- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 398
Święto świętych Apostołów Szymona i Judy Tadeusza
Po przebudzeniu napłynęły obrazy z 26 października z intencji: "za omamionych przez świat"...tam była posłanka broniąca zwierząt, a zarazem zwolenniczka zabijanie dzieci nienarodzonych. Natomiast w m-ku "Nie z tej ziemi" o poszukujących miłości i ciekawostek poza Bogiem Ojcem!
Zerwałem się na Mszę Św. przed pójściem do pracy. Dzisiaj jest zimno, brzydko, pada z poczuciem nędzy naszego zesłania, a z drugiej strony serce mam zalane pragnieniem doskonałości.
W kościele nie zapalono świec na ołtarzu i ta łaska spadła na mnie, a to nie było przypadkowe. Na tę chwilkę kapłan mówił o Panu Jezusie, Światłości, błogosławieństwie wezwanych do świątyni oraz o drodze do Boga czyli pójściu za Panem Jezusem. Właśnie dzisiaj Pan Jezus w Ewangelii (Łk 18,9-14) mówił o faryzeuszu i celniku.
Chodziło o to, że Pan Bóg nie ma względu na osoby 9Syr 35,12-14.16-18). Nie tak jak na ziemi, gdzie: biedny, sierota i wdowa są lekceważeni i nie wysłuchuje się prósb pokrzywdzonych. Znam to z gabinetu lekarskiego (1/5 rent jest lewa, dla swoich).
Psalmista potwierdził to w (Ps 34,2-3.17-19.23): Biedak zawołał i Pan go wysłuchał. Pan słyszy wołających o pomoc i ratuje ich od wszelkiej udręki.
Takie krzywdy spotykają też idących za Panem Jezusem, czego zaznał św. Paweł (2 Tm 4,6-9.16-18): W pierwszej mojej obronie nikt przy mnie nie stanął, ale mię wszyscy opuścili: niech im to nie będzie policzone! Natomiast Pan stanął przy mnie i wzmocnił mię, żeby się przeze mnie dopełniło głoszenie Ewangelii i żeby wszystkie narody je posłyszały; wyrwany też zostałem z paszczy lwa".
Na szczycie tego miłosierdzia jest śmierć Pana Jezusa za nasze odkupienie. Eucharystie przekazałem na św. Ręce Boga Ojca w intencji tego dnia.
Pracę w przychodni zacząłem wcześniej prosząc o pomoc i ochronę Pana Jezusa. Na wizycie w nędznej chatce, serce zostało zalane miłością. Później wzywano do pogotowia, gdzie kobieta poroniła.
O 15.00 trafił się daleki wyjazd, koronka do Miłosierdzia Bożego. Dopiero w Izbie Przyjęć odczytałem intencję, a wzrok zatrzymał pijany leżący na korytarzu oraz pracownica chwiejąca się na nogach z tego powodu...zgubiła obcas buta, podałem jej, a w podzięce przeklinała mnie.
Czekając na przyjęcie chorej (godzina) razem z kierowcą zasnęliśmy w karetce. Po powrocie do bazy na sygnale pędziliśmy do babuszki różańcowej (częstoskurcz napadowy). W krótkim czasie trafiliśmy do małego chłopczyka, którego brat napoił roztworem saletry spożywczej.
Na sygnałach trafiliśmy do szpitala, gdzie sercem byłe przy cierpiącej matce, pomagałam w płukaniu żołądka przy złości i ubliżaniu z przeklinaniem zdenerwowanego ojca dzieciątka. Jakby na ten czas w modlitwie wypadło św. Poniżenie Pana Jezusa, a dodatkowo w czasie powrotu kierowca przeklinał mnie.
Dzisiaj jeździłem dróżkami Matki Bożej z figurami. Jeszcze o 5.00 przejeżdżałem koło takiej, której wizerunek błysnął podczas budzenia. Trafiłem do mieszkania z Matką Bożą nad drzwiami i oświetloną w szafie, a właśnie dzwony kościoła wskazały na północ! Podziękowałem Bogu za ten dzień.
W nocy napłynęło natchnienie, że miałem ochronę Matki Bożej.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 522
Szatan chciał odciągnąć mnie od Mszy świętej o godzinie 7:00 (sugerował 12:00). Z radością biegłem do Domu Pana odmawiając część chwalebną różańca i różaniec Pana Jezusa. Można powiedzieć, że powinniśmy się spieszyć tylko na spotkanie z naszym Stwórcą...
