- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 754
Jak nigdy spałem od 22.00 do Mszy św. o 6.30. Dzisiaj Pan Jezus zalecił, abyśmy za wszystko dziękowali Bogu Ojcu (1 Tes 5, 18). Musisz zdobyć książkę gangstera motocyklowego, który otrzymał łaskę nawrócenia - tak jak ja i wielu nieznanych na świecie - o wędrówce Pana Jezusa przez swoją ziemską ojczyznę do miejsca swojej kaźni (Jerozolimy).
Tam Syn Boga Żywego pokazuje z uczniami dziękowanie za w s z y s t k o. To, co piszę rozumie matka z dziećmi w zniszczonej wojną Syrii. My mamy wszystko, ale większość nawet nie pomyśli, że nasz chleb codzienny jest cudem stworzenia i darem Boga na tym zesłaniu.
Naród wybrany przez Boga Ojca trwa w odwróceniu, bo wielu wierzy tylko w to, co może zobaczyć i dotknąć. Nie uwierzyli w Boga Jezusa, a wielu prostych doznawało cudów po dotknięciu Jego szat. Ja jestem teraz dzieckiem takiego narodu - ze złączonymi na całym świecie - Miłością Bożą.
Pan Jezus uzdrowił dzisiaj 10 trędowatych (Łk 17, 11-19), ale tylko jeden oczyszczony „wrócił , chwaląc Boga doniosłym głosem, padł na twarz u Jego i dziękował Mu”. Ja byłem też trędowatym, ale duchowo (stan gorszy) i dzisiaj dziękuję za to Deus Abba (Bogu Ojcu, Tacie)...rozgłaszając to po całym świecie. „Cóż Ci Jezu damy za Twych łask strumienie. Panie nasz króluj nam, Boże nasz króluj nam”.
Nagle popłakałem się z powodu miłości do żony, a już dawano nie miałem w sercu takiego czystego uczucia. Żona to wielki dar Boga...szczególnie w małżeństwach dążących do świętości, prowadzących życie modlitewne. W takim stanie widzisz osobę duchowo, całkiem inną jaka jest zewnętrznie. To nie dotyczy stwierdzenia, że „razem jest łatwiej”, bo w tym jest pewien interes.
W Świetle Boga widzisz także otrzymywaną pomoc...w drobnych sprawach dnia codziennego. Wczoraj gratisowo załatwiła mnie pani doktór okulistka, a właśnie spotkałem mechanika, który zakupił potrzebną uszczelkę do samochodu. Łzy zalały oczy i wołałem z dziękczynieniem do Taty...
Zdziwisz się, bo przecież za wszystko „płacimy i wymagamy”, ale w ten sposób nie stajesz się dzieckiem, bo kierujesz się do Boga tylko w sprawach ważnych i to dla ciebie, a po ich załatwieniu zapomnisz podziękować.
W tym czasie nie widzisz łaski posiadania codziennego chleba, łóżka, ojczyzny, pokoju i poczucia bezpieczeństwa...już dawno nie miałem takiego. Popłakałem się, bo mam emeryturę, a do tego kawę, lek na zatkanie uszu i nowe okulary oraz wodę w kranie z możliwością kąpieli. Mam też ciszę w nocy...tak mi potrzebną.
Na szczycie tych darów jest ciepły dom pod który przyszła MB Niepokalana (figura) i Dom Boga na ziemi (Kościół Święty) z Manną z Nieba (Eucharystią)...Cudem Ostatnim!
Mam też czas na dawanie świadectwa wiary (przepisywanie dziennika)...właśnie dla Ciebie. Nie traktuj naszego spotkania jako przypadkowe...podziękujesz mi, gdy się spotkamy, a dodatkowo Bóg cię przytuli…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 786
Matki Bożej Pięknej
Dzisiaj mam trafić do pani dr okulistki i dlatego znalazłem się na Mszy św. porannej. Od ołtarza popłynie Słowo Prawdy o naszej nadziei, którą jest życie wieczne (nieśmiertelność): „Po nieznacznym skarceniu dostąpią dóbr wielkich, Bóg ich bowiem doświadczył i znalazł ich godnymi siebie” (Mdr 2. 23 – 3, 9).
