Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

15.12.2019(n) ZA PLUGAWCÓW I DUSZE TAKICH

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 15 grudzień 2019
Odsłon: 1023

    P l u g a w i e c; człowiek niemoralny, wywołujący obrzydzenie swoim zachowaniem...

     Czerwona zaraza połączyła się z tęczową, poprzedni władcy mojej ojczyzny złapali drugi oddech („patrioci”). Nie wiedzą, że jest to próba od Boga Ojca, bo Apokalipsa już trwa. Nie wolno było im chodzić do kościoła, a teraz wolno...nawet takim proponuję podwiezienie, ale starego komucha i ubeka jest trudno odmienić.

   Dla takich ważne jest nabycie praw do wysokiej emerytury, którą otrzymali za utrwalanie władzy, nic złego nie robili i żądają jej przywrócenia. W tym czasie wywołuje się bunt mafii sędziowskiej, a taka sama jest w korporacji kolegów psychiatrów i we wszystkich samorządach zawodów zaufania społecznego.

    Jak może lekarz sądzić lekarza, a sędzia sędziego? Pomaga się swoim, ale w napadzie na mnie zalecono szukanie pomocy w sądzie, gdzie po czasie odeślą każdego do samorządu. Dalej trwa 45 zasad zniewolenie narodu (tajna instrukcja). Wpisz to w wyszukiwarce internetowej.

   To wszystko ujrzałem w samorządzie lekarskim, gdzie mają ciepłe posadki dla całych rodzin (za nic nie odpowiadasz, a chwała i forsa płynie). Psychiatrzy tak jak sędziowie są całkowicie bezkarni; pijana z Mercedesem okazała się niepoczytalna, a moja łaska wiary to choroba psychiczna. Nikt im nie powie, że jest to nieuctwo, gdy nie szkodzą „samym swoim”.

    Tak samo jest z różnymi rzecznikami. W TVN chcą narobić w gacie podczas kłania się wrogom naszej ojczyzny. „Stokrotka” z takimi rozmawia jak w kawiarence, a drze się jak głupia do przedstawicieli legalnej władzy.

   Kazania zaczyna prawić Słońce Peru świecący oczkami podczas kłamania. Już zapomniał o piąstkowaniu z Putinem nad ofiarami zamachu w Smoleńsku. Bolszewicy patrzą w oczy i kłamią do końca, a wszystko, co jest fałszywe pięknie nazywają. W razie złapania na przestępstwie głośno krzyczą i grożą policją!

   Zapoznałem się w tym w moim Nierządzie Lekarskim, w zaborze spadku, a nawet podczas „reperacji” komputera, którego zawartość skopiowano w mojej obecności. Miły właściciel wpadł w szał, chciał wzywać policję, a w komputerze nie wyłączono opcji samolotowej.

   Towarzysze kasy i pracy rozpoczęli bój o krzyż w Sejmie RP. Przewodzi im matka Joanna od demonów oraz "Goebbels stanu wojennego", który przez 10 lat włóczył po sądach prof. Bendera.

   Zobacz też aktualne prowadzenie w dyskusji. Wejdź; Loose blues Zapiski nieodpowiedzialne Jana Hartmana Polityka. pl https://hartman.blog.polityka pl Krzyż w Sejmie znieważa konstytucję i państwo.    

    Tam 13 grudnia o godz. 21:01 pombocek w odpowiedzi dla jakub01 okazał się bardzo groźnym wrogiem wiary katolickiej. Obaj udają, że dyskutują nad problemem; „To nie jest żadna religia pokoju tylko wiara w mściwe, sadystyczne, megalomańskie i homofobiczne bóstwo /../”.  Zobacz, co pisał ten racjonalista - degenerat.

   Wg niego wiara to moralnie piękno Jezusa i bożej matki-dzierlatki, a zarazem dodaje, że jest to intymny świat człowieka. Słusznie, ponieważ mistyka jest nadprzyrodzoną łącznością ze Stwórcą.

   Dalej trwał demoniczny atak na wyznawców Boga Objawionego, którzy jako bojownicy są ślepawi na jedno oko. Potwierdzam, że z takimi jak pombocek nie wolno dyskutować, bo mamy podobną inteligencją (moja wynika z łaski widzenia duchowego), a jego z nadprzyrodzonej inteligencji w czynieniu zła od Przeciwnika Boga. Nie pokonasz takiego, bo my nie obrażamy, ale modlimy się za takich.

    Pan pombocek zna Biblię, gdzie stwierdza sprzeczności. Nie wie, że Nowy Testament to nauka Pana Jezusa o Miłości i Miłosierdziu. Przy tym głupio „żartuje”. Jego Tata, Jahwe namawia do okradania i zabijania.

   To racjonalista, który wszedł w walonkach na teren święty. Na pewno będzie obchodził Wigilię i łamał się opłatkiem, prezenty już kupił. Z samego siebie zrobił bożka. W tym czasie określa Boga Stworzyciela, w Trójcy Św. Jedynego jako „kmiotkowatość wymyślonego Boga”.

   Przy tym stawia się na miejscu Kusiciela; „Sam tropiłem chwile słabości Jezusa”…zamień kamienie w chleb i skocz ze szczytu, ukłoń się, a będziesz królem tego świata.

    Na końcu szydzi z poczęcia Zbawiciela z Ducha Świętego z cudownym przyjściem na świat. Przebił go Roman Kotliński, który w tym właśnie czasie napisał art. pod tytułem „Narodzenie Bachora”. Wówczas pisałem do niego („Fakty i mity”). Gdzie jest teraz pan Romek podobny sadysta-bluźnierca? Sam uległ pokusie zabicia własnej żony i trafił za kratki w celu naprawy. 

