- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 723
Na Mszy św. porannej zadziwiony słuchałem - wołania do Boga Ojca - proroka Jeremiasza (Jr18, 18-12), bo uknuto na niego zamach. „Usłysz mnie Panie. Czy złem za dobro się płaci? A oni wykopali dół dla mnie. Wspomnij, jak stałem przed Tobą, aby się wstawiać za nimi, aby odwrócić od nich Twój gniew”.
Nic się nie zmieniło od tamtych czasów. Napłynęła osoba ks. Jerzego Popiełuszki oraz zamach na Jana Pawła II. To także moja sprawa, a takim "dołem proroka" dla mnie jest zaoczne uchwalenie przez Izbę Lekarską w W-wie przy Puławskiej 18, że moja łaska (mistyka) to psychoza.
Chorym szkodziłem od czasu nawrócenia (1989 r.), ale prawo wykonywania zawodu lekarza zawieszono mi 4 miesiące przed przejściem na emeryturę. Uczynił to hrabia Konstanty Radziwiłł, który okazał się psychiatrą jasnowidzem, a sam powinien być zbadany, bo jako prezes NIL był równocześnie wiceprezesem OIL.
Kolega pełnił jednocześnie 25 funkcji w różnych gremiach i dodatkowo zewnątrz. Później jako ignorant został ministrem zdrowia (2015-2018), a za dobre szkodzenie zrobiono go senatorem RP. To człowiek chory na władzę, który udawał katolika, a stanął po stronie psychiatry - antykrzyżowca. Dzisiaj doznałem szoku, bo właśnie ten aparatczyk stał się wojewodą mazowieckim. Został ukarany, bo trafił na pandemię...
Wróćmy do Mszy Św. na której psalmista w Ps 31(30) wołał do Boga ode mnie;
„Wydobądź mnie z sieci zastawionej na mnie /../
Ty mnie odkupisz, Panie, wierny Boże.
/../ W Twoim ręku są moje losy,
wyrwij mnie z rąk wrogów i prześladowców.”
W tym czasie Pan Jezus szedł do Jerozolimy na śmierć (Mt20, 17-28) i przekazał, że nikt nie może wypić Jego kielicha, a kto pragnę być pierwszym niech będzie niewolnikiem…
Eucharystia przyniosła ukojenie i pokój, podjechałem pod krzyż Zbawiciela, aby zapalić lampkę. Wieczorem poszedłem na Mszę Św. za zdrowiejąca już żonę (normalna grypa, ale straszyła mnie kaszlem jak w chińskiej zarazie). W drodze odmawiałem moją modlitwę w intencji tego dnia, a przepływały obrazy chrześcijan mordowanych przez islamistów...
Przykładem ataków na nas są też "Zapiski nieodpowiedzialne" prof. Jana Hartmana (blog.polityka.pl). Poniżej jest mój komentarz (jako Teista) z 7 marca 2020 pod jego majaczeniem…
APeeL
Panie Profesorze!
Powtarzam, że cierpimy na tę samą chorobę; życie w świecie nierealnym (psychozę), a po rusku schizofrenię bezobjawową. Przypominam, aby po zapytaniu przez psychiatrę; czy czuje się Pan chory, a co gorsze zdrowy…zawsze odpowiadać; nie wiem, bo nie jestem psychiatrą!
Pan Profesor pisze o panice w zagrożeniu chińską zarazą, która jest uczeniem „od dziecka udziału w archaicznych obrzędach magiczno-religijnych, a edukacja korzy się przed mitem i rytuałem”. Ja widzę panikę u ludzi bezdusznych („wiedzących”, że nie mają duszy),,,
Ze strachu przed brakiem łóżek dla umierających (reżim nawet nie myśli takich ratować) zażyłem wszystkie krople jakie miałem w domu. Po ochłonięciu napłynęła prosta rada; każdy zgłasza się do szpitala zakaźnego z własnym łóżkiem. W wypadku śmierci musi je zostawić i tak będą służyły następnym ofiarom reżimu!
Panie Profesorze!
Proponuje spotkanie. Pogadamy jak chory z chorym, a wszystko zostanie między nami…po co to rozgłaszać? Nie wiem, bo może ten blog służy do reklamy pięknych butów?…zamówiłem akie, ale przysłali znoszone.
Pozdrawiam wszystkimi palcami
Aktualnie przepisane…
22.09.2002(n) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ WDZIĘCZNI ZA ŁASKĘ UJRZENIA CUDÓW BOGA
Nagła decyzja: „Msza św. o 7.00”. Pięknie śpiewał chór, „patrzył” wizerunek Ducha Świętego, a Królestwo Boże było na wyciągnięcie ręki. Mówiłem do siostry organistki o Bogu, a w Dobrej Nowinie padną słowa o Królestwie Niebieskim dla którego pracuję (jako najemnik).
Największa radością mojego obecnego życia jest odczytanie intencji modlitewnych dnia. Po Eucharystii padłem na kolana i nie mogłem wyjść z Domu Pana, a w czasie powrotu do domu miałem ukazany cud stworzenia wszystkiego: od słońca poprzez kwiatki do dzikich krzewów.
Spójrz teraz na budowę ciała fizycznego...od strony lekarza. Mózg jest wykorzystany dopiero w 5 %, bardzo skomplikowane jest oko (sowy dodatkowo widzą jak przez noktowizory), narząd równowagi (ile kłopotów mają cierpiący na jego zaburzenia...w tym alkoholicy z ataksją), wielkim cudem jest ręka człowieka (nie mają jej inne stworzenia).
Garstka widzi też cud stworzenia przyrody, która została nam podarowana „abyśmy czynili sobie ziemię poddaną”, ale jest niszczona przez widzących tylko zysk, eksploatację dla swoich wygód, a nawet świadome jej niszczenie (śmieci wyrzucane się do oceanów).
Dzień skończy się składaniem łóżeczka dla wnuczka. Nasze narodziny to największy cud...z przypomnieniem, że ciało otrzymujemy od rodziców, a w momencie poczęcia wcielana jest dusza (cząstka Boga Ojca), która zostaje uwolniona w momencie śmierci. Sama śmierć jest też cudem, bo nagle dowiadujesz się, że „umarłeś”, a jesteś i nigdy nie chciałbyś wrócić do ciała z życiem na zesłaniu.
Jakby na znak wzrok zatrzymał wizerunek Dzieciątka Jezus na tle Św. Hostii oraz Zbawiciel z Sercem w koronie cierniowej i przebitymi dłońmi. Nie widzą ludzie też naszego odkupienia i Cudu Ostatniego (Eucharystii)…
APeeL
23.09.2002(p) ZA NIOSĄCYCH DOBROĆ BOŻĄ
W śnie ujrzałem uśmiechniętą dyrektorkę, którą później spotkam. Moje serce zalało pragnienie spotkania z Panem Jezusem. Z radia Maryja popłyną słowa o dobroci i miłości Boga. Nie wiedziałem jeszcze, że dzisiaj z pracy wrócę o 16.30, ale teraz potrzebuję mocy!
