Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

28.09.1995(c) ZA LUDZI INTERESU

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 28 wrzesień 1995
Odsłon: 783

    W śnie pędziłem dobrym samochodem po ładnej trasie pełnej zakrętów, a po przebudzeniu Zły kusił Mszę św. o 7.00. To jasne, bo w środy pościmy z żoną i należy nam się spokojnie spożycie śniadania. Zrozum raz na zawsze, że Szatan to upadły Archanioł o nadprzyrodzonej inteligencji...w czynieniu zła.

   W pracy nie było nawału, ale przez 5 godzin powtarzałem chorym leki. O 12.00 zostałem pocieszony, bo dziewczynka pobiegła po kartę, a ja w tym czasie odmówiłem „Anioł Pański”. Natomiast na zakończenie pracy o 13.15 padłem na kolana i zacząłem cz. radosną różańca, a pokój i miłość Boża zalały serce. Później usiadłem skulony i zadziwiony niespodziewaną łaską Boga Ojca.

   Około 15.00 z telewizją „Polsat” znalazłem się na Via Dolorosa w Jerozolimie, która jest obecnie ulicą handlową. W tym momencie już wiedziałem, że intencja będzie dotyczyła „interesu”, bo dodatkowo natknąłem się na obrazy starych Żydów, a w drodze do kościoła wzrok zatrzymywały sklepy...handlujących także w niedzielę.

   Ponadto przypomni się chora pracująca w banku oraz potrzebujący zaświadczenia przed wyjazdem do Kanady (porzucił żonę)...spotkałem też bogatego podczas zakupów.

   Od Ołtarza popłyną słowa (Ag 1,1-8) o spoczywających w domach wyłożonych płytami, a w tym czasie Dom Pana jest w ruinie: „Rozważcie tylko, jak się wam wiedzie.” Popłakałem się przy słowach psalmisty: „Śpiewajcie Panu, bo swój lud miłuje”.

    Przepisuję to 28 maja 2018 roku, a wielu z tamtych bogaczy dalej tkwi w handlu i gniewa się na mnie, bo straszę tamtym światem. Nie widzisz takich w Domu Boga, a później ich wnoszą.

    Dziwne, bo w dzisiejszej Ew (Mk10,17-27) Pan Jezus wskazuje bogaczowi, aby sprzedał wszystko i rozdał biednym, bo trudno jest <<wejść do królestwa Bożego tym, którzy w dostatkach pokładają ufność. Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne /../>>.

  Wówczas w ich intencji ofiarowałem Eucharystię i zacząłem moją modlitwę. Przy okazji przepraszałem za hulaszcze życie, gdy wiodło mi się i Bóg Ojciec nie był mi do niczego potrzebny!

   Po wyjściu z kościoła spotkałem grupę młodzieży ćwiczącą się przed nabożeństwem majowym i trafiłem na słowa wołania do bogatych, aby ujrzeli biednych! Wstąpiłem do baru po piwo, a wzrok zatrzymał krzyżyk Pana Jezusa w podkowie. „Zobacz, co ze Mną uczynili”? 

   Tak, bo interes robi się także na religii: wycieczki niewiernych do Ziemi Świętej, handel wokół kościoła, a z drugiej strony napłynął obraz młodego człowieka rzeźbiącego krzyże i mówiącego o Panu Jezusie.

   Prezio Lech Wałęsa blokuje ustawę emerytalną, pokazano też sędziego piłkarskiego z futrami, które zakupił w Moskwie...w błyskach przepływają obrazy: 

- handlarzy śmiercią (narkotyki, przekupstwa, płatne zabójstwa, a nawet wojny o terytoria lub różne zasoby)

- banksterzy, którzy ofiarują ci parasol, gdy nie pada, mafia dającą „ochronę” oraz okradający innych

- „praca” magisterska kosztuje 500-600 dolarów

- gwiazdy zmieniające parterów z miłości do „pieniędzy”, interesowność ma wiele twarzy...w ręku mam m-k „Pani” z grudnia 1994 r. pełen reklam papierosów, wódki i kosmetyków.

- Żydzi, to typowy naród reprezentujący interesowność i zajmujący się handlem...

