- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 717
Nie ma Boga oprócz Jahwe…
Dla zrozumienia pytania: „czym jest Eucharystia?” - zadanego przez kapłana podczas dzisiejszego kazania - musisz zapoznać się z pojęciem mistyki, a szczególnie mistyki eucharystycznej. Zarazem nie przebrniesz przez ten problem bez łaski wiary.
W Wikipedii nie dowiesz się tego, co szukasz, bo tam są rozważania typu: „Nie ma powszechnie akceptowanego rozumienia terminu mistyka (...) definicją mistyki jest świadomość obecności Boga (…) doświadczanie szczególnych stanów (wizji, ekstaz, lewitacji, prywatnych objawień)...również filozofowie (…)”...szkoda ich cytować!
Z drugiej strony świadectwo wiary nie jest dla niemowlaka duchowego, który jeszcze nie prosił o taką łaskę i nie prosi, a nawet nie pomyślał o tym! https://www.carmelodisicilia.it/mistyka-eucharystii/
Świadectwa tej łaski przekazywane są przeze mnie: „tu i teraz”. To nie są opisy książkowe, ale własne doznania wynikające z otrzymanej od Boga łaski...bez żadnej mojej zasługi! Nie wolno mi tego daru zakopać. Wejdź: https://tadeuszczernik.wordpress.com/2020/12/21/wola-boga-ojca/ Tam jest cytowany zapis z mojej strony przydatny dla przedzierających się z buszu duchowego do Autostrady Słońca.
Przez racjonalistów, w tym psychiatrów jest to choroba psychiczna (psychoza), a ekstaza po Komunii św. to: „brak krytycyzmu w stosunku do własnych przeżyć!” Wejdź: https://tadeuszczernik.wordpress.com/2011/04/01/swiety-mistyk-czy-wariat-ks-jacek-prusak/
Wróćmy na ziemię, bo dla Ciebie wszystko wyrażę w kilku zdaniach. Mistyka jest nadprzyrodzoną łącznością z Bogiem Ojcem, którego natchnień słucham od rana do wieczora. Przed tym zapisem pocałowałem wizerunek Boga Ojca z wizji s. Ravasio, Pana Jezusa na tle krzyża trzymającego w dłoniach Eucharystię oraz Ducha Świętego z napisem „Przyjdź Duchu Święty”.
Niewiernych i chrześcijan oderwanych od następcy św. Piotra (nie mają Eucharystii) oraz wyznawców Allaha zdziwi całowanie wizerunków, a nie dziwi ich całowanie zdjęć najbliższych w tęsknej rozłące.
Te najważniejsze religie (ateizm też jest wiarą, ale w nicość oraz w ludzi-bożków) nie uznają też figur i obrazów. Cytują przykazanie, które miało uchronić Żydów przed pogańskimi kultami i czczeniem bałwanów (np. złotym cielcem). To samo czynią wyznawcy Mahometa niszcząc figury Matki Bożej, która ukazuje się w Objawieniach.
Na początek musisz ujrzeć cud stworzenia wszystkiego, którego nie widzą ludzie normalni. Nie będę wymieniał: wody, pary i lodu, ziemi wirującej wg własnej osi oraz obiegającej słońce, a także poczwarki z której wylatuje motyl („śmierć ciała” wyzwalająca duszę). Wg ludzi „normalnych” to wszystko powstało samo z siebie!
Jako lekarz nie będę robił traktatu o cudzie budowy ciała fizycznego. Pomyśl teraz o naszej duszy, która przenika ściany, przenosi się błyskawicznie i rozmawia przy pomocy myśli.
Piszę to, aby na szczycie tej piramidy wskazać na Cud Ostatni, którym jest Duchowe Ciało Pana Jezusa. Dla ciała fizycznego (psyche i soma) mamy codzienny chleb (też cud), który nigdy się nie znudzi. Takim chlebem dla duszy jest Eucharystia. Idę do kościoła jako ciało z małą dusza, a wracam jako dusza z małym ciałem...
Tylko namaszczony kapłan katolicki może dokonać - po wymówieniu ustalonej formuły - cud przemiany chleba w Ciało Duchowe Pana Jezusa oraz wina w Jego św. Krew. Kiedyś na zdjęciu za kapłanem pojawił się krzyż ze Zbawicielem z którego ran płynęła krew do kielicha z winem.
W dzisiejszych czytaniach będzie mowa o przygotowywani się narodu wybranego do wyjścia z Egiptu (Wj 12,1-8.11-14). Psalmista wołał ode mnie w Ps 116 „Czym się Panu odpłacę za wszystko, co mi wyświadczył?” Św. Paweł przypomniał Ostatnią Wieczerzę (1 Kor 11,23-26), a Pan Jezus w Ew (J13, 1-15) obmył nogi Swoim uczniom.
Kapłan w kazaniu mówił, że Chrystus jest wśród nas, ale nie dodał, że szczególnie w Eucharystii...Żywym Sakramencie Jego Ciała i Jego Krwi. Nic nie trafi do tych, którzy Najświętszy Sakrament traktują jako obrzęd nie mając najmniejszych doznań duchowych.
Wróćmy na ziemię. My musimy wszystko widzieć i dotknąć, bo inaczej nie uwierzymy. Chleb dla ciała (różne formy, w obozach były jego okruszyny, a u nas jest to opłatek) dzięki słowom namaszczonego kapłana staje się Duchowym Ciałem Pana Jezusa. Rozpoznam kapłana przebranego lub tego, który nie wypowie formuł konsekracji...poda mi wówczas opłatek wigilijny.
Nie „jedz” tego Ciała jak chleb ze sklepu. To nie jest ciało w naszym języku. Bóg nie ukazuje wszystkiego, bo wówczas szatan zarzuciłby, że uczestniczymy w tym misterium, a on traci dusze.
Na dzisiejszym nabożeństwie po przyjęciu Ciała Pana Jezusa padłem na kolana, a duszę zalała ekstaza (uniesienie duchowe) z płaczem podczas powtarzanej pieśni: „Niech żyje Jezus zawsze w sercu mym, na zawsze, na zawsze, na zawsze w sercu mym”. Ta przemiana nastąpiła w jednym błysku.
