- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 906
Nie ma Boga oprócz Jahwe („Jam Jest”)…
Od początku mojego nawrócenia (1986-1989) byłem prowadzony nieświadomie w kierunku odczytywania Woli Boga Ojca. Zważ, że od tamtego czasu czekała na mnie wolna strona internetowa o tej nazwie! Przypomniał się dzień jej utworzenia z podtytułem; „Jak odczytać Wolę Boga Ojca?”. Instruktaż zaczyna się od słów, że naszą wolę mamy oddać Bogu, bo jest to droga do ś w i ę t o ś c i.
Każdy z nas ma jakieś powołanie, które musi odczytać...zrozum musi. Jak ma to uczynić? Wie o tym każde dziecko, które w takich momentach pyta swojego ziemskiego tatę. Zawołaj do naszego Deus Abba, stwórcy naszej duszy. Jak zawołać? Normalnie, jak dziecko, które słucha się ziemskiego ojca.
Zapytaj jakie jest twoje ostateczne powołanie i poproś o prowadzenie. Patrz na znaki. Nie wiem jakie, bo do każdego (jesteśmy niepowtarzalni) Pan Bóg mówi innym językiem. Nie traktuj wejścia tutaj jako przypadkowe...
Kiedyś kapłan mówił o swoim powołaniu, a później uniósł kielich i patenę. W tym czasie moją duszę zalało uniesienie…wprost znalazłem się wśród lilii otaczających Ołtarz św. Żadnym językiem tego nie wyrazisz.
Zrozum, że moja łaska jest rzadka, w sensie prowadzenia dziennika duchowego z jego relacją "na żywo". Nie dotrzesz bezpośrednio do Nieba bez wykonywania Woli Boga Ojca. Kto ma dzieci ten wie, co oznacza posłuszeństwo i jaką radość sprawiają ich prośby o pomoc.
Dla Boga Jedynego oddałbym ostatni grosz, ale całość sieci jest w rękach tych, którzy służą "królestwu tego świata". Moja łaska powinna być rozpowszechniona, ale Przeciwnik Boga jest właścicielem mass-mediów.
Łatwo ujrzysz to w TVN, Super Stacji i Polsacie (znanych u nas), gdzie w kraju katolickim nie wolno mówić o naszej wierze, aby nie urazić bezbożników i grzeszników. To jest jawne uczestnictwo w gubieniu dusz ludzkich.
Na dzisiejszej Mszy św. o 7.00 wzrok będzie przykuwała wielka figura Pana Jezusa Dobrego Pasterza, która jest w centrum ołtarza. Każdy wie jak posłuszne owce idą za dobrym pasterzem. Czasami zdarzy się czarna, lub głupia, niesforna, zagubiona lub „zagapiona”, a także spłoszona. Większość stada idzie za pasterzem, który chroni je przed wilkami i prowadzi na dobre pastwiska.
O tym mówi pieśń; „Pan jest Pasterzem moim, niczego mi nie zbraknie…będę leżeć na zielonych pastwiskach”. Istnieje ewidentny związek pomiędzy odczytywaniem Woli Boga Ojca, a posłuszeństwem czyli oddaniem swojej woli („bądź Wola Twoja”). To zarazem jest droga do świętości...
Ilu marzy i wierzy w dojście do świętości? Większość nie pragnie tego, a reszta śmieje się i znacząco stuka palcem w głowę. Nie możesz wejść na Giewont, gdy nawet o tym nie pomyślisz!
Na dzisiejszym spotkaniu z Panem Jezusem o 7.00 w serce wpadły słowa z Ew (Łk2, 15-20) o przekazie pasterzom posłanym do Betlejem, gdzie odnaleźli Maryję, Józefa i Niemowlę. Pan Bóg wciąż mówi do „wybranych”. To może stać się także z tobą…
Siostra Faustyna przekazała, co wiem; „ujrzałam małe Dzieciątko Jezus, które mi powiedziało, że we wszystkim mam zależeć od Niego. Żaden uczynek samowolny - chociaż byś w niego wiele wysiłków włożyła - nie podoba mi się /../ Oblubieńcze mój dopomóż mi do spełnienia Woli Twojej Świętej /../ Uczyń serce moje podobne do Twego /../”.
Przed i po Eucharystii trwałem na kolanach, a w sercu miałem pokazane obrazy ochrony prezydenta i różnych ważniaków. Na tym tle musisz ujrzeć moc Opatrzności Bożej, bo zjednany z Panem Jezusem nie boisz się śmierci. Chodzi o to, że mogę stracić ciało fizyczne, ale duszę może zabić tylko Szatan...
Później - podczas modlitwy na boisku - spotkam trzech islamistów w różnym wieku. To nasi bracia, ale mają zabraną wolną wolę, a przez to podlegają rozkazom przywódców religijnych…
Przez godzinę wołałem do Boga Ojca w intencji powołanych do szerzenia naszej wiary. Jest to moje ostateczne powołanie i ten dzień jest także za mnie…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 942
Intencje z 24.09.1991(w) Jesteś nieśmiertelny i 24.12.2019(ś) ZA TYCH, KTÓRYM BRAK ŚWIATŁOŚCI WIEKUISTEJ są powiązane...
24.09.1991(w) Jesteś nieśmiertelny...
Całkowicie obolały i skacowany oraz zakatarzony byłem pusty w środku...ledwie miałem siłę na przeżegnanie się. W oczekiwaniu na pomoc napłynęło natchnienie, aby otworzyć Biblię. Trafiłem na Słowa mojego profesora teologii św. Pawła dotyczące zmartwychwstania.
Z jego wywodu wynika, że ciało to ziarno, które daje różne owoce. Bóg daje każdemu prawdziwe ciało czyli duszę wg Swojej Mądrości. Ciało czyli człowiek ziemski (śmiertelny) zawiera człowieka niebieskiego (nieśmiertelnego). Nagle moje myśli uciekły do Stwórcy, który zasiewa ziemię ziarnem (ciałami), które muszą przynieść plon w postaci dusz!
Zawołałem; „Panie Boże! Jaki jest cel tego zasiewu? Wyjaśnij proszę, co oznacza, że dajesz w różne ciała różne dusze?” Całkowicie słaby przeżegnałem się wodą od Faustynki i w zaćmieniu odmówiłem dwie części modlitwy różańcowej. W tym czasie w głowie kłębiły się wszystkie sprawy...
Dodatkowo zły podsunął „pomysł”, aby pojechać na działkę i tam się modlić! Ja modlę się, a on zaleca przerwanie, aby modlić się! Przed chwilka nabrał mnie na czytanie „Tekstów o Matce Bożej”, gdzie był okropny obraz Matki Bożej Pucołowatej i inne perfidnie dobrane zdjęcia...każde, w tym stylu! Zobacz, co Nienawistnik czyni przeciw Matce Bożej Pięknej!
Ze strony Bożej napłynęło natchnienie, że moja modlitwa w zaćmieniu daje pocieszenie Panu Jezusowi. Dzisiaj, gdy to przepisuję (24.12.2019) wiem, że jest to prawda...tak jak z przybyciem w niechęci do kościoła. Jeżeli pragnę takich pocieszeń (Msza św. i modlitwa) to jest stan normalny, ale przełamanie przez duszę ciała sprawia Bogu radość.
Na ten czas w ręku znalazła się książeczka prof. dr hab. med. Andrzeja Brodziaka; „Jesteś nieśmiertelny”, a to sprawiło, że napisałem do niego (poniżej). W tym czasie otrzymałem odpowiedź na moje zapytanie dotyczące zasiewu dusz; oto piękna dusza (święta) jest w ciele niewidomego lub brzydkiego!
To jest nieskończona możliwość kombinacji! Przecież są dusze uwięzione w ciałach rzucanych drgawkami, usztywnionych, mało sprawnych i uszkodzonych w wypadkach, ciężkich schorzeniach, po naświetlaniach rtg, itd.! Teraz zrozumiałe stały się poranne przeszkody ze strony złego, ponieważ wszedłem na teren jego tajemniczych machlojek.
