- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 232
Chory psychicznie sam wezwał do siebie karetkę. Serce zalała złość na demoniczny system ("czerwoną zarazę"), który zatruł dusze rodaków, podzielił naród na "samych swoich" i resztę z zajęciem wszystkich stanowisk.
Towarzysze walki i pracy, a właściwie kasy i pracy w chorobie biegną do mnie, a jestem dla nich "wrogiem ludu". Sprzedawczyki nie mają świadomości, że każdy z nich będzie musiał stanąć przed Panem! Napłynęło pytanie retoryczne: czy wolno śledzić śledzących? Czy jest to karalne?
Pacjent siedział z młotkiem i widłami pod ręką...właśnie zabił prosiaka. Jak bardzo cierpi jego rodzina, która uciekła...potrzebna jest policja. Od razu wiedziałem, że jest to intencja modlitewna tego dnia.
Dzisiaj, gdy przepisuję to świadectwo wiem jak trudno jest odróżnić chorobę psychiczną od opętania. Koledzy psychiatrzy często leczą takich tabletkami i odwrotnie: chorego psychicznie kierują do egzorcysty. Na ten moment Pan powiedział z "Prawdziwego życia w Bogu" o Szatanie, "który chce doprowadzić wszystkich do zniszczenia."
Wielu służyło i służy obłąkanemu ustrojowi (fałsz doprowadzony do perfekcji oraz zabijanie)...z właśnie włączonego telewizora popłyną obrazy obłędu! Zaznaczę, że to określenie dotyczy różnych stanów ludzkiego zachowania. Właśnie facet na wózku pędził z niebywałą szybkością...przepłynęły też wyczyny z mojego życia (w tym aktualne pijaństwo)!
Padłem na kolana i tak dotarłem do świętego poniżenia Pana Jezusa, a to było ubranie Go w czerwony płaszcz...jako chorego psychicznie! Nie mogłem spać, ponieważ zaszkodziło mi masło typu "Lux" sprawiające świąd skóry, ale poranny prysznic sprawił radość i humor. Kto cię budzi zapytałem kolegę dyżurnego: "Wachowski czy Bóg?" Włosy ma srebrne, a wciąż wiernie służy czerwonej bandzie...nie ma we mnie nienawiści, ale litość!
Na zakończenie dyżuru trafił się daleki wyjazd do porodu pasujący do odmówienia cz. radosnej różańca z narodzeniem Pana Jezusa! Zarazem doznałem radości, ponieważ przejeżdżaliśmy koło mojego krzyża z zapalonymi lampkami.
Po powrocie do domu w ręku znalazły się artykuły potwierdzające intencję:
1. "Czerwony zeszycik śledczego" (Gazeta Polska 10 listopada 1994). To zapis metod powolnego zabijania "wrogów ludu". Zniewoleni byli zmuszeni do posłuszeństwa na granicy obłędu!
2. "Manewry" efekt poczynań Saddama Husajna.
3. "Piekło Gomy" Ruanda (Tutu i Hutsi)...pomyślałem o b. Jugosławii (podobny konflikt).
4. Grobowiec "Estonia", prom, który zatonął na Bałtyku z tysiącem pasażerów (przeżyło tylko 126 osób).
Na Mszy św. w czytaniach padną słowa od Boga (Dn 12,1-3): "nastąpi okres ucisku, jakiego nie było, odkąd narody powstały, aż do chwili obecnej." Zapisani w Księdze dostąpią zbawienia, a ci, co posnęli w prochu "ku hańbie, ku wiecznej odrazie."
Padnie zalecenie (Łk 21,36): "Czuwajcie i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli stanąć przed Synem Człowieczym."
Natomiast w Ewangelii (Mk 13,24-32) Pan Jezus doda słowa o nadchodzącej zagładzie (czasach ostatecznych): "Nie przeminie to pokolenie, aż się to wszystko stanie. Niebo i ziemia przeminą, ale słowa moje nie przeminą. Lecz o dniu owym lub godzinie nikt nie wie, ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko Ojciec." Pomyślałem o Hiroszimie i Nagasaki, a dzisiaj, gdy to przepisuję Apokalipsa już trwa (04.10.2023)!
Bóg Ojciec dał nam w posiadanie ziemię...nie chcecie Nieba to idźcie na swoje! Kto chce powrotu musi oddać jedyną własność: swoją wolną wolę. To jest zrozumiałe dla mnie na przykładzie zbuntowanej córki.
