- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 999
Wyszedłem "na miasto" z pewnością, że mam odmówić moją modlitwę; za niechętnych sobie, ale płynęła z ust i była przerywana rozmowami ze zniewoloną przez nikotynizm i służenie władzy ludowej z bezbożnością, panem, który porzucił żonę i dzieci oraz ofiarą wciąż trwającego bezprawia.
Jeżeli zapoznałeś się z tymi, którzy z rozpędu wypełniają zasady szkodzenia naszej ojczyźnie to łatwo stwierdzisz, że był to system szatański. Dzisiaj trwa w innej formie; promocja "spółkujących inaczej" z Paradami Grzeszności, wygłupami ekologów, którzy walczą z wydzielaniem gazów przez zwierzęta i ludzi z zaleceniem nie jedzenia mięsa (demoniczne "dobro").
Teraz szkodnicy mają radość ze swojego człowieka na stanowisku prezesa NIK oraz wplątanie prezesa Jarosława Kaczyńskiego w budowę drapaczy chmur (wykorzystano jego miłość do brata bliźniaka). Wszędzie tam kręci się mec. Roman Giertych, a czasami dodają eksperta Ryszarda Kalisza, który mówi do telewidzów ładnym językiem; przewinienie lub czyn zabroniony to delikt (tak go przezywam).
Każdy z nas ma jakąś słabość, niektórzy nawet nie potrafią grzeszyć po ludzku ("spółkowanie inaczej") i Szatan przy ich pomocy zniewala nas, wielu jest opętanych intelektualnie, a całe narody od dziecka wpadają w jego zastawione sieci.
Wejdź; "Listy ateistów" Tanaki oraz na ostatni wpis profesora Jana Hartmana na jego blogu (Polityka.pl); Seksualny terror PiS i Kościoła z moim komentarzem, który czeka od kilku dni na moderację...
<<W walce o prawość "zapisał się" Pan Profesor prawie na śmierć. Trochę szkoda Pana talentu na zajmowanie się seks edukacją. Wciąż miele Pan plewy, a demonowi chodzi o to, aby Pan miał zajęcie, bo Apokalipsa już trwa.
Z jednej strony pragnie Pan jakiegoś dobra, a zarazem uderza w moje serce i w Serca Pana Jezusa, że moja wiara wynika z "chłopskiego lęku" przed być może istniejącym Bogiem (gdyby jednak „coś tam było, po drugiej stronie”).
Wskazuje Pan Profesor na ohydne grzechy (w tym namaszczonych kapłanów) oraz na dobro brygad z opcji o. Roberta Biedronia, a z drugiej zabija swoją duszę i dusze czytających. Proszę jednak uważać, bo czas ucieka, a wieczność czeka>>...
Wnuczek jeszcze niedawno był normalny, a teraz nie rozstaje się ze smartfonem. Zabranie tego świństwa małemu dziecku może spowodować jego szał z waleniem głową o ścianę.
Na Mszy św. byłem całkowicie drętwy...przebudziła mnie Ew (Łk 12, 13-21) w której odsunięty od spadku (jakby ja) prosił Pana Jezusa o pomoc, bo brat nie chce się z nim podzielić. Pan odpowiedział, że nie jest sędzią i rozjemcą w takich sprawach. Eucharystia sprawiła chwilowe przebudzenie...
Po powrocie do domu w telewizji Trwam trafiłem na Rozmowy niedokończone, gdzie o współczesnych zagrożeniach duchowych mówił egzorcysta ks. prał. Marian Rajcher...
Wpisz w wyszukiwarce (można pobrać);
Część Pierwsza w telewizji Trwam https://www.radiomaryja.pl/multimedia/rozmowy-niedokonczone-wspolczesne-zagrozenia-duchowe-cz-i/
Część druga w radiu Maryja 21 października 2019 21:30/w Audio, Multimedia, Rozmowy niedokończone ks. prał. Marian Rajcher - egzorcysta / Radio Maryja
Wiem dużo o działaniu Szatana i jego zastępów z wyznawcami ziemskimi, ale zdziwiłem się, że leki homeopatyczne (nigdy nie stosowałem) są wytwarzane wg receptury przekazanej przez biorącego udział w seansach spirytystycznych, a tusze do tatuaży też się "błogosławi" przez podobnych.
Zobacz taką wytatuowaną i nienaturalnie zachowującą się "gwiazdę" Agnieszkę Chylińską oraz Kubę Wątłego z "Super Stacji".
Są też nawiedzone domy (podczas egzorcyzmów okazuje się, że tam wykonywano aborcje). Noworodki przeklinane przez położne lub przekazywane Szatanowi mogę "przenosić" to przekleństwo na matki (im nie grozi, bo są nieświadome), każde przeklinanie otwiera furtkę Szatanowi. Dzisiaj Bestia działa przez mass-media.
Później dyskusja trwała w radiu Maryja, ale po połączeniu rozmowa była kończona. Nie wiem czy tak postępują z większością czy zdarzyło się to tylko mnie, bo chciałem poruszyć;
1. techniki kuszenia Szatana, które odbywa się także w kościele, może nawet namawiać do Mszy św. i czynienia różnego "dobra", aby w moim wypadku nie ujawnić się.
2. bezbożność kolegów psychiatrów, którzy opętanych leczą tabletkami, a naszą wiarę traktują jako chorobę (mistyka = psychoza), ekstaza po Eucharystii to dla nich; "brak krytycyzmu w stosunku do własnych przeżyć".
Kapłan - egzorcysta wskazał na wielki błąd unikania rozmów o Szatanie i jego sztuczkach, co kultywuje mój proboszcz i moc wody święconej o którą walczyłem 10 lat. Do końca nie jestem przekonany czy kościelny nie wlewa zwykłej.
Następnego dnia kręciłem się bez celu, bo miałem wyjść i wołać w tej intencji. To Szatan odciągał mnie od modlitwy, która trwała z płaczem i współcierpieniem z Panem Jezusem przez 1.5 godziny.
