- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 855
Pan obudził mnie o 5°°! Skończył się tydzień wypoczynku, ale w pracy nad sobą nie ma wolnego, bo: muszę opanować gadulstwo, przestać się buntować, być całkowicie bezinteresownym w pracy. Marzę o tym, aby na drzwiach gabinetu napisać: <<Proszę nie przynosić podarunków i nie płacić za moją służbę!>> To się nie uda, bo będą dopisywali czego nie przynosić...
Pan Jezus też nie miał odpoczynku! Myśl zaczęła krążyć wokół ankiety o treści:
1. Imię i nazwisko...Jezus Chrystus
2. Miejsce zamieszkania...brak stałego zameldowania
3. Majątek...nic nie posiada
4. Stan zdrowia...brak wzmianki o chorobach i dbaniu o swoje zdrowie
5. Cechy na zasadzie przeciwieństwa: pycha-pokora, władza-podległość, wierność (aż do śmierci), miłość, przebaczanie, pojednanie, świętość, przyjmowanie cierpień, łagodność, delikatność, pokój serca, itd.
Rada na teraz: zostaw stare życie za sobą! Jesteś człowiekiem z krwi i kości, który ma za różne wady i nawyki, grzeszy także w myśli, słowie i uczynkach...będzie ciężko! W życiu codziennym będziesz miał do wyboru: dobra doczesne (namacalne) i duchowe z odległą przyszłością z argumentem, że „jeszcze nikt nie wrócił i nie powiedział jak tam jest”...
Ty będziesz poddany próbom (kuszeniom) nie ci, którzy pragnąć żyć krótko, dobrze i ładnie wyglądać w trumnie! Oni idą za tym, co można dotknąć, zbadać („niewierni Tomasze”). Zwątpienie podsuwa im Szatan.
W porzuceniu starego człowieka...jednemu wystarczy błysk Światłości Bożej, a innemu nie starczy życia lub nie wytrzyma prób! Pomyśl, ile czasu trzeba poświęcić na trenowanie psa…
Te próby to: modlitwa, miłość, przebaczeni, pojednanie, pokuta, uświęcona praca, przyjmowanie dodatkowego wysiłku, gorliwość w czynieniu dobra, cierpienia i współcierpienia (wartości umiłowane przez Boga), ofiara codziennej pracy, dawanie więcej niż możesz…
W tym czasie masz pamiętać o Panu Jezusie, codziennie słuchać głosu powołania, otwarcia serca z osądem samego siebie. Zapamiętaj jedno: jeżeli wybierzesz Jezusa, On cię nie zdradzi. Poeta Bruno Jasieński wybrał ZSRR jako swoją ojczyznę. W 1936 r. został aresztowany, niesłusznie oskarżony i zmarł na wygnaniu. Za wierność zapłacono mu śmiercią!
Pan Jezus rozwiąże twoje problemy dotyczące:
-
sensu życia i szczęścia...
-
zła i dobra
-
ascezy (wyrzeczenia) i sensu cierpień
-
wskaże na twoje wady i przywary
-
pokaże ułudę urody, różnych idei, fortuny, władzy i seksu
-
rozwijania doskonałości, odpowiedzialności i bezinteresowności
-
na końcu ujrzysz, że Miłość jest najwyższym prawem!
Musisz zachować dziecięcą ufność w pomoc Pana Jezusa. Jakby na znak przed moim wyjściem do pracy córka zrobiła awanturę...nie idzie do szkoły i krzyczy, aby nas urazić, że nie wierzy w Boga! W oczach mam łzy i trzykrotnie proszę ją o zmianę postawy, ale jest nieugięta. „Panie Jezu pomóż: ześlij na nią jasność.” To wyjaśnia nasz bunt w Niebie...dlatego jesteśmy tutaj. Bóg Ojciec powiedział: proszę masz wolną wolę i czas na naprawę!
Przez jej bunt spóźniłem się do pracy, gdzie był szczególny nawał pacjentów, ponieważ drugi lekarz z przychodni miał ciężki wypadek samochodowy! To była wielka próba, bo radzić jest łatwo. Dzisiejsze zło córki i nagły wypadek kolegi wywołały chęć czynienia dobra...byłem całkowicie bezinteresowny.