Ta Msza św. i Eucharystia była w intencji tego dnia, także za prześladujących mnie, aby Pan Jezus sprawił ich opamiętanie, a Bóg Ojciec miał nad nimi miłosierdzie! Zobacz jakim cudem jest Eucharystia, bo rano buntowałem się przeciwko sprawiających moje cierpienie...chciałbym podbiec do każdego z informacją, że go oszukano, a w tej chwilce mogę oddać za nich swoje życie!
Wprost widzę jak mnie rozciągają i przybijają do krzyża, a ja wołam do Boga Ojca o wybaczenie im! Tego nie można przekazać, bo musisz przeżyć to sam, a jest to wielka łaska Boga!
Wracałem z radością i pragnieniem rozpowiadania o tym, co wiem, a wówczas ciągnie mnie do ludzi...szczególnie niewiernych. Po powrocie do domu trafiłem na film o obłędnym przestępcy i taką dyskusję polityczną.
W intencji tego dnia popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego...w tym za córkę. Poprosiłem ją na pożegnania, by skierowała się ku Matce, bo ginie w oczach. Pocałowałem ją z życzeniem, aby nasze rozstanie wywoływało smutek, bo teraz cieszymy się, gdy wyjeżdża!
Nie spodziewałem się takiego cierpienia. Padłem na kolana kończąc z płaczem św. Agonię Pana Jezusa z koronką do 5-u św. Ran! Przekazałem cierpienie Panu Jezusowi na krzyżu w intencji tego dnia, a w sercu pojawiło się wielkie uniesienie.
Bóg Ojciec wie, że pragnę żyć dla Pana Jezusa - dla jego Krzyża, modlić się, ponieważ tylu jest gubionych i potrzebujących. To poczucie, że wszyscy jesteśmy jedną ludzką rodziną, pełną wspólnej miłości Bożej.
W śnie ujrzałem połączenie nieba i ziemi z wymodleniem pomocy dla mnie przez świętych. "Jezu, Jezu, Jezu"...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 241
Ile wysiłku wymaga przywrócenie sprawności ciała po ciężkim śnie...dodatkowo pędzimy z synem do autobusu. Kupiłem "Gw" dla syna, a tam wzrok zatrzymał tytuł: "Ciolo", płatny morderca Roberta Kwieka, którego ujęto i znajduje się w celi. Od razu wiedziałem że jest to duchowość zdarzenia prowadząca do odczytu intencji. Może za okrutników lub płatnych morderców?
- Proszę przekazać mężowi, że zapraszam go do Domu Pana...powiedziałem do pani rozdzielonej w sercu z mężem. Uśmiechnęła się, ale szkoda. że nie chodzi drogami Pana.
Ja sam w tym momencie zawołałem: "Jak dobrze u Ciebie, Panie, jak wielką łaską jest Kościół święty! Och! Gdyby to zrozumiał każdy kapłan? Dziękuję Panie Jezu za Twoje namaszczone sługi!"
Ja niosę krzyż Pana Jezusa...współcierpienie ze Zbawicielem. Przepływają obrazy morderstw i to płatnych...zarazem rodaków. Jak sądzić mordujących niewinnego za pieniądze (najwyższa kara) lub w złości i odruchowo, a jak w obronie własnej.
Przepłynęły Gułagi, o. M. M. Kolbe, mordowanie dzieci, dziewczynka z artykułu, której wielokrotnie przebito brzuch. Napłynął też obraz Męki Pana Jezusa! Także straszliwe męczeństwo św. Jozafata Kuncewicza arcybiskupa Połocka (zginął w 1623 r. maltretowany i znieważany)...
Do serca wpadło zawołanie modlitewne: "za tych, którzy przelewają krew niewinnych". Padłem na kolana przed ojcem Kolbe i zdziwiłem się, że ktoś go tak pięknie namalował. W tym czasie popłynie śpiew do Pana Jezusa, a radość zaleje serce. Zarazem popłynęły prośby, aby przyjął nasze modlitwy, ponieważ przywiodły nas tutaj różne troski. Moją jest zbawianie braci, a największą radość daje nawrócenie najgorszego! Szatan podsunął rozpraszający obraz z wczorajszego filmu...Ukrainki wypinającej się na polskiego żołnierza.
