- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 747
Co w praktyce oznacza taka intencja? Ilu na świecie pragnie takiego spotkania? Ilu woła z serca do naszego Deus Abba (Taty) i Omnipotens Pater (Ojca Wszechmogącego)? Ilu prosi jak dziecko, a później dziękuje? Nie chodzi o sprawy świata i wagi państwowej, ale o naszą codzienność (trzymanie przez dziecko ręki ojca). Powiem, że jest nas garstka...
Kiedy ostatnio uczyniłeś to w jakiejś sprawie? Czy wiesz jak ciszy się nasz Pan z próśb o prowadzenie w czasie naszego pobytu na tym zesłaniu. Proszę Cie nie rób nic z własnej woli, bo Szatan ma nieskończony repertuar rozpraszania, podsuwania pomysłów, a wreszcie spowodowania nieszczęścia. Robisz krok przyjdź najpierw do Boga Ojca...
Przed wczorajszym wyjazdem do Centrum w Jankach, które kojarzę z symbolem raju, gdzie jest piękno, czystość, poczucie bezpieczeństwa, a zarazem możliwość spełnienia różnych pragnień.
Moja prośba dotyczyła samego faktu wyjazdu. Decyzja; mamy jechać. Zobacz cały ciąg pomocy; poprzedniego wieczora nabrałem benzynę, pojechaliśmy na Mszę św. poranną, jak nigdy zjadłem śniadanie i padłem w sen do czasu wyjazdu, kawa, WC, leki, spokojny przejazd.
Na miejscu za wszystko podziękowałem z płaczem...od powołania poprzez sprawność ciała do obecnej pomocy. Człowiek normalny nie prosi o „takie głupstwa” i nie dziękuje za wszystko
Jeżeli masz być tam, gdzie zaplanowałeś - obdarowany bezpiecznym przejazdem - to zadaniem Szatana jest zmiana tego dnia, straszenie w różny sposób. W śnie „widziałem" zalanie mieszkanie oraz pchałem wielką zniszczoną oponę („złapanie gumy”).
Takie zdarzenie byłoby śmiertelnie niebezpieczne, bo trwa modyfikacja trasy E7 z wąskimi i krętymi objazdami. Ja nie boję się, ale specjalnie prosiłem, aby żona była uchroniona od stresu.
To był czas wypoczynku na końcu którego przez specjalistę została zabezpieczona i zmodyfikowana moja strona internetowa. Ja wiedziałem, że jest to dodatkowe obdarowanie. Wszystko zeszło do 4.00 rano, a „rozkazałem” ciału o przebudzenie na dzisiejszą Mszę św. o 6.20. Nawet zostałem później w kościele kończąc moją modlitwę za ofiary Gułagów i dusze takich.
Po wspólnym śniadaniu, odpoczynku trwała godzinna modlitwa (współcierpienie z Panem Jezusem) za wczorajszy dzień w intencji; mojego powołania przez Boga Ojca.
Poproś w konkretnej sprawie, zauważ pomoc Boga (nie mów; „udało się”) i podziękuj, a będziesz wiedział…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 771
Św. Andrzeja Apostoła
Na dzisiejszej Mszy św. o 6.30 mój ulubiony prorok Izajasz krzyczał ode mnie; „Ludy najdalsze, uważajcie! Powołał mnie Pan /../ I rzekł mi: << Tyś sługą moim, w tobie się rozsławię>>. Ja tak samo wołałem z pragnieniem głoszenia chwały Boga Ojca na cały świat. Nie wiedziałem, że to spełni się przez internet...
Bóg Ojciec dał nam rozum, abyśmy ujrzeli cud stworzenia wszystkiego, uwierzyli w istnienie świata nadprzyrodzonego i odkryli, że celem naszego życia jest zbawienie czyli powrót do Ojczyzny Prawdziwej.
Na tym tle zobacz omamionych przez Szatana; w Federacji Rosyjskiej mają mauzolea ludobójców, a Włodzimierz Czarzasty z Grupy Trzymającej Władzę mówi z serca o wyzwoleniu naszej ojczyzny przez Armię Czerwoną. Dzięki temu jest biznesmenem i posłem...
