- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 852
Wczoraj, na zjeździe sprawozdawczo-wyborczym Okręgowej Izby Lekarskiej w W-wie pan prezes Andrzej Sawoni poniósł klęskę, a chwalił się reaktywacją samorządu i tym, że tkwi w tej strukturze od 1989 r.! To był pewniak typu prezia Bronisława Komorowskiego, ale zakonnica w ciąży została przejechana na pasach.
Wybrano młodego prezesa, dr. Łukasza Jankowskiego. Zapowiada się zmiana pokoleniowa z odejściem „leśnych dziadków”, którzy okupują samorząd lekarski. Pan prezes przez lata był "kasjerem" w OIL i równocześnie w NIL! To był standard:
- hrabia Konstanty Radziwiłł przez dwie kadencje był prezesem w NIL i wiceprezesem w OIL, a ponadto miał jeszcze 25 funkcji w tych strukturach! Nie wiem jak nazywa się taka choroba, ale z punktu widzenia duchowego mamy do czynienia z opętaniem przez władzę!
- podobnie było z kolegą Andrzejem Włodarczykiem, który w OIL był prezesem, a w NIL wiceprezesem...w tym czasie dodatkowo nosił teczkę ministra od chorób (w Nierządzie Lekarskim był na „urlopie bezterminowym”). Nawet „chwalił się” tym przed obecnymi wyborami.
Za nimi ciągnął się ogon „leśnych dziadków” na których szczycie stał kolega Ładysław Nekanda -Trepka, który teraz „pilnował” wyborów, a podpisał zaoczne stwierdzenie, że jestem chory psychicznie. Powinien już za życia trafić do izby pamięci przy OIL, bo koledzy lubią po sobie coś zostawić.
Tam wszystko było fałszywe...może teraz ta opłacana przez lekarzy (przymus zrzeszania się) atrapa praworządności drgnie. Dotychczas każdy niepokorny lekarz mógł stracić pr. wyk. zawodu lekarza. W tym czasie byli chronieni przestępcy, a nawet otrzymywali poręczenie (dr. G). Sprawy innych toczyły się 10 lat, a przez ten czas mogli pracować.
Ci jawni bezbożnicy i wrogowie krzyża Pana Jezusa ostentacyjnie uczestniczyli - nawet po napadzie na mnie - w Mszach Świętych z całowaniem sztandaru izbowego (kol. Mieczysław Szatanek). Ciekawi mnie czy podchodzili do Eucharystii.
Dla mydlenia oczu założono też Kółko Lekarzy Katolickich. Zobacz ile wysiłku wkładano w udowodnienie swojej pobożności, a zarazem nękano mnie przez prawie 10 lat. Nadal nie chcę iść do prokuratury, ale to się stanie, bo w sierpniu tego roku ich bezkarne bezeceństwa mogą ulec przedawnieniu!
Zapytasz dlaczego piszę o kolegach z taką awersją, a to czas Miłosierdzia Bożego? Ja im wszystko przebaczyłem i dzisiejszy dzień poświecę w ich intencji, ale chodzi o prawdę i o to, aby tak nie postępowano, bo jesteśmy lekarzami, a oni dodatkowo są funkcjonariuszami publicznymi (szczególna odpowiedzialność).
Wielu ludzi cierpi na świecie z powodu czynionego dobra. Z tego powodu przesłuchiwano w Sanhedrynie Pana Jezusa i zarzucano Mu, że łamie szabat udzielając pomocy. Tak jest i dzisiaj, bo właśnie Piotr i Jan uzdrowili chromego (Dz3,11-26). Lud zbiegł się, a Piotr zapytał:
<<Mężowie izraelscy! Dlaczego dziwicie się temu? I dlaczego także patrzycie na nas, jakbyśmy własną mocą lub pobożnością sprawili, ze on chodzi?>> Dalej wskazali na Dawcę Życia, którego Bóg wskrzesił i czego są świadkami. Przez wiarę chromy został uzdrowiony Mocą Boga. Zalecili pokutę i nawrócenie.