   Panu Jezusowi pod krzyżem postawiłem kwiatki, a Zły podsunął zarzut, że „jadł” i „pił”, ale na ten moment czytam słowa św. Katarzyny, że Pan Jezus pragnie naszego uświęcenia, abyśmy „zakwitli kwiatem chwały” i wydali owoc cnoty.

   Jakże piękny jest każdy dzień mojego życia w którym miesza się niesienie krzyża Zbawiciela z Bożym pocieszeniem mającym swoje źródło w królestwie Bożym.

    Zrób film z takiego dnia mojego życia, błyśnij obrazami, połącz bogactwo z władzą, pokaż high-life, a zarazem ślub biedaka, gdzie zabrakło wódki już o 23.00...

                                                                                                                              APeeL

27.09.1995(ś) ZA TYCH, KTÓRYM ODBIŁO...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 27 wrzesień 1995
Odsłon: 748

   W śnie - na dyżurze w pogotowiu - wyjaśniałem komuś, co oznacza: efekt, defekt i afekt. Po przebudzeniu napłynęły obrazy tych, którym całkiem odbiło, a przykładem jest Jacek Kuroń - ze zniszczonymi płucami i wątrobą - startujący na prezydenta oraz Jan Pietrzak...”nie będzie lepiej, ale śmieszniej”.

   Do tego pasuje piosenka Kazika Staszewskiego ze słowami: „łysy jedzie do Moskwy” (dotycząca Józefa Oleksego) oraz „nie oddamy Chinom Związku Radzieckiego”. Dzisiaj, gdy to przepisuje 15.10.2018 r. to nie jest wcale śmieszne, bo wg wizjonerów ma nastąpić taki właśnie piorunujący atak atomowy.

   Pasuje dodać, że w głowach zniewolonych Polaków dalej trwa poczucie walki klas z przewodnią rolą dyktatury proletariatu, którą reprezentuje Bolek-sław Wałęsa. W swojej głupocie wciąż chwali siebie i widzi jako tego, który potrafi wyprowadzić na ulice dwa miliony ludzi. Fiknie niedługo, odpadnie mu z klapy obrazek MB Częstochowskiej i trafi na pogranicze Czeluści Piekielnych z Czyśćcem.

    W tym czasie z telewizji popłynie poranna gimnastyka rodzinna, spacery z pieskiem oraz sprawa premiera Włoch Andreottiego oskarżonego przez mafię o współpracę z nimi. Zapamiętaj: nie zadawaj się z bandytami.  Popłyną także obrazy z mojego życia (pijaństwa i hazardu).

   Podczas toalety łzy zakręciły się w oczach, a z serca wyrwały się słowa: „Dziękuję Panie Jezu, że mnie ocaliłeś...bądź błogosławiony!”

   Szef banku przyczynia się do jego upadku, spekulacje giełdowe, a na kolegę lekarza odwożą po każdym dyżurze do odległej wioski (zleca fałszywe wezwania)…w tym procederze uczestniczy cały zespół z dyspozytorką włącznie! 

   Plucha, zimno także w gabinecie, w przychodni dzień jak co dzień. Wsparłem kilka razy biedną to mnie „polubiła” i teraz prosi o pożyczkę. Jakoś poszło, z umęczenia zasnąłem w fotelu i już biegniemy z żoną do Domu Pana, na wieczorną Mszę Św., gdzie przybędzie grupka wiernych.

   Przykro mi, bo towarzysze-patrioci udają wierzących, nawet „przerzucają” w rękach różaniec. Co im złego czynię?...poświęcam się chorym, biorę dyżury w pogotowiu z pokojem lekarskim w piwnicy. 

   Dzisiaj Pan Jezus rozsyła Apostołów (Łk 9, 1-6), a w moim sercu zadrżało, bo to dotyczy także mojej osoby. Eucharystia nie wywołała ekstazy, bo jestem zmęczony i niewyspany po dyżurze. Prasa potwierdza dzisiejszą intencję:

- poseł Dziewulski zamiast łapać prezesa Art-B Bogusława Bagsika pożyczył od niego 700 ml. zł (chyba „na wieczne oddanie”)

- T. Drozda specjalista od śmiechu

- płyną obrazy „czubków”...

    Dopiero o 19.00 zacząłem moją modlitwę, a serce falami zalewał ból, bo napłynęła postać Judasza, a bliżej kolegów towarzyszy dla których jestem „wrogiem ludu”...jedni udają kolegów, a drudzy wykazują jawną perfidię. Poprosiłem Boga Ojca o łaskawość dla nich...