Babuszkę, która właśnie przybyła do gabinetu poprosiłem, aby przyjęła Eucharystię w tej samej intencji. Moje serce było zalane wielką miłością do ludzi starszych...ja naprawdę kocham babcie i dziadków. To są wprost dzieci Boże!
Wyjeżdżamy karetką, a z zabranej kasety płyną słowa piosenki: "Ciebie Jezu chciałbym spotkać na swej drodze, w takie dni...dusza swą nasycić Tobą, smakiem Twej miłości żyć!" Wzrok zatrzymała odznaka krwiodawcy: "Dawca Krwi". W tym czasie moje serce zalało pragnie oddania życia dla Pana Jezusa. Nie wyjaśnisz tego normalnym językiem. Idź za mną dzisiaj!
Teraz Pan skierował mnie do młodej kobiety, źle i długo leczonej, ponieważ ma żółtaczkę zakaźną. Nad jej łóżkiem był wielki obraz naszej Matki, Najświętszej Maryi Panny z Dzieciątkiem. Oboje bardzo piękni...popłakałem się przy zapisywaniu tego świadectwa.
Po wczorajszym szatańskim dniu urodzin z marnowanie czasu, a nawet dnia...te przeżycia to wielka łaska. Teraz Pan skierował mnie do biednej rodziny, gdzie dziewczynka jest źle leczona na anginę z krwiopluciem (nie działa penicylina). Zostawiłem skierowanie do szpitala i zlecenie na transport do oddziału dziecięcego. Na ten czas z radia kierowcy karetki popłynął słowa dziewczynki do swojej matki, a ja odbieram to jako moje wołanie do Matki Bożej!
"Każ mi wierzyć Twoją miłość, w Twoją troskę matczyną, pozwól wierzyć Mamo, że kochasz mnie. Proszę cię...uchroń mnie przed wiarą, w to co złe!" Kierowca zatrzymał się, a sanitariusz wszedł do karetki z gołąbkiem.
Po powrocie do bazy poczęstowano kawą i ciastkami...otrzymałem też książkę o życiu pozagrobowym. Zarazem mówiłem o niebie, Bogu Ojcu i życiu wiecznym

Ponowny wyjazd, a serce zalewała słodycz Boża! Właśnie w modlitwie wypada "Ofiarowanie Pana Jezusa". Piękna pogoda, w oddali rolnik orze traktorem. Słodycz! Słodycz! Nie mogę rozmawiać, a kierowca włączył właśnie pieśń od Matki Najświętszej.
Proszę znajomą 50-kę z częstoskurczem napadowym, aby "przesunęła środek ciężkości swojego życia ku duszy", przecież pokazują nicość naszego życia!
Teraz jestem u zmarłego dziadka nad którym wisi piękny obraz, cały w kwiatach ze świętą Teresą od Krzyża. Skąd ludzie mają natchnienie, aby tak namalować? Jak ci opisać słodycz Bożą dalej zalewającą duszę Jak opowiedzieć?
Otrzymana książka "O życiu pozagrobowym" Fulli Horak otworzyła się na słowach: "wszelkie cierpienia i krzyże wznoszone cierpliwie z całkowitym poddaniem się Woli Bożej - w zjednoczeniu z cierpieniami Pana Jezusa - powiększają nasze wieczne szczęście i bardzo skracają i zmniejszają przyszłe cierpienia czyśćcowe. Święty Augustyn stwierdza, że męczenia męczenników są wobec cierpień czyśćcowych miłą rozrywką".
Natomiast Pan Jezus z "Prawdziwego życiu w Bogu" (t V str. 101) przesyła przez Archanioła pocieszenie: "Dziecko Boże! Nie lękaj się. Pozostań nieugięty, kiedy cię prześladują. Nie jesteś sam (..) ręka Wszechmocnego spoczywa na tobie. Słuchaj, kiedy do ciebie mówi, ponieważ ma wobec ciebie wielkie plany."
Tuż przed koronką do Miłosierdzia Bożego otrzymana książka otwiera się ponownie na słowach: "Kary czyśćcowe za grzechy dzieciobójstwa". Straszliwy ból zalał serce. Tam była opisana wizja mistyczki s. Medarta (Zofii Wyskiel) o cierpieniu dusz czyśćcowych! Popłakałem się podczas zapisywania tego, ponieważ Pan wskazał mi to w ramach intencji za przelewających krew niewinną!
