- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 923
O 2.00 w nocy padłem na kolana prosząc Boga w Trójcy Jedynego, Matkę Bożą z Aniołami i świętymi, aby przybywali do mojej izdebki...zaproszeni raz na zawsze.
Przed poranną Mszą św. o 7.00 pocałowałem wizerunek Boga Ojca oraz Pana Jezusa z Całunu, a w drodze do kościoła zabrałem do samochodu spóźnione panie. W świątyni padłem na kolana pod wizerunkiem Trójcy Świętej, gdzie wczoraj postawiliśmy wazon z różami (zaczynam następny rok życia)...
Od Ołtarza św. popłyną słowa czytań;
1. 2 Mch 7, 1-2.9-14 o męczennikach (siedmiu braciach) zmuszanych do zjedzenia wieprzowiny z których dwóch dało świadectwo wiary w życie pozagrobowe; oddanie członków ciała, które otrzymają ponownie od Boga, a odebrane życie zostanie przywrócone przez Stwórcę, bo "lepiej jest tym, którzy giną z rąk ludzkich" pokładając nadzieję na wskrzeszenie przez Boga.
2. Psalmista wołał w tym czasie w Ps 17[16]; "Gdy zmartwychwstanę, będę widział Boga"...
3. Saduceusze negujący zmartwychwstanie podchwytliwie pytali Pana Jezusa; którego z siedmiu braci będzie ta sama żona po zmartwychwstaniu. Pan Jezus wskazał, że w przyszłym świecie nikt nie żeni się i nie wychodzi za mąż...stajemy się dziećmi Bożymi równymi aniołom.
Dzisiejsze czytania oraz kazanie dotyczyło naszej nieśmiertelności, życiu duszy po śmierci ciała fizycznego. Nie wiem dlaczego nie mówi się jasno, że po śmierci natychmiast jesteśmy. W to miejsce padają słowa o zmartwychwstaniu nawiązując do zmartwychwstania Pana Jezusa, który zabrał swoje ziemskie ciało.
Dla mnie sprawa jest prosta; śmierć oznacza uwolnienie wiecznie żyjącej duszy, która natychmiast wraca do świata duchowego; Nieba, Czyśćca lub Piekła. Wówczas Zbawiciel nie mówił o duszy, bo nie pojęliby tego...
Teraz też unika się słów: dusza, Szatan i co dzieje się z nami po śmierci? Czy w oczekiwaniu na zmartwychwstanie przebywamy w grobie lub jesteśmy spalonym prochem?
Tyle jest faktów i dowodów na to, że jesteśmy żyjącymi duszami uwięzionymi w ciałach, a zarazem traktujemy śmierć jako nasze unicestwienie ze zmartwychwstaniem.
Kto budzi wątpliwości, które powodują dyskusje jak za czasów Pana Jezusa. Komu zależy na zagmatwaniu tego momentu...powrotu naszej duszy do Boga Ojca? Czy nie mogą zebrać się teolodzy i odkryć tę "tajemnicę".
Na dodatek proboszcz intonował pieśń; "wieczny odpoczynek racz im dać Panie" (zeszły się trzy intencje za dusze zmarłych), gdzie są piękne słowa psalmu;
"Zmiłuj się nade mną, Boże, w łaskawości swojej, w ogromie swej litości zgładź nieprawość moją. Obmyj mnie zupełnie z mojej winy i oczyść mnie z grzechu mojego."
Teraz wołam do Ciebie; nie odchodź od Boga Objawionego. Po drugiej stronie, bo śmierć to życie podziękujesz mi. Na ziemi mamy dwa dary: wolną wolę i czas. Bóg nie może złamać naszej woli, która ma być oddana wg modlitwy „Ojcze nasz”; ”bądź wola Twoja”.
Nic nie badaj i o nic nie pytaj, bo straciłem na to 25 lat. Po przeczytaniu tego ostrzeżenia podlegasz wyższej odpowiedzialności, bo Bóg Jest i wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim…
Gdzie trafisz po odejściu od Boga? Oprócz ciała mamy duszę. Tym właśnie różnimy się od małpy. Ewolucja jest prawdziwa, ale dotyczy przejścia od człowieka fizycznego do duchowego (nasz kod genetyczny sięga Adama i Ewy). W wątpliwościach zawołaj; "Tato! jeżeli Jesteś to daj znak, odpowiedz…proszę”! Tyle i aż tyle...
Po Eucharystii, która ułożyła się w laurkę padłem na kolana i tak trwałem aż do wyjścia wszystkich z kościoła. Smutek zalał serce i duszę, bo garstka zastanawia się nad życiem prawdziwym, większość nawet nie pomyśli o tym czasie, bo "nikt się tam nie pcha".
Szatan podsuwa "średniowiecze" oraz zacofanie takich, grzybieją później w oczach, ale poglądów nie zmieniają i ich trupy wnoszone są uroczyście do Domu Boga naszego...
APeeL
01.11.2006(ś) ZA POWOŁANYCH DO ŚWIĘTOŚCI
Po szeregu dniach pustki duchowej; "Pan blisko jest". Nie wyjaśnię ci tego! To zarazem smutek po okresie braku poczucia Obecności Boga...rozstania się ze Zbawicielem. W tym czasie w USA obchodzi się głupie święta Halloween, które bezbożnicy zaczynają propagować także u nas.
