- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 340
Tak się stało, że przepisuję to świadectwo wiary 17 września 2021 w rocznicę nawały bolszewickiej na nasz kraj. Belzebub (książę demonów) cały czas łapie na swoją wędkę zwolenników: posiadania, władzy i używania tego życia, a swoim wybrańcom podsuwa władzę nad światem.
Znam tę straszną pokusę, ponieważ chorowałem na "kierownika przychodni", ale wówczas jeszcze nie wiedziałem, że w naszej zniewolonej ojczyźnie wszystkie stanowiska są w rękach czerwonej zarazy. Później kacyki muszą przymykać oczka na wszystkie bezeceństwa tej opcji.
Żadnego nie można ukarać, bo cały pion sądownictwa jest w ręku Grupy Trzymającej Władzę. Nic takich nie obchodzą ewidentne krzywdy rodaków, władza przechodzi na ich potomków do trzeciego pokolenia, hołubieni są jeszcze po śmierci.
Natomiast patriotów karze się (jeżeli popadną) na wszystkie możliwe sposoby. Nie otrzymasz mieszkania na pierwszym piętrze, stanowiska, dobrej działki (za pieniądze). Nasi partnerzy ze Wschodu od czasu Rewolucji Październikowej ćwiczą się tylko w szkodzeniu. Na szycie tego jest skrytobójstwo z wypieraniem się w żywe oczy.
POlacy przejęli to: stąd "reprywatyzacja", łamanie praw wpisanych na listę proskrypcyjną ze śledzeniem ludzi prawych (na wszelki wypadek). Na szczycie mamy zamach w Smoleńsku z odruchowym piąstkowaniem ("dobra robota") Donalda Mniejszego w kierunku Putina.
Ten POlak jest opętany przez władzę i dla jego dobra powinien trafić do więzienia; jawnie jako więzień polityczny z zarzutem prób obalenia legalnie wygranej władzy. On nawet uważa, że musi być przywódcą, bo nie ma innego "lepszego" kłamcy w żywe oczy.
Wówczas od Ołtarz Świętego popłynęły słowa rybaka Piotra (1 P 5): "Wszyscy wobec siebie wzajemnie przyobleczcie się w pokorę, Bóg bowiem pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje (...) Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć. Mocni w wierze przeciwstawcie się jemu! Wiecie, że te same cierpienia ponoszą wasi bracia na świecie".
To jest jasne, że dla "ryczącego lwa" jesteśmy wrogami, szczególnie tacy, którzy ujawniają jego istnienie (nawet hierarchów ogłupił, bo nie będą mówili o nim, ponieważ zadowolony). Przełożę to na ujawnianie jego wyznawców. Ujawniasz zbrodnie bolszewików, a oni są z tego zadowoleni. Szybko trafiasz do miejsc odosobnienia jako ten, któremu nie podoba się władza, która chce tylko dobrze.
Na ten czas Pan Jezus rozesłał jedenastu na cały świat. Dzisiaj ja jestem takim wysłannikiem i nie zarzucaj mi pychy, ponieważ jest to niesienie krzyża Chrystusowego.
Wówczas w sercu pojawiły się słowa o "demokracji ludowej", a tak określano systemy totalitarne (bolszewickie) czyli czerwoną mafię.
Po przebudzeniu w nocy zacząłem odmawiać moją modlitwę w intencji tej przewodniej siły narodu (obecnie Grupy Trzymającej Władzę). W tym czasie po "spojrzeniu" Pana Jezusa z Całunu "Prawdziwe życie w Bogu" otworzyło się (tom czwarty, str. 287) na słowach Pana Jezusa o Rosji:
"Śledzący ich (wyznawców) byli bardziej szybszy niż żmije, pilnując każdego wykonywanego przez nich kroku (...) moi synowie i moje córki były dręczone, osaczone, a później więzione".
To wszystko znam z własnego doświadczenia, co gorsze, że dzisiaj, gdy przepisuję to świadectwo dalej trwa to cierpienie. Nienawiść Bestii do ujawniających jego taktykę trwa jeszcze po śmierci takich (szydzenie przez prof. Jana Hartmana z Jana Pawła II na jego blogu www.polityka.pl).