Właśnie starowinka, której przed miesiącem zmarł mąż ma łzy w oczach, bo nie chcę przyjąć pieniędzy i wspomina, że podarowałem jej kakao. Poprosiłem ją o modlitwę. Na wizycie domowej trafiłem do dziecka z zespołem Downa, którego matka ma dodatek opiekuńczy 3000 zł., a najwyższa renta III grupy – specjalna dla specjalnych – wynosi powyżej 700.000 (siedemset tysięcy)!
Dzisiaj, gdy to edytuję (09.05.2018) muszę stwierdzić, że miałem zdrowie do pisania, a wówczas jeszcze nie uczestniczyłem w codziennej Mszy św. z Eucharystią (źródłem naszej mocy)…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 821
Musisz zrozumieć, że celem naszego życia jest zjednanie z Panem Jezusem i późniejszym powrotem do Ojczyzny Niebieskiej. Po to mamy rozum, aby odkryć - poprzez dzieło stworzenia - Jego Stwórcę. Zobacz wokół co czynią ludzie. Ilu idzie tą drogą?
Na przebudzonych czeka Szatan i wówczas zaczyna się prawdziwy bój, a na początku tej drogi jesteśmy słabi. Szatan wie o tym i działa wówczas z mocą i wszelkimi metodami. Przeciętny człowiek nie poradzi sobie z działaniem świata niewidzialnego i zagrożeń losowych.
Większość nie chce prosić o pomoc Boga Ojca, bo nie wierzy w Źródło tej mocy i nie chce Jego Miłości. Nie wierzą w jej istnienie i wrogo odnoszą się do naszej wiary, a sami jesteśmy zbyt słabi wobec siły złego ducha. W tej walce musisz narodzić się na nowo z celem głównym, którym jest spotkanie z Panem Jezusem.
Tylko Pan Jezus może nas odmienić, zawołać i wybrać...dać moc w walce z ciałem i pokusami, które ściągają nas na ziemię. Sam nie możesz ujrzeć swoich win i własnej nędzy...nie mówiąc o celu naszego bytu. Nic nie ćwiczenie woli własnej! Z ubolewaniem patrzę na wszelkie ćwiczenia ludzi w Japonii...na kursy, gdzie tworzy się nowych ludzi. Ci nowi ludzie to zwykłe manekiny...ludzkie komputery. Tak trenuje się zwierzęta...
Chodzi o negowanie naszej duszy i życia wiecznego z pragnieniem sprawności aż do śmierci...kończącej nasz byt. Wówczas koncentrujemy się na „tu i teraz”, a to jest podsuwane przez Szatana.
Na ten moment pasują rozważania z „Dialogu” św. Katarzyny ze Sieny:
Idziesz za Nim, a Jego Miłość promieniuje na innych. Takich jest mało, bo wielu szuka, ale nie znajduje. Każde cierpienie masz znieść z miłością, pokorą, pragnieniem przekazania Jezusowi (uświęcenia). Każdy taki czyn spełniony z miłości dla Jezusa ma wartość nadprzyrodzoną!
Z tego wynika miłość do bliźniego i cierpliwość znoszenia przykrości doznanych od bliźnich. Wiedząc o tym powinniśmy szanować swoje życie, żyć święcie, uczciwie i dla innych...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 825
Około 1.00 skończyłem zapiski...żona obudziła się, zobaczyła butelkę po piwie na stole i powiedziała o piciu jak świnia (ubliżała świni). Powtarzałem jej 3 razy, że tak nie można. Zrobiło mi się smutno, bo nie mam własnego łóżka i starałem się zasnąć w fotelu.
W tym momencie zrozumiałem jak wielka jest Miłość Jezusa Chrystusa. Tylko On rozumie każdego, bo wie jak jesteśmy słabi. Tylko On zna pułapki czekające na nas. Nie potępi nikogo, nie skrzywdzi złym słowem, przytuli każdego pijaczka, narkomana, złego..każdego! Ja to bardzo rozumiem.
Kuszenie trwało jeszcze rano...wypiłem piwo i do pracy zabrałem butelkę alkoholu z pragnieniem czynienia zła i w świadomości, że czeka mnie praca i dyżur w oddziale wewnętrznym. Denerwowałem się na przybywających chorych, ale jednocześnie wiedziałem, że może mnie uratować tylko ciężka praca!