Podszedłem do spowiedzi, bo dzisiaj jest Pierwszy Piątek. Chodziło o to, że wciąż wraca moja krzywda i świadomość, że koledzy bez działania Boga Ojca nie zmienią się. Teraz ja za nich odpowiadam...
Dobrze, że przystąpiłem do oczyszczenia, bo Szatan tylko czyha na chwile mojej słabości. Człowiekowi samemu trudno jest walczyć z ciałem i dlatego w Panu Jezusie (Sakrament Pojednania) trzeba szukać mocy...
Przebaczenie powinno być naszą codziennością, bo nienawiść i zemsta: „oko za oko, ząb za ząb” pochodzi od Przeciwnika Boga! Kapłan potwierdził to, co wiem, że trwa stały bój ciało/dusza, a przebaczenie krzywdzicielom daje pokój w sercu. To spotkanie z Panem Jezusem zakończyło się błogosławieństwem Monstrancją...
W tą niedzielę - podczas odmawiania koronki do Miłosierdzia Bożego - kapłan wobec wiernych zawoła o: "miłosierdzie nad lekarzami, którzy naszą wiarę traktują jako chorobę psychiczną" i poprosi o wybaczenie im tego przez Boga Ojca...
APeeL
Minister Zdrowia 09.02.2018
Łukasz Szumowski
00-952 W-wa ul. Miodowa 15
tel. 22 634 96 00 fax 22 634 92 13
„Brońcie krzyża /../ nie pozwalajcie, aby Imię Boże było obrażane”. Jan Paweł II
Panie Ministrze!
Uprzejmie proszę o zakończenie mojej gehenny zawodowej, która jest wynikiem obrony krzyża, a zaczęła się w 2007 r. Wówczas w TV Trwam był reportaż (trzy odcinki) o wyczynach naszego kolegi, dyrektora, biegłego sądowego, lekarza psychiatry Leszka Trojanowskiego, który na Kaszubach kupił działkę z kawałkiem ziemi poświęconej (obudowany grób z tablicą, flagi i krzyż Pana Jezusa).
Działka ta byłą podarowana gminie z zaznaczeniem miejsca kultu. Kolega ściął krzyż, połupał tablicę poświęconą zamordowanym patriotom, protest filmował, a jego rodzina atakowała Polaków…najęty robotnik pochylił głowę. W tym czasie nie wolno było ściąć nawet drzewa. Ludzie płakali, sprawę przedstawił w Sejmie RP poseł Kozak.
Ja taki sam krzyż podniosłem…złamany przez czas leżał na trasie E7 z pękniętą na pół figurą Jezusa. To symbol grobu Zbawiciela, a opieka nad nim jest wielkim darem Boga.
Kolega psychiatra w Internecie wywołał burzę (szydzono z wiary), a z niego zrobiono męczennika, ponieważ ludzie postawili „nielegalnie” nowy krzyż. Wyszukiwarka wymazała jego wyczyny (wpisz; Prałat Jankowski poświęcił nowy - drugi krzyż w Gołubiu).
Po mojej prośbie do NIL (2007 r.) z OIL otrzymałem pismo w którym - zamiast podziękowania za zwrócenie uwagi na niegodne zachowanie kolegi - stwierdzono zaocznie, że jestem chory psychicznie i zaocznie powołano komisję lekarską. Sprawę wywołał ówczesny prezes NIL, a zarazem wiceprezes OIL, katolik Konstanty Radziwiłł.
Komisja lekarska nie skierowała mnie do wskazanej placówki z wyznaczonym lekarzem, a w kontrolnej nie było przewodniczącego lekarza Medarda Lecha. Mimo tego prezes OIL Andrzej Włodarczyk w sposób bandycki zabrał mi p.w.z.l. 2069345...cztery miesiące przed przejściem na emeryturę (02.01.2009)!
Na ostatniej komisji lekarskiej w 2013 roku (prof. Marek Jarema, prof. Andrzej Kokoszka i przew. komisji z OIL) jest nagranie (dyktafon) mojej dyrektorki Edyty Majcher (męża zaufania), która powiedziała prawdę o mojej ciężkiej pracy. Komisja - zamiast wydać orzeczenie - odesłała mnie do Rzecznika Praw Lekarzy, który dobrze znał moją sprawę. Nie odebrałem tego pisma, bo chodziło o przedłużanie procesu, abym umarł lub popełnił samobójstwo.