Postanowiłem (błędnie), że o 15.00 będę odmawiał moją modlitwę przebłagalną, co czynię obecnie, ale po odczycie intencji. Na czas snu przekazałem moją duszę Panu Jezusowi…
APeeL
24.09.1991 r. Pan Profesor dr hab. med. Andrzej Brodziak
Dotyczy broszurki; "Jesteś nieśmiertelny"…
Od kilku lat mam łaskę wiary prawdziwej. Nauczyłem się w każdej chwilce żyć w łączności z Ojcem "Ja Jestem”, Panem Jezusem i Matką Prawdziwą. Dzisiaj posłuchałem natchnienia i w Biblii trafiłem na list św. Pawła; „O zmartwychwstaniu ciał”. W jednym zdaniu jest tak, że śmiertelne ciało fizyczne jest tylko opakowaniem dla nieśmiertelnej duszy.
To potwierdziło moją pewność, bo człowiek składa się z ciała i duszy. Dusza jest wcielana przez Boga Ojca w momencie naszego powstania (zlania jajeczka z plemnikiem). Nie ma płci, porusza się z wielką szybkością, widzi, słyszy, ma zmysły z odjętym bólem ciała, rozmowa odbywa się poprzez odbiór i wysyłanie myśli (błyskawicznie). Ponadto przenika ukrywany w ciele fizycznym fałsz i podstęp, ma też wieczny zapis przebiegu życia...także wszystkich myśli (w tym grzechy)!
Śmierć ciała fizycznego oznacza natychmiastowe jej uwolnienie („zmartwychwstanie”) z powrotem do Boga Ojca i sprawozdaniem z życia ziemskiego! Właśnie w tym momencie w ręku znalazła się książeczka Pana Profesora z dziwnym zapytaniem; „dlaczego do tej pory nie słyszałem, że jestem nieśmiertelny?”
Na pewno nie uda się Panu przekonać ludzi, że są nieśmiertelni, bo nawet większość wierzących (katolików) uważa, że ich byt kończy grób! Dlaczego się tak dzieje? To jest bardzo proste! Sprawia to upadły Archanioł o nadprzyrodzonej inteligencji (Szatan).
Wiem, że w tym momencie Pan Profesor uśmiechnie się i pomyśli, że pisze jakiś fanatyk religijny lub maniak. Szatan wie o tym, że jesteśmy nieśmiertelni, a Bóg pragnie naszego powrotu. Przy pomocy natchnień (telepatycznie) zalewa ludzkość zwątpieniem; „dusza?...jaka dusza?...coś ty, przecież mamy XX wiek!” Błąd większości ludzi polega na tym, że wszystkie myśli traktują jako swoje...
Jako interniści wiemy co dzieje się z umierającymi. Chory ma 5-10 dni życia, a Szatan daje mu nadzieję i zaczyna się „wożenie trupa". Chodzi o to, aby w ostatnich godzinach swojego zesłania nie nawrócił się (Sakrament Namaszczenia Chorych). To jest bardzo sprytne i skuteczne.
Panie Profesorze!
Nie ma łączności między wiedzą i mądrością, a wiarą (łaską) i Mądrością Bożą! Pan Profesor opisuje ziemię (ziarno - ciało fizyczne). Pada słowo Duch człowieka, ale nie ma wzmianki o ciele duchowym (duszy). To jakiś "Nadrzędny Twór Myślowy"…wymyślony przez upadłego Archanioła!
Pan Jezus podczas św. Agonii powiedział siedem słów, ostatnie zostało skierowane do Boga; „Ojcze, w Twoje ręce oddaję Ducha Mego”. Dla mnie jest to jasne - dusza to Prawdziwe Ciało, a duch to Boże Tchnienie każdego życia.
Pisze Pan Profesor, że " obiekt ten będzie mógł być odtworzony w przyszłości" - obiekt, jako fizyczna kombinacja komputerowo ułożonych cząsteczek? Ponownie zostanę odtworzony przez powtórkę układu. Zły wyprowadzi każdego na manowce! Ja podsuwałbym to każdemu takiemu badaczowi – przeciwnikowi istnienia duszy!
Czy czuje Pan Profesor wielkość tej tajemnicy? Ta wielkość wyraża się prostotą nie do pomyślenia! Czytam Pana dowody na istnienie duszy, a gdzie ona? Jest tam DNA, ale to dotyczy ciała fizycznego! Zły wyprowadził pańskie wywody na błędną ścieżkę, a tak chce Pan nawracać ludzi!
Nawet próbuje Pan zająć miejsce Boga Ojca i rozpracować Jego Mądrość. Jakże kocha takich nieprzyjaciel dusz ludzkich i pomaga w uszczęśliwianiu tego świata! A więc; "Wielki Wybuch, inflacyjny model ekspandującego Wszechświata, pętle czasu i drgający, myślący Twór nadrzędny istnieje dzięki Twoim działaniom”. To przecież nic innego jak stwierdzenie; „gdyby Boga nie było to ludzie sami musieliby go stworzyć”!
Przekonał mnie Pan Profesor, że wiedza i ziemskie myślenie to wielkie głupstwo u Boga! Dziwne, że w swoich poszukiwaniach nie zastanowił się Pan (jako lekarz) nad momentem śmierci ciała. Wg moich obserwacji 98% ludzi nie przygotowuje się do śmierci, czyli powrotu do Prawdziwego Życia. Zdziwieni swoją sytuacja "dają znaki rodzinie” (sam mam około 20 relacji od pacjentów).
Ja szukałem odpowiedzi od 1986 r. i dzisiaj mogę przekazać, że w s z y s t k o jest prawdziwe w Kościele katolickim! Cudem Ostatnim jest chleb zamieniany w Duchowe Ciało Pana Jezusa (Eucharystię), które łączy się podczas Komunii św. z moją duszą!
Pan Profesor szuka daleko, a prawda jest tam, gdzie dzwonią…
24.12.2019(ś) ZA TYCH, KTÓRYM BRAK ŚWIATŁOŚCI WIEKUISTEJ
W i g i l i a
Pojechałem na nabożeństwo o 7.15 i trafiłem na Eucharystię z kończącej się Mszy św. Podszedłem ofiarowując to niespodziewane zjednanie z Panem Jezusem na ręce Boga Ojca. Nie wiedziałem, że dzisiaj będzie tak poważna intencja modlitewna.
Na mojej Mszy św. w serce wpadną słowa zapowiedzi przybycia Jana Chrzciciela, który przygotuje drogę Panu Jezusowi (Łk 1, 67-79) oraz zdanie z aklamacji; „przyjdź i oświeć siedzących w ciemności i mroku śmierci".
Zapytasz; jak odczytałem tę intencje modlitewną?
1. z natchnienia wydobyłem korespondencję (1991 r.) z prof. dr hab. med. Andrzejem Brodziakiem, który napisał jako ateista książeczkę; „Jesteś nieśmiertelny”
2. przy próbie ułożenia zapisu wylała się kawa, a spięcie sprawiło brak światła (wysiadły korki)
3. straciłem rozgałęźnik po który wybiegłem na miasto („szukanie światła”), ale wszystko było już pozamykane
4. jutro ma narodzić się Pan Jezus, Światło na oświecenie pogan…właśnie czekamy na Gwiazdkę Betlejemską!
5. podczas modlitwy zapaliły się wszystkie latarnie
Pod datą 24.09.1991 z intencją; "Jesteś nieśmiertelny” jest mój list do prof. dr. hab. med. Andrzeja Brodziaka ze Ślaskiej AM, kierownika katedry i kliniki, który odpowiedział...
