- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 738
Minęło napięcie z „bojem ostatnim” na zakończenie kadencji obecnego samorządu lekarskiego i po wczorajszej Drodze Krzyżowej padłem w sen od 18.00 - 3.00. Po przebudzeniu wielka radość zalała serce i do pierwszej Mszy św. o 6.30 opracowywałem stare zapisy. Nagle „wiosna zaskoczyła drogowców”, zrobiło się zimno, dojazdy do garaży utrudniały półmetrowe zaspy.
W wielkim bólu skończyłem moją modlitwę w intencji o f i a r zastawionych pułapek. Cóż się dziwić menelom lub degeneratom politycznym, którzy zabijają gazem bojowym tych, którzy „zdradzają”...metodą Szatana: „oko za oko”, gdy podobnie postępują koledzy ubrani w białe fartuchy, którzy zabili mnie duchowo i nękanie trwa już 10 lat. To przekroczenie uprawnień funkcjonariuszy publicznych z tworzeniem fikcyjnych dowodów.
Moim obecnym zadaniem jest ocalenie dusz tych, którzy mnie napastują. Wprost widzę naszą radość z pojednania. Napłynął art. z „Rycerza Niepokalanej”: „Święty, mistyk czy wariat?” (wpisz ten tytuł w wyszukiwarce internetowej). Łaska wiary to droga trudna i pełna prób...
Do kościoła nie było dojścia, a ponieważ miałem 10 minut i stały łopaty...przetarłem ścieżkę do Domu Pana. Tak odczytałem tą intencję modlitewną. Dziwne, bo właśnie opracowuję zapis z 27.02.1989 „Przykład błędnej drogi duchowej”.
W pragnieniu nawrócenia nie idź drogą większości, bo masz wyznaczoną własną ścieżkę. Powołuje nas Bóg, a my oddajemy się do Jego dyspozycji...nie znamy Jego dróg i Jego zamiarów. Tak właśnie stało się ze mną. Pan Jezus wiedział o mnie i czekał aż do 43 roku mojego życia.
Jezus znaczy „Ten, który zbawia”, a Chrystus „Namaszczony”. Teraz jest dla mnie wzorem: ubogi, czysty, posłuszny. Idąc Jego drogą będziesz cierpiał w osamotnieniu, bo nawet najbliżsi będą cię ranić, ale w końcu zauważysz, że twoją rodziną jest ludzkość. To nadejdzie w zakończeniu rozwoju duchowego...
Nie staraj się naśladować innych, bo człowiek nie da Ci wsparcia na drodze duchowej. Mocą jest Bóg Ojciec, Bóg Syn i Bóg Duch Święty. Musisz przekonać się o Istnieniu Boga Wszechmogącego. Po odnalezieniu Prawdziwego Ojca nie wystarczy ci już żadna idea, krótki ziemski program, szukanie wsparcia w ludziach i „uwierzenie" w nich...jak w bożków. Ja z Nim jestem zjednoczony i Jemu chcę służyć.
Na ten moment od Ołtarza św. prorok Jeremiasz przekazuje słowa o tych, którzy „powzięli przeciw mnie zgubne plany”, a po zawierzeniu swojej sprawy Bogu chciałby zobaczyć Bożą pomstę na nich (Jr 11, 18-20).
Wówczas nie było jeszcze znane dzieło Miłosierdzia Bożego...stąd takie pragnienie. To jest ścieżka prowadząca do Autostrady Słońca, a w rezultacie do Królestwa Zbawionych.
Na ten moment psalmista wołał w Ps 7 „Panie, mój Boże, Tobie zaufałem” /../ Panie przyznaj mi słuszność /../ Niech ustanie nieprawość występnych.” W Ew (J7, 40-53) podczas sporu o pochodzenie Mesjasza padną słowa:
<<Nigdy jeszcze nikt tak nie przemawiał jak ten człowiek>>.
<<Czyż i wy daliście się zwieść? Czy ktoś ze zwierzchników i faryzeuszy uwierzył w Niego?
<<Czy Prawo nasze potępia człowieka, zanim go wpierw nie przesłucha i nie zbada, co on czyni?>> Wskazał Nikodem…
Eucharystia odmieniła moje serce...jak dobry jest Pan, jak zaskakuje i prowadzi. Nie wiedziałem jeszcze, że czeka mnie udręka, ponieważ nie mogłem nawet na chwilkę przespać się. Na szczycie tego pragnienia sąsiadka zaczęła sprzątać balkon i waliła w metalowe obramowanie.