Natomiast pełnomocnik ds. zdrowia lekarzy Andrzej Woronowicz (wizyta umówiona) nie chciał mnie zbadać. Później napisał artykuł w „Pulsie” jak bardzo pomaga chorym.
Nic nie dały pisma do wszystkich możliwych instytucji powołanych w RP do pomocy, a samorząd lekarski okazał się siedliskiem „samych swoich”. Koledzy, którzy brali udział w zabójstwie duchowym mojej osoby (tak określa się ten czyn) zostali odznaczeni i już szykują się do obecnych wyborów.
Zostałem wielokrotnie zbyty w Ministerstwie Zdrowia. Szczególnie bolesne było pismo dyrektora generalnego na moją skargę w dniu 27 listopada 2013 r. (M2-BGK-052-10913-1/RB/13). Dopiero minister Bartosz Arłukowicz moją sprawę skierował do sądu cywilnego, gdzie mnie nie wezwano i stwierdzono brak stalkingu, który trawa dotychczas.
Z Senackiej Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji przysłano informację, że marszałek Stanisław Karczewski, chirurg...skonsultował moje „pismo” z dnia 20.12.2013.
Nie odpisał na moje pismo obecny konsultant krajowy ds. psychiatrii Pan Profesor Piotr Gałecki (pismo wysłałem do jego pracy w Łodzi w obawie, że w ministerstwie schowają). Nie mogłem dochodzić sprawiedliwości u poprzedniego ministra Konstantego Radziwiłła sprawcy mojej krzywdy („psychiatry jasnowidza”).
Całość mojej dokumentacji jest obecnie w Departamencie Spraw Obywatelskich URM (tam jest skrót mojej krzywdy i 10-letni bój o prawdę i sprawiedliwość). Zwróciłem się o taką pomoc po oświadczenie b. premier Beaty Szydło, aby aktualnie krzywdzeni ujawnili się. Uczyniłem to, ponieważ obecny prezes OIL Andrzej Sawoni potraktował mnie jak trędowatego...nie chciał spotkać się ze mną.
Teraz proszę Pana Ministra, ponieważ kiedyś podpisał Pan „Deklarację wiary”, a moja sprawa jest precedensowa. Koledzy psychiatrzy leczą psyche, a nic nie wiedzą o duchowości człowieka (szczególnie katolickiej): mylą mistykę z psychozą (podobne objawy) i leczą opętanych tabletkami.
Ponadto w Naczelnej i Okręgowej Izbie Lekarskiej w W-wie od 2007 roku złamano bezkarnie rozporządzenia ministra zdrowia dotyczące badania lekarzy ze względu na stan zdrowia z dnia 11 maja 1999 r. (Dz. U. z dnia 27 maja 1999 r.). Z tego powodu sprawa należy do Ministerstwa Zdrowia.
Do interwencji także przez:
1. Konsultanta Krajowego ds. psychiatrii Prof. dr hab. n. med. Piotra Gałeckiego fax 42 652 80 30
2. Departament Spraw Obywatelskich Al. Ujazdowskie 1/3 00-583 Warszawa fax (+48) 22 694 71 56
Przykre jest to, że 9 marca 2018 zbyto mnie "dobrymi radami" w Departamencie Dialogu Społecznego...
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 831
Na wczorajszej Mszy Św. wieczornej miałem wstrząsające przeżycia duchowe, które poprzedziło zatrzymywanie "wzroku" przez wizerunek Ducha Świętego znad Ołtarza Pańskiego. W tym czasie wołałem o odmienienie serc kolegów z samorządu lekarskiego oraz rodziny i moich „wrogów”.
Po Eucharystii doznałem wstrząsu, musiałem głęboko oddychać...zostałem całkowicie odmieniony duchowo i nie mogłem wyjść z kościoła, bo stałem się człowiekiem-duszą. Powtarzałem tylko: „Panie Jezu! Jak tutaj dobrze u Ciebie”...chciałbym siedzieć w świętej ciszy i samotności, a nawet „umrzeć” ze słodyczą w ustach.
