- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 139
W ręku znalazła się karteczka z adresem uzdrowiciela, a ja pomyślałem o córce lekomance i o moim "wzmacnianiu się"...
Nagle przepłynęły zdarzenia...
- był program o alkoholikach ze świadectwem młodego człowieka, którego więzienie uratowało od nałogu
- kapłan wpadł w nałóg pragnąc podobać się parafianom, że jest "równy"
- wczorajsza modlitwa, która zatrzymała się na określeniu Matki Jezusa: "Uzdrowienie Chorych"...
Tak odczytałem intencję. To dobroć Boga Ojca, ponieważ od rana chciałem odmawiać moją modlitwę przebłagalną. W tym czasie napłynęło zaproszenie na Mszy świętej o 7:30. Pokój i radość zalały serce, a wówczas jedziesz wolno samochodem i ostrożnie. Przy wodzie święconej przywitała mnie Matka Boża Wspomożenia Wiernych - wiedziałem, że ten obrazek ktoś położył dla mnie!
W Ewangelii (J 14,27-31) Pan Jezus powiedział do swoich uczniów: "Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się lęka."
Nie chcą ludzie Domu Boga na ziemi, nie chcą Świętego Chleba, który daje życie duszy. Szatan rozpraszał sprawami politycznymi, które mnie interesują, podsunął lustrację proboszczów, ale on i ja wiemy, że taki nie kala swojej posługi. Udaje, że niby dba o nas, ale jego zadaniem jest odciąganie od wiary!
Po Eucharystii nie chciało się wyjść do pracy, ponieważ miałem pragnienie bycia czystym, bycia z Bogiem, modlenia się. Bałem się pracy, ponieważ dary mogą zniszczyć moją czystość, a właśnie zacząłem odmawianie "Świętego Osamotnienia Pana Jezusa"...w intencji tego dnia. W takim stanie serca i duszy wkroczyłem do przychodni. Pan sprawił, że nie było darów, bo lud jest coraz biedniejszy.
Szczególnie dużo sukcesów Szatan odnosi podczas straszenia ludzi śmiercią! Nawet młodzi boją się kłucia w sercu i ci, którzy powinni przygotowywać się do odlotu. Starsi używają języka demona mówiąc: "koniec, trzeba się szykować, to nikogo nie minie" w sensie zgnicia w grobie! To naprawdę jest żałosne w wypadku chrześcijan. Zawsze pytam ich: czy są świadkami Jehowy?
Na naszym budynku pisze "STRAJK", ale ja będę pracował nawet za darmo! Przecież Pan Jezus oddał wszystko biednym! Właśnie jestem na wizycie u takiej babuszki, która widzi mnie podczas Komunii świętej. Nawet żartujemy, a ja czuję świętość jej izby. W Królestwie Bożym znają się na żartach, wolno śmiać się z kapłana, ale jako z człowieka (mamy różne wady), ale nie uderzać w Pana Jezusa i Ojca Prawdziwego.
W tym czasie napłynęło pragnienie modlitwy serca, a moja koi duszę. To współcierpienie z Panem Jezusem z zawołaniami: "miej miłosierdzie nad zabijającymi siebie w nałogach!" Wróciłem do domu skulony i skończyłem modlitwę z twarzą w dłoniach. Jak wiele bólu sprawia skrzyżowanie woli nieba i woli naszej, związanej z życiem na ziemi.
Z powodu zmęczenia nie mogłem odmówić koronki do Miłosierdzia Bożego: "Jezu mój ile przeżywałeś udręk, a teraz pokazujesz ich namiastkę!" Każde słowo Pana Jezusa na krzyżu ma wielką moc! Oto "Pragnę", które ludzie biorą dosłownie i właśnie chce mi się pić. Panu Jezusowi poddano gąbkę nasyconą octem!
