- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 687
Po przebudzeniu o 4.00 poprosiłem o pomoc Ducha Świętego, w zapisaniu wczorajszej intencji; „za kłamców, którzy nie znają Boga” i przed Mszą Św. o 6.30...wszystko było gotowe i edytowane.
Wiem o tym, że Bóg mi pomaga, a wówczas wszystko dzieje się „co do minuty”, ale w tym wypadku byłem zdziwiony. Spróbuj kiedyś poprosić o pomoc, a przekonasz się. Nie czekaj na pojednanie i już w tej chwilce otwórz swoje serce, bo świat umiera, a Kościół Święty schodzi do podziemi...
Teraz mój ulubiony prorok Jeremiasz woła od Ołtarza Św. (Jr 20, 10-13); „Trwoga dookoła! Donieście, doniesiemy na niego! /../ Może on da się zwieść, tak że go zwyciężymy i wywrzemy pomstę na nim!”
Wrogowie nie wiedzą, że z nami jest Pan, potężny mocarz. „Będą bardzo zawstydzeni swoja porażką, okryci wieczna chwałą i niezapomnianą hańbą”. Prorok prosił o to, by zobaczył pomstę Bożą nad nimi, a ja błagam o Miłosierdzie dla moich krzywdzicieli, aby choć jeden przejrzał, bo wszyscy stanęli po stronie kolegi antykrzyżowca.
W Ew (J10, 31-42) Żydzi porwali kamienie, aby zabić Zbawiciela, bo będąc człowiekiem uważał się za Boga! Pan wskazał na Pismo ze słowami; „Ja rzekłem: Bogami jesteście”. Dalej zarzucono, że bluźni, bo powiedział, że jest Synem Bożym. Nie chcieli ujrzeć cudów Boga Samego i tkwią w tym dotychczas.
Kapłan w słowie wspomniał o św. Małgorzacie Marii Alacoque (ur. 22 lipca 1647 r. we Francji), która była mistyczką. Dzisiaj jest Pierwszy Piątek, a cały kult Najświętszego Serca Pana Jezusa - z zaleceniem ustanowienia święta ku Jego czci - jest wynikiem jej objawienia z czerwca 1675 r. (uznanym przez Klemensa XIII, a papież Pius IX uczynił święto Najświętszego Serca Jezusa).
M. M. Alacoque przekazała opis Serca Zbawiciela: „jaśniejące bardziej niż słońce, o przejrzystości kryształu, z widoczną raną, otoczone cierniami i z krzyżem na szczycie”. Dziwne, bo na stole od dawna leżał taki obrazek wycięty z jakiegoś pisma. Kręcę tylko głową z zadziwienia, bo nieskończone są drogi działania Boga.
Po Eucharystii popłakałem się i skulony – przed Najświętszym Sakramentem – odmawiałem z garstką wiernych litanię do Najświętszego Serca Pana Jezusa. Później zapaliłem lampkę pod krzyżem i podlałem kwiaty.
Wróciłem na Drogę Krzyżową z zamiarem niesienia krzyża Pana Jezusa...tak się też stanie. Przy ostatniej stacji wzrok zatrzymało czerwone Serce Jezusa na Jego pięknej figurze. To był ewidentny znak zamiany naszych serc...z prośbą o ochronę mojego (wada, drinkerstwo, wypracowane, zaburzenia rytmu z okresowymi bólami wieńcowymi). Ponowna Eucharystia sprawiła płacz w duszy i łzy w oczach...
APeeL
13.11.1989(ś) Wołam do Ciebie Panie...
Od czasu stworzenia radiowo-telewizyjnego programu katolickiego śledzę wyczyny powołanych do szerzenia Dobrej Nowiny. Piszę do nich uwagi, niech wiedzą, że ktoś ich obserwuje...przecież przed Bogiem Ojcem jesteśmy „obnażeni”.
Wskazałem, że są miłosierni, bo otrzymali 15-20 minut i podzielili się w połowie z niewierzącymi. Zarazem boją się wymówić słowo; „Jezus” czyli „Ten, Który Zbawia”. Zapytałem też dlaczego nie kontynuują programu przed transmisją Mszy Św. („abyś dzień święty świecił”)..."będzie ktoś z was chory to zrozumie o co walczę".
"Co na to wszystko mówi kierownik ks. Andrzej Koprowski? Czy rozumie swoją misję oddając czas przydzielony Panu Jezusowi na gadanie jak u cioci na imieninach, marnowanie go na czytanie „rozmaitości”...w tym zagranicznych z przekazywaniem bzdurnych badań OBOP-u na temat wierzących. Bezbożnikom wówczas chodziło o ukazywanie religijności narodu jako dowodu wolności.
Wg moich obserwacji chodzących do kościoła jest ok. 70%, przyznających się do wiary 50%, a wierzących ok. 5% (w nieśmiertelność, istnienie Trójcy Świętej oraz Nieba, Piekła i Czyśćca z kultem Matki Bożej).
W śnie spotkałem znajomą z LO, która siedziała przy nocnym stoliczku. Po przebudzeniu otworzyłem książeczkę; „Wołam do Ciebie Panie" na litanii do Imienia Jezus;
"Jezu, Synu Boga żywego, zmiłuj się nad nami.
Jezu, Synu Maryi Panny
Jezu najmilszy, przedziwny, wielkiej rady zwiastunie, najcierpliwszy, najposłuszniejszy
Jezu cichy i pokornego serca
Jezu, cnót przykładzie, ucieczko nasza, światłości prawdziwa, mądrości przedwieczna, dobroci nieskończona”...
W przychodni zaczął się znój codzienny, ale na czas mojej duchowej zadumy zaskoczyła mnie pacjentka; „pokażę panu pierś”. Oboje jesteśmy skrępowani, ale sprawa jest poważna. Zobacz konflikt dusza/ciało w codzienności.