Czy wiesz ile było pomników wdzięczności bolszewikom (W-wa „Czterech Śpiących”, Szczecin, Czechowice -Dziedzice, Legnica, Zabrze, Puck i Magnuszew). Ich szatański fałsz trwa dotychczas, żaden nigdy nie przyzna się do zbrodni, a przez to nie może skorzystać z Miłosierdzia Bożego.
W. W. Putin nadal odgrywa rolę bożka...nawet grał na pianinie podobnie do mojego sąsiada ze schizofrenią. W mojej miejscowości z pomnika Jana Pawła II zniknęła głowa! Powinien stać na placu kościelnym, a jest w lesie. Natomiast na placu jest kamień upamiętniający cywilów, gdzie wciąż składa się symboliczne wieńce...zamiast pod krzyżem Jana Pawła II za kościołem.
Pan Jezus powołał dzisiaj apostołów (Mt4, 18-22); Piotra i jego brata Andrzeja oraz Jakuba i jego brata Jana. To będzie trwało aż do końca tego świata. Ja nie wiem, co będzie później i nie interesuje mnie „nowa Ziemia i nowe Niebo”, bo to są Tajemnice Boże.
W tej intencji wróciłem na Mszę św. wieczorną, która miała piękną celebrację z procesją ministrantów (krzyż, trybularzem, gromnice) i kapłanem. Zdziwiłem się, bo nie planowałem tej Mszy św. a wyraźnie zostałem zaproszony.
Rano Eucharystia zamieniła się w mannę z nieba, a wieczorem przewijała się do przodu z pionowym podzieleniem jamy ustnej na dwie części. Nie wiem, co to oznacza, ale od niedawna przeważa we mnie kult Boga Ojca...jakby nieco „zapomnianego”. To wyjaśni się po czasie z „duchowości zdarzeń”. Nie dziw się, ale Bóg mówi do nas przez wszystko.
My jesteśmy po to, aby otwierać oczy i serca, nawracać i sprowadzać do Boga ocalonych z krańców ziemi…
APeeL
Jakby w ramach tej intencji dałem dwa komentarze na bloku Jana Hartmana (Polityka.pl) pod jego wpisem z 29.11.2019 29.11.2019 Bronię Polańskiego...
Panie Profesorze!
Wciąż Pan Profesor broni uciśnionych grzeszników. Ma Pan rację, że nie powinno wypominać się grzechów...przebaczonych i odpokutowanych (np. więzieniem). W wierze katolickiej określamy to miłosierdziem, którego nie można ogarnąć naszym rozumem. Przecież pierwszym świętym jest Dobry Łotr.
Winny musi tylko krzyknąć z błaganiem w sercu o przebaczenie. Normalnie odbywa się to w Sakramencie Pojednania. Potem czeka nas Sąd Prawdziwy...okrutny, bo sprawiedliwy. Uczynione zło wraca w naszym sumieniu, często jest nachalnie podsuwane przez Szatana, aby pokazać naszą nędzę („nic nie jestem wart, nie ma już dla mnie przebaczenia, co ja narobiłem”, itd.). To odbywa się w pierwszej osobie, aby oszukać, że są to nasze myśli.
Pan Profesor skręca w kierunku kapłana świeckiego. To nic złego, ale jest cienka granica pomiędzy przebaczeniem, a tolerowaniem grzeszności. Nie można czynionego zła usprawiedliwiać zasługami i naszą wielkością, która zobowiązuje.
W wypadku Romana Polańskiego chciano dokonać prowokacji podobnej do wizyty Donalda Tuska. Chodzi o pokazanie w złym świetle naszej ojczyzny ze wskazaniem na nietolerancję protestujących.
Na obronę przez Pana Profesora czeka;
1. „biskup” Szymon Niemiec, działacz LGTB oraz organizator homoparad, który odprawiał pseudomszę, a jego asystent miał durszlak na głowie. Przecież panuje wolność religijna, wszystkie wyznania mają te same prawa, itd. Patronat nad profanatorami objął prezio Rafał Trzaskowski...nawet rzucił „spółkującym inaczej” trochę forsy. Tak się przekupuje elektorat...
2. Marian Banaś, szef NIK-u podstawiony znienawidzonemu przez Pana Profesora Jarkowi...przecież czeka go wielka udręka, ostracyzm, a może nawet reżimowe więzienie!