Wszystkich pragnących żyć już tutaj w Królestwie Bożym zapraszam na codzienną Msze św. gdzie za darmo rozdawany jest chleb dla duszy. Podziękuj za to zaproszenie od naszego Prawdziwego Ojca…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 700
Na początku tygodnia zmarnowałem czas z powodu niżej opisanych kłopotów, a każda godzina mojego życia jest cenna, bo mam do przepisania i opracowania jeszcze wiele dni dziennika. Sam zobacz jak zostałem zaskoczony po wczorajszej prośbie o pomoc św. Józefa ...
1. Przeskoczyłem przeszkodę w postaci zalogowania się na pocztę www.wp.pl gdzie trzeba kliknąć WP Poczta, a pominąć Poczta o2
2. Po perturbacjach wróciłem na www.polityka.pl, a nawet odkryłem dlaczego tam dublują nicki...masz konto, ale podczas edycji komentarza wpisujesz sobie nazwę jaką chcesz. Ktoś pisze za ciebie, drugi odpowiada, a czytający pytają o co chodzi...tak wychodzisz na wariata!
3. Chciałem zmienić kod internetowego konta bankowego, ale nie otwierało się okienko...aż trzy razy byłem w banku. Natchnienie sprawiło, aby sprawdzić operację na starym komputerze, ale właśnie padł (myślałem, że jest do wyrzucenia, a całkiem wyładowała się bateria).
Po kwadransie wszystko było załatwione. Zważ na przeszkody od demona, których zadaniem było przeszkodzenie w daniu tego świadectwa wiary ze skasowaniem konta.
4. Z radością przeniosłem aktualne zapisy na stronę w chmurze…
5. Najważniejszą pomocą było spełnienie pragnienia czystości.
W mojej świętej izdebce mam piękny obraz znaleziony na śmietniku: św. Józef z białą lilią trzymający na ręku małego Jezusa z kulą ziemską, który nas błogosławi. Poprosiłem, aby św. Józef dał mi swoją lilię. Czy wiesz jak została spełniona ta prośba?
Tydzień temu - na szczycie pandemii - przyjechała do nas córka (nauczycielka, praca zdalna, świadoma zagrożenia..."warszawianka"). Przywiozła tort (w poście) z okazji urodzin żony. Po moim powrocie z Mszy św. wieczornej zastałem obie „młócące słomę” przy stoliczku, bez masek i odpowiedniej odległości, a córka miała suchy kaszel! Nawet biegła do witania się, ale pokazałem ręką, że nie chcę…
Tak doszło do życia w „separacji” oraz strachu żony, bo ja nie szczepiłem się ze względu na chorobę serca. W zeszłym roku po prośbie do Boga łagodnie przechorowałem. Grypa nigdy mnie nie brała (mimo pracy z chorymi).
Wróćmy do „tu i teraz”. Z wielką radością poszedłem na ostatnie nabożeństwo do św. Józefa, gdzie dałem podziękowanie do przeczytania ogólnego przed Monstrancją…
„Dziękuję Ci, św. Józefie za pomoc we wszystkich sprawach, którą otrzymuję po prośbach. Przy okazji proszę wszystkich, aby to czynili...każda prośba jest miła Bogu, bo świadczy o naszym zawierzeniu. Dziękuje za ofiarowanie mi Twojej lilii (czystości), która ma moc odpędzania demonów seksu.
Ludzie o nic nie proszę przed „zrobieniem kroku”:
- aktor porzucił swój zawód i otworzył restaurację przed pandemię
- rząd planuje wielkie inwestycje bez modlitwy...
- budowa domu, kupno samochodu, reperacja wszelkiego typu...każdy wie o co chodzi.
Drogi nasze nie są drogami Pana, a wśród Bożych Sług jest św. Józef. Uwierz w jego pomoc, sprawdź, że jest, a doznasz zadziwienia. Jeszcze raz dziękuję”...
Podczas litanii wołałem za objętych intencją. Nie pasowała moja bolesna modlitwa i niezbyt docierały czytania. W Ew (Mt 26,14-25) Pan Jezus ujawnił zdrajcę Judasza. Eucharystia ułożyła się w kulkę i wywołała uniesienie duchowe po którym pozostałem na spotkaniu z neokatechumenami, ponieważ tematem miała być: l i t u r g i a...
APeeL
Aktualnie przepisane...
14.09.1995(c) ZA UFAJĄCYCH PANU JEZUSOWI
Święto Podwyższenia Krzyża Świętego
Po kilku godzinach snu zerwano na wyjazd, a do serca napłynęły słowa: „Jezu ufam Tobie”. Podczas przejazdu karetką popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego: „za ufających Panu Jezusowi”, a to także za mnie.
W wiejskiej chacie umierał staruszek. Wcześniej był tutaj kolega, ale nawalił...wysłałem go karetką transportową do szpitala. Teraz jedziemy do drugiego dziadka, który ma zatrzymanie moczu. Lubię takie wyjazdy, bo wówczas odmawiam moją modlitwę, która zaczyna się od św. Osamotniania Zbawiciela, w Getsemani z koronką do Ukrytych Cierpień w Ciemnicy (skrót: UCC).
Nad babcią i dziadkiem było wiele obrazów z wizerunkiem Matki Bożej. Opowiadam im o Panu Jezusie porcelanowym, którego otrzymałem od zaniedbanej staruszki, umierającej w ludzkiej norze. Razem życzyli mi zdrowia, a ja odpowiedziałem, że "żyję tutaj dla uzyskania świętości duszy...sami widzicie jak się marnieje z czasem".
Po dwóch godzinach snu trafiłem na relację telewizyjną ze sztabu wyborczego „lewego" Kwaśniewskiego, gdzie płynęła rozmowa z panią Waniek. Szatan podsunął grę słówek: Waniek i „Wańka” (rusek) z hasłem: „Nie głosuj na Wańkę"”! Taka jest prawda, bo to była "ruska lewica", która trwa dotychczas, gdy to przepisuję (01.04.2021)...w Prima Aprilis!
Wcześniej zacząłem pracę w przychodni (jeden budynek), ale było tylko kilku pacjentów. Tak jest zawsze z późniejszym atakiem demona. Tak też będzie dzisiaj, bo zacznie się nękanie telefonami, wystąpią poty i podenerwowanie, a dodatkowo będzie awaria światła, co sprawi ustanie pracy wentylatora.
Po czasie zostanę wezwany na dwie wizyty domowe oraz do stwierdzenia zgonu. Podczas przejazdu do zmarłego mówiłem rodzinie o życiu wiecznym, duszy, potrzebie życia duchowego i zawierzenia Bogu.