   Zawołam także za niego do Boga Ojca, bo sam prosi się o śmierć, ale prawdziwą czyli wieczną. Ponieważ naukowo stwierdzono, że zwierzęta umierają (nie obrażają Boga), a my różnimy się od nich…czyli zdychamy. Gość wyraźnie w to wierzy…

   Nie wiedziałem, że moja obietnica spełni się już dzisiaj, bo na Mszy św. porannej w serce wpadły słowa Pana Jezusa o Janie Chrzcicielu (Mt 11, 2-11) z wyrzutem; „Co wyszliście obejrzeć na pustyni? Trzcinę kołysząca się na wietrze? /../ Człowieka w miękkie szaty ubranego? /../”.

   Przed dwoma dniami Zbawiciel wskazał, że uznano go za opętanego, a Pana Jezusa za żarłoka i pijaka, przyjaciela celników i grzeszników. Tak traktuje się dotychczas tych, którzy uwierzyli, a tylko tacy będą zbawieni.

   Na meczu piłki nożnej oldbojów - w atmosferze kłótni i przekleństw - przez 1.5 godziny wołałem za plugawców i dusze takich...

                                                                                                                                      APeeL

 

 

14.12.2019(s) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIDZĄ PROWADZENIA PRZEZ BOGA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 14 grudzień 2019
Odsłon: 970

  

   Zapomniałem o przeglądzie technicznym samochodu (03.12.2019) z przedłużeniem dowodu rejestracyjnego, ale w prowadzeniu przez Boga;

  • zapaliła się kontrolna lampka braku paliwa (uszkodzenie pływaka)
  • w warsztacie poproszono o dowód rejestracyjny i skierowano mnie do elektryka
  • dzisiaj, o 4.00 rano pomyślałem o tym i z natchnienia sprawdziłem ważność rejestracji (myślałem, że wypadnie bliżej świąt)
  • po Mszy św. podjechałem jako pierwszy, a tak się stało, że żona zabrała kartę do bankomatu.

    Powiesz, że to nic wielkiego, ale ja widzę pomoc i prowadzenie przez Boga, za co podziękowałem. Nie wyśmiewaj tego, bo dzień ułożyłby się inaczej, gdybym pojechał na Mszę św. o 9.00 lub w nocy nie sprawdził dokumentu. Musisz zrozumieć, że tak właśnie działa Opatrzność Boża...w sprawach małych i wielkich, a przez to w naszym życiu, które składa się z chwil.

   W niedzielę będzie to samo, bo nastawiłem budzik i chciałem pospać przed Mszą św. o 7.00, ale napłynęło; „wstań wcześniej i przygotuj się spokojnie”. Tak uczyniłem, a budzik zadzwonił podczas mojego wyjścia (źle nastawiłem)...wyjechałem na czas zabierając po drodze spóźnioną parafiankę.

   Przenieś to na decyzje wielkie i ponadczasowe. Budujesz niepotrzebny dom, przenosisz się do innego miasta, wyjeżdżasz na wycieczkę życia, kupujesz „lepszy” samochód, zapoznałeś partnerkę o której nic nie wiesz. Spróbuj iść tą drogą, aby uniknąć pułapek życiowych. Poproś o prowadzenie i zauważ pomoc. Po wyjściu na spacer modlitewny popłynie moje godzinne wołanie w tej intencji...

                                                                                                                     APeeL

   Zobacz też aktualne prowadzenie w dyskusji. Wejdź; Loose blues Zapiski nieodpowiedzialne Jana Hartmana Polityka. pl https://hartman.blog.polityka pl Krzyż w Sejmie znieważa konstytucję i państwo.    

   Zapytasz, a gdzie jest w tym prowadzenie przez Boga? Jest, bo już wiem, że powtórnie nie dano mojego poniższego komentarza (boją się Prawdy);

   Miły Panie recenzencie. Proszę dać możliwość grzecznego odpowiadania „pałkownikom” (od pałowania), bo jest demokracja, a Portal nie ma nazwy; „Bluźnierca”...

@schfeyk

   Szkoda, że z taką nienawiścią odnosisz się do wiary, a ja nie jestem zwolennikiem krzyża tam, gdzie pojawili się jego jawni wrogowie. Ty uważasz, że jako wykształcony wierzę w bzdurną ideologię, która jest destrukcyjna i głosi banały o szczęściu ludzkości.

   Piszesz językiem Przeciwnika Boga, który ma nadprzyrodzoną inteligencje w czynieniu zła; "niech se ten krzyż wisi /../ Symbolizuje zbrodniczą ideologię /../”…

@wiesiek59

    Moja wiara, jedynie prawdziwa „nie ma nic wspólnego z Bogiem”. Kłania się Szaweł, który wymagał oślepienie, aby coś ujrzeć. Mieszasz hierarchię i wypaczenia ludzi...często pod wpływem Szatana, który uwił sobie ciepłe gniazdko w Watykanie (ks. Piotr Natanek słusznie głosił „jego odbicie”).

   Ja mam wciskany kit, a ty wierzysz w dobranocki. Przebudź się, bo masz martwą dusze i odmień swoje serce, które jest pełne nienawiści do wymyślonego wroga.

   Święty zdrajcą? Przecież Ty też masz być świętym, bo szeroka jest brama i przestronna droga, która prowadzi do zguby, a ciasna prowadzącą do życia. Zgadzam się, że idę na wojnę, ale duchową.

@turpin

   Wskazał, że „ma pewien talent oratorsko-homiletyczny i w tym względzie jako lekarz zapewne się marnowałem”. Nie mam talentu, ale łaskę wiary i byłem lekarzem-kapłanem, bo składamy się z duszy i ciała (psyche i soma).

@Jakub01

   Nie podobają mu się procesje uliczne, ale nie przeszkadzała mu taka z boską waginą (sromem) w Monstrancji. Dotychczas nie mogę dojść do siebie. W tym czasie o. Biedroń w kazaniu żali się na dyskryminację...