Tam też @Tanaka napisał;
<<Ofiary przemocy szukają ratunku w najgorszym możliwym miejscu – kościele katolickim. Idą miedzy wilki, wiedzione złudzeniami cudowności Matki Bożej i Jezuska, istot całkowicie bezpiecznych, totalnie aseksualnych i zbawiających. Zaślepieni tymi rojeniami, trafiają do klatki. Sami stają się oprawcami, tak jak i ich oprawcy. To jest system, fundamentalny mechanizm przemocy, który się nazywa kościołem katolickim >>.
Panie Profesorze!
Proszę o obronę przed atakami Pana Tanaki, który bije mnie na Pana podwórku. Jako mistyk świecki jestem wiedzący, że wszystko jest prawdziwe w wierze katolickiej. Zostałem powołany tak jak Apostoł Andrzej, bo dzieło Stwórcy wszystkiego trwa.
Pan Tanaka jest opętany intelektualnie (niech poczyta o demonie intelektualizmu). Dowodem na to jest bluźnienie...w każdej możliwej sytuacji. Nie wolno z takimi dyskutować, ponieważ mają diabelską inteligencję, ale czynię to dla czytających i z obowiązku bronienia wiary.
Oto dowód z w/w cytatu;
- ja jestem wiedziony złudzeniem cudowności Matki Bożej i Jezuska (pisane szyderczo)
- istot całkowicie bezpiecznych (nie wiem o co chodzi)
- totalnie aseksualnych (dusze faktycznie są aseksualne)
- i zbawiających (negowanie istoty naszej wiary)
- jestem zaślepiony rojeniami („Bóg urojony”) i uwięziony w klatce (mam „brak krytycyzmu w stosunku do własnych przeżyć”)
- Kościół Zbawiciela, Boga w Trójcy Jedynego to system przemocy…
Grzeszni kapłani nie kalają posługi (tak sprawiła Mądrość Boża), bo wówczas podczas Eucharystii otrzymywałbym „wafelek” wg określenia Pana Profesora. Podlegają odpowiedzialności ludzkiej…jak wszyscy, a szczególnie Bożej z powodu wiarołomstwa.
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 777
Do końca tego dnia nie znałem intencji, a już wcześniej myślałem o ukazaniu różnicy pomiędzy Królestwem Bożym oraz naszym zesłaniem jako „buntowników” na ziemię. Ponieważ Adam i Ewa zgrzeszyli nasze dusze zostały dołączone do ciał pragnących różnych przyjemności, które nie licują z ich świętością.
Piszę to z płaczem podczas emisji pierwszego odcinka filmu „Gułag - system śmierci” (National Geographic), gdzie opanowano do perfekcji zabijanie „wrogów ludu”. Musisz obejrzeć to odrodzenie przez pracę, a nawet odkupienie...wg propagandy bolszewickiej.
Stamtąd wróciła garstka i tak jest teraz z ludzkością odwróconą od Boga, która nie wierzy w nasze istnienie po śmierci z powrotem do Stwórcy. „Obóz Ziemia” jest gorszy, bo tutaj Szatan zabija nasze dusze...
Na Mszy św. o 6.30 prorok Daniel (Dn 7, 2-14) przekazał wizję ostatecznego boju z Przeciwnikiem Boga i ludzi, który zostanie pokonany przed wiecznym panowaniem Syna Człowieczego. Tam jest też opis tronu Boga Ojca, którego „szata była biała jak śnieg, a włosy na Jego głowie jakby z czystej wełny”. Wszystko było objęte ognistymi promieniami...
Psalmista wołał (Dn 3); „Chwalcie na wieki najwyższego Pana”...Boga naszego mają błogosławić; wszystkie stworzenia, góry i pagórki, źródła wodne, morza i rzek. Sam często tak krzyczę widząc promienie słońca zza bloków, gór i lasów lub czerwoną kulę przed kościołem, gdy wchodzę na spotkanie ze Zbawicielem.
Sprawia to poczucie cudu stworzenia wszystkiego (myślą Boga), a zarazem możliwość przemijania tego świata. Pan Jezus potwierdzi to w Ew (Łk 21, 29-33) wskazując na wieczność Jego Słów i Królestwa Bożego. Ja wiem o tym, bo jestem jego uczestnikiem...już tutaj. Nie może zniszczyć go żadne działanie ludzkie (w tym głupców duchowych pokładających ufność w swojej mocy).