Zakończę to moją pewnością trwania Apokalipsy, a dowodem na to jest niebywała inwazja sił ciemności, która trwa na moich oczach. Wyrok Boga Ojca jest nieodwołalny. Nawróć swoje serce już w tej chwilce, bo wszystko jest prawdziwie w Kościele katolickim...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1084
Po 2 godzinach snu o 6.00 stwierdziłem, że nie dam rady wstać na Mszę św. o 7.00, której pragnąłem. Żona właśnie wyszła na "Godzinki", a Pan sprawił, że po 10 minutach głębokiego snu zerwałem się rześki i znalazłem się na chórze naszego kościoła, a nie byłem tam od 10 lat. W odczuciu duchowym ujrzałem świat od góry czyli "od Boga"...
Dzisiaj naród wybrany znalazł się w niebezpieczeństwie, ponieważ przybyli Amalekici, aby walczyć z Izraelitami w Refidim (Wj 17, 8-13). Mojżesz wszedł na szczyt góry i aż do zachodu słońca trzymał ręce wzniesione do Boga. Tak Jozue pokonał "Amaleka i jego lud ostrzem miecza."
Moje serce znalazło się przy rządzących, którzy wszystkie decyzje powinni podejmować w zgodzie z naszym Królem, którym jest Pan Jezus. Po co Go powołano? Dlaczego nie ma wiecznej adoracji i nabożeństw za ojczyznę w Świątyni Opatrzności Bożej? Po co ją wybudowano? Jak można rządzić naszą ojczyzną bez Opatrzności Bożej!
Prezes Jarosław Kaczyński czci śmierć ofiar Smoleńska i podtrzymuje kult brata, ale zauważę, że wizyta do Imperium Zła nie była wymodlona. Ja nie jestem politykiem, ale bez zawołania do Boga nigdzie nie ruszyłbym się, a na pewno nie zabrałbym "kwiatu Polaków" do jednego samolotu!
Spełniły się moje prośby kierowane do katolików, aby nie głosowali (grzech) na lekarza Konstantego Radziwiłła. Nie wiedziałem, że to uderzy także w kol. Stanisława Karczewskiego jego promotora i sprawi zamieszanie w Senacie RP.
Obaj stanęli po stronie opętanego lekarza psychiatry, który zdemolował miejsce święte (ściął krzyż) i walczył z nowym, postawionym już poza jego działką. On jest zdrowy, a ja jako obrońca jestem "chory na wiarę".
Na ten moment psalmista wołał w Ps 121[120]; "Naszą pomocą jest Zbawiciel świata." Nic nie różnimy się mimo wieków w naszych sercach, bo ja też wiem, że nasz Tata chroni nas i nasze dusze od zła wszelkiego, czuwa nad naszym "wyjściem i powrotem, teraz i po wszystkie czasy", nie potknie się nasza noga i nie porazi nas słońce.
Piszę te słowa, a św. Paweł, mój Profesor - w drugim liście do Tymoteusza (2 Tm 3, 14 – 4, 2) - upewnia mnie w tym, co czynię; "nastawaj w porę i nie w porę, wykazuj błąd, napominaj" i podnoś na duchu.
Dzisiaj Pan Jezus w Ew. (Łk 18, 1-8) wskazał swoim uczniom, że zawsze powinni się modlić i nie ustawać. Z mojego doświadczenia przekażę, że chodzi o poczucie Obecności Boga Ojca, który widzi nas i przenika nasze serca.
Każdy z nas jest inny, ale garstka żyje nieustanną modlitwą i dawaniem świadectwa wiary. Uczniowie poszli za Zbawicielem i rada Pana dotyczyła ich jako przykładu. Ty zacznij od teraz; podziękuj za wczorajszy dzień i proś o prowadzenie; "dzisiaj, jutro, zawsze".
Wołaj w swoich potrzebach, ale nie jak głupie dziecko, bo Szatan może odwrócić od wiary; "taki jesteś dobry, modlisz się i co? Sąsiadowi wiedzie się lepiej, całą rodzinkę ma zdrową, jeżdżą na wczasy, a nie chodzi do kościoła, itd."
Ja moją modlitwę wyprosiłem...jest to rozważanie Bolesnej Męki Zbawiciela, która koi moje serce podczas wołań wg odczytanych intencji oraz uśmierza ból Zbawiciela, daje Mu odpoczynek w moim sercu. Eucharystia ułożyła się w postaci laurki...to podziękowanie Pana Jezusa za moją "pracę nocną". Podjechaliśmy z żoną pod krzyż, aby sprawdzić kwiaty, bo w nocy był nagły przymrozek.
W sercu sądziłem, że dzisiejsza intencja będzie dotyczyła modlących się (nieustannie, z serca, itd.), ale właściwa została podana nieoczekiwanie. Wyszedłem towarzyszyć zaciekle grającym w piłkę nożną na Orliku. Po zapytaniu o wynik stwierdziłem, że "czerwoni się panoszą" (kolor kamizelek).
Przez 1.5 godziny trwało moje modlitewne uniesienie podczas tego boju, a taki czeka nas w nowym Parlamencie. Jest mi przykro z powodu tej niespodziewanej inwazji, ale jest to wynik braku wołań do Boga Ojca oraz Króla RP, Pana Jezusa. Zapomniano o Nim z wzajemnością, bo Pan nie będzie się prosił...wystarczy, że oddał za nas Swoje Życie.
Nie będę pisał na temat czerwonych braci, ale przekażę, co miałem pokazane;
1. relację w TV Trwam dotyczącą bestialskiego zamordowania bł. ks. Jerzego Popiełuszki z pokazaniem jego zmaltretowanych zwłok (zerwane paznokcie, ucięty palec, całe ciało uszkodzone)...po przesłuchiwaniu przez oprawców.