Na ten czas przywitało mnie czerwone wschodzące słońce, a wzrok zatrzymało stado gołębi (pokój). Już na początku Mszy świętej łzy zalewały oczy, bo właśnie „patrzył” wizerunek Ducha Świętego i Pan Jezus Dobry Pasterz (wielka figura).
Z Księgi Wyjścia popłyną piękne słowa „Kodeksu Przymierza” (Wj 22,20-26), po Dziesięciorgu przykazań, to obszerny zbiór szczegółowych norm, stanowiący rozwinięcie Dekalogu. Prawo zabrania krzywdzić i wykorzystywać przybyszów, wdowy, sieroty oraz najuboższych, a więc osoby społecznie upośledzone, bo pozbawione naturalnej ochrony ze strony rodziny (mąż, ojciec) czy plemienia, zdane na łaskę i niełaskę zamożnych. To wciąż jest aktualne...
W Prawie Mojżeszowym sam Bóg ogłasza się szczególnym opiekunem i obrońcą słabych i bezbronnych. «Usłyszę ich skargę i rozpali się gniew mój»
Nie można kochać Boga naprawdę, całym sercem, nie miłując równocześnie brata czy siostry, jak siebie samego (Mt 22,37-40).
Psalmista w PS 18 zawołał ode mnie: „miłuję Ciebie Panie, mocy moja”.
W Ew (Mt 22,34-40) „próbowano” Pana Jezusa i zapytano o najważniejsze przykazanie, a On im odpowiedział.
«Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. (…) Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy».
Ja wiem o tym, że mam kochać Ojca Najświętszego, Jego Syna, Pana Jezusa oraz Ducha Świętego. Popłakałem się po Eucharystii w intencji tego dnia i nie mogłem wyjść z kościoła, musiałam unikać spotkań z ludźmi pragnąc samotności. Po powrocie do domu z telewizji padną słowa kapłana o miłości.
Po wyjściu na modlitwę zauważę jak brzydki jest ten świat, wszystko zniszczone, wycinane lasy, a bary pełne pijanych. Pojechałem na działkę, aby być sam na sam z Panem Jezusem. Radość zalała serce, gdy przejeżdżałem obok wczoraj wysprzątanego otoczenia „mojego” krzyża. Zacząłem odmawiać modlitwę w intencji tego dnia.
„Jezu! Jezu! Jak bardzo kocham Ciebie”. Natomiast w telewizji Trwam trafiłem na słowa pieśni o miłości Boga Ojca do nas…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 532
Po dobrym dyżurze w pogotowiu, tuż po przebudzeniu Kłamca podsuwał mi czerwoną pajęczynę (bolszewizm). Jest ich faktyczna większość, a wie o tym tylko garstka...z tego powodu mogę stracić życie, ale trzeba ujawnić to omamionym braciom.
Przed pójściem do przychodni pojechałem na Mszę św. o 7.30, a dzisiaj Pan Jezus powołuje nas do różnych posług (Ef 4, 7-16). Chodzi o to, aby dążyć do „człowieka doskonałego (…) abyśmy już nie byli dziećmi, którymi miotają fale i porusza każdy powiew nauki, na skutek oszustwa ze strony ludzi i przebiegłości w sprowadzaniu na manowce fałszu”.
Napłynęło otocznie, koledzy ateiści, miasto, ojczyzna i cały świat. Najbardziej boleję nad narodem wybranym, który zszedł na manowce duchowe. Pan Jezus w Ew (Łk 13, 1-9) mówił: „jeśli się nie nawrócicie wszyscy zginiecie”...tak jak winorośl nie dająca owoców (wyjaławiająca ziemię).
Jakby na znak pierwszym pacjentem był ateista, oficer polityczny z jednostki w której pracowałem. Po wszystkim pojechałem i wysprzątałem pod moim krzyżem w intencji tego dnia. Natomiast na działce trafiłem na podobnego sąsiada, który wycinał krzew. Nawet powiedziałem mu o słowach ostrzeżenia Pana Jezusa w dzisiejszej Ewangelii.