   Jako dzikusy - wg Ciebie - święcimy samochody. Kiedyś dowiesz się wszystkiego. Właśnie dzisiaj poświęciłem krzyżyk, bo zgubiłem identyczny wiszący na piersi s. Faustyna (na obrazie).

@kormoran zrównał wszystkie religie. Judaizm i katolicyzm jest wiarą Objawioną przez Boga „Ja Jestem” (Jahwe). Koniec i kropka…

@Lewy szydzi z tego i z własnego Zbawiciela. Jak wytłumaczy się po mojej informacji...czas płynie, a śmierć to życie prawdziwe.

@Antyateista pisze, że „wierzę w religijne bajki i gusła” oraz o stosowaniu zacofanych dogmatów wiary katolickiej i guślarzach kościelnych. Trzeba mieć nadprzyrodzoną inteligencje w czynieniu zła, aby tak pisać, a dodatkowo mieszać w głowach maluczkich, że 90% parlamentarzystów to lobbyści kościoła.

   „Polska jest watykańskim kondominium...zacofana, intelektualnie biedna i całkowicie zależna od watykańskiego okupanta”. Ponadto spojrzenie na krzyż (wielka łaska) wywołuje strach przed „grzechem i karą”.

   Piszesz to w demonicznym transie. Moje zalecenie jest proste; „Nie piłeś nie pisz”, bo czas płynie, fikniesz niedługo i zdziwisz się, że masz duszę. To samo wykłada Ci @waldi-14 który potwierdza nasze istnienie w momencie śmierci i słusznie pyta; „Czy, walcząc z krzyżem, rzeczywiście myśli się, że wygra z Bogiem?”

    Nasze spotkanie i dyskusja nie są przypadkowe, bo zdrowi nie potrzebują lekarza...

  

                                                                                                               

Aktualnie przepisane (zwiastuny)

29.09.1991(n) ZA MORDOWANYCH PRZEZ WYZWOLICIELI...

   Późnym wieczorem napłynęło wielkie zniechęcenie z pragnieniem opuszczenia jutrzejszej Mszy św. ponieważ od 8.00 mam dyżur w pogotowiu. To wyraźne kuszenie, a wskazuje na to natchnienie w pierwszej osobie (zmyłka), że; „muszę odpocząć od spraw duchowych, bo przesyt też jest niedobry...tak, tak jutro odpocznę!”

   Przepisuję to 14.12.2019 r. i dlatego wskazuję na demona, a wówczas wahałem się i poprosiłem; „Panie Jezu, wyjaśnij mi to w śnie...co to wszystko oznacza?” Odpowiedź napłynęła w nocy; „nie sztuka chodzić do kościoła, gdy ciebie wzywam lub potrzebujesz własnego pocieszania, ale miłe jest twoje przyjście do Mnie, gdy musisz przełamać chęć wypoczynku fizycznego i nie przychodzisz dla własnego pocieszenia duchowego!” /../  

    Na początku Mszy św. napłynęła moc z podziękowaniem Panu Jezusowi i Matce Bożej. Wczoraj i tuż z rana w sercu pojawił się mjr dr Mieczysław Słaby zamęczony przez UB tuż po wojnie i pochowany w nieznanym miejscu!

   W myślach "dołączył" do niego pisarz Tadeusz Borowski, który W 1943 został aresztowany przez Niemców i z Pawiaka trafił bezpośrednio do Auschwitz, a swój pobyt opisał w opowiadaniu „U nas, w Auschwitzu”. Po powrocie do ojczyzny prawdopodobnie został zamordowany przez naszych wyzwolicieli („samobójstwo” tuż po narodzeniu córeczki).

   /../ Zawołałem do Matki Bożej i w ich intencji przyjąłem Eucharystię. Poprosiłem też o promyk Światła Bożego dla znajomego oficera politycznego; „Matko! Aniołowie i święci módlcie się za nimi”. 

   Teraz na słoneczku odmawiam moją modlitwę, a personel narzeka na opłaty w kościele! Nie uczestniczą w życiu wiary, później wnoszą takie trupy do Domu Boga, a rodzina narzeka na koszty. Nie odzywam, bo dyskusja nic nie da…

   Nagle zrywają do ciężkiego wypadku samochodowego /../ Po powrocie do bazy padłem na kolana z pragnieniem odmówienie drogi krzyżowej, ale właśnie przybyło czterech pijanych i pobitych mężczyzn...dwóch z nich biło się dalej podczas zabierania do karetki...

                                                                                                                                   ApeeL

 

30.09.1991(p) Dzień pracy ofiarowany Matce Jezusa...

   Na koniec wczorajszego dyżuru w pogotowiu postanowiłem, że - na złość chorym - dzisiaj w przychodni wezmę wolny dzień; niech zobaczą jak jest beze mnie! W końcu poprosiłem Matkę Bożą o znak.

   W czytaniu duchowym uwagę przykuły słowa, aby nie tracić czasu i oddać serce Jezusowi i Maryi. Natychmiast wiedziałem, że mam pracować z ofiarowaniem tego dnia Matce Bożej. Jakby na szczęście pielęgniarka budząc mnie zbiła moja nietypową szklankę...

   Przed wyjściem do przychodni napłynęło zalecenie, abym pomodlił się i użył wody święconej! Naprawdę to natchnienie potraktowałem poważnie.

   Nie spodziewałem się tak wielkiego nawału chorych, a już pierwsze małżeństwo sprawiało moje rozdrażnienie. Wielu chorym musiałem dzisiaj wyjaśniać różne sprawy, prostować je i doradzać.

-  Oto pacjent z zatkanym kanałem nosowo-łzowym (łzy nie lecą do nosa, ale płyną po policzku). Gdyby tak kogoś zapytać; czy lecą panu łzy do nosa?...zdziwiłby się, bo nie wie, że ma tę łaskę, a nie dziękuje.