Wytrwałem do obiadu i w stołówce (piwnica przychodni) zawołałem do Pana Jezusa o pomoc. Wróciła siła i szło całkiem inaczej, a dodatkowo zostałem wyrwany na nagły wyjazd pogotowiem.
Na początku dyżuru (od 15.00) zaproszono do gry w pokera, ale nie ma już powrotu do tej przyjemności. Nie można pogodzić hazardu z pragnieniami duchowymi. Z gry wyrwał mnie poród, a w czasie przejazdu słuchałem nagranej audycji telewizyjnej o bracie Albercie...
„Jezus, Ty i ja jesteśmy synami Boga Ojca, braćmi!” Płynie głos nagrany na piękny śpiew, gdzie padają słowa do mnie; będę wart tyle, ile utracę...ile się pozbędę...ile zagubię. Wzorem wyniszczenia dla nas jest Pan Jezus, który dał przykład bycia najpiękniejszym synem ludzkim!
Jego dzieło to miłosierdzie nad nami, oddanie życia z otworzeniem Nieba. „Panie Jezu wszystko oddaję Tobie i nie chcę żadnej rzeczy; domu, ziemi ani żadnej nagrody teraz i po śmierci”...
Modlitwa w tej intencji trwała jeszcze następnego dnia, krążyłem po mieście i w tym czasie zrozumiałem, że trzeba tak czynić w każdej wolnej chwilce...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 730
Nie mogę już żyć bez Pana Jezusa Eucharystycznego. Napisałem te słowa, a łzy zlały oczy. Po przebudzeniu o 5.45 wiedziałem, że jest to zaproszenie na spotkanie z Bogiem.
Z powodu naszej bezbożności nadchodzi kres Kościoła Świętego. Każdy z nas ma wolną wolę, której Bóg nie zabierze aż do śmierci...tak jak bolszewicy lub muzułmanie. Można stracić tylko łaskę wiary jak naród wybrany, który dalej trzyma się Prawa i kiwa przed Ścianą Płaczu...
Podczas Ew. (J8, 51-59) poruszenie w sercu wywołały słowa Pana Jezusa do Żydów, że jest otoczony Chwałą Boga Ojca; „Gdybym powiedział, że Go nie znam, byłbym podobnie jak wy k ł a m c ą”.
Ich rozumowaniem popisał się dzisiejszy „Fakt”, który na pierwszej stronie ze zdjęciem o. Tadeusza Rydzyka napisał, że szokiem są jego słowa o czasie łaski Bożej. Wg tych mądrusiów ludzie padają jak muchy, a Rydzyk to chwali. To typowa głupota duchowa, bo cierpienie całej ludzkości ma nas obudzić...
Intencja modlitewna została potwierdzona w domu, bo z papierów wypadł wycięty obraz węża na drzewie trzymającego w szczękach wizerunek pisma „NIE”. Jest to przykład nadprzyrodzonej inteligencji Szatana w czynieniu zła, którą reprezentują opętani intelektualnie (Jerzy Urban, Joanna Senyszyn, a także Jan Hartman...jako przykłady).
Tacy jawnie negują istnienie Stwórcy, wierzą w powstanie z „wielkiego wybuchu” i sami pchają się na śmierć wieczną, bo duszy. Kiedyś próbowałem modlić się pana Jurka „zrobionego po pijaku czyli wolno i z przyjemnością”, ale nie szło, ponieważ jest agentem Szatana, a w opętaniu intelektualnym nawet egzorcyzmy nie pomagają.
Z takimi nie wolno dyskutować, co pokazał ks. Stanisław Małkowski...odmawiając różaniec podczas wywiadu z Elią Michalik, która poczuła się nieswojo. W tej grupie są całe masy szyderców i bluźnierców, a także „inteligentnych” prześmiewców na całym świecie z przykładem Kubusia Parchatka (Kuby Wojewódzkiego) i Czuby Wstrętnego (Kuby Wątłego), który szczyt popisów osiągnął z Mariuszem Gzylem.
W ubeckiej „Super Stacji” byli „młotami na głupotę” (wiarę katolicką), a ja odpowiem w ich stylu; „raz sierpem, raz młotem duchową hołotę”. Kołtuneria duchowa to wielka piramida nad światem, która rosła w siłę w zastraszającym tempie.
Pan Bóg zesłał na nas "węże o jadzie palącym" (koronawirusa), abyśmy się ocknęli. Zaraz ktoś zapyta to dlaczego umierają niewinne dzieci i dobrzy ludzi. Tak myślą tylko oddaleni od Boga, bo traktują śmierć jako zdechnięcie, zdechniecie, bo teraz kotki i pieski „umierają”.
Na blogu Hartmana odpowiedziałem wrogowi Boga i wiary; Jako ignorant duchowy stwierdzasz, że całe zło polega na tym, że rozum odebrało nam "wyobrażenie bogów". Informuję, że nie ma żadnych bogów oprócz Boga Objawionego (Jahwe..."Ja Jestem"). Dalej wskazujesz na religię rozumu, którą wyznajesz (ateizm).
Każdy pamięta jaką świętością była Partia (trwa to dalej w Korei Północnej). W Federacji Rosyjskiej dalej mają mauzolea ludobójców, a nasi popaprańcy jeszcze niedawno kłaniali się pomnikowi Braterstwa Broni („czterech śpiących”).
W papierach znalazłem artykuł o satanizmie Hitlera, a wówczas oglądałem kroniki filmowe wykonane przez żołnierzy Wermachtu; bestialstwo, okropności, zniszczenia, zabijania jeńców, wieszanie Żydów, pochówek ciał ludzi i zwierząt (w jednym grobie) i scena z obozu w stepie, gdzie masy spragnionych ludzi bije się pytami!
Boża duchowość wg korporacji kolegów psychiatrów to choroba psychiczna, a z drugiej strony ekskomunika Ewy Kopacz (dr Ewuś), której w ubeckim fałszu załatwiono prywatną audiencję u papieża Franciszka (buraki siedzą także w hierarchii).