Ukarano "łepków", a zleceniodawca, sztywniak Wojciech Jaruzelski został pochowany na Powązkach jako patriota. Na pewno powiedział do Czesława Kiszczaka; "ucisz go"!
Wpisz w wyszukiwarce i poczytaj w Internecie...
3. https://viviflaminis-deogracias.pl.tl/2018.htm Przekaz 774
Tam Matka Boża wskazuje, że Apokalipsa już trwa (co wiem); "Nic już nie zdoła zatrzymać biegu wydarzeń"...krótko mówić wyrok został wydany nieodwołalnie.
4. dodatek do "Newsweeka" z 12.09.2001 r. "Ameryka w ogniu" (atak na WTC i Pentagon) jako przykład obrazu tego, co nadejdzie...
APeeL
Pasujące tutaj przypomnienie...
07.09.2005(ś) ZA PRAGNĄCYCH ODRODZENIA MOJEJ OJCZYZNY
Spóźniłem się na Mszę św. a w oczach pojawiły się łzy. W tamtym czasie władza ludowa czuła niepewność i prawie szalała z pilnowaniem takich jak ja („wrogów ludu”).
Przed wyjazdem do garażu wlazł za mną b. oficer polityczny z jednostki, gdzie pracowałem, aby „się przywitać”. Normalnie lubiłem go, a tacy zawsze mówią ofiarom po imieniu. Zbyłem go stwierdzeniem:
- Przepraszam pana, ale nadal jestem inwigilowany!
W środy i piątki pościmy z żoną w intencji pokoju na świecie. Nic nie jadłem (tylko kawa) mimo 8 godzin ciężkiej pracy w przychodni. Miałem spotkać się ze startującym w wyborach kandydatem na posła, ale zbyt późno zadzwonił.
Na spotkaniu po czasie powiedziałem mu o mojej wierze i miłości naszego zniewolonego narodu i potrzebie odrodzenia naszej ojczyzny. Prawie chciało mi się płakać, bo proszę Boga o zmianę władzy...w tej intencji ofiarowałem dzisiejszą Mszę św. za Lecha Kaczyńskiego.
Szkoda, że kampania nie jest prowadzona z Bogiem (Msze św. i modlitwy), bo nie wolno nic czynić wg woli własnej. To sprawiało poprzedni falstart. W ręku znalazła się stara kaseta z nagranym kazaniem: „Podarujcie Polsce swoją modlitwę i swoje cierpienia /../ mamy inwestować...w jej ducha, w jej posłannictwo!”
Dla mistyka świeckiego jest to jasne, że ojczyzna ziemska jest namiastką Ojczyzny Niebieskiej. Mamy być braćmi, a tu towarzysze i „kto nie z nami ten przeciw nam”...ja jestem bezpartyjny czyli wróg. To jawne zawładnięcie daru Boga, który trzeba odzyskać.
Nie uda się to bez modlitwy, bo system jest szatański. Ta metoda wydała już owoc w stanie wojennym, a każdy pamięta zawołanie Jana Pawła II „Niech zstąpi Duch Twój”...
Jest też święty powołany 5 lat temu przez Jana Pawła II...Tomasz Morus, patron rządzących i polityków. Słusznie wskazywał, że oddzielenie się od Boga sprawia niebezpieczeństwo realizacji bonum privatum (znaną prywatę) kosztem bonum publicum (dobro publiczne). Wówczas pojawia się małość polityków ze szczytów władzy, którzy gotowi są kłamać i oszukiwać.
Bardzo pragnąłem spotkać Lecha Kaczyńskiego, a Bóg spełnił to 16.09.2005, bo był w mojej miejscowości rodzinnej. Wówczas powiedziałem do "Miśka" (Kamińskiego), że jest pewniakiem (ta intencja jest edytowana: ZA KOCHAJĄCYCH MOJĄ OJCZYZNĘ).
Wybory przebiegły tak jak przewidywałem...mój kandydat minimalnie przegrał z Donaldem Tuskiem (w pierwszej turze), aby wygrać ostatecznie 23 października 2005 roku...
Po wielkich kłopotach z uzyskaniem kontaktu napisałem list.
Pan Lech Kaczyński przyszły prezydent RP
Zwracam się z prośbą o przyspieszenie tempa kampanii wyborczej, bo przebijanie się w obiecankach jest już zgrane. Jako Pana zwolennik długo czekałem na powtórzenie wyborów...po Pana falstarcie, który był wynikiem braku modlitw, Mszy św. z odczytem woli Boga Ojca. Nie wolno nic czynić z woli własnej.
Moja prośba jest spowodowana bladą reklamą „Prawa i Sprawiedliwości". W nocy napłynął telewizyjny spot wyborczy, który powinien być krótki (koszty reklamy) i powtarzany. Przekazuję ten pomysł.
W pierwszej fazie pokazujemy szarość i naszą codzienność: chmury, ponurość, wiatr, a nawet wichurę...z nagłym błyskiem i hukiem pioruna, który uderza w czerwoną pajęczynę z obrzydliwym pająkiem (można powtórzyć 2-3 razy z porwaniem sieci okupanta).
W błyskach pokazujemy oligarchów („czerwone książęta”) z chronionymi pałacami oraz biednych poddanych, kolejki do lekarzy i w urzędzie bezrobocia...bezkarność (afera Rywina) oraz „niezawisłe sądy” z wyrokiem na tego, który ukradł kurę!
Także lud szukający pomocy u Boga oraz MB Częstochowskiej. To kończy obraz 103-latka z „Cudu nad Wisłą”...w Belwederze nie dali mu krzesła. W tym momencie rozlega się mocny głos z napisem „Prawo i Sprawiedliwość”.
W drugiej części następuje przejaśnienie z przepływającymi obrazami z lotu ptaka...zza chmury pojawia się słońce z zieloną trawą, polami uprawnymi i lasami, miasta i wioski, kościółki oraz gołębie na dachu. W tym czasie płynie głos: "Polsko! Ojczyzno moja!” i pojawia się tęcza...