Po powrocie do domu pocałowałem wizerunek Zbawiciela, z książki „Prawdziwe Życie w Bogu”, która otworzyła się na słowach o prowadzących wojnę z Panem Jezusem i z wysyłanymi jako ostrzeżenie. Wróciły słowa pieśni: „To Ty, Panie na mnie spojrzałeś...twoje usta dziś wyrzekły me imię”.
Łzy zalały oczy, gdy Krawczyk śpiewał: „jak przeżyć wszystko jeszcze raz, ocalić czas, wznowić blask?”. Zawołałem z płaczem: „Jezu! Jak można żyć bez Boga, Ciebie i Ducha Świętego?” Wrócił obraz Trójcy Świętej, wizerunek Ducha Świętego oraz figura Pana Jezusa Dobrego Pasterza.
Podczas odmawiania koronki do Miłosierdzia Bożego prosiłem córkę, aby wołała do Nieba o uzdrowienie, a właśnie koło nas zatrzymał się człowiek z ołtarzykiem (Pan Jezus i Matka z Sercami w koronach oraz s. Faustyną). Zwróciłem jej uwagę na ten znak!
Na nabożeństwie różańcowym ponownie przystąpiłem do Eucharystii w intencji tego dnia...także za dusze takich. Przypomniał się sen żony...przyszła do niej dusza zmarłej dyrektorki, komunistki, która dręczyła ją w szkole. Właśnie płynęła pieśń do Matki Bożej; „do Ciebie się cały świat ucieka (…) Twej pomocy czeka”. Jakże mam to wszystko pięknie ułożone!
Późnym wieczorem zostanie potwierdzona intencja:
- w dodatku do „Niedzieli” będzie art. „Michael, ach Michael”...o spadającej gwieździe „króla muzyki pop” (sława)
- w Magazynie „Gazety wyborczej” opiszą prawdę (art. „Artysta w zalotach”), że w miłości „jesteśmy po prostu zwierzętami”. Ja zwrócę uwagę na fakt, że zwierzęta spółkują tylko dla prokreacji, a nie dla różnych wynaturzeń…
- „Wojny Saddama” (władza)
- Kantorzy w synagodze, a to naród wybrany, który odwrócił się od Boga! Ich śpiew dociera tylko do sklepienia świątyni…
- Samobójstwa i zabójstwa...
- Sprawa ustawy o aborcji z obrazami porozrywanych zwłok dzieci poczętych („Super express”)
- „O cnocie” pisał Leszek Kołakowski, ale jako ateista…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 485
Przyśniła się zmarła siostra mojej babci, która mieszkała w naszym podwórku...nigdy nie przypomniałbym sobie jej postaci! Pod kościołem łzy zalały oczy z powodu radości Bożej i dobroci Ojca Najświętszego, a z serca wyrwało się trzykrotne zawołanie: „Niech będzie chwała i cześć i dziękczynienie, chwała i cześć Jezusowi”.
Właśnie trafiłem na pieśń: "Kochajmy Pana, bo Serce jego kocha i pragnie serca naszego". Tak się stało, że znalazłem się pod stacją Drogi Krzyżowej: zdejmowanie Pana Jezusa z krzyża. To oznacza, że daję ulgę Panu Jezusowi. Ponownie z płaczem zawołałem: "Ojcze! Tato! Dziękuję, dziękuję, dziękuję za pomoc córce w podjęciu leczenia nałogu".
W tym podziękowaniu Bogu Ojcu przekazałem Eucharystię oraz ten dzień mojego życia. Jakże piękne są dzisiaj czytanie.
Św. Paweł mówił (Ef 4,1-6): "Zachęcam was (…) abyście postępowali w sposób godny powołania (…) z całą pokorą i cichością, z cierpliwością, znosząc siebie nawzajem w miłości. (…) Jeden jest Bóg i Ojciec wszystkich, który [jest i działa] ponad wszystkimi, przez wszystkich i we wszystkich".
Psalmista wołał (Ps 24,1-6): "Do Pana należy ziemia i wszystko, co ją napełnia, świat i jego mieszkańcy. (...) Kto wstąpi na górę Pana, kto stanie w Jego świętym miejscu?"
Natomiast Pan Jezus zawołał (Mt 11,25): Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że tajemnice królestwa objawiłeś prostaczkom. A w (Łk 12,54-59) dodał to, co wiem, że nie potrafimy czytać znaków nieba! Tak, bo jest to wielka łaska! Serce zalało poczucie dobroci Boga Ojca, a wzrok zatrzymała figurka Matki Bożej Niepokalanej.