Jako lekarka, minister zdrowia wspólnie z Adamem Michnikiem i jego żydowską gazetą antykościelną i antykatolicką wzięła aktywny udział w hańbie akcji "kuszenia", mającej na celu zabicie dziecka (14-letniej Agaty z Lublina, która długo broniła się przed dokonaniem aborcji). Źródło: https://niepoprawni.pl/blog/aleszumm/ekskomunika-ewy-kopacz
Większość ludzi (90-95%) uważa, że najważniejsze jest zdrowie (ciała fizycznego), posiadanie (w tym używanie, bo żyje się raz) i seks. Jako lekarz widziałem wielu skołowanych przez Szatana: pragnieniem młodości (co pokazuje Magda Gessler), zwątpieniem („starość nie radość”) oraz przestraszonych śmiercią...niektórzy boją się z tego powodu pójść do spowiedzi lub wezwania kapłana („czy już umieram”?).
U nas pan Czarzasty z Nowacką nadal chcą oddzielenia wiary od państwa, które ma być świeckie czyli bezbożne. W tym czasie w TVN pojawia się złotousty kaznodzieja o. Biedroń, nawet wymawia słowa Pana Jezusa, a jego opcja ubliża ludziom normalnym, a szczególnie wierzącym w Boga...krzycząc o dyskryminacji. W 1992 r. w Nowym Jorku odsłonięto pomnik dwóch par homoseksualnych, mężczyzn i kobiet w rocznicę uchwalenia pierwszego prawa chroniącego swobodę innego stylu życiowego.
Każdy zna niesamowite cechy różnych stworzeń, ale bezbożnik podkreśli, że jest to przyroda, a wiara w Stwórcę Wszechrzeczy to "Dobranocka" (bajki na dobranoc). Zarazem sam wierzy w majaczenie Szatana, że powstaliśmy z wielkiego wybuchu i w procesie ewolucji staliśmy się ludźmi. Nasz kod genetyczny sięga Adama i Ewy, a małpy mają swój...zabrakło łącznika; "małpoluda".
Zważ ilu katolików nadal popiera aborcję, a w Izbie Lekarskiej zaczynali otwierać furtkę do eutanazji (żółta zaraza wybije im to z głowy). Ogarnij cały barbarzyński świat z promowaniem „spółkujących inaczej” i różnych perwersji.
W tym czasie przeciwnik Boga kusi młodością i zdrowiem ciała oraz wymyślonym bożkami z wyrzeczeniami dla nich, a nawet mordowaniem „pogan” (islam).
Pasuje tutaj wiersz ks. Mirosława Drzewieckiego (islam); Tron Allaha
„/../ Opustoszały z aniołów meczety
Minarety strzelają w pustkę /../
Widziałem na niebie tron Allaha
przysięgam był pusty”.
Dzisiaj jest 15-letnia rocznica zgonu Jana Pawła II, który przekazał naszej ojczyźnie egzorcyzm („Pocałunek miłości”) małpowany później przez Marka Siwca na „rozkaz” pijanego prezia Kwaśniewskiego. Wprost widzę go i mam łzy w oczach...nawet dzisiaj pozdrowił mnie po wyjściu z Mszy Św. (plakat na tablicy ogłoszeń).
W wojnie światowej z wrogiem niewidzialnym robimy wszystko, ale nie słyszy się o wiecznej adoracji Pana Jezusa w Świątyni Opatrzności Bożej...
„Prosicie o pomoc tych, którzy są ekspertami w ochronie, a nie wołacie do Mnie”...tak mówi nasz Tata.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 668
Tylko mała garstka ludzkości („resztka Pana”) pokłada ufność w Bogu...w każdej sprawie, ale nigdzie nie usłyszysz błagalnego wołania do naszego Deus Abba, Omnipitens Pater.
Ze względu na żółtą plagę jest kłopot dla pragnących codzienniej Eucharystii, bo w kościele może przebywać tylko 5 osób. W tym czasie na Msze Św. wielu przychodzi z obowiązku (rocznice, nabożeństwa za zamarłych, itd.) i nie przystępuje do Komunii Św. Posiedzenie nic nie daje tym osobom oraz duszom zmarłych. Msza Św. ma swoją moc niezależnie od ich obecności.
Dobrze, że przybyłem do kościoła o 6.30, a sprawiło to zagmatwanie się w edycji ostatniego zapisu, ale zło zamieniło się w dobro...trafiłem na prawidłową ilość wiernych.
Od Ołtarza św. popłyną słowa z Księgi Proroka Daniela (Dn3, 14-20. 91-95) o ocaleniu trzech młodzieńców, którzy nie chcieli oddawać pokłonu złotemu posągowi, który wzniósł król Nabuchodonozor.
Postanowiono wrzucić ich związanych do rozpalonego pieca. Król po ujrzeniu, że tam chodzą krzyknął; "niech będzie błogosławiony Bóg /../ który posłał swego anioła, by uratować swoje sługi”. Ilu dzisiaj zgodziłoby się na oddanie swojego ciała, aby nie kłaniać się bożkowi? Łzy zalały oczy, bo jest to przykład pełni zawierzenia Bogu Ojcu...
Pan Jezus w Ew (J8, 31-42) daremnie mówił do Żydów o Swoim posłannictwie, a za to właśnie postanowiono Go zgładzić. Po Eucharystii, podczas śpiewu suplikacji „Św. Boże, Święty mocy, Święty, a nieśmiertelny” ponownie w sercu oddałem się ochronie i ocaleniu przez Stwórcę.
W moim wypadku chodzi o dziennik duchowy, bo śmierć dla mnie to zysk, a pozostanie tutaj to głoszenie chwały Boga Ojca. Po wyjściu z kościoła po raz trzeci z serca wyrwał się krzyk do ocalonych w piecu, aby wstawili się w mojej prośbie.