Zły chciał zepsuć ten dzień podsuwając koniak, ale wrócił wizerunek Matki Bożej Wspomożenia Wiernych. Na koniec Pan Jezus powiedział z "Prawdziwego życia w Bogu": "Dzisiaj karmię moje wygłodzone baranki" Zarazem polecił, abyśmy propagowali czczenie Jego Matki modlitwą różańcową.
Po Mszy świętej mówiłem córce (lekomance) o duszy, a właściwie prosiłem, aby otworzyła "Prawdziwego życia w Bogu"..."na chybił-trafił". Tam trafiła na słowa Pana Jezusa: "potrzebuję ciebie". Sam zobacz...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 122
Tuż po północy poprosiłem, aby Bóg Ojciec pobłogosławił ten tydzień. To był czas postów duchowych w intencji pokoju na świecie (poniedziałek, środa i piątek), ale pomyślałem, aby zamienić poniedziałek na dzień milczenia.
Szatan od rana odsuwał to, co mam wykonać obecnie..."na później" czyli na "św. Nigdy". Od rana - z krótką przerwą na obiad - trwał nawał chorych. Przed dyżurem w pogotowiu od 15.00 wyskoczyłem na działkę, gdzie zostałem pocieszony wykluciem się piątego ptaszka w gniazdku.
Podczas przejazdu miałem pomoc w odczycie intencji modlitewnej dnia, ponieważ z radia płynęła smutna melodia, którą przedrzeźniało dwóch spikerów radiowych. Łzy zalały oczy, ponieważ napłynął obraz wczorajszego programu satyrycznego Krzysztofa Daukszewicza w którym pięknie grał i śpiewał...szydząc ze śmierci swoich kompanów (Kofty i Kaczmarka), nieba i anielic. To on ułożył utwór o "Pijanym diable", a to samo będzie w "Szopie całorocznej". Pomyślałem o tych, którzy wyśmiewają z katolików, dalej z Pana Jezusa, a wreszcie doszedłem do Boga Ojca.
Na dyżurze w pogotowiu zostałem wysłany do umierającego z powodu nowotworu z przerzutami. Trafiliśmy właśnie na wizytę kapłana, a czekając na wejście z sąsiedniego podwórka dobiegał program radiowy, gdzie z programu radiowego padło słowo: s a t y r y c y.
To groźni bracia w ręku Szatana. Tak też było podczas szydzenia ze Zbawiciela w ciemnicy, na Drodze Krzyżowej oraz na Golgocie z obnażeniem z szat wobec Matki Bożej! To najwyższe poniżenie Boga-Człowieka.
Nagle odczułem wielką bliskość Boga Ojca, który wprost mówił do mnie: "nie martw się, ale w każdej sprawie zwracaj się bezpośrednio do Mnie"! Łzy zalały oczy, musiałem ukradkiem wycierać je z twarzy, a w tym czasie ból duchowy ściskał serce. To błyski, bo więcej nie wytrzyma nasze ciało fizyczne.
W chatce chorego wzrok zatrzymała piękna Twarz Matki Jezusa oraz kapłan podający św. Hostią. Przypomniała się prośba o błogosławieństwo przez Boga Ojca. W mojej modlitwie przebłagalnej wołałem za tych, którzy za życia ośmieszali Boga Ojca...całość zakończyłem w pokoju lekarskim, na kolanach, bo to była wyczerpująca intencja.
W natchnieniu włączyłem kasetę z nagraniem moich słów do "Trójki radiowej" o odczytywaniu woli Boga Ojca! Pan pomaga w pisaniu artykułu na wystąpienie. Później będę oglądał program kapłana z alkoholikami, gdzie mówiono wolno i z dostojeństwem! Nie tak jak ja z kasety (wówczas wydziela się adrenalina, nawet łamie mi się głos i robi płaczliwy). Na czas moich modlitw nastała święta cisza.