   Po „spojrzeniu” Pana Jezusa z Całunu otworzyłem IV t. „Prawdziwego życia w Bogu”, gdzie Pan Jezus powiedział do mnie: „Dzielę z tobą Mój krzyż /../ Wyrwałem cię z krainy umarłych”. Dodatkowo popłynie transmisja z obozu, gdzie młodzież śpiewała od Pana Jezusa, że ja jestem Jego siecią, która ma łowić dusze. Pan pragnienie, abym ukrył się w Jego Sercu, bo tylko tam znajdę Prawdziwy Pokój.

   Potwierdzają to „Modlitwy” św. Katarzyny ze Sieny, gdzie 27 III 1379 r., która pisze o powołanych sługach Chrystusa, którzy będą „mężnie kroczyć drogą Słowa /../ i będą cierpliwie znosić ból, udręki, obelgi i nagany /../”. Tyle lat minęło, a nic się nie zmieniło, bo sam piszę podobnie...

                                                                                                                        APeeL

26.09.1995(w) ZA OFIAROWUJĄCYCH SIĘ

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 26 wrzesień 1995
Odsłon: 805

    Przyśnił się agent Tymiński, wyraźnie widziałem jego dokumenty, a później znalazłem się w kościele. To była pomoc, bo po przebudzeniu miałem opory czy wstać na Mszę Św. W pośpiechu trafiłem na słowa kapłana: „w Imię Ojca i Syna...”.

   W czytaniu (Ez 6.7-8.12b, 14-20) była mowa o zakończeniu odbudowy Świątyni Jerozolimskiej, a uwagę zwróciło słowa: „i ofiarowali na poświecenie tego domu Bożego.” Serce ścisnął ból, a łzy zalały oczy przy zawołaniu do Matki Kościoła.

   Z moją łaską widzisz jak wielkim darem jest Świątynia Boga naszego...łzy ponownie kręciły się w oczach podczas zapisywania tego, a „patrzył” Pan Jezus z Całunu. Psalmista w tym czasie wołał: „Idźmy z radością na spotkanie Pana /../ Pójdźmy do domu Pana.” Pojękiwałem tylko: „Jezu! Och Jezu! Ojcze! Tato!”.

    Błyskawicznie przesuwały się obrazy: ofiara Pana Jezusa, Matki Najświętszej, Jej ziemskiego Opiekuna św. Józefa, męczenników i świętych. Nawet pojawiły się obrazy zwierząt ofiarnych i na tym tle Baranek, Pan Jezus, który otworzył Niebo. W intencji służących ofiarnie i za dusze takich przyjąłem Eucharystię, a później modliłem się z przekazaniem (uświęceniem) tego dnia mojego życia.

   Wśród tych ludzi jest moja żona, która poświęciła swoje życie dla mnie i rodziny. Tak chciałbym zostać w Domu Pana, a czeka mnie ciężka praca w przychodni. W gabinecie lekarskich z radia Maryja popłynie relacja z czasu stanu wojennego (ulotki, konspiracja) oraz pieśń, że nie można służyć Bogu i mamonie.

   Nagle pojawił się diabelski tłok. Przybyła babuszka z bólem głowy, lekarka po zaświadczenie, „chory” po alkoholu i obcy sanitariusz z dzieciątkiem 16/12, które miało złamanie ramienia. Nie było chirurga, zeszliśmy do pogotowia, a tam napadły na nas dwie pielęgniarki...dalekie sercem od cierpiącego maluszka.

    Teraz płacze u mnie żona zanieczyszczającego się...specjalnie, a ona służy mu z całego serca. Po jej powrocie do domu stwierdzi, że właśnie zmarł...

  Około 11.30 serce zalała wzmacniająca słodycz. Wówczas jeszcze nie wiedziałem, że jest to działanie Ducha Świętego...”och! Jezu mój, Jezu mój, Boże mój” wyrwało się z piersi.

   Po powrocie do domu zastałem umęczoną i rozdrażnioną żonę, która ma ciężki czas...podała mi dobry obiad, a ja pocałowałem ją w rękę. Bardzo chciałbym podarować jej kwiaty, ale nie było czasu na zakup, bo czeka mnie dyżur w pogotowiu.

    Popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego w intencji tego dnia. Przypomniał się dziadek załatwiony z serca, który specjalnie wrócił i obdarował mnie. Sam lubię dawać i wiem, co to jest wdzięczność.

   Teraz, karetką jestem w biednej chacie, gdzie z programu telewizyjnego padną słowa Jana Pawła II o ofiarności...o to wciąż apeluje MB Pokoju. Trafiłem też do starszej pani z niedokrwieniem mózgu, którą zabrałem od szpital. Podczas przejazdu towarzyszyło nam gwiaździste niebo z poczuciem bliskości Boga Ojca.

   W tej radości popłynie modlitwa różańcowa (wówczas odmawiałem codziennie trzy części). Trafiłem na pielęgniarkę, która powiedziała, że ofiarowała się swojemu mężowi, który jest porażony po wypadku samochodowym. Poprosiłem ją, aby to cierpienie uświęciła (przekazała na ręce Matki Bożej). Do mojego serca przybyła żona, a łzy zalały oczy z powodu naszej częstej rozłąki (dyżury). 

   Późno: czytam o duszności astmatycznej, a właśnie mam takie wezwanie...do babci z obrazem Mateczki Najświętszej podobnej do niej. Nie wiem czy zauważono to wcześniej, ale była bardzo zadowolona i śmieliśmy się. Natomiast dziadek stwierdził, że wszystko ofiarował synowi...

   W moim sercu pojawił się Pan Jezus, Syn Boga Żywego, który ofiarował się za nas otwierając Królestwo Boże. O północy podziękowałem za ten dzień...

                                                                                                                            APeeL

 

 

25.09.1995(p) ZA NARODY ZNIEWOLONE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 25 wrzesień 1995
Odsłon: 893

Nowy Rok u Żydów

    Tuż po przebudzeniu - na kończącym się dyżurze w pogotowiu - napłynęła bliskość Boga Ojca „Ja Jestem”. Przypomniał się Zjazd pisma „Nie z tej ziemi” (Kraków 1993 r.), gdzie dawałem świadectwo wiary zainteresowanym rożnymi dziwactwami.

    W radości popłynie „Anioł Pański”, a podczas powrotu do domu zdenerwują „pracujący na ulicy” (narożniki). Dzisiaj, gdy to przepisuję (23.08.2018) widzę sens ochrony naszej ojczyzny (czasy terroryzmu), ale wówczas wyszukiwano wrogów ludu, których była garstka w całej ojczyźnie. Najczęściej byli to kochający Boga i ojczyznę.

   Wg 45 zasad zniewolenia z 2. VI. 1947 r. (Instrukcja NK/003/47): 34. „Szczególnej obserwacji poddać Kościół /../ wzbudzać powszechny wstręt do tej instytucji.” 40. „Pilnować, aby aresztowano przeciwników politycznych. Rozpracować przeciwników z autorytetem /../”.

    Jak udowodnić, że jesteś inwigilowany? Czy za to należy się odszkodowanie? Jestem za bezpieczeństwem państwa, ale nie dawanym nam przez okupanta!

   Wcześniej zaczynam przyjęcia, a pierwszy pacjent jest „smoluchowaty” - młody i niedomyty ...staruszek. Dobry na „rozruch”. Podałem zastrzyk i tanie leki, a ten podczas wyjścia mówi: „żeby Bóg pomógł panu w pracy”. Zdziwiłem się, ponieważ dzisiaj trwała bliskość Taty. Podczas przepisywania tego 23.08.2018 łzy zalały oczy.

   Po czasie zaczął się nawał zorganizowany przez Szatana...ci ludzie otrzymują natchnienia, aby przybyć właśnie w poniedziałek:

- „chory” po przedłużenie zwolnienia

- znajoma z dwoma z osobami z rodziny, które straciły pracę proszącymi o 3 miesiące zwolnienia...

- wpadający po leki, telefony i listonosz z wezwaniem do sądu!

   W bezsilności uciekłem do rejestracji, gdzie był bałagan, ponieważ dzisiaj jest dzień wypłaty. Zły zalał mnie sprawą spadkową, która trwa jeszcze teraz (2018), bo „rodzinka” poczuła się właścicielami dorobku rodziców.