Dzisiaj otrzymałem pomoc w zakończeniu i wydrukowaniu pisma do prokuratury. Ktoś zapyta; skąd wiem, że jest to działanie Boże? Wszystko poznajemy po pokoju w którym przebiega praca oraz po owocach. Zacytuję słowa kończące odwołanie;
Panie Prokuratorze!
<<Proszę być pierwszym, który stanie po stronie obrońcy jedynie prawdziwej wiary katolickiej oraz krzyża Pana Jezusa. Nie chcę wiele; słowo przepraszam, zwrot pr. wyk. zawodu lekarza, ponieważ nie mogę zapisać sobie leków (nie bada się lekarzy emerytów) oraz namiastkę rekompensaty finansowej.
To niewiele za zabójstwo cywilno-zawodowe ze stalkingiem trwającym dotychczas (cały proces ma charakter mafijny i nie podlega przedawnieniu). Mógłbym jako wolontariusz pracować jeden dzień w szpitalu jako podręczny lekarzy tam zatrudnionych”>>.
Właśnie trafiłem na wywiad w TVN z prezesem OIL Łukaszem Jankowskim (kojarzy się z Trzaskowskim), który krytykuje działania obecnej władzy, a mam jego pismo o prawomocności uchwały Okręgowej Rady Lekarskiej podjętej na podstawie komisji lekarskiej bez przewodniczącego Medarda Lecha, szefa Komisji Etyki Lekarskiej, który „zbadał mnie”, ale „już bez zainteresowanego”.
Kolega Łukasz jest oburzony na władzę, bo widzi pod lasem, a nie widzi pod nosem. Bardzo dba o wszystkich Polaków, a nie chce mu się pracować w zawodzie lekarza, bo woli być aparatczykiem. Po 5 latach straci prawo wykonywania zawodu, chyba, że zostanie zatrudniony fikcyjnie w Domu Lekarza Seniora...jak jego poprzednik św. pamięci Andrzej Włodarczyk.
Mój wniosek końcowy do prokuratury brzmiał; Izby Lekarskie należy skasować, a kolegów posłać do posługi chorym, bo władza przewróciła im w głowach...
APeeL
Aktualnie przepisane...
13.12.1989(ś) Aniołki Charliego...
Przypomina się dyskusja o chłopach. Wszystko dzielono, wywoływano nienawiść, a o to właśnie chodziło okupantom. Chłopi stanowili kolonię wewnętrzną...nie mieliśmy innych kolonii. Czy ja przypadkiem nie jestem w grupie kolonizowanych - od 9 lat pracuję sam za dwóch...za jedne pieniądze. Nawet na dyżurach w pogotowiu zdarza się, że jestem sam.
Ponadto budzę interesowaniu się moją osobą jako „obiektem”, który zagraża bezpieczeństwu państwa ludowego. Nie wiedziałem, że ten serial będzie trwał, a świadczy o tym intencja modlitewna z dnia 1 kwietnia 2020 r.
Ile wysiłku wkłada się podczas zniewalania narodu, bo już ktoś idzie po schodach, straż garażowa, komitet powitalny w pracy, najbardziej przykro są nagłe kłaniania się wyrastających spod ziemi, a pierwszy pacjent jest zawsze ustawiony. Nawet razem starzejemy się...
- Co, jeszcze jedna rocznica do pilnowania wrogów ludu...mówię do aniołka
- Tak, trzeba pana pilnować!...odpowiada niby w żartach.
- Może się odwróci i wówczas ja nie będę pana pilnował!
W myślach narasta złość, bo nijak nie udowodnisz swojej niewinności...tak jak tego, że jesteś przy zdrowych zmysłach. „Panie Jezu, wiem, że wszystko, co na mnie zsyłasz jest dobre, mądre, a także sprawiedliwe, bo wynika z Twojej Miłości...rób ze mną co chcesz Panie, mój Zbawco”.
Na ten czas Bóg pokazał mi namiastkę moich cierpień w relacji pacjenta z jego aresztowania w nocy. Walili w drzwi z okrzykami "bandyci"...zabrali sweter pisząc jego wartość 1.5 zł. a dałem 1200 zł. Nic nie dał protest, bo pryszczaty drab stał z pałą gotowy do bicia. Jak się zachowujesz krzyknąłem do niego?...zatrzymał się i nie bił.
Tego dnia przybył także kierownik, któremu powiedziałem, że widzę dużo bez patrzenia i jest mi przykro, bo wielu ludzi wciąż uważa, że to co mają...ktoś daje im za zasługi! Pan pokazał mi dzisiaj dwa światy...
ApeeL
23.12.1989(s) Wzorem cierpienia jest Pan Jezus...
Ciężko, ciężko. Pracuję ze spokojem, szybko i sprawnie. Właśnie jestem u malarza, który śpi na zielonej podłodze otoczony ciekawymi obrazami. Później spotkamy się jeszcze raz, wskażę mu, że Bóg mówi do nas...tak jak my do własnych dzieci.
-
Proszę namalować cierpienie!
-
To jest trudne i różnie każdy odbiera..nie wiem, zobaczę...jaka wizja?
-
Dla mnie cierpienie...to twarz Pana Jezusa Ukrzyżowanego!
-
Czy spotkamy się jeszcze na dyskusję - czy to jest przypadkowe?
Podczas wizyty u pacjenta z przerzutami nowotworowymi zaskoczył mnie jego stan psychiczny...nawet żartowaliśmy. Na ścianach jego pokoju były piękne obrazy...w tym Pana Jezusa Ukoronowanego oraz z Gorejącym Sercem.
Chory mówił; „wiem, że umrę”, a mój wzrok padł na maleńki wizerunek Jezusa Miłosiernego! Wielkim darem jest takie odchodzenie do Boga...po Sakramencie Namaszczenia Chorych.