Wróciłem na Mszę św. wieczorną, bo ta intencja była wstrząsająca. Jakby na pocieszenie Eucharystia ułożyła się w łódź (ochrona, ratunek). Wrócił pokój do serca...
Proszę Cię nie czekaj z nawróceniem, bo wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim. Uwierz, że w ciele mamy uwięzioną duszę (larwa i motyl), która pragnie powrotu do Boga Stworzyciela. Nic jej tutaj nie zadowoli...dlatego wciąż szukasz czegoś, ale po spełnieniu pragnienia masz niedosyt. Podziękujesz mi, gdy spotkamy się w Królestwie Bożym...
Następnego dnia popłynie modlitwa za ofiary systemów śmierci...
APeeL
15.09.1993(ś) ZA DZIECI SPRAWIAJĄCE BÓL RODZICOM
NMP Bolesnej
Przed kilkoma dniami Danuta Rinn śpiewała w kabarecie o artystach idących do Nieba, gdzie padły słowa o "śmiejącym się Ojcu”. Tak faktycznie jest, bo jesteśmy Jego dziećmi, a jest to pokazane w naszej radości, gdy do domu wracają dzieci.
Jest też odwrotnie, bo w nocy dręczyła nas córka...włączyła budzik na 23.00 i nie obudziła się, a nad ranem biegała do ubikacji („oczyszczała się”). Ja w tym czasie „uspokajałem się” drinkami. Dodatkowo stękała żona zmorzona migreną.
Ratunkiem na „zmory” tego życia jest spotkanie ze Zbawicielem (Msza św.). Po drodze podjechałem pod „mój” krzyż sprawdzić czy nie zgasła lampka, bo w nocy oberwała się chmura. Radość zalała serce, gdy z daleka ujrzałem, że płonie, a nawet stoją kwiaty. "Dziękuję Panie Jezu, dziękuję”.
Dziwne, bo po przeżegnaniu się i zapytaniu o intencję od razu napłynęła; „za dzieci sprawiające ból swoim rodzicom”. Łzy zalały oczy, ponieważ obejmie także moją córkę. Później Pan Jezus powie do mnie przez Vassulę; „Przyjdź prosić Mnie, nie wątp!" Ja widzę także wołania żony, ale ma napady zwątpienia, smutku, który rani Matkę i Pana Jezusa.
Od razu zacząłem moją modlitwę, a w kościele przeżegnałem się małym różańcem umoczonym w wodzie święconej. W ciszy prawie pustego kościoła (kilka osób) napłynęły też dusze dwóch zmarłych kolegów-lekarzy (lekomanów).
W czytaniach padną słowa; „Oto Matka twoja"..."Oto syn Twój.” Z bólu zawołałem; „Matko! Tobie przekazuję, a nawet oddaję moją córkę...przez Ciebie na ręce Pana Jezusa i Boga Ojca. Wprost wypędzam ją do Ciebie, niech zostanie złamana wbrew jej woli. Panie Jezu zrób na jej czole znak krzyża"...
Zarazem mam świadomość, że jest to nasza wina, bo w odwróceniu od wiary chrzest stracił swoją moc...dzieci biegały wówczas po kościele! W intencji tego dnia przekazałem Eucharystię i znalazłem się pod stacją, gdzie Pan Jezus na krzyżu przekazał mnie Swojej Matce.
W tym czasie przepływała moc tego świata z groźnymi sektami, a serce rozrywały pieśni; „Gdy pod krzyżem Matka stała” oraz „Ucieczko grzesznych”. Tak chciałbym tutaj pozostać, ale zaczęła się następna Msza święta. W nadbrzuszu trwało miłe ciepło z pokojem w sercu i duszy! Dlaczego lud nie chce św. Hostii?
Pada deszcz, zimno, a w moim sercu jest wiosna. Wróciłem do domu z sercem pełnym miłości do córki, która właśnie wstała. Napłynęła też moc do służenia chorym z pragnieniem odwiedzenie umierającego sanitariusza. W pracy falami zalewała mnie wzmacniająca słodycz, a w takim stanie pragnę mówić ludziom o duchowości, ale wokół są sami słabi oraz ci, którzy lubią krytykowanie Kościoła Bożego. U niektórych widzę zaćmienie płynące od szatana.