-   Innemu opowiedziałem o chorym, któremu wycinano język z powodu raka i zalecono powiedzieć coś ostatecznego; „Niech będzie pochwalony Pan Jezus Chrystus".

-  Pani musi czerpać siłę z przebiegu Męki Jezusa...mówię do jednej pacjentki.

-  A pani musi zwrócić się do Matki Bożej...tyle razy rozmawialiśmy i nadszedł już czas złapania za różaniec, bo pani odpowiada za dusze rodziny!

   Łzy zakręciły się w oczach, bo przybył też oficer polityczny z byłej jednostki sowieckiej, gdzie pracowałem, a ja ujrzałem łaską noszenie munduru żołnierza. Podobnie jest z policjantem, który w - w majestacie prawa ziemskiego i Bożego - może zabić, ale może też oddać własne życie za kogoś (zasłonić ciałem).

    Oficer polityczny to mocny człowiek, ateista, specjalnie szkolony, aby odciągać ludzi od wiary…

-  Dlaczego Bóg głodzi ludzi w Bangladeszu?...zapytał zaczepnie.

- Czy nie dał środków dla wszystkich dzieci na ziemi? Przecież nierówność widać także w naszym mieście!

    Dodałem jeszcze; zmarli panu rodzice, a ja powiem teraz od nich; „synku to wszystko prawda...można prosić o znak lub wyjaśnienie przez Matkę Bożą!” Proszę to sprawdzić, bo pan potrzebuje namacalnego dowodu na istnienia Boga!

    /../ Trafiłem na wizytę do modlącej się całe noce, a na miejscu okazało się, że choruje dziadek o kulach...pięknie klękający przed Eucharystią. Pomogłem mu z serca (ingerencja Matki); dałem swoje leki, porozmawiałem z modlącą się, a od  niej otrzymałem książką „Jezus Chrystus”... 

                                                                                                                          APeeL

 

 

13.12.2019(pt) ZA WALCZĄCYCH Z KRZYŻEM PANA JEZUSA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 13 grudzień 2019
Odsłon: 1080

    Na Mszy św. roratnej Bóg Ojciec powiedział przez proroka Izajasza (Iz 48, 17-19); „Ja jestem Pan, twój Bóg, pouczający cię o tym, co jest pożyteczne, kierujący tobą na drodze, która kroczysz”. Powiesz; cóż w tym nadzwyczajnego? Daj się poprowadzić, a zobaczysz. Tak było dzisiaj ze mną, bo nic nie mogłem napisać, ale wiedziałem, że Pan da natchnienie w nocy (2.00-4.00).

    Teraz psalmista dodaje (Ps 1), że „szczęśliwy jest człowiek, który nie idzie za rada występnych, nie wchodzi na drogę grzeszników i nie zasiada w gronie szyderców”. Chcesz takich spotkać? Wejdź; Loose blues Zapiski nieodpowiedzialne Jana Hartmana. Polityka.pl https://hartman.blog.polityka.pl Krzyż w Sejmie znieważa konstytucję i państwo  

   To wszystko wyjaśnił Pan Jezus w Ew (Mt 11,16-19): „Z kim mam porównać to pokolenie? Podobne jest do przesiadujących na rynku dzieci /../”, bo Jana Chrzciciela określono opętanym, a Syna Człowieczego żarłokiem i pijakiem, przyjacielem grzeszników i celników!

   Eucharystia ułożyła się w laurkę jako podziękowanie za wczorajszy bój na w/w blogu. Dodatkowo wyraźnie uśmiechała się Matka Boża Fatimska (figura) od której płynął na mnie strumień odbitego światła z żyrandola (nawet pokazałem to żonie). 

    Ten dzień mojego życia z poranną Mszą św. poświęciłem za walczących z krzyżem Pana Jezusa (straceńców duchowych).  Przez godzinę - współcierpiąc z Panem Jezusem - wołałem do Boga Ojca w mojej modlitwie…

  Mój komentarz jest poniżej. Wejdź; Loose blues Zapiski nieodpowiedzialne Jana Hartmana Polityka.pl https://hartman.blog..polityka.pl Krzyż w Sejmie znieważa konstytucję i państwo. 

                                                                                                                             ApeeL

 

                                                                  Panie Profesorze!

  Motto; „dwie deski zbite na krzyż” prof. Joanna Senyszyn.   Jestem wiedzący, że wszystko jest prawdziwe w wierze katolickiej. Nie można mieć pretensji do tych, którzy nie mają tej łaski. Powiem więcej; nasz wspólny Bóg Ojciec kocha Pana Profesora i Joannę Senyszyn bardziej ode mnie.

    Nikt nie rzuca mnie na kolana, ale to samo będzie z każdym, gdy dowie się Prawdy. Cóż może zaznać nasza ojczyzna wg antykrzyżowców…zostaną rzuceni na kolana (przymus modlenia się) lub skróceni o głowę jako poganie, ale przez braci islamistów, którzy reprezentują państwo religijne, a z takim właśnie walczy lewica. Naprawdę nie widzi Pan Profesor tego i bije im brawo?

   Proszę nie dawać za przykład mieszkańców zgniłego duchowo Zachodu i nie szydzić z celebracji naszej wiary; nie pamięta już Pan Profesor bolszewickich akademii.

   Nie trzeba szukać daleko, bo koledzy antykrzyżowcy z mojej Izby Lekarskiej na Mszach św. w białych rękawiczkach klękali i całowali z namaszczeniem sztandar „Primum non nocere”, a w tym czasie stanęli po stronie psychiatry antykrzyżowca.

   Czy taki właśnie faryzeizm obowiązuje po stronie lewej, którą Pan Profesor hołubi. „Nie ma niepodległej i demokratycznej Polski bez świeckiego ustroju państwa”…co się Panu Profesorowi stało?