30.09.1991 r. Wielce Szanowny Panie Doktorze
Dziękuję bardzo za Pana list z dnia 24.09.br. Muszę Panu pogratulować, gdyż jest to w zasadzie pierwszy list podejmujący ze mnę merytoryczną dyskusję. Profesor wspomniał o iluminacji (olśnieniu) i zacytował bezbożnika C. G. Junga, który zarzuca takim jak ja, że jestem niecierpliwy w stosunku do myślących. Uzasadniał to moim zwątpieniem ze wskazaniem na myślicieli starożytnych, bez których nie mielibyśmy dogmatu o Trójcy Świętej (bzdura duchowa).
„Niech się cieszy człowiek wierzący, że na górę, na której siedzi, chcą się wspiąć także inni.” Pan Profesor jako niewierzący zalecił mi studiowanie prac C. G. Junga oraz film Umberto Ecco pt. „Imię Róży”.
03.10.1991 w odpowiedzi wskazałem Panu Profesorowi, że tylko garstka poszła za Panem Jezusem, wokół trwa pogaństwo w sensie życia tylko tym światem! Cóż oznacza napisanie przez Pana Profesora książki i jej sprzedaż. U mnie leżała na półce i znalazła się podczas sprzątania przez żonę.
Ja wiem, że zwątpienie to wróg wiary, ale Jung nie pisze, kto za tym stoi! Nie ma sensu dyskusja z takim, bo reprezentujemy dwa światy. Podczas ostatniej pielgrzymki Jana Pawła II znalazłem się w Krakowie, gdzie w kościele usłyszałem pukanie w konfesjonał.
Zły natychmiast zalał mnie zwątpieniem; „taki kawał drogi jechać, spowiedź nie ma sensu, to wszystko fałsz”. Po krótkiej walce i Sakramencie Pojednania trafiłem do kącika z figurą Pana Jezusa z Gorejącym Sercem oraz z Panem Jezusem Miłosiernym.
Dlaczego Jung przypisuje takim jak ja niszczycielskie zamiary, a wskazywanie przez niego na dogmat o Trójcy Świętej jest nietaktem. Ja wiem jak przebiega łączność z Bogiem Ojcem, Panem Jezusem i na końcu z Duchem Świętym.
Wspinanie się przeze mnie na górę o nazwie świętość nie wymaga żadnego myślenia, ale łaski Bożej. Trzeba tylko zawołać; „Panie Jezu daj mi znak, bądź ze mną, wyjaśnij mi to i to, pomóż”. Pan Profesor ma na pewno jakaś dziwną sprawę. Proszę przekazać ją Matce Bożej; „Matko, jeżeli jesteś to przez załatwienie tej sprawy dasz znak!”
28.10.1991 uzupełniłem moje refleksje
Motto; ”Rabbuni, abym przejrzał." (Mk 10,51)
Bóg Ojciec dał mi łaskę „wymiany poglądów” dla dobra innych, małych i słabych („puchów marnych”). To jest ścieranie się światła ziemskiego ze Światłem Bożym. Oto nawiązanie do Słowa z niedzieli;
"nie lada głowa...być może i zaprowadzi go do piekła"
„co podoba się naszemu rozumowi, nie może podobać się rozumowi Boskiemu”.
Bóg Ojciec dał nam mózg (superkomputer), który łączy duszę z ciałem. W większości wypadków służy do odbierania światła ziemskiego (wiedza, doświadczenia, rozumowanie). Do tego potrzebna jest przystawka (łaska) o nazwie; „Światło Boże”, a wówczas widzimy Mądrość Bożą.
Dwa zdania o książce - wyobraźmy sobie, że obaj dyskutujemy, a książkę pisze Pan - czy doprowadzi ona kogoś do Boga? Każda dyskusja odciąga od Kościoła. Ta książka to szukanie Boga, ale w krzywym zwierciadle...całe strony wyśmiewają wiarę, a chwilami czyta się ja jak "Malowanego ptaka" Kosińskiego (zboczenia), a niektóre strony zawierają głupie dyskusje.
Dobre pióro łapie w swoje szpony śmiertelny nieprzyjaciel ludzi – Szatan. W początku książki zadaje Pan Profesor pytania zawierające odpowiedzi (nieświadoma manipulacja). Ja widzę pięknie stworzony świat z człowiekiem na obraz i podobieństwo Boga. Ten cud znamy jako lekarze, a cóż dopiero cud jakim jest nasza dusza. To „kropelka Boga”, opiłek, który wraca do magnesu.
Pan Profesor nie odpowie - ciężko choremu i umierającemu - jaki jest sens naszego życia, dlaczego są niezasłużone cierpienia (niewidomy od dziecka), itd.? Może stworzymy coś razem?
5.11.1991 Pan Profesor odpowiedział, ale bez nici porozumienia, ponieważ pomiędzy mistyką, a filozofią istnieje przepaść nie do przebycia.
Stąd dzisiejsza intencja z Mszą św. i przyjęciem dwóch Eucharystii oraz godzinną modlitwą…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 929
Pan Bóg wciąż zadziwia mnie, a musisz zrozumieć, że celem każdego dnia mojego życia jest modlitwa, a ta zależy od odczytania intencji. Jeszcze niedawno martwiłem się o to, ale obecnie mam to „wykładane”. Podstawą stają się namiastki różnych cierpień...
Po wczorajszej stłuczce samochodu, martwiłem się o przybycie na spotkanie sprawcy (cofał nieopatrznie i wgiął mi przednie drzwi), ponieważ do zdarzenia doszło tuż przed rozpoczęciem Mszy św.! Zrozumie to ktoś wykiwany.
Z tego powodu, a także z pragnienia ochrony żony, aby nie zauważyła uszkodzenia (wszystko przeżywa)...byłem nieobecny także na dzisiejszym nabożeństwie roratnym. Żonie powiedziałem, że muszę sprawdzić bendiks w rozruszniku, bo mimo nowego akumulatora samochód nie zawsze zapala.
Przed agencją PZU...w oczekiwaniu na sprawcę kolizji natychmiast odczytałem w/w intencję, ponieważ napłynął strach, że zostanę na lodzie. Błyskawicznie przepłynął cały świat poszkodowanych czekających na pomoc; w tym wielodzietnej rodziny (dwanaście dzieci z ojcem), która przez pożar straciła dom (ocalało tylko zdjęcie niedawno zmarłej matki).
To tylko przykład, bo każdy zna takie zdarzenia ze swojego życia. Przeczytam informacje o dochodzących swego w sądach. Sprawy są umarzane, bo skrzywdzeni - w tym czasie - umierają. Dziewczynka znalazła kartkę od więźnia w Chinach, który błagał o powiadomienie odpowiednich instytucji, bo pracują 15 godzin / dobę, a są żywienie gorzej od zwierząt. Przenieś się do Kurdów oraz do obecnie bombardowanego przez Izrael Bejrutu.
Sprawca przybył, a przy tym był operatywny, bo odnalazł w internecie dokument ubezpieczenia samochodu firmowego. Po godzinie wszystko miałem załatwione...trzeba czekać na odszkodowanie i reperację (już dograna). Podziękowałem św. Józefowi za pomoc o którą prosiłem. Ponieważ trwała ulewa, a nie potrafię modlić się w domu...pojechałem na ponowną Mszę św. wieczorną.
Znalazłem także adres prokuratury, gdzie z Ministerstwa Sprawiedliwości trafiła moja sprawa (mistyka to psychoza); 10 lat trwa zawieszenie prawa wykonywania zawodu lekarza. W tym czasie siedzący na ciepłych posadkach w Izbie Lekarskiej w W-wie przy Puławskiej 18 organizują uroczystości z okazji Świąt Bożego Narodzenie...z dziećmi i emerytami (Dzień Seniora) oraz pięknie mówią.
Zrobiony prezesem Łukasz Jankowski przez tydzień obchodził 30-lecie samorządu lekarskiego, który powinno się skasować. Wejdź; Wczoraj i jutro. 30-lecie reaktywowania samorządu lekarskiego (https://gazetalekarska.pl/?p=50449), gdzie jest mój komentarz (jedyny, bo normalny lekarz boi się napisać prawdy!).