Napisałem to ze wstrząsem i przetłumaczę na nasz język: nie spodobał nam się Raj, poszliśmy za zbuntowanym Archaniołem. Przecież jest to pokazane w naszych rodzinach oraz w życiu politycznym. Portugalia, a tu odrywa się Katalonia...od państwa działającego w strukturze UE.
To dowód, że przywódcy nie wołali do Boga. Ja mogę żyć w Izraelu, bo przede mną jest Ojczyzna Prawdziwa, a ten czas to tylko mgnienie oka. Z drugiej strony zobacz, co czynią niektóre narody z tym darem Boga Ojca (Francja). Ten dar rozumie każdy Kurd i Katalończyk i ci, którzy są teraz ofiarami wojny w Syrii.
Wyszedłem na modlitwę...nawet mówiłem pani doktór, że ten dzień mojego życia będzie także za nią, bo okulista jest tym, który otwiera nasze oczy. W świecie duchowym jest to ewangelizacja, wskazywanie innym drogi duchowej z otwieraniem oczu duszy. Czynię to od lat, ale trudno być „prorokiem we własnym kraju”.
W tych dniach trafiłem na trzy osoby wymagające operacji zaćmy...teraz to zdarza się już u ludzi młodych. Natknąłem się też na „bardzo starego człowieka”, który tak mówi o sobie od 20 lat, ale dotychczas nie przyjmuje mojego zaproszenia do Domu Pana. Przypomniały się wpisy takich osób (wykręcających się od zaproszenia na Ucztę Pańską), które mam na nieczynnym już blogu.
28.05.2010(pt) Spacer z pieskiem i mleczko dla żony…
Wracałem z nabożeństwa i natknąłem się na 68-letniego ateistę, Józka. Kilka razy nawracałem go, a teraz po Eucharystii mówię z mocą; Bóg pokazał panu marność tego bytu (po wypadku przeszedł „życie po życiu”), jesteśmy po śmierci z natychmiastową lustracją. W kościele nie mówi się o Bogu?…przecież to czytania ze Starego Testamentu i Psalmy!
Islam? Przecież tam jest zabrana wolna wola, nie można zrezygnować z wyznania, terrorysta zabija tysiące i idzie prosto do Nieba! Kobietę można odesłać…ot tak, a żon mieć 365!
Judaizm? Ten sam Bóg, ale drogi się rozeszły. Tutaj Jezus, oddanie życia za innych (o. Kolbe), a tam czekanie na Zbawiciela lub Jego negowanie (człowiek).
Nie ma pan łaski wiary? Trzeba poprosić Ducha Świętego o promyk Światłości i patrzeć na znaki. Zapraszam jutro na Mszę świętą…chodzi pan w niedzielę? Praca modlitwą?…może jeszcze w niedzielę? Co jutro robimy; spacerek z psem i kupno mleka dla żony? Synku! Mnie stawiasz na szali z pieskiem i zakupami? Wszystkiego dowiesz się po śmierci; zważ, że Mój wysłannik mówi do ciebie…tuż po spotkaniu ze Mną”! APEL
06.05.2010(c) Będzie pan żałował…
Wsiadaj pan jedziemy do Domu Boga, który zaprasza do Siebie i nawet daje podwodę! Zostaw pan wszystko, bo później będzie pan żałował!
- Pójdę na pielgrzymkę do Częstochowy…odpowiada przewrotnie, a ledwie chodzi!
Inny zbył mnie porzekadłem; „kto się modli ten się podli”. Ból zalał serce, bo to nobliwy obywatel RP. On powiedział prawdę, ponieważ wierzący są bardziej atakowani przez Szatana i mogą naprawdę się spodlić! APEL
16 listopada 2017 Wszedłem na blog Joanny Senyszyn, gdzie ~Ciekawski zapytał mnie czy czuję się dobrze z niektórymi katolikami?
<<Ja jestem mistykiem świeckim wiedzącym, że wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim. Nie obchodzą mnie całe masy wierzących oraz grzeszność kapłanów. Oni nie kalają tego, co czynią przy Ołtarzu św. Muszą tylko wypowiedzieć formuły Konsekracji.