Nagle napłynęła bliskość Zbawiciela z pragnienie bycia na Mszy świętej o 9:00. W sercu pojawiły się dwie piosenki: "Pierwsza miłość" oraz "Wszyscy święci balują w niebie". Zdziwisz się, ale dla mnie jest to święto radości!
Nawet przez sekundę nie miałem uczucia smutku, także na cmentarzu rodzinnym. Smutek napłynął, gdy usłyszałem orkiestrę oraz zobaczyłem krzyż Pana Jezusa bez żadnej lampki i kwiatka...
W kościele patrzyła Święta Rodzina, wizerunek Ducha Świętego (symbolem jest lampka z promieniami), a zarazem wzrok zatrzymał proch sypiący się z desek organów (korniki).
Z telewizji popłynęły obrazy uzdrowicieli, jasnowidzów, a przez nich Pan ukazuje świat niewidzialny. Jakby na znak otrzymałem od Pana Jezusa gwóźdź! To oznacza: odejmujesz mi cierpienie lub daję ci cierpienie.
W tym momencie trzeba stwierdzić, że łaska wiary jest stałem współcierpieniem z Panem Jezusem! Dzisiaj poprzez ten gwóźdź Pan powiedział do mnie: "droga do Mnie, do Domu Ojca...to droga cierpień, wyrzeczeń i poświęceń", a ukazują to wszyscy święci. Można powiedzieć, że z ludów wzięci, każdy z innego zawodu i każdy ma inny sposób!
Popłakałem się podczas schodzenia z chóru do Eucharystii i prosiłem Boga, aby pomógł w mojej przemianie duchowej. Przepraszałem zarazem tych wszystkich, których uraziłem, przeważnie słowem.
Zostałem sam w pustym kościele, a na ławce znalazłem biały krzyżyk. Dzisiejsza intencja wyjaśniła zarazem wczorajsze słuchanie życiorysu siostry Faustynki (podczas przyjmowania pacjentów w gabinecie lekarskim)...
W TVP Polonia trwała dyskusja o śmierci, Królestwie Bożym i świętości. Czytano też o ojcu Kolbe, którego współbraci nazywali „Marmolada”, bo był powolnym bałaganiarzem z wielkim kultem Matki Bożej oraz Pana Jezusa!
Następnego dnia do pracy zabrałem kasetę z muzyką sakralną, a tam był życiorys o. Pio. Na dodatek z radia popłyną słowa papieża o powołaniu do świętości! To okaże się intencją modlitewną tego dnia...
APeeL
04.11.2006(s) ZA OFIARY BRAKU POROZUMIENIA
motto; zasieki
Kończy się dyżur w pogotowiu, a my jesteśmy w konflikcie z kolegą chirurgiem jeżdżącym na R-ce. Wysłano mnie do babci mającej skierowanie do szpitala z bólem w kl. piersiowej przy pogodzie zawałowej (wiatr, idzie wyż.). Na miejsce wezwałem R-kę, ale kolega zabrał chorą i przywiózł do ambulatorium, gdzie ją diagnozował jako chirurg!
W złości trzaskał drzwiami, wydzielał straszną energię i wykonywał chorej ekg. Wskazałem mu na błąd, bo prawidłowe ekg nie wykluczy zawału...pacjentka wymaga szybkiego dowiezienia do oddziału kardiologicznego. Wczoraj pokazywano zgon dziadka...10 razy wzywano do niego pogotowie!
Straciłem pokój i trzęsę się na Mszy Św. i taki będzie cały dzień. Teraz, gdy to piszę horda szakali zabiera zdobycz upolowaną przez lwa. Przepływa świat nieporozumień:
- lądując samoloty i atakujące ich (pomyłki pozycji)
- dyskusje telewizyjne różnych opcji, przekrzykiwanie się i ośmieszanie
- boks kobiet...
Właśnie płynie dyskusja o pornografii: jeden zaleca i mówi o wychowaniu seksualnym, a inni chcą ograniczenia sprzedaż na stacjach benzynowych, w kioskach, itd. To tyko jedna spawa, a poróżnionych jest czwórka Polaków.
Oto szkoła z ochroniarzami Izrael / Palestyna / Irak. Mur za 2 miliony dolarów pomiędzy Izraelem, a Arabami...rozgraniczający te narody jak Mur Berliński. Jeszcze program „Niania”, gdzie brak porozumienia rodziców i film przyrodniczy z bawołami walczącymi z lwami. Bawół atakuje w boju starego, a lwy biją się o jego mięso.
Irak Husajn skazany na śmierć, „patrzy" wizerunek Pana Jezusa z Całunu, a na zakładce Jezus za kratami. Nie mogą skontaktować się Żydzi z Palestyńczykami...nawet na 5 minut. Druga strona tego medalu to fałszywe porozumienia („Front Jedności Narodu”)...jedność bolszewicka z kłótniami w rządzie.
Zadzwoniłem do opiekunki chorej z którą doszło od niepotrzebnego starcia...przeprosiłem. Intencja i duchowość zdarzeń z nią związana to wielość problemów, niekiedy całej ludzkości.
W danej intencji podlegam „grzechom” za które później przepraszam, bo inaczej nie modliłbym się z serca, nie znałbym uczuć ofiar danej intencji. Mimo, że te wyczyny mam ułożone to przepraszam Boga Ojca.