Po powrocie do gabinetu w kalendarzu stwierdziłem, że jest to dzień Podwyższenia Krzyża Świętego! To wyjaśniło atak demona, ale zarazem radość Boża zalała serce. Podjechałem do „dziadków", gdzie trafiłem na piękny kosz pomalowany na biało z kwitnącymi kwiatami!. Okazało się, że tutaj wizyty nie wzywano!
Wprost chciałbym porwać te kwiaty dla Pana Jezusa pod krzyż! Powiedziałem o tym, a pani chciała podarować mi te kwiaty, ale to byłoby wymuszone. Kupiłem róże i lampkę: „jakże pięknie jest pod krzyżem”. Jeszcze jedna chora babcia. Teraz, gdy to przepisuję łzy zalewają oczy, a jest to w Wielkim Tygodniu (31.03.2021).
Po trzeciej wizycie siedziałem skulony i malutki, a w tym czasie przepływały obrazy, tych którzy zawierzyli Panu Jezusowi, a jest ich garstka! Natomiast w kościele wzrok zatrzymał wizerunek Trójcy Świętej nad ołtarzem oraz Pan Jezus Dobry Pasterz, a także o. Kolbe, który zawierzył aż do śmierci i to męczeńskiej...najgorszej z możliwych w obozie.
W czytaniach lud zbuntował się na pustyni (Lb 21,4b-9) przeciwko Bogu i Mojżeszowi...nie mieli wody i chleba. Za karę ginęli od kąsających węży, ale ratował ich wąż sporządzony na palu...
Przepisuję to w szczycie pandemii (2021), ale nie słychać nawet cichego zawołania o odsunięcie od nas żółtej zarazy. Ludzie wstydzą się własnego Ojca Prawdziwego. Trudno w to uwierzyć, ale wiedz, że Pan Bóg tylko czeka nasze zawołanie (tutaj całego narodu)...
Na ten czas Syn Boży (Flp 2,6-11) ogołocił samego siebie stawszy się podobnym do ludzi (w zewnętrznym przejawie). W tamtym czasie psalmista wołał (Ps 78) o Bogu i naszym zakłamaniu z garnięciem się do Niego nawróconych
Ja dzisiaj proszę za tych, którzy zaufali Panu Jezusowi, bo wielu zwątpiło i dalej wątpi. Popłakałam się po Eucharystii, zostałem powalony na kolana...napłynęła bliskość Pana Jezusa z pragnieniem oddania swojego życia. W ciszy wracaliśmy z żoną do domu, gdzie z rozłożonej „Gazety Polskiej” popłyną słowa (Jan 11): „Ojcze, chcę aby także ci, których mi dałeś, byli ze mną tam, gdzie Ja jestem (...) oni poznali, że Ty mnie posłałeś"....
Tuż przed snem szatan - w mojej słabości - wciskał mi posłów i VIP-ów: Labuda, Waniek, Sierakowska, Wiatr, Pastusiak (ateiści i przeciwnicy konkordatu), a do tego jeszcze Jerzego Urbana z „Nie"! Moje serce zalał żal tych ludzi...
„Panie Jezu, dziękuję za ten dzień"...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 725
Słowo kluczowe: Judasz
Proszę Cię, abyś nie zmarnował mojego świadectwa wiary, bo niosę z Panem Jezusem wielki krzyż. Wiedz, że upadły Archanioł o nadprzyrodzonej inteligencji bawi się z nami! Wczoraj zmarnowałem wiele czasu na ponowne zarejestrowanie się na blogu Jana Hartmana www.polityka.pl
Ktoś powie: po co się tam pchać? Zważ, że "zdrowi nie potrzebują lekarza", a mających moją łaskę wiary ciągnie do złoczyńców i niewierzących, a także obrażających naszą wiarę. Ponadto, tam jego fani napadają na katolika...
Tak jest też na moim wątku (apel1943): „Wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim” (www.gazeta.pl Forum...Religia).
Nabożeństwo do św. Józefa oraz Msza św. przebiegały normalnie. Czytania nie dawały żadnych przeżyć, a Ps 71 sugerował ewentualną intencję o ofiarach niesprawiedliwości (wymyśloną przeze mnie).
Dopiero w Ew (J13) uwagę przykują słowa Pana Jezusa podczas Ostatniej Wieczerzy: „Jeden z was Mnie zdradzi (…) To ten, dla którego umaczam kawałek chleba (…) i podał Judaszowi (…) wszedł w niego szatan (…)”. Na dodatek Piotr powiedział: „Panie (…) życie moje oddam za Ciebie. Odpowiedział Jezus: życie swoje oddasz za Mnie? Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: kogut nie zapieje, aż ty trzy razy się Mnie wyprzesz”…
Komunia św. w postaci widzialnej (opłatka) zwinęła się w węzełek, a to oznaczało czekającą mnie pracę na Poletku Pana Boga. Natomiast Ciało Duchowe Zbawiciela po połączeniu się z duszą wywołało wstrząs: musiałem głęboko i wolno oddychać przy zamkniętych oczach, serce zalała słodycz, a zarazem cierpienie związane z pragnieniem odczytania intencji modlitewnej. Za to oddałbym cały świat…
Stało się to w krótkim czasie...podczas odmawiania „św. Osamotnienia” Pana Jezusa z zawołaniami! Wszystko zaczęło się od buntu narodu wybranego (kłanianie się złotemu cielcowi), a dalej to hierarchia świątynna, Judasz, św. Piotr, a dzisiaj są to wyznawcy idący za wrogami Prawdy…
Takim ohydnym przykładem był ks. Roman Kotliński późniejszy szef „Faktów i mitów”. Szczytem jego bezeceństwa był art. „Narodzenie Bachora” czyli Pana Jezusa, którego przybranym ojcem był św. Józef.
Napisałem wówczas protest, a kapłan zdrajca trafił do więzienia, ponieważ zlecił zabicie własnej żony. To świadczyło o jego opętaniu intelektualnym: nie plujesz gwoźdźmi, nie masz nadludzkiej siły i nie ryczysz jak zabijane zwierzę, ale piszesz od upadłego Archanioła...