Tak wypadło, że o 15:00 specjalnie zabrałem chorą z wyrostkiem, aby odmówić koronkę do Miłosierdzia Bożego, a w tym czasie kierowca z uporem włączał taśmy z muzyką rozrywkową. Ja wiem o sile szatana i powtarzałem prośbę o ciszę...wyłączając w końcu jako kierownik zespołu!
"Miłe jest miłosierdzie nad przelewającymi krew niewinną...nad tymi, którzy to czynili i nad ich duszami. Serce zalewał ból Serca Pana Jezusa, a po otwarciu oczu trafiłem na moment przejeżdżania obok nowego krzyża Pana Jezusa z wieńcami w miejscu śmierci jakiegoś kierowcy...
Na początek mojej modlitwy napłynął obraz z zebrania lekarskiego, gdzie broniłem dzieci nienarodzonych...nawet podszedłem do stołu z ginekologami. Teraz Pan zatrzymał wzrok na słowach: "nie gaśnie w śmierci żadna myśl i czyn serdeczny" (Józef Szczawiński: "Wierzę w świętych obcowanie").
Zważ na śmiertelny bój...większość zaćmiona przez szatana "idzie za postępem", nowoczesnością i wolnością (modernizm)...w tym dla kobiet pragnących pozbyć się niechcianej ciąży! W oczekiwaniu na przyjęcie pacjenta krążyłem w szpitalu odmawiając moja modlitwę (jest na witrynie).
Natomiast z radia Maryja popłynie rozmowa o cywilizacji śmierci, zabijaniu bezbronnych i eutanazji. W tym czasie wrócą obrazy zabijania bezbronnych (przelewanie krwi niewinnych) w Bośni i Hercegowinie, ofiary UB (księża Niedzielak i Suchowolec oraz Przemyk) oraz górnicy z Wujka. To wprost piramida zbrodni.
Po powrocie do bazy padłem na kolana i przy zapalonej świeczce - przed wizerunkiem Pana Jezusa na krzyżu - odmawiałem ("dziesiątkami") Świętą Agonię Zbawiciela. "Oto syn Twój - Oto Matka twoja." W tym czasie załatwiałem chorych w ambulatorium: zapalenie gardła, infekcje wirusowe, szycie...
Rano zawołałem: "Jezu! Niech błogosławione będzie Twoje Imię i Twój Krzyż i moje w nim uczestnictwo.". W tym czasie napłynęły obrazy: pięknej Matki Bożą, świętej Teresy od Krzyża oraz wielki obraz "Jezu ufam Tobie" z palącą się lampki pod moim krzyżem Zbawiciela.
Jakże piękny jest każdy dzień mojego życia w prowadzeniu przez Boga Ojca! Bardzo pragnę przekazać te doświadczenia dla poszukujących Boga Ojca. Jest pewne, że Matka Boża pomoże...jeżeli ma to nastąpić! Wówczas nawet nie pomyślałem o Internecie...
Przeprosiłem Pana za wszystkie moje bezeceństwa, które czyniłem w życiu i podziękowałem za ten dzień
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 240
Po nocnej libacji napływa lęk i pragnienie napicia się piwa, żadna modlitwa jest niemożliwa. Nie ma Pana Jezusa, a w tym momencie w sercu pojawiło się pragnienie od demona, aby "wyskoczyć i napić się, zerwać dzisiejszy post". Jednak posłuchałem ostrzeżenia przed pokusą!
Wyjechaliśmy na działkę, po drodze zapaliłem lampkę pod krzyżem i w tym czasie zazdrościłem żonie "zdrowia", czyli tego, że nie ma kaca. Mój smutek zrozumie tylko taki jak ja...taki, dla którego - w każdej chwilce naszego życia pierwszym i ostatnim - jest Pan Jezus i Jego Krzyż!
Ponownie padłem w sen w którym znalazłem się na szczycie załadowanego samochodu (jakie znamy z Indii) z którego spadłem raniąc się. To sen symboliczny, który wskazuje, że im wyżej człowiek się znajdzie...tym boleśniejszy jest upadek! Dotyczy to także naszej duchowości, a ja wiem o tym.