W tym wypadku jest to piramida nienawiści i braku porozumienia od Szatana. To zarazem brak Miłości Boga i ludzi. Moje cierpienia są tylko namiastką nieporozumień grożących III wojną światową.
Pomyśl o prawdziwym cierpieniu zamkniętych w Getcie w Łodzi (mur). Naród Izraelski wrócił do siebie, a teraz są w kibucu. Popełniają samobójstwo razem z Palestyńczykami. Na ten moment poetka Rachel mówi: "zamknę drzwi do mojego serca i wyrzucę klucz do morza /../ sama sobie zgotowałem taki los!”
Gaje oliwne odcięte od właścicieli, oliwki gniją na drzewach (jedyne źródło dochodu). Płacze Izraelczyk, kobieta w Iraku, a matka złych dzieci u nas. Wydaje się, że to takie proste, usiąść do stołu, otworzyć serca i pogodzić się...
Płakałem na porannej Mszy Św. bo pokój niszczy nieporozumienie. Gaza jest tego wyrazem, bo jest to wielkie więzienie bez dachu. Na akordeonie zagrałem pieśń wyborczą Wiśniewskiego; „Dokąd idziesz Polsko? Dokąd idziesz kraju? Czy do wrót piekła, czy do bram Raju?"
Jakby na znak spotkałem sąsiadkę z krwiakiem na twarzy...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1006
Nie ma Boga oprócz Jahwe ("Ja Jestem")...
Dzisiaj kończę 76 lat i nie spodziewałem się tak wielkiego współcierpienia z Panem Jezusem oraz Bogiem Ojcem. Postanowiłem, że postawię piękny kosz z kwiatami, ale siostra zakonna, która miała wszystko przygotować znalazła się w szpitalu. Podjęła się tego zadania żona...
Na Mszy św. o 7.30 wspomniano o wybudowaniu Bazyliki Laterańskiej w Rzymie (nazwa pochodzi od właścicieli tych ziem)...jest to pierwsza na świecie świątynia katolicka w sposób uroczysty dedykowana Panu Bogu.
Wszystko zaczęło się od edyktu (w 313 r.) cesarza Konstantyna Wielkiego zezwalającego na oficjalne wyznawanie naszej wiary. Ja w tym czasie zastanawiałem się nad budującymi takie obiekty. W jaki sposób umieszczano tam dzwony, itd.
Z drugiej strony mamy "złote" meczety z innym kultem, a ja wiem, że tylko nasza wiara jest prawdziwa. Natomiast bracia starsi w wierze wciąż czekają na jakiegoś zbawiciela. Znają Pismo, ale pozbawieni Światła Ducha Świętego nie potrafią odczytać symboliki "mowy Nieba".
Specjalnie napisałem te dwa słowa, bo one sprawiły, że nie mam prawa wykonywania zawodu lekarza ("słyszę głosy"). Są one przykładem takiego właśnie przyjmowali Znaków Bożych...przez ateistów, a nawet wrogów naszej wiary. W tej grupie są koledzy psychiatrzy (nie znajdziesz wśród nich katolika)...
Nadal są błogosławieni przez bezpiekę samorządową, która - w ramach faryzeizmu lubiła celebracje kościelne - dla uwiarygodnienia swojego zaprzedania. W OIL w Warszawie - po skrzywdzeniu mnie - założyli Kółko Lekarzy Katolickich!
Od Ołtarza św. popłyną symboliczne słowa z wizji proroka Ezechiela (Ez 47, 1-2.9-9.12) o ożywczej wodzie wypływającej ze świątyni. Natomiast św. Paweł wskaże, że jesteśmy świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w nas. "Świątynia Boga jest święta, a wy nią jesteście."
Psalmista w Ps 46[5] zawołał wprost ode mnie o najświętszym przybytku Najwyższego. "Bóg jest w jego wnętrzu /../ Pan Zastępów jest z nami /../ Przyjdźcie, zobaczcie dzieła Pana /../."
Natomiast Pan Jezus w Ew (J2. 13-22) przegonił ze Świątyni Jerozolimskiej handlujących, porozrzucał monety bankierów, a ich stoły powywracał.
Po Eucharystii padłem pod obrazem Trójcy Świętej, gdzie później postawiliśmy wazon z różami. To był pracowity dzień, bo udało się edytować osiem zaległych świadectw wiary z wyjściem na modlitwę.
"Duchowość zdarzeń" wskazywała na w/w intencję, a okaże się, że jeszcze nie miałem takiej. Nie spodziewałem się, że podczas odmawiania mojej modlitwy będę bardzo współcierpiał z Panem Jezusem oraz Bogiem Ojcem. To był jeden wielki krzyk...od pobytu Zbawiciela w Getsemani aż do obnażenia na Golgocie, szczególnie przybijania do krzyża i przy Słowach Umierającego Zbawiciela.
Nie przyjął Go świat wówczas, nie chce dzisiaj z narodem wybranym, ku uciesze "gwiazd" wszelkiej maści wiara upada i jest traktowana jako celebracja. Nawet obecny papież nabrał się na kult matki ziemi.
Krążąc podczas odmawiania mojej modlitwy myślałem, że serce mi pęknie, a obejmowała także osobę żony i moją. Na zakończenie wołałem do Deus Abba, że nie chcę być tutaj, ale muszę zakończyć dawanie świadectwa wiary...