Krążyłem przez 1.5 godziny umierając podczas wołania do Pana Jezusa, Boga i Matki Bożej. Nie mogłem się ukoić, ale musiałem wrócić do domu, bo wówczas żona niepokoi się…
W ramach tej intencji następnego dnia zostanę po Mszy św. na spotkaniu z nekatechumenami z tematem dotyczącym l i t u r g i i.
Pan, który zagaił nawet nie wspomniał o Eucharystii...chciałem dać dwa zdania świadectwa, ale proboszcz nie pozwolił! Dodam, że u nich jak u św. Jehowy nie ma możliwości rozmowy (uciekają przed dyskusją).
Wszytko trwało dwie godziny. Liturgia to były nieudolne „rozważania” czytań (przez członków). Później była spowiedź i markowanie Konsekracji z przekazaniem sobie znaku pokoju.
Całość to była celebracja w postaci pięknie śpiewającego i grającego na gitarze. To ładnie oprawiona dywersja duchowa z celem szatana: skasowaniem Eucharystii. Dlaczego uczestniczą w tym kapłani katoliccy?
Wszystko wyjaśniła „zdrada” ich członka (jak w przypadku „Soku z Buraka”). Oto post Pięknowłosego z 25/04/2013 o g.17:41 http://www.historycy.org/index.php?showtopic=58449&st=150
Resztka włosów zjeżyła mi się na głowie...
APeeL
Aktualnie przepisane...
13.09.1995(ś) ZA TYCH, KTÓRZY NIE POTRAFIĄ SIĘ DZIELIĆ
Po przebudzeniu wzrok zatrzymała ręka Pana Jezusa Miłosiernego z poczuciem błogosławieństwa. Teraz w garażu wzrok padł na zawieszony krzyżyk. Biegnę do kościoła dziękując za wszystko Matce Bożej z kłanianiem się towarzyszom na rogach.
Dzisiaj jest posiedzenie Sejmu RP, a ja zagrażam bezpieczeństwu naszej ojczyzny. Jest mi przykro, że wygania się na ulicę staruszków-aktywistów. Chociaż pod kościołem czekała na mnie piękna dziewczyna.
Lud szeptał modlitwy, a moje serce i duszę zalewało poczucie bliskości Boga Ojca...rozumieją to miłujący się w rodzinie. W tym czasie napłynął obraz płaczącej lekarki ze szpitala w Sarajewie...bezsilnej wobec potworności tego świata. Cóż oznacza moje narzekanie na dużą ilość pacjentów?
W jednej sekundzie zrozumiałem moje obdarowanie; rodzina, wolna ojczyzna, dom, własne łóżko, świeży chleb i praca, a na szczycie tego wszystkiego...łaska wiary z Domem Boga i Chlebem Życia. Przypomniała się osoba lokalnego bonzy latającego samolotem, którego zapytałem "czy lata nim do kościoła"?
W czytaniach padną słowa św. Pawła (Kol 3,1-11), że mam szukać tego, co w górze, a nie na ziemi...mamy zadać śmierć temu, co przyziemne, a głównie grzeszności budzącej gniew Boga. Można powiedzieć, że jest to program naszego życia. Przepłynęły obrazy moich podłości...
Psalmista w Ps 145 wołał to, co czuje moje serce (jakże niezmienne są doznania wiernych Bogu Objawionemu): „Każdego dnia będę Cię błogosławił (…) wysławiał Twe imię (…) wszystkie dzieła Twoje (…) Twoją potęgę i wspaniałość (…)”. Napłynęła osoba o. Pio do którego wołałem z płaczem prosząc, aby sprawił uzdrowienie duchowe i cielesne córki.
W Ew (Łk 6,20-26) Pan Jezus pobłogosławił swoich uczniów, a takim się już czuję. W serce wpadły słowa błogosławieństwa za to, że ludzie nas znienawidzą...mamy się radować, gdy wyłączą nas spośród siebie (...) zelżą (...) i podadzą w pogardę" z powodu Imienia Pana Jezusa!Mego Dzisiaj, gdy to przepisuję (30.03.2021) to właśnie mnie spotkało!
Komunia św. dziękczynna, pękła samoistnie na pół (czeka mnie cierpienie) w którym Pan Jezus będzie ze mną („My”). Zarazem jest to wielka łaska...współcierpienie ze Zbawicielem. Cichy i malutki wracałem do domu, a serce i duszę dalej zalewała bliskość Boga. Kręciłem głową, ponieważ wczoraj byłem pusty. .
Teraz płynie praca w przychodni, ale nie ma nawału. Rozmawialiśmy z pogodnym wdowcem o darze Boga jakim jest żona, a w tym czasie przez radio płynęła relacja z Sejmu RP. Cały czas serce zalewała słodycz z pragnieniem modlitwy. W odczycie intencji pomogła „duchowość zdarzeń”...
1. W Ewangelii było błogosławieństwo ubogich, a właśnie rozmawiałem z posiadającymi łaskę dawania pracy.
2. Przypomniał się podział spadku w mojej rodzinie, który „zgarnęły” siostry...
3. W Sejmie RP mówiono o podatku - oddawaniu części dochodów dla wspólnego dobra!
4. Wzrok zatrzymały psy gryzące się o kąsek.
6. Dzisiaj dzieliłem się: chorej dałem paczkę leków od firm farmaceutycznych i wspomogłem finansowo sanitariusza.
Więcej przyjemności jest w dawaniu niż braniu. Popłynie koronka i moja modlitwa: "za tych, którzy nie potrafią się dzielić". Na ten czas w telewizji pokażą zakonnika posiadającego tylko stare sandały, który żyje miłością do Jezusa i wszystkich błogosławi.
W pogotowiu na dalekim wyjeździe omdlewałem - podczas odmawiania mojej modlitwy - w intencji tego dnia. Natomiast w ambulatorium będzie umierała kobieta z marnymi żyłami. Pan sprawił, że właśnie weszła pielęgniarka z oddziału. Wspólnie uratowaliśmy 45 – letnią chorą...dowiozłem ją do szpitala. Dzisiaj poszczę w intencji pokoju na świecie (kawa, kawałek chleb z miodem).
Teraz trafiam na braci z intencji: facet nie przepuszcza autobusów przez swoją działkę (otwiera szlaban jak na płatnej autostradzie). Taki sam będzie pokazany obecnie w interwencjach...
Podziękowałem za ten dzień i poprosiłem o chwilkę snu!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 621
Wielki Tydzień, a ja nie zacząłem tego czasu na kolanach. W sercu trwała pustka...jakby związana z wczorajszą intencją dotyczącą dzieci opuszczonych przez ojca. Bóg jest wierny i nikogo nie opuszcza, a szczególnie synów marnotrawnych.