    Ja chodzę do kościoła, Pan Profesor ma swoje poglądy na życie (negacja wiecznego), ojciec Robert Biedroń prawi kazania w Częstochowie, „spółkujący inaczej” mają ochronę policji obywatelskiej na Paradach Grzeszności, każdy żyje jak chce. Jaka to jest pseudodemokracja?   

    Moje pytanie zasadnicze brzmi; co jest z nami po śmierci, bo ustalono, że zwierzęta umierają…lepsze byłoby określenie, że „ludzie zdychają”, bo neguje się posiadanie duszy i życia wiecznego.

   „Tylko bowiem świeckość gwarantuje, że prawo wyznaniowe nie będzie przemycane do prawa państwa”…już dawno proponowałem podzielenie naszej ojczyzny (demokratyczne referendum), bo ja chce mieszkać w Polsce katolickiej, gdzie będzie Prawo Boże, bowiem w tej chwili jesteśmy dyskryminowani (m.in. przez homoterrorystów, a teraz antykrzyżowców).

   Pan Profesor z uporem pisze, że „krzyż symbolizuje przewagę katolicyzmu nad innymi religiami”. TVN, Polsat i Super Stacja to wrogowie katolików…w największe nasze święta nie wspomną o nich, ale lubią jajeczko i zjazdy rodzinne w Wigilię z prezentami, życzeniami i pocałunkami.

   Potem wylewa się z Pana Profesora nienawiść do rodaków. Ja postawiłem krzyż, który powalił czas. Kolega taki zdemolował. On pracuje, a ja jestem chory. Może Pan Profesor stanie po stronie młodszego brata (biorąc pod uwagę naród wybrany, który jest mi najbliższy na świecie).

    Przeciwnik Boga to wszystko odwraca; „kto wiesza bezprawnie krzyż jest bezkarny, a raz powieszony krzyż „nietykalny”, kto zaś go zdejmuje /../ dokonuje świętokradztwa.” Przyczyną wszystkiego ma być „głęboka ignorancja polityczna narodu”.

   Myli się Pan Profesor, bo ta ignorancja dotyczy naszej duchowości (bezbożność) i szydzenie z negowaniem, że „Maryja była dziewicą” (narodziła się bez grzechu pierworodnego, Pan Jezus począł się z Ducha Świętego, nie było normalnego porodu…Matka wyszła z Dzieciątkiem w Bożej Jasności i przy śpiewie chórów anielskich).

   Nie przeskoczy tego żaden filozof, a nawet nauczyciel w czytaniu i pisaniu. Wierzy w tym czasie w to, co może dotknąć (Niewierny Tomasz). Nowa definicja świeckości wg Pana Profesora; to wolność („róbta, co chceta”), równość (dla „samych swoich”) i braterstwo (братство)…

   Dalej trwa Pan Profesor w demonicznym transie, a chwalił Pan niedawno tęczową zarazę na ulicach i nie krytykował, gdy udawano procesję z „boską waginą”, małpowano odprawianie mszy, przywłaszczono sobie obraz MB Częstochowskiej.

    Nagle napłynęło, że Pan Profesor jest adwokatem diabła (łac. advocatus diaboli)! Potwierdza to zakończenie tego wywodu, że; Lepiej być lojalnym obywatelem niż „obrońcą krzyża” i złym obywatelem. Jeśli istnieje Bóg chrześcijański /../”?

   Panie Profesorze; istniał, istnieje i będzie istniał, a Jego Imię brzmi Jahwe („Ja Jestem”). Dodam, że wszystko o nas wie, bo zna nasze myśli i stan serc, a pokazuje to izraelskie oprogramowanie Pegasus…

 

Aktualnie przepisano...

28.09.1991(s) Pragnienie rozgłaszania Dobrej Nowiny...

    Po przebudzeniu serce zalała radość z wczorajszego ścisłego postu, a myśl uciekła do Pana Jezusa z pragnieniem szerzenia wiary. Oto stoję przy trasie, na stoliczku mam krzyż i rozdaję przejeżdżającym; „Nawracający apel”...skondensowane porady dotyczące poszukiwania Boga i wiary z rycinami dotyczącymi sensu życia.

    Nie potrafię edytować obrazów, ale możesz sobie wyobrazić;

1. nasza droga życia jest wyznaczona, ale błędny jest determinizm („co ma być to będzie”), bo prośby, modlitwy i wyrzeczenia, przyjmowanie cierpień, Msze św. z Eucharystią...mogą zmienić Wolę Boga. Musimy jednak dążyć do jej odczytywania, a jest to pokazane na posłusznych dzieciątkach.

2. na to są rzucone błędne ścieżki i poszukiwania każdego z upadkami (grzechami), a także „dobrem” podsuwanym przez Szatana. Jest to też wynik wykonywania woli własnej („róbta, co chceta”), która u niewierzących prowadzi do śmierci duszy. Sprawiają to pokusy; posiadania, władzy i seksu. Krótko mówiąc używania, bo „żyje się raz”. To prawda, ale wiecznie...

3.  celem naszego życia jest dążenie do świętości, która otwiera dla nas Królestwo Boże…

   Na ten czas zaczynam czytać książkę otrzymaną od pacjentki "Jezusa Chrystus”, a z mojego serca wyrwała się refleksja;

    "Właśnie w tej chwili spotkała cię wielka łaska Boga Ojca Wszechmogącego - On sprawił, że czytasz te słowa. Tyle lat błądziłeś i nie wiedziałeś, że Ja Jestem! Ja, twój Ojciec dałem Ci Umiłowanego Syna...On dla ciebie oddał Swoje Życie i właśnie tobie otworzył Niebo! Nie myśl o całym świecie, bo ta łaska spłynęła na ciebie”…

                                                                                                                                        ApeeL

 

 

12.12.2019(c) ZA TYCH, KTÓRZY NIE BOJĄ SIĘ

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 12 grudzień 2019
Odsłon: 1022

    Tuż po północy oglądaliśmy z żoną ratowanie alpinistów, którzy wpadli w szczelinę skalną (National Geogr.). Helikopter, który przybył na pomoc - wskutek złego manewru - zahaczył o skałę i runął na ziemię. Później pokazano zderzenie helikoptera z samolotem.