Podczas sprzątania bałaganu w ręku znalazła się ulotka: "Aniołom swoim dał rozkaz o tobie" (Ps 90). Dziwne, bo wczoraj w ręku miałem też książkę o aniołach. Teraz zostałem wezwany do małego mieszkanka z wielkim obrazem Pana Jezusa Miłosiernego, a moją duszę zalał pokój Boży. Popłynie część chwalebna różańca, a podczas "Wniebowstąpienia" Zbawiciela to poczucie się powtórzy. Na ten moment z telewizji padną słowa do mnie: "Ja Jestem - nie bój się"!
W ręku mam listy-protesty w stosunku Magdy Umer, ponieważ podczas jej wystąpienia zrobiono scenę kabaretową z wydarzeniem w Ogrójcu, modlącym się Jezusem i jego słowami:" Ojcze, oddal ode mnie ten kielich"...śpiewane były przez przebranych za księży, strojących błazeńskie miny aktorów, przy wtórze tańczących zakonnic.
Dziwne, bo dzisiaj, gdy to edytuję (18.02.2024) w radiowej jedynce trafiłem na słuchowisko: "Matka Joanna od Aniołów" wg Jarosława Iwaszkiewicza! W rozmowie z królową Belgów, Elżbietą dokonał takiej oto samocharakterystyki: jestem katolikiem wierzącym, ale nie praktykującym i komunistą praktykującym, ale niewierzącym.
Wybrali to sprytnie, bo podczas egzorcyzmów - przez opętane darły się demony...ubliżając naszej wierze i Bogu Ojcu. Musiałem wyłączyć, bo nie można był tego słuchać. Przypomniały się wyczyny naszej Joasi Senyszyn...nazywanej przez mnie "babcią Joanną od demonów".
Ciekawe jak czuje się dzisiaj podwójnie fałszywy pan Jarek. W moim miasteczku na rzeczką uczcili go niedawno nazwa ulicy na osiedlu "nowobogackich".Zobacz prowadzenie przez Boga Ojca, tylko w jednym zapisie.
Późnym wieczorem wyskoczyłem na górę do oddziału wewnętrznego, gdzie trafiłem na pielęgniarkę i salową, które męczyły się ze zwłokami. Pomogłem, ponieważ może sam będę potrzebował takiej pomocy. Dzisiaj miałem pragnienie ułożenia własnych zawołań do Matki Bożej, ale zatrzymałem się na zawołaniu: "Uzdrowienie Chorych"! Podziękowałem za ten dzień...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 124
W śnie znalazłem się na ulicy rodzinnego miasteczka z moją matką. Trafiłem też do rozświetlonego mieszkania zmarłej babci oraz jej siostry. Dziwne, bo dzisiaj, gdy to przepisuję (24.02.2024) wykupiłem po nich grób! To później wyjaśni odczytana intencja modlitewna.
Zerwałem się na Mszę świętą o 7:00, a przy części chwalebnej różańca napłynął obraz banku, gdzie przed laty - myślnik złożyliśmy małą sumę dolarów, która rośnie. Czy tak też jest z naszymi modlitwami i wyrzeczeniami?
Myślę, że przez to Pan Bóg pokazuje nam wiele rzeczy, a nawet wszystko. Właśnie drażnią mnie opiekunowie, którzy coś markują. Wśród nich jest mój pacjent, który właśnie otwiera samochód, a żyje " jak pół doktora". Teraz tacy nie wstydzą się kapitalizmu, a majątek zdobyli przy pomocy różnych machlojek: w tym z uwłaszczenia całego majątku narodowego (dla "samych swoich").
Dlaczego ja nie jestem bogatszy przez kapitalizm? Tak było i będzie na tym świecie. W kościele śpiewająca siadła jak zawsze za mną. Nie oceniam jej, ale uciekłem, bo po otrzymaniu łaski wiary nie znosi się fałszu!