To prawda, bo „Jeżeli nie będziecie spożywali Mojego Ciała nie będziecie mieli mocy”. Napływało rozdrażnienie, bo już biegł za mną syn meliniary. Drażnił też kapłan „zaciągający po rusku” i mylący formuły. Może był na imprezie po wczorajszym meczu. Nędza wszystkiego jest wielka...wiele sług Pana traktuje swoją posługę jako normalną robotę. Nie kalają jednak tego, co czynią.
W „Super expressie” z 06.09.2002 właśnie dali artykuł; „A mówił, że kocha”. To wikary Henryk spod Krakowa, który kazał nazywać siebie ”Enrico”...podrywał nastolatki wmawiając im, że z księdzem nie mają grzechu. …
W Ewangelii padną słowa o niosących światło. Komunia św. pękła na pół „My”, a to oznacza cierpienie z pomocą Pana Jezusa. W tym wypadku spodziewałem się udręki w przychodni. i pojękiwałem: „Tato, Tato”...
Do pracy przybyłem godzinę wcześniej, a już był sztuczny tłok. Właśnie w poniedziałek i to pierwsza była pani, która polubiła mnie za otrzymywane zwolnienia lekarskie. Przybyła też ta, która wybudowała kapliczkę Matki Bożej przy moim bloku...pobita przez męża. Złościłem się, bo nie mogłem nawet zrobić kawy. Na dodatek wezwano na wizytę domową.
W tym czasie przepływał bałagan tego świata: zniszczono siedzibę Arafata, powódź z dewastacją siedzib ludzkich, wypadki, straszne choroby, także u młodych i dzieci (nowotwory).
Dzisiaj przekazywałem chorym Dobrą Nowinę i zapraszałem do Domu Boga wskazując na Pana Jezusa Dobrego Lekarza oraz Matkę Bożą Dobrego Zdrowia. Jej wizerunek mam na biurku lekarskim. U nas nie ma statusu lekarza katolickiego (czyli „leczenia z księdzem” wg bezbożnych psychiatrów). Leczy taki psyche bez duchowości...
APeeL
24.09.2002(w) ZA POTRZEBUJĄCYCH PRZETRWANIA
Niby mało ludzi, jakaś nadzieja na przerwę, ale cały czas napływali pacjenci. Wyszedłem z przychodni o 15.00, a smutek zalał serce, ponieważ bardzo pragnąłem modlitwy, która daje ukojenie, ale nie znałem intencji.
Po obiedzie i śnie oglądałem relację o siłach szybkiego reagowania w NATO. Na tym tle jest mi bardzo przykro, bo ciężko pracuję (niewolnik), codziennie uczestniczę w Mszach Świętych, a w głowach opętanych ideologią ze Wschodu dalej trwa zasada, „kto nie z nami ten przeciw nam”.
Z nami to oznacza „podpisanie coś tam, coś tam”. Jeżeli nie chcesz donosić to musisz się tłumaczyć dlaczego, bo „co złego robimy zapewniając bezpieczeństwo" (czytaj; „samych swoich”). Z tego powodu jako figurant jestem szczególnie pilnowany i grozi mi unicestwienie.
Nie mam spokoju nawet w Domu Pana, który też należy do poprzedniej władzy (ustawianie hierarchii pod względem posłuszeństwa). Każdy w kościele ma swoje miejsce, a moja ławka często jest zajęta (w pustej świątyni). Obłęd rządzących jest porażający. To jest słuszne, bo zarabiają na mnie...jak na terroryście islamskim.
Tylko nie mów mi, że prezio Bolesław obalił komunizm, bo Okrągły Stół już dawno się wywrócił, a sekretarze stali się biznesmenami.
18.00 Msza św. „Przyjdź mój Jezu”. Popłakałem się, a Komunia św. pękła na równe połowy „My”. Pan mówi; „Jestem z tobą”. Ja wiem, że Jezus jest zawsze w mojej słabości. „Panie! ześlij na mnie Swojego Ducha. Uwielbiam Cię”. Dzisiaj jestem bardzo słaby, bije serce i mam duszność (wada) „Panie Jezu! proszę o przetrwanie, niech usamodzielnią się dzieci”.
Z telewizji popłyną obrazy: białaczki z oczekiwaniem na przeszczep szpiku, wrodzona łamliwość kości, zagrożenie zakrzepami po operacjach, niewydolność nerek z dializami (także w domu). Jeszcze Ukraina, gdzie naród nie chce Kuczmy, a dzisiaj, gdy to opracowuję Kadafi walczy z rodakami o przetrwanie.
Płyną też obrazy z Groznego w Czeczeni z niewinnymi ofiarami napaści przez wyzwolicieli. Na ten czas babcia w telewizji pokazuje pustą portmonetkę. Upadają banki, sklepy i zakłady. Intencja jest jasna…
Dzisiaj, gdy mam to edytować (marzec 2020) cały świat walczy o przetrwanie w związku z wybuchem bomby biologicznej (infekcja koronawirusem). Cóż oznaczały tamte wydarzenia. Zważ, że Apokalipsa już trwa, a po Paruzji (ponownym przyjściu Pana Jezusa) niewierni ujrzą Prawdę, ale będzie za późno, bo jeden zostanie wzięty, a drugi zostawiony…
ApeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 777
We wprowadzeniu do Mszy Św. porannej kapłan wspomniał o Adamie i Ewie, którzy zgrzeszyli i chcieli ukryć się przed Bogiem. Ja w tym czasie ujrzałem tych, którzy dalej tak postępują w przekonaniu, że nikt ich nie widzi. To wielki błąd, bo nawet nasze myśli są odkryte.
Przepłynęły wszystkie zbrodnie ludzkości, a bliżej wciąż trwający system wprowadzony u nas przez Wielkiego Brata ze Wschodu. Mieli już doświadczenie w zamianie Dekalogu na 45 zasad zniewolenia narodu oraz oddawania czci bożkom - wiecznie żywemu Leninowi oraz Stalinowi - w miejsce kultu Boga Objawionego. Nie wolno było ich tknąć...nawet po „przeskoczeniu” płotka przez prezia Boleksława.
Od Ołtarza Św. popłyną słowa Boga poprzez proroka Izajasza do ludu Gomory (Iz1, 10. 16-20); aby obmyli się i oczyścili, usunęli zło sprzed moich oczu. Padło też zapewnienie; „Choćby wasze grzechy były jak szkarłat, jak śnieg wybieleją; choćby były czerwone jak purpura, staną się białe jak wełna>>.
Psalmista w Ps 50(49) śpiewał, że Bóg brzydzi się fałszywymi ofiarami tych, którzy na ustach mają Jego Prawo, a nienawidzą karności. Natomiast Pan Jezus w Ew (Mt 23, 1-12) wskazał na fałsz uczonych w Piśmie i faryzeuszy, którzy lubią tytuły, pozdrowienia i hołdy oraz pierwsze miejsca.
Przykro to stwierdzić, ale zapoznałem się z tym we własnym samorządzie lekarskim. Ten styl - czyli głupie ważniactwo - reprezentuje kolega po fachu Tomasz Grodzki, obecny marszałek Senatu RP. Myśli, że mu wszystko wolno...zamiast stać się sługą.