Każdy dyskutujący o wierze w Boga Objawionego, a nie wymyślnego powinien przedstawić swoją duchowość wg R. Dawkinsa od "Boga urojonego":
- obojętny duchowo
- agnostyk w dwie strony ("chyba tam coś jest" i "chyba tam nic nie ma")
- wierzący (wielki rozrzut)...na szczycie są tacy jak ja: wiedzący, że Bóg Jest!
- niewierzący (wielki rozrzut)...na jego szczycie R. Dawkins: wiedzący, że Boga nie ma!
Nikt nie zazna spokoju, a właściwie Pokoju Bożego przed odkryciem, że ma Ojca Prawdziwego (pragnie tego jego dusza), a rozum mamy po to, aby odnaleźć Prawdę, którą jest Stwórca naszej duszy...wcielana w momencie naszego powstania z rodziców.
To wszystko jest tak proste, że niepojęte. Ciało grzybieje i odpada, a my jesteśmy (to motyl wylatujący z ohydnej larwy). Dusza jest wiecznie młoda, a Bóg Ojciec nie jest starcem...nie ma też grubych aniołków.
W nawróceniu przeszkadza Szatan mówiąc do nas w pierwszej osobie (podszywa się). Sprawdź na sobie jak działa (zapisz myśli, a wszystko poznasz po czasie). Jeżeli żyjesz "bezdusznie" to nawet ci pomaga, ale drgnij tylko ku wierze, a zobaczysz...
Na tym zesłaniu nic nie mamy oprócz wolnej woli (trzeba oddać Bogu i dać się prowadzić) oraz czasu (nie znamy "dnia ani godziny")...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 806
Pierwszych Męczenników Polskich
W nocy śniły się płonące wieżowce i zamknięta księga...jedna z trzech. Przypomniał się wczorajszy reportaż w TV Trwam „Tam, gdzie Bóg płacze: Egipt” o sytuacji chrześcijan w tym państwie.
Dzicy bracia islamiści mordują ich na potęgę...zabroniono im, bo zmienił się prezydent, ale rzucali kamieniami w pokojowo manifestujących wyznawców Chrystusa. Pokazano scenę uciekania bezbronnych w kierunku policji, a tam biedaków kopano po głowie, a jednemu skoczono na bok...miażdżąc mu żebra i wątrobę.
W tym czasie na szczyt kościoła wszedł zwolennik jednej wiary i zwalił krzyż, a jego guru czytał w meczecie zdania z Koranu zalecające zabijać bałwochwalców (takich jak ja...wierzących w wielobóstwo). Dlaczego bracia islamiści chcą mnie zabić?
To samo chcieli uczynić wyznawcy „związku, który miał ogarnąć ludzki ród”. Teraz będzie to jedna „prawdziwa” wiara. Czym różnią się te systemy (czerwone i czarne flagi)? Federacja Rosyjska nawet kuma się z nimi. Konieczne musi być jedna książeczka jak podczas Wielkiej Rewolucji Kulturalnej w Chinach (zamordowano od 100-200 milionów ludzi) o czym pisał we „Wprost” w 1999 roku Stefan Niesiołowski.
Ilu już było uszczęśliwiających ludzkość, ale bez Boga Objawionego...teraz czynią to bracia islamiści. Tacy są otwarci, a siedzą za zasłoniętymi oknami. Bóg to wszystko widzi. Wymordują wszystkich chrześcijan, bo oto chodzi Szatanowi. Zarazem nie wiedzą, że - za przyjemność zabijania tych, co nie z nami - czeka ich Otchłań.
Niech stanie do dyskusji religijnej ich największy przywódca. Niech przekaże wszystko i uzasadni. Niech przekreśli moje świadectwa Istnienia Boga Ojca: „Ja Jestem”...w Trójcy Przenajświętszej Jedynego.
Zaspany znalazłem się w Domu Boga naszego o 7.30 wśród moich opiekunów (wcześniej śledzony, a teraz chroniony). Nie udało się mnie zabić „po rusku” to dokonano tego rękoma kacyków z Izby Lekarskiej.
Już w 2013 roku w Senacie RP było rozpatrywane skasowanie tego bolszewickiego tworu. Teraz będzie trudniej, bo broni go marszałek Senatu Stanisław Karczewski (kręcił się przy Komorze Lekarskiej).