APeeL
AKtualnie przepisane...
13.09.2001(c) ZA POTRZEBUJĄCYCH NATYCHMIASTOWEGO WSPARCIA
Wczoraj byłem na dwóch nabożeństwach, a teraz zły kusił Mszą św. poranną (!), bo wiedział, że w przychodni będzie nawał pacjentów (od 7.00 - 14.20). W tym wypadnie dużo spraw administracyjnych (schodzi wówczas dużo czasu), zwolnień, powtórek leków.
W biegu trafiłem na dyżur do pogotowia, gdzie już trwał „młyn” i zacząłem od zatrutego alkoholem, którego zawiozłem do szpitala, a później było to samo z udarami mózgu i ciężką migreną.
Pomyślałem o powodzianach, ofiarach zamachów w USA oraz o naszych biednych; jak ci ludzie żyją? Jakby na znak sam nie mam grosza, bo wszystko oddałem żonie. W czasie transportów chorych odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego oraz moją modlitwę.
„R-ka” wyjechała do zakrztuszonego dziecka, a ja trafiłem do odległej wioski, gdzie pacjentka miała napad nerwicy oraz do ciężkiego napadu kolki nerkowej u pacjentki od 2 lat nie zdiagnozowanej...przecież kamień może zatrzymać czynność nerki! Poczekałem aż ból „puści”...
Mam szczęście do pracy (taka "gwiazdka"), ale to cierpienie ofiarowałem Panu Jezusowi. Przy okazji żałowałem za świńskie życie (tak mówimy, ale świnie żyją zgodnie ze swoim "powołaniem").
Bardzo lubię moją pracę, ale dzisiaj nie miałem nawet chwilki wytchnienia. Piłem wrząca kawę w karetce i mogła się wylać, bo kierowca zahamował. „Panie Jezu! zmiłuj się nad tym światem!”. Do rana była cisza (płacili za błogi sen); ”Pan jest dobry"...podziękowałem Najświętszemu Tacie i przeprosiłem "za me złości."
Przepłynęły wydarzenia z całego dnia...odczułem obecność s. Faustyny, a dodatkowo - na tym wygnaniu - pocieszył mnie ptaszek za oknem. Serce zalało dobro i pokój, napłynęła bliskość żony z poczuciem wdzięczności za jej codzienne poświęcenie.
W moim sercu znalazła się umiłowana ojczyzna ziemska namiastka Królestwa Bożego, które jest ponad narodami, a nawet w nas! Tam, między krajami nie ma granic. O tym wie garstka, ale przekazuję to dla mających moją łaskę (potwierdzenie ich wiary) oraz głowiących się jak to jest? Nie potrafię edytować rycin, ale możesz sobie to wyobrazić!
Krajem powinna rządzić Rada Starszych, ale to jest nierealne, bo wówczas staruszki biłyby się o wybór...każdy pokazywałby ordery i pchał się do telewizji, gdzie mogłoby dochodzić do ekscesów, a nawet bójek z ofiarami śmiertelnymi!
Powinno się takich kandydatów badać psychiatrycznie, ale nikt nie bada psychiatrów i koło się zamyka. Niestety wybory do Sejmu i Senatu Rzeczypospolitej Polskiej (23 września 2001 r.) - wg nowej ordynacji wyborczej - zakończyły się zwycięstwem koalicji SLD-UP.
Dzisiaj, gdy to przepisuję (21.10.2019) jesteśmy po podobnym boju (13.10.2019) po którym została afera Mariana Banasia, który obłowiony walczył z przestępcami (wyłudzenia Vat-u) i w końcu został szefem NIK-u.
Zapytasz jak to możliwe? Odpowiem, a jest to bardzo proste. Wysłaliśmy go, aby z nami nie walczył człowiek obcy. Teraz nie może zrezygnować z szefa NIK-u. Nie widzi pan tego, a "rządzi"!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1047
Wspomnienie ks. Jerzego Popiełuszki
Życie duchowe zakłóca rytm życia "światowego"...dobrze, że Pan jest dla mnie łaskawy i pełen miłosierdzia, bo nie muszę "latać po lekarzach", stary samochód wozi mnie do kościoła, a żona dba o mnie jak o małe dziecko.
Dzięki temu możesz czytać moje przeżycia duchowe związane z "chorobą na wiarę". Pan Jezus dzisiaj powie; "Świadectwo o Mnie da Duch prawdy i wy także świadczyć będziecie".
Musisz zrozumieć, że mamy jeden cel naszego życia; jest to powrót do Królestwa Bożego. Z powodu otrzymanej łaski wiary chce mi się płakać nad tym światem i wszystkimi ludźmi...od mojej rodziny poprzez sąsiadów, współmieszkańców, rodaków do całej ludzkości.
Jak przekazać to, co jest bardzo proste? Masz duszę, ciało za chwilkę odpadnie, staniesz się "nagi" w sensie twoich tajemnic (grzechów). Wyobraź sobie sytuację w której - wg snu mojego pacjenta - masz być ubrany w białą szatę i zabrany w obecności św. Piotra przez nieznany nam pojazd.
Jak opisać Ci Królestwo Boże, które jest w nas? A jak słodycz zjednania z Panem Jezusem Eucharystycznym? Powiem Ci, że nikt nie chce o tym rozmawiać. Każdy woli być na zesłaniu, bo "nikt tam się nie pcha"...
W środku nocy opisałem wczorajszy dzień z ewangelizacją uliczną, bo nie ma u nas miejsca w którym można porozmawiać o naszym Tacie, Raju...także już tutaj ("raju w duszy"). Przed edycją demon podsunął mi dyskusję o samorządzie lekarskim, bo zakładający tę strukturę napisał list; "Mój (?) samorząd po 30 latach" (Gazeta lekarska 10|2019).