Podczas ulewy w ciemności wiedziałem, że dzisiaj wielu ludzi będzie miało kłopoty podobne do mojej namiastki. Poprosiłem s. Faustynkę o podziękowanie Bogu Ojca za to doświadczenie duchowe... APeeL
Aktualnie przepisane...
15.09.1992(w) ZA CIERPIENIA MOICH PRZEŚLADOWCÓW
W śnie ujrzałem śledzącą mnie sąsiadkę, która ze wstydu schowała się za drzwi...późnię spotkałem ją w podobnej sytuacji. Bardzo przykre jest uporczywe pilnowanie mojej osoby. Pustka w przychodni, ale zaczyna się ruch, gdy przechodzę. Wprost chce się płakać!
Tuż po wstaniu zacząłem moją modlitwę za cierpiących, ale wiele podobnych już miałem, bo nasze życie to jedno wielkie cierpienie. Napłynęły obrazy pacjentów z oddziału wewnętrznego; napady dny moczanowej dające zapalenia stawów, duszności, uszkodzenia nerek, staruszki z różnymi dolegliwościami, przestraszeni śmiercią i faktycznie umierający w izolatkach...
Podczas odmawiania koronki do cierpień Pana Jezusa w Ciemnicy zrozumiałem, że bardzo cierpią moi prześladowcy (znamy się, pracujemy razem, a oni muszą udawać).
"Panie Jezu daj cierpiącym prześladowcom łaskę, przecież wielu z nich chce dobra i wykonuje to, co im rozkazują. Boże Ojcze Przedwieczny - przyjmij cierpienia Pana Jezusa w ciemnicy - jako przebłaganie za grzechy moich prześladowców”.
Posłuchałem zaproszenia na Mszę św. o 7.30, a wielka radość zalała serce z którego wyrwało się wołanie: „Matko moja, która współcierpisz dalej z Jezusem, a także z takimi jak ja..dziękuję Matko!” Z chóru popłynie pieśń; "wszystko oddać dla Twej Chwały - każdy życia dzień”.
Kapłan wymieniał wszystkich, którym trzeba dziękować, a ja wołam; "Matko przeproś tych wszystkich, którym sprawiłem krzywdę i wspomóż ich w Czyśćcu”. Znowu zwracają uwagę słowa: "Oto Syn Twój".
Padły też słowa o mieczu boleści, który przeszył Matkę pod Krzyżem Jezusa, a właśnie przede mną jest wielki fresk z Golgoty. W sercu poczułem współcierpienie, a tego nie można przekazać.
Eucharystia w intencji tego dnia sprawiła ekstazę...sam musisz to przeżyć. W tym momencie chciałbym wybiec i dziękować kapłanowi za przepiękny śpiew. Siostra także zaśpiewa; "Matko Boża. Matko Jezusa. Matko Maryjo módl się za nami".
Sprawnie przebiegał obchód w oddziale, smakowała też państwowa zupa mleczna z ryżem. W tym czasie pojawiło się wielkie pragnienie wołania w intencji cierpienia moich prześladowców, a Szyderca podsunął; "chce się teraz modlić, aby później pić wódkę”! Zarazem sugerował, aby każde cierpienie Zbawiciela ofiarować za ludzi;
poniżenie Pana Jezusa za poniżanych
niesłuszne skazanie Pana Jezusa za niesłusznie skazanych
upadki pod krzyżem za upadających w cierpieniach.
To jest bardzo piękne, ale ja mam ten dzień ofiarować za moich prześladowców, za ich cierpienia spowodowane moją osobą. Tak doszedłem do Szymona pomagającego nieść krzyż Panu Jezusowi. Wstąpiła we mnie wielka moc i chęć do pracy. W przychodni był napór chorych z darami...biednemu z trudem oddaję pieniądze, a w dzisiejszym różańcu Pana Jezusa wypadają słowa; „Pan Jezus wszystko oddał biednym”! Zobacz nędzę sługi Pana...
Nagle przybył kapłan; „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus", ponieważ zmarła mu matka. Wcześniej prosiłem Matkę Bożą o pomoc, bo babcia wkraczała do kościoła i przeszkadzała w odprawianiu- przez niego - Mszę św.!
Nad jej zwłokami były dwa obrazy; Pan Jezus na krzyżu oraz Matka z symbolicznym mieczem boleści. Wracałem w smutku w sercu i ze łzami w oczach. Nawet musiałem zatrzymać się samochodem z wołaniem do Boga Ojca. Jakby na ten moment trafiłem na żonę przestraszną przez Szatana.
Na krzyżu położyłem dwa kwitnące słoneczniki, a na wspólnej kolacji żona pozwoliła na wypicie kieliszka. Niezbyt smakowało, ponieważ ból przenikał serce. Jakby na tę chwilkę trwał reportaż telewizyjny o Żydach; cadykach (sprawiedliwych) i chasydach (pędzących życie uświęcone). W czasach Pana Jezusa tak samo wyglądali! Wszystko było przepojone piękną muzyką. Jakże ten naród jest bliski mojemu sercu...
Przypomniało się poranne kuszenie złego; "modli się, ponieważ wieczorem będzie pił alkohol”! Wówczas odpowiedziałem, że "będę pił alkohol dany przez Matkę!” Tak się stało, bo trzech kieliszkach zmęczony zasnąłem...
APeeL
16.09.1992(ś) ZA SPISKUJĄCYCH W OTOCZENIU JANA PAWŁA II
W śnie znalazłem się w środku wielkiego zgromadzenia ludzi wychodzących z meczu, a ja miałem pragnienie dotarcia do naszego papieża. W tym czasie ujrzałem dziurę w mojej twarzy.
Zerwałem się naprawdę przestraszony i już na jawie rozmyślałem o takim odłamaniu części twarzy, co jest możliwe w ciężkich urazach. Dzisiaj, gdy to przepisuję (grudzień 2019 r.) mówiono o tym ze specjalistami, którzy uzupełniają takie ubytki (ćwiczą się na zwłokach)…nawet pokazano tak uratowanego.
Myśl uciekła do do relacji; bolszewizm-katolicyzm z pojawieniem się oszukanego Jana Pawła II przez „Solidarność” z otoczeniem Lecha Wałęsy i odwróceniem przez Szatana danych dotyczących wierzących, który wciska, że jest nas 90%
Pragnienie ugasiłem piwem, wyświęciłem mieszkanie i padłem na kolana z zawołaniem; "Matko! Proszę Cię o wstawiennictwo...Ty, Matko, Pan Jezus i Bóg Ojciec znacie moje serce i wybory, których dokonuję (łamanie przepisów dla dobra chorych)”.
Popłynie "Anioł Pański” i cz. Różańca Pana Jezusa z prośbą; „Jezu spraw, aby największy przeciwnik Jana Pawła II w Watykanie zesłabł, zrozumiał swój błąd, ujrzał fałsz”. Po latach dowiemy się o działaniu wrogiego otoczeniu papieża po nieudanym zamachu 13 maja 1981 r. (Mehmet Ali Agca z Szarych Wików). Z drugiej strony stał się cud, bo na dyżurze znaleźli się wszyscy specjaliści, którzy sprawili ocalenie życia następcy św. Piotra.
Na ten czas czytam słowa Matki (Objawienie w Montichiari z 6 VIII 1966 r.); „Po moim Wniebowzięciu stale stawałam jako Matka i pośredniczka między moim Boskim Synem Jezusem Chrystusem, a całą ludzkością. Jak wiele łask zesłałam na wszystkich we wszystkich tych stuleciach...Jak wiele dobrodziejstw. Jak wiele kar wstrzymałam /../, ale ludzie w dalszym ciągu nie przestają obrażać Boga. Mój Boski Syn pragnie, aby był światowy związek Komunii św. Wynagradzających...to jest akt miłości i wdzięczności dzieci Bożych względem Mego Syna."