- Siostro proszę naprawdę wrócić do naszego Kościoła! Chodzi o to, że uczestniczy w Mszach św. z przystępowaniem do Komunii św. ale mówi jak wróg wiary, a jako przełożona gubi wielu.
Nawet udało się porozmawiać z umierającym sanitariuszem, któremu przekazałem moją „wiedzę” o świecie niewidzialnym i powrocie duszy do naszej Prawdziwej Ojczyzny. Pocieszyłem go, że „ostatni będą pierwszymi”, aby skorzystał z Sakramentu Pojednania, ale on nie wie o nadchodzącej śmierci. Dodałem, że dzisiaj jest wspomnienie NMP Bolesnej.
To jest przykład śmiertelnego boju, bo w takich sytuacjach Szatan straszy kapłanem ("śmiercią") podsuwając nadzieję wyleczenie, itd. To proste dla mnie sztuczki, które ujawniam. Dodatkowo w takich dniach Szatan działa z wielką mocą! Nawet towarzysze (od „towarzyszenie”) dwoili się i troili, a jestem niewolnikiem w pracy.
Popłynie moja modlitwa w intencji tego dnia, a Pan Jezus powie przez Vassulę; „Oni ponownie Mnie krzyżują. Tak zaślepiło ich zło /../ Dlaczego tyle ceremonii, kiedy w rzeczywistości oni nie mają Mi nic do zaofiarowania! /../ Szukajcie we Mnie tego wszystkiego, czego Ja pragnę, a dam wam to. Nie szukajcie waszych spraw, lecz Moich. Oddajcie Mi chwałę, uczcijcie Mnie."
We właśnie oglądanym filmie córka raniła matkę i ojca! "Dziękuje Ojcze za ten dzień”...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 906
Nie spodziewałem się tak poważnej intencji modlitewnej. Na Mszy św. porannej wzrok zatrzymał wizerunek Ducha Św. oraz figura Pana Jezusa Dobrego Pasterza, a później św. Michała Archanioła.
Dzisiaj doniesiono królowi, że wbrew zakazowi prorok Daniel modli się (Dn 6, 12-28). Wtrącono go do jaskini lwów, aby sprawdzić czy zostanie ocalony. Zszokowany król następnego dnia stwierdził, że Daniel przetrwał, a to wg samego króla oznaczało, że jego Bóg jest; „Bogiem żywym i trwa na wieki. On ratuje i uwalnia, dokonując znaków i cudów na niebie i na ziemi”.
Natomiast Pan Jezus w Ew (Łk21, 20-28) ostrzegł nas przed Jego powtórnym przyjściem. W naszym języku będzie to „koniec świata”, bo „moce niebios zostaną wstrząśnięte. Wtedy ujrzą Syna Człowieczego nadchodzącego w obłoku z mocą ducha i chwałą”. Będzie to czas pomsty, aby wszystko, co zostało zapowiedziane...wypełniło się.
Apokalipsa już trwa. Ja wiem o tym, ale wpisz ten tytuł w wyszukiwarce. Bóg daje ostrzeżenia...jak ojciec swoim dzieciom, ale my wolimy ujrzeć znaki niż się nawrócić. 99.99% ludzkości nie wierzy w posiadanie duszy i w życie po śmierci. Nie chcą wrócić do Raju...wolą zesłanie ("Obóz Ziemię").
Powiem krótko: nie czekaj na Paruzję, ale nawróć się, bo wówczas skończy się Miłosierdzie Boże, a nastanie czas sprawiedliwości...okrutnej, bo prawdziwej (nastąpi oddzielenie błogosławionych od potępionych). Dla mnie oznacza to zabranie z tego świata, a zarazem płaczę, bo wiernych Bogu Ojcu jest garstka...nawet w moim miasteczku, które jest rajem na ziemi.
Na Mszy św. padną piękne słowa o Zbawicielu, który jest zakryty przed nami, ale obecny w Eucharystii. Dodam dla czytających, że przyjmujemy Ciało Duchowe Pana Jezusa w widzialnym „opłatku”. Cała przemiana na Ołtarzu św. jest Cudem Ostatnim i większego już nie będzie.