Nieśmiało poprosiłem Pana Jezusa o pomoc! Próbowałem oddać lub zamienić dyżur, ale chętnego nie było. Po czasie kolega przysłał chorego z sugestią nieżytu jelit. To był prosty człowiek, który do chwili obecnej młóci zboże cepami.
Pacjent był potwornie brudny, zaniedbany i niedożywiony, a przy tym bardzo słaby...najbardziej zmęczyła go kąpiel. W tym czasie chorzy śmieli się z niego i krzyczeli na korytarzu:
-
Może zadzwonić po fryzjera?
-
Czy przyjdzie kobita?
-
Czy jeszcze potrzyma...?
Starość, zniedołężnienie i choroba kojarzy się ze statecznością, a nawet świętością. To wszystko jest dalekie dla tych ludzi. Na mój widok wszyscy uciekli...
Wróciłem do pokoju lekarskiego, a z serca wyrwała się poetycka refleksja:
„Cisza nastała, tylko coś dzwoni, drga w duszy.
Zieleń wpada przez okno, a słońce jak miłość ogarnia wszystko.
Marzenia?...dotykam wszystkiego, a to nic!
Trwa tylko smutek w duszy.”
Po badaniu głowiłem się nad objawami: ból w podbrzuszu, brak biegunki, oddaje mocz...udało się go „sprzedać” - w naszym języku - na chirurgię, bo tak właśnie przebiega zapalenie wyrostka robaczkowego u starszych pacjentów!
Dzisiaj (05.05.2018) - podczas edytowania tej intencji - na piętrze okropnie kłóciło się stare małżeństwo...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 921
W przychodni był straszny napór pacjentów...„Panie to wszystko z Twojej Woli, należy mi się jako pokuta...proszę o więcej!”
Teraz przejdźmy na ziemię, bo dzisiaj jest rocznica polsko-radzieckiego układu podpisanego 21 kwietnia 1945 w Moskwie pomiędzy Rządem Tymczasowym (E. Osóbkę-Morawskiego) i rządem ZSRR (J. W. Stalina). Ten układ z kwietnia 1945 oddawał Polskę pod pełną kontrolę radziecką. Kontynuacja porozumień była potwierdzona 5 maja 1984 podczas pobytu W. Jaruzelskiego w Moskwie.
Tak wielka była ta przyjaźń, że wymagała agenta sowieckiego. Zważ, że wszyscy jesteśmy braćmi, a nawet przyjaciółmi...to dlaczego trzeba podpisywać pakt? Dzisiaj, gdy to edytuję (07.05.2018) nasz prezydent Andrzej Duda nie zdegradował go, bo chciał przypodobać się okupantom i ich potomkom.
Oto kilka komentarzy z internetu:
- A co to w tej chwili da? Trzeba było rozliczyć czerwonych, póki był na to czas, póki chodzili oni po ziemi, a nie teraz jak wielu z nich wymeldowało się z tego świata.
- Teraz są poważniejsze sprawy, jak choćby atak żydostwa na Polskę.
- Za chwilę okaże się, że Wałęsa, to nie „Bolek”, tylko Lech.
W takich wypadkach zaczyna się krzyczeć o szacunku dla zwłok. Przeczytaj art. w „Gazecie warszawskiej” (z 13-19 kwietnia 2018 r.): Ucieczka z Katynia. My mamy utrwalony obraz strzału w potylicę, a tam był horror z żyjącymi.
Gdzie był wówczas szacunek dla zwłok ze strony tych, którym służyli agenci. Nadal jest ich wielu, sercem są przy bolszewikach i ich metodach. Dlaczego prezydent, katolik Andrzej Duda nie pomyślał o tych ofiarach...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 800
W Filadelfii (Pensylwania USA) jest taki dla dzieci z mózgowym porażeniem (metoda Glenna Domana). Pomyślałem o podobnym dla ludzi pragnących uzyskać doskonałość duchową, a jest to pokazane w sporcie.
Większość z nas zna swoje wady, ale nie wie od czego zacząć. W poszukiwaniu otrzymają wiele dobrych rad: „pracuj nad sobą, słuchaj starszych, módl się lub bądź dobry”. Cyprian Kamil Norwid wskazuje, że ważniejsze od czynów są nasze myśli, a ja wiem o tym.