Widziałem go przystępującego do Eucharystii, a otrzymał ode mnie płytę - z powalonym przez opętanego psychiatrę krzyżem i podniesionym przeze mnie - ze słowami: to próba na pana wiarygodność! Nie drgnął w sercu, a nawet przeszkodził w działaniu komisji w senacie...
Zdziwisz się, że wciąż o tym piszę, ale jest to wynik mocy bezpieki...nikt nie stanął w mojej obronie oprócz Bartosza Arłukowicza...zatwardziałego ateisty i wroga PiS. Pani premier broni krzyża we Francji, a w jej urzędzie jest moja sprawa (Departament Spraw Obywatelskich).
Podczas nabożeństwa napłynęły problemy duchowe: co stworzyłbyś na miejscu Szatana wiedząc, że jest Bóg Objawiony...w Trójcy Jedyny! Wiedząc także, że wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim?
Napłynął obraz ochrony naszych niewiast i dzieci z pozostawieniem Domów Boga na pastwę dzikich barbarzyńców...niszczących krzyże i figury Pana Jezusa oraz rozbijających Tabernakula. Psie budy mają ochronę całodobową, a do kościoła może wejść każda „wzgardzona małpa” (określenie z „Koranu”).
Tacy wierni, a w Egipcie ogoli brody i zeszli do podziemia. To tak jak ja zdjąłbym dla niepoznaki krzyżyk i mordował. Znam to maskowanie się ze strony okupantów. Pozajmowali wszystkie kluczowe stanowiska także w Kościele świętym (brak lustracji).
Hierarchia była przeciwna powołaniu Pana Jezusa na Króla Polski, a teraz nie podoba im się gra gitar i śpiew młodzieży w naszych Bożych Przybytkach ("grajcie Panu na harfie, grajcie Panu na cytrze"), a preferowali Msze św. po łacinie, bo ma być tajemniczo!
Arb. Hoser odprawiał Msze św. dla towarzyszy z Izby Lekarskiej, dzwoniłem z prośbą o spotkanie, bo wcześniej był lekarzem, a na telefonach w biskupstwach siedzą „sami swoi”. Trwa Polska Radziecka...
W błyskach napłynęły propozycje: nasze świątynie powinny być strzeżone przez opłaconych zawodowców oraz wolontariuszy. Nikt nie zwraca uwagi na pakunki lub kręcących się „wiernych”. Nie daje się minimum bezpieczeństwa wiernym...w tym dzieciom i matkom.
Wprost chciałbym krzyczeć; mamy stworzyć gwardię Boga, mamy pokazać jak broni się naszych świątyń. Przecież są ludzie, gdy wyłożymy pieniądze na profesjonalną ochronę.
Na ten moment Pan Jezus mówi (Mt 10, 28-33): „Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą.” Ja wiem o tym, bo mamy duszę stworzoną przez Boga Ojca, która ma tylko trzy możliwości: Niebo, Czyściec i Piekło. W moim instruktażu jest ukazane zmieszanie królestwa Szatana i Królestwa Niebieskiego. Doznałem wstrząsu przy spojrzeniu na wizerunek Bestii...
Nie znałem intencji, ale po przebudzeniu z drzemki w ciągu kilku minut przepłynął nawał duchowości zdarzeń i ewidentnych znaków dotyczących wojny z wiarą i krzyżem. Wrócił sen z płonącymi wieżowcami (WTC), zamknięta trzecia księga (Objawienia w Fatimie)...właśnie na poczcie odebrałem książkę „Siostra Łucja mówi o Fatimie” (13-tego).
Udało się też połączyć telefonicznie z kolegą Medardem Lechem przez którego straciłem pr. wyk. zaw. lekarza, który nie był na komisji lekarskiej jako przewodniczący, a podpisał, że mnie badał (kryminał). Zaleciłem, aby sprawdził czy nie podrobiono jego podpisu?:
W ręku znaczek z wiz. męczennika o. M. M. Kolbe, a intencja kończy się oglądaniem filmu: Exodus: Bogowie i królowie o wyprowadzeniu narodu wybranego z Egiptu...
