- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 880
W radości wyszedłem na Mszę św. o 7.30 odmawiając moje modlitwy, a tuż po wejściu do kościoła w ręku znalazł się wielki obraz Pana Jezusa z Sercem w koronie pokazującego Swoje przebite dłonie.
Popłakałem się, a to powtórzy się po dobie...podczas zapisywania tego zdarzenia. W domu okaże się, że żona znajdzie piękną ramkę tej wielkości. Tam też było pismo: „Miłujcie się” oraz Polonia Christiana, które czekały na mnie.
Dzisiaj odbędzie się sąd nad świętym Szczepanem, który wg Sanhedrynu wypowiadał „bluźnierstwa przeciwko Mojżeszowi i Bogu”. Potwierdzali to fałszywi świadkowie (Dz6,8-15). Natomiast w Ew J6, 22-29 Pan Jezus wskazał, że lud szukający Go pragnie chleba dla sytości, a ja jako lekarz dodam, że także uzdrowień ciała, a nie duszy...
Jakże Bóg obdarza mnie każdego dnia. Jezu mój! Eucharystia załamała się w łódź (pomoc) i ustawiła w postaci baldachimu (ochrona), a wzrok zatrzymało malowidło ścienne z Bogiem Ojcem w kręgu ognistym! Podziękowałem za pomoc Bogu w Trójcy Jedynemu i zacząłem wołać: „Panie, Tato, Tatusiu!”
Słodycz zalała serce i duszę, a w tym stanie człowiek chciałby iść..."ciągle iść w stronę słońca!" Nie ma takiej słodyczy na ziemi. Nie można jej do niczego porównać, bo jest połączona z pokojem serca i duszy oraz poczuciem bezpieczeństwa („nie bójcie się”). Ludzie nie przychodzą do Pana, ale boją się śmierci…śmierci czyli życia.
Po wyjściu z kościoła na ostatniej stronie Polonia Christiana przeczytałem słowa Pasji według objawień bł. Anny Katarzyny Emmerich dotyczące cierpienia Pana Jezusa, który znał przyszłość Kościoła Świętego.
Zbawiciel wskazał, że powstaną „herezje i schizmy /../ chytrość, przewrotność i złość mnóstwa chrześcijan, różne rodzaje kłamstwa i oszukańcze wykręty dumnych nauczycieli. Widział wszystkie świętokradzkie zbrodnie występnych kapłanów i straszne następstwa tego. Widział ohydne spustoszenie w Królestwie Bożym na ziemi /../”…
Tak poznałem dzisiejszą intencję, a moją modlitwę odmówię w drodze na Mszę św. wieczorną, która będzie dodatkowym podziękowaniem za pomoc w mojej krzywdzie. Eucharystia ponownie załamała się w odczuciu łódź (pomoc) i namiot (ochrona).
Wieczorem wróci sprawa wywiadu jaki przeprowadziła Angelika Swoboda z prof. Tadeuszem Bartosiem, byłym jezuitą, który stał się wrogiem jedynie prawdziwej wiary katolickiej! http://weekend.gazeta.pl/weekend/1,152121,22800121,prof-tadeusz-bartos-polski-katolicyzm-atakuje-kazdego-kto.html
Prof. Tadeusz Bartoś postawił zarzut, że:
<< Kościół katolicki w swej głębokiej strukturze ma charakter wykluczający. Mówi: "Tylko nasza religia jest prawdziwa, inne są fałszywe i nie dają zbawienia. Bez nas - wieczne potępienie". Trzeba uwierzyć i ochrzcić się, a kto tego nie zrobi, ryzykuje strasznie. Katolicyzm w swej historii z reguły był nietolerancyjny, odrzucał inne religie.>> Przy tym wskazuje na indoktrynację, nietolerancję, poszerzanie wpływów („ewangelizację”)...
Ja odpowiem na to, że są to słowa zdrajcy (były jezuita) i wroga Kościoła Świętego (katolickiego), gdzie wyznajemy Boga Objawionego, w Trójcy Jedynego. Pan prof. jako filozof i erudyta, a zarazem Judasz zabiera głos w sprawie wiary opisując strukturę Kościoła z podobnymi do niego (był namaszczonym sługą Pana Jezusa).