Eucharystia przewijała się do przodu, tak jak lubię. W południe, podczas modlitwy miałem możliwość wołania; za pełnych nieprawości, niesprawiedliwych, pysznych i obłudnych lub za ofiary takich.
W drodze na Mszę Św. wieczorną za żonę, która ma grypę napłynęły ofiary wyczynów nadludzi z czerwonym rodowodem. Podam tylko to, co napłynęło w błyskach;
- „samorząd” sklepikarzy zmienił przepisy i wciągnął w interes (założenie sklepu) prawego człowieka...stracił swoje 400 tys. a z powodu plajty ma dług w stosunku do swoich przełożonych w wysokości 8.5 miliona złotych (pr. „Warto rozmawiać”)
- nadal tacy przejmują lub kupują kamienice i „czyszcząc” je wyrzucają staruszków na bruk
- w ich ręku są dopalacze...w nowoczesnej formie jako e-papierosy, hazard i sutenerstwo
- udzielają lichwiarskich pożyczek
- taki towarzysz rozbudował dom bez planów zasłaniając okno innemu, drugi otoczył dom szkodliwymi podkładami kolejowymi, a następny - po kłótni z sąsiadem - sprawił, że umieszczono go w zamkniętym oddziale psychiatrycznym...
- w ich rękach jest handel (pośrednictwo) i zakłady usługowe (w tym przetwórcze), banki, mass media, wszystkie stanowiska...także w pięknie brzmiących komisjach pomagających pokrzywdzonym, ich ludzie przyjmują telefony, pocztę, faksy
- zmiana władzy nie dotyczy ich trwania.
Na szczycie tej piramidy są bonzowie chorujący na władzę nad światem, posiadanie (złoto) i używanie tego życia (luksusy). To nadludzie, prawie bogowie mianowani przez Szatana.
Po Mszy Św. wieczornej za chorą żonę była odmawiana litania do św. Józefa. W tym czasie napłynęła ostateczna intencja. Po powrocie do domu - wśród grających w piłkę nożną - popłynie Droga Krzyżowa i Św. Agonia Pana Jezusa z powtarzaniem wielu stacji dziesięciokrotnie. Ból rozrywał serce i chwilami chciało się płakać, bo dzieło zbawienia tych braci idzie na marne...
Padłem umęczony, a po przebudzeniu w TV 4 zacząłem oglądać dramat kryminalny „Incydent” w reż. Tung-Shing Yee. Hongkong. To rozgrywki mafijne w Japonii z odłamem mafii chińskiej. Okrucieństwo, zabójstwa bossów na zlecenie, coś strasznego.
Całkowicie zadziwiony otrzymałem potwierdzenie odczytu intencji z moimi modlitwami. Mafia pod przykrywką państwa jest groźniejsza, bo służy jej policja i wojsko. Tak było u nas i ci ludzie nadal marzą o powrocie „tamtych dobrych czasów”. Ponieważ nie było lustracji...dalej mają zapewniony byt do trzeciego pokolenia.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 776
Razem z żoną padliśmy przez wirusa; ona bardziej, a ja normalnie. Nawet dobrze, bo jest to naturalne szczepienie. Tuż po przebudzeniu leżałem obolały i zlany potem...pełen wątpliwości czy dam radę wstać na Mszę Św.
W końcu zerwałem się, a po przyjęciu leków, prysznicu i kawie napłynęła moc z postanowieniem, że za nią będę na Mszy Św. wieczornej po której jest czytana litania do św. Józefa.
W kościele było kilkanaście osób, odmówiłem „Anioł Pański”, a serce zalało anielskie uniesienie. Moją radość można porównać do spotkania dzieciątka z tatusiem. Tak właśnie poczułem się w Obecności Boga Ojca.
Ktoś powie, że jest to zdziecinnienie staruszka. To prawda, ale nie możesz inaczej wejść do Królestwa Bożego, a ja właśnie pragnę być dzieckiem Boga i tak czuję się w tej chwilce. Cóż zaznałbym pozostając zakatarzony w łóżku? Jakie miałbym przeżycia i czego bym doznał?
„Pod Twą obronę Ojcze na niebie grono Twych dzieci swój powierza los. Ty nam błogosław, ratuj w potrzebie i chroń od zguby, gdy zagraża cios”. Bardzo lubię te słowa pieśni dodawane przeze mnie na zakończenie rozmowy Anioła z Matką przyszłego Zbawiciela.
Dlaczego nie pokładamy ufności w Opatrzności Bożej? Czy wiesz jak Bóg Ojciec pragnie nam pomagać? W czasie, gdy jeszcze nie była ujawniona zaraz chińska napisałem dwa listy do prezydenta Andrzeja Dudy wskazując na potrzebę całodobowych adoracji Monstrancji w Świątyni Opatrzności Bożej z Mszami Św. w intencji naszej ojczyzny.
Nie czynią tego nabożeństwa za ofiary zamachu w Smoleńsku z oficjalnym uczestnictwem otoczenia Jarosława Kaczyńskiego, gdy w tym czasie zabija się dzieci nienarodzone. Cóż da jeżdżenie i spotkania z wyborcami, gdy wszystko jest w ręku Boga. Któż mógł przewidzieć wywrotkę wszystkich planów...nawet z odwołaniem kampanii wyborczej?
Trwa początek wielkiego zamętu, ale nie słyszy się ucieczki do Boga, nawoływań o potrzebie trzymania się Ręki Taty. Zalecam to każdemu czytającemu moje słowa...tuż po zjednaniu z Panem Jezusem. Nie wystarczy wyrazić tego „ustnie” i oczekiwać na zalew łaski...jest odwrotnie, bo musisz otworzyć serce na łaskę, która sprawi takie pragnienie.
Na ten moment prorok Daniel (Dn9, 4b-10) wskazał na wierność Boga w stosunku do przestrzegających przykazania. Z drugiej strony mamy wstyd na twarzach z powodu nieposłusznych i buntowników. Psalmista prosił, aby Bóg nie czynił nam wg naszych grzechów.
Pan Jezus wskazuje (Łk6, 36-38); <<Dawajcie, a będzie wam dane /../ Odmierzą wam bowiem taką miarą, jaka wy mierzycie>>. Eucharystia zwinęła się jak pokarm dla żniwiarza (czeka mnie praca) i faktycznie tak będzie.
W drodze na Mszę Św. wieczorną zamiast żony popłynie cała moja modlitwa w intencji tego dnia. Do Eucharystii „przystąpi” ona, a w litanii do św. Józefa będę prosił, aby św. Opiekun Jezusa modlił się za nią. Przepłynął czas jej wielkich cierpień w których wytrwała z różańcem w ręku...ocaliła mnie przed wieczną zgubą.
Od Ołtarza Św. padną słowa o modlitwie, poście i jałmużnie...błysnęła postać o. Jurka, który chwali się ile nazbierał i co uczyni, a przecież te pieniądze wyżebrano także pod kościołami.
Wracałem z dreszczami, bo też jestem chory...pomyślałem o Panu Jezusie wrzuconym do ciemnicy, który - przez całą bolesną mękę - nie otworzył ust do oprawców, a w pierwszym zawołaniu wybaczył im, ponieważ nie wiedzieli, co czynili.