W takim czasie podsuwa się do mnie demon. Zauważyłem to po czasie, a przekażę jako świadectwo wiary…
1. Ponieważ interesuję się polityką od rana oglądałem relację z wpadki prześwietlających Daniela Obajtka, bo rządzący ujawnili działanie Mariusza Kozaka Zagozdy z Portalu „Sok z buraka”! Zdradziła go współpracownica. Okazało się, że Roman Giertych, cała wierchuszka PO oraz TVN współpracowały w tej d y w e r s j i. Nie wiem dlaczego nie używa się tego słowa i toleruje takie wyczyny.
Roman Giertych marnieje w oczach...na moje oko nie pociągnie długo, a tak nauczał u „Stokrotki” i patronował zbiorowiskom spod znaku Pełnych Obłudy („kto nie skacze, ten jest z PiS-u”). Zapomniał, że: „Nie krytykuj, nie podskakuj, siedź na dupie i przytakuj” oraz „nie przejmuj się swoją dolą, bo i tak ci przypierdolą”.
Porzucił Młodzieżówkę Ligi Polskich Rodzin (Młodzież Wszechpolską), której zabronił protestować pod domem gen. Wojciecha Jaruzelskiego, a to pokazuje jego „patriotyzm”.
2. Demon od razu podsunął mi krzywdę w samorządzie lekarskim z pracującymi tam komisarzami (pełnomocnikami - tak brzmi ładniej). Zapoznałem się z tym w jednostce wojskowej, gdzie służyłem dla Układu Warszawskiego (realizacja kartek na mięso w kantynie).
Teraz poszli na całego: rozmowy telefoniczne są nagrywane dla bezpieczeństwa, a to sprawia, że z urzędnikiem telefonicznie nie porozmawiasz. Z rozpędu nagrywa się nielegalnie wewnątrz...uczyniono to także podczas rozmowy z kol. specjalistką z psychiatrii dr Jolanta Charewicz, która stwierdziła, że jestem zdrowy psychicznie. Pokonano ją pisaniem anonimów...ode mnie!
Można to sprawdzić, bo jest data badania, ona jeszcze żyje i wiadomo, gdzie pracuje. Pan prof. Andrzej Matyja prezes Naczelnej Rady Lekarskiej jako chirurg zna się lepiej od niej. Właśnie potwierdził zaocznie, że jestem chory psychicznie. Tak nie czyni człowiek normalny...
3. Pokazano też kolegę Bartosza Arłukowicza, pediatrę „chamka”...kiedyś poprosiłem Rzecznika Praw Lekarzy, aby go poskromił, bo nie wypada, aby lekarz był tak kołkowaty! Trzeba przyznać, że moją sprawę od razu skierował do prokuratury.
4. Nie mogłem wejść na moje bankowe konto internetowe (miałem złe hasło)...dwa razy trafiłem do banku, ale nie poradziłem.
5. Demon dodatkowo zaprowadził mnie na mój wątek: www.gazeta.pl Forum Religia „Wszystko jest prawdziwe w kościele katolickim”, gdzie wyładowałem złość na zawodowym dyskutancie...
edico 26.12.2020 r. napisał: ze Świadkami Jehowy można jeszcze podyskutować wskazując im na rozbieżności między ich interpretacją, a zapisami w Biblii, po czym grzecznie się wycofują.
Z katolikami taka rozmowa może wywołać jedynie karczemną awanturę.
Spójrz na wpisy oszołoma (chodzi o mnie). Wprawdzie od lat awantur już nie wywołuje, ale smędzi w tym samym stylu jak katarynka. Zerową znajomość własnej religii ujawnił już nie jednokrotnie i nie widać nawet zamiaru dokształcenia się w tym zakresie.
Odpowiedziałem mu, że jako kołtun duchowy ślini się w dobie internetu od Belzebuba, a możesz wejść i przeczytać: co to jest mistyka i mistyka eucharystyczna? Nauczycielu w pisaniu, "teologu" i "psychiatrze jasnowidzu”. Ja jestem oszołomem, a ty pochodzisz z wielkiego wybuchu i od małpy (nie ma duszy), ale ona nigdy nie obraża naszego wspólnego Boga Ojca.
Sam pchasz się na śmierć i to wieczną, bo duszy. Nie wolno mi z takimi dyskutować, ale piszę to ze względu na szukających wiary. Moja łaska jest ewenementem na świat. Negujesz jak głupi objawienia prywatne...bojówkarzu "jasnogrodzianinie".
Każdym wpisem przybliżasz się do Czeluści, ale jako głupi duchowo negujesz nadprzyrodzoność. Zakopią Cię jak pieska lub kotka, świnię i karalucha? Po co masz rozum? Głupcze...jeszcze tej nocy przyjdą po Ciebie!
6. Malo tego, bo demon podsuwał też przypomnienie się dyrektorowi Departament Dialogu Społecznego w Ministerstwie Zdrowia Jakubowi Bydłoniowi, którego zadaniem była współpraca z samorządem lekarskim. Zbył mnie kilka razy jak wszyscy, ale uratowała mnie zła poczta i głuchy telefon.
7. Padłem w smaczny sen, a żona zbudziła mnie na nabożeństwo do św. Józefa z późniejsza Mszą św. Pojechałem i okazało się, że jestem sam, bo w nocy zmieniono czas...
8. Dalej trwała pustka duchowa, złość na wrogów, a przecież nie dzieje mi się żadna krzywda. Mam Dom Boga na ziemi z kapłanami i Chlebem Życia...emeryturę i nic mi nie brakuje. Po 30 latach przyzwyczaiłem się do „szpiegostwa” z następstwami, a po 13-tu do bolszewickiego napadu na mnie we własnym samorządzie (koszt 60 zł / m-c) z zabójstwem cywilno-zawodowym.
Mój ulubiony prorok Izajasz (Iz 42, 1-7) zapowiedział od Boga przybycie Pana Jezusa, który będzie „przymierzem dla ludzi” i „światłością dla narodów”...otworzył oczy niewidomym i wypuści „z więzienia tych, co mieszkają w ciemności”. Psalmista wołał ode mnie (Ps 27): „Pan moim światłem i zbawieniem moim, kogo miałbym się lękać?”