    Przed dwoma dniami pięcioro młodych ludzi wpadło samochodem do jeziora. Wcześniej nagrali film i wrzucili do internetu...chwaląc się szybkością 180 km/godz. Nie wiedziałem, że tak zaczęła się intencja modlitewna.

   Teraz, gdy to zapisuję ponownie trafiłem na ten kanał, gdzie był reportaż o superszybkich pociągach Italo  które kursują na trzech włoskich trasach osiągając szybkość do 300 km/godz. Naprawdę jest to cud obecnej techniki. Ogarnij cały świat tych, którzy nie boją się. Łatwo pisze się, gdy nastąpi odczyt intencji, bo wówczas kojarzę „duchowość zdarzeń”.

   Na Mszy św. roratnej płynęła relacja o 3 latach uwięzienia prymasa Stefana Wyszyńskiego...przez naszych wyzwolicieli (ukrywano go w czterech miejscowościach). Dzisiaj Pan Jezus wskazał w Ew (Mt 11, 11-15), że oczekiwanym Eliaszem był św. Jan Chrzciciel...największy wśród ludzi narodzonych z niewiast, ale zarazem najmniejszy w Królestwie Bożym.

    Zdziwiłem się, że Eucharystia minimalnie pękła, co zapowiadało cierpienie. Faktycznie tak się stanie, bo na blogu Jana Hartmana „Zapiski nieodpowiedzialne” (polityka.pl) trafię na dzisiejszy wpis; Krzyż w Sejmie znieważa konstytucję i państwo. Poniżej jest mój komentarz do wywodów profesora...

   Nie znałem intencji, ale po wyjściu na godzinną modlitwę nastąpił jej odczyt, bo przypomniały się słowa skierowane przez Boga Ojca do proroka Izajasza (Iz 41,13-20), które są aktualne dotychczas i dotyczą nas samych; „Nie lękaj się, przychodzę ci z pomocą /../ Ja cię wspomagam /../”.

   Bóg chce uprzytomnić nam, że jest obecny w naszym życiu (co wiem i to relacjonuję)...Wszechmocny i Wszechobecny. Dlatego zwraca się do nas jak do zalęknionych „robaczków” i „nieboraczków”.

    Dla większości zauważenie, że Pan jest w naszej codzienności jest trudne, a ja to widzę, czuję i udowadniam w przekazach dziennika. Dla szukających wody życia Pan sprawi jej wytryśnięcie na nagich wzgórzach. To trudny język, a jego symbolika dotyczy bezmiaru łask spływających na tych, którzy otwierają swoje serca.

   Zadziwiony wołałem przez godzinę w mojej modlitwie powtarzając dziesiątkami niektóre stacje Drogi Krzyżowej i św. Agonii. Dałem przykłady odwagi w naszym życiu, ale napłynął ojciec, który zasłonił córkę przed strzałami bandyty oraz zamordowany dla kaprysu Eliasz (Jan Chrzciciel), ks. Jerzy Popiełuszko, prymas Stefan Wyszyński i Jan Paweł II...

                                                                                                                        APeeL

 

 

 

 

 

11.12.2019(ś) ZA MĘŻNYCH W WIERZE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 11 grudzień 2019
Odsłon: 1016

Motto; „Trzeba głośno protestować – to nasz obowiązek!”

    Tuż po północy dałem komentarz (na blogu Jana Hartmana (Polityka.pl), gdzie w rożny sposób jest obrażana nasza wiara. Istnieje też przyzwolenie dla popisów niewiernych. Nie można dać im odporu, bo nikt nie broni Boga Objawionego (komentarz jest poniżej, ale na stronie nie zamieszczono)...

    Na Mszy św. roratnej Bóg pyta przez proroka Izajasza (Iz 40, 25-31) z kim można Go porównać wskazując na cud stworzenia gwiazd? Sam wskazuję niewiernym na „Stwórcę krańców ziemi”, a bliżej na cud stworzenia wszystkiego (myślą). Jako lekarz widzę to w budowie człowieka i wszystkiego wokół.

    Niech zbiorą się specjaliści z całego świata na konferencji dotyczącej wszystkich czynników biorących udział w utrzymywaniu naszej równowagi; przyciąganie ziemskie, wzrok, móżdżek oraz zmysł równowagi w uchu wewnętrznym, który tworzą dwa narządy otolitowe: woreczek i łagiewka oraz 3 kanały półkoliste. Niech omawiają też ćwiczenia (lotnicy, itd.) oraz choroby. A będzie to trwało do końca świata.

    Na tym tle trzeba wspomnieć o Cudzie Ostatnim (Eucharystii), chlebie dla duszy spragnionej powrotu do jej Stwórcy. Czy możesz sobie wyobrazić co nas czeka w Ojczyźnie Prawdziwej?

    Od początku nabożeństw jest przekazywany życiorys kard. Stefana Wyszyńskiego, którego właśnie aresztowano bez wyroku niezależnego sądu i przez 3 lata wieziona w czterech miejscach. To była jedna z 45 zasad bolszewickiego zniewalania okupowanych krajów. Dotychczas trwają na swoich stanowiskach sędziowie, wyznawcy tego systemu. 

   Zaczynam ten zapis, a w „Kropce nad i” red. Monika Olejnik (szczekaczka pogańska) z szyderczym uporem pytała wicepremiera Mariusza Błaszczaka; „czy trzeba Bogu dziękować za ojca Rydzyka” (przedrzeźniała słowa Jana Pawła II).

    Następnie pokazano podarowanie przez niego pateny w kolorze złota. Wyraźnie szydziła z dzieła zakonnika, któremu udało się wkroczyć z katolickimi mass-mediami i to podczas władzy czerwonej kołtunerii duchowej.