APeeL
Aktualnie przepisane
15.09.1989(pt) Początki przemiany duchowej...
Podczas pracy na działce ogarnęła mnie tęskna miłość za Panem Jezusem...musiałem na chwilę zatrzymać się i zamknąć oczy. W tym czasie napłynęła osoba zmarłego kadrowca; wybaczyłem mu wszystko dotyczące mojej osoby, pomodliłem się za niego i prosiłem Pana o wspomożenie!
Przypomniał się fakt; przed laty nie chciałem wydać mu zaświadczenia dla zdrowej córki, które usprawiedliwiałoby spożywanie posiłków w stołówce dla chorych. Tłumaczyłem to tym, że jakaś autentycznie chora może nie dostać tam posiłków...nie chciał tego zrozumieć, bo dla nas liczą się tylko najbliżsi.
W ciszy i samotności zacząłem czytać o siedmiu darach Ducha Świętego; Mądrości. Rozumu. Rady. Męstwa. Umiejętności. Pobożności i Bojaźni Bożej. Wówczas przepisywałem przekazy świętych, które są nieprzydatne dla poszukujących drogi.
Oto przykłady takich zdań. <<Pojawia się poczucie uwolnienia z pospolitości i ziemskich ograniczeń. Odkrywasz szczęście w Bogu i Jego Prawdzie. Odczuwasz smutek z przebiegu swojego życia oraz innych ludzi. Z człowieka zmysłowego (ziemskiego) stajesz się duchowym, który pragnie spraw Bożych, bo jego celem jest Bóg.
Zaczynasz czynić Wolę Boga...kierujesz się ku świętości! Nie dotrze to do ludzi normalnych, bo rzadko spotykamy ludzi dla których celem życia jest Bóg Ojciec>>…
Chcesz zapoznać się z Osobą Ducha Świętego? Zawołaj o pomoc swoimi słowami. Ja często tak czynię przed zapisywaniem dziennika…
APeeL
10.09.1989(n) Napad Bestii na jeszcze słabego…
Dobry sen to wielka łaska, a wiem o tym, bo obecnie prowadzę życie „chaotyczne” (2020 r.), które jest poświęcone prowadzeniu dziennika duchowego. To jest wielogodzinna praca uzależniona od natchnienia Bożego oraz mojego poczucia...pora nie gra roli.
Mogę pisać całą noc, a to zaburza rytm dobowy i zmienia stan czuwania. Zresztą ćwiczyłem się w tym przez 30 lat podczas dyżurów lekarskich w pogotowie i szpitalu.
Wówczas na dyżurze w pogotowiu przyśniły się koszmary, które później zbudziły refleksję; jak to powstaje w mózgu i jaką techniką;
- trwał remont mojego garażu, w którym było pełno ludzi i to w niedzielę z dwoma pijanymi, śpiącymi w rogu, którzy nie mieli siły wstać
- napływał ludzki fałsz, a właśnie pojawił się brat z żoną
- jakaś kobieta płaciła mi fałszywymi monetami za pierścionek i obrączkę ślubną, ale doznałem ulgi, bo znalazłem je w kieszeni.
- pojawiła się twarz znajomego kierowcy, która w błyskach stała się pomarszczona i brzydka.
Na nogi zerwała mnie dyspozytorka; „pacjenci”! Trafiłem na dwóch pijanych...tych ze snu? Już w domu, w ciszy słucham Mszy Św. radiowej i bardzo tego pragnę, ale żona prosi na śniadanie. Wiem już co będzie, bo jedzenie jest wrogiem duszy. Bardzo często w pragnieniu spotkania z Bogiem napływał sygnał; „jeść”! Dzisiaj, gdy to przepisuję już wiem, że tak rozprasza Czarna Bestia.
Teraz czekam na natchnienie dotyczące wyjazdu na Mszę Św. (wówczas krążyłem po różnych kościołach). Właśnie wskazano kierunek, bo zostałem wezwany do zgonu mojego pacjenta.
W domu zmarłego poczułem dobrą energię...tak chciałbym tam być! Ktoś się zdziwi...nawet sam byłem zaskoczony tymi doznaniami duchowymi.
W pięknym kościółku z całą mocą napadł na mnie Szatan, a jest dalszy jego atak (w śnie oraz spożycie śniadania) i to w momencie uniesienia duchowego. Nawet przez chwilkę nie mogłem się skoncentrować, a w moją głowę była wpychana osoba księdza (leczyłem jego matkę). Przy słowach o papieżu napłynęły słowa, aby takiego kopnąć!
Nie doceniamy sił ciemności! Na końcu była piękna modlitwa do Matki Bożej Nieustającej Pomocy, którą poprosiłem o wstawiennictwo u Pana Jezusa dla córki, aby otworzyło się jej serce!
APeel
19.08.1989(s) Moc Słowa Bożego...
Słucham Johna Osteena, bo dobrze jest zaczynać dzień od Słowa Bożego. Wielu ludzi słyszy Głos Boga, gdy inni nie mają takiej łaski. To przypomina „psi gwizdek"...nie robisz szumu, a pies go słyszy. Mogę powiedzieć, że wielkie błogosławieństwo spłynęło na mnie...mam możliwość słuchania i przeżywania świętych chwil. „Ojcze Niebieski! Dziękuję Ci za Pana Jezusa!"
Jeżeli dopiero budzisz się duchowo to nie idź tą drogą, bo są to słowa kaznodziei dla mnie i to dzisiaj (10.03.2020). Dodam przy okazji, że można mówić ładnie, a nie zauważyć, że reprezentuje się odłam chrześcijaństwa (protestantyzm), gdzie nie ma Eucharystii!
<<Czuję się jak jeniec uwolniony z niewoli, zostałem powołany z niczego, z ciemności przeszedłem do jasności...ze śmierci do życia i to wiecznego. On mnie uwolnił. On jest moim Panem, nie lękam się. Jemu ufam, w Nim moja ucieczka i twierdza.
Chwal się Jezusem. Bóg zatroszczy się o ciebie.
Większy jest w tobie, niż ten, który jest na świecie.
Nie poddawaj się, nie siadaj, wstań i idź!
Bądź wojownikiem!
Nie bądź zaskoczony atakami (fizyczne, duchowe i emocjonalne).
Pilnuj swoich ust, połóż palec na swoje usta>>.
Na ten właśnie czas w telewizji trwała rewia mody z pięknymi dziewczynami i muzyką. Serce zalał smutek, bo w wyobraźni znalazłem się tam z Panem Jezusem.
To sprawiło pragnienie samotności, a w drodze na działkę wstąpiłem do małżeństwa z mężem alkoholikiem. Z jego żoną wiemy, że nikt w tych wypadkach nie pomaga. Chory i ona są sami...z ciężkim nałogiem, a nigdy nie prosili o pomoc Pana Jezusa. Podarowałem jej obraz o. Pio, a do niego napisałem list; "Nic z Panem Jezusem - to Wszystko!"
APeeL
06.03.1989(p) Piękny wizerunek...