Nie miałem siły pójść na Mszę św. poranną, a żona wskazała na wieczorną z modlitwami za papieża (w każdą trzecią środę m-ca). Płonie lampka przy figurze Matki koło naszego bloku, a dalej proszę Pana Jezusa, aby sprawił zesłabnięcie przeciwników Jana Pawła II w Watykanie. „Panie daj im Twoje Światło i ukaż czynione przez nich zło”.
Do mojej mordęgi w przychodni dołożono mi zastępstwo w oddziale wewnętrznym. "Matko moja! Bądź ze mną, prowadź, chroń, opiekuj się pacjentami i strzeż!”. W chwilce czasu wolnego moje serce uciekło do Matki, a łzy zakręciły się w oczach; "Matko moja! Panno Najczystsza, Dobra, Święta i Wspaniała, która przychodzisz, ale ludzie wolą ciemności! Lud nie chce Twojej świętej pomocy i świętego prowadzenia”...
-
Pani czyta skandaliczne pismo, a Matka pyta ile czasu poświęciła pani dla Niej od rana?
-
Proszę pocieszyć męża...droga do Nieba może prowadzić także przez więzienie! Niech przekaże te cierpienia Matce Prawdziwej.
-
Policjant to wielkie powołanie...z Woli Nieba może zabić i oddać swoje życie !
-
Nie ma łączności między "być i mieć"..dla pani synka to cierpienie, ponieważ on chce tatusia, a wszystko pokazała św. Rodzina
-
Gipsowe bożki poprzewracały się...niech pan sprawdzi, że w Niebie jest Matka, proszę zauważyć znak (właśnie słońce rozświetliło nasz stół)...tak właśnie mówią z Nieba!
Niby dobry dzień, ale modlitwy były niemożliwe. Prawie wychodzę, a wzywają do oddziału. Denerwuje ożywienie z chęcią powiedzenia „prawdy” znajomym, ale przyjmuję to niezasłużone cierpienie (śledzenie „wroga ludu”). Popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego, musiałem zamknąć oczy i tak trwać w uniesieniu duchowym.
Przypomniała się czytana ulotka o Objawieniach Matki Bożej w Gidlach (1516 r.); wyorano świecącą figurkę, a tam było zawołanie; "Najświętsza Panno bądźże u nas”...sam zawołałem, aby Matka była u mnie w domu.
O 17.30 w drodze na Mszę św. popłynie cz. Chwalebna Różańca, a serce zaleje wszechogarniająca radość spowodowana dziękczynieniem za Jana Pawła II. Młodzież śpiewała, a ja czułem, że mam uczestniczyć w dziele zbawiania. Dzisiaj (24.12.2019 r. i to w Wigilię) potwierdzam, że tak się stało.
Eucharystia była ofiarowana w intencji tego dnia; „Panie Jezu to jest Komunia św. wynagradzająca, przecież spiskowanie i uderzanie w papieża, Twojego Namiestnika uderza w Ciebie, Jezu mój!” Padłem na kolana przed kapłanem przeżegnałem się (wszyscy przyjmują w pozycji stojącej). Później trwało pragnienie klęczenia, a właśnie była okazja, ponieważ popłynie litania do św. Stanisława Kostki...podczas której wołałem „za spiskujących przeciw papieżowi".
"Panie to Ty na mnie spojrzałeś, Twoje usta dziś wymówiły moje imię!”...tak, Pan właśnie dzisiaj wymówił moje imię! Dzisiaj serce rwie się do świata i ludzi;
- Kiedy skręci pan tutaj, gdzie dają pokój i zbawienie?...mówię pod kościołem do byłego sekretarza!
- Kiedy wspólnie pojedziemy do kościoła?...do inwalidy na wózku.
W tym czasie wszystko widziałem z Tamtego Świata, od Boga Ojca. Dotrwałem do północy, żona poprosiła, abym dzisiaj nie pił alkoholu, ale - jako nędznik - zjadłem kanapkę i wypiłem resztę wódki wprost z butelki. Podziękowałem za ten dzień...
Dzisiaj, gdy to edytuję - od 15 lat - mam całkowicie odjęty nałóg…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 942
Z wielką radością wyjechałem na Mszę św. o 7.00, bo do jej rozpoczęcia od 3.00 udało się edytować 10 zaległych zapisów (z poprzednich lat)…pierwszy raz w życiu. Ponieważ padał deszcz, po drodze zabrałem spóźniającego się, a podczas wjeżdżania na parking przykościelny zostałem uderzony przez cofający samochód.
Dziwne, ponieważ niedawno to samo uczynił mi inny młody kierowca. Każdy stary jest ostrożny w tym bardzo groźnym manewrze. Tutaj przekażę niezorientowanym, że nie jest to wypadek, ale zdarzenie drogowe („stłuczka”). Nie trzeba wzywać policji, chyba że gość nie chce się przyznać do winy lub nie ma dokumentów. On pisze oświadczenie ze swoimi danymi jako sprawca. To wszystko...
Dla mnie problemem było ukrycie wciśniętej blachy w górnej części drzwi...przed żoną. Elektronika działała...w tym światła i migacze, szyba była cała, a jej opuszczanie sprawne. Można powiedzieć, że głupstwo...ustaliłem ze sprawcą, że spotkamy się jutro w PZU (zdjęcia, oświadczenie), Msza św. była "przestana", a Eucharystia dała tylko moc w załatwieniu wszystkiego.
To zarazem sprawiło, że odczytałem intencję modlitewną tego dnia i w wielkim bólu przez godzinę wołałem do Boga w intencji będących w opresji. Napływały obrazy;
- poczęcie Matki Bożej w Betlejem („nie było miejsca dla Ciebie”)
- czekającej na pomoc ze skoliozą kręgosłupa w którym złamał się metalowy sztyft (naprawa w USA kosztuje 5 milionów)
- młodzieniec po aktualnym przeszczepie płuc i wątroby
- chłopczyk, który przeszedł skomplikowaną operację wady serca...
- piszę to, a pokazują małą dziewczynkę, która ma wrodzone zniekształcenie kończyn dolnych, które wymaga okresowych zabiegów.
Ogarnij cały świat będących w opresji (miliony nabranych uchodźców, Kurdowie, chrześcijanie w krajach muzułmańskich, itd.).
Podczas mojej modlitwy serce rozrywały cierpienia Pana Jezusa, które powtarzałem wielokrotnie (skazanie na śmierć, obnażenie na Golgocie, przybijanie i podniesienie na krzyżu, umieranie w opuszczeniu).
Nie miałbym tych doznań bez tego zdarzenia, a w tym czasie dodatkowo trzeba ogarnąć wszystkich poszkodowanych w wypadkach. Właśnie na swoim blogu; Zapiski nieodpowiedzialne prof. Jan Hartman pisze 21.12.2019; Śpiewak, Gdula i inni „wrogowie publiczni” Dałem tam mój komentarz;
<<Pan Profesor ubolewa nad posłami z opozycji, którzy „zdradzili”. Maciej Gdula nie przybył i dobrze, bo wariaci z opozycji darli się jak opętani. Tak jest, gdy chce się ruszyć z posad formację bolszewicką.
„Dramatem jest sama ustawa”...najlepiej byłoby, gdy wrócił Donald mniejszy i rządził z lewicą. Na pewno zasłużonych sędziów nie tknięto by, bo najważniejsza jest władza, której się służy, a nie ojczyzna. Wówczas Pan Profesor krytykowałby opozycję.
Jan Śpiewak jest przykładem tego, że ten, kto podnosi palec - na wciąż trwającą władze ludową - jest traktowany jako zdrajca („daliśmy ci możliwość bycia radnym, a ty tak się odwdzięczasz”). Ciekawe czy Pan Profesor jako prezydent pomógłby takiemu? Czy mógłby ktoś szukać u Pana sprawiedliwości?