Bardzo dawno nie miałem tak wielkiej ekstazy po zjednaniu z Panem Jezusem: „Tato! Tatusiu! Jak to pęknie wszystko urządziłeś!” Ponieważ zamykano kościół usiadłem na ławce zewnętrznej i tak trwałem wśród śpiewu ptaków.
Miałem tylko jedno pragnienie: przekazanie tych przeżyć wszystkim mającym podobne doznania, a także poszukującym tego, co dzieje się z duszą człowieka zjednanego z Panem Jezusem w Eucharystii, która dzisiaj ułożyła się w koronę.
Koledzy psychiatrzy taki stan określają „brakiem krytycyzmu w stosunku do własnych przeżyć”. Czym różnią się - jako ateiści - od wrogów wiary katolickiej. To jest wielkie ograniczenie duchowe, a przy okazji ignorancja zawodowa.
Powłócząc nogami wracałem do domu (utrata ciała fizycznego), a po drodze minąłem dwóch islamistów. Jakie przeżycia mają oni, gdy 100% m u s i wyznawać nakazaną wiarę? Czy chwalą Boga tylko zewnętrznie?
Pan Jezus Chrystus nie jest żadnym prorokiem (człowiekiem), ale Bogiem, Synem Boga...tak samo jak Duch Święty. Tych faktów nie możesz zlekceważyć jakąś lepszą religią. Jest tylko Jeden Bóg Ojciec, w Trójcy Jedyny. Możesz ściąć mi za to głowę...
Cóż da ogłaszanie Świętej Wojny w imię obalenie Prawdy? Nic nie zyskasz i trafisz do czeluści piekielnych...szczególnie, gdy jesteś nieprzejednany! Przecież masz rozum i możesz poprosić Ducha Świętego o wyjaśnienie: zdziwisz się, że taka Osoba Trójcy Świętej istnieje i przemawia do każdego (w różny sposób)...u mnie dzisiaj było to „patrzenie” wizerunku znad Ołtarza.
Piszę to od Boga Ojca, który kocha nas wszystkich. Wielu nie prosi i nie drgnie do końca. „Ojcze mój bądź uwielbiony aż do krańców ziemi. Niech Cię nie opuszczę i nie zdradzę. Niech w Twoim Imieniu pocieszam i podtrzymuję innych."
Dzisiaj, w drodze do kościoła na Mszę Św. o 6.30 z radia płynęły słowa piosenki miłosnej: „przybędę, może tam nie być nikogo, abyś była tylko ty”. Popłakałem się, bo moją miłością jest Pan Jezus.
W czytaniu antysemita Szaweł, mój profesor św. Paweł...wskazał na czyny narodu wybranego, który wybiera zgubę. Tak też jest wśród nas...jedni idą za głosem Pana, a wielu szydzi z Boga (żyją tylko tym światem).
Psalmista pytał: „Jak przedziwne jest Twoje Imię Panie”, a podczas Konsekracji w sercu pojawiła się scena Paruzji Zbawiciela z oddzielaniem złych od dobrych. Pan Jezus nie przyjdzie teraz po Janusza Palikota (krzyż z puszek), Jasia Hartmana, prof. Środzinę, a także po Olka i szczególnie udających katolików Bronka i Donka, dr. Ewuś i tą opcję. Nawet nie wspomnę o odurzonych przez Szatana lewaków. Mają szansę jeszcze dzisiaj, ale trzeba zawołać: „Panie wybacz” i przystąpić do Sakramentem Pojednania.
Po chwilce wahania wróciłem na Msze św. wieczorną, a Eucharystia ponownie ułożyła się w koronę. Podczas litanii do Pana Jezusa Kapłana przed Monstrancją serce zalewał ból, bo klęczałem na wprost malowidła ściennego (Golgota).