Drugie pocieszenie to była wizyta u biednej inwalidki, samotnie wychowującej dziecko. Jak dobrze czuję się wśród biednych. Zarazem jest mi przykro, bo ślamazarnie idzie zbiórka pieniędzy na dzieci zmarłego sanitariusza.
Natomiast w domu staruszki trafiłem na ciszę i dobrą energię, czasami tak bywa w domach zmarłych. Na ścianach miała piękne obrazy...tak chciałoby się tutaj być! Teraz zgłasza się młody alkoholik za którego modliłem się. Pan sprawił, że został pobity i musi zostać w szpitalu, a to oznacza abstynencję. To dobro przez zło.
-
Nie kocham już świata jak większość ludzi...nie kocham jego dóbr!
-
Trzeba mieć nadzieję...odpowiada pacjentka.
Nie wiedziałem jak jej to wytłumaczyć, a dopiero teraz nadeszła odpowiedź! Duch świata (cielesność) jest w sprzeczności z Duchem Bożym. Cielesność to pokusa "chleba i świętego spokoju, łatwizny życiowej, uległość nawet małym pokusom, unikanie wszelkich cierpień i wyrzeczeń”.
Z dziecka świata możesz stać się synem Bożym. Jesteś wówczas w świecie, ale nie masz upodobania w tym zamęcie. Wszystko widzisz wówczas ze strony pokrzywdzonego;
-
biedną inwalidkę, której mąż daje na wychowanie dziecka równowartość butelki wódki. Dzisiaj, gdy to przepisuję (1 kwietnia 2020 r.) państwo daje 500+ które krytykuje burak Sławomir Nitras (rozdawnictwo sprawiające, że ludziom nie chce się pracować).
-
oto spalona...nie ma dla niej kąta w całym mieście
-
oto bojąca się samotności, odrzucona przez wszystkich...nawet przez córkę
To jest tajemnica życia duchowego, poczucie Bożej Miłości i Miłosierdzia w stosunku do ludzi, że wszyscy jesteśmy jedną rodziną.
Teraz już wiem, że wzorem w cierpieniach jest dla nas Pan Jezus. Tylko wiara daje siłę do posłuszeństwa, gorliwości, przyjmowania codziennych ofiar, bo kochać to znaczy dawać! W codziennej pracy to zjednoczenie z Jezusem jest niezależne od naszych czynności, a Duch Święty wspomaga nas słodyczą.
Obecność Boża spływa na mnie nagle...wówczas pragnę milczenia, modlitwy w samotności, a tęskna miłość kieruje mnie ku tworzeniu poezji wielbiącej Boga. Często łzy zalewają oczy, a wszelkie rozproszenia dają wielkie cierpienia.
Karetką trafiłem do złamania nogi. Pacjent był wleczony przez własnego konia prawie pół kilometra. Na koniec tego dnia przedwcześnie rodziło się dziecko...pędziliśmy do szpitala, ale odesłano nas do innego. Tam czekaliśmy na decyzję...
Wreszcie wyszła pięknie zbudowana pielęgniarka i oddając nam podbite zlecenie wyjazdu powiedziała; "jedźcie z Bogiem”!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 738
Zostałem zbyty przez prokurator w moim rejonie, ponieważ - w trwającym 12 lat napadzie na mnie przez samorząd lekarski ze stalkingiem - nie ujrzała zagrożenia dla porządku publicznego i naszej ojczyzny. No cóż, wg mateczki MK-B „Konstytucja jest ważniejsza niż zdrowie i życie ludzkie”...
Nie chodzi o moją krzywdę, ale teraz o dusze zapartych w zaprzedaniu poganom, których nie rusza nawet obecny kataklizm z zagrożeniem ich zdrowia i życia. Pan Bóg pokazuje naszą marność, bo przed tą plagą nie może ochronić coraz piękniejsza „Stokrotka” z TVN, Kim Jong Un (straszak na Amerykanów), a nawet W. W. Putin. Właśnie podają, że lekarz oprowadzający go po szpitalu ma koronawirusa.
Nie wykupi się nawet największy mocarz, a jest to namiastka podczas sądu nad chorą duszą...okrutnego, bo sprawiedliwego. Do czasu śmierci ciała trwa niewyobrażalne Miłosierdzie Boże.
Z natchnienia mam odwołać się do Prokuratury Okręgowej (nie ma prokuratur wojewódzkich), gdzie można wszystko wysłać bezpośrednio. Wyobraź sobie, że lekarzowi, katolikowi, obrońcy wiary i krzyża nikt nie pomógł. Przepłynął cały zestaw instytucji do których zwracałem się specjalnie. Jaki ważniak kieruje tym wszystkim...czy naprawdę jest to Polak?
Na Mszy św. wieczornej Bóg Ojciec zesłał na zbuntowany lud węże o jadzie palącym (Lb21, 4-9), ale po ich przejrzeniu i prośbie Mojżesza sporządzono węża miedzianego, który był znakiem ocalenia. Czyż nie jest to nasza obecna sytuacja? Nie widać jednak poruszenia modlitewnego, bo ważniejsze są maseczki. Nie bierz tego dosłownie, bo chodzi o ukazanie naszej ufności.
Psalmista błagał Boga ode mnie (Ps102/101); „Wysłuchaj Panie, mojego wołania /../ a moje wołanie niech przyjdzie do Ciebie". Natomiast kapłan prosił o modlitwę; „Za Kościół święty, aby znak krzyża świętego, którym gardzi współczesny świat, był dla niego powodem chluby i znakiem zbawienia”, Myśl uciekła do słów Jerzego Urbana o „głupstwie krzyża” oraz prokuratora, który stwierdził, że „krzyż to drzewo”, a to jest jasne przesłanie, że kolega psychiatra powalił drzewo...