Doszedłem do siebie dopiero wieczorem, udało się przygotować stronę zapisów, które edytowałem. Podziękowałem z płaczem Bogu Ojcu. Nie jest lekko przecierać ścieżkę do Pana Jezusa…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 818
Najwyższy Sąd Kolegów
Dzisiaj jest posiedzenie Okręgowej Rady Lekarskiej w Warszawie do której wystąpiłem o mediację...takie natchnienie napłynęło po modlitwach. Może drgnie serce chociaż jednego kolegi. Czytającym mój dziennik pierwszy raz wyjaśnię o co chodzi:
Kolega psychiatra powalił krzyż na Kaszubach, a ja taki sam postawiłem (leżał na trasie E-7 ze złamaną figurą Zbawiciela). W TV Trwam były trzy odcinki reportażu o wyczynach kolegi, ludzie płakali. Zwróciłem się z prośbą do Naczelnej Izby Lekarskiej o poskromienie kolegi, bo dalej walczył z nowym krzyżem postawionym "nielegalnie".
Po mojej prośbie Konstanty Radziwiłł jako lekarz wszystkich lekarzy w RP zaocznie i to na piśmie zasugerował, że podejrzewa u mnie zespół urojeniowy (nigdy się nie widzieliśmy). W tym czasie wszystkie wyczyny kolegi wymazano w internecie, a u mnie - w komisji lekarskiej bez przewodniczącego - potwierdzono rozpoznanie pana prezesa i zabrano mi pr. wyk. zaw. lekarza na czas leczenia się.
Sprawcy tego przestępstwa (wierchuszka OIL i NIL w W-wie) zostali odznaczeni (medale są bite przez samorząd lekarski). W tym czasie hrabia Konstanty Radziwiłł ("psychiatra jasnowidz") zaczął wszystkich szkolić (dorabiał do pensji) z zakresu etyki lekarskiej i został ministrem od chorób.
Nie ma go już w samorządzie lekarskim i jest możliwość naprawienia mojej krzywdy i wyjście z twarzą kolegów samorządowców. Przypomniało się moje uczestnictwo w posiedzeniach Okr. Rady Lekarskiej. Koledzy byli pewni swego, szydzili ze mnie i z naszej wiary...
Na Mszy św. o 6.30 była wstrząsająca przepowiednia dotycząca losu Zbawiciela w narodzie wybranym (Mdr 2,1a.12-22): <<Zróbmy zasadzkę na sprawiedliwego, bo nam niewygodny /../ głosi, że zna Boga, zwie się dzieckiem Pańskim /../ sam widok jego jest dla nas przykry /../ chełpi się Bogiem jako ojcem. /../ Zasądźmy go na śmierć haniebną, bo - jak mówi - będzie ocalony>>.
W Ew (J7, 1-2. 10.25-30) zaczęła się realizacja zasadzi i zamachu na Syna Bożego. Krótko mówiąc: prześladowano Pana Jezusa i nas też prześladują. Dziwne, że dzieje się to w kraju katolickim i to wśród lekarzy!
Eucharystia ułożyła się w koronę i zwinęła, co było podziękowaniem za moje świadectwa wiary, a zarazem wspomożeniem do dalszej pracy. W smutku i wyczerpaniu napięciem wróciłem na drogę krzyżową o 16.15, ale nie miałem żadnych przeżyć.
Dopiero następnego dnia - w drodze na Mszę św. poranną - odmówiłem moją modlitwę w tej intencji. Przepłynęły wszystkie ofiary na których zastawiono zasadzkę: afera reprywatyzacyjna, Amber Gold, frankowicze, kupujący mieszkania, 18 lat siedział niewinny za gwałt, zatrucie gazem bojowym, itd. Ogarnij cały świat (Syria, Krym, kraje opanowane przez islamistów)...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 799
Jak Pan Bóg układa mi wszystko, bo wczoraj przysłano ”Puls medycyny” z tytułem na pierwszej stronie o depresji mężczyzn, „Gazetę lekarską” ze zdjęciem podanych sobie rąk z tytułem „Porozumienie” oraz „Puls” OIL w Warszawie z działaczami samorządu lekarskiego na okładce. Kończy się ta kadencja i koledzy pragną przetrwać w pamięci ludzkości...”śmieszne to i żałosne”, bo papiery lubią mole.