Ponadto wzrok zatrzymywał wizerunek Pana Jezusa z Całunu otoczonego stylizowaną koroną z kłosami. Jakże piękne są św. Oczy Zbawiciela. Z kościoła zabrałem pismo „Różaniec” z wielkim zdjęciem św. Rodziny, a podczas późniejszej koronki do Miłosierdzia Bożego „patrzył” Zbawiciel po ubiczowaniu, a jest to znak błogosławieństwa dla mojej rodziny i tego domu…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 844
Z dziękczynieniem jechałem samochodem na spotkanie z Panem Jezusem (o 6.30), bo było zimno i późno. Piotr i Jan wchodząc do świątyni uzdrowili chromego od urodzenia, którego wnoszono, aby prosił o jałmużnę: <<W Imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka chodź!>>
Serce zalało pragnienie takiego uzdrowienia kogoś potrzebującego. W pewnej chwili myśli uciekły do zepsutej witryny, przebudowy strony, a także do mojej krzywdy ze strony kolegów z samorządu lekarskiego.
To było kuszenie podczas którego spojrzała s. Faustyna, a to prośba o miłosierdzie dla nich, bo mamy czas Nowenny z nadchodzącą niedzielą Miłosierdzia Bożego.
Dzisiaj Pan Jezus Zmartwychwstały ujawnił się uczniom podczas łamania chleba z błogosławieństwem: „Wtedy otworzyły się ich oczy i poznali Go, lecz On zniknął im z oczu.”
Po przyjęciu św. Hostii trzymałem w ustach ten Cud Ostatni, który ułożył się w koronę, a po połknięciu musiałem głęboko i wolno oddychać...dreszcz przepłynął przez całe moje ciało od serca do nóg.
Po zjednaniu z Panem Jezusem w Eucharystii widzisz Miłość i Dobroć Boga Ojca, Stwórcy naszej duszy, której nie można objąć naszą wyobraźnią.
Zaczynam ten zapis...tuż po Mszy św. porannej, a z serca płyną słowa Psalmu Dawidowego 102(103): „Miłosierny jest Pan i łaskawy, nieskory do gniewu i bardzo cierpliwy. /../ Nie postępuje z nami według naszych grzechów ani według win naszych nam nie odpłaca.” Łzy zalały oczy...
Ja wiem, że Pan Jezus Jest i nie mogę już żyć bez Eucharystii. Cóż dałaby mi ostentacyjna modlitwa na dywaniku w szumie ulicznym. Kubuś Parchatek w TVN powiedział, że taką właśnie była modlitwa różańcowa do granic.
Niech się wypowie o innych religiach i swojej: czyli ateizmie urojonym z bożkiem własnego ‘ja’! Już niedługo zmarnieje, urośnie mu żuchwa i będzie mamrotał do siebie ku uciesze nastolatków.
Pod oknami na akordeonie grał młody Cygan i oglądał się na jałmużnę. Podaliśmy mu monetę, a w moich oczach zakręciły się łzy. Natychmiast znałem intencję modlitewną tego dnia i w drodze do banku odmawiałem moją modlitwę.
Po powrocie napisałem prośbę - do kilku lekarzy o wsparcie w mojej krzywdzie - na Zjeździe Wyborczym OIL (załączyłem pismo do ministra zdrowia oraz dwa pisma do obecnego prezesa Andrzeja Sawoniego).
Przypomniał się czas napadu na mnie i moja prośba o powołanie niezależnej komisji lekarskiej w NIL-u. Do tej komisji trafiła koleżanka Bożena Henryka Pietrzykowska Bodnar (psychiatra), która jest dzisiaj na Zjeździe Sprawozdawczo - Wyborczym OIL...bardzo zasłużona i odznaczona!
Właśnie wykryłem, że jest zatrudniona w Przychodni Medycyny Rodzinnej b. prezesa Konstantego Radziwiłła, który jako „psychiatra - jasnowidz” rozpoznał u mnie zaocznie chorobę psychiczną. Pani Doktor spisała się bardzo dobrze: moją wiarę w Boga od 1989 roku (mistyka) uznała jako psychozę, a jako członek władz samorządu nie powinna być w tej komisji.