Matka HGW przejmowała z mafią kamienice, jeden stanął w obronie pokrzywdzonych...to niezależny od sprawiedliwości sąd pokazał mu kto tu rządzi.
Trwa mafijność układu w którym ostatnim bastionem są sędziowie oraz samorządy zawodów zaufania społecznego...w tym korporacja psychiatrów. Wszystko pięknie nazywają, instytucji broniących przez nich pokrzywdzonych jest bardzo wiele, ale na ich czubkach siedzą mianowani przez nich.
Takim przykładem jest szef NIK-u Banaś Marian...sprytnie podsunięty przeciwnikom. Teraz ma rozkaz; „nie wolno się przyznać i ustąpić”. On wie, że nie może zdradzić swoich mocodawców (wrogów PIS-u). To była szydełkowa robota w stylu radzieckim.
Ja od 30 lat jestem „wrogiem ludu” i zapoznałem się z możliwościami tych ludzi i ich sługusami...we własnym samorządzie lekarskim. Czy Pan Profesor jest za powrotem takiej władzy?
Szkoda, że Pan Profesor nie organizuje spotkania opłatkowego, bo wielu przybyłoby podzielić się opłatkiem pobłogosławionym przez ks. Wojciecha Lemańskiego...z napisem Konstytucja! >>
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1102
Paul Anka śpiewa „You Are My Destiny” (Jesteś moim przeznaczeniem), a ja, twardy i bliski śmierci mam łzy w oczach, bo moje serce znalazło się w Sercu Boga Ojca.
W takim momencie chciałbyś wyjść i krzyczeć o tym na cały świat...z najwyższej góry. Tam popłyną słowa do wybranki, pierwszej lub kolejnej miłości, a tu jest Miłość Ostatnia, Deus Abba, Omnipotens Pater.
To nawet nie jest miłość moja, ale mojej duszy, która znalazła się w śmiertelnym ciele (wcielona). Teraz czeka na wyrwanie się z pułapki, tęskni za śmiercią ciała. Siostra Faustyna pytała o to Pana Jezusa, ponieważ chciała wrócić do Ojczyzny Prawdziwej.
To jest tak proste, że normalny człowiek nie pojmie tej „tajemnicy”. Nawet nie zapyta; po co żyję, jak jest cel mojego bytu (zesłanie). Rozumie to tylko garstka, bo większość nawet nie szuka swojego Prawdziwego Taty, a po to mamy rozum. To nawet jest dobre, bo większość pracuje, buduje się i zbiera środki na spokojną starość.
Jako lekarz znam ten „spokój” z odwiedzinami lekarza pierwszego i ostatniego kontaktu (rzadko wierzącego w Boga) oraz strachem wpuszczanym przez Szatana. Mówi wówczas w pierwszej osobie; „nie wyjdziesz z tego” (zdrowemu) lub „nie martw się, nie jest tak źle" (umierającemu). Chodzi o to, aby do końca nie spotkać kapłana i nie wrócić do Boga...
Pokaż mi lepszy cel naszego życia, bo wokół panuje zamęt; wiele religii, ograniczenia w spożywaniu różnych pokarmów (Pan Jezus zniósł Stare Prawo), szalejący ekolodzy dla których świnia umiera, a człowiek jako niedobry zdycha.
Syn Boży jadł z uczniami pieczonego baranka oraz ryby, które trzeba było zamordować. W tym czasie nie protestują przeciwko aborcji, In vitro, gender oraz ludobójstwom wszelkiej maści. Przeszkadza im kiełbasa, ser z „gwałconych krów”, bronią korników, a nie drzew, chwalą to, co naturalne, ale nie krytykują szczepień (biznes). Celem ich życia jest bożek - przyroda, a strachem na wróble „ocieplenie klimatu”, ale nie wyłączają lodówki z mrożonymi jarzynami na patelnię.
Szatan ma wiele „dobrych” pomysłów, a chodzi o to, abyś nie drgnął ku duszy i nie uczynił dla niej coś dobrego. Chyba chodzi o to, że za to nie płacą lub nie przymuszają groźbą skrócenia o głowę. „Panie! Zmiłuj się, bo idziemy na duchową zagładę”, a to oznacza przyspieszenie nadejścia Apokalipsy.
Ten fałsz do perfekcji opanowali bolszewicy, którzy roztaczali przed poddanymi świetlaną przyszłość, a w klapie mieli naszykowane ofiary; wrogów ludu, dywersantów i "bumelantów", a na końcu wytłumaczenie się „okresem błędów i wypaczeń”.
Wyszedłem na spacer modlitewny i przez 1.5 godziny wołałem do Boga Ojca w tej intencji...tylko Eucharystia może złagodzić tęskną rozłąkę ze Stwórcą mojej duszy oraz takie wołanie z serca. To jest zarazem współcierpienie z Panem Jezusem dalej wleczonym na Golgotę i mordowanym z radością.
Pokazuje to Internet, gdzie na fali są wbijający włócznie w Serce Boga Ojca i Syna. Nikt im nie przeszkadza i nie zarzuca, że są nienormalni. Natomiast zbliżający się do Boga to „odchodzący od rozumu”, „boży głupcy”...za takiego uznano hrabiego Lwa Tołstoja („A światłość w ciemności świeci”).
Jakże rozumiem jego cierpienie (rozdał majątek, uciekł do Jasnej Polany w guberni tulskiej). Nie miał mojej łaski bycia katolikiem z otrzymywaniem codziennie Eucharystii (Cudu Ostatniego). Nic nie wskazywało na dzisiejsze cierpienie, tym bardziej, że na Mszy św. roratnej nie miałem szczególnych doznań...
APeeL
Aktualnie przepisane (zwiastuny, szukaj; chronologicznie)...
21.05.2001(p) Potyczka duchowa...
Jako lekarz muszę napisać książkę o wierze jako chorobie psychicznej (mistyka to psychoza). To jest wielki problem; od zarzutu „latania do kościoła” do pukania się w głowę w wypadku ludzi wykształconych czyli ciemnogrodzian.
Psychiatra zarzuci mesjanizm, ale tak jest naprawdę. Przecież kierowanie ludzi na drogę zbawienia, wskazywanie tej drogi; „bądź Wola Twoja” to misja...zarazem cel mojego życia i obowiązek każdego wyznawcy naszej wiary. Zapraszam, ostrzegam, krytykuję, wskazuję.
Gdy ujrzysz świat od Boga nawet przez sekundę nie będziesz głupio dyskutował. Piszę to z sercem zalanym bezmiarem ludzkiego cierpienia (szpitale, więzienia, klasztory, internowania, wojny z wyganianiem z siedzib, ludzka tułaczka, bezrobocie i głód, itd.).
Niespodziewanie skrzyżowałem szable z kapłanem, który zna Pismo Święte!
medycyna
kapłan; jest zafascynowany rozwojem medycyny, a zdobycie zawodu lekarza wymaga wielu lat nauki i praktyki.
ja; jako lekarz jestem sceptykiem terapeutycznym, bo wiedza medyczna zmienia się co 10 lat.
- siostro ilu mamy chorych? pytał kiedyś lekarz
- czterdziestu…proszę przygotować 30 lewatyw! Tak leczono naprawdę!
Cóż wiemy o mózgu? Nasze ciało fizyczne – nie mówiąc o duszy – jest cudem stworzenia. To mądrość i tajemnica Boża.
mądrość
kapłan; wskazuje na wiedzę i nasz rozum, który jest darem Boga…i dziwne, bo w dalszym przebiegu rozmowy tkwi przy tym
ja; zgoda, ale nasza mądrość to głupstwo u Boga. Mądrość Boża to natchnienia Ducha Świętego, Jego Światłość…
Objawienia w Medziugorie
kapłan; znam, ale nie polecam…nie wysłałbym tam pielgrzymki, czytałem wywody; „za i przeciw”, jestem przeciw!
ja; dla Matki Bożej Pokoju, na Jej prośbę - od lat w środy i piątki - pościmy z żoną w intencji pokoju i dzięki temu żyję (waga)! Ile dobra uczyniliśmy na całym świecie. Wielu zapraszałem do postów duchowych, ale nie udało się zdobyć żadnej osoby. Ludzie wolą diety…
szatan
kapłan; w kościele trzeba mówić o Bogu, bo szatan cieszyłby się, gdybym mówił o nim
ja; nie mówić o wrogu Boga i jego działaniu? Przecież przemilczając nieprzyjaciela utrudniamy walkę z nim…o dusze ludzkie !