Od kilku dni wyczuwam, że przyjdzie pacjentka (malarka) z zamówionymi obrazami. Tak się stało, bo właśnie przyszła i podarowała mi piękny wizerunek młodej Matki Boskiej i kwiaty w wazonie.
W audycji radiowej mówiono o Kazimierzu Wierzyńskim (1894-1969)...po wojnie żył na emigracji. W antologii poezji religijnej jest szereg jego wierszy w tym „Modlitwa za zmarłych”...ofiarach Powstania Warszawskiego; „Wieczne odpoczywanie racz im dać, Panie /../;
Pod ruinami domów,
W zasypanych piwnicach,
Tam, gdzie kto padł,
Gdzie umierał.
Ofiaruj spokój im zaświatowy..
Wyróżnij nieznanych i bezimiennych
/../ Niech serce Twoje ich wynagrodzi
I od najbliższych odejść pomaga
/../ Otwórz niebieską przed nimi Bramę,
/../ i oddaj im, Panie,
Ziemię ojczystą na wieczne władanie.
Modlitwa
/../ Przetrząsam niebo, znak Twój po znaku /../ Nie wyśpiewany w żadnym
języku,
Odkąd umarły, a wiekuisty. /../ Nadprzyrodzony, jak Ci na imię? /../
Boże, pozwól nam wrócić do twego stworzenia”…
Jeszcze słowa z Księgi Psalmów
„O! Niepojęty, powiedz, jak
Natężać ludzkie mam widzenie, Oświeć mnie nocą, przez ten znak Mój ślepy może sen odmienię. Wybawicielu, Panie nasz, Niedocieczony za ukryciem, Zbudź mnie zawczasu, obnaż fałsz.
Wróć nas do kraju! Wróć nas do kraju /../”…
APeeL
16.03.1989(c) Gdy, kto grzeszy, a żałuje...
Mąż zmarłej zgłosił się o 6.15...z dowodu osobistego patrzyła bardzo ładna dziewczyna, która w momencie śmierci bardzo otyła. Wypisałem kartę zgonu...
W pogotowiu mamy prysznic, a bardzo lubię taką kąpiel. W tym czasie w głowie mam różne myśli...w tym skręcające mnie wyrzuty sumienia z nagłym olśnieniem. To są tysięczne głupstwa, które mam już przebaczone przez Miłosiernego Pana…nawet spowiednik powiedział: „nie zadręczaj się później czymś co zapomniałeś w tej spowiedzi generalnej”.
"Niech ciągle myśli i wraca do swoich grzechów, niech się martwi tym, niech się zniechęca prowadzeniem życia z odnowionym sercem. Przecież nie ma dla niego przebaczenia!" Od kogo to napływa? Czyja to robota? Przecież nie od miłosiernego Taty. Szatan ma zadanie, aby sprawić zwątpienie. To jego straszna broń!
Tuż przed północą otworzyłem zniszczoną książeczkę babuni, gdzie były słowa; „gdy, kto grzeszy, a żałuje...o Jezu nasz! Jezu! Twoje Serce go przyjmuje.”
APeeL
21.03.1989(w) Dzień na wesoło...
Dzisiejszy dzień przebiega dość humorystycznie;
- Dziękuję, dziękuję...i życzę panu 100 lat życia.
- Mnie to nie wystarcza, bo pragnę żyć wiecznie.
- Co pan robi, jaki pana zawód?
- Łatam dziury...także w całym!
- Najlepiej czuję się nakryta długim kożuchem...
- Z darów?
- Nie, takim zwykłym!
- Panie, weźmie taka Komunię Św. idzie i rozgląda się czy wszyscy patrzą...chyba ćwiczy to w domu
- To ona chodzi do Komunii Św.?
- W nagrodę wysłali ją - za dobre wyniki - na studia rolnicze do ZSRR!
- Muszę przyznać, że w teorii - w tej dziedzinie - mogą być dobrzy.
Spiker programu lokalnego TVP 2 o g. 18.00 powiedział zamiast; dzisiaj mamy pierwszy dzień wiosny...”dzisiaj mamy pierwszy dzień wolności"? Daj Boże! Daj Boże!
Z pewnej odległości dobiegła rozmowa dwóch starszych pacjentów...
- Dorobiłem się 3 krów i 15 byczków!
Ja sam zapytałem siebie czego się dorobiłem? Ja odnalazłem Matkę...mam Matkę Prawdziwą!
- Znowu dobrze słyszę panie doktorze - cieszy się starszy pan. Nie tylko mogę oglądać telewizję, słuchać muzyki, ale odniosłem też korzyść uboczną?
- Tak? – dziwi się doktor.
- A mianowicie.
- Rodzina, przyzwyczajona do mojej głuchoty, nie krępuje się rozmawiając przy mnie. Już trzy razy dzięki temu zmieniłem testament...
APeeL
25.03.1989(s) Zmodyfikowałem drogę krzyżową
Wczoraj miałem dyżur w pogotowiu i wreszcie udało się zmodyfikować modlitwę dotyczącą Drogi Krzyżowej. Dzisiaj, po spowiedzi (18 marca 2015 r.) kapłan zalecił mi jej odmówienie jako pokutę!
Dodałem do tego dzisiejszy dzień pracy. Nie było mnie kilka dni. Muszę przeczytać litanię do Najświętszego Serca Pana Jezusa. Przeszkadza w tym Szatan, bo „jest jeszcze czas” oraz „golenie”, a także wzięcie kolacji na dyżur w pogotowiu. Wciąż ćwiczę się w odróżnianiu pokus.
Zawsze nadchodzą w porę, bo zły jest niezmordowany. W świecie nadprzyrodzonym nie ma dnia i nocy i naszego snu w celu odpoczynku! W spokoju siadam do litanii, a właśnie telefonicznie proszą o przyjazd na wizytę...przy tym bardzo przepraszając!
Zobacz, co wyprawia szatan, gdy zapragniesz rozmowy z Bogiem! Nic, muszę przeczytać...trudno spóźnię się do pracy. Usiadłem i popłakałem nad słowami z litanii do Najświętszego Imienia Jezus!
Jezu najcierpliwszy
Jezu najposłuszniejszy
Jezu cichy i pokornego serca...! .
W przychodni trafiłem na młyn. Proszę o pomoc Pana mojego. Nie starcza czasu...jeszcze 3 wizyty u chorych. Pacjentka sztywną z choroby ręką podaje mi pieniądze...jest zrozpaczona, że nie chcę przyjąć; „Panie Ty w niej Jesteś! Jak mam jej to powiedzieć? Jeżeli powiem jej, że „nie mogę przyjąć od pani pieniędzy, bo w pani jest Jezus"...na pewno uzna mnie za wariata!
Nadejdzie pomoc, ponieważ czasie dyżuru w pogotowiu (była cisza) załatwiłem wizyty. Pan pomógł także w kuszeniu, bo nagle opanowała mnie chęć napicie się piwa, ale nigdzie nie było...