Jego ciało i krew wchodzi w walonkach (racjonalizm) na teren Świętego Świętych. Niech wskaże inną wiarę w której Syn Boga Ojca dobrowolnie dał się zabić?
Jako wiedzący, że Boga nie ma (jak Richard Dawkins: „Bóg urojony”)...indoktrynuje słabych duchowo i poszukujących. Swoje wywody opiera wyłącznie na ludzkim intelekcie...żmija ma w nim schronienie. Wywołuje bunt przeciw Bogu Ojcu całej ludzkości...zamiast paść na kolana.
W jakiej religii jest Nieustanna Ofiara (Eucharystia)?, którą chce przyćmić królestwem tego świata i mądrościami. Zostanie niedługo zamieniony w popiół, bo był cudotwórcą (Konsekracja chleba w Ciało Pana Jezusa), a stał się „grobem pobielanym” szukającym głupiego rozgłosu (wywiadów) jako odurzony oparami Bestii.
Sam nie może tego ujrzeć, bo jest opętany intelektualnie. Upadły Archanioł (Szatan) o nadprzyrodzonej inteligencji pomaga mu w uderzaniu w Zbawiciela. Ściąga na siebie gniew Boga Ojca i skończy w płomieniach.
Tadeuszu (heb. taddai znaczy: sprytny, mądry)...nie idź tą drogą, nawróć się!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 824
W tym tygodniu zaprosiłem Deus Abba do mojej izdebki i codziennie uczestniczyłem w dwóch Mszach świętych. Wczoraj, na nabożeństwo wieczorne szedłem nietypową drogą, a Pan zatrzymał mnie przy wielkiej tablicy ogłoszeń, gdzie była informacja o dzisiejszym spotkaniu z posłem Mariuszem Kamińskim (o g. 16.00).
Popłakałem się, bo ujrzałem pomoc Boga Ojca o którą prosiłem. Planowałem przekazać mu ponownie moją sprawę, ale drogi nasze nie są drogami Boga Ojca, bo jak się okaże on ma zbyt wiele spraw.
Dzisiaj wstałem wcześniej, w ręku znalazła się płyta, którą 4 lata temu - na podobnym spotkaniu - przekazałem mu do ręki, ale trafiła do kolegi lekarza Stanisława Karczewskiego, marszałka Senatu RP, który kręcił się przy anty-krzyżowcach z NIL i OIL w Warszawie.
W tym tygodniu w środę i czwartek był śpiewany Ps 34[33]: „Biedak zawołał i Pan go wysłuchał”, a dzisiaj na Mszy św. o 11.00 psalmista zawoła (Ps 4): „Pan mnie wysłucha, gdy będę Go wzywał”.
Poprosiłem Boga o prowadzenie w mojej sprawie i Ducha Świętego o zebranie i napisanie skrótu gehenny. Ja odpowiadam także za zbawienie zapartych w grzesznym działaniu kolegów, funkcjonariuszy publicznych, którzy beztrosko - traktują miłość do Pana Jezusa oraz Krzyża Świętego - jako chorobę psychiczną.
Najgorsze jest to, że działają po rusku: zaszkodzi taki i chowa się. To przypomina kamieniowanie proroków w Izraelu, a właśnie w czytaniach wypadnie „sąd” nad św. Szczepanem...także z wymyślonymi zarzutami i fałszywymi świadkami! Ten osuwający się na kolana przed śmiercią zawoła: <<Panie nie policz im tego grzechu!>>
Dobroć Boga Ojca oraz pomoc Ducha Świętego sprawiły, że o 11.00 znalazłem się w Kaplicy Miłosierdzia Bożego, a łzy dziękczynienia zalały oczy. Eucharystia ułożyła się w łódź (pomoc), a później zwinęła (znak dalszego trudu na roli Bożej).