Płynie praca w przychodni, a z radia Maryja słucham świadectw wiary, w tym macierzyńskiego oddania życia. Natomiast z kasety Jan Paweł II będzie mówił o ojcu pochylającym się nad dzieciątkiem. Tak jest też z Ojcem Najświętszym. Z wdzięczności zapaliłem lampkę pod krzyżem...
O 15:00 popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego za wdzięcznych z powodu otrzymanych łask. To także za mnie, a ja jestem tego świadomy. Podczas odmawiania modlitwy w wielkim uniesieniu i bólu sprzątaczka wezwie mnie do zaciętych drzwi gabinetu. Tak powstało zamieszanie ze zniszczeniem drzwi. Nie lubi szatan Matki Bożej, moich modlitw i świadectw wiary.
Moja modlitwa trwała do 18:00, a była cisza i spokój. Pan jest dobry, dzisiaj poszczę i bardzo smakował kawałek chleba.
Wieczorem Pan powie do mnie z „Prawdziwego Życia w Bogu” (T. 2, str. 125), że zbliżył się do mnie, a byłem duszą nieszczęsną! Przemienił mnie w wiernego sługę. Wstałem się uczniem i idę ku świętości. To prawda, bo największą łaską Boga jest pragnienie świętości!
Na wyjeździe karetką ból zalał serce i popłynie ponowna koronka do Miłosierdzia Bożego oraz różaniec Pana Jezusa w intencji mojej rodziny i zmarłych. Przypomniała się siostra babci ze snu oraz żyjący i zmarli. W drodze powrotnej wołałem za rodzinę i także za zmarłych z rodziny żony. Cały czas dziękowałem Bogu Ojcu i powtarzałem to w środku nocy. Poprosiłem też Matkę Najświętszą, aby podziękowała Bogu Ojcu za wszystko!
Rano popłakałem się z powodu poczucia siły Światła Boga Ojca i pragnienia zostania świętym! Napłynął obraz krzyża, którym się opiekuję. „Jezu! Nie ma cię tutaj...Jezu, kiedy mnie zabierzesz? Czy zostanę świętym?” Nastała cisza i skupienie oraz ból spowodowany rozłąkę ze zbawicielem...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 509
W śnie tłumaczyłem komuś, że każdy dzień trzeba zaczynać z Matką Najświętszą, a już na jawie przeczytałem żonie słowa Pana Jezusa o miłości (z „Prawdziwego Życia w Bogu”)! Łzy zalały, ponieważ tam był rysunek Vassuli w otoczeniu Aniołów! W moim sercu Anioł Stróż śpiewał: "Być bliżej Ciebie chcę każdego dnia".
W takim stanie znalazłem się na Mszy świętej o 6:30, gdzie przywitała mnie inna pieśń: „Kto się w opiekę odda Panu swemu". Przekażę "duchowość zdarzeń” dotyczącą odczytu tej intencji:
- rysunek Vassuli Ryden otoczonej Aniołami (opieka)
- żona mówiła o matce koleżanki, która potrzebuje opieki, ale mieszka bardzo daleko
- pieśń: „Kto się w opiekę odda Panu swemu”...
- stałem pod stacją Drogi Krzyżowej, gdzie Pan Jezus mówił: „Oto Matka twoja...oto syn Twój"
- Święty Józef opiekun Świętej Rodziny (figura)
- wzrok zatrzymał święty Antoni z Dzieciątkiem Jezus
- przypomniał się poród na wsi, gdzie wziąłem na ręce dzieciątko w drodze do szpitala
- byłem u leżącej babuszki, która miała kłopot z opieką nad kotkiem
- wprost widziałem zbuntowanego Anioła, a zarazem opiekę Boga Ojca, który na tym zesłaniu dał nam swego Syna...w Chlebie Życia!
Pierwszy podszedłem do Eucharystii, padłem z płaczem na kolana, a właśnie płynęła pieśń przebłagalna: „od powietrza, ognia i wojny...Ciebie Boże prosimy”. Z głębi serca zawołałem: „Jezu! Jezu! Kocham cię! Kocham cię! Kocham! Tyle łask na których szczycie jest Kościół i Eucharystia”.