   Pełna antykatolickiego szału dodała, że radio Maryja ma tylko 1% słuchaczy. Nie rozumie, że trwają tam modlitwy, odmawiania na całym świecie (o 15.00) koronka do Miłosierdzia Bożego oraz transmitowane są Msze św. dla chorych w domach. Już niedługo sama zgrzybieje i trafi z czarną duszą na drugą stronę. 

    Ogarnij mężnych w wierze na całym świecie. Teraz przede mną leży aktualny dwumiesięcznik „Polonia Christiane” z art. „Musimy się bronić”. Jest to wywiad z kardynałem Josephem Zen Ze-kiunem emerytowanym biskupem z Hongkongu. Wspomniano tam o prześladowaniach naszej wiary w Chinach…Eucharystia w intencji tego dnia unosiła się w ustach jak najdroższy skarb...w takiej łasce chciałbym odejść z tego świata!

                                                                                                                       APeeL

 

      Oto mój komentarz do wynurzeń Optymatyka z 9 grudnia o godz. 23 na blogu Jana Hartmana z 08.12.209  (polityka.pl); „Hołownia namiesza. Jest źle!”  

    Tematem wpisu Pana Profesora jest sprawa wyborów prezydenckich, a Ty wylewasz z siebie nienawiść do wiary katolickiej. Cytujesz wciąż Stanisława Staszica. Proponuję, abyś określił swoją duchowość, bo jesteś ignorantem.

   Stwierdzasz, że jako katolik jestem głupi. To samo twierdzą koledzy psychiatrzy, nawet profesorowie, którzy w RP tabletkami leczą opętanych! Moje przeżycia po Eucharystii (ekstaza) to „brak krytycyzmu w stosunku do własnych przeżyć”. Sam bełkoczesz, że powstałeś z wielkiego wybuchu po deszczu meteorytów, a bogów powołali kapłani. 

       Ja wierzę w bajki, bo odebrało mi rozum i z tego powodu od 30 lat uczestniczę w codziennej Mszy św. a ponadto w niedzielę daję na tacę. Jestem tam zaganiany nahajkami lub podwożony suką policyjną. Większość jest normalna, bo nie chodzi do kościoła, ale później wnoszą ich trupy...

   Na końcu cytujesz słowa Buddy. Czy wiesz, że oni podczas modlitw przyzywają złe duchy, modlą się o ich przemianę, dzwonią, bębnią i powtarzają mantry, a nawet ich karmią (rozlewają np. piwo). To pokazano o 2.00 w nocy na National Geogr. 8 grudnia „W poszukiwaniu Boga z Morganem Freemanem”.

    

 

 

Aktualnie przepisane (zwiastuny, szukaj w chronologicznych)

 

21.09.1991(s) Proszący o wstawiennictwo Matkę Pana Jezusa...

   Na wyjeździe karetką pogotowia trafiłem do pary staruszków; on były więzień obozu koncentracyjnego, uszkodzony przez miażdżycę z powodu palenia tytoniu, na granicy dwóch światów ma tylko jedno marzenie...zapalić papierosa! Jego zatroskana żona jest kategoryczną przeciwniczką tego.

   Powiedziałem jej; przyprowadziła mnie tutaj nasza Matka, bo słucha pani podszeptów demona. Jego działanie poznajemy po owocach! Jaki jest owoc pani "dobra”? To złość i wzajemna nienawiść małżonków z niepokojem na granicy śmierci. Czy mąż był u spowiedzi i Komunii Św.? Tak umęczony życiem człowiek! Gdzie trafi po śmierci, a jego dni są policzone? W tym czasie pani ratuje go odstawieniem papierosów, co nawet z punktu medycznego jest błędem. Papierosy szkodzą, ale nikotyna rozszerza naczynia!

   Pacjent usiadł uradowany pierwszym papierosem, a jest już g. 11.00. W tym czasie żona tylko kiwała głową i dziękowała. Wybiegła nawet za nami, bo ujrzała swoje otumanienie przez Szatana.

                                                                                                                            APeeL

 

22.09.1991(n) Wybór jest prosty; pobożność i bezbożność...

   Trwa wczorajszy dyżur w pogotowiu i o 2.00 zrywają do wypadku. Napłynęła informacja (chyba od Anioła Stróża), abym zabrał narkotyki! Główny sprawca wypadku to zabity dzik, ale pięciu młodych ludzi jest poturbowanych, zakrwawionych a jeden z nich ma złamaną miednicę (dla niego miał być narkotyk). Wszystko załatwiamy, pędzimy do odległego szpitala....

  /../ W drodze na Mszę św. miałem wielką radość. Przed Eucharystią wołałem do Matki w intencji pacjentów; „rozwiedziony niech wróci do żony, ojciec w separacji niech wspomaga córeczkę, a pewnej wdowie niech się wszystko ułoży”. Po wyjściu wiernych odmówiłem „Biczowanie” Pana Jezusa (u mnie to; „św. Rany i św. Krew”). Dalej modlitwa będzie trwała na działce z postawieniem kwiatów pod krzyżem. 

                                                                                                                         APeeL

 

23.09.1991(p) Marsz do r o b o t y...

     /../ Przeżegnałem się wodą od Faustynki i idę ładnie ubrany, wymyty, ale wewnątrz chory duchowo („grób pobielany”). Dzisiaj jest wyjątkowo dużo ludzi...w tym biednych i bardzo biednych oraz ciężko chorych.

   Dopiero około 14.00 zacząłem odmawiać modlitwy, a Zły podsunął mi obraz knajpy z dobrym jedzeniem i zimną wódką! Naprawdę mam tylko takie pragnienie, ale nie rezygnuję z modlitwy. Nawet jest mi dobrze w pustym i cichym gabinecie przed św. Obliczem Pana Jezusa. Odniosłem sukces, bo nie kupiłem alkoholu i w bólu odmawiałem moją modlitwę.