Natomiast Pan Jezus w Ew (J 12) wskrzesił Łazarza. Wyobraź sobie przez chwilkę tłum zadziwionych, który przybył na wieść o tym cudzie.
Wszystko odmieniła Eucharystia, która ułożyła się w laurkę. Nie będę opisywał objawów ekstazy w ciele, bo czyniłem to wiele razy, ale podkreślę błyskawiczną przemianę mojej duszy. Z człowieka „roztrzęsionego”, pustego w sercu, z mętlikiem w głowie od demona i dodatkowo zerwanego przez niego ze snu...stałem się miłującym wszystkich, a szczególnie moich „wrogów”. Zacząłem prosić Boga o objęci ich, bo jesteśmy braćmi...Jego dziećmi na wieki wieków.
Zrozum moją sytuację; ja widzę szkodzących mi, a po powrocie do Boga pokażą ich cierpiących z powodu mojej nienawiści. Straciłem ciało fizyczne, nie mogłem wyjść z kościoła, a po powrocie do domu zesłabłem, bo ciała nasze nie wytrzymują tak wielkich i nagłych przeżyć duchowych...
APeeL
Aktualnie przepisane...
23.01.1995(p) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIERZĄ W CUDA...
Trwa zmiana pogody na wyż, a to dla mnie zły czas (zawroty i bóle głowy, złe poczucie). W tym stanie mam zaproszenie na Mszę św. o 7.00. W kościele znalazłem się przed stajenką z zapalającym się sercem Jezuska oraz w ołtarzu w błyskającym krzyżu.
Św. Paweł (Hbr 9,15.24-28) przekazał, że Chrystus przybył, aby zmazać nasze grzechy, a przez śmierć trafił „do samego nieba”, aby wstawiać się za nami przed obliczem Boga!
Ja nie śpiewam w kościele, ale dzisiaj czyniłem to z serca i z największą radością: "Śpiewajcie Panu, bo uczynił cuda (…) cieszcie się, weselcie i grajcie”. Błyskawicznie przepływały obrazy: wcielenia i zmartwychwstanie Pana Jezusa. Później popłaczę się przy pieśni „Zmartwychwstał Pan”…
W Ew (Mk 3,22-30) uznano, że Pan Jezus czyni cuda mocą Belzebuba (w tym wyrzucanie złych duchów). Zważ, że byli to uczeni w Piśmie, którzy trwają w tym dotychczas. Z serca zawołałem za tych, którzy nie widzą i nie wierzą w cuda Boże.
Po Eucharystii padłem na kolana i wołałem za wszystkich, których spotkałem w moim życiu...żyjących i zmarłych. W błyskach wróciło dzieciństwo i otoczenie, woda pobierana ze studni. Przy okazji przepraszałem za bezeceństwo mojego życia, bluźnierstwa, czas odwrócenia się od Boga i pijaństwo. Napłynął obraz ze Święta Wojska (byłem lekarzem jednostki)...przywieziono mnie nieprzytomnego po gościnie w postawionym namiocie. Jakże cierpiała wówczas żona...
Z wielką radością i mocą trafiłem do pracy: pomogłem chirurgowi, przyjąłem dzieci za pediatrę i nie odmawiałem obcym. Około południa 12:00 matka kapłana opowiedziała swój sen: „szłam koło krzyża, a Pan Jezus oderwał przybite ręce i prosił, abym modliła się za wszystkich”. Na koniec zawołała: „Jezuńku! Jezuńku!” Popłakałem się…
Chora pokazała wielki kamień, który urodziła...mąż wyciągnął go szczypcami z cewki moczowej. Przed godziną była pani relacjonująca spalenie mieszkanie jej rodziców, a inny mówił o śmiertelnym zaczadzenie całej rodziny.
Wróciłem ledwie żywy, a przed wyjściem na modlitwę „spojrzała” figurka Pana Jezusa w koronie cierniowej (czekające cierpienie) i tak będzie, bo przepłyną obrazy cudów Boga Ojca: śnieg, samolot zostawiający smugę, rozświetlone domy ogrzewane gazem, „uschnięte” drzewa, które ożyją wiosną...
"Ojcze mój! Pobłogosław te wszystkie domy. Pobłogosław dom w którym mieszkam. Obejmij Swoją opiekę wszystkich ludzi niechętnych Tobie. Proszę Ojcze mój!” Z płaczem zapaliłem lampkę pod figurą Matki Bożej, która „przyszła pod nasz blok”.
W czasie odmawiania Drogi Krzyżowej popłakałam się, ponieważ zrozumiałem miłość Boga Ojca do nas wszystkich! Ta miłość jest największa do dzieci złych i tych, które Go nie chcą! Przed chwilką pokazano Hindusów, którzy wyrzucili swoją schorowaną matkę: „nie chcemy jej”...”nie jest już naszą matką”. Przepłynie świat zbrodni i wojen, a książeczka otworzy się na słowach: „Jezu! Twoje ręce i Twoje nogi oraz Twój bok zostały przebite dla naszego zbawienia".
Jakby dla kontrastu w ręku znalazł się poradnik pani psycholog, która pisze, że „nasze powodzenia, a nawet samopoczucie zależy przede wszystkim od nas samych”. Natomiast przeciwieństwem jest książka Stefana Ossowieckiego: „Świat mego ducha i wizje przyszłości”. We wstępie są tam słowa proroka Joela. Ogarnij wszystkich wskazujących na cuda Boga Żywego.
Nawet nasze ciała fizyczne są jednym ciągiem cudów! Cóż dopiero dusza! Ile piękna jest w oczach, a irydolog może przeczytać choroby. Jeszcze „eksterioryzacja” ukazujące posiadanie duszy. Przypomniała się dziewczyna, która zginęła zaczadzona w garażu z chłopakiem. Przyśniła się koledze („nie żyję”)...
To wszystko jest nieskończone, a ateista powie, że jest to „natura". "Panie zmiłuj się nad nimi, nie wierzącymi w Twoje Cuda". Późno, podziękowałem Bogu Ojcu z całego serca i duszy za obdarowanie z poczuciem bezpieczeństwa…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 629
Niedziela Palmowa
Dzisiaj przekażę przykład działania Belzebuba dla „naszego dobra”, który jako Książę tego świata da wszystko, ale dla ciała fizycznego. Drgnij tylko ku wierze katolickiej, a zobaczysz jego działanie. Osoba jest bardzo słaba, a wówczas uderzana jest z wielką mocą. Wczoraj wieczorem byłem na drugiej Mszy św. którą ofiarowałem na Ręce Boga Ojca...dla potrzebujących.