Wejdź;https://gdynia.naszemiasto.pl/zniszczono-pomnik-bohatera-pomorskiego-ruchu-oporu-piotr/ar/c1-6738193
Zrozumiesz wszystko mając łaskę wiary, wiedząc, że to wszystko Prawda, a zarazem dziwiąc się głupocie duchowej mądrych ludzi, którzy uważają, że wszystko kończy się śmierć ciała. Na ten czas „patrzył” (zatrzymał wzrok) obraz s. Faustyny, ale bez krzyżyka (nie będę miał cierpienia). To była prośba o miłosierne pisania odwołania, bo demon kusi do odwetu, ostrego języka, a nawet ubliżania oprawcom.
W ich intencji jest dzisiejsza Msza Św. z Eucharystią, która ułożyła się w laurkę i sprawiła pokój oraz słodycz. W litanii do Św. Józefa wołałam, aby Opiekun Św. Rodziny modlił się za nich i dusze takich, bo wielu zmarło w czasie napadu na mnie…
APeeL
12.11.1989(n) Za ludzi cierpiących z różnych powodów...
- Czy nie chciałby pan być dobrym i kochanym...zwracam się do ładnego mężczyzny. Wyczuwam, że tak. Po chwili oblatuje mnie strach, bo pojawił się demon w postaci dziewczyny o przerażającym wyglądzie z popsutymi czarnymi zębami. Sen snem, ale przyjemne to nie było!
Wstałem wcześniej i z wielką radością biegłem do kościoła na spotkanie z Panem Jezusem. Przypomniałem sobie, że czytałem o takiej radości w „Dialogu”. Pan dał mi dzisiaj łaskę zaznania tego przeżycia, którego nie można wyrazić.
"Dzień dobry” odezwał się jeden z trzech - zmarnowanych przez alkohol i papierosy - młodych mężczyzn. Wielki żal zalał moje serce ze zrozumieniem ich sytuacji, bo znam takie stany po przepiciu z niewyspaniem, a zarazem z głodem alkoholu przy braku pieniędzy..
Moja myśl pobiegła do brata Alberta. W tym momencie zrozumiałem jego wielkie cierpienie. Cierpienie z Miłości i Miłosierdzia Jezusowego do ludzi marginesu. Miłość miłosierna zlała serce, a w oczach zakręciły się łzy.
Teraz chcę być sam to znaczy z Bogiem. To jest bardzo trudne w naszych warunkach. Przechodząc koło komendy MO zobaczyłem zakratowane okna i dyżurującego w pracy. Nagle zaznałem jego cierpienie jako człowieka - tutaj na ziemi.
W wąskiej uliczce przez małe okienko można wiele zobaczyć. „Boisz się, że inni na ciebie patrzą, a nie boisz się tego, że Bóg wciąż patrzy na każdego z nas”. Tak, to wielka prawda, bo Bóg patrzy na nas cały czas.
Myśl wróciła do snu i chorób. Cóż dla mnie oznacza choroba, cóż znaczy ciało. Ja jestem poza tym. Tak, mam wielkie uczucie bycia większym od ciała (marności).
Dalej trwała łączność z Bogiem. W kościele siedziałem malutki i dalej rozmyślałem nad naszym wygnaniem. Tu na ziemi - zdani na cierpienia - mamy szukać Boga. Jaki sens tego wszystkiego. Widzę to teraz jasno. Nie było dobrze w domu Ojca - jesteśmy tutaj, a po naprawie mamy wrócić do Niego.
W tym czasie musimy prosić o pomoc, błagać o przyjęcie i szczęśliwy powrót do domu. To jasno widać - każdy ciepiący idzie po pomoc. Część się odwraca całkowicie. Dużo jest letnich. Jakaś garstka przybywa tutaj ze zwykłej ciekawości (nie możemy tego wykluczyć)...
Padłem na kolana podczas Konsekracji i z krzykiem wołałem; "Jezu, Jezu, Jezu”. My jesteśmy zbyt słabi dla takich nagłych i wstrząsających przeżyć. Najlepiej wyrażają to słowa, że „serce może pęknąć”.
Teraz oglądam uroczystość beatyfikacyjną z Watykanu, gdzie papież ma łzy w oczach po wypowiedzenia pięknych słów o dziele brata Alberta.
W czasie obiadu była burda z dziećmi...wygoniłem syna za drzwi. Nie rozumie taki darów; ciepło, dom rodzinny, rodzice, obiad, własny pokój. Przeszkadza spokojnie spożyć obiad. Uciekłem do lasu brzozowego, gdzie czytałem "Rozmyślania i modlitwy" J. H. Newmana (ur.1801 r. i przyjęty do kościoła katolickiego w 1845 r. mianowany kardynałem 1879 r. zm. 1890 r.).
Pan Jezus znał przebieg swojego życia "do przodu". Widział straszliwą Mękę, ale był przygotowany na śmierć jak Wielki Żołnierz. Wiedział, który z uczniów zdradzi, że Piotr się zaprze. „Słyszał” wcześniejszą rozmowę Judasza z kapłanami. Widział nawet niewdzięczność ludzi.
Oto Jezus jest uderzony w twarz - czy nie uderzałem Go tak przez wiele lat? "Ty Panie przez te lata zarzucałeś mnie wszelkimi łaskami, a ja wciąż uderzałem Ciebie, Drogi Jezu!"
Myśl pobiegła do wielkiego wstydu Pana Jezusa obnażonego na krzyżu. Wyobraź sobie swój wstyd i wstyd Syna Bożego! Wracałem w smutku do domu...powtarzając; "Jezus pomoże, pocieszy”, „Jezus pomoże, pocieszy”.
Na skraju lasu spotkałem mojego przyjaciela przybłędę - Miśka. Stał i i machał ogonem na przywitanie, a przed laty uciekał na widok ludzi. Teraz szedł ze mną, a ja pytałem go jak żyje, gdzie śpi i co spożywa? "Jezus pomoże, Jezus nie opuści”…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 743
Tuż po północy otworzyłem list od sióstr Norbertanek z Imbramowic (Sanktuarium Męki Pańskiej), które znalazły się w wielkich kłopotach finansowych. Wskazałem; Popełniliście typowy błąd; działając wg "bądź wola moja", a to już koniec naszej wiary. Paruzja zbliża się milowymi krokami.