Teraz, gdy zaczynam zapis tego dnia w oczach pojawiły się łzy i chciało się krzyczeć: „wojna! wojna!! wojna!!!”.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 760
Na dzisiejszej Mszy św. w kaplicy Miłosierdzia Bożego - z relikwiami Jana Pawła II - trafiłem na temat bliski mojemu sercu. W oczekiwaniu na rozpoczęcie nabożeństwa modliliśmy się za dusze zmarłych, które wyczytywano.
Podczas liturgii padły słowa św. Pawła, abyśmy nie smucili się śmiercią „jak wszyscy ci, którzy nie mają nadziei”. Tutaj jest ważna uwaga: Żydzi dotychczas nie wiedzą, co dzieje się po ich śmierci. Nie przyjęli Pana Jezusa, a Zbawiciel otworzył Dom Boga...
Natomiast Pan Jezus zalecił (Mt 24) czuwanie i bycie gotowym na Jego ponowne przyjście. To będzie zobrazowane w Ew (Mt 25, 1-13) przypowieścią o pannach oczekujących na pana młodego.
Kapłan w kazaniu mówił o obrazie „Taniec Śmierci”, który znajduje się w kościele p.w. św. Bernarda ze Sienny w Krakowie. Rozśmieszył wiernych podkreśleniem, że ci, którzy są nieprzygotowani do odejścia to „panny, którym zabrakło oliwy w lampach, a właściwie w głowie”.
Szkoda, że kapłan nie wspomniał o duszy (w tamtym czasie nie była eksponowana), a nawet obecnie większość ludzi nie ma świadomości jej posiadania. Nie podkreślił też, aby prosić o śmierć dobrą (zaopatrzenie Sakramentem na Drogę) oraz godną (wśród swoich).
W naszej wierze przemilczany jest moment samej śmierci, bo natychmiast jesteśmy (tak twierdzi 6/10 biskupów). Ciało odpada i większość jest zszokowana naszym istnieniem. Z mojego doświadczenia duchowego 99% ludzi pragnie życia na ziemi.
W tym czasie ludzie chwalą śmierć nagłą i do końca nie nawracają się. Giną tak jak pragną, a po prawdziwej stronie życia już wiedzą, że nic nie mogą uczynić dla siebie. Tak czynią też katolicy (w 70%), a klepią, że „od nagłej i niespodziewanej śmierci wybaw nas Panie”.
Za dwa dni będzie czytanie z Ks. Mądrości (Mdr 2, 23-3, 9) „Do nieśmiertelności Bóg stworzył człowieka – uczynił go obrazem swej własnej wieczności”. To trudny język, który przetłumaczę „z polskiego na nasze” (jest to w moim nędznym „instruktażu”). W momencie naszego poczęcia jest wcielana dusza (cząstka Boga Ojca). To doskonałe ciało czeka po śmierci życie wieczne.
Dalej: „Zdało się oczom głupich, że pomarli, zgon ich poczytano za nieszczęście i odejście od nas za unicestwienie, a /../ nadzieja ich pełna jest nieśmiertelności.”
Znowu przetłumaczę na język ludzki. Nasze ciało jest opakowaniem na czas tego zesłania. Śmierć jest łaską, a nie karą...łaską powrotu do własnego Ojca Prawdziwego i Ojczyzny Niebieskiej. Każde małe dziecko chce do tatusia, a Pan przecież mówi: "jeżeli nie staniecie się jak dzieci”...
Jest to wynik ludzkiego ograniczenia (naszej mądrości czyli głupstwa u Boga), bo nie możemy ujrzeć naszego prawdziwego ciała, które choruje tak jak ciało fizyczne, ale duchowo (grzechy). Nie sięgają tam tomografy, usg, itd.
Na tym fakcie zobacz Mądrość Boga i naszą...pragniemy żyć na zesłaniu (100 lat), a nie chcemy żyć wiecznie. Śmierć jest łaską...powrotem do Domu Prawdziwego i życia wiecznego. Powinno korzystać się z nowoczesnych technik graficznych, które pokazałyby wielkie nieszczęsie czyli śmierć nagłą.