W ramach - później odczytanej intencji - napłynęła dusza zmarłego wujka, mojego ojca chrzestnego. Wszyscy o nim zapomnieli, teraz ja go wspomagam. Zawołałem za duszę cioci matki chrzestnej oraz w intencji dusz ich współmałżonków. Dołączyłem do nich kapłana, który oddzielał mi Chrztu świętego oraz dodałem wszystkich którzy uczestniczyli w uroczystości tego sakramentu. Odczyt intencji potwierdzi późniejsze zapatrzenie się w kościele na fresk przedstawiający chrzest Pana Jezusa przez Jana Chrzciciela!
Od Ołtarza św. popłynęły słowa psalmisty...wprost ode mnie (Ps 33,1-2.4-5.18-19):
"Sprawiedliwi, radośnie wołajcie na cześć Pana, prawym przystoi pieśń chwały.
Sławcie Pana na cytrze,grajcie Mu na harfie o dziesięciu strunach."
Jakże chciałbym posłuchać takiej muzyki...
Św. Paweł wskazał na budowę świątyni duchowej, której wybudowanie Zbawiciel obiecał w trzy dni (1 P 2,4-9). Tak się stało, bo Jezus jest jej kamieniem węgielnym, św. Piotr skałą, a wierni to żywe kamienie. Jakże jest to piękne, a zważ, że przekazał to rybak, a teraz przekazuje to zadziwiony lekarz...wezwany z ciemności do światła!
Natomiast Pan Jezus przekazał zapytanie (Ewangelia: J 14,1-12): "Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie. W domu Ojca mego jest mieszkań wiele.(..) gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem."
Uwierz mi, że jest to Prawda, którą znam...tak jak Szatan przepędzony z hordą zdrajców z Królestwa Bożego. Napisałem te słowa, a cała strona zrobiła się czysta (ciąg siedmiu dni)! Musiałem powtórzyć tylko ten, bo nie mam odruchu zapisywania.
Na ziemi wszystko jest pokazane na złych drogach, znakach i zakazach...tak też jest w wypadku, gdy nie idziesz za Zbawicielem. Naucz się mówić swoimi słowami do Syna Bożego, prosić, a zobaczysz, że idziesz droga prawidłową, którą dotychczas omijałeś, bo uważałeś siebie za cwaniaka.
Zacząłem moją modlitwę przebłagalną, przepływały osoby najbliższych krewnych z całej rodziny. Po wyjściu z kościoła wzrok zatrzymała para łabędzi: "Och, Jezu mój!"
Podczas odmawiania "św. Poniżenia Pana Jezusa" poprosiłem o najdłużej przebywających w Czyśćcu z mojej rodziny. "Ja wiem Ojcze, że oni najbardziej ubliżali Tobie, Jezusowi oraz Jego Matce! Dlatego tak długo cierpią. Miej Ojcze miłosierdzie nad nimi, a Ty nie odmówisz mi tej prośby!"
Pojechaliśmy na działkę i mimo niedzieli skończyłem malowanie oraz pracę wewnątrz. To zwykłe dziadostwo, ale daje radość, bo to będzie moja pustelnia. Przybył następny ptaszek w gnieździe (czwarty z pięciu)! Ich matka mniej krzyczy, ponieważ czuje, że nie stanowimy nie dla niej niebezpieczeństwa! Po puknięciu w gniazdko wszystkie ptaszki otwierają dzioby.
"Pan dał ten czas", w niedzielę...żona właśnie czyta o modlitwie, a ja wcześniej z natchnienia zabrałem książkę o aniołach. Radość Boża zalała serce, a tego nie można opisać...jakże pasuje teraz radosna cz. różańca. Po czasie padłem na kolana - przed Panem Jezusem Miłosiernym z zapaloną lampką - wołając w intencji tego dnia! Jakże potrzebowałem takiej pustelni, a Pan spełnia nasze pragnienia, szczególnie duchowe.