W/w pisma dały natchnienie, aby przypomnieć moją krzywdę, bo wspomniano tam o „wytężonej pracy na rzecz lekarskiej społeczności”, dbaniu o sprawy lekarzy oraz o odpowiedzialności zawodowej, a nawet o uzyskaniu przez OIL w W-wie (w 2015 r.) certyfikatu ISO, który przedłużono (jest to potwierdzenie jakości w zarządzaniu).
Zdziwiłem się, bo wcześniej pan prezes nie chciał spotkać się ze mną, a chciałem tylko pokazać zdjęcie krzyża, który zbezcześcił (ściął) kolega psychiatra oraz mojego, który podniosłem. Chciałbym tylko spojrzeć mu w oczy, bo nie odpisał na pismo z tymi krzyżami (podejrzewałem, że zostało schowane).
Same odznaczenia proszą się o miłosierdzie nad skrzywdzonym z powodu dyskryminacji religijnej:
- Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski
- Złoty Krzyż Zasługi
- Złoty Medal za długoletnią służbę
- Zasłużony dla ochrony zdrowia, Meritus Pro Medicis, Laudabilis
- Medal im. Prof. Jana Nielubowicza
- Medal im. Doktora Jerzego Moskwy.
W Izbie Lekarskiej mamy Pełnomocnika ds. zdrowia lekarzy (kiedyś umówił się ze mną, a na spotkaniu nie chciał mnie zbadać). Tak się złożyło, że właśnie przyjmował u nas. Przypomniałem się i ponownie prosiłem o pomoc...wskazując, że jest powołany właśnie do tego. Psychiatrzy są nerwowi, zaczął krzyczeć na mnie i „wypraszać sobie” uwagi, bo zna zakres swoich obowiązków. „Panie doktorze, gdyby nasza sytuacja była odwrotna na pewno pomógłbym panu”.
Natomiast Rzecznik Praw Lekarzy wysłuchał mojej relacji o łamaniu moich praw, ale po prośbie o jego interwencję „rzucił telefon komórkowy”, bo ma pacjentów, a jest już na emeryturze z dodatkiem opiekuńczym.
Po wczorajszych modlitwach zdziwiłem się podpowiedzią, że muszę wystąpić o mediację. To była wyraźna pomoc Boga Ojca, bo już nie chodzi o mnie, ale o przebudzenie kolegów, którzy zakochali się w samorządzie lekarskim i nie widza przepływającego czasu. Ponadto wzrok zatrzymała informacja, że jutro będzie posiedzenie Okręgowej Rady Lekarskiej, a 21 marca posiedzenie Prezydium.
Po Mszy św. o 6.30 udało się napisać list elektroniczny oraz fax i wszystko wysłać do Izby Lekarskiej z powiadomieniem mediatora oraz koleżanki prowadzącej Koło Lekarzy Katolickich. Nawet rozmawiałem telefonicznie z panem prezesem OIL...odniosłem wrażenie, że nic nie wie o mojej krzywdzie.
Dzisiaj byłem na dwóch Mszach św., ponieważ wielu pragnie mediacji...tak też zaleca Bóg Ojciec, aby się pogodzić w drodze do sądu. Jakby na ten czas naród o twardym karku (Wj 32, 7-14) ulał sobie złotego cielca.
Taki kult dotyczy też ludzi z władzy wszelkiego typu. Zrobią wszystko, aby trwać na stanowiskach, a ich wierność władzy okupacyjnej zaślepi ich całkowicie. Wprost nie wyobrażają sobie, że może przyjść inny i zająć ich stanowisko na którym pragną umrzeć (vide: Putin).
Natomiast w Ew (J5, 31-47) Pan Jezus wskazał, że jest oczekiwanym Mesjaszem. Powstał spór, który poznałem na sobie, bo wiary nie można przyjąć rozumowo i w złości. Po wszystkim popłakałem się z powodu pomocy i prowadzenia przez Boga Ojca...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 809
Zbudził mnie sen w którym przeżywałem awarię prądu (nastały ciemności). Zerwałem się o 7.10 i zbolały podziękowałem Bogu za samochód, bo zdążyłem na ostatnią Mszę św. poranną. Poprosiłem o ochronę i czuwanie nad moim bezpieczeństwem.