Pokusa napicia się zniweczyłaby możliwość uczestnictwa w wieczornej Mszy świętej! Ponowny sen postawił mnie na nogi...popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego oraz część mojej modlitwy przebłagalnej za ofiary wyzwalania ojczyzny!
Przeprosiłem Pana Jezusa i cały czas wołałem w tej intencji, a w tym czasie przepływały obozy hitlerowskie i bolszewickie, a dzisiaj mogę zrozumieć głód i zimno.
Na Mszy św. padną słowa czytań...
Apostoła Jana (2 J 4-9) o tych, którzy "postępują według prawdy, zgodnie z przykazaniem, jakie otrzymaliśmy od Ojca. (..) według Jego przykazań. (..)". Pojawiło się wielu Antychrystów. "którzy nie uznają, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele ludzkim." Tak jest u św. Jehowy uraz w Islamie, gdzie Pan Jezus jest prorokiem mniejszym od Mahometa...jeżeli już to wcześniejszym.
Psalmista potwierdził (Ps 119,1-2.10-11.17-18), że: "Szczęśliwi, którzy żyją według Prawa (..) których droga nieskalana, którzy postępują zgodnie z Prawem Pańskim. (..) którzy zachowują Jego napomnienia i szukają Go całym sercem."
Zawołanie (Mt 24, 42a. 44): Czuwajcie i bądźcie gotowi, bo w chwili, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie.
Natomiast Pan Jezus przypomniał (Ewangelia: Łk 17,26-37), że nagły potop za Noego oraz Sodomę, gdy z nieba spadł "deszcz ognia i siarki i wygubił wszystkich". Tak samo będzie w dniu, kiedy Syn Człowieczy się objawi.(..) Tej nocy dwóch będzie na jednym posłaniu: jeden będzie wzięty, a drugi zostawiony."
Dzisiaj, gdy to przepisuję (02.10.2023) podobnie lekceważy się znaki czasu ostatecznego. Łzy zalały oczy podczas wspomnienie św. Marcina z Tours, biskupa, który oddał swój płaszcz ubogiemu, a Pan Jezus przyśnił się w tym płaszczu.
Nawoływał do czuwania i gotowości...tak jak czynię, ale efekt marny. Nikogo nie interesuje życie po śmierci, sprawa duchowości, a już na pewno zapowiadane ponowne przybycie Pana Jezusa (Paruzja), a także zagłada ludzkości i to zapowiada w Apokalipsie!
Podczas odmawiania koronki Ukr. Cierpień Pana Jezusa w Ciemnicy (u mnie to koronka UCC), gdzie jest obietnica ogrzania najzimniejszych mieszkań i zalanie każdej takiej duszy radością...dla czcicieli tego cierpienia Pana Jezusa. Teraz, gdy to przepisuję ten wizerunek Pana Jezusa towarzyszy mi przez cały czas! Ból zalał serce i duszę, ale nie miałem warunków do modlitwy.
Podczas filmu dokumentalnego "A jednak Polska" popłynie dalsza część mojej modlitwy.
Podziękowałem za ten dzień...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 235
Rocznica urodzin i imienin...
Tak się złożyło, że właśnie opracowuję zapis świadectwa w którym ze smutkiem zapytałem?
- Matko, kto pamięta o Twoich Imieninach?
- Ja będę pamiętała o twoich!
Tego dnia przyśni się Sanktuarium MB Pocieszenia Strapionych, gdzie w otwartych drzwiach stała Matka Boża z otwartymi ramionami - zapraszając mnie!
Minęła północ, a w tym czasie urodziłem się. Nie wiem kto mi pomagał? "Panie wspomóż tę osobę". W tym czasie Pan Jezus powiedział do mnie z VI tomu "Prawdziwego życia w Bogu": "Twoja słabość przyciąga moją siłę, twoją nędzą zdobywasz moje miłosierdzie. Nigdy nie ustawaj w modlitwie, Nigdy nie przestawaj na mnie patrzeć (..) chodzi o to, że twoi prześladowcy, są także moimi prześladowcami"!
Rano z radiowej dwójki popłyną słowa o odejściu z zakonu św. Franciszka, a w wizji pokazano mu chwałę świętych! Tam worek pokutny zamienia się na piękny strój. W Królestwie Bożym jest zasada odwrócenia. W kościele zgłosiłem akces do Akcji Katolickiej oraz Katolickiego Stowarzyszenia Lekarzy!