Tak, ponieważ dodatkowo wystąpiłem do nowej Okręgowej Rady Lekarskiej o anulowanie całego bezkarnego procesu z powiadomieniem ministra. Dołączyłem też kopię bezskutecznej prośby, którą pisałem do Zespół Przeciwdziałającego Ateizacji (PiS-u). Po co tworzono takie atrapy, których działanie kończyło się na odpowiedzi przez sekretarkę („przekazałam Jaworskiemu i Suskiemu”).
Z pomocą Bożą, co do minuty udało się wszystko ułożyć, wydrukować, zapisać na płytach, a następnego dnia stwierdzę, że tusz wystarczył...do ostatniej kropli, bo już od dawna był komunikat, że się kończy! Następnego dnia wszystko wyślę do nowego prezesa Izby Lekarskiej.
Na spotkaniu powiedziałem o nierównym traktowaniu Polaków, bo kolega który zdemolował miejsce święte pracuje, Konstanty Radziwiłł został senatorem RP, a ja od 10 lat szukam sprawiedliwości. Wspomniałem o Senackiej Komisji Praw Człowieka, Sprawiedliwości i Petycji, gdzie też zostałem zbyty. Przewodniczący odpisał, że moją krzywdę „skonsultował” marszałek Senatu RP, który jest chirurgiem i nie zna się na mistyce (wierze) i psychozie (chorobie psychicznej).
Wszystko rejestrowała TVN (nie uda się schować), a okaże się, że za stołem siedziała wiceprzewodnicząca Komisji Zdrowia w Sejmie RP. Nasze oczy spotkały się i wiedzieliśmy, że jest to sprawa dla niej. Ja byłem tym zdziwiony i zadowolony, bo dokumenty przekazałem we właściwe ręce.
Ludzie mają różne problemy i dopiero na takich spotkaniach widać ich udręki: ten nie może sprzedać żywca, a tamta walczy o środowisko, jedna pani mówiła jak poetka, inna płakała z miłości do PiS-u, dziadek żył wspomnieniami o wsi sprzed 100 lat z podwórkami, gdzie chodziły kury, koń, każdy chował świnie, a krowa dawała świeże mleko. Później dyskutowałem z paniami na wesoło, bo pozostali „lubiący gadać”.
Sam zobacz, że drogi Pana nie są naszymi. W ramach wdzięczności za prowadzenie i pomoc będę jutro na dodatkowej Mszy św. wieczornej, którą przekaże na Ręce Deus Abba dla potrzebujących…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 776
O 5.30 dowiedziałem się o ataku USA, Anglii i Francji na wybrane cele w Syrii...przy pomocy rakiet manewrujących. Padłem na kolana, łzy płynęły po twarzy na ziemię, a z serca wyrwał się krzyk: „Ojcze! Proszę przyjmij moje cierpienia, bo przerażające jest to, co czynią ludzie ludziom.”
W kościele światłość zalała moja osobę przez witraż...”Panie nigdzie nie dojdziemy bez Twojego Światła, każdy powinien odczytać swoje powołanie, aby nie robić głupot. Właśnie o tym było Słowo (Dz 6,1-7): „Nie jest rzeczą słuszną, abyśmy zaniedbywali słowo Boże, a obsługiwali stoły.”
Napłynęła osoba znajomej, która uczestniczyła w codziennej Mszy św., a teraz - obdarowana kotkami (ma ich 10 na odległej działce pracowniczej oraz 6 w mieszkaniu) - nie ma czasu dla Boga Ojca, a została nas "resztka. Jest to typowy przykład „dobra” wpuszczanego przez Szatana: ważniejsze są kotki od zbawienia duszy własnej i innych...
Poprosiłem o Światłość, aby otaczający mnie przejrzeli: cyberprzestępca, koledzy lekarze z naszego samorządu oraz wszyscy z mojej rodziny, bo żyją jakby Boga nie było i zajmują cały spadek po rodzicach. To widać na tych, którzy mieli rządzić, a rozkradali Polskę, mieli chronić, a napadali. Psalmista wołał: „Ukaż Swą łaskę ufającym Tobie”...
