, bo zbawienie przyszło przez Krzyż Pana Jezusa, a to wyraz Miłosierdzia Boga nad ludem Swym. Łzy zalały oczy...w bólu wołam;
„Panie Jezu nie chcą Ciebie, nadal przybijają Cię do krzyża,
wybacz im żyjącym i zmarłym,
wybacz tym, którzy przewodzili św. Inkwizycji,
kapłanom-agentom,
zawiadującym środkami masowego przekazu,
perfidnym władcom, panom ziemskim, którzy nie chcą Cię, Jezu i dalej krzyżują”.
Komunia św. w intencji dnia. Pojękuję skulony, a łzy zalewają oczy; „Narodził się Zbawiciel tego świata odkupiciel”. Nie obchodzi mnie świat tak rządzony i zniewolona ojczyzna pełna agentów. Napływa obraz pięknej dziewczyny idącej na kolanach Drogą Krzyżową w Jerozolimie.
Wracam do domu, płynie moja modlitwa, nie mogę dojść do siebie i znaleźć sobie miejsca. Nie pasuje obiad. Ile udręk niesie ten świat, a planowałem wesołe święta (przy stole z jedzeniem, zakrapiane wódką). Dzisiaj jest telewizja satelitarna, ale w niej nie głosi się chwały Boga Prawdziwego...trafiam na słowa prof. Miodka; „Pan nad pany” i film „Potop”, gdzie bracia walczą z braćmi...zdrajcy mienili się patriotami i to trwa.
Nadal trwam w modlitwie przed Panem Jezusem ukrzyżowanym i Miłosiernym. W końcu dnia ujrzałem, że mam wszystko...pozostało tylko pragnienie niesienia krzyża Pana Jezusa, bo przez cierpienie mogę uczynić wiele dobra, zbawić wielu.
„Panie Jezu ! zabierz moje kłopoty ziemskie, bo mam rodzinę. Ty, Jezu wiesz, że gdybym był sam należałbym całkowicie do Ciebie. Spraw, abym więcej czasu poświęcał Tobie, bo zbyteczne jest załatwianie przeze mnie pospolitych chorób. Zaprowadź mnie tam, gdzie Sam pragniesz, bo jestem do Twojej dyspozycji”.
Popłakałem się. Krzyż Pana Jezusa jest słodki, musisz sam tego zaznać. Nagle dzwoni syn. Nie ma jak wrócić do domu, bo nie podstawiają autobusów. Udało się go przywieźć (z kolegą). Teraz płyną obrazy z Betlejem.
Władza ludowa, której nie udało się przewrócić dała wiele atrakcyjnych programów. Pan Bóg widzi ten fałsz. Jak nigdy oglądam film „Tańczący z wilkami”, gdzie walczą ze sobą bracią w Ameryce (1863), a żona pragnie śpiewu kolęd „Czar par”...dzisiaj wszyscy posiadający talent powinni śpiewać Bogu. Płynie „Horror Prozzid”, który pokazuje umiłowanie władzy i forsy (mafia).
Morderstwa na zlecenie. Jakże cierpią w Niebie, gdy to wszystko widzą. Przecież tam odbierana jest każda nasza myśl! Szatan odrywa dzieci od Boga Ojca, a później ich skłóca (vide Stalin i Hitler). Na tym przykładzie pokazana jest czerwona mafia, która opiera się na perfidii i precyzji działania; pomagania swoim i szkodzenia obcym.
To oni dzielą Polaków, a ich zadanie główne; s z k o d z i ć. To odwrócone królestwo Miłości Boga Ojca. Ile podłości i pychy jest w sercach władców, panów ziemi...”ojców chrzestnych”.
Jan Paweł II mówi o potrzebie walki z ateizmem, egoizmem, materializmem. To bój śmiertelny...”gdy związek nasz bratni ogarnie ludzki lud”. Tak właśnie Szatan chce „wyzwolić” ludzkość, która odrzuca z b a w i e n i e z powrotem do otwartego Nieba!
Pan Jezus jakby w podzięce za ten dzień mówi; „twoje łzy połączone z Moimi [...] to nie będą już więcej twoje łzy, lecz Moje [...]”...”Prawdziwe Życie w Bogu” t IV
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 596
Spałem „jak kamień”, bo spełniło się natchnienie, że „będzie spokój”. Z radości pocałowałem Jezusa Miłosiernego. Przed snem napłynęła postać o. Pio, który zawsze bardzo cierpiał z piątku/sobotę (stygmaty). Zrozumiałem to wczoraj, bo po wczorajszym obiedzie nie nadawałem się do życia.