Wejdź i przeczytaj moje komentarze pod poniższymi artykułami;
1. To już trzy dekady odrodzonego samorządu lekarskiego
https://gazetalekarska.pl/?p=48051
2. Wczoraj i jutro. 30-lecie reaktywowania samorządu lekarskiego
https://gazetalekarska.pl/?p=50449
Mój wysiłek nie poszedł na marne, bo tam głosu nie zabierze żaden lekarz, ponieważ Izba Lekarska jest święta jak Partia i za krytykę może stracić prawo wykonywania zawodu lekarza. Każda władza wypacza, a szczególnie samorządowa, sobiepaństwo z "samymi swoimi"...niektórzy działacze siedzą tam od początku reaktywacji tego tworu (30 lat).
Szatan zarazem podsunął "dobro", abym zmienił wczorajszy zapis i ogłosił moją wypunktowaną krzywdę. W następstwie tego straciłem pokój, byłem niewyspany i miałem nie iść na Mszę św. o 8.00 z późniejszym nabożeństwem różańcowym i błogosławieństwem Monstrancją! Zważ jak atak mógł zmienić przebieg tego pięknego dnia. Tak właśnie jest w naszych błędach!
Rano w nagłej mocy (10 minut) dokonałem zamiany treści zapisu, zdążyłem do kościoła kręcąc głowa z zadziwienia. Nie docierały czytania, biernie uczestniczyłem w odmawianiu modlitwy różańcowej, ale dwa razy moją osobę zalała światłość słoneczna płynąca przez witraże.
Na zakończenie nabożeństwa różańcowego ponownie przyjąłem Eucharystię i doznałem wstrząsu duchowego z powodu tego podwójnego obdarowania.
Piszę to, a jeszcze nie znałem później odczytanej intencji modlitewnej. Musisz zrozumieć, że Tata z radością spełnia nasze pragnienia duchowe. Przed wyjściem na spacer modlitewny "spojrzał" Pan Jezus z Całunu (t VIII "Prawdziwego Życia w Bogu"), gdzie w zapisie z dnia 20.11.86 padną słowa do mnie; "Nie zniechęcaj się, kiedy popełniasz błędy, bo na nich uczysz się".
Wielka radość zalała serce, łzy zakręciły się w oczach, bo to była intencja tego dnia. Ogarnij cały świat uczących się na błędach. Szatan wykorzystuje nasze słabości i nie pokonasz go, bo dysponuje nadprzyrodzoną inteligencją.
Przez godzinę krążyłem odmawiając moją modlitwę, współcierpiąc z Panem Jezusem - szczególnie podczas Jego umierania na krzyżu!
APeeL
Aktualnie przepisane...
17.10.2005(p) ZA NĘKANYCH PRZEZ SZATANA
Żona zerwała mnie o 5.00 z żądaniem oddania plastikowej ramki w której miała „swoją” Matkę Bożą, a ja w niej poświęciłem wizerunek MB Dobrego Zdrowia, którą będę miał w gabinecie lekarskim.
To jest typowy atak złego na osobę całkowicie zaskoczoną! Szatan nie znosi Matki Bożej i jej czcicieli! Łzy zalały oczy, uciekłem na balkon, a później na Mszę św. W przychodni trafiłem na zestaw stałych pacjentów i to „bardzo chorych od lat”! Powtórki leków, kłótnie i tak do 16.00. Ogarnij cały świat działania Bestii.
Powie ktoś, że mógłbym wprowadzić numerki i nie byłoby kolejki. Zważ, że ja jestem tutaj niewolnikiem i na mnie przypada zamiast 2.5 tys pacjentów 4-5 tys. Nie wiem za co mi płacą i za co odpowiadam, bo dodatkowo jestem szarpany do oddziału wewnętrznego i do pogotowia (wszystko w jednym budynku). Tak będzie aż do emerytury...
Wczoraj Szatan chciał odciągnąć mnie od bycia na Mszy św. w naszym kościele, gdzie była piękna uroczystość (śpiewał chór wojskowy). Zły nie lubi, gdy jesteśmy tam, gdzie zaprasza nas Bóg, gdzie doznajemy uniesienia duchowego lub trafiamy do spowiedzi. To jest bardzo prosta i skuteczna technika.
Dam przykład: mam być w moim kościele, iść pieszo, odczytać intencję i modlić się to wówczas podsuwa przejazd do pobliskiej parafii samochodem, bo wie, że z planu zgodnego z Wolą Boga wyjdą nici. Jeżeli Upadły Archanioł o nadprzyrodzonej inteligencji jest tak precyzyjny w drobnych sprawach to cóż w wielkich.
Przecież wszystko pokazano 11 września 2001 roku (atak na WTC). Jak trzeba opętać wykonawców takiego samobójstwa z wmówieniem im, że po zabiciu niewiernych trafią do nieba.
Piszę to, a w telewizji pokazują Bin Ladena, Talibów, super terroryzm, nadchodzącą zagładę państw, ludów i świata. Przypomniano wojnę z Japonią na Pacyfiku oraz zrzucenie bomby atomowej na Hiroszimę, gdzie zginęło 135 tys. osób. Pokazano tych, którzy przeżyli i zadowolonych z dzieła lotników.
Szkoda, że ludzkość lekceważy Przeciwnika Boga naszego, który małpuje Królestwo Boże z przywódcami jako bogami (Stalin, Hitler), a tacy bogowie będą wciąż powstawać.
Podczas wczorajszej uroczystości miałem jechać do sąsiedniej parafii, a przeor stamtąd przybył do nas i mówił o „rozczarowaniu”, bo przed laty miał przybyć do nich prymas Stefan Wyszyński, a przybył kard. Karol Wojtyła. Pan Jezus podszedł do mnie...kapłan przyniósł Eucharystią do połowy kolejki, wprost dla mnie...„Boże mój”!