Dzisiaj trwała pustka w sercu, ale wołam w podziękowaniu: "Panie Jezu! Dziękuję Ci za żonę, rodzinę, pracę, wszystkie dni życia, łaskę wiary...nawet za zło które przeszedłem." Przepłynęły obrazy moich złych działań. Napisałem kiedyś do Komitetu centralnego PZPR prośbę o Fiata 126 (możliwość zakupu), który natychmiast wylosowałem, a po otrzymaniu sprzedałem! Pan ukazał mi mój fałsz!
Msza święta jakby dla mnie z kilkoma wiernymi! Z czytań uwagę zwróciło zdanie o błądzących po bezdrożach...to słowa z jednego z hymnów brewiarzowych o Jezusie zanurzonym w oceanie niedoli. „Jezu otoczony rzeszą kalek, ślepców, trędowatych, ciał niemocą naznaczonych, dusz błądzących po bezdrożach”.
Przecież ja takim byłem! Przepłynęli ludzie z otoczenia, a w myśli, że to są błądzący po bezdrożach. Msza św z Eucharystią w ich intencji. Z ławki zabrałem obraz aniołka i zapaliłem lampkę Panu Jezusowi pod krzyżem.
W przychodni było kilka kart, a w sekundowym śnie do przodu będzie ich cała sterta. Gadałem o Szatanie, a to zły znak. Nastał napór ludzi i wszystko trwało do 14.30. Wyszedłem zdenerwowany z drążeniem rąk i zawrotem w głowie. Trwało rozdrażnienie w którym zrobiłem zakupy, w tym alkohol. To wszystko jako błądzenie! Zacząłem gadać do telewizora, należy mi się brzozowy krzyż jak dla wroga ludu, bałagan w Polsce, w rządzie - to już Ameryka ".
Wieczorem Pan Jezus powiedział do mnie z "Prawdziwego życia w Bogu" (t. VI str. 99): "beze Mnie twój stół jest pusty. Beze Mnie twoja radość nie jest pewna - moja dusza cierpi z pragnienia, aby posiadać cię teraz blisko Mnie w niebiosach, zanurzonego w Mojej Światłości. Jednak muszę pozostawić cię na ziemi (..) Każdy dzień, który mija przybliża ten dzień!"
Łzy zalały oczy, chwyciłem twarz w dłonie z okrzykiem: "Jezu! Jezu! Zmiłuj się nad tym światem!" Wszystko ucichło, syn wyszedł, wrócił pokój, jakże pragnę modlić sam na Sam z Panem Jezusem w najdalszym zakątku ziemi, w jakimś kościele, gdzie jest wieczna Adoracja Monstrancji! Ile cierpię niesie ten świat.
Zły wie o tym, że pragniesz Pana Jezusa i chcesz mieć radość z imienin? Nawet nie usiedliśmy do wspólnej kolacji, teraz sam wzmacniałem się i zajadałem. Nie słuchałem ostrzeżenia i taka biesiada trwała do drugiej w nocy (z czwartku na piątek).
Tak wypadło i w sercu wiem, że powinienem spędzić ją na kolanach! Ponadto "mam czuwać i być gotowym" - jak mógłbym dzisiaj stanąć przed Panem mojego serca i mojej duszy? Wiem to, ale człowiek jest słaby i nędzny!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 239
Jak opisać ci radość Bożą zalewającą serce? Jak wyrazić słodycz napływającą od Pana Jezusa, który właśnie spojrzał z błogosławiącą ręką i otwartym sercem! A jak to, że jest Pan mojego serca i duszy, mojej wieczności!
Wszystko dzisiaj jest pięknie w domu, a jedzenie rozsyła zapasy, które nie kuszą. Spokojna toaleta, a tego nie możesz uczynić w ataku demona. Tylko nie mów mi, że nie ma Nieba!
W radości wychodzę do pracy, a właściwie w Radości Bożej która zalewa serce i duszę. W takich momentach pasuje odmawianie części Radosnej Różańca! Jak wielka to łaska Pana Boga - modlitwa to wieczny dar dla nas! Omijam ludzi, ale podchodzi młody pijaczek i prosi na piwo! W jego oczach błaganie...dałem mu i dołączyłem 50 000! (takie były wówczas pieniądze)!