To moja łaska (mistyka eucharystyczna), którą przekazuję codziennie, bo dusza pragnie tego św. Chleba tak jak ciało fizyczne codziennego. Postanowiłem, że będę przystępował do zjednania ze Zbawicielem trzymając krzyżyk, który towarzyszy mi w modlitwach.
Eucharystia wielokrotnie przewijała się do przodu i ułożyła w kielich kwiatu jako podziękowanie za bieżące zapisy z ostatnim apelem do czytających...o nawrócenie. Zalany pokojem w mojej izdebce z włączonego radia Plus usłyszałem żarty o zapowiadanym końcu świata w 2060 roku. Nawet zadzwoniłem do nich, aby wspomnieli o Paruzji Pana Jezusa.
Z otwartego na „chybił/trafił” Koranu (Sura XLI) popłyną słowa;
- W Dniu, kiedy wrogowie Boga staną przed ogniem, zostaną podzieleni (19)
- Taka jest zapłata dla wrogów Boga – ogień!
Tam jest też opis nagrody dla tych, którzy idą drogą prostą za Wszechwiedzącym! W tym zdarzeniu duchowym jest dowód, że Pan Bóg mówi do nas przez wszystko. Po czasie wzrok zatrzymał Pan Jezus jako „król” w koronie cierniowej z zasłoniętymi oczami, skutymi dłońmi i zranieniami na całym ciele w czerwonym płaszczu.
Wyszedłem odczytać intencję i odmówić modlitwę, a podczas powrotu z bolesnym krzykiem w duszy wołałem do Boga Ojca, aby odsunął czas tej pomsty...
Wróciłem na ponowną Mszę św. wieczorną i po Eucharystii padłem na kolana przed freskiem z Bogiem Ojcem nad żywiołem ziemskim i symbolem szatana. Ciało Pana Jezusa przewijało się i pękło bez rozdzielenie, co oznaczało cierpienie duchowe. Tka, bo przez godzinę - w wielkim bólu - odmawiałem moją modlitwę w intencji tego dnia...
APeeL
Aktualnie przepisane...
13.09.1993(p) ZA DŁUGOWIECZNYCH
W środku nocy - w deszczu i zimnie - płyniemy karetką, a ja podczas tego wyjazdu musiałem walczyć z chęcią gadania i żartowania, a kierowca też lubi gadać o niczym! Popłynie "Anioł Pański” z cz. radosną różańca. Tak trafiłem do dwóch babuszek z czarnym pieskiem.
Po powrocie do pokoju lekarskiego serce zalał pokój. Po chwilce zerwano ponowni, ale teraz karetkę prowadził ateista, wierny w zwalczaniu "wrogów ludu”, których trzeba ujawniać. Nie piszę tego z nienawiści, ale na dobry początek straszliwie zaklął...
-
czy przy chorych też pan przeklina, przecież żaden przeklętnik nie wejdzie do Królestwa Niebieskiego!
-
Dobrze, że pan tam wejdzie!
-
Czy wie pan jaki to ból, gdy tylu idzie na zagładę..mają oczy, a nie widzą.
Wyjaśniłem mu demonizm systemu bolszewickiego, któremu on dalej służy i mówiłem o braku śmierci, duszy, zysku szatana, gdy zniewoleni podziwili ludzi - bożków!
Rano serce zalała nienawiść, przesuwali się wierni władzy ludowej, czujni o każdej chwilce dnia i nocy...jakby na znak trzaskały pioruny. Jakże tacy bawią się ze zmyślanymi wrogami (podobnymi do mnie)...nie zabija się takich od razu, bo lud musiał mieć zajęcie i ćwiczyć się!
Każdy, który odmawiał śledzenia innych...nie pomagał i natychmiast stawał się wrogiem, a wówczas nie miał się gdzie poskarżyć, wyjechać, a nawet uciec, bo wszędzie byli „sami swoi”.
Dzisiaj, gdy to przepisuję (28.11.2019) niesiemy dalej ten diabelski krzyż. Ci ludzie żyją i nie mogą się odnaleźć, są żądni odwetu, a co najgorsze muszą służyć tym, których prześladowali. Łaska pańska na pstrym koniu jeździ! Nadal mają zatrudnienie w instytucjach państwowych (pewna pensja), kontrolnych, nadzorczych i samorządowych (fuchy). Przeżegnałem się wodą święconą, z radia popłynie „Ave Maryja”, a do serca wolno wróci pokój.