Po otworzeniu książki "Życie Jezusa” tam, gdzie skończyłem czytanie na poprzednich dyżurach Pan Jezus wskrzesił Łazarza! Tak właśnie było ze mną. Dyżur był spokojny z wyjazdem dopiero rano. "Panie oświeć umysł tych, którzy zabili swoje dzieci i nie zwracają się do Ciebie o przebaczenie". W naszym życiu są to odwołania do sądów wyższych instancji. Nie odwołujesz się...to nie jesteś rozpatrywany!
APeeL
03.03.1989(pt) Biedny czeladnik...
Napłynęło zaproszenia do odmówienia modlitwy „Anioł Pański”, bo nietaktowne jest zaczynanie dnia „ot tak”. Dzisiaj, gdy to przepisuję bardzo lubię dodawać do niej słowa pieśni: „pod Twą obronę Ojcze na niebie grono Twych dzieci swój powierza los. Ty nam błogosław, ratuj w potrzebie i chroń od zguby, gdy zagraża cios”. Serce zalała radość, ale dalsze modlitwy „nie szły”.
Ranek, przygotowanie do pracy. Z włączonego magnetofonu popłynie Szalom Alejchem...hymn żałobny, śpiewany przy akompaniamencie westchnień i płaczu. Moja myśl pobiegła do dwóch książek..."Procesu" i "Życia Jezusa". Może ktoś zrobi fuzję tych książek i film.
Stanąłem przy oknie i zapłakałem, bo zrozumiałem wielkie cierpienia Pana Jezusa. Cóż znaczą nasze - to tylko namiastka. Przypomniał się czas, gdy z żoną w nocy byliśmy w wielkim lesie, my wówczas młodzi z żoną...może już nie ma tego lasu?
Nagle zrozumiałem, że na dwóch odwróconych światach istnieje to samo w różnych wydaniach. Na tym świecie źli śledzą dobrych, a na tamtym dobrzy kontrolują gorszych. Marzy się, aby na ziemi było tak ”jako w Niebie”. Faktycznie dotyczy to mojej łask; odczytywania Woli Boga Ojca.
Teraz jest czas na czytanie duchowe;
Ze wszystkimi zmartwieniami zgłaszaj się do Pana Jezusa. Masz misję, którą musisz spełnić. Pan posłuży się twoją osobą. Nie bój się, bo Pan Jezus jest twoim wspomożycielem. W cierpieniach wyrobisz swój charakter, a w próbach dasz świadectwo wiary. Bóg wskaże ci drogę, nie tę, która chcesz iść….”b i e d n y c z e l a d n i k u”. W odpowiednim czasie wszystko zrozumiesz. To były prorocze słowa...
Z książeczki, która podarowała mi współpracowniczka czytam opis życia św. Filipa. Czy osoba tego świętego pojawiła się w śnie sprzed kilku dni?
„Ojcze! Dziękuję Ci za ten dzień!”
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 709
Wczoraj trafiłem na drugą Mszę Św. w intencji duszy syna, który przyśnił się w sposób symboliczny; miałem przewieźć go przez most. Nic się nie odzywał, a ja miałem wielki kłopot, ponieważ straciłem możność widzenia. Nie wiem jak jest zbudowany Czyściec, ale pomyślałem, że potrzebuje pomocy duchowej.
W jego intencji przekazałem Mszę Św. z Eucharystią oraz poprosiłem o przelanie na mnie jego grzechów. To chyba jest największy dar dla duszy pragnącej przybliżenia się do Wiecznej Szczęśliwości! Oprócz mojego wołania do Matki Bożej w litanii do św. Józefa - przed Najświętszym Sakramentem - poprosiłem Go o wstawiennictwo...
Dzisiaj radość zalała serce, ponieważ przed porannym spotkaniem z Panem Jezusem z pomocą Ducha Świętego edytowałem wczorajsze świadectwo wiary, a trwało to „co do minuty”...tak zawsze bywa w prowadzenie przez Boga Ojca.
Siostra zaśpiewała pieśń rozrywającą serce; „Bądź mi litościw, Boże nieskończony”. Doznałem wstrząsu duchowego, a łzy zalały oczy. Znajdź w internecie słowa tej pieśni lub wysłuchaj jej na You Tube.
Bóg powołał Abrahama i tak się to zaczęło. Dzisiaj ja piszę te przeżycia dla Ciebie, bo dzieło Boże trwa. Psalmista w tym czasie wołał w Ps 33(32); "okaż Swą łaskę ufającym Tobie". Natomiast Pan Jezus w Ew (Mk 17, 1-9) przemienił się duchowo wobec wobec Piotra, Jakuba i Jana. Przy Zbawicielu pojawił się Mojżesz i Eliasz, a głos Boga Ojca oznajmił, że „To jest mój Syn umiłowany”. Eucharystia przewijała się do przodu....tak jak lubię.
Przed wyjściem na modlitwę (wśród grających w piłkę nożną) miałem do wyboru wołanie za potrzebujących; litości Bożej (oczyszczenia z grzechów) lub przemiany serca (duchowej). Wzrok zatrzymały słowa parafrazy psalmu 51, który podarowałem kiedyś córce; „Ty, który miłujesz serce prawe i czystość duszy. Daj serce nowe - czyste i skruszone!”
Już na początku modlitwy zostałem zadziwiony, ponieważ przypomniało się Przemienienie Pana Jezusa na Górze Tabor. To jest jakby instruktaż odczytywania Woli Boga Ojca, a tak jest codziennie (w sprawie modlitwy).
W wielkim bólu popłynie „św. Osamotnienie" Pana Jezusa z koronką do Ukrytych Cierpień w Ciemnicy, a także dalsze części mojej modlitwy z powtarzaniem dziesięć razy; św. Obnażenia Zbawiciela na Golgocie, Jego rozciąganie i przybijanie do krzyża, Podniesienie na krzyżu, św. Osamotnienie i sama śmierć z późniejszą koronką do 5-u św. Ran.
Chwilami chciało się płakać i krzyczeć z powodu bólu rozrywającego serce, ponieważ byłem z Panem Jezusem podczas całej Bolesnej Męki. Tego nie można przekazać żadnym językiem, bo było to współcierpienie duchowe z Synem Boga Żywego...w dziele zbawiania dusz ludzkich. Wszystko trwało tyle, co mecz...czyli 1.5 godziny.
APeeL
Aktualnie przepisane...
23.04.2002(w) ZA PROSZONYCH O COŚ
Praca trwała jak co dzień (7.00-14.00), a intencja wyklarowała się w drodze do kościoła na Mszę św. wieczorną. W jej odczycie pomogła duchowość wcześniejszych zdarzeń:
- wyproszona wizyta domowa i dodatkowe załatwienie babci, której nie mogłem odmówić
- prośba o pomoc w sprzątaniu piwnicy
- źle zaparkowałem samochód i ktoś na kartce prosił o przestawienie.
- z żona nieśliśmy szafkę, a posiadający wózek...zezwolił na jej użyczenie.
Przepłynął cały świat proszących o podanie ręki, chleb, wodę, pracę, pożyczkę i leczenie. Jak wielkie kłopoty mają tacy ludzie.