Od razu wiedziałem, że jest to próba z nieba. Klaruje się intencja modlitewna tego dnia, coś z "potrzebującymi lub pomagającymi". W pracy będzie wielki pokój, a duszę zalewała słodycz spływająca z nieba.
Nie opiszę ci tego - to jest nieprzekazywane. Przypomina się wczorajsze zapytanie syna: czy ma wysłać pieniądze na przeszczep wątroby dla trzylatka? Słodycz falami zalewała duszę, a z duszy popłynęły dla zagubionych i poszukujących...
- cierpiącą poprosiłem, aby przekazywała swoje kłopoty na ręce Matki Bożej
- młodego człowieka przestrzegam przed uprawianiem czarnej magii z wywoływaniem duchów
- umiera żona członka św. Jehowy, a ja mówię mu o błędach tej sekty i także ostrzegam innych
- pani pości według rad w telewizji - to diabelski krzyż, proszę nie jeść w piątki i spożywać to, na co jest smak, ponieważ on wskazuje na braki różnych składników!
- nie wolno przez rok modlić się za córkę, bo jest to żydowska interesowność
- proszę nie szukać i nastawiać się przeciw Bogu Ojcu, bo tak gubi ludzi Szatan. Trzeba pytać "co Bóg Ojciec pragnie pokazać? Co mówi do mnie?", a mówi przez wszystko!
- Szatan straszy panią "chorobą z leżeniem" - złapał panią na pragnienie bycia zdrową i co będzie w przyszłości, a mamy żyć tak jakbyśmy już jutro nie istnieli!
- pani kocha "Obóz ziemię" czyli zesłanie i nie chce wrócić do prawdziwej ojczyzny.
Pomagam każdemu z serca: tej zwolnienie, tanie leki oraz pocieszanie. W tym czasie z radia i rozmów płyną sprawy niosących pomoc. Oto poradnia akupunktury zaprasza różnych ludzi, PZU, firma niesie pomoc ofiarą wypadków z obcokrajowcami, komenda policji podaję specjalny numer (można zgłaszać sprawy incognito), itd.
Wyszedłem w bólu na wizytę domową i w bólu zacząłem moją modlitwę, ale do końca nie znałem intencji. W tym momencie zauważyłem dwóch ludzi niosących rurę gazową, a to oznaczało niesienie pomocy.
Ja sam wykupuję leki dla żony, a w aptece też pomagają doradzając. Kapłan będzie czytał rozważania o potrzebie dziękowania za pomoc. Moje serce i dusza uciekły do Boga Ojca z wołaniem: "Tato! Tatusiu!" Popłakałem się z powodu świadomości proszenia. Ile jest takich spraw na ziemi, ile awarii - oto samolot wylądował awaryjnie w Syberii na zamarzniętej rzece. Ludzi wyłowiono z morza. Jeszcze awaria w kopalni oraz pożar wieżowca. Dziesiątkami popłynie Droga Krzyżowa, a w sercu Szymon pomagający nieć krzyż Zbawicielka.
Dla żony wyczyściłem piecyk gazowy, a z telewizji popłynie relacja o zespole lekarzy przeszywający odcięte kończyny. Teraz niosący pomoc prezydentowi w Warszawie oraz energicznej pani wójt. To nieskończoność...
APeeL
- 08.11.1994(w) ZA ODŁĄCZONYCH OD BOGA
- 07.11.1994(p) ZA WSTAWIAJĄCYCH SIĘ ZA BEZBRONNYMI...
- 06.11.1994(n) W INTENCJI POTRZEBUJĄCYCH WYJŚCIA Z NAŁOGU...
- 05.11.1994(s) ZA PODŁYCH...
- 04.11.1994(pt) ZA DUSZE OFIAR WYPADKÓW KOMUNIKACYJNYCH...
- 03.11.1994(c) ZA POKŁADAJĄCYCH UFNOŚĆ W CIELE...
- 02.11.1994(ś) ZA LUBIĄCYCH PIENIĄDZE...
- 01.11.1994(w) ZA DUSZE TRAGICZNIE ZMARŁYCH...
- 31.10.1994(p) ZA TYCH, KTÓRZY NIE CHCĄ ZNAĆ BOGA
- 30.10.1994(n) ZA SIEJĄCYCH OHYDĘ SPUSTOSZENIA...