   Teraz babuszce tłumacze błąd św. Jehowy, a młodej przestraszonej śmiercią mówię o Bogu Ojcu i Ojczyźnie Niebieskiej, gdzie jest mieszkań wiele. Jeszcze wizyta domowa na „Placu Zniewolenie” tak nazywam ten plac wyzwolenia! To spławiło odczyt tej intencji modlitewnej.

  Trafiłem do chorej...z Mongolii, która nie ma ubezpieczenia...dlatego wezwano do naszej parafianki. Chora jest buddystką i trochę rozumie po naszemu. Nagle zrozumiałem, że mam pokazane narody pozbawione Boga Ojca oraz sieroty bez Matki Bożej.

   Po powrocie z pracy złapała mnie ciężka migrena i padłem do łózka jak porażony z krzykiem: ”Tato! Ratunku!...tylko Bóg mi dopomoże”. A zły podsuwa: "sam widzisz ha! ha!...jak Bóg ci pomaga."

   Po krótkim śnie biegłem z radością - rozpierającą duszę i serce - do Domu Boga. Z tablicy kościelnej pobłogosławił mnie Jan Paweł II, a wzrok zatrzymał napis „tylko Bóg ci dopomoże”, a w kościele popłynie ta właśnie pieśń. Skuliłem się, bo trwała bliskość Boga Ojca, a Jego wizerunek „patrzył” ze sklepienia kościoła!

   Kapłan przeczytał słowa z Ks. proroka Ezdrasza, gdzie była mowa o stworzeniu wszystkich królestw ziemi z zaleceniem wybudowania Świątyni w Jerozolimie. Tam padną też słowa: „Jeżeli z całego ludu Jego jest między wami jeszcze ktoś, to niech Bóg jego będzie z nim /../.”

   Błyskawicznie przepłynął świat z narodami zniewolonymi przez obłędne systemy (Czeczenia, Mongolia, Japonia, Wietnam i Korea). Psalmista zawołał (Ps 126): „Pan Bóg uczynił wielkie rzeczy dla nas”.

    W moim sercu jest pragnienie służenia Bogu Ojcu...nawet zawołałem o pomoc, bo pragnę przekazywać to, co otrzymałem poszukującym! Lekarzy jest wielu, ale wezwanych mało, a wybranych garstka.

   Ja nie chce leczyć tylko ciała, co czynią wybitnie specjaliści, bo mamy ciało i duszę, które są nierozłączne. Pan Jezus wskazuje na moją łaskę (Łk 8, 16-18), bo: „Nikt nie zapala lampy i nie przykrywa je”. Trzeba stanąć na wysokie górze i krzyczeć. „Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego”.

   Z powodu nawrotu zmęczenia nie mogłem w pełni uczestniczyć w misterium Mszy św. Miałem odczucie, że Bóg doświadczy to obdarowane miasto pełne tych, którzy służyli władzy okupacyjnej. 

   Zdziwiony stwierdziłem, że dzisiaj jest Nowy Rok u Żydów. W telewizji popłyną obrazy z Synagogi w Krakowie. Zawołałem tylko: „Tato! Tatusiu! Jakże zadziwiasz każdego dnia. Z czym można to porównać? Wprost jestem na szkoleniu ( z telewizji pada to słowo)."

   Teraz pokazują gnębioną dysydentkę w Wietnamie, a z bałaganu w szufladzie „wyjęła się” sowiecka Instrukcja z 45 zasadami zniewolenie narodu okupowanego. W teatrze telewizji popłyną „Emigranci” wg Sławomira Mrożka.

    W znalazły się „Listy” św. Hieronima, gdzie trafiam na słowa o pełnieniu przez nas, posłanych Woli Boga Ojca, a Chrystus będzie z nami w Królestwie Boga Ojca. Jeszcze „Państwo” Platona, gdzie jest przekaz dla rządzących, którzy powinni stanowić rodzaj zakonu: żyć w ubóstwie, nie myśleć o własnych interesach, pilnować praw, zrezygnować ze szczęścia osobistego. Wyobraź sobie, że kandydat na prezydenta lub premiera głosi takie „niedorzeczności”.

   Wiem, że Bóg Ojciec poprowadzi mnie i moje doświadczenia nie pójdą na marne. Dowodem na to jest edycja tego zapisu po 23 latach. Nie pragnę niczego więcej oprócz oddania się poszukującym, aby nie dali „wyprowadzić się w pole" (Seneka).