Pielęgniarka zerwała mnie o 6.00...do młodzieńca ze świerzbem. Śmiejemy się, ponieważ tej choroby nie widziałem od 10 lat. Padłem na kolana przed MB Królową Świata depczącą Bestię. Łzy pojawiły się w oczach, bo z transmisji Mszy św. popłyną słowa; "Chrystus Pan karmi nas Swoim Świętym Ciałem, chwalmy Go na wieki”.
W ręku mam obrazek św. Rodziny, a przypomniałem sobie zaproszenie Pana do mojego domu. Napływa pragnienie przyjęcia Ciała Zbawiciela. Udało się wyrwać, a podczas Podniesienia „zapadłem się w duszę”. Nie mogę tego opisać.
Wołałem za tych, którzy nie zapraszają Pana Jezusa. Oto obraz opłatka w Sejmie RP, gdzie pito wino. Wielu uczestniczy w fałszywych obrzędach małpujących uroczystości kościelne. Wołałem słowami pieśni; „Przyjdź mój Jezu, bo już czas”. Pan spełnił moje pragnienie, bo po Eucharystii nastała długa cisza. Duch Boży zalał moje serce i duszę, nie chciało się wyjść z kościoła.
Przykro mi, ponieważ wygrała lewica, a moja sytuacja jest szczególnie przykra w dniach obrad Sejmu RP. Właśnie przysiadł się człowiek, a ja uciekłem. To wielkie cierpienie, bo jesteś z Bogiem, a tu „aniołek” ziemski. W świetle Bożym widzisz ludzi nijakich i niczyich, wiernych do końca „władzy ludowej”.
Pokój w pracy, z radością jadę do domu. Nade mną stado gołębi, a jeden usiadł przy samochodzie. W domu niespodzianka; córka włożyła puszkę z coca-colą do zamrażalnika i nastąpił wybuch z zalaniem wszystkiego!
Pokój uzyskasz tylko z Panem Jezusem, żadne stworzenie nie może dać tego. Zatęsknij raz za Panem Jezusem, zaproś Go do swojego serca. Właśnie płynie kolęda o Panu Jezusie Wędrowcu. Wrócił pokój, siedzę w ciszy, a moje serce połączyło się z Najświętszym Sercem Zbawiciela. Nagle stwierdziłem, że większość domów nie zaprasza do siebie Pana Jezusa.
Wzrok zatrzymała książeczka „Naśladowanie Chrystusa”, gdzie czytam słowa; "Nie trzeba rezygnować z pociechy ludzkiej, gdy ma się Bożą”. Mimo trwającego postu przeciągniętego z piątku w ustach mam niespotykany i niesamowity smak, który przez cały dzień zalewał usta.
Podczas modlitwy przepłynął świat, któremu Zbawiciel nie jest do niczego potrzebny. Nie chciano Go od początku i tak już zostanie. Całe narody żyją jakby Boga nie było, nie chcą Jego wysłanników, a nawet ich zabijają.
Krążyłem podczas modlitwy, unikałem ludzi i nagle znalazłem się przy otwartym kościele. Tak, to właśnie Pan Jezus zaprasza mnie do Swojego Domu! Padłem umęczony, a przyśnił się pożar mieszkania. Zobacz, co wyczynia Szatan, aby zepsuć radość z zaproszenia Pana Jezusa...
APeeL
- 23.12.1994(pt) ZA DZIECI – SIEROTY
- 22.12.1994(c) ZA TYCH, KTÓRZY NIE ZNAJĄ DOBROCI BOGA
- 21.12.1994(ś) ZA STAWIAJĄCYCH PRZESZKODY
- 20.12.1994(w) ZA OBDAROWANYCH...
- 19.12.1994 (p) ZA OPUSZCZONYCH
- 18.12.1994(n) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIERZĄ W BOŻE WSPANIAŁOŚCI
- 17.12.1994(s) ZA FAŁSZYWYCH OBROŃCÓW
- 16.12.1994(pt) ZA WYPACZAJĄCYCH MIŁOŚĆ
- 15.12.1994(c) ZA DRĘCZONYCH PRZEZ SWOICH...
- 14.12.1994(ś) ZA NASŁANYCH...