Przeciwnik podsunął mi, że „dzisiaj jestem zwolniony z bycia w kościele", bo jest dyspensa. To wszystko w tak wielkim dniu naszej wiary. Rano popłakałem się z powodu bezmyślności córki, która w pandemii przybyła do żony (urodziny) z życzeniami, tortem i suchym kaszlem! Ja w jej intencji byłem na dodatkowej Mszy św. Bardzo dziękowała, bo rozumie jak wielki jest to prezent!
W dwójkę, bez ochrony „młóciły słomę”...córka nawet biegła do witania się ze mną, ale ręką pokazałem, że nie chcę. Czas wylęgania choroby wynosi 5 dni, ale w zależności od typu wirusa może trwać do 14! W demoniczny sposób zabrała nam pokój, ¾ tortu żona oddała, bo ja nie lubię, a ona teraz unika słodyczy.
Na tym zdarzeniu zobacz postępowanie neopogan, którzy muszą czcić: dni kotka i pieska, czystości Bałtyku, a ich przedstawiciel spuszcza nieczystości do Wisły. W tym wszystkim jest wiekopomne wydarzenie: data naszego urodzenia!
Postanowiłem być na Mszy św. o 12.15, nawet wymyśliłem intencję (za dyletantów), ale modlitwa była niemożliwa. Szatan wiedział jak wstrząsające przeżycia czekają mnie na tym spotkaniu z Panem Jezusem. Już na początku serce rozrywał Ps 22(21):
„Boże mój, Boże, czemuś mnie opuścił?” z zapowiedzią Męki Pana Jezusa: „szydzą ze mnie (…) wykrzywiają wargi (…) sfora psów mnie opadła, otoczyła mnie zgraja złoczyńców”. Łzy płynęły po twarzy, a na zakończenie tego psalmu mały chłopczyk w ramionach matki powtarzał: „Boże mój, Boże, czemuś mnie opuścił?” Opuszczenie Pana Jezusa był pozorne, bo dotyczyło tylko braku poczucia Obecności Boga, a znam to cierpienie...
Pięknie była czytana Męka Pana Jezusa (przez ministrantów). Później płynęła pieśń „Ludu mój ludu” oraz „Krzyżu Chrystusa”. To wszystko było wstrząsające. Do Komunii św. poszedłem za matką z tym chłopczykiem, któremu dałem do zabawy kropidełko.
Bardzo rzadko zdarza się otrzymanie wielkiej trójkątnej Eucharystii, która zwinęła się tak jak lubię. Straciłem ciało fizyczne, nie chciało się wstać z kolan, a w tym czasie śpiewano pieśń: "Bądźże pozdrowiona, Hostio żywa, w której Jezus Chrystus Bóstwo ukrywa!"
Po Mszy św. doznałem wstrząsu, bo matka chłopczyka stwierdziła, że starają się o jego przysposobienie jako rodzina zastępcza. Tak właśnie Pan Bóg podał mi intencję modlitewną tego dnia. Sam zobacz i ogarnij cały świat dzieci porzuconych przez swoich ojców…
Nie mogłem dojść do siebie, wracałem do domu noga za nogą omijając ludzi. Czeka mnie teraz wołanie modlitewne w w/w intencji...także za tego chłopczyka.
APeeL
Aktualnie przepisane...
28.06.1990(c) Kusiciel jest niezmordowany...
Po ciężkiej nocy w pogotowiu jestem niepewny wolnego dnia w przychodni (ze zmęczenia „rzygam pacjentami"). Wprost uciekam z pracy, a wszędzie mnie dopadają. Zły nie daje mi spoczynku w myślach i sercu (zamęt), napada z całej siły: w domu, na działce i w samochodzie.
Zalewa mnie rozważaniami politycznymi: „kto zakładał PRON i KIK?” To bezmiar bolszewickich fikcji. Przeskakuje taki patriota po różnych strukturach, później chwali się, że jest działaczem społecznym! Spróbuj założyć partię, to niby nic, ale nie przebrniesz Morza Czerwonego. Więcej możesz zrobić dla innych – zrywając porzeczki.
Przepisuję to 28.03.2021, a nic się nie zmieniło. Ta struktura dobrze trzyma się w samorządach zawodów zaufania społecznego. Siedzą tam dalej „towarzysze walki i pracy” (dzisiaj to „pracy i kasy”)...od góry do dołu.
Nawet mają własną wytwórnię odznaczeń, a jej kapituła składa się z działaczy Izby Lekarskiej. Po czasie każdy taki „działacz” jest zasłużony („Meritus pro medicus”). Nowy prezes mojej izby jest otoczony starymi działaczami (OIL W-wa)...chyba nie wie o tym, bo czyni głupoty.
Konstanty Radziwiłł i Maciej Hamankiewicz nawet nauczali w TV Trwam po zabraniu mi pr. wyk. zaw. lekarza za obronę krzyża Pana Jezusa! Dlaczego tak bezmyślnie ujawnia się strukturę państwa bolszewickiego? Tylu ludzi latami wypracowywało coś tak tajnego, a tu głupie wyskoki. Jak się okazuje: „nie ma nic zakrytego”...
Parno, wiatr i rozdrażnienie...zrywamy porzeczki dla syna, a on się buntuje. Napływa złość, a ciało zalewają poty. Szatan ukazywał mi sprawy, ale zalecał milczenie na ten temat, bo Pan Jezus nie krzyczał, a przecież wywalił stoły przekupniów w Świątyni Jerozolimskiej.
Natomiast drażnił Bestię milczeniem podczas Bolesnej Męki, bo kiwnięcie przez Zbawiciela palcem mogło zgładzić wszystkich wrogów. Wówczas Królestwo Boże byłoby dalej zamknięte! Krzyknę i wskażę człowieka złego. Cóż to da, oni nie lubią nawet siebie, ale trwają w zgodzie w napadaniu na naszą wiarę lub udawaniu katolików.
„Jezu mój! Jezu! Jak mało ludzi wierzy w Twojego przeciwnika i przez to są gubieni!”
APeeL
29.06.1990(pt) Fanatyk Jezusa...