Podczas Eucharystii lud śpiewał „Matko Najświętsza /../ do Ciebie się uciekamy, o Maryjo, Maryjo”, a mnie chciało się płakać z powodu Cudu Ostatniego, który w tym życiu otrzymałem ok. 10 tys. razy...w różnych intencjach, co można wyczytać w dzienniku. „Nie chcą Ciebie, Panie Jezu, nie chcą chleba za darmo dającego życie wieczne.”
Po Mszy św. ujrzę lud pędzący do sklepów po produkty dla ciała fizycznego. Ponownie poproszę dobrego sąsiada o przebudzenie się...nawet postraszę go życiem po śmierci, bo w Czyśćcu będzie musiał „chodzić do kościoła” z podobnymi sobie. „Panie Jezu jak Ci podziękować za wszystko?”
Gdzie dojdziesz czytając o wierze, a nawet modląc się - nie idąc na spotkania z Panem Jezusem - przy sprawności psycho-fizycznej? Przecież na obecnej Mszy św. przed Eucharystią demon zalewał mnie moją krzywdą i zalecał bronienie się. Czy Pan Jezus bronił się? Przecież mógł zejść z krzyża, ale wówczas Królestwo Niebieskie dalej byłoby zamknięte...
Po zakończeniu Mszy św. w wzrok zatrzymała MB z Gwadalupe, Patronka Życia Poczętego. Ten obraz jest przywieziony z miejsca objawień, gdzie 12 grudnia 1531 roku Matka Boża ukazała się Indianinowi św. Juanowi Diego jako ciężarna i mówiła w jego ojczystym języku (nahuatl).
Ubrana była we wspaniały strój: w różową tunikę i błękitny płaszcz, opasana czarną wstęgą, co dla Azteków oznaczało, że była brzemienna. Zwróciła się do Juana Diego:
"Drogi synku, kocham cię. Jestem Maryja, zawsze Dziewica, Matka Prawdziwego Boga, który daje i zachowuje życie. On jest Stwórcą wszechrzeczy, jest wszechobecny. Jest Panem nieba i ziemi.
Chcę mieć świątynię w miejscu, w którym okażę współczucie twemu ludowi i wszystkim ludziom, którzy szczerze proszą mnie o pomoc w swojej pracy i w swoich smutkach. Tutaj zobaczę ich łzy. Ale uspokoję ich i pocieszę. Idź teraz i powiedz biskupowi o wszystkim, co tu widziałeś i słyszałeś"...
Zobacz jak dzisiaj zostanie podana intencja. Około g. 11.00 szukałem programu na płycie dodanej do dyktafonu. W szufladzie pełnej kaset...wziąłem jedną sprzed lat, dla ciekawości. Popłakałem się, ponieważ tam była piosenka „Musimy siać” z powtarzaniem nagranego refrenu, który z młodzieżą śpiewał o. Rydzyk. W tym czasie spojrzał obraz Pana Jezusa z Sercem w koronie. Wyszedłem i w wielkim bólu odmawiałem modlitwę intencji tego dnia.
Wróciłem do Pana na Mszę św. wieczorną, aby w ten sposób (dwa nabożeństwa) - zakończyć ten tydzień - w którym zaprosiłem do mnie Boga Ojca…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 793
Zły duch działa szczególnie perfidnie, bo tuż po przebudzeniu...w naszej słabości. Jest to działanie schematyczne, ale bardzo skutecznie, bo zawsze podsuwa „dobro”! Naprawdę nie namawia do zła, bo w moim wypadku natychmiast byłby zdemaskowany.
Ja wiem, że pisząc o tym narażam się na uśmiech politowania, ale jestem już tak mocny, że ubolewam nad takimi mądrusiami, bo zguba ich jest wielka, a czas z wiekiem płynie coraz szybciej.
W tych dniach mam chwile wielkiej słabości, które sprawiają upały poprzedzające wichurę z burzą i piorunami. Przed Mszą św. o 6.30 na placu kościelnym znalazłem wielki gwóźdź. Na spotkaniu z Panem Jezusem byłem bardzo słaby i senny. Nawet zasnąłem na chwilkę stojąc podczas konsekracji!