                                                                                                                             ApeeL

 

25.09.1991(ś) Co można zamiast...s ł u ż e n i a Jezusowi

   Napłynęła bliskość Matki Pana Jezusa z zaproszeniem do walki duchowej. Nie wiem czy przyjąć to wyzwanie, ponieważ boję się szarpaniny z ludźmi wtykającymi pieniądze! Przeżegnałem się wodę od siostry Faustyny, dusza uniosła się do dalszej modlitwy, a w drodze do pracy postanowiłem iść w bój duchowy.

    Nawał ludzi, kłótnie i przepychanki...wielu niepotrzebnie przychodzi i czeka!

  • Proszę panią z całego serca, aby skierowała się pani po do Matki Bożej, bo potrzebuje pani pokoju w sercu. Nie można leczyć tylko pani ciała. Niech zaczyna pani każdy dzień od modlitwy.
  • Czuję pani piękną duszę, dodam, że odpowiada pani także za duszę męża!
  • Pan przedłużył życie i powiedział; "zobaczymy ile odmówi Różańców"!
  • Pragnie pani odjęcia lat, a to przedłużyłoby okres cierpienia na tym zesłaniu, a zbliża się czas pani wyzwolenia (kobieta ma 68 lat)...
  • Ten motyl wskazuje na naszą duszę...właśnie w zamkniętym pokoju siadł na ateistce ze szkaradnie pomarszczoną twarzą.

   Napłynął czas, gdy była pięknym dzieciątkiem. Teraz jej ciało zaczyna obumierać, aby wydać złocisty plon w postaci duszy. Na jej tle ujrzałem, że cała ludzka wiedza wobec Tajemnicy Bożej to wielkie głupstwa. Cóż oznacza znajomość dopływów rzek, nazwisk pisarzy, różnych dat historycznych, itd.

    Chwyciłem twarz w dłonie i odmawiałem cz. Bolesną Różańca, a radość i pokój zalały serce. „Matko dziękuję Ci za wszystkie rozmowy i za każdą chwilkę w której mogłem mówić o Tobie!"...

                                                                                                                                    APeeL

 

 

27.09.1991(pt) Kolorowe domki...

   Badam dzieciątko z zapaleniem gardła...zagrożone drgawkami gorączkowymi. W prowadzeniu przez Boga miałem staż pediatryczny (w tym na noworodkach), nie boję się chorych dzieci. Błyskawicznie podaliśmy luminal penicylinę domięśniowo oraz dzieciątko zostało napojone. Właśnie mija północ, „żegnam się" w myślach i przekazuję ten dzień Panu Jezusowi!

   Podczas rozbierania się w gabinecie lekarskim matka dzieciątka rzuciła mi w ciemności 10 dolarów. Nic nie mogłem zrobić całkowicie zaskoczony , a nie wiedziałem, że aż tyle. Usiadłem, chwyciłem twarz w dłonie zadziwiony metodami pokus, które niweczą moją bezinteresowność i pracę dla Jezusa! Nigdy nie biorę pieniędzy od matek leczonych dzieciątek. Teraz kręcę głową; „Jezu, Jezu!”

  /../ Teraz czytam art. o zmarłej 94-letniej nauczycielce, która całe życie uczęszczała do Eucharystii i z tego powodu była szykanowana i dyskryminowana.

   Podczas pobytu w Ravensbruck przemycała konsekrowane Hostie, dzieliła je na okruszynki i podawała więźniarkom podczas niedzielnych Mszy św. polegających na myślowym przenoszeniu się do własnych kościołów!

   Jedna ze współwięźniarek wspomina ten czas, że już wówczas była w Niebie! Ta „kapłanka” podtrzymywała na duchu, obdarowywała uśmiechem i mówiła o kolorowych domkach w Niebie!

   Łzy zalały oczy, bo Pan wszystko pokazuje. Podczas odmawiania cz. bolesnej różańca trafiłem do ciężarnej w kałuży krwi, a mój wzrok padł na kalendarz ścienny z Panem Jezusem niosącym krzyż!

    /../ Nie mogłem się ukoić z powodu tęsknej rozłąki z Panem Jezusem...nie wytłumaczysz tego normalnemu człowiekowi! Nawet żona zapytała co mi jest? Nagle nadeszła pomoc, bo w w sekundowym śnie przeniosłem się do Sanktuarium Cudownego Medalika w Olczy, gdzie znalazłem się na kolanach jakby z przyjęciem Eucharystii. Tak została odjęta tęsknota...

                                                                                                                       APeeL

 

 

  1. 10.12.2019(w) ZA POKŁADAJĄCYCH UFNOŚĆ W CIELE
  2. 09.12.2019(p) ZA KAPŁANÓW ODPUSZCZAJĄCYM NASZE GRZECHY
  3. 08.12.2019(n) ZA SKALANYCH GRZECHEM
  4. 07.12.2019(s) ZA POWOŁANYCH UCZNIÓW
  5. 06.12.2019(pt) ZA CZCICIELI EUCHARYSTII I DUSZE TAKICH
  6. 05.12.2019(c) ZA TYCH, KTÓRZY SPEŁNIAJĄ WOLĘ BOGA OJCA
  7. 04.12.2019(ś) ZA TYCH, KTÓRZY IDĄ ZA WIARAMI WYMYŚLONYMI…
  8. 03.12.2019(w) ZA POTRZEBUJĄCYCH OŚWIECENIA
  9. 02.12.2019(p) ZA WIELKICH W WIERZE
  10. 01.12.2019(n) Z RADOŚCIĄ IDĄCYCH NA SPOTKANIE PANA

Strona 423 z 2371

  • 418
  • 419
  • 420
  • 421
  • 422
  • 423
  • 424
  • 425
  • 426
  • 427

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 1384  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?