Tylko Bóg Ojciec może Was uratować. Nic nie da pisanie rozpaczliwych próśb, bo w waszej sytuacji jest cały świat. Ja nawet malowania przedpokoju nie wykonałbym bez wsłuchania się w decyzję naszego Taty.
Nic nie znaczy najpiękniejszy kościół z jego remontem, gdy nie jest to zgodne z Wolą Boga. Zawołajcie z serca do Boga Ojca; nie o pomoc finansową, ale o wyjście z jaskini do której wpadłyście. To jest rada przekazana od naszego Taty, którego przed chwilką zaprosiłem do mojej izdebki i poprosiłem, aby był ze mną w tym tygodniu, a Ducha Świętego o prowadzenie w zapisach…
Mój proboszcz najpierw odmalował kościół, a później zerwał dobrą posadzkę robiąc lepszą. W tym czasie nie chciał zaprosić emerytów na codzienną Mszę Św. i nigdy nie było czystej wody święconej. Dzisiaj Pan pokazał mu; nie chciałeś wody święconej - nie wolno używać, nie chciałeś zaprosić mających czas - na Mszy Św. może być tylko 5 osób!
Ze swojej strony dam błahy przykład, którym jest woszczyna zatykająca przewody słuchowe. Po modlitwach wskazano poradę, aby wlewać w nie letnią wodę (gruszką)...nie jest to płukanie, ale uniemożliwienie zasychania wydzieliny. Czynię to 1-2 razy dziennie. Na tym tle zobacz ludzkie decyzje życiowe...bez zawołania do Boga. Jest to dla mnie niewyobrażalne...
Tuż po wstaniu w „Super Stacji” trafiłem na relację Polaka uwięzionego u narzeczonej w Indonezji, gdzie beztrosko wyleciał z powodu miłości. Teraz nie może ruszyć się z domu i nie ma jak dostać się na lotnisko (przepadł mu bilet za 2 tysiące). Ktoś wysłał im filmik z podziwiającym widoki z samolotu, a zwijając okienko (nasadkę sedesu) powiedział; "siedzieć w domu”.
Połączono się z Uzdrowiskiem w Ciechocinku, które może uratować 1.6 miliona / m-c oraz z babcią didżejką na tle tańczących. Napłynął też obraz z reportażu o Wuhan, gdzie zaspawano drzwi w blokach...tak opanowano żółtą plagę. Ilu umarło? Od demonicznych kłamców nie dowiesz się tego.
Młodzi ludzie budują dom („Interwencje” Polsat), a oszust pobrał od nich zaliczkę (20 tys.) na materiały (dach) i na tym skończyło się. W jego miejscowości jest znany przez policję...z tych wyczynów.
Znałem już intencję i w jej ramach zacząłem pisać pismo odwoławcze do pani prokurator, która przysłała mi wyjaśnienie...od kolegów zakochanych w samorządzie lekarskim (za nic nie odpowiadasz, zbierasz hołdy i „nauczasz”).
Napłynęła wyraźnie porada, aby odwołać się do Prokuratury Wojewódzkiej, bo szkoda czasu, papieru i powtarzania wkoło tego samego. To było jakby podziękowanie za to, że wstałem na spotkanie z Panem Jezusem, bo czułem się jak przed śmiercią. Zły natychmiast podsuwał; „wolne, prześpię się, jutro pójdę dwa razy”.
Zdziwiłem się, bo w czytaniach były poruszone sprawy dotyczące tej intencji;
1. Księga Proroka Daniela (Dn13, 41c-62), gdzie zgromadzenie Izraela skazało na śmierć Zuzannę, fałszywie oskarżoną przez dwóch starców, która wołała wprost ode mnie;
<<Wiekuisty Boże, który znasz to, co jest ukryte, i wiesz wszystko, za nim się stanie. Ty wiesz, że złożyli fałszywe oskarżenie przeciw mnie. Oto umieram, chociaż nie uczyniłam nic z tego, o co mnie oni złośliwie obwiniają>>.
Uratował ją Daniel, który rozdzielił oskarżających ją i udowodnił im, że „zestarzeli się w przewrotności”….zostali zabicie wg Prawa Mojżeszowego.
2. Natomiast w Ew. (J8, 1-11) Pan Jezus ocala cudzołożnicę od ukamienowania. Zapytał chcących wymierzyć karę; <<Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci w nią kamieniem>>. Pan wskazał, aby nie grzeszyła więcej…
Eucharystia sprawiała pokój i słodycz, a w czytanej litanii do św. Józefa wolałem za wszystkich, którzy znaleźli się w sytuacji bez wyjścia…ogarnij cały świat tych nieszczęśników.
APeeL
24.11.1989(pt) Milcz...
Przed opracowaniem tego zapisu (30.03.2020) padłem na kolana prosząc Boga Ojca...także o milczenie, ale po czasie już żartowałem. Sam zobacz, bo to od Taty napłynęło groźne; m i l c z ! Nawet nie wiem dlaczego dałem taki tytuł?
Wówczas trwał dyżur z 23/24 listopada, gdzie miałem poczucie pragnienia Boga, abyśmy prosili, a nawet wołali w różnych sprawach, bo to świadczy o naszej wierze. Wyobraź sobie swoje dziecko, które o nic nie prosi!
Cechą tego świata jest brak litości, bo Szatan nienawidzi nas i cieszy się z każdego zła, które może nam wyrządzić. To możesz zobaczyć na sadystach i bolszewikach, którzy wiedząc, że mają nieograniczoną władze „bawią” się ze wskazaną ofiarą.