Od Ołtarza św. Bóg Ojciec - poprzez mojego ulubionego proroka Izajasza - mówił do marniejących w ciemnościach: „Ukażcie się!” (Iz 49, 8-15). Ja byłem takim właśnie! Popłakałem się, bo Bóg Ojciec wszystko mi przebaczył...
Na ten moment Pan Jezus w Ew (J5, 17-30) znalazł się w opałach, bo „Boga nazywał swoim Ojcem, czyniąc się równym Bogu”. Ja w moich zapiskach ciągle wołam: Tato (Abba)...po zjednaniu z Panem Jezusem w Eucharystii.
To dzisiaj jest tak proste, a bracia starsi w wierze nie mogą tego ujrzeć i tkwią w swoim błędnym poczuciu „narodu wybranego” z oczekiwaniem na Zbawiciela. Nawet zaprogramowany komputer odpowie, że wszystko zapowiadane wypełniło się i Pan Jezus jest Zbawicielem.
Za narodem wybranym są bracia islamiści, którzy negują Synostwo Boże Pana Jezusa, a Ducha Świętego potępiają w czambuł i wskazują na moją wiarę w wielobóstwo...oni są lepsi, bo modlą się sześć razy dziennie.
Cóż da modlitwa od rana do wieczora bez Ducha Świętego? Gdzie ona dochodzi? Kto prowadzi te dwie społeczności duchowe wskazujące na naszego wspólnego Boga Stwórcę.
Postanowiłem być na ponownej Mszy św., ponieważ dzisiejsza intencja jest bardzo poważna. Właśnie przysłano pisma: "Puls" (OIL) i "Gazetę lekarską" (NIL) w W-wie...przypomnieli się koledzy lekarze i samorządowcy. W drodze do kościoła - także w ich intencji - odmówiłem moją modlitwę.
Po Mszy św. prosiłem po raz trzeci i ostatni znajomego, aby wziął ślub, bo nie ma przeszkód, a żyje w konkubinacie. W drodze powrotnej spotkałem w mroku marniejących alkoholików, samochody bez świateł, a wzrok zatrzymało stare drzewo całkowicie spróchniałe w środku.
W sklepie, gdzie mówiłem o Panu Jezusie wzrok zatrzymał krzyż na filarze, bo byłem u ludzi dobrych, ale całkowicie niewierzących. W internecie była wiadomość, że Doda się nawróciła...
Napłynęła też osoba tow. Putina, który zabija gazem „zdrajców”, ale sam boi się otrucia i jak u szczurów ma swoich testerów jedzenia. Zobacz, co oznacza umiłowanie tego życia...w końcu wpadasz w obłęd jego ratowania, a śmierć oznacza życie wieczne duszy. Nie mamy duszy? Nie ma przed nami życia wiecznego? To jaki jest sens tego zesłania? Po co Pan Bóg dał nam rozum?
Szatan zna prawdę i mąci w głowach specjalistów od wszystkiego i niczego. Jeszcze niedawno zmniejszano żołądki, ale dopiero niedawno wykryto, że to był błąd, bo za brak sytości odpowiada nadmiernie wydzielana w nich grelina. Zobacz naszą „mądrość”...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 818
Na kolanach podziękowałem Bogu za pomoc w edycji całej strony (5 dni świadectw. wiary) i pojechałem na Mszę o 7.30. Przywitała mnie pieśń rozrywająca serce: „Bądź mi litościw Boże nieskończony, według wielkiego Miłosierdzia Twego /../ chciej zmazać mnóstwo przewinienia mego”.
Wielu ludzi nie ma wyrzutów sumienia, a tak jest w braku łaski wiary. Pan Bóg w swoim Miłosierdziu wszystko mi przebaczył, ale sędzia, który jest w naszej duszy (sumienie) przypomina nam wyczyny. Chodzi o to, abyśmy nie zaczęli być ponownie ważni, a nawet lepsi od dalej grzeszących, których Stwórca kocha bardziej od tych, którzy zostali zalani Jego łaską.