Ilu należy do Boga na całym świecie? Popłakałem się z powodu rozłąki z Ojcem Najświętszym, a właśnie z kasety popłyną melodie cygańskie. „Roma-Roma way”;
„Poplątane są taborów drogi
Poplątane jak cygański los
My swojego domu wciąż nie mamy…
Nie jesteśmy świata wybrańcami."
Cyganie są symbolem ludzi „wolnych”, którzy nie mają stałego miejsca zamieszkania (tak było w moim dzieciństwie).
APeeL
08.09.2001(s) ZA ODPOWIADAJĄCYCH ZA INNYCH
Przed Mszą św. w „Niedzieli” czytałem o powołaniu św. Piotra i jego brata Andrzeja na Apostołów, a moje serce zalała odpowiedzialność za innych aż zawołałem: „Tato, Tato, Tatusiu”!
Teraz, gdy to przepisuję (19 października 2019 r.) płynie koronka do Miłosierdzia Bożego, a s. Faustyna mówi o mocy Boga, którą ukazał jej Anioł w białej szacie z piorunami. W tym czasie ujrzałem Bożą władzę nad światem, której symbolem są klucze do Królestwa Bożego otrzymane przez św. Piotra. Często dostojnikom wręcza się klucze do bram domu lub miasta...
Władza dzisiaj kojarzy się z posiadaniem rakiet atomowych o dalekim zasięgu. Gdybyś na chwilkę odczuł zalęknione serce Kim Jong Una, który wie, że może być zamordowany przez najbliższych, bo sam to czynił.
Taki jest odważny i klaszcze śmiejąc się przy każdej próbie nowej rakiety, a w tym czasie boi się jak dziecko latania samolotami! Jako wnuczek bożka Kim Ir Sena nie ma pojęcia o posiadaniu duszy, która tłucze się w jego ciele i wywołuje lęk.
Teraz przenieś się do mojego serca zjednanego z Panem Jezusem w Eucharystii, a zobaczysz ziemię i niebo. Cóż obchodzi mnie ten świat, to zesłanie, dołączenie do ciała fizycznego, które na nic się nie przyda.
W „Naszym dzienniku” wzrok zatrzyma zdjęcie generała Wojciecha Jaruzelskiego, a w „Rycerzu Niepokalanej” w podtytule będą słowa o odpowiedzialności. Trwa bowiem wyjaśnianie "sprawstwa kierowniczego" masakry górników w grudniu 1970 roku. Im wyżej jesteś w hierarchii tym większą masz odpowiedzialność za innych...tak też jest wśród naszych pasterzy.
W aktualnej "Gazecie Warszawskiej" (18-24 października 2019 r.) jest karykatura naszego prymasa Wojciecha Polaka, który nie widzi ataku lewactwa na Kościół Boży. Może spotka się ze mną, bo jestem tego dowodem...w kraju katolickim nikt nie stanął w mojej obronie (w obronie krzyża Pana Jezusa).
Opętany lekarz, bluźnierca, który podniósł rękę na ten najświętszy znak...ma się dobrze, jest szefem kliniki psychiatrycznej, nikt go nie tknie. W TVN "Uwaga" pokazano gwałty na młodych kobietach w jego klinice (prawdopodobnie otrzymywały na noc dodatkowy lek jako "pigułkę gwałtu"). Zobacz jak człowiek mający władze odnosi się do powierzonych mu chorych i to psychicznie; "przecież nie będę stał przy każdym łóżku w nocy."
Wówczas po Bożej Uczcie klęczałem przed Panem Jezusem Zmartwychwstałym, a później w telewizji pokazano matkę dziewczynki upośledzonej od dziecka, a przez telefon mąż prosił mnie do chorej żony. Na dyżurze w przychodni pani przyprowadziła męża na badanie kierowcy, przybył mąż z chorą żoną oraz zięć z głuchą teściową! Wskazuję na odpowiedzialność za innych.
Napłynie ONZ, fundacje, noclegownie i stołówki dla bezdomnych. „Patrzył” też prymas tysiąclecia, a w tym czasie wzrok zatrzymał wizerunek Pana Jezusa, a to oznacza odpowiedzialność za ludzkość, a właściwie jej szczyt...dalej jest św. Piotr, święci i błogosławieni, a na końcu ja.
Poznałem intencję, a na ten czas zerwała się straszliwa ulewa i wichura, a myśl uciekła do ubezpieczycieli. W tyg. „Z życia wzięte” był art. o rodzicach, którzy nie ratowali umierającego dziecka.
Różna jest odpowiedzialność za innych. Oto rajd samochodowy w którym kierowca wpadł w widzów, spaliła się też 5-ka dzieci w Domu Zagadek (awaria drzwi w czasie symulowanego pożaru). Każdy zna ten problem i wielkie kłopoty z powodu lekceważenie ochrony innych, a przenieś to na życie duchowe...
APeeL
07.09.2001(pt) ZA TYCH, KTÓRZY UMIŁOWALI
W śnie gasiłem mały pożar. Wybiegłem z domu i pozdrowiłem starszego zdyszanego pana, którego zaprosiłem do kościoła, bo nagle zmarł nasz sąsiad w wieku 57 lat! Moje serce zalała niewyobrażalna Miłość Boga Ojca, Najśw. Taty...Miłość do nas; „Swoich dzieci”. Popłakałem się podczas wchodzenia do samochodu, bo te dzieci rywalizują między sobą, walczą i traktują siebie jako wrogów.
Teraz Pan Jezus wyjaśnia dlaczego Jego uczniowie nie poszczą, bo będą to czynić, gdy Go zabraknie! „Chwała niech będzie, zawsze i wszędzie Twemu Sercu, o mój Jezus!”. Tak, tak, bo przed nami wieczność, Ojczyzna Rajska, a tu małoduszność, przyziemne sprawy. Jakże jasno to wiedzę.
Po Eucharystii serce chwycił kurcz, a łzy zalały oczy...u mnie jest to test Prawdy. Zostałem całkowicie odmieniony, bo poczułem, że jestem bratem Pana Jezusa, a zarazem bratem wszystkich ludzi.