W takim stanie nie istnieje dla mnie świat z jego atrakcjami...nie można oglądać telewizji z etatowymi gadającymi głowami. Dano migawki o świętym Stanisławie - precyzyjnie uderzające przez wrogów naszej duszy - w Kościół Pana Jezusa!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 126
Ten dzień zaczął się zatrzymaniem wzroku na wizerunku modlącego się Pana Jezusa. Zacząłem modlitwy poranne z powiedzeniem: "świadomie opowiadam się za Tobą - przeciw Szatanowi". W tym czasie w ręku miałem "Szatańskie wersety", gdzie były słowa: "bohater wielu jego snów jest postacią prawdziwą".
Tak, ponieważ Szatan istnieje...jest postacią prawdziwą! Po czasie wyrzuciłem tę książkę, ponieważ przyciągała demony! Po godzinie zorientowałem się, że nawet jestem w jego ataku...
- przerwałem modlitwy poranne dla zwykłych czynności...z myciem samochodu włącznie, co mogłem uczynić później
- napłynęło rozdrażnienie z niechęcią do ludzi, a nawet zalewanie nienawiścią do "tych, co się załatwiają".
Dlatego wyznawcy Kim Dzong Una twierdzą że on się nie załatwia! Przenieść tę nienawiść do naszej wiary i Kościoła świętego. Nagle, podczas zabiegania napłynął pokój i radość od Pana Jezusa, a serce błyskawicznie odmieniło się! Nawet ucieszyłem się zleceniem badania maluszków, ponieważ chwilowo zabrakło pediatry.
Dopilnowałem podanie trzylatkowi penicyliny i debecyliny z zawołaniem do Matki Bożej: "Dziękuję Ci, dziękuję"! Do 12:30 trwał nawał chorych...nie mogłem wyjść nawet do WC.
Teraz podczas dokonywania zakupów dla córki, która wyjeżdża moje serce przeniknęła dobroć Boga Ojca, który pragnie naszego Prawdziwego Szczęścia! W środku miasta zawołałem do Matki Bożej: "Matko moja! Matko...módl się za moją rodzinę, módl się Matko" z powtarzaniem słowa "Matko".
Jednak nie miałem przeżyć przenikających serce, wspomniałem tylko duszę ojca ziemskiego. Jakże pięknie klęczą kobiety pod figurą Matki Bożej, która "przyszła" pod mój blok. Piękne byłoby takie spotkania w telewizji - z łącznością w różnych miejscach na świecie - i przekazywaniem intencji oraz próśb o modlitwy!
Podczas spaceru modlitewnego Pan pokazał mi piękną, oświetloną willę...jako namiastkę czekających na nas mieszkań...w Królestwie Bożym! Zmarła żona mojego ojca chrzestnego w Gdańsku - chętnie uczestniczyłbym w tym pogrzebie ale daleko, koszty.
W tym czasie pracowałem przy budce na działce z Jezusem miłosiernym, stała się piękna i czysta, a żona ułożyła dywanik, który będzie służył do klęczenia podczas moich modlitw...w tej "pustelni". Za wszystko zostałem pocieszony, ponieważ w gnieździe wylęgły się trzy ptaszki, a są jeszcze dwa jajeczka!
W tym czasie podwiozłem pochyloną staruszkę która przybyła na działkę, aby pracować! Wyjaśniłem jej działanie złego, ponieważ to dwa kilometry, a do kościoła "sił nie starczy". Zaprosiłem znajomego na nabożeństwo "majowe", ale tylko uśmiechnął się. Ponadto rozpraszali "towarzysze od towarzyszenia", a dodatkowo zaczepił mnie pijany ze snu. Uciekłem od niego wpadając na kapłana, któremu powiedziałem jak działa Szatan.
W kościele, za moimi plecami gadała matka z dzieckiem. Przekazuję te "głupstwa", ale są to rozproszenia sprawiane przez przeciwnika Boga, a wszystko dzieje się w sercu pustym i pełnym złości. Patrz na całość ataku, bo modlitwa to broń przeciw jemu!