Na ten moment w „Echu Medjugorie” trafiłem na opis nawrócenia się ojca-ateisty z przyjęciem Sakramentu na Drogę (śmierć dobra) i zgonem wśród swoich (śmierć godna)…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 812
„Jeszcze Polska nie zginęła, póki ją kochamy”...
Wczoraj pod moim oknem była Msza św. podczas uroczystości zaprzysiężenia uczniów z klas „militarnych”. To wielka szkoła patriotyzmu...
Na nabożeństwie porannym wyklarowała się dzisiejsza intencja, którą potwierdził późniejszy Marsz Niepodległości („My chcemy Boga”) tłumiony w poprzednich latach i rozpędzany z powodu prowokacji. Jakby na znak podarowano mi książkę: "Wszystko, co Polskę stanowi". To jest zbiór modlitw i pieśni za ojczyznę. Tam Maria Konopnicka w wierszu „Ojczyzna” pisze: „Ojczyzna moja – to te ciche pola, które od wieków zdeptała niewola”…
W tym roku nie poszedłem na Mszę św. za ojczyznę, bo uczestniczy w niej wciąż ta sama władza, a Panu Bogu i duszom męczenników nie potrzebne są wieńce i hołdy ku czci własnej. Stwórca pragnie naszej szczerej miłości, a nie obecności ważniaków wg miary ludzkiej.
Przykładem jest obecność na takiej Mszy św. matki HGW, która zaślepła podczas rozbioru W-wy, a nawet capnęła jedną kamienicę. Do końca życia będzie się zapierała, a to jest znak szczególny Bestii…”kłam, kłam, zawsze coś zostanie”. Wystarczy buczenie, gdy składała wieńce razem z Donaldem mniejszym ("Polskość to nienormalność").
Na www.gazeta.pl Daniel Olbrychski powiedział: << /../ Dzisiaj patriotyzm to, w moim pojęciu, odsunięcie od władzy tej niepatriotycznej partii. Za wszelką cenę. Oby nie za cenę krwi >>.
Tam dałem komentarz:
<<Dziadek Daniel Olbrychski z 1945 r. zatrzymał się w rozwoju. To człowiek ciężko chory duchowo, a nie można w pełni kochać Polski bez Boga. Brat Daniel (heb. dan-i-al czyli: Bóg jest moim sędzią) obwieszony 6 orderami z PRL-u z pokręconym życiorysem, zwolennik prezydenta wszystkich POlaków...jako aktor grał różne role (od księdza poprzez szpicla do akowca). Jego gwiazda już dawno zgasła, ale w swoim wnętrzu wciąż jest wielki i teraz "naucza".
Głosi oswobożdienije, ale bezbożne. Chwali Stokrotkę w rozmowie z tow. biskupem (heretykiem) Tadeuszem Pieronkiem, który bredził podobnie do niego. Czerwona Księżniczka powiedziała, że "Polska ośmiesza się", a brat Tadek (heb. "sprytny, mądry" lub "człowiek o szerokiej piersi") dodał, że to ”nie Polska, ale polski rząd się ośmiesza. /../ Jesteśmy wielkim narodem, ale żadnym społeczeństwem"...
Daniel zrobił wielkie odkrycie, że są „dwie Polski /../ Polacy kłócą się ze sobą i z całym światem. Patrzę na te marsze z ogromną obawą, bo wcześniej czy później może dojść do bratobójczej walki.” Daniel nie wie, że podział ludzkości idzie od góry, bo służysz Bogu lub Przeciwnikowi.
Nie ma Boga Ojca? Nie ma Szatana? To od kogo głosisz swoje mądrości. A kto wywrócił twojego pryncypała? Przecież prędzej miała być - przejechana na pasach - zakonnica w ciąży. Bracie Danielu zostaw ten świat i drgnij ku życiu wiecznemu>>.
Dyskutowałem też w Internecie, gdzie odpowiadałem:
Wrogom naszej ojczyzny oraz Kościoła katolickiego.
<<Agentura jest wszędzie, ale w Kościele Pana Jezusa nie kala tego, co czyni, bo wówczas kapłan-agent podawałby mi opłatek wigilijny zamiast Eucharystii. Dla bolszewizmu (Państwo Szatańskie) katolicy to śmiertelni wrogowie (Królestwo Boże)...dlatego tyle agentury.