Ciało Zbawiciela ułożyło się w "zawiniątko" jako zapowiedź pracy na Poletku Pana Boga...musiałem chwycić twarz w dłonie, zapadłem się w siebie, straciłem ciało, pokój zalał serce, a usta słodycz jakiej nie ma na ziemi (będzie trwała jeszcze wiele godzin). W takim stanie mógłbym ucałować moich „wrogów”, bo jako brat Pana Jezusa „nie wiedzą, co czynią”.
Nic nie zapowiadało ciężkiej pracy od 7-18.00...bez wytchnienia! Na szczycie przyjęć o 16.00 w gabinecie umierała młoda pacjentka do której z dołu budynku wezwałem R-kę! Cały czas miałem werwę, nawet przez chwilkę na straciłem chęci pomagania i niesienia pomocy. Każdy otrzymał to, co mu się należało...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 975
Św. Łukasza Ewangelisty
Dzisiaj zostanę zadziwiony, a Ty ujrzysz to razem ze mną na wieczornej Mszy św. Naprawdę trzeba żyć daną chwilką, bo w prowadzeniu przez Boga Ojca nie pasują żadne schematy...Jego Drogi nie są naszymi.
Rano wyszedłem, aby zmienić na krzyżyku z Ziemi Świętej aluminiową figurkę Pana Jezusa na miedzianą, która wprost "upominała się" (wciąż zatrzymywała wzrok). Podczas wołań do Boga zawsze mam taki w ręku. Nie mogę odżałować zgubienia krzyżyka, który ma s. Faustyna na swojej piersi (obraz).
Po drodze rozmawiałem z każdym spotkanym o Bogu i naszej wierze. To jest już "choroba na wiarę", która wynika z potrzeby duszy z przekazywaniem rad, dawaniem świadectw wiary, zapraszania na moja stronę oraz na spotkania z Panem Jezusem (Msze św.). Miałem wielką radość i moc. Tak chciałbym wszystkich objąć i spotkać się z nimi w Królestwie Bożym.
Nie zrozumiesz tego goniący za wiatrem, zbierający do dziurawego mieszka, kochający tylko to życie. Właśnie Kuba Wojewódzki powiedział niby żart, a taka jest prawda, że; "Mam doła, jestem singlem, mam prawie 60 lat (56), nigdy nie porzuciłem autoerotyzmu, biorę narkotyki". To jest tabu w show-biznesie. On może to odwrócić, ale ja wiem jak cierpi jego dusza, która pragnie powrotu do Boga Ojca.
Napadł na mnie mały piesek, który nabiera odwagi w obecności właścicielki. Od słowa do słowa mówiłem jej o niebezpieczeństwach (kiedyś byłem pogryziony przez dwa psy) i właścicielu pitbulli, które przez parkan mogą odgryźć dziecku rękę.
Zdążałem do Opatrzności Bożej, nie proszeniu ludzi o żadną pomoc, dałem jej przykłady z mojego życia i pracy lekarza...nawet z otrzymania gotowego rozpozna u umierającej (ostry zator płuc). Zaleciłem, aby w sprawach technicznych zwracała się do św. Józefa, a będzie wiedziała o czym mówię. Wskazałem, że nasze spotkanie nie jest przypadkowe, zaprosiłem ją do kościoła, bo wszystko jest prawdziwe w naszej wierze.
Po śmierci nie będzie mogła powiedzieć, że nie wiedziała, bo mamy dusze, które są uwalniane z ciała...często pełnego wad i chorób. Dałem jej przykład Dody (Biblię napisał pijany i naćpany) oraz Kubę Wojewódzkiego, który udał, że strącił Pismo Święte ze stoliczka i przydepnął na ziemi. Jakie są ich dusze?
Kierowcę z którym jeździłem w pogotowiu po raz trzeci zaprosiłem do Domu Pana, bo ma dwa kroki, a po zwykły chleb chodzi daleko...tym bardziej, że gaśnie w oczach (neo?).
Długo żartowaliśmy z byłym sanitariuszem, który jest zapracowany i w niedzielę nie ma czasu przybyć na Mszę św. Przekazałem mu moje doświadczenie; jeżeli znajdziesz czas dla Boga to będziesz miał czas na wszystko. Sprawdź to na sobie...szczególnie, gdy w zwykły dzień nie będziesz miał chęci spotkać się ze swoim Zbawcą!
Moje serce zawsze zalewa radość, gdy mówię o życiu nadprzyrodzonym, cudach Boga naszego, błędach braci (judaizm i islam)...nie wspominając o czczeniu przywódców (bożków).
Można to ujrzeć na powrocie lewusów i wiośniaków do naszego parlamentu. Ojciec Robert Biedroń mówił, że jest to "świątynia demokracji", a ja dodam, że jego żonie ułatwiono bycie posłanką. Prof. Joanna Senyszyn (matka Joanna od demonów) już ma zadanie, którym będzie usuniecie krzyża Pana Jezusa z sali plenarnej.
Z torby na makulaturę wygrzebałem wyrzuconą "Gazetę lekarską" (10|2019) i zdziwiony czytałem list dr. Michała Kurowskiego "Mój (?) Samorząd po 30 latach", bo właśnie w świetle jupiterów obchodzono ten jublileusz.
Jako ofiara tego s o b i e p a ń s t w a - pod relacją z ogólnopolskiego zjazdu lekarzy - dałem refleksję polemiczną, że wszystko jest fałszywe w naszym samorządzie lekarskim, który powinien być skasowany.