Z powodu wyczerpania ciała stałem się niezdolny do niczego, nawet nie mogłem zasnąć. Na pocieszenie Pan Jezus powiedział do mnie z "Prawdziwego życia w Bogu";
"Pokój niech będzie z tobą. /../ Bądź błogosławiony i ciesz się. Chcę, abyś był świadomy tego, że idziesz ze Mną. /../ że Ja, Bóg, kocham cię /../ przebywasz w Moim Boskim Świetle, trwając we Mnie."
APeeL
Aktualnie przepisane...
25.06.2002(w) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ WDZIĘCZNI ZA BOŻE OBDAROWANIE
Dzień Ojca (ziemskiego)...
Nie planowałem Mszy św. porannej, ale teraz pocałowałem Twarz Pana Jezusa z Całunu i znalazłem się pod Domem Pana. Spotkała mnie niespodzianka, bo kościół był zamknięty..."nie każdy wejdzie do Królestwa Niebieskiego!"
Nic nie zapowiadało cierpienia duchowego, ale dopiero po przyjęciu Eucharystii zostałem powalony w ciele. Ból rozłąki z Panem Jezusem zalał duszę, a tego nie można przekazać; to jeden krzyk serca: „Jezu! och Jezu! Jezu!”.
Z trudem wyszedłem ze Świątyni Boga naszego, ale w przychodni otrzymałem moc i zarazem pomoc, bo sprawnie i z radością w sercu szły przyjęcia chorych...wszystko się składało.
Niespodziewanie otrzymałem rekompensatę (60 milionów starych złotych czyli 6 tys. za złe wyliczanie zarobków)! Poszedłem do oddziału wewnętrznego i oddałem dziadkowi 50 zł, które zgubił w karetce!
Wszystko załatwiłem i z radości trafiłem na dziękczynną Mszę św. wieczorną. To moje podziękowanie za ogrom dobra i łask otrzymywanych od Boga Ojca!
Dziwne, bo dzisiaj, gdy to przepisuję (08.11.2019) takie samo uczucie wdzięczności zalewało serce z powodu bezmiaru łask Boga Ojca...popłakałem się po porannej Mszy św. kupując w "Biedronce" to, co jest nam potrzebne do życia, a dodatkowo żona przyniosła chrupiący chleb.
Jakże ludzkość miałaby dobrze na tym zesłaniu, ale synowie Przeciwnika Boga wolą przemoc z pragnieniem władzy nad światem i zabijaniem wszystkiego, co się rusza. Zarazem pokazano rybaków łowiących okonie, które później wypuszczano (trzeba przechytrzyć je przynętą ze sztucznymi rybkami, machającymi ogonkami).
APeeL
21.06.2002(pt) WDZIĘCZNY BOGU ZA POMOC
Na dyżurze w pogotowiu po udrękach całego dnia nie budzono w nocy. Wstałem z sercem przepełnionym wdzięcznością Bogu za pomoc. Pocałowałem Twarz Pana Jezusa z Całunu...”dziękuję! dziękuję!! dziękuję!!!”
W słońcu idę do przychodni i śpiewam: „a serca wasze zimne jak lód”. To prawda, bo większość nie wie i nie wierzy, że ma Najświętszego Tatę! Wczoraj rano pragnąłem Eucharystii i udało się podjechać do kościoła. Później będę pracował bez przerwy do 17.45! Nie wiedziałem, że zdążę na Mszę św. wieczorną.
Udało się zmienić skrzynkę z kwiatami pod „moim” krzyżem (przy E7). Radość popsuł syn z depresją, który ma pretensję do nas. Nie podziękował, że zawiozłem go do Instytutu i otrzymał najlepszą pomoc oraz za to, że wykupujemy mu kosztowne leki. W tym stanie idę spać, a Bóg pokazuje mi „wdzięczność” Swoich dzieci za Jego nieskończoną dobroć!
Po wczorajszym zaproszeniu (06.11.2019) Boga Ojca udało się edytować pięć zapisów zaległych (praca trwało w nocy i rano do 13.30). Ja widzę cud stworzenia wszystkiego i dziwię się kochającym ciało podobne do zwierzęcego. Łzy zalały oczy, bo czymże jest wobec duszy, którą czeka życie wieczne w Królestwie Szczęśliwości.
Namiastki tego przeżywam już tutaj...stąd smutek rozłąki z naszym Tatą. Ponownie nie mogłem znaleźć sobie miejsca, bo ból Serca Pana Jezusa zalewał moje serce! Tylko nie mów mi, że mam chorą wyobraźnię i żyję w nierealnym świecie.
W jakim świecie żyje kolega psychiatra, pewny swego, bo wiarę traktuje jako psychozę (życie w świecie nierealnym). To przypomni się późnym wieczorem, podczas odmawiania mojej modlitwy w intencji tego dnia. Przy tym zadziwiał świecący księżyc i gwiazdy z cudem ich stworzenia, a wg wrogów wiary to wszystko "powstało samo i z niczego". Nie wierzą w cud stworzenia, ale w majaki...