Świętego Piotra i Pawła
Po przebudzeniu, poczułem, że Pan dał nowy dzień, bo kuszenia odeszły. Przypomniał się prosty rolnik, który wg opowiadania żony był autentycznym wyznawcą Jezusa....w chwili śmierci prosił, aby wspólnie się modlić!
W mojej wyobraźni dałem ogłoszenie w prasie: „Poszukuję autentycznych wyznawców Jezusa”. Celem naszym byłoby połączenie sił! Chodzimy, walimy w bębny i krzyczymy: „Pan Jezus Jest!” Dzisiaj, gdy to przepisuję (28.03.2021) mój pomysł zrealizowano - w drugą stronę - podczas Rewolucji Ulicznic (żądanie zabijania dzieci nienarodzonych z napadaniem na wiarę katolicką)
Ja teraz dziękuję Zbawicielowi za wszystko...nawet za wczorajszy dzień demonicznych udręk, które są dla nas szkoleniem i próbą sił! Przecież wszystko jest pokazane w naszym życiu („trening czyni mistrza”).
Nagle ujrzałem wielki dar jakim jest żona. Nie mam swojego łóżka, dotknąłem jej włosów i leżałem obok pełen czystej miłości. Nie zrozumiesz pewnych sytuacji bez świadomości istnienie świata nadprzyrodzonego i Obecności Boga Ojca. Proszę Pana Jezusa, aby chociaż jeden człowiek zobaczył przeze mnie Boga!
Teraz idę do pracy w przychodni...płynie „Ojcze nasz” i jest mi tak dobrze z tą modlitwą. Nie możesz modlić się z serca bez łaski wiary i zawołania przez Pana Jezusa. Nie bierz dosłownie „zawołania”, bo psychiatrzy-ateiści uznają, że słyszysz głosy. Gdy Pan odchodzi zostajesz w ciemności.
To dzień „młócki"...nie było dla mnie żadnego wydarzenia typu duchowego. Mimo wspomnienia Piotra i Pawła ludzie kłócili się normalnie! "Dlaczego pani to czyni, a nie pomodli się w myśli i nie przepuści nikogo?...zapytałem parafiankę.
Wieczorem do domu zawitał - poprzez telewizję - prof. Aleksander Krawczuk...ze swoim światem antycznym. Program prowadziła Jadwiga Klimowska („Jadzia” od jadu duchowego). Audycję zakończyła dyskusja na temat „dowodów na istnienie Boga". Mruczałem pod nosem, a córka zaczęła krzyczeć na mnie, że jestem fanatykiem Jezusa...
„Panie Jezu, kiedy będzie można mówić o Tobie w telewizji?”
APeeL
30.06.1990(s) Speluna...
Tuż po przebudzeniu zawołałem: „Panie Jezu byłem i jestem zły. Panie Jezu szerzyłem i szerzę zło”. W kilku błyskach obiegłem cały świat. To dopiero 7.00, a człowiek już jest ledwie żywy z powodu śmiertelnego upału i duchoty.
Poty, a po piwie jeszcze większe...ledwie dyszę. Dodatkowo - oprócz pogotowia - mam dyżur w przychodni. Dręczą telefony, mam pragnienie napicia się kawy, a tu awaria wody. Dodatkowo kolega wyskoczył na śniadanie. Szatan trzęsie duszą, w eterze są „karty”, a w samochodzie wódka!
„Najświętsza Maryjo Panno...pomóż, proszę”, ale mówię to z niechęcią, bo chcę grać. To tak jak u grubasów przed zmniejszeniem żołądka.
Teraz jestem karetką u 76-letniego staruszka pobitego przez synalka (był skopany i uderzany pięściami), który już wcześniej odmawiał własnej matce nabrania wody ze studni! W oczodołach siniak, a prawa strona twarzy w obrzęku z podbiegnięciami krwawymi, stłuczenie żeber z prawdopodobnym złamaniem. Od razu wypisałem „obdukcję”, a jego pieniądze włożyłem między zapisane recepty.
Jednak gramy, ale cały czas napływa ostrzeżenie, abym nie pił alkoholu. Nagle złapał mnie ból głowy...tak silny, że musiałem położyć się i zasnąć. Jednak to było niemożliwe, ponieważ atakowała mnie niemiłosiernie sprytna mucha...spadała na moje ciało na cztery łapy!
Ponadto głośno grał telewizor, dzwonił telefon w dyspozytorni, a w zespole licytowano się. Pomaga mi sekundowy sen i tak się stało: przeleciała czarna mysz, a z góry ujrzałem budynek w którym do jednego z pomieszczeń wpadały ciała, a informator powiedział, że czeka ich śmierć.
To wszystko trwało 3 - 4 sekundy, a ukazanym pomieszczeniem był nasz „pokój lekarski”, właściwie piwniczna izba, a w tym momencie „speluna”.
Zmiana zespołów, nastał spokój, szykujemy się do gry w innym zespole, a nagle zerwała się nawałnica wyjazdów i pacjentów ambulatorium: infekcje, prawie śmiertelny wylew krwi do mózgu, zawał serca u staruszka, tyfus (dur brzuszny) u dwójki dzieci, duszność, bóle brzucha w przebieg nowotworu szyjki macicy...
Ja wiem, że to była pomoc ze strony Matki Bożej...
APeeL
- 27.03.2021(s) ZA CZCICIELI MIEJSC UŚWIĘCONYCH
- 26.03.2021(pt) ZA DEMONICZNYCH WROGÓW KRZYŻA CHRYSTUSA
- 25.03.2021(c) ZA TYCH, KTÓRZY CAŁKOWICIE ZAWIERZYLI BOGU
- 24.03.2021(ś) ZA OFIARY NAGŁYCH KŁOPOTÓW
- 23.03.2021(w) ZA MAJĄCYCH PRETENSJĘ DO BOGA
- 22.03.2021(p) ZA TYCH, KTÓRZY ZESTARZELI SIĘ W PRZEWROTNOŚCI
- 21.03.2021(n) ZA TYCH, KTÓRZY NIE ZNAJĄ CIEBIE, OJCZE
- 20.03.2021(s) ZA GRZESZNIKÓW WRACAJĄCYCH DO BOGA OJCA
- 19.03.2021(pt) ZA PROFANUJĄCYCH KRZYŻ ZBAWICIELA
- 18.03.2021(c) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIERZĄ W ŻYCIE WIECZNE