Drugim "niezależnym" członkiem był psychiatra Maciej Czerwiński prezes Kujawsko-Pomorskiej OIL (w Toruniu)...podlegający prezesowi NIL. Takich mamy działaczy, ateistów i specjalistów od psychuszki u obrońców wiary i krzyża Pana Jezusa. Prawie chce się wymiotować przez okno. Nie uwierzysz, ale przez tych wojujących bezbożników trafiłem do Centralnego Rejestru Lekarzy Ukaranych...
Na pewno na zjeździe - jako gość honorowy będzie Pan hrabia...proszę go zapytać o mnie. Czy jako senator dalej jest szefem przychodni? Po tylu latach zerwania z zawodem powinien mieć zabrane pwzl!
Jeżeli jesteś katolikiem to nie bój się i porusz moją sprawę, którą wysłałem do kol. Mieczysława Szatanka, Jerzego Serzyckiego (z mojego rejonu) oraz do koleżanki Dzierczykowskiej-Kopeć reprezentującej Kółko Lekarzy Katolików przy OIL...
Do końca nie znałem intencji modlitewnej tego dnia, ale rano bankomat połknął moją nieważną kartę i musiałem szukać wsparcia u żony, aby nabrać benzyny. W drodze na Mszę św. wieczorną myślałem o proszących lub błagających o pomoc, ale podszedł do mnie zmarnowany alkoholik z prośbą o wsparcie. Tak została potwierdzona ta intencja...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 808
W nocy podziękowałem Bogu Ojcu za wczorajszą spowiedź z uzyskaniem czystości, pomoc w zapisach (dawaniu świadectwa wiary) oraz za sprawność z możliwością codziennej modlitwy. Właśnie przed koronką do Miłosierdzia Bożego Pan Jezus powiedział do s. Faustyny, że tylko garstka rozważa Jego Bolesną Mękę.
Tutaj zaznaczę, że moja modlitwa jest wymodlona: jest to połączenie cz. Bolesnej Różańca z koronkami. W czasie jej odmawiania zawsze jestem z Panem Jezusem w Getsemani, pojmany i przeżywający ukryte cierpienia w ciemnicy (koronka), podczas biczowania, św. Poniżenia oraz na drodze krzyżowej...
Na końcu jest to umieranie Pana Jezusa na krzyżu („św. Agonia”), a ta „dziesiątka” to:
1. Pan Jezus rozciągany i przybijany do krzyża
2. Pan Jezus Podniesiony na krzyżu
3. Słowa umierającego Pana Jezusa na krzyżu (siedem)
4. Przebicie św. Boku Zbawiciela z koronką do 5-u św. Ran!
Po przebudzeniu z ciężkiego snu i w pośpiechu pojechałem na spotkanie z Panem Jezusem. W przedsionku kościoła wyprostowałem krzyż, a później padłem na kolana i poprosiłem Zbawiciela, aby tak uczynił z moimi sprawami: w samorządzie lekarskim, w sprawie spadkowej po rodzicach oraz w zaprzestaniu traktowania mnie jako wroga ludu.
Nie docierały czytania, a po Eucharystii pozostałem i odmawiałem "ustnie" moją modlitwę za wrogów, ale nie szła. To był czas tylko mojej fizycznej obecności w kościele. Podjechałem po krzyż i zapaliłem lampkę.
Po czasie wyszedłem na spacer i odczytałem dzisiejszą intencję modlitwę. Dopiero wyjście na Mszę św. wieczorną sprawiło uniesienie duchowe z pragnieniem wołania do Boga Ojca oraz ponownego przyjęcia Eucharystii.
Popłynęła koronka do Miłosierdzia Bożego za braci odłączonych oraz moja modlitwę w intencji tego dnia. Każdy dzień z Bogiem Ojcem jest zadziwiający. Siostra właśnie zaśpiewała: „weselcie się wszyscy wierzący w Jezusa”, a moją duszę zalała słodycz oraz radość w której chciało się płakać. Tego nie można przekazać.