Dzisiaj, gdy to przepisuję 07.11.2019 dziękowałem Bogu Ojcu za ojczyznę, mieszkanie w bloku z prośba o ochronę św. Michała Archanioła. Poprosiłem też o błogosławieństwo dla mieszkających tutaj i za przybycie pod nasz blok Matki Bożej Niepokalanej (postawiono figurę). To był jeden pean płynący przeze mnie od Ducha Świętego jakby namiastka kantyku Emmanuela...
APeeL
06.06.2002(c) ZA POTRZEBUJĄCYCH UKOJENIA
Z radia Maryja płynie „Anioł Pański”, a serce zalewa pragnienie bycia na Mszy św. z przyjęciem Ciała Pana Jezusa. Dzisiaj mam dyżur i za ten dzień byłem na dodatkowym nabożeństwie wczoraj wieczorem.
Zły zaleca, abym się nie spieszył i trafił na nabożeństwo. Zważ na sytuację: Szatan namawia mnie na pójście do kościoła, bo wie, że będzie nawał chorych. W tej tęsknocie za Panem Jezusem i rozterce na moim oknie usiadł gołąbek, a u nas to się nie zdarza, bo mają inne miejsca bytowania...
W przychodni o 7.00 już było 10 chorych!. Kłótnie, bałagan. Prawie z płaczem prosiłem ludzi o przychodzenie w środy i piątki. Z trudem zdążyłem na obiad i do pogotowia. Łapczywie wypiłem 5 szklanek wody źródlanej. Nawet chwilki wytchnienia, bo wrócił pacjent z kolką nerkową. Nie ryzykuję, jedziemy do szpitala, bo w nocy był już u niego kolega.
Serce zalewały błyski miłości do Pana Jezusa oraz miłość do żony, a także ludzie będący w miłosnej rozłące...stęsknieni siebie! Pragnę modlitwy, ale nie znam intencji, a to nasila ból duszy. Wyjaśnię, że w takim cierpieniu ukojenie daje tylko modlitwa...rozmowa z Bogiem Ojcem.
Nie chodzi o powtarzanie formuł (to też ważne), które dotyczy większości...u mnie jest to współcierpienie z Panem Jezusem. Moje wołanie daje Bogu odpocznienie, a mnie ukojenie i radość Bożą. To nie jest radość w zrozumieniu naszym. Nie można tego wyjaśnić człowiekowi normalnemu. To trzeba przeżyć samemu...
Sanitariusz miał natchnienie i włączył kasetę z piosenką Krawczyka: „To co dał nam świat, niespodzianie zabrał los. Dobre chwile skradł niosąc w zamian bagaż zwykłych trosk". Teraz, gdy to przepisuję płaczę ponownie...tak jak wówczas.
Czas nic nie zmienił w tęsknej miłości do Boga Ojca. Natomiast słowa; "Powiedz mi jak przeżyć wszystko jeszcze raz, jak oclić ginący, szybko ginący czas". Czas, nie wymaga ocalenia, bo jego upływ zbliża nas do powrotu z tego zesłania.
Jeszcze zrywają do staruszki pogryzionej przez psa. Płacze, bo mąż jest w szpitalu, a mieszka sama w oddzielnym domu. W czasie powrotu zasnąłem z umęczenia w karetce.
O 3.30 wezwano nas „na wyrost”, bo dziadek krzyczał i pragnął być w szpitalu. Przed szpitalem przywitała nas tęcza! To piękny znak Boga. Wszystko jest łaską, a ta szczególnie raduje. Dopiero teraz odmawiam koronkę do Miłosierdzia Bożego oraz moją modlitwę.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 965
Na wczorajszej Mszy św. po Eucharystii padłem na kolana pod obrazem Trójcy Świętej. Dalej trwała bliskość Boga Ojca, którego zaprosiłem do mojej izdebki.
W Ew. (Łk 15, 1-10) Pan Jezus wskazał na radość pasterza mającego sto owiec, który idzie za zagubioną, a po jej znalezieniu "bierze z radością na ramiona i wraca do domu". Znałem już intencję modlitewną i dzisiaj trafiłem na Mszę św. o 6.30.
Na portalu Katolik.pl dałem wpis dla pytających jak się nawrócić? Metanoja to przemiana duchowa, której nie możesz dokonać sam z siebie. Napisałem tam;
<<Żyłem, piłem i czerwony sztandar nosiłem. Nie możesz postanowić, że zaczniesz wierzyć w Boga. Twoje pragnienie wywoła radość w Królestwie Bożym, ale w wypadku, gdy popłynie z serca.
Jestem lekarzem i Pan zawołał mnie na dyżurze w pogotowiu (1988 r.). Przyjechałem z dalekiego wyjazdu i w pokoju lekarza dyżurnego padłem na kolana żegnając się. Sprawiły to modlitwy żony i pacjentek, które zamawiały Msze św. w różnych Sanktuariach...
Później zapragnąłem Sakramentu Pojednania (spowiedzi z Eucharystią). Poprosiłem Matkę Bożą o prowadzenie. Nigdzie nie wychodziło...już mam paść na kolana przed kratką konfesjonału (wczasy w Zakopanem), a kapłan wychodzi do odprawiania Mszy św.!
Działo się tak, bo w prowadzeniu po modlitwie miałem trafić do Sanktuarium MB Pocieszycielki Strapionych w Lewiczynie. Tam jest zawsze wielkie święto w dniu Wniebowzięcia NMP (15 sierpnia w dniu). Uroczystości były na zewnątrz, a ja wszedłem do pustej świątyni, gdzie trafiłem na kapłana w konfesjonale, który miał dodatkowe uprawnienia...