Z Miłości Boga spadliśmy tutaj z Raju („nie podoba się, idziecie na swoje”)...nagle otrzymaliśmy ciała. Mamy wrócić jako synowie marnotrawni. To jest cel naszego zesłania. Nie szukaj nic poza tym, bo będziesz tracił czas. Ja to przeszedłem. Po co szukać drogi, gdy jest wytyczona i oznakowana...
Trwają wyjazdy pogotowiem...o świcie jedziemy z porodem, a ja w myślach proszę Jezusa o wspomożenie dusz zmarłych; z rodziny, znajomych i znanych mi. Wprost napływały ich twarze. „Ojcze nasz" i „Zdrowaś Mario" i tak czuwałem.
Każdy z nas powinien poświęcać wolne chwilki na takie wspomaganie zmarłych. Poprzez takie modlitwy sam jesteś silniejszy. Wyobraź sobie radość...po latach ciszy wpływa modlitewne wspomożenie twojej duszy. Jak wielka jest jej radość w Czyśćcu, gdzie czas jest inny. Ponadto możemy przyjmować cierpienia zastępcze. Jak piękną ofiarą byłoby dzisiejsze moje milczenie przekazane na Ręce Matki Bożej.
Po wysłuchaniu audycji radia katolickiego powstała sprzeczka z żoną, ponieważ ona nie widzi manipulacji. Mówi się tylko o Bogu, a nie wolno wymienić Imienia Pana Jezusa. Chociaż Bóg Ojciec jest jakby zapomniany na tle Swego Syna, ale nie można wpadać w skrajności.
Ja wiem już, że nie jestem normalny czyli niewierzący! Zrobiło mi się smutno i w ciszy słuchałem audycji radiowej "Pragnę spocząć pośród nich" - o losie Polaków w ZSRR ("ojciec zmarł, matka przeniosła się...do chatki, gdzie była samotna kobieta z czwórką dzieci").
Zgodziła się ze słowami; „będzie wam cieplej”...mieli jedną krowę, którą karmili słomą z dachu. Cielątko natychmiast zjedli, a marzący o Polsce w Wigilię otrzymał kawałek słoniny, ale mama powiedziała, że dzisiaj jest post!
Wielu dzisiaj narzeka. Nic nie masz, ale jeszcze możesz się podzielić, bo tamten ma jeszcze mniej. Położyłem się z wołaniem w sercu; "Bądź uwielbiony Jezu!” Kto podsunął mi ten akt strzelisty, który powtarzałem przed snem?
APeeL
30.11.1989(pt) Pan Jezus z czapką żołnierską...
Przyśniło się zebranie wyłaniające nowego kierownika naszej placówki (jest dwóch kandydatów). Przestraszyłem się też badaniem dziecka z krwotokiem z gardła. W śnie pobiegliśmy do chirurga, ale zalecił pilny przewóz do szpitala.
Po przebudzeniu rozmyślałem o rozmowie z wysłanniczką Hare-Kryszna, która mami córkę..stwierdziłem, że jest w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Nawet przyśnił się Pan Jezus z czapką żołnierską. To ostrzeżenie, bo służba Panu Jezusowi oznacza bój duchowy i łączy się z bezmiarem cierpienia.
Dam tylko przykład odczuwania zimna...wówczas myślisz o wszystkich odczuwających zimno, czytasz o męczeniu zwierząt...nawet z nimi jesteś. Ja już wiem, że nasza wiara jest prawdziwa, Bóg Objawiony jest w Trzech Osobach, jest też Duch Święty.
Myśl pobiegła ku karaniu nas, a sami ściągamy kary swoimi grzechami. Zacząłem modlitwę do Matki Bożej w intencji zmarłej pacjentki. Na ten moment pięknie mówił papież w TVP o komforcie życia, który daje frustrację z poczuciem bezsensu życia, bo drogą jest tylko Pan Jezus...
Późnym wieczorem czytałem o radości w Królestwie Bożym z nawrócenia grzesznika...tak właśnie było ze mną. Teraz wiem, że wszystko, co dobre jest dopiero przed mną...nie za mną! Ludzie mają skłonność do wspominania młodości, bo nie możemy wyobrazić sobie tego, co Bóg przygotował dla nas.
Dam tylko jeden przykład (mamy pomieszane języki), a przecież językiem uniwersalnym jest wymiana myśli...właśnie w takiej szybkiej rozmowie chciałbym wymienić poglądy ze św. Hieronimem! Teraz, porzuconej przez męża zalecam zwrócenie się do Boga, a nie do adwokata!
Zgłoszono wizytę do pacjentki z obcego rejonu mieszkającej w odległej wiosce, która dodatkowo ma chorego męża. Nazywam ją „przepraszam bardzo”. Pojechaliśmy, zbadałem i zaleciłem co trzeba, a jej wnuczkowi podarowałem buty zimowe...
APeeL
- 29.03.2020(n) ZA PROSTAKÓW
- 28.03.2020(s) ZA OFIARY SPISKU I ZA DUSZE TAKICH
- 27.03.2020(pt) ZA TYCH, W KTÓRYCH JEST DUCH BOŻY
- 26.03.2020(c) ZA CZCICIELI CIELCA JEDZĄCEGO SIANO...
- 25.03.2020(ś) ZA WYKONUJĄCYCH WOLĘ BOGA OJCA
- 24.03.2020(w) ZA POLAKÓW RATUJĄCYCH ŻYDÓW...
- 23.03.2020(p) ZA WIERZĄCYCH SŁOWU BOGA
- 22.03.2020(n) ZA PŁACZĄCYCH Z POWODU GRZESZNEGO CIAŁA
- 21.03.2020(s) ZA OBNAŻONYCH NĘDZNIKÓW I DUSZE TAKICH
- 20.03.2020(pt) ZA CIERPIĄCYCH Z POWODU ROZŁĄKI Z BOGIEM OJCEM