Szatan nie oddaje łatwo swoich terytoriów. Większość tych sług pana ziemskiego to dobrze ludzie, przekonani, że są patriotami. Jakie czynią dobro? To ślepcy, przykre, że są wśród nich lekarze kupieni za stanowiska. Nie wiedzą, że oddają swoją wolną wolę bożkom, szkodząc swoim duszom. Gdzie u nich honor, gdzie Bóg Ojciec, a gdzie ojczyzna?
To terytorium szatańskie, gdzie trwa zabijanie duchowe przez Czerwonego Smoka! Właśnie pokazują manewry białorusko-ruskie, które mają straszyć nas jako sąsiadów (pakt NATO). Pan Jezus na końcu mówił: "Moje Oczy stale płakały widząc ten naród zmuszony mieczem do milczenia". Czy ja mam też milczeć? Przecież to oznacza zgubę tych ludzi!
Teraz płyną zdjęcia lotnicze Katynia oraz film dokumentalny o kardynale Stefanie Wyszyńskim (o 23:15)! Wciąż powtarzano, że: "z takim zdrowiem to na cmentarz, a nie do kapłaństwa". To śmiertelny bój, który toczy się między perfidią czerwonego smoka, a siłami Bożymi.
Muszę stwierdzić, że ten system ma się dobrze, a dowodem jest interwencja telewizyjna (15.09.2021) w sprawie zajęcia mieszkania zmarłego generała z partyzantki (nie zwróciłem uwagi na nazwisko). Nie był to patriota typu gen. Karola Świerczewskiego (Waltera), ale ktoś kogo zapamiętali "ruscy". Oni mszczą się do trzeciego pokolenia, a nawet po śmierci dzielnego przeciwnika, który nie zaprzedał się po wojnie.
Padłem na kolana przed Panem Jezusem z Najświętszym Sercem w koronie: "Jezu mój! Cały świat i wszystko, co zawiera to nic! Tylko z Tobą jest dobrze. Serce blisko Twojego Serca".
Napłynęły groźne dla "ryczącego lwa" obrazy: wędrujący szlakiem nawiedzenia. Pan nam daje wszystko, ale dla naszego dobra. Do dzisiaj ranią wielu słowa Prymasa Tysiąclecia: "Przebaczamy i prosimy o przebaczenie", bo wszystko ma odbywać się zgodnie z Wolą Boga Ojca, z jego Planem Bożym z królowaniem Wszechogarniającej Miłości!
Oto mój list z 25.04.2005 do "Gazety lekarskiej" (nie wiedziałem, że jest to propagandówka wierchuszki lekarskiej wybieranej w fałszywych wyborach (trwa to aktualnie - 2021 r.)
Redaktor Naczelny Pan Marek Stankiewicz
Dotyczy; lustracji i zniewolenia lekarzy...
W rozmowie telefonicznej przekazałem Panu moje uwagi dotyczące lustracji. Mówiłem, że jestem o f i a r ą systemu. Wszystkie stanowiska, gdzie była jakaś informacja, a także profity nie mogą być obsadzane przez lekarzy "z ulicy" (trzeba się zasłużyć). System miał być wieczny ("związek nasz bratni ogarnie ludzki lud".
Dla ochrony mojej ojczyzny potrzebni są agenci i służby specjalnie, ale ci ludzie nie powinni zajmować stanowisk w naszym samorządzie i być na stanowiskach kierowniczych, bo nie są niezależni. Proponuję autolustrację: nie przyjmuję propozycji w samorządzie.
Na końcu rozmowy Pan żartował z pytaniem: czy mnie śledzą w kościele? W kościele śledzą takich szczególnie! Pan nie ma świadomości rozmiaru zniewolenia ("bolsze")!
Nie wiedziałem wówczas, że ten list będzie jednym z powodów zaocznego rozpoznania u mnie (2007/2008 r.) przez prezesa NIL-u Konstantego Radziwiłła choroby psychicznej. Tylko choremu psychicznie nie może podobać się władza chcąca tylko dobrze. W Rosji zamyka się takich w psychuszkach.