Dzisiaj planowałem wolny dzień, ale natchnienie sprawiło, że mam pracować. Na ten czas z telewizora popłynie relacja o domu samotnej matki (prowadzonym przez siostry zakonne).
W sercu trwała słodycz Boża i skupienie. Decyzja o pracy sprawiła pragnienie pomagania. Dobrze uczyniłem, bo było bardzo dużo ludzi, każdemu dawałem to, co trzeba w tym swoje umiejętności, a także siebie: ten do sanatorium, lewe zwolnienie dla bezrobotnej, leki, porady i pocieszanie.
Chwilami chciało się płakać, ponieważ dzisiaj będzie głosowanie dotyczące zabijania dzieci nienarodzonych! Przegłosowano: "tak" dziewięcioma głosami, ale Matka Najświętsza sprawdziła, że ten rząd upadł! Ile dróg ma nasz Stwórca, a ja wiem o tym! Pacjenci zadawali podchwytliwe pytania: a zgwałcona przez Murzyna pana córka? Cóż winne dziecko (piękny Mulat)?
Wdzięczność za obdarowanie. Przypominają się słowa Pana Jezusa, że: „ze Mną niczego ci nie zabraknie". Nawet kolega zwolnił mnie wcześniej, a ja z radości kupiłem Panu Jezusowi doniczkę różyczek pod krzyż. Na ten czas popłynie relacja Jana Pawła II o Ostatniej Wieczerzy, a jego wizerunek mam w budce działkowej.
Okazało się, że dzisiaj jest Msza święta za dusze zmarłych pracowników, a ja właśnie prosiłem Zbawiciela o podwójny krzyż. Idę na spotkanie ze Zbawicielem obok niosących opiekę (straż). Płynie koronka do Miłosierdzia Bożego i zaczynam swoją modlitwę. Napływają obrazy: opieki społecznej, opieki zdrowia, domy dla chorych psychicznie.
Teraz płaczę w kościele, ponieważ kapłan wymienia zmarłych, którzy pracowali ze mną. Proszę Pana Jezusa o pomoc w zbawieniu ich dusz. Jasno widzę: Opatrzność Bożą, Objawienia Matki Najświętszej (w ręku miałem wizerunek Matki Boskiej Fatimskiej), oddanie Syna przez Boga Ojca, Kościół św. z Eucharystią, którą dzisiaj ofiaruję za byłych współpracowników. Zjednany z Panem Jezusem padłem w kąciku na kolana, gdzie straciłem ciało i ze zmęczenia przesypiałem.
Po powrocie do domu z telewizora popłynie relacja z pożegnania figury MB Fatimskiej, która po roku peregrynacji w Polsce wracała do Portugalii. Natomiast z włączonego programu TVP 3 będzie mowa o pielęgniarkach opiekujących się chorymi.
W radiu Maryja trwał smutek z powodu przegranej batalii o życie nienarodzonych dzieci w Sejmie RP. Te dzieci wprost krzyczą: „Tatusiu! Dlaczego mnie zabiłeś? Dlaczego nie ma mnie na tym świecie?” Dodatkowo popłynie piosenka śpiewana przez dziecko…
APeeL
- 23.10.1996(ś) ZA NAMASZCZONYCH KAPŁANÓW KATOLICKICH
- 22.10.1996(w) ZA TYCH, KTÓRYM NIEPOTRZEBNA JEST MATKA JEZUSA
- 21.10.1996(p) ZA ŁAMANYCH PRZEZ PRZESZKODY
- 20.10.1996(n) ZA STĘSKNIONYCH JEZUSA EUCHARYSTYCZNEGO
- 19.10.1996(s) ZA TYCH, KTÓRZY UTRACILI WIARĘ
- 18.10.1996(pt) ZA BLISKICH TWEMU NAJŚWIĘTSZEMU SERCU, OJCZE
- 17.10.1996(c) ZA OFIARY RÓŻNYCH ZDARZEŃ
- 16.10.1996(ś) ZA ZABIJANYCH PRZEZ WŁASNE POŻĄDLIWOŚCI
- 15.10.1996(w) ZA TRĘDOWATYCH POTRZEBUJĄCYCH OCZYSZCZENIA
- 14.10.1996(p) ZA TYCH, KTÓRZY SROMOTNIE UPADAJĄ