- Jak pan trafił tutaj?
- Z modlitwą do Matki Bożej!
Tak zaczęło się moje nowe życie z dalszymi upadkami w których Szatan chciał mnie zabić. Wiedział, że dojdę do charyzmatu odczytywania Woli Boga Ojca z mistyką eucharystyczną. Stałem się bardzo groźny...także dla wysłanników ziemskich Bestii, bo głoszę, że; "Wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim" (wpisz tak w wyszukiwarce, a trafisz na www.gazeta.pl Forum. Religia apel 1943)...w drzewku wybierz wpisy od najnowszego, bo na początku specjalnie dali głupiego dyskutanta).
Od 30 lat uczestniczę w codziennej Mszy św. z Cudem Ostatnim, którym jest Eucharystia. Mam charyzmat odczytywania Woli Boga Ojca, jestem mistykiem świeckim (mistyka eucharystyczna) >>.
Nagle zostałem zaproszony na ponowną Mszę św. o 17.00, gdzie trafiłem na wstrząsające nabożeństwo na zakończenie oktawy Wszystkich Świętych. Od Ołtarza św. wyszli ministranci z krzyżem i zapalonymi gromnicami, a trzech kapłanów śpiewało Psalm; "W krainie życia będę widział Boga".
Padła prośba do Boga, aby dał nam dojść do zbawienia, które obiecuje. Pan Jezus przyjął ludzkie ciało i zadał cios Szatanowi! Mamy być przygotowani na Jego ponowne przyjście (Paruzję)...
Na stoliczku leżała "Biografia Jana Pawła II", którego poprosiłem, aby podziękował Bogu Ojcu za otrzymywane przeze mnie łaski. Już w ramach Mszy św. psalmista zawołał w Ps 98 [97]; "Pan Bóg okazał ludom swe zbawienie /../ Ujrzały wszystkie krańce ziemi zbawienie Boga naszego /../ cieszcie się, weselcie i grajcie."
Po zjednaniu z Panem Jezusem usiadłem pod obrazem Trójcy Św. i przepraszałem Boga Ojca...tam też wzrok zatrzymała figura Pana Jezusa z Najświętszym Sercem. Zapaliłem trzy lampki pod "moim" krzyżem.
Podczas odmawiania modlitwy w tej intencji umierałem z Panem Jezusem w Getsemani, Jego maltretowania z poniżaniem, a później na drodze krzyżowej.
Zawsze szczególnego bólu doznaję podczas obnażenie Zbawiciela, przybijania Go do krzyża z podniesieniem oraz przy słowach; "Boże, mój Boże czemuś Mnie opuścił". To nie było opuszczenie w naszym zrozumieniu, ale brak poczucia obecności naszego wspólnego Boga Ojca. Wiele stacji i zawołań Pana powtarzałem 10 razy.
Tak ciałem byłem na meczu oldbojów, aby się rozruszać, a duszą na Golgocie. Nie da się tego przekazać. Spróbuj w smutku przenieść się duchowo - do wybranej stacji - i być z Panem naszego życia i śmierci. Może pod Ukrzyżowanym, gdzie usłyszysz; "oto Matka Twoja, oto syn Twój"...
APeeL
Aktualnie przepisane...
07.10.2005(pt) ZA MAJĄCYCH ŚWIADOMOŚĆ NASZEJ NĘDZY
Dzisiaj, gdy opracowuję tę intencję (07.11.2019) miałem przykład takiej nędzy. W Citroenie chciałem sprawdzić zużycie paliwa; specjalnie jeździłem od sygnału ostrzegawczego do następnego. Tak dowiedziałem się, że za złotówkę mogę dojechać do kościoła i wrócić. Można powiedzieć, że nie opłaca się chodzić!
Nie wziąłem pod uwagę, że wskaźnika nie wyłącza dolanie paliwa (trzeba wyłączyć przycisk)...nie wiedział o tym też pracownik stacji benzynowej i wskazywał na uszkodzenie pompy paliwowej. W wielu samochodach nie ma sygnału tylko na ekranie ukazuje się informacja. Dobrze, że sam doszedłem i nie stało się to w Warszawie, bo tam samo wjechaniem na kanał kosztuje 50 zł!
To przykład naszego współdziałania z techniką. Złe zaprogramowanie Boeinga 737 Max powodowało przeciągnięcia (nagłe spadki mocy) i dwa samoloty spadły z pasażerami. Runął też samolot w którym przy czyszczeniu zatkano wloty powietrza (wskaźniki wówczas źle pokazują wysokość lotu).
Piszę to, a w telewizji płynie ostrzeżenie o zeskanowaniu dowodu osobistego, wykorzystywaniu przez niektóre kraje afrykańskie naszych kodów telefonów (np. 22)...oddzwaniasz do Warszawy, a minuta kosztuje cię 150 zł. Oto przykłady różnej nędzy ludzkiej:
- znalazłem się z pacjentką u prawniczki, bo zawaliła sprawę
- blacharz reperuje radia i rowery
- błąd sędziego sprawił, że oskarżony dokonał morderstwa na przepustce
- pomyłka urzędnika skarbowego (źle wyliczył podatek)...