W piśmie lekarskim wzrok zatrzyma artykuł o próbach „naukowego” wyjaśnienia długowieczności. Na obchodzie oddziale wewnętrznym tłumaczyłem "długowiecznej”, że przez złego może być straszona śmiercią..."trzeba wówczas łapać za wodę święconą i różaniec”.
Przypomniała się Msza św. odprawiona w oddziale (w piątek). Przybyła żona umierającego, który był bardzo zadowolony i stwierdził, że to zorganizowałem, a nawet nie wiedziałem, że istnieje taka możliwość prawna. „Jezu! Jezu! Jezu mój!”
W przychodni był wielki nawał chorych zakończony pacjentką długowieczną. To niesie wiele cierpień, bo wiele z nich przeżywa swoje dzieci, Szatan straszy ich śmiercią, wielu szuka zdrowia w słabnącym ciele, często są poniżani i wyśmiewani.
Podczas powrotu do domu byłem słaby, a wzrok zatrzymywali ludzie z siwymi włosami, w domu "przywitały" mnie świątki-staruszków. Z włączonego telewizora padną słowa o szacunku dla godności wieku starszego. Skulony i pełen bólu zacząłem odmawiać moją modlitwę w intencji tego dnia. Przepływały obrazy grzesznych staruszków...wesołkowatych, rubasznych i odwróconych do końca od Boga.
Jakby dla kontrastu napływał obraz Ojca Prawdziwego jako dostojnego starca wyrażającego Mądrość. Wzrok przykuwał Pan Jezus w koronie cierniowej, bo po przełączeniu programu pokazano staruszkę -naukowca, która w rozpaczy i proteście chciała zatruć strumień górski, który jest źródłem wody pitnej.
Wzrok zatrzymała „Gazeta wyborcza”, gdzie córka rani matkę zasłanianiem cierpiącego Pana Jezusa, bo woli patrzeć na pięknego Krisznę! Dzisiaj, gdy to przepisuję (19.11.2019) czytałem klepsydrę; zmarła pani mająca 101 lat…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 832
Tuż po spotkaniu z Panem Jezusem na Mszy św. porannej o 6.30 przekażę na czym polega przemiana człowieka fizycznego (słabego i zaspanego) w duchowego (mocnego, pełnego pokoju, a zarazem mającego ucisk w sercu i łzy w oczach napływające falami).
Czytających denerwuje opisywanie czasu tuż po przebudzeniu, ale wiedz, że są to chwilki od których zależy przebieg danego dnia życia. Ten przebieg jest inny u pracującego (obowiązki, ciężka lub stresująca praca), a całkowicie odmienny u emerytów. Ponieważ - na tym zesłaniu - mamy tylko dwa dary (wolną wolę i czas)...większa jest odpowiedzialność posiadających nadmiar czasu.
Ludzie nie zdają sobie z tego sprawy; jedni marnują, drudzy nudzą się, a część do śmierci jest pracoholikami. Znam to z gabinetu lekarskiego, a nie z konfesjonału. Można powiedzieć, że moja obserwacja jest bezcenna...nie widziana przez ludzi pozbawionych mojej wielkiej łaski (mistyka).
Żona wyszła na Mszę św. o 6.30 z naderwanym przyczepem ok. rzepki prawej (klęczenie, praca na kolanach,a jest już „pełnoletnia”) z promieniowaniem do podudzia prawego...pojechałem za nią, ale obecnie wolę nabożeństwa wieczorne.
Do czasu Eucharystii byłem normalny. Słuchałem czytanie (Dn 2, 31-45) zapowiadającego przez proroka Daniela nadejścia Królestwa Bożego. Dla niewierzącego jest to zagmatwane i trudne do przyjęcia. Ja wiem, że jestem członkiem tego państwa ponadnarodowego, nadprzyrodzonego (duchowego), które jest w nas. Tego nie można przekazać. Nie potrafię edytować rycin, a one najlepiej przemawiają...
Tam prorok tłumaczył królowi Nabuchodonozorowi, a dzisiaj dotyczy to wszystkich władców rywalizujących o rządy nad światem; zbrodnicze Państwo Islamskie, przywódcy Federacji Rosyjskiej "chorzy na ZSRR", klan Kimów, w ciszy siedzący Chińczycy oraz posiadający broń jądrową (Pakistan i Indie)...