Dzisiaj namawiał mnie do przyjęcia Ciała Zbawiciela…w nieczystości!
śmierć
kapłan; brak mocnego słowa
ja; śmierć to Życie Prawdziwe…trzeba prosić o dobrą (Wiatyk) oraz godną (dom, modlitwy, gromnica, rodzina). Większość chwali nagłą, co trzeba piętnować (na wesele przyjechała Ukrainka i zmarła - po reanimacji - w środku zabawy)
wola i letniość katolików
ma być Wola Boga Ojca; należy mówić „tak, tak lub nie, nie”.
Kapłan podarował mi „Mękę Pańską wg Łotrów”. Nie znam intencji, ale napłynął Dekalog...wymień każde z Przykazań, a będziemy dyskutować do końca świata.
APeeL
09.09.2005(pt) ZA POTRZEBUJĄCYCH NALEŻNEJ ZAPŁATY
Po przebudzeniu wielki ból zalał serce, a w oczach pojawiły się łzy. W kuchni padłem na kolana z wołaniem: „Matko moja! Matko! Jak wielkie jest cierpienie Boga i Twoje, gdy widzicie z Nieba, to wszystko, co czynimy na ziemi”;
- w „Sup. Ex” zapadł wyrok na pięciu mordercach małżeństwa
- rodzice maltretujący własne dzieci
- ojciec zabił córkę, miał to samo uczynić z rodziną, ale wyskoczył z okna (samobójstwo)
- przepływają męczennicy (św. Andrzej Bobola)
- katownie i zabójcy z książką „Oświęcim”
- „Gułagi”
- stan wojenny w Polsce, a w ręku mam gazety z tamtego czasu
- czytam „Pamiętnik jasnowidza” i jego pobyt w obozach.
- napłynął też obraz Męki Zbawiciela... /../
APeeL
04.07.2009(s) ZA TYCH, KTÓRYM TRUDNO JEST PRZEBACZYĆ KRZYWDZICIELOM
„Patrzy” Pan Jezus Miłosierny, a od Ołtarza św. padają słowa o przebaczeniu i miłosierdziu. W głowie trwa walka /../ Szatan intensywnie działa także w kościele (nie ma zakazu wstępu i „podchodzenia do na”), ale tylko do czasu Eucharystii. Później ucieka, gdzie pieprz rośnie (na południe Indii), bo nie lubi wszelkiej świętości i mocy Bożej.
Na krzyżu został raz na zawsze pokonany i nic już nie odwróci jego ostatecznej klęski podczas Paruzji Pana Jezusa czyli ponownego przyjścia Zbawiciela, a ten czas się zbliża, bo Apokalipsa już trwa.
Wzrok padł na zamknięte Tabernakulum, a to oznacza, że ten, który w pełni nie przebaczy nie może pojednać się z Bogiem. Z drugiej strony nie możesz w pełni przebaczyć (w sercu) bez łączności z Panem Jezusem. To jest przebaczenie z nakazu sędziego i ogłoszeniem tego w mass-mediach. /../
Teraz oglądam wyzwolenie Jerozolimy, gdzie królowało „prawo miecza”, a to zawsze oznacza brak litości, przebaczenia i miłosierdzia. W tym czasie uzasadniano to działaniem w Imieniu Boga. Tak też rodził się ustrój bolszewicki w Rosji (5 milionów ludzi zagłodzono na śmierć) z militaryzacją siły roboczej i niewyobrażalnym terrorem.
Teraz naśladuje ich Korea Północna (zabijanie głodem „tych, co nie z nami” z następnymi próbami rakietowymi). Nienawiść to broń Szatana; „oko za oko, ząb za ząb”...
/../ To wszystko pokonał Pan Jezus ze słowami podczas umieranie; „Ojcze wybacz im, ponieważ nie wiedzą, co czynią” z ogłoszeniem dzieła Miłosierdzia Bożego...
APeeL
10.09.2009(c) Wdzięczność za posiadanie ojczyzny...
motto; „tu krzyż przydrożny (…) jest takie miejsce, taki kraj (…)”.
Dzisiaj są nietypowe uroczystości kościelne z okazji 70-tej Rocznicy napaści niemiecko-sowieckiej na nasz kraj. /../ Oddział rusza na Mszę św. a w tym czasie orkiestra gra „Madonno, Czarna Madonno”. To wszystko sprawia poczucie wdzięczności Bogu Ojcu za posiadanie ojczyzny.
/../ Podczas gry trąbek (Konsekracja) serce doznało skurczu, ponieważ jest to wołanie z dziękczynieniem Bogu naszemu za ten Cud Ostatni (Eucharystię)!
Pozostałem po Mszy św. sam na Sam z Panem Jezusem, a młodzież śpiewała;„Dopomóż Boże i wytrwać daj, tu nasze miejsce, tu nasz kraj”.
APeeL
26.07.2009(n) ZA ROZŁĄCZONYCH Z BOGIEM
W miłości do Boga jest tak jak w naszej; są chwile uniesień i pustki. Pan dopuszcza takie dni. /../ Ujawnia się tęsknota, ból rozstania. Nagle widzisz, że nie masz ojca!
/../ Jeżeli myślisz, że wiara to jakiś ciąg niesamowitych doznań to się pomylisz. Nie wolno niczego planować tylko słuchać się Pana, ale nie bierz tego dosłownie.
Żona mówi, że modli się, ale nigdy nie ma żadnego znaku. To może być prawda, ponieważ modli się nie o to, o co trzeba. O co masz się modlić? Wołasz w wymyślonej sprawie. Pan ci nie przeszkadza, ale też nie pomaga…szanuje twoja wolna wolę!!
Mówię do żony, aby opisała jeden dzień z Bogiem. Dziwi się, bo nawet nie umiałby tego wyrazić na piśmie. To nie jej powołanie, a mnie upomina i wciąga na swoja ścieżkę; koronki, nowenny, narzucane w kółku intencje, śledzenie kalendarza liturgicznego. Moje modlitwy „na godzinę” nie przebiłyby nawet sufitu.
/../ Pustka pozostała po Św. Hostii, ale następnego ranka w sercu nastąpi wybuch miłości. Tutaj napływa postać Marii Magdaleny. Wzdłuż trasy do Sanktuarium stoją prostytutki. Jakże chciałbym podjechać i rozdać im wiz. Marii Magdaleny z odpowiednimi słowami. /../ Jakby w podziękowaniu – następnego dnia w kościele – błyśnie jej obraz. Pan ukazuje przez nią, że największy grzesznik może zostać świętym...
APeeL
14.07.2009(w) ZA TYCH, KTÓRZY ZAUFALI MARYI
Wstałem zmęczony wypoczynkiem; wojownik, drapieżca, przywódca, „dziki” (walka, pisanie, skargi, sąd, prokurator), ważniak (który pragnie dominacji, udowodnienia swojej racji). Moja moc jest w myślach, ponieważ w naszym systemie jednostka nic nie znaczy.
Przykładem jest Donald Tusk. Dziwne, ponieważ redaktor Reszczyński kieruje swoją uwagę na niego, że rozdaje miliardowy majątek. On nic nie może sam z siebie.
Teraz kieruję ruchem wielkiego samochodu-betoniarki. Beton oznacza moc, twardość, a tu nagle stajesz się malutki, pokorny cichy. Jednym słowem „nie ma mnie”, a to, o co walczę przestało istnieć!