Nie docierały czytania (cud rozmnożenia chleba), a Eucharystia długo utrzymywała się w ustach, przewijała wstecz oraz zatrzymywała zamykając mi usta („prośba o milczenie”). Szybko wróciłem do domu, gdzie po krótkiej drzemce popłakałem się z wołaniem do Boga Ojca:
„Tato! Tatusiu! Okaż Swą Moc...przecież w kraju katolickim nie można karać za obronę krzyża Pana Jezusa i to zawieszeniem pwzl 2069345...proszę, bo chciałbym pocieszyć żonę, mogła z tego powodu umrzeć, a o to właśnie chodziło dworakom komunistów, którzy opanowali wszystkie samorządy. Szczególna ohydą jest to, że uczynili to lekarze udający katolików...”.
Ten krzyk sprawiła tęskna melodia płynąca zza okna oraz ruska ”Kalinka maja”...z odbiorników radiowych w samochodach stawianych pod naszym blokiem przez młodzież szkolną.
Wstałem i padłem na kolana przed wielkim krzyżem Pana Jezusa, który mamy w przedsionku mieszkania. Nie mogłem się ukoić i wiedziałem, że jest to współcierpienie z Panem Jezusem (gwóźdź z krzyża).
Podczas ponownej Mszy św. o 18.00 zerwała się wichura i ulewa, zgasło światło w kościele. Nie trzeba wojny, wystarczy wyłączyć światło i wszystko pada. Na niebie pokazana była Moc Boga...błyskawice przepływały wzdłuż horyzontu z późniejszym uderzeniem w ziemię.
Tej nocy zostaną zaatakowane - wybrane cele w Syrii - przez USA, Anglię i Francję. Ponownie popłakałem się, ponieważ ujrzałem zabitych pracowników i żołnierzy, którzy mają rodziny i dzieci...tam teraz jest rozpacz z krzykiem do Boga.
Psalmista dzisiaj wołał (Ps 27/26):
"O jedno tylko Pana proszę i o to zabiegam,
żebym mógł zawsze przebywać w Jego domu. /../
Wierzę, że będę oglądał dobra Pana
w krainie żyjących /../"...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 820
„Któż jak Bóg, Jahwe”…
Po wyjściu do garażu zrezygnowałem z przejazdu do kościoła, bo zapragnąłem modlitwy, a była bardzo przyjemna pogoda. Napłynęła moc po wczorajszej słabości. W wielkim uniesieniu duchowym popłynie „Anioł Pański”, koronka do Miłosierdzia Bożego oraz zakończenie modlitwy: za biedaków wołających do Boga.
Podczas przechodzenia obok płyty na kamieniu wspominającej lekarza, który tutaj działał...pomyślałem o świętych pomagających w różnych sprawach. Ja będę takim od psychuszek...
Ta zbrodnia w ZSRR eliminowała „wrogów ludu”, różnych „mącicieli” i krytykujących umiłowaną władzę. To trwa dalej w Federacji Rosyjskiej, bo metoda jest wyśmienita. Każdy zamknięty bez wyroku sądowego nigdy już nie wychodzi, nikt do niego nie ma dostępu...jego nie ma jako obywatela, jest zabity duchowo!
U nas jest to też praktykowane. Niedawno w TVN ruszono sprawę psychuszek...w jednym wypadku normalny człowiek przebywał w zamkniętym szpitalu 8 lat (za pogrożenie przez płot sąsiadowi-ważniakowi). Jego żona płakała, ale po upublicznieniu sprawy „chorego” wypuszczono i po 2 latach zmarł! Program szybko przerwano i wątku nie ciągnięto, bo struktura korporacji psychiatrów ma charakter mafijny.
Zdziwiłem się, że dzisiaj jest ten sam Ps 34[33] „Biedak zawołał i Pan go wysłuchał”. Po Eucharystii wzrok zatrzymało malowidło ścienne na sklepieniu świątyni z obrazem Boga Ojca i św. Michała Archanioła przebijający Szatana (węża).