Tak też uczyniono ze mną: 13 lat mam zawieszone pwzl 2069345. Ostatnio chorobę zaocznie potwierdził aparatczyk prof. Andrzej Matyja, który powinien trafić do więzienia, a jest zarazem doradcą ministra zdrowia (w "rządzie i w samorządzie"). Co zrobisz takiemu, gdy wyściskał się z obecnym marszałkiem Senatu RP Tomaszem Grodzkim od "zabójczych kopert"...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 300
Uroczystość św. Wojciecha,
biskupa i męczennika, głównego patrona Polski
Wczoraj wieczorem czytałem o uzgodnieniach bolszewickich w Czeczeni...po zniszczeniu tego kraju. Ponadto ból zalewał serca z powodu ogromnej powodzi w Rumunii, a także pozostawienie ofiar tsunami! Świat zapomina o cierpiących! Napłynęła bliskość Matki Zbawiciela...jakby zapowiedź cierpienia. Na Mszy św. o 6.30 popłyną powtarzane w tym dniu czytania (w moim skrócie)...
1. Pan Jezus zalecił Apostołom, aby pozostali w Jerozolimie do czasu Zesłania Ducha Świętego (Dz1,3-8).
2. Mój profesor Św. Paweł stwierdził to, co głoszę: życie dla mnie to służenie Chrystusowi, a śmierć to życie (Flp 1). Prosił przy tym, abyśmy trwali „mocno w jednym duchu, jednym sercem walcząc wspólnie o wiarę w Ewangelię i w niczym nie dali się zastraszyć przeciwnikom”.
3. Psalmista wołał od Boga Ps 126 (125): „Kto we łzach sieje, żąć będzie w radości (…) Idą i płaczą niosąc ziarno na zasiew, lecz powrócą z radością niosąc swoje snopy”. Natomiast Pan Jezus na ziarnie tłumaczył, co oznacza „śmierć starego człowieka”, bo kto kocha to życie nie nadaje się do Królestwa Bożego (J 12, 24-26)
Rano pocieszyły mnie palące się lampki pod krzyżem Zbawiciela, a zarazem łzy zakręciły się w oczach, ponieważ mam wielką łaskę opiekowania się tym symbolicznym „grobem” Syna Bożego! W podzięce zauważę uśmiechnięte św. Oczy Zbawiciela z Całunu Turyńskiego. To zdarza się bardzo często...
Podczas przyjęć pacjentów otrzymałem obrazek Pana Jezusa w koronie cierniowej. W tym czasie miałem łzy w oczach przy słuchaniu (z taśmy) piosenki Krzysztofa Krawczyka : „Co dał nam świat niespodzianie zabrał los". Napłynęła łączność z Bogiem Ojcem, to był krzyk duszy!
Później w telewizji popłyną obrazy: porwanej Rumunki, wszechobecna bieda z brakiem chleba, różnego typu rozłąki, choroby i nieszczęścia. Każdy zna to z własnego życia, a Pan Bóg to wszystko pokazuje. W pełni nie zrozumiesz cierpienia jeżeli nie trafi na ciebie. Z tego wszystkiego zapomniałem o wspomnieniu Świętego Wojciecha i zająłem się zbędnymi rzeczami.
Ty, który to czytasz posłuchaj mojego przesłania: przyjmij jakieś cierpienie i ofiaruj z prośbą o interwencję Bożą, bo siłami ludzkimi nie damy rady. Nie wzywam do tego jako kapłan, ale lekarz, były drinker i pokerzysta (ala Wiśniewski).
Przecież Szatan chce zgubić ten świat, a dobrze prowadził W. W. Putina. Dzisiaj, gdy to przepisuję (26.04.2022 – w święto Patrona naszej ojczyzny) ujawnił swoje zamiary. Następstwa tego mamy już na początku jego działania (we wszystkich krajach). Jego barbarzyńskie wyczyny sprawiają zacieranie rąk przez Państwo Islamskie (jest to prawidłowa nazwa ich państwa i wiary).