Św. Paweł mówił (Dz 20,17-18a.28-32.36): "Wiem, że po moim odejściu wejdą między was wilki drapieżne, nie oszczędzając stada. Także spośród was samych powstaną ludzie, którzy głosić będą przewrotne nauki, aby pociągnąć za sobą uczniów. Dlatego czuwajcie, pamiętając, że przez trzy lata we dnie i w nocy nie przestawałem ze łzami upominać każdego z was." Dotarły do mnie te słowa, bo tak czuję jako osaczony!
Popłynęły też słowa Pana Jezusa: "Ja jestem Dobrym Pasterzem i znam owce moje, a moje owce mnie znają, podobnie jak mnie zna Ojciec, a ja znam Ojca". Padłem na kolana przed Panem Jezusem Miłosiernym i Matką Boga, aby uprosili u Stwórcy miłosierdzie dla matek, które zabiły lub odrzuciły swoje dzieci oraz mające taki zamiar (wczorajsza intencja)!
W domu skuliłem się podczas odmawiania mojej modlitwy przebłagalne, a wzrok zatrzymała stara książeczka, które otworzyła się na drodze krzyżowej według świętego Leonarda...
Tam też były słowa o Szatanie, o jego niszczeniu ludzi, a w moim wypadku sprawianie kłopotów z odczytami intencji modlitewnych, zalewaniu mojego ciała rozdrażnieniem i nagłymi sprytnymi atakami.
Teraz trwała walka z koniakiem, a ujrzałem 20 dni wyrzeczenia w czystości. Zapomniałem podziękować za wszystko Bogu Ojcu...uklęknąłem na łóżku, ale tak nie wypada: "Ojcze! Ojcze! Dziękuję Ci za wszystko"...z powtarzaniem.
Wieczorem Pan Jezus zapraszał do modlitwy na kolanach, ale nie mam swojego pokoju, a żona nie wypuściłaby mnie na działkę, gdzie w kontenerze (budce) zrobiłem ołtarzyk ze świętymi obrazkami.
Dzisiaj, gdy to przepisuję (18.02.2024 r.) w Ewangelii będą słowa Pana Jezusa o fałszywej modlitwie (w tamtym czasie na pokaz)...dzisiaj jest to nieaktualne, bo takich traktuje się jako nawiedzonych.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 122
Dzisiaj Pan dał wolny dzień na załatwienie różnych spraw. Zły kusił "piwem" po wczorajszym wzmacnianiu się późnym wieczorem, a to już piątek. "Leczenie" sprawiłoby odsunięcie od Eucharystii! Pan sprawił, że skręciłem do fryzjera!
Nagły smutek zalał serce z powodu obdarowania mojej rodziny, nie ujrzysz tego bez Światła Bożego. Nawet ten wolny dzień to wielka łaska Boga Ojca, który pomaga mi w codziennych sprawach!
Ta pomoc czasami wywołuje zdziwienie, a nawet uśmiech. Tak właśnie będzie dzisiaj, bo mam naprawić krany, trzeba iść po fachowca, a właśnie natknął się na mnie! Zamierzałem kosić trawę, a trafił się facet z kosiarką.
Słońce, malowanie nędznej budki z wizerunkiem Pana Jezusa Miłosiernego przed którym pali się lampka. Jak wielka to radość, bo to jest moja "pustelnia"! Zerwała się burza, a ja pomyślałem, że będzie mało ludzi na Mszy świętej wieczornej, co lubię.
Nie kupuję "Rzeczypospolitej", a dzisiaj rozważano tam o uzasadnionej aborcji w niektórych przypadkach, a szczególnie o dzieci poczętych z gwałtu. Przez moje serce przepłynął promień Miłości Boga Ojca z Jego Światłem.
Pomyślałem o żonie zgwałconej przez Serba, a ja wówczas jestem poddany próbie, ponieważ nie jest to moje dziecko, ale dziecko Boga Ojca! Cóż jest winne? Teraz, gdy to przepisuję (23.02.2024) z TVP płynie relacja z wojny Izraela z Palestyną, gdzie mężczyźni gwałcą nawzajem niewiasty "wroga"...