/../ W TV Trwam 2004 r pokazano pianistkę Rinko Kobayashi. W Japonii religijność jest oznaka słabości (materialiści). Pojawiła się figura MB płaczącej łzami z pachnącego olejku. Pianistka od dzieciństwa myślała o chrzcie i otrzymała ten sakrament 3 dni przed ślubem. Nie rozumiała formuł ślubu. Mogło zachodzić podejrzenie nieważności. Później odeszła od wiary z powodu „głupich” kazań. /../
Ona mówi, a ja ujrzałem Królestwo Niebieskie wśród nas. To ludzie z różnych narodów, ras i języków. Japonka odnalazła cel swojego życia, a ja go znam; ewangelizacja z dawaniem świadectwa wiary.
Z powodu powagi intencji tego dnia poszedłem na ponowną Mszę św. Znowu spotkał mnie pokój, cisza, pragnienie dawania świadectwa. „Cóż ci Jezu damy Panie Króluj nam.
APeeL
19.09.2009(s) ZA ZGRANYCH
Dziwne, ponieważ dzień zaczynam od słuchania bicia dzwonów…ot tak, włączyłem R. „Maryja”. To okaże się nieprzypadkowe, ponieważ dzwony muszą bić w pewnym rytmie. Kiedyś dzwoniliśmy ciągnąc liny, dzisiaj wszystko jest zmechanizowane.
Zaczynam ten zapis, a płyną obrazy bitwy Sowietów z IX Armią Niemiecką. Ile zgrania wymaga prowadzenie bitwy. Gramy z wnuczkiem w lotkę, a nad nami lecą dwa samolotu pasażerskie; w jednym kierunku na różnych wysokościach. Po drugiej stronie samoloty wojskowe zostawiają skrzyżowane smugi.
/../ Kuba Wojewódzki rozmawiał z braćmi Golcami; bliźniaki jednojajowe. Wielka tajemnica porozumiewania się, odczytywania uczuć, potrzeb.
Teraz starty i lądowania samolotów pasażerskich, a utrudnijmy to (na lotniskowcach), jeszcze zestrzelenie rakiety i powrót statku kosmicznego. Popłynie…
APeeL
28.08.2009(pt) ZA UMARTWIAJĄCYCH SIĘ
Jak Pan to sprawia? Mam ustalone rozpoznanie, zaczynam zapis, a z włączonej właśnie „Super Stacji” płynie obraz mnicha buddyjskiego, który na kolanach pochyla się w geście uniżenia.
Sam przez 35 godzin spożyłem dwie kanapki z serem. Taki post w piątki - od lat - nie stanowi już wyrzeczenia. Nawet nie ma on charakteru umartwienia. Jeżeli zaczniesz, to stwierdzisz, że nie dasz rady.
Tak jest z każdym ćwiczeniem. /../ Tutaj warto podzielić umartwienia na diabelskie i dające uświęcenie.
W ”Naszym dzienniku”, który kupiłem z natchnienia był art.; „Przez głód i pragnienie droga do zbawienia”. To zbyt mało do zbawienia, ale tam zdjęcie hindusa, świętego męża (sadhu)…to też za mało, ale ten sadhu może milczeć latami.
To strzała w moje serce, w serce pragnącego milczenia. Niemożliwe jest całkowite milczenie, ale chciałbym mówić tyle ile trzeba lub tylko o Bogu. Powiesz, że to dziwne marzenie. Dobrze. A o czym ty marzysz? Zapewniam cię, że dla mnie to śmieszne.
Właśnie Edyta Górniak szuka swojej drogi i trafiła do klasztoru buddyjskiego (medytacja, post, milczenie, mantry). Tak blisko do Prawdziwego Boga…co i gdzie szukać.
Dzisiaj jest wspomnienie Matki Bożej Kijowskiej…ikona pomaga otwierać na Boga. Także podobnego do mnie (w sensie początku życia) św. Augustyna, a mój Profesor św. Apostoł Paweł mówi; „(…) stawajcie się coraz doskonalsi (…) albowiem wolą Bożą jest wasze uświęcenie (…) Nie powołał nas Bóg do nieczystości, ale do świętości (…)”.
Nie wejdziesz inaczej do Królestwa Niebieskiego;
- „Panie, panie otwórz nam”.
- „Zaprawdę, powiadam wam, nie znam was”.
To jest pokazane w każdej „Uwadze”. Redaktorzy idą z interwencją, a każdy „dobry złodziej” ma willę, domofon, kamery, psa i ochroniarzy. Nawet nie odbierze telefonu. A dalej; Biały Dom, Bundestag, Kreml. Tu i tu liczą się z n a j o m o ś c i. Na ziemi to k l i k a, „rodzina”, a w Królestwie Niebieskim ś w i ę t o ś ć. Proste...
APeeL
21.07.2009(w) ZA BRONIĄCYCH SIĘ
Przy trasie do Warszawy spojrzał mały krzyżyk z lampkami; przez chwilkę poczuj serce jego rodziny…chociaż tak chcą wyrazić własny ból. Teraz, w oddali widzę krzyż mojego Pana, który mówi; „to Mój Krzyż, a tamten twój”. Nie pytaj z uporem; „jak to, Pan mówi”. Przełam się i zobacz zawalenie „słowem pisanym”, ale nic o życiu „tu i teraz” z Panem Jezusem.
Dzisiaj Mojżesz z ludem przechodzi przez Morze Czerwone. Wystarczyło uniesienie jego ręki, aby Moc Pana sprawiła rozstąpienie się wód. Przebieg tego „boju” znasz. Nawet Izraelici; „(…) ulękli się Pana i uwierzyli Jemu oraz Jego słudze Mojżeszowi”. Rozległ się śpiew ku chwały Pana. Komu i po co Pan ukazał to wszystko? Jaka nauka dla ciebie?
Pani Gronkiewicz przenosi kupców z centrum W-wy. Trwa bitwa Polaka z Polakiem, a krzyki bitych i traktowanych gazem słychać w moim samochodzie. Pan Bóg przestał jej błogosławić; przychylna gejom (marsze), występowi nierządnicy „madonny” (15 sierpnia), swoim rozdająca kamienice. Trzyma się „prawa”, ale nie słyszy płaczu wyrzucanych z przejmowanych mieszkań.
Na Mszy św. kapłan mówił o Duchu Świętym, a mój wzrok został uniesiony ko wizerunkowi Tej Osoby. Jeszcze przed Komunią Św. serce doznało straszliwego skurczu, a łzy popłynęły po twarzy; „Pan Jezus już się zbliża /../ Jezu wspomóż łaską bym g o d n i e przyjął Cię”. /../
Ogarnij świat broniących się; od Palestyńczyków, mnichów w Tybecie, Kurdów, Gruzinów, wysiedlanych (trasy szybkiego ruchu), tych, którym zabierają dzieci, matka zabitego syna, oskarżony o gwałt…
APeeL
- 20.12.2019(pt) ZA TYCH, KTÓRZY ZA WSZYSTKO DZIĘKUJĄ BOGU
- 19.12.2019(c) ZA NAWOŁUJĄCYCH DO WOJNY DOMOWEJ
- 18.12.2019(ś) ZA PRAGNĄCYCH CHWAŁY BOGA OJCA
- 17.12.2019(w) ZA TYCH, CO SĄ W OPRESJI SZATAŃSKIEJ
- 16.12.2019(p) ZA ZASKOCZONYCH WYBRANIEM
- 15.12.2019(n) ZA PLUGAWCÓW I DUSZE TAKICH
- 14.12.2019(s) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIDZĄ PROWADZENIA PRZEZ BOGA
- 13.12.2019(pt) ZA WALCZĄCYCH Z KRZYŻEM PANA JEZUSA
- 12.12.2019(c) ZA TYCH, KTÓRZY NIE BOJĄ SIĘ
- 11.12.2019(ś) ZA MĘŻNYCH W WIERZE