Odzywa się też Kim Dzong Un, który stawia siebie na miejscu Boga. Przecież każdy widzi, że tacy grzybieją jak wszyscy. Tylko oni sami tego nie widzę i pragną realizować do końca „swoje” marzenia z natchnienia Mefistofelesa (Kłamcy i Zabójcy)...
Wybuch III wojnie światowej przewidział w swoich snach i zapisał śpiący prorok z Leszna.*
Zdziwiłem się, bo wczoraj - przy wyraźnej pomocy Ducha Św. - edytowałem „zapis polityczny” (za ofiary zbrodniczej zmowy), który świadczy o tym, że nie można oddzielić państwa od wiary katolickiej.
APeeL
* Marian Węcławek zyskał popularność głównie dzięki trafnej przepowiedni dotyczącej wyboru papieża Polaka w 1978 roku (…) prezydentów Stanów Zjednoczonych – Regana i Busha, a także wielu polskich polityków (Kwaśniewskiego, Suchocką i Cimoszewicza).
Prorok, który w swoich snach widział przyszłość, wiedział z wyprzedzeniem również o stanie wojennym, zburzeniu muru berlińskiego i zjednoczeniu Niemiec. Bardzo dokładnie przewidział także powodzie z 1997 oraz 2010 roku.
Jak się okazuje Węcławek wieszczył również III wojnę światową. Zdaniem proroka wywołają ją Chiny, które nagle zaatakują Rosję. (…) Do Chińczyków dołączą Turcy i wejdą do Europy, opanowując część kontynentu. Wnet jednak najeźdźcy wycofają się. Niemcy widząc słabość Rosji, ruszą na Wschód, będą chcieli zająć Polskę i dojdą do Wałbrzycha!
Zostanie użyta broń atomowa, a jedna z rakiet uderzy w rejonie Mont Blank. (…) Na Polskę żadna bomba nie spadnie, chociaż takie zagrożenie nastąpi i to będzie powodem ewakuowania mieszkańców Dolnego Śląska...
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 304
Na dyżurze w pogotowiu cała noc była spokojna. Dzisiaj trafiłem na bardzo ciężki dzień w przychodni (praca bez wytchnienia od 6:30 do 16:00). Z nagranej kasety płynęła piosenka Krzysztofa Krawczyka (chwilami płakałem podczas przyjęć chorych): ”To, co dał nam świat (w moim sercu pojawił się Bóg Ojciec) niespodzianie zabrał los (przed rokiem zaginął nam syn)...”dobre chwile skradł niosąc w zamian bagaż zwykłych trosk”.
Powtarzałem to szeregu razy, płacząc podczas wychodzenia z gabinetu lekarskiego. W takim stanie duchowym zaproszono mnie na fetę pożegnalną kolegi idącego na emeryturę, a w tym czasie rejestratorka otrzymała informację o nagłym zgonie jej brata (50 lat).
Zrobiło się zamieszanie, pocieszyłem personel Pomyślałem o tym, że: jedni się bawią (żegnają z pracą), a inni płaczą! Zważ na próbę dla mnie, bo w środy i piątki mam ścisły post w intencji pokoju na świecie, a tu zaproszenie do zastawionego stołu.
Wielki bój trwał o zjedzenie kawałka kotleta z indyka. Przełamałem się i ze złości wziąłem kanapkę ze szczypiorkiem (szkodzi mi)...zostawiłem towarzystwo. Ta kanapka była pechowa, bo po wieczornej Mszy św. mam iść do dentystki, która robi tanie plomby wypadające po czasie...płacisz podwójnie. Można powiedzieć, że chytry dwa razy traci!...
Na nabożeństwie w moje serce wpadną Słowa Pana Jezusa (J 14,6): „Ja jestem drogą i prawdą, i życiem, nikt nie przychodzi do Ojca inaczej, jak tylko przeze Mnie”. To Prawda, bo musisz być zawołany lub wezwany, a nawet wybrany (różna odpowiedzialność).
Natomiast w Ewangelii (J 14,1-6) Pan Jezus wypowiedział cały sens naszej wiary, abyśmy nie trwożyli się. „Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie. W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. (…) gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem”...