Właśnie w naszej "Gazecie lekarskiej" (2019) jest sprawa chirurga, który wyciął zdrową nerkę zamiast zajętej nowotworem. Często są mylone strony, kiedyś odjęto też zdrową nogę. Ile wysiłku wymaga nauczenie się czegoś...np. ułożenia ręki przy grze na gitarze!
W ramach tej intencji znalazłem się na rekolekcjach świeckich z dawaniem świadectwami wiary. Z włączonego telewizora popłynie audycja o miłości redaktorki, którą temat przerósł, bo jak można mówić o miłości i nie wspomnieć o Panu Jezusie, Bogu Ojcu oraz Matce Najświętszej?
Zacząłem wołać w mojej modlitwie w intencji tego dnia i chciałbym znaleźć się przed Najświętszym Sakramentem! Na wielkim murze wzrok zatrzymał napis; "Myśli, serca, czyny oddamy Polsce Ludowej." Na tym tle ujrzałem "resztkę Pana"...w stosunku do całej ludzkości!
W tym czasie Lew Starowicz zalecał nowe pozycje seksualne, panoszą się zbrodniarze wojenni, ofiary w b. Jugosławii, aferzyści oraz blokujący radio Maryja, płyną informacje o gwałcicielach! Wcześniej pokazywano czasy Inkwizycji...tuż przed programem katolickim! To śmiertelny bój, a Szatan wie co czyni. Właśnie w prasie katolickiej jest art.; "Czy szatan istnieje naprawdę?"
Popłakałem się po usłyszeniu zaproszenia - przez premiera Izraela - Jana Pawła II do Ziemi Świętej!
APeeL
30.06.2002(n) ZA ZATROSKANYCH O SWOJĄ PRZYSZŁOŚĆ
Trwa ból nagłej rozłąki duchowej z żoną...w tym czasie wołałem do Boga i trafiłem na Mszę św. o 7.00. Lubię, gdy jest mało ludzi i tak było dzisiaj, bo wielu pracuje w niedzielę, a większość żyje tylko tym światem.
Dziwne, bo serce zalała chytrość...wyszedłem z kościoła i nie dałem na tacę! Nic nie zmieniła św. Hostia, a w telewizji trafiłem na programy o forsie oraz na przekręty finansowe.
Jeszcze bardziej jest dziwne to, że dzisiaj, gdy przepisuję to świadectwo wiary (08.11.2019) w Ew (Łk 16, 1-8) popłynie przypowieść o nieuczciwym rządcy, który - bojąc się utraty stanowiska w ukryciu przed swoim panem - zmniejszył wszystkim długi (napisali nowe zobowiązania).
Każdy zna takich ze swojego otoczenia, którzy martwią się o swój byt na starość, ale nigdy nie pomyślą o wieczności. Niektórzy są wielkimi bogaczami (niedawno zmarł taki u nas, miał piękny pogrzeb i grobowiec).
Tak też postępują budowniczowie ustroju sprawiedliwości społecznej, którzy kradną, co się da siedząc we wszystkich władzach. Można każdego z nich ujawnić pokazaniem tego, co ma. To wystarczy...
Cały dzień był pusty. Poszedłem ponownie na Mszę św. wieczorną. Wielu wychodzi przed Komunią św. bo dla nich nabożeństwo kończy kazanie. Po Komunii św. zostałem powalony w duszy: „Tato! Jezu! dlaczego spotkało mnie takie obdarowanie? Tak wielka to łaska na którą niczym sobie nie zasłużyłem...niegodny, niegodny, niegodny."
Popłakałem się i nie mogłem dojść do siebie, a łzy z twarzy leciały na ziemie...w tym czasie popłynie pieśń; „Kochajmy Pana". Ból zalewał serce, napłynęła cichość w której nie odzywałem się do żony, ale nie ze złości. W tych chwilkach pragnę być sam na Sam z Panem Jezusem. To bardzo trudne, gdy mamy rodzinę. Podziękowałem Bogu i przeprosiłem za wszystko...
APeeL
24.06.2002 (p) ZA TYCH, KTÓRY NIE MOGĄ ŻYĆ BEZ BOGA
Narodzenie św. Jana Chrzciciela
Napływa czas wypoczynku, a z telewizji płyną obrazy wojny Izrael / Palestyna, pożar w USA, trzęsienie ziemi w Iranie. „Patrzy” Pan Jezus w koronie, a w moich oczach pojawiły się łzy. Wychodzę wcześniej do pracy i spotykam chorego gołąbka, który nie ucieka. To symbol pokoju. Cóż się stanie?
W przychodni jak nigdy było ”pusto jak w sklepie”, ale to cisza przed burzą, Przez 2-3 godziny będą napływali pacjenci w ramach ataku szatana:
- z niepotrzebnymi sprawami właśnie w poniedziałek, a wielu z nich nie mogę pomóc
- stary maruda - z lokalnej grupy trzymającej władzę właśnie dzisiaj wybiera się do sanatorium
- wdzięczni ze starymi długopisami oraz jajkami, które pękły i zalały mi drogie buty!
- proszący o wykonie poziomu cholesterolu („wariactwo” szerzone przez telewizję)
- wpadła też babcia bez karty oraz rolniczka z niczym, w tym czasie nękano telefonami często mylnie łączonymi...