Eucharystia ułożyła się w koronę. Podczas powrotu odmówiłem całą moją modlitwę. W drzwiach świątyni wymieniliśmy kilka zdań z proboszczem, Jak Ci opisać stan mojego serca zjednanego ze Zbawicielem? A jak pragnienie dawania świadectwa wiary z mówieniem o Panu Jezusie, któremu zaufałem?
Większość nie widzi znaków dających nadprzyrodzoną łączność z Bogiem Ojcem. Brak mi na to słów...szczególnie z powodu zalewania mnie bezmiarem łask. Podczas zapisywania tych przeżyć kapłani w audycji radiowej tłumaczyli słuchaczom czym jest zmartwychwstanie.
Zwykli wierni są już po „świętach”, a także po życzeniach zdrowia i wszelkiej pomyślności...nie żyją już Tamtym światem.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 812
Jakże ważne jest wsłuchiwanie się w natchnienia...tuż po przebudzeniu, ponieważ zła decyzja zmienia przebieg duchowy dnia. Nie da się pogodzić „święta” w sensie śniadania z żoną po wspólnej Mszy św. o 7.00 z pracą na „roli Bożej”.
Pozostałem i po wypiciu kawy uporałem się z opracowaniem i edytowaniem całej strony (5 dni dziennika). Musisz zrozumieć, że jest to ciężka praca z pomocą Boga, bo sam nawet nie mogę nic przepisać.
Popłakałem się z wdzięczności Panu Jezusowi i postanowiłem być na Mszy św. o 11.00 w kaplicy poświęconej Janowi Pawłowi II, a dzisiaj wypada 13 rocznica jego śmierci (2 kwietnia 2005 roku o g. 21.37). Wówczas była to wigilia niedzieli Miłosierdzia Bożego.
Miałem wielką nadzieję, że pojawi się spowiednik, ponieważ chciałbym odzyskać utraconą czystość (nie czuwałem w W. Piątek z Panem Jezusem, tak jak obiecałem). Tak się stało i kapłan od Boga zalecił mi odmówienie 5 razy „Ojcze nasz”...za każda ranę Pana Jezusa. Coś pięknego...
W serce wpadły słowa Ps 16[15]: „Strzeż mnie, o Boże, Tobie zaufałem”. W Ewangelii niewiasty ujrzały zmartwychwstałego Pana Jezusa, ale bezpieka Sanhedrynu opłaciła rozgłaszanie plotki, że ciało Zbawiciela wykradziono.
Zdziwiony stwierdziłem, że właśnie napisałem do pani doktor, która była pełnomocnikiem ds. zdrowia lekarzy w Izbie Lekarskiej i stwierdziła, że mogę pracować (zaocznie zrobiono ze mnie chorego psychicznie, ponieważ stanąłem w obronie krzyża, który zniszczył VIP-psychiatra).
Do jej pracy bezpieka izbowa wysyłała anonimy z treścią naszych rozmów, a ona uwierzyła, że czyniłem to osobiście. Zawieszono mi pr. wyk. zaw. lekarza 2069345 i tak wiszę. Ci koledzy jako bardzo zasłużeni w dniach 5-7 kwietnia 2018 (zjazd wyborczy) będą chcieli utrzymać się na stanowiskach.
Eucharystia ułożyła się w koronę, a moje serce zalała miłość miłosierna, bo są to lekarze, rodacy...na pewno spędzają „święta” w gronie rodzinnym.
W naszej „Gazecie lekarskiej” udający Naczelnego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej lekarz Grzegorz Wrona pisał, że bardzo długo trwa odbieranie pwzl...mnie zawieszono bardzo szybko i to w procedurze zaocznej. Kolega rzecznik po przeanalizowaniu mojej krzywdy...zalecił mi zgłoszenie się do sądu, a zostałem zabity duchowo przez funkcjonariuszy publicznych w białych fartuchach.
Nawet dałem mój komentarz do tego artykułu, który nie dopuścili...
<<Bardzo rzadko jest zabierane pwzl, ponieważ Izba Lekarska nie reaguje (obowiązek) na jawne wybryki, a nawet zbrodnie lekarzy. Czeka się na prawomocny wyrok sądu. To jest wielkie farmazoństwo, ponieważ taki wyrok zapada po 10 latach. Jako ofiara działania Naczelnej i Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie stwierdzam, że „wskazanym” można to uczynić błyskawicznego...