Prorok wskazał, że różnych królestw ziemskich nie można zmieszać z Królestwem Niebieskim. Ja to potwierdzam, a świadczy o tym dar łez, które właśnie płyną z oczu (test prawdy)! Królestwo Boże nigdy nie ulegnie zniszczenie i nikomu nie zostanie przekazane. Nic nie oznacza śmierć w stanie łaski Bożej, bo po odrzuceniu ciała dusza wraca do czekającego na nas Taty.
W psalmie popłynie krzyk błogosławiący Stwórce wszystkich cudów. Natomiast Pan Jezus zapowiedział krach tego świata; <<Powstanie naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu/../>> ze strasznymi zjawiskami i wielkimi znakami na niebie.
W naszej wierze nie mówi się o Przeciwniku Boga (Szatanie), którego zadaniem jest zniszczenie świata z przejęciem zaskoczonych dusz. Specjalnie piszę z dużej litery, aby wskazać na moc Bestii.
Eucharystia przewijała się w ustach, chciałbym trzymać Ciało Pana Jezusa, ale zwinięte zamieniło się w mannę z nieba (pomoc w pracy na Poletku Pana Boga). Anioł Stróż podpowiedział, abym zapalił lampkę pod „moim” krzyżem. Zobacz, co oznacza posłuszeństwo, bo na miejscu okazało się, że wichura przewróciła kwiat i zerwała wieniec. Zapaliłem znicz, bo lubię, gdy płonie z czwartku na piątek (symboliczny czas Męki Pana Jezusa).
Popłakałem się, w sercu pojawił się ucisk, a w nadbrzuszu ciepło (splot słoneczny) ze łzami, które falami zalewały oczy. To będzie trwało także podczas pisania tego świadectwa (1.5 godz od zjednania z Panem Jezusem).
Nie znałem intencji tego dnia i jego dalszego przebiegu. Wielu ma podobne doznania, ale nie chce im się pisać lub nie nie mają potrzeby dawania podobnego świadectwa wiary.
Podczas odmawiania mojej modlitwy przepływały elementy raju na ziemi; piękni i mili dla siebie ludzie, piosenki rozrywające serce, taniec, turystyka, stół nakrywany białym obrusem przed posiłkiem, miłość ludzka, itd.
Pragniemy tego, a nie wierzymy w cud stworzenia i życie nadprzyrodzone. Na ten czas „Poemat Boga-Człowieka” (Ks. trzecia, cz. druga) otworzył się na słowach Pana Jezusa do Judy Tadeusza o miłości, macierzyństwie duchowym Dziewicy Maryi oraz o „duszy wszczepionej przez Wiecznego. Bez niej człowiek byłby jednym z licznych dzikich zwierząt /../’. Celem naszego życia jest stanie się „częścią świętego Ludu Bożego w Niebie”, mieszkańcem wiecznego Jeruzalem!
Proszę Cię drgnij w tym kierunku, a podziękujesz mi, gdy właśnie tam się spotkamy. Gdzie znajdziesz takie świadectwo...z „tu i teraz”, a właściwie z tego dnia?
„Ojcze! Dziękuję Ci za ten piękny dzień...za to, że dzisiaj byłem w raju”!
APeeL
- 26.11.2019(w) ZA OFIARY GROŹNYCH POMYŁEK
- 25.11.2019(p) ZA OFIARY CELOWEJ NAGONKI
- 24.11.2019(n) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ WDZIĘCZNI BOGU ZA WYBAWIENIE
- 23.11.2019(s) ZA GNĘBIĄCYCH CAŁE NARODY
- 22.11.2019(pt) ZA TYCH, KTÓRZY NIE ZAKOPUJĄ OTRZYMANYCH TALENTÓW
- 21.11.2019(c) ZA ZAGROŻONE WSPÓLNOTY
- 20.11.2019(ś) ZA BRONIĄCYCH WIARĘ ŚWIĘTĄ
- 19.11.2019(p) ZA ŚWIĘTYCH W POSŁUDZE
- 18.11.2019(p) ZA TYCH, KTÓRZY WYWOŁUJĄ GNIEW BOŻY
- 17.11.2019(n) ZA OKRUTNIKÓW W FURII