Jutro, w drodze do kościoła będę wołał z płaczem, ponieważ w sercu znalazł się syn, który nam zaginął. „Matko! Mateczko! Mamusiu! Ty znasz moje serce, ty znasz mój ból"...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 303
Zobacz jak Pan Bóg wszystko pokazuje na przebiegu doby: egipskie ciemności czasami z księżycem, który fałszywie „świeci” odbitym światłem słonecznym oraz dzień ze świtem i „gaśnięciem” światła. Nawet nie wspominam o cudzie zapełnienia nieba gwiazdami...
W tym czasie głupki mówią, że to wszystko powstało samo z siebie, a przecież powstali przez obcowanie rodziców. Często nawet nie zauważą, że są podobni do sąsiada.
Towarzysze dali mi dodatkowy dyżur w pogotowiu, bo lubią "święta" w gronie rodzinnym. Natomiast 1 Maja wolą spędzać na dobrze płatnej pracy (podwójna zapłata...także w święto robotnicze).
Wspomne o "naszych planach i nadziejach niweczonych raz po raz". Marzysz o czymś, ale plan nie wypala, bo nie mamy dostępu do tego, co będzie wieczorem, a niektóry planują wybudowaniu domu dla wszystkich dzieci
Właśnie trafiłem karetką do takich „budowniczych Polski willowej”...w tym wypadku dziadków przy których pozostał tylko syn-alkoholik. Teraz okazała rezydencja „murszeje”, bo zbliża się czas ich „wiecznego odpoczynku".
Chora babcia nie mogła pojąć mojego tłumaczenia, że ten dom był wybudowany według ich woli („róbta co chceta”), a wszystko poznajemy po owocach.
Zabrałem ją do szpitala z inną, która miała zapalenie trzustki i wymagała pilnego przewozu. Okazało się, że uczyniłem słusznie, ponieważ na miejscu pokazała „stopę cukrzycową”! W szpitalu było ciemno z powodu remontu, wpadała tylko smuga światła, jakże tam potrzebna!
Podczas wyjścia na Mszę świętą w błyskach ból zalewał serce, bo więcej nie wytrzyma nasze ciało. Chodziło o to, że napłynęły Słowa Pana Jezusa do siostry Faustynki o przybyciu „iskry dla świata” (zapowiedź pontyfikatu Jana Pawła II).
Nie znałem intencji modlitewnej, ale w karetce podzieliłem się kolacją z sanitariuszem, a razem z policją trafiliśmy do chłopczyka 6 miesięcznego! Dzieciątko było zdrowe, pulchne i śmiejące się...nawet powiedziałem, że chyba zostanie policjantem!
Jego matka jest rozdzielona z mężem i walczy o prawa do dziecka (małżeństwo rozbiła agresywna teściowa), a moje oczy zalały łzy, ponieważ w jej pokoju był wielki obraz Pana Jezusa z Najświętszym Sercem.
- Tu nie jest potrzebny lekarz ani policjant, ale trzeba paść na kolana i modlić się...tak zaleciłem matce. Dodałem, że dla swojej ochrony ma Rodzinę Bożą z podobnym Dzieciątkiem...
Z zakładu energetycznego zgłoszono brak energii od 2:00 do 6:00 (w nocy). To potwierdziło dzisiejszą intencje. Smutno mi, ponieważ z kasety popłyną słowa syna, który zaginął przed rokiem.
Z TVP3 (27 kwietnia) popłyna obrazy:
- dziewczyny z zespołem poaborcyjnym
- matce zabrano dzieci do domu dziecka, zamiast udzielić pomocy!
- ojciec posługujący przy Janie Pawle II donosił na niego ("afera")!
"Jakże wszystko jest proste z Twoim Światłem Ojcze...ze Światłem Ducha Świętego".
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 314
Przed nawróceniem lubiłem życie „zabawowe”, w tym wycieczki, nawet z przewodzeniem, ale holując autobusem emerytów do Sejmu RP doznałem niesmaku, ponieważ musieliśmy zatrzymywać się na każdym parkingu z powodu nietrzymania moczu.