   Przecież wszystko jest pokazane. Ile wysiłku i prób wymaga jazda konna, nauka strzelania i wspinaczka górska. Ja wskazuję na odczytywanie Woli Boga Ojca. Gdyby rządzący krajami wołali do Boga Ojca inaczej wyglądałby ten świat.

   Podziękowałem za ten dzień i przeprosiłem...

                                                                                                                                   APeeL

24.09.1995(n) ZA NIECZYSTYCH DUCHOWO

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 24 wrzesień 1995
Odsłon: 753

    W śnie bylem z obcą kobieta, a po przebudzeniu o 5.20 przeżegnałem się. Przepłynęły obrazy z mojego grzesznego życia, a zarazem odczucie cnoty czystości. Nie wyjaśnię tego, bo to łaska Boga i Jego Światło. W jednej sekundzie wiesz, że masz wolną wolę: możliwość „używania życia” oraz świadomego wyrzeczenia.

   Pomyślałem o Matce Bożej Niepokalanie Poczętej (bez grzechu pierworodnego) oraz o św. Józefie z białą lilią. Przypomniało się też moje wyrzeczenie z okresu pokwitania, gdy przez rok byłem czysty. 

    W ręku znalazło się pismo „Z Niepokalaną” i art. o Czyśćcu, a moją duszę zalało wielkie uniesienie. Odpowiednikiem czystości duchowej jest czystość ciała, które pucujemy, a niektórzy nawet na tym tle głupieją. Ilu z nich w tym czasie dba o czystość duszy?

    Teraz pędzę na Mszę św. (na 7.00), a z asfaltu zrywa się pies z olbrzymim nowotworem jąder. Pod kościołem popłakałem się przy pieśni płynącej przez głośnik: „Jezu ufam Tobie” z pewnością, że Pan Jezus przyjdzie do mnie w godzinie śmierci...

   Podczas otwarcia ramion kapłana znalazłem się powyżej spraw ziemskich. To uczucie jest niemożliwe do przekazania, a wyraża go ciężkie wzdychanie z krzykiem: „Jezu! Och! Jezu...Jezu!...Ojcze! Tato!” Poprosiłem o zmiłowanie nade mną, nad moimi nieczystościami oraz nad ciepiącymi z tego powodu i potrzebującymi opamiętania.

    Kapłan zbierał na tacę podczas Podniesienia...nie dałem nawet złotówki, bo tak nie wolno czynić! Tym bardziej, że przed chwilką była Ew. (Łk 16, 1-13): „Nie możecie służyć Bogu i mamonie”.

    Przed Eucharystią powtórzyłem prośbę: „Panie Jezu przyjdź do mnie w godzinie mojej śmierci.” Spojrzałem na Świętą Twarz Zbawiciela, skuliłem się i z płaczem zawołałem: „Panie zmiłuj się nad nami”. Przepłynęły obrazy z mojego grzesznego życia, a zarazem różni zboczeńcy i tytuł z „NIE” o dupodajkach.

    Wprost ujrzałem te umalowane panie żyjące ze sprzedawania ciała, bo płaczą nad nimi w Niebie. Jak wielki jest wstyd takich grzeszników, gdy spadną do Czyśćca. Ja wiem o tym z łaski Pana Jezusa...już „tu i teraz”.

    Teraz pędzimy karetką do wioski o nazwie Boska Wola, a ja skulony odmawiam moją modlitwę:„św. Osamotnienie" Pana Jezusa, koronkę do Ukrytych Cierpień Pana Jezusa w Ciemnicy (UCC) za nieczystych i dusze takich.

   Ból, który mi towarzyszył jest trudno przekazać, ale pojawiło się też pocieszenie, bo po otwarciu oczu ujrzałem figurę MB Niepokalanej, a w nędznej chatce trafiłem na obraz MB Szkaplerznej z duszami cierpiącymi w Czyśćcu. 

Do czystości można zmusić poprzez działania zbrodnicze. Z radia popłynie bój o film „Ksiądz” oraz piosenka o wykastrowanym kocurze! Napłynie też postać chorego impotenta. Wszystko jest łaską, którą Pan może zabrać, ale woli, gdy sami to oddajemy (wyrzeczenie)...w Jego Ręce!