Zarazem mamy do czynienia z ewidentnym bronieniem lekarzy przestępców...dowodem jest otrzymanie przez skazanego "łowcę skór" (dr. G.) poręczenia od b. prezesa OIL A. Włodarczyka. Kolega działał też sprawnie po zaocznym (!) rozpoznaniu u mnie - przez b. prezesa NIL kol. Konstantego Radziwiłła - choroby psychicznej (mistyka to psychoza). Dla mydlenia oczu kolega nauczał w miesięczniku OIL ("Pulsie")...etyki lekarskiej!>>
Wyszedłem, aby odmówić - w intencji tego dnia - moją modlitwę...umierałem w tym czasie z Panem Jezusem przez 1.5 godziny, bo przesuwały się obrazy tych, którzy nie wiedzą, co czynią:
1. Współcześni barbarzyńcy, którzy zabijali głodem na Ukrainie:
- komendant zabiera z rączki dziecka ostatniego kartofelka i miażdży go
- 6-letni malec prosi ciocię o kawałeczek chleba, ale odmówiono mu, bo poprzedniego dnia zjadł sadzonki w ogródku (zniszczył)...po chwilce zmarł z głodu!
- matka zamordowała własną córeczkę przed swoją śmiercią i tuliła jej odciętą główkę!
Wówczas, gdy to czytałem (04.04.1989) trafiłem pogotowiem do glinianej chatki z trupkiem sinej dziewczynki, która zakwiliła po moim dotknięciu (zatrucie CO?). Na sygnałach dowieźliśmy do szpitala.
Towarzysze radzieccy zabijali zimnem i ciężką pracą (Syberia). W telewizji o obozie niemieckim mówiła ocalona. Ogarnij cały świat...z Koreą Północną, gdzie na swoich testowano metody zabijania.
2. Chorzy na władzę wszelkiego typu z przewodnią rolą Fed. Rosyjskiej, która napada na sąsiadów, a o członkach UE mówią „nasi partnerzy”.
3. Wyznawcy bogów wymyślonych...nawracający w telewizji przez ścinanie, aby wywołać przerażenie
4. Ochrzczeni ateiści o których wspomniał kapłan emeryt w kazaniu
5. Czujący się „pępkami świata” (narcyści) wśród których jest Magda Gessler oraz W.W. Putin z dworakami...
6. Anty krzyżowcy do których należą koledzy okupujący obecny samorząd lekarski, gdzie gra pozorów sprawia wrażenie praworządności, a to układ typu bolszewickiego...z atrapami wszystkich struktur!
7. Masoneria (fartuszkowcy)...calkowicie pokręceni przez Belzebuba ("Antykościół")!
Ogarnij cały świat pogan i nie znających jeszcze Pana Jezusa...dzisiaj wołałem za takich w Nowennie do Miłosierdzia Bożego…
APeeL
- 01.04.2018(n) ZA SZUKAJĄCYCH SZCZĘŚCIA POZA BOGIEM
- 31.03.2018(s) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ WDZIĘCZNI ZA ODKUPIENIE
- 30.03.2018(pt) ZA ZALANYCH SŁODYCZĄ KRZYŻA PANA JEZUSA
- 29.03.2018(c) ZA UPOMINAJĄCYCH WŁADZĘ
- 28.03.2018(ś) ZA OFIARY ZDRAJCÓW
- 27.03.2018(w) ZA PRAGNĄCYCH UMRZEĆ W RAMIONACH PANA JEZUSA
- 26.03.2018(p) ZA OFIAROWUJĄCYCH SIĘ PANU JEZUSOWI
- 25.03.2018(n) ZA TYCH, KTÓRZY OPUŚCILI BOGA NA ZAWSZE
- 24.03.2018(s) ZA SKALANYCH WSTRĘTNYMI KULTAMI
- 23.03.2018(pt) ZA ZWOLENNIKÓW MORDOWANIA