Nigdy nie śmiej się z grzybiejących dziadków. Nikt nie wykupi się, nic nie dadzą salony piękności i młodości, masaże i gimnastyka poranna, a nawet joga...wielu nabiera się na tę „religię” z szukaniem mocy w samym sobie (przy wstawaniu mogą pomylić się nogi). Kiedyś miałem takie zdarzenie i wcale nie było to śmieszne.
Po otrzymaniu łaski wiary całą moją uwagę skierowałem na duszę, którą czeka życie wieczne. Nie ma „śmierci”, bo jest to tylko odrzucenie skorupy (pokazane na kasztanie lub orzechu)...z naszym powrotem do Ojczyzny Prawdziwej. Mogę powiedzieć, że ten cudownie stworzony świat przestał mnie interesować. Chciałbym mieszkać blisko Domu Pana i „stale” tam przebywać.
Nie dziw się jeżeli jesteś ateistą lub agnostykiem („chyba tam coś jest” lub „chyba tam nic nie ma”), ponieważ każdy z nas ma tylko jeden dar od Boga, którego nie może nam zabrać: jest to nasza wolna wola.
Przeciwnik Boga, który wie - tak jak ja o co chodzi - natychmiast rekwiruje go w islamie i u naszych „partnerów” ze Wschodu. Na dodatek tę wolę trzeba dobrowolnie oddać, a to oznacza porzucenie „róbta, co chceta” z „bądź Wola Twoja”, a jest to moja łaska.
To jest pokazane na małym dziecku, które mówi: „tak tatusiu” i idzie za nim mimo kuszenia zabawą z kolegami, itd. U starych jest to pchanie się do władzy, zbieranie środków na „spokojną starość” lub zmienianie partnerek („żon”)...aż do śmierci. Nawet nie wspominam o naszych wyczynach seksualnych: „ohydzie w Oczach Boga”.
Na ten czas na Mszy św. Barnaba i Szaweł (Dz 12,24-13,5a) wyznaczeni przez Boga wypełniali swoje zadania, powoływali następnych (po włożeniu na nich rąk)...do szerzenia dzieła zbawienia. Tak stało się też ze mną, a w tym dziele prowadzi nas Duch Święty. Nawet w dawaniu każdego świadectwa wiary (także tego)...sam z siebie nic nie mogę uczynić.
Psalmista wołał do nas (Ps 67,2-6.8): „Niech sławią Ciebie, Boże (…) Aby na ziemi znano Twoją drogę z kierowaniem narodami na ziemi (...) Niech nam Bóg błogosławi”.
Natomiast Pan Jezus wskazał na Prawdę (J 12,44-50): „Ten, kto we Mnie wierzy, wierzy nie we Mnie, lecz w Tego, który Mnie posłał. A kto Mnie widzi, widzi Tego, który Mnie posłał. Ja przyszedłem na świat jako światło, aby każdy, kto we Mnie wierzy, nie pozostawał w ciemności”.
Tak jest też z powołanymi i wybranymi...wg moich rodzonych sióstr ”mówię wciąż o tym samym”, a o czym one mówią czyli „strzępia sobie język” z przyszłymi kłopotami?
APeeL
- 19.04.2005(w) ZA OBDAROWUJĄCYCH SIĘ Z RADOŚCIĄ...
- 18.04.2005(p) ZA DRĘCZONYCH PROŚBAMI...
- 17.04.2005(n) ZA POŚWIĘCAJĄCYCH SWOJE ŻYCIE DLA RATOWANIA INNYCH...
- 16.04.2005(s) ZA BRONIĄCYCH BIEDNYCH...
- 15.04.2005(pt) ZA POTRZEBUJĄCYCH WSTRZĄSAJĄCYCH ZNAKÓW BOŻYCH
- 14.04.2005(c) ZA TYCH, KTÓRYM PAN POWIERZA SWOJE CIAŁO
- 13.04.2005(ś) ZA URATOWANYCH OD ŚMIERCI
- 12.04.2005(w) ZA LUDOBÓJCÓW NA ŚWIECIE...
- 11.04.2005(p) ZA POTYKAJĄCYCH SIĘ W BIAŁY DZIEŃ...
- 10.04.2005(n) ZA DOŚWIADCZAJĄCYCH WŁASNEJ SŁABOŚCI...