Powtarzam: kapłan - agent, dzieciaty, a nawet pijany podczas odprawiania Mszy św. musi wypowiedzieć formuły konsekracji! Pięknego, ale przebranego zdemaskuję, bo poda mi opłatek...>>
Wskazującym na zakłamanie obecnej władzy (PiS).
<<Chyba miałeś na myśli mateczkę HGW..."patrz w oczy i kłam". Nie wyrzucono Cię z przejmowanej kamienicy do piwnicy. To honorowa patronka budowy Świątyni Opatrzności Bożej, a zarazem zezwalająca na budowę meczetu.
Jest tylko Jeden Bóg, który się Objawił ("Ja Jestem"). Nie pisz pod dyktando Belzebuba: "pod patronatem boga i krzyża, ale hitlerowskiego". Jutro fikniesz i pokażą Ci ten wpis oraz moje ostrzeżenie…>>
A także chwalącym poprzedni system.
<<Nie poszła na marne indoktrynacja, która dalej twa w "szwabsko-kacapskiej" TfuN..."cała nieprawda całą dobę". Zacytuję słowa kapłana-staruszka z dzisiejszej Mszy św.; "brak Ci oliwy w głowie"...
My jesteśmy znienawidzeni przez Bestię, Lucypera, Księcia Kłamstwa, bo naszym Królem jest Chrystus (widziałeś sztandary). Nawet hierarchia była przeciwna temu powołaniu...
Otwórz na "chybił/trafił" Biblię i zobacz co powie do Ciebie twój, a zarazem mój i nas wszystkich Deus Abba (Tata). Nie widzisz trwającej już Apokalipsy? >>
Natomiast (13.11.2017) u Elizki Michalik pojawił się gen. Marek Dukaczewski, który stwierdził, że patriotą jest człowiek idący na wybory. Cały czas ubolewali nad słabymi formacjami naszego wojska, zapomnieli, że jesteśmy w pakcie z USA.
Pan generał był wstrząśnięty agresją młodych ludzi, który zaczynali Marsz Niepodległości...od kościoła. Chodził i podsłuchiwał co mówią (maniera zawodowa). Przejął się zachowaniem „krzyżowców”, którzy prowokują islamistów. „Stwórzmy elektorat ciemny, zacofany, a oni na nas zagłosują”.
Kadzili sobie nawzajem...jak wrogowie mojej ojczyzny. Eliza Michalik jest wielkim ekspertem od wojska i wyborów. Nie można było tego słuchać, bo chwalili ruskich za ich propagandę w internecie. Wielka jest ich tęsknota za Związkiem Republik Europejskich przypominających ZSRR.
Na Marszu Niepodległości ktoś krzyczał „Murzyn jest Polakiem”(w przenośni), a ja dodam, że: Jerzy Urban, Joanna Senyszyn (matka Joanna od demonów), matka HGW, Donald Tusk, Janusz Palikot, Armand Ryfiński, a także kolega psychiatra Leszek Trojanowski (powalający krzyż) z bandą kacyków w samorządzie lekarskim...też są Polakami.
To był piękny dzień dla kochających Polskę, W intencji tych rodaków poświeciłem Mszę św. oraz modlitwę…
APeeL
- 10.11.2017(pt) ZA POGAN I DUSZE TAKICH
- 09.11.2017(c) ZA GŁUPIEJĄCYCH
- 08.11.2017(ś) DZISIAJ BYŁEM NORMALNY...
- 07.11.2017(w) ZA WEZWANYCH DO KRÓLESTWA BOŻEGO
- 06.11.2017(p) ZA PODŁYCH POLAKÓW
- 05.11.2017(n) ZA WIERZĄCYCH W PANTEONY BÓSTW
- 04.11.2017(s) ZA POTRZEBUJĄCYCH MIŁOSIERDZIA BOŻEGO
- 03.11.2017(pt) ZA TYCH, KTÓRYCH CZEKA GEHENNA
- 02.11.2017(c) ZA ZMARŁYCH LEKARZY Z KTÓRYMI ZETKNĄŁEM SIĘ W ŻYCIU
- 01.11.2017(ś) ZA UBRANYCH W BIAŁE SZATY