Tuż po przebudzeniu musisz „zajrzeć” do swojej głowy, bo w momencie naszej słabości (faza jawa/sen) dochodzi do boju ze stroną ciemną. Podam tylko przykłady, a Ty sprawdź to na sobie:
-
napływają błahostki dnia codziennego z różnymi obawami i lękami
-
kuszenie o typie erotycznym, pieniądze, władza z obawami o jej utratę lub chęć machlojek, aby uzyskać lepsze stanowisko
-
obawa o zdrowie ciała, które jest najważniejsze, ale zarazem nie daje nieśmiertelności...
Zapamiętaj: ten moment jest najważniejszy każdego dnia, bo często podejmujemy w nim różne decyduje. W tym czasie jesteśmy wystawieni na działanie Księcia Ciemności, który czuwa i czyha na każdą naszą pomyłkę. Właśnie pojechałem na pogrzeb, który będzie jutro...
Nasza niemoc polega na tym, że nie mamy dostępu:
-
do świata niewidzialnego
-
nie potrafimy odróżnić naszych myśli od kuszących
-
nie znamy swojego losu, a nawet przebiegu dnia
-
nie wiemy jak przeciwstawić się „dobrym” radom od ludzi i demona, które są zgubne dla nas.
Krótko mówiąc: sam nie masz szans, bo „siłą” woli nie pokonasz żadnej pokusy, a Szatan wie jak w ciebie uderzyć, bo zna twoje słabości.
Musisz całkowicie zawierzyć „głosowi serca", którym jest nasze sumienie („Boski sędzia”), a dalej trzeba uczyć się wykonywać wolę Boga Ojca. Pokazał to Pan Jezus, który na końcu powiedział: „Wypełniło się”...
Tuż po obudzeniu musisz odróżnić myśli własne od kuszenia w pierwszej osobie: „poleżę, odpocznę, zrobię to jutro, śniadanie”, itd. Głos płynący z ciała jest dla nas przyjemny, chce dobrze, szepcze mile, podsuwa kuszące obrazy i nie budzi naszego oporu, a nawet łapiemy się na to, bo jest nam z tym przyjemnie. Często są to marzenia seksualne lub to czego pragniemy, a nigdy nie uzyskamy: sprawiedliwość, dobro, prawda, wolność.
Trudno jest wówczas odsunąć myśli o pięknej dziewczynie lub chłopaku, smaku na dobre jedzenie i różne przyjemności, ale trudniej jest zerwać się i tylko przeżegnać...nie mówiąc o wyjściu do kościoła! Wymaga to naprawdę bardzo dużego wysiłku...w myślach! Wygranie tej walki oznacza uniesienie się na wyższy poziom...
Ja, codziennie mam do czynienia z rozebranym ciałem ludzkim, a lekarz traktowany jest jako coś świętego. Przed nim rozbiera się najwstydliwsze niewiasty, a ja proszę, aby czyniły to za parawanem! W moim wypadku każda kobieta jest tylko pacjentką, ale są lekarze erotomanii, którzy ustawiają odpowiednio swoje biurka, aby popatrzeć.
Wróćmy do wątku zasadniczego, bo celem naszego życia jest wsłuchanie się w wolę Pana Jezusa. Miara jest tylko jedna: owoce! Zacznij od jutra od walki w myślach...musisz „rozmawiać” z własnym sumieniem, a to oznacza rozmowę z Bogiem w Trójcy Jednym.
Proś o pomoc, a stwierdzisz, że nadejdzie. Uwierz mi, bo ja też w to wątpiłem. Musisz zrozumieć, że jest to jedyna droga i nikt nie wskaże ci lepszej...
APeeL
- 19.04.1989(ś) Słowa uwielbienia Syna Bożego...
- 18.04.1989(w) Pielgrzymi i tułacze...
- 17.04.1989(p) Pragnienie ukojenia duszy...
- 16.04.1989(n) ZA CHRONIONYCH PRZEZ PANA JEZUSA
- 15.04.1989(s) Dzisiaj stałem się uczniem Pana Jezusa...
- 14.04.1989(pt) Trud nawracania się...
- 13.04.1989(c) Betania...
- 12.04.1989(ś) Każda łza ludzka waży 15 miligramów...
- 11.04.1989(w) Inspirator chrześcijaństwa...
- 10.04.1989(p) Głos zza muru...