Na Mszy św. wieczornej spotkałem się z byłymi współpracownikami, bo okazało się, że dzisiaj jest wspomnienie naszego Patrona, św. Łukasza Ewangelisty, a w Ew. (Łk 10, 1-9) Pan Jezus rozsyłał jeszcze innych...jak owce między wilki. Stąd moja krzywda...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 942
W wielkim napięciu pod datą 15 października - dzięki pomocy Ducha Świętego - edytowałem jednocześnie 8 dni. Nie wierzyłem, że uda się, bo miałem tylko 1.5 godziny. Gdybym przed laty czynił podobnie nie miałbym zaległości w przepisywaniu dziennika.
Z pomocą Bożą wszystko płynie inaczej...układa się, "co do minuty"...właśnie spokojnie wyjechałem na zakończenie nabożeństwa różańcowego (chodziło o błogosławieństwo Monstrancją) z późniejszą Mszą św.
Rozglądałem się za żoną, który wychodziła z kościoła w ciemność, a na jej widok moje serca zalało uniesienie duchowe...przypomniał się moment naszego zapoznania się i jej wytrwanie ze mną. To jej wołania do Boga uwolniły mnie od nałogu pijaństwa i hazardu (zespół Michała Wiśniewskiego) z wejściem na drogę świętości. My wstydzimy się świętości, bo w dobrym tonie jest obnoszenie się z grzesznością.
To zresztą jest organizowane, bo obrońcy wolności kobiet (zabijania własnych dzieci), a teraz protestujący przeciwko zakazowi deprawacji dzieci mają pięknie wydrukowane plakaciki (tak się ujawniają), a drą się jakby ktoś ich rozrywał.
Całe te spontaniczne protesty są opłacane i organizowane przez wyznawców Przeciwnika Boga naszego, a prawie na żywo jest to relacjonowane przez bolszewicko-kacapski TVN (promocja dewiacji). Jak czuje się tam pani Pochanke, przecież wie, że jest to lipa, która dodatkowo ma przykryć klapę wyborczą POstkomunistów...
Wróćmy do świata duchowego, bo dzisiaj wyraźnie napłynęło działanie Ducha Świętego, nawet zapatrzę się w Jego Symbol, Gołąbka nad Ołtarzem św. naszego kościoła. Na ten czas św. Paweł (Rz 3,21-29) wyjaśnia - językiem nie do przebycia - nasze usprawiedliwienie grzechów, a czyni to wiara w Pana Jezusa...."niezależnie od pełnienia uczynków wymaganych przez Prawo".
To wiem, bo bracia starsi w wierze oraz islamiści tkwią w Prawie. Cóż da dokładne przestrzeganie nakazów, gdy odrzuca się Zbawiciela. Piszę to, a napłynęła osoba Asi Bibi - więzionej i skazanej na śmierć w Pakistanie - za wypowiedzenie prawdy, że naszym Zbawicielem jest Pan Jezus.
Jaką zasługę będziesz miał za zabicie mnie? Jeżeli my stosowalibyśmy tę metodę to musielibyśmy prowadzić regularną wojnę, bo w Internecie można bezkarnie bluźnić przeciw naszemu wspólnemu Bogu Ojcu i obrażać moje uczucia religijne.
Jak nigdy siedziałem w środku kościoła, zapatrzony w Ducha Świętego i uniesiony duchowo. Zawsze dziwiłem się obrazom świętych, którzy w ten sposób są przedstawiani, a właśnie sam znalazłem się w takim położeniu.
Podczas śpiewu Ps 130[129] dodatkowo moje serce promieniowało z powodu wołania psalmisty; "Z głębokości wołam do Ciebie, Panie /../ Dusza moja oczekuje Pana bardziej niż strażnicy poranka." Wyobraź sobie strażnika czekającego poranka, a dalej takich jak ja, którzy wiedzą, że mają Deus Abba, ale na razie nie mogą się z Nim spotkać!
Można powiedzieć, że zamarłem w uniesieniu duchowym. To nie była tęskna miłość, ale poczucie bycia świętym...uczucie wyższe, bo zostałem jakby wzięty - bez Eucharystii - do Królestwa Bożego. Trudno opisać mój stan, a wyrażają go właśnie obrazy świętych wpatrzonych w niebo.
Ciało Pana Jezusa ułożyło się w kwiat, a przypomniała się begonia otrzymana pod krzyżem (wichura urwała jedną odnóżkę)...już 3 tygodnie kwitnie na półce z obrazami Pana Jezusa i figurami Matki Bożej. Serce zalał pokój i dodatkowa słodycz, dopiero teraz chciałbym tutaj zostać. Podjechałem pod krzyż i zapaliłem lampkę Panu Jezusowi.
Po zapisaniu tego świadectwa w ręku znalazł się art. "Duch Święty w życiu Kościoła" ("Z Niepokalaną" 3/2018) oraz art. z Magazynu Gazety (14 sierpnia 1997) o Odnowie w Duchu Świętym z głupim tytułem "Skarpetki Pana Boga".
To było potwierdzenie obecnej intencji modlitewnej...
APeeL
- 16.10.2019(ś) ZA UBLIŻAJĄCYCH SOBIE...
- 15.10.2019(w) ZA WYDANYCH NA ŁUP NIECZYSTOŚCI
- 14.10.2019(p) ZA OTRZYMUJĄCYCH ZNAKI BOŻE
- 13.10.2019(n) ZA TYCH, KTÓRZY ZA WSZYSTKO DZIĘKUJĄ BOGU
- 12.10.2019(s) ZA TYCH, KTÓRYM BÓG BŁOGOSŁAWI
- 11.10.2019(pt) W INTENCJI PRAWIDŁOWYCH WYBORÓW W NASZEJ OJCZYŹNIE
- 10.10.2019(c) ZA TYCH, KTÓRZY NIE BOJĄ SIĘ BOGA
- 09.10.2019(ś) ZA WALCZĄCYCH Z POKUSAMI SEKSUALNYMI
- 08.10.2019(w) ZA MARTWIĄCYCH SIĘ O WSZYSTKO...
- 07.10.2019(p) ZA PROSZĄCYCH MATKĘ BOŻĄ O WSTAWIENNICTWO