   Około 11.00 radość Boża zalała serce, a wówczas prosi się część chwalebna różańca (odmówiłem dwa razy) dodając różaniec Pana Jezusa. Trwało to 1.5 godziny. W tej intencji będzie ten dzień mojego życia, modlitwy i Eucharystia.

    Przypomniały się słowa Pana Jezusa po Mszy św. ("Prawdziwe Życie w Bogu" t IV str.134):

„Pokój niech będzie z tobą. Moje Boskie Serce będzie dodawać ci odwagi do postępowania naprzód. Ojciec jest hojny. Miej ufność we Mnie, licz na mnie, małe dziecko. Napełnię cię pocieszeniem”.

   W tej radości kupiłem dla żony małe różyczki, a kwiaciarz zamiast 5 dał mi 7...ja wiem, że jest to od Pana Jezusa. Żona postawiła je w małym wazoniku w kuchni...przed Zbawicielem („Jezu ufam Tobie”).

    Teraz badam pijanego kierowcę, a Pan pokazuje, że wszystko można "zważyć"...także czystość naszej duszy. Zaczynam koronkę do Miłosierdzia Bożego, a wraca pieśń w kościele, róże dla Pana i od Pana oraz prośba od Matki Bożej:

   „Przyjdźcie do Pana, nie ociągając się, wznieście oczy na Niego, waszego Boga. Niech nie cieszy was nic innego, tylko On, wasz Zbawiciel. Nie szukajcie niczego innego, śpiewajcie tylko Panu...Świętemu Świętych”. Łzy zalały oczy, trwał pokój zapowiadany przez trzy gołębie (dla mnie to znak Boga w Trójcy Jedynego).

   Teraz, podczas słuchania pięknych piosenek dziwię się, że nie płyną one dla Pana Jezusa. W tym czasie kierowca podjechał na parking, a z radia samochodnego usłyszę słowa Pana Jezusa, że jest „dla mnie gwiazdką na niebie!” Tak prawda...

    Na dyżurze trwała cisza i pokój, zapaliłem ognisko, bo pracujemy w środku lasu, a demon nasłał na mnie pijanego sanitariusza. Nudził i „pluł w ucho”, nie mogłem się opędzić. Około 18.30 ponowna radość Boża zalała serce, a właśnie płynęła piosenka: „Pierwsza miłość, coś me serce rozwaliło i jak sen cudowny było...coś się nagle wydarzyło i na jawie baśnią był”.

    To nie był przypadek, że właśnie tą kasetę zabrałem z domu, bo teraz moje serce znalazło się przy Najść. Sercu Pana Jezusa. Tak jest pokazywana miłość pierwsza (niewinna) i Miłość Ostatnia do Chrystusa.

    Powiem ci, że nawet żony nie możesz pokochać bez łaski Boga. Znasz przecież te spółko zoo, gdzie co dwa lata zmienia się obiekt miłości. Z drugiej strony żona nie może ukoić mojej tęsknej miłości za Panem Jezusem. Istnieje hierarcha: Miłość Boga, a później do ludzi, piesków i kotków oraz samochodu, działki, sąsiadów, a czasami nawet ...sąsiadek (żart). 

                                                                                                                   APeeL

 

 

  1. 23.09.1995(s) ZA ZESŁANYCH DO OBOZU ZIEMIA...
  2. 22.09.1995(pt) ZA MYLNIE OCENIAJĄCYCH INNYCH
  3. 21.09.1995(c) ZA CHCIWYCH...
  4. 20.09.1995(ś) ZA OBDARZONYCH ŁASKĄ ZJEDNANIA Z BOGIEM
  5. 19.09.1995(w) ZA ZMIENIAJĄCYCH DECYZJĘ...
  6. 18.09.1995(p) Moja nędza i nicość...
  7. 17.09.1995(n) ZA OCALONYCH…
  8. 16.09.1995(s) ZA SŁUŻĄCYCH SZALEŃSTWU...
  9. 15.09.1995(pt) ZA SZERZĄCYCH NAGOŚĆ...
  10. 14.09.1995(c) ZA UFAJĄCYCH PANU JEZUSOWI

Strona 1934 z 2415

  • 1929
  • 1930
  • 1931
  • 1932
  • 1933
  • 1934
  • 1935
  • 1936
  • 1937
  • 1938

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 3103  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?