Przecież z bagna nie wyszedłem sam...stało się to dzięki łasce Deus Abba. Nie ma w tym żadnej mojej zasługi („siły woli”). Strach pomyśleć, gdzie trafiłbym po śmierci, która była mi przypisana wcześniej. Pozostałem, aby zdać świadectwo o mojej nędzy, która trwa dalej, bo jesteśmy tylko ludźmi („zlepkami komórek” wg posłanki Nowackiej).
Przed Mszą św. przepłynęło kilka wydarzeń z mojego życia, pojękiwałem tylko, a teraz wiem, że mój grzech będzie zawsze przede mną. Z płaczem zawołałem do Boga Ojca, abym nie był kuszony grzechem nieczystości. „Jezu mój! Ty cale życie byłeś czysty.”
Na ten moment psalmista wołał w Ps 46[45]: „Pan Bóg Zastępów jest dla nas obroną /../ Bóg jest dla nas ucieczką i siłą /../ Pan Zastępów jest z nami /../.”
Popłakałem się podczas Ew (J5, 1-16) w której Pan Jezus znalazł się wśród pragnących uzdrowienia przy sadzawce Betesda. Tam „leżało mnóstwo chorych: niewidomych, chromych, sparaliżowanych”.
Pan Jezus podszedł do leżącego na noszach, który cierpiał już od 38 lat i zapytał go: czy chce być uzdrowiony? Pan rzekł do niego: <<Wstań, weź swoje nosze i chodź!>>, później powiedział do uzdrowionego, aby nie grzeszył więcej. Popłakałem się, bo przypomniał się taki właśnie cud mojego uzdrowienie duchowego.
Ty, który to czytasz nie zmarnuj mojej relacji...tuż po zjednaniu z Panem Jezusem w Eucharystii z odmówieniem w kościele koronki do Miłosierdzia Bożego i zapaleniem lampki pod „moim” krzyżem Zbawiciela.
Kiedyś czytałem świadectwo Anny Krawczyk o „odrzucenia kul” o których miała chodzić po wstawieniu obu stawów biodrowych. Po Eucharystii wracała do domu bez kul z wielką mocą i lekkością.
Ja znam to uczucie, bo kiedyś szedłem na spotkanie z Panem Jezusem jak skazaniec, a w drodze powrotnej „płynąłem” nad chodnikiem. Jest też odwrotnie, aby się nie nudziło, że ciało staje się ciężkie i senne z powodu uniesienia duchowego.
Na spacerze, podczas uniesienia modlitewnego wstąpiłem do naszego kościoła, a wzrok zatrzymała tabliczka: „Bogu w Trójcy Jedynemu”. Łzy zalewały oczy z powodu przykrego osamotnienia, bo mimo wejścia - w styczniu tego roku - nowej ustawy o ochronie zdrowia psychicznego dalej moja łaska wiary jest traktowana jako psychoza.
Przeczytałem też o cudownym uzdrowieniu chorej kobiety ze stwardnieniem rozsianym (w Medjugorie)...dopiero teraz wszystko to - co się zdarza w życiu - jest dla niej źródłem wielkiej radości!
"Módlcie się i wierzcie, pokutujcie. Trzeba uczestniczyć w Mszy św. przygotowanym, pokornym, doskonałym i czystym. Módlcie się do Jezusa. Odmieniajcie swoje życie i swoje serce. Kochajcie innych i czyńcie wszystko z miłości."
Myśl o Panu Jezusie, a zrozumiesz co jest dobre, a co złe! Przeczytałem to i popłakałem się!
APeeL
- 12.03.2018(p) ZA PROROKÓW
- 11.03.2018(n) ZA WYBIERAJĄCYCH POTĘPIENIE
- 10.03.2018(s) ZA FAŁSZYWYCH WYZNAWCÓW BOGA OJCA
- 09.03.2018(pt) ZA NIEWINNYCH, KTÓRYCH SKRZYWDZONO
- 08.03.2018(c) ZA NIEPOSŁUSZNYCH BOGU OJCU
- 07.03.2018(ś) ZA CZCZĄCYCH BOGA CZYSTYM SERCEM
- 06.03.2018(w) ZA TYCH, KTÓRZY NIE CHCĄ PRZEBACZYĆ
- 05.03.2018(p) ZA NIEDOWIARKÓW Z NATURY
- 04.03.2018(n) ZA PRAGNĄCYCH SŁAWY W DOMU PANA
- 03.03.2018(s) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIERZĄ W BEZMIAR MIŁOSIERDZIA BOŻEGO