W porannej mocy wymieniłem opony w samochodzie, pomalowałem krzyż i zapaliłem lampkę Panu Jezusowi. Wróciłem na Mszę św. wieczorną, ale ponownie byłem ledwie żywy...jak wczoraj ze względu na upał i wiatr.
Pan Jezus zaprowadził mnie na: www.gazeta.pl Religia. Forum. Na tym portalu trafiłem na wywiad jaki przeprowadziła Angelika Swoboda z prof. Tadeuszem Bartosiem Gazeta.pl. Weekend.
To były jezuita, który porzucił zakon i stał się filozofem „nauczycielem”: Polski katolicyzm atakuje każdego, kto jest inny, na ustach mając miłość i miłosierdzie. /../ Celem jest posłuch, najlepiej bezwzględny, możliwie licznej rzeszy obywateli...W moim wątku: Wszystko jest prawdziwe w Kościele Katolickim (apel1943) napisałem:
<<Wróciłem, a sprawił to godny przeciwnik prof. Tadeusz Bartoś...reprezentujący Szatana, w którego oczywiście nie wierzy, bo to obciach (zabobony). Kto wmawia nam, że są to zabobony? Przecież Belzebub wie, że Bóg Jest! Jeżeli nie ma Księcia Ciemności to nie ma też Boga Ojca.
Nawet prof. Tadeusz Bartoś nabrał się na ten śmieszny trick! To świadczy, że jest wiedzącym, że Boga nie ma, a to godny przeciwnik, bo ja wiem, że Bóg Jest! Ujawnię jego faryzeizm oraz oszukańcze wykręty dumnego nauczyciela, ale zacznę dopiero 16 kwietnia w ramach intencji: za przewrotnych wyznawców Chrystusa.>>
Dzisiejszy zapis zakończę Słowami Boga Ojca*
<<Pójdź, ty, który kręcisz się w koło bez celu i budzisz litość swym żałosnym wyglądem i nagością. Przyjdź do Mnie i proś prostymi słowami o Ducha Rozumu, a udzielę ci Go. Gdy zaś On przyjdzie, wtedy ukaże tobie, dopiero co narodzonemu, że przestałeś żyć...
Mój Duch pouczy cię /../ wtedy światłość zabłyśnie w tobie i ukaże Mnie w całej Mojej Chwale: twego Boga Trójosobowego, kochającego człowieka, Niezrównanego, Sprawiedliwego i Świętego. /../ Od tej chwili staniecie się radością Moich Oczu i płomieniem Oczu Mego Syna, będziecie jak światło gwiazd dla waszego ogarniętego mrokiem otoczenia. >>
Ja potwierdzam te Słowa Boga Ojca, a w tym tygodniu zaprosiłem Tatę do mojej izdebki i zobaczysz prowadzenie oraz pomoc „biedaka, który zawołał i Pan go wysłuchał”...
APeeL
* „Prawdziwe Życie w Bogu” Vassula Ryden (przekaz 1.12.1995)
- 11.04.2018(ś) ZA BIEDAKÓW WOŁAJĄCYCH DO BOGA
- 10.04.2018(w) ZA PEŁNYCH CZCI DLA MAJESTATU BOGA OJCA
- 09.04.2018(p) ZA SŁUCHAJĄCYCH SIĘ BOGA OJCA
- 08.04.2018(n) ZA PODZIAŁY WIERNYCH PANU JEZUSOWI
- 07.04.2018(s) ZA PROWADZĄCYCH ŻYCIE ROZWIĄZŁE
- 06.04.2018(pt) ZA NIKCZEMNYCH INTRYGANTÓW
- 05.04.2018(c) PAN JEZUS JEST MOIM PRAWDZIWYM SZCZĘŚCIEM
- 04.04.2018(ś) ZA PROSZĄCYCH O WSPARCIE
- 03.04.2018(w) ZA TYCH, KTÓRZY ZAUFALI TOBIE, JEZU
- 02.04.2018(p) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIEDZĄ, CO CZYNIĄ