Przecież przysposabia się sieroty, a w tym wypadku wojenne! Każdy musi zrozumieć, że takim jest każde dziecko poczęte...nawet najmniejsza myśl o zabiciu go jest karalnym grzechem! Nie jest to problem do dyskusji lub referendum. Padłem na kolana z wolnym przeżegnaniem się i wołanie: "Ojcze mój! Proszę Cię z głębi serca o Twoje Miłosierdzie dla wszystkich zabijających dzieci, które powstają z gwałtów. Ojcze mój, miej miłosierdzie nad tymi osobami, naprawdę nie wiedzą co czynią"!
Jako pocieszenie na działce wykluły się trzy ptaszki na które czekaliśmy. Napłynęła wielka radość Boża z odkrycia intencji, że będzie za matki które zabiły lub odrzuciły swoje dzieci oraz za te, które pragną zabić dzieci poczęte z gwałtu!
Tuż przed koronką do Miłosierdzia Bożego przez serce przepłynęła "duchowość zdarzeń" sprawiająca łączność z Matką Najświętszą, bo...
- w przychodni dorzucili mi badania dzieciątek, a nawet kobiety ciężarne
- sąsiadka obok przyjęła "odrzucone dziecko", ponieważ rodzice są tak zajęci, że im przeszkadzało.
Postanowiłem w ich intencji poświecić ten dzień i modlitwy oraz Mszę św. wieczorną. Łzy zalało oczy, bo to wypłynęło z głębi serca. Wzrok zatrzymały rozpromienione oczy Zbawiciela, którego wizerunek mam w gabinecie lekarskim, a dodatkowo Pan powiedział z "Prawdziwego życia w Bogu": "Zanim zaistniałeś, wielu wezwałem, aby mi służyli". Jakże cierpi Stwórca oraz Syn Boży widząc odwrócenie się ludu Bożego (90-98% nie obchodzi nasza wiara).
W Ewangelii (J 14,1-6) Jezus powiedział do swoich uczniów: "Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie. W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem. (..) Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie."
Popłynie moja modlitwa przebłagalna do Boga Ojca, aby przebaczył i odpuścił winy tym matkom. Podobnie prosiłem Pana Jezusa, a podczas koronki do Jego 5-u Świętych Ran łzy zalewały oczy. Napłynął obraz matki, która zginęła w Jugosławii po zabiciu dzieciątka z gwałtu!
W tym czasie miałem dwa sekundowe sny (jak Napoleon na koniu)...
- oto jest przecinana pępowina łącząca płód z łożyskiem
- teraz odrywają nóżkę dzieciątka (aborcja)!
APeeL
- 06.05.1993(c) ZA SEKRETARZY PANA JEZUSA...
- 05.05.1993(ś) ZA RODZICÓW CZEKAJĄCYCH NA POWRÓT DZIECKA...
- 04.05.1993(w) ZA SPRACOWANYCH, KTÓRZY NIE MAJĄCYCH NA NIC CZASU...
- 02.05.1993(n) ZA UWIĘZIONYCH W DOMU...
- 01.05.1993(s) ZA ODRZUCAJĄCYCH MATKĘ ZBAWICIELA...
- 30.04.1993(pt) ZA KAPŁANÓW, KTÓRZY NIE WIEDZĄ, ŻE SŁUŻĄ BOGU...
- 29.04.1993(c) ZA TYCH, KTÓRZY MARNUJĄ CZAS PRZEZNACZONY DLA BOGA OJCA
- 28.04.1993(ś) ZA TYCH, KTÓRZY ZAWIERZYLI WOLI BOGA OJCA AŻ DO MĘCZEŃSKIEJ ŚMIERCI
- 27.04.1993(w) Proces...
- 26.04.1993(p) ZA PAŁAJĄCYCH ŻĄDZĄ ZEMSTY...