Teraz, gdy to przepisuję (08.03.2020) trwa regularna wojna z inwazją imigrantów na UE. „Proszący” o przyjęcie rzucają kamieniami, próbują wyrywać bramy, przecinają ogrodzenia, a wojsko w Grecji używa w obronie swojej ojczyzny gazu i strzela do nachalnych. Popełniono błąd przyjmując wszystkich przybywających...w tym terrorystów islamskich bez dokumentów.
Na Mszy Św. w tej intencji po Eucharystii napłynął ból duchowy z poczuciem ogromu różnych krzywd na świecie…
APeeL
11.05.2002(s) Upadki w drodze do Królestwa Bożego...
Podjechałem pod krzyż Pana, a na drodze zauważyłem zabitego gołąbka. To oznacza brak pokoju i takie jest moje serce spowodowane upadkiem. Na ten moment pacjent przyniósł rybę (to symbol naszej wiary).
Pragnąłem oczyszczenia, ale w kościele nie było spowiednika. W przychodni pomagałem jak mogłem. Dopiero na Mszy św. wieczornej przystąpiłem do Sakramentu Pojednania, gdzie usłyszałem słowa o atakach Szatana i upadkach zbliżających się do Boga. Dodatkowo na ten moment św. Paweł powiedział; „stoisz to uważaj, bo możesz się przewrócić”.
Ja wiem już o tym, a możesz sobie wyobrazić drabinę do nieba...im wyżej jesteś tym upadek jest większy. Piszę to, a przede mną leży taka rycina. Większość ludzi wierzy w istnienie „nieba” z wiecznym szczęściem, co jest pokazywane na ziemi (piękne miasta, centra handlowe, domy, pokoje wg upodobania danej osoby).
Można powiedzieć, że tęsknota za rajskim życiem jest powszechna, ale dla prowadzących takie życie niebezpieczna, bo Bóg nie jest im potrzebny. Obecnie żaden kaznodzieja ewangelicki w USA nie mówi o niebie.
Wszystkie dywagacje na ten temat skwituję słowami św. Pawła, że „ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdoła pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują” (1 Kor2,9).
Dodam od siebie, że doznania mistyczne (po zjednaniu z Panem Jezusem w Eucharystii) przenoszą mnie do Królestwa Bożego, które jest w nas, a tego nie można przekazać żadnym językiem.
APeeL
18.08.2002(n) Krótka pamięć...
Po dyżurze wróciłem do domu, ale nie mogłem wejść, ponieważ żona nie wróciła jeszcze z kościoła, a córka twardo spała. Przepisuje to 08.03.2020...przypomni się jej podobny sen z zatyczkami w uszach. Małżonek nie miał kluczy, wezwał na ratunek mechanika, który musiał zniszczyć zamki.
Natomiast ja całkowicie zapomniałem o rocznicy ślubu! Żona wymówiła to stwierdzając, że jej nie kocham. Nie wiem jaki jest związek miłości z pamięcią o rocznicy ślubu? Po latach przestanie się dziwić.
Napłynęła słabość Jana Pawła II oraz osoba Pana Jezusa padającego pod krzyżem...z przedstawienia w Kalwarii Zebrzydowskiej. Na tym tle ujrzałem własną nędzę, bo po wczorajszej spowiedzi przyjąłem 10 zł. od chorego psychicznie i przeznaczyłem ten „dar” na piwo! Mszę Św. przesiedziałem pod kościołem, nie docierały czytania. Taki był ten dzień…
Dzisiaj, gdy to przepisuję (08.03.2020)...w Dzień Kobiet kupiłem żonie piękny kwiat z mojej emerytury, a właściwie z dodatku opiekuńczego, który dają po 75 roku życia. Pamięć słabnie coraz bardziej, ale odrabiam zły czas...
APeeL
20.08.2002(w) WDZIĘCZNY ZA OTRZYMANĄ OPIEKĘ
W śnie byłem w łóżku jakiejś pani. Nie mam grzechu, ale po przebudzeniu przepraszałem Boga, bo było mi nijako. W drodze na nabożeństwo do serca napłynęło poczucie bliskości Matki Najświętszej, a w ręku znalazł się obrazek św. Józefa ze słowami; „Matko Najświętsza do Serca Twego mieczem boleści wskroś przebitego”.
Dzisiaj był spokój w przychodni, ale wszystko odrobię na dyżurze w pogotowiu...od 15.00 - 23.00 nie wysiądę z karetki! Później ujrzałem pomoc świętego Józefa, bo nie uległem pokusie (sierpień to miesiąc trzeźwości). Cała noc była spokojna...płacili za spanie.
APeeL
31.08.2002(s) ZA TYCH, KTÓRYM KRZYŻUJĄ SIĘ PLANY
Zaplanowałem dwie Msze św. bo jutro mam dyżur w pogotowiu. Biegnę do kościoła i przepraszam Boga, a zarazem proszę o dotknięcie córki, o jej uzdrowienie fizyczne i duchowe. Ona otrzymuje od nas wszystko, ale nie rozumie tego, a jej każdy przyjazd sprawia zamęt i niepokój.
Przed Eucharystią „patrzył” wizerunek Ducha Świętego, a po przyjęciu Pana Jezusa słodycz zalała usta. Dzisiaj czas spędziłem na nieplanowanym malowaniu, a wówczas nie mam w tym żadnej przyjemności.
Na wieczornej Mszy Św. Ciało Pana Jezusa pękło na pół „My”, a to oznacza, że czeka mnie jakieś cierpienie. Tak się stanie, bo powstał rozdźwięk z córką,a dodatkowo "zgubiłem" klucze, które tkwiły w zamku przez 3 godziny! To dzień pokrzyżowanych planów, bo miałem mieć dyżur, córka przyjechała bez zapowiedzi, malowałem i powstało zamieszanie…
Po latach boję się jej przyjazdów, bo przyciąga demony. Piszę to 08.03.2020 r. po przeżyciu nagłego wypadnięcia bolców okna, które leciało na mnie i komputer. Udało się złapać, ale po chwilce klosz lampy spadł na klawiaturę komputera!
Jednak prawdziwe zniszczenie planów ludzkości sprawił wybuch bomby biologicznej w Chinach...z wywołaniem pandemii infekcji wirusa (jakby mieszanki SARS i AIDS), która powoduje zgony (uszkodzenie płuc).
Powstała psychoza strachu, odwołuje się wszystkie zgromadzenia, konferencje...upadną centra handlowe, teatry i kina, wszyscy boją się wycieczek, bo można zostać uwięzionym w hotelu lub na statku.
Wyobraź sobie tylko, że jesteś sportowcem, wszystko poświeciłeś, aby startować w zawodach lub nadchodzącej Olimpiadzie, którą odwołają. Mecze i zawody odbywają się przy pustych trybunach.
To wielka tragedia, ale zarazem znak od Boga, bo szykowano się do wojny termojądrowej. Wielu synów diabelskich pragnie władzy nad światem...kłaniają się Bestii i próbują cierpliwość Boga Ojca.
Do mojego raju na ziemi nie dotarła jeszcze panika z wykupywaniem wszystkiego w sklepach. Dobrze, że nie pracuję już w zawodzie (lekarz), bo w Chinach wielu kolegów zmarło z powodu tej infekcji. Pomyśl, co czuje młoda lekarka mająca małe dzieci lub stomatolog albo laryngolog.
„Panie zmiłuj się nad nami”...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 659
Wchodząc na Mszę Św. o 6.30 - ze względu na chińską zarazę - przeżegnałem się własną wodą święconą. Tyle lat domagałem się, aby zawsze była w czystych pojemnikach. Teraz Pan wprost mówi; nie chcieliście tej łaski, to całkiem ją zabieram.
Przepłynęło 30 lat mojego zapraszania emerytów mających czas na codzienną Mszę Św. ale udało się skusić tylko dwie panie. Pan mówi; nie chcecie przyjść do Domu Boga, zamkniemy...na zgniłym zachodzie robi się w tych miejscach kawiarnie, a u was drzwi będą zamknięte.
Ludzie uważają, że robią łaskę Bogu Ojcu przychodząc tutaj. Przenieś to na odwiedzanie ojca ziemskiego, wielu czeka na śmierć takiego, aby bić się o spadek. To nic nowego, bo nawet naród wybrany zlisił się i stał się gorszy od pogan. Bóg wspomniał o tym wczoraj (Ez18, 21-28); przecież takich będzie czekała większa kara (spoganienie się).
W kościele usiadłem pod figurą MB Fatimskiej, która wyraźnie uśmiechała się, a z jej różańca odbijały się promyki światła skierowane w moją osobę.
Teraz Mojżesz przekazał od Boga Ojca (Pwt 26, 16-19), abyśmy byli ludem świętym. To do nas, bo jesteśmy obecnie narodem wybranym. Na ten czas Pan Jezus w Ew. mówi (Mt5,43-48): „Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują", bo Bóg „sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych". Dzisiaj faktycznie jest piękny dzień ze wschodzącym słońcem nad wszystkimi.
Uśmiechałem się podczas zapytań Pana Jezusa; jaką nagrodę otrzymasz za pozdrawianie i miłowanie przyjaciół i „samych swoich”? Przecież poganie też tak czynią! Eucharystia ułożyła się w zawiniątko, a to oznacza dzień pracy na Poletku Pana Boga. Wszystkiego dopełniła pieśń; „Z dawna Polski Tyś Królową, Maryjo”...
Przed Monstrancją - w litanii do NMP - wołałem za moich nieprzyjaciół; „Matko Boża módl się za nimi”. .
Teraz podczas zapisu tego świadectwa…
1. Wzrok padł na wielki tytuł książki „GUŁAG”, a Pan dał do ręki „Świadectwo skazanych na śmierć” Pia-Kristina Garde zakupione 13.06.2009 r. z relacjami tych, którzy przeżyli obozy.
Każdy rozumie, że to było dzieło wyznawców Czarnej Bestii o której nie usłyszysz w Kościele Świętym (zakaz agentury w hierarchii). Tak czyniłbym na miejscu Buntownika dzięki któremu spadliśmy do raju. Raju, bo tak cudownie stworzona jest ziemia. Piszę to zjednany z Panem Jezusem.
2. Trwa już Apokalipsa; poganie jawnie atakują nasze granice...zapłacili za przybycie do nas, a tu zasieki. Z nienawiści rzucają kamieniami w gospodarzy! Tak proszą się o ich przyjęcie. Żadną pracą się nie zhańbią, bo oni są panami tego świata (Allah abgar)...od kogo to?
3. Natomiast w TVN Style pokazują ortodoksyjnych Żydów, którzy tańczą po pijanemu z okazji ich radosnego święta (Purim, Purym, Święto Losów). Ustanowiono je w połowie II wieku p.n.e. na pamiątkę wyswobodzenia z rąk perskiego namiestnika Hamana i jego syna, których zabito.
To trochę żenujące, bo dalej trwają w nienawiści do zgładzonych wierząc w niezniszczalność narodu żydowskiego. Na dźwięk imienia Haman, wszyscy tupią, klaszczą i potrząsają grzechotkami, by zagłuszyć znienawidzone imię. Przy tym nie widzą, że trwają w nienawiści do Syna Bożego, naszego Zbawiciela! Takie święta, z przebierańcami podobają się poganom, czego przykładem jest Halloween!
4. Pan zaprowadził mnie na blog masona prof. Jana Hartmana, który stwierdził, że obecna panika po wybuchu bomby biologicznej jest wynikiem udziału od dziecka „w archaicznych obrzędach magiczno-religijnych, a edukacja korzy się przed mitem i rytuałem” (moja uwaga; jest to wiara katolicka). Napisałem tam komentarz;
<<Panie Profesorze! Powtarzam, że cierpimy na tę samą chorobę; życie w świecie nierealnym (psychozę), a po rusku schizofrenię bezobjawową. Ze strachu przed brakiem łóżek dla umierających (reżim nawet nie myśli takich ratować) zażyłem wszystkie krople jakie miałem w domu.
Po ochłonięciu napłynęła prosta rada; każdy zgłaszający się do szpitala zakaźnego ma przybyć z własnym łóżkiem. W wypadku śmierci będą służyły następnym ofiarom reżimu>>!
5. W TVN popłynie relacja o zbrodniach fanów drużyn piłkarskich (kimoli)...tak kochasz swoją drużynę, że bijesz się z innymi, a nawet popełniasz zbrodnię i to w gangu.
W tym czasie Bóg Ojciec w „Dialogu” św. Katarzyny ze Sieny wskazał mi na ohydę naszych grzechów i to, że należę do ustrzeżonych, a przez to - żarliwiej od innych pragnę zbawiania grzeszników - modląc się za nich i prosząc Boga Ojca o miłosierdzie.
Dzięki „resztce Pana” powściągana jest sprawiedliwość Boża; nie kamienuje się winnych, nie woła, aby pochłonęła ich ziemia...nie rzuca ich na pożarcie zwierzętom i nie pozwala diabłom na porywanie ich dusz.
Intencja zostanie potwierdzona po wyjściu do kościoła na Mszę Św. wieczorną i w wielkim bólu popłynęła cała moja modlitwa...
ApeeL
- 06.03.2020(pt) ZA ZRANIONYCH NIESŁUSZNYM OSKARŻENIEM
- 05.03.2020(c) ZA PRZERAŻONYCH ŚMIERTELNĄ INFEKCJĄ
- 04.03.2020(ś) ZA TYCH, KTÓRZY NIE BUDZĄ SIĘ DO KOŃCA
- 03.03.2020(w) ZA BŁAGAJĄCYCH BOGA O ZMAZANIE GRZECHÓW
- 02.03.2020(p) ZA PEWNYCH, ŻE BOGA NIE MA
- 01.03.2020(n) ZA DUSZE OBROŃCÓW MOJEJ OJCZYZNY
- 29.02.2020(s) ZA OFIARY RZADKICH CHORÓB
- 28.02.2020(pt) ZA DRĘCZĄCYCH RODAKÓW
- 27.02.2020(c) ZA BIORĄCYCH KRZYŻ PANA JEZUSA
- 26.02.2020(ś) ZA POLITYKÓW MAJĄCYCH BZIKA