Całkiem zapomniałem, że dzisiaj jest wspomnienie św. Jana Chrzciciela, bo chodziło o zniszczenie pokoju w sercu. To był i jest największy człowiek na ziemi! Przypomina się chory gołąbek (utrata pokoju)!
Nie złościłem się, ponieważ ludzie nie odróżniają takich natchnień i realizują „swoje myśli”. Nawet dzisiaj (08.11.2019), gdy miałem opracować i edytować to świadectwo Szatan podsunął mi delikatne natchnienie; 'opony' (ich wymianę), aby przeszkodzić w chęci do pracy na Poletku Pana Boga!
Podjechałem pod kościół i przyciąłem sobie palce w drzwiach samochodu, a tam facet powiedział, że wykończyłem mu 81-letniego dziadka! Nic takiego nigdy nie zrobiłbym świadomie! Sami to uczynili, bo nie chcieli wyrazić zgody na hospitalizację!
W oczekiwaniu na Pana Jezusa popłakałem się, a w domu trafiam na podenerwowaną żonę, która w różnych napięciach atakuje moją osobę! Wyszedłem z powodu bólu rozłąki z Panem Jezusem. Popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego za cały świat ginących bez Zbawiciela. Jego Męka dla takich idzie na marne, a z drugiej strony mamy ściętego Jana Chrzciciela, śmierć głodową o. Kolbe oraz o. Pio.
Teraz nie mogę zasnąć, bo w sekundowych snach wędruję po domu rodzinnym z rojami much za oknami i stołkiem bez nogi. Jakże Szatan umęczy na wszystkie sposoby! Dodatkowo budził mnie bezdech senny ze słyszalnym chrapaniem, a 1.00 Przed snem spojrzał wiz. św. Michała Archanioła, a o 1.00 musiałem wstać, bo żona wychodziła na pielgrzymkę...
APeeL
23.06.2002(n) ZA WYKOŃCZONYCH PRACĄ
Przetrwałem straszny dyżur w pogotowiu...w upale i z wichurą. To śmiertelne warunki dla ciężko chorych, a także dla mnie. Pewno umrę w takim czasie, ponieważ takie dyżury trafiają na moje złe poczucie. Tak właśnie umarła lekarka anestezjolog mająca kilka dyżurów z rzędu. Opiszę jego przebieg, bo rzadko zdarza się dyżur tak wykańczający...
Od razu trafiłem na wyjazd do ciężko chorego dziadka, którego dodatkowo wnuczki zaraziły ropnym zapaleniem gardła. Przybyła córka, którą wezwałem i wszystko załatwiliśmy. Po drodze zabrałem starsza pacjentkę, która wymagała konsultacji chirurga (był na dyżurze). Teraz pędzimy do chorej z uszkodzonym rozrusznikiem serca.
Nie było wytchnienia, kawę piłem w karetce ze słoika, a poratowała chwilka snu na noszach. Znowu dziadek z szeregiem schorzeń, a po drodze załatwiłem moją babcię, która zabraliśmy do szpitala. Ja w przychodni mam nadmiar "zapisanych" chorych i część wizyt umawiam na moje dyżury w pogotowiu.
Teraz zawołałem „Panie Jezu! zmiłuj się”, bo tuż po rozebraniu się zerwano do dziadka z udarem oraz do chorego, który mógł umrzeć, ale w strachu udało się go dowieźć do szpitala. Przestraszona rodzina wezwała do ostrego zapalenia krtani, bo jeden z jej członków miał z tego powodu tracheotomię! Kłopot, bo matka pracuje, a dzieciątko zostawione babci musimy zabrać do szpitala. Stała się cisza, a to oznacza pacjentkę z kleszczem i stłuczenie czoła.
Na pożegnanie tego „dobrego” dyżuru wezwano do chłopaka, który zemdlał i doznał urazu głowy. Dobrze, że przybyli do ambulatorium i ze skierowaniem sami pojechali swoim pojazdem do szpitala.
Na Mszy św. wieczornej o 18.00 siedziałem na zewnątrz, a obok wierni gadali jak imieninach. W tym czasie na ziemi pracowały mrówki...wspinały się na topolę i z powrotem! Przespałem prawie całą niedzielę i całą noc!
APeeL
22.06.2002(s) ZA POGAN ZATROSKANYCH O WSZYSTKO
Po przebudzeniu z ciężkiego snu serce zalała radość, bo dzisiaj jest wolna sobota, a zarazem smutek, bo mam dyżur. Napłynęła postać organisty, który śpiewa Panu, a zbił fortunę należąc do „władzy ludowej”.
To niby przypadkowe, ale Pan powie w Mt 6,24-34: <<Nikt nie może dwom panom służyć. /../ Nie możecie służyć Bogu i Mamonie. /../ Nie troszczcie się zbytnio o swoje życie, o to, co macie jeść i pić, ani o swoje ciało, czym się macie przyodziać. /../ o to wszystko poganie zabiegają /../”.
Wzrok zatrzymał „Gość niedzielny” z widokiem katedry. To zaproszenie na Mszę św. której nie planowałem. Łzy zalały oczy, bo trwa wojna w Ziemi Świętej, a właśnie płynie obraz uciekającej dziewczynki oraz straszne powodzie w Chinach.
Trafiłem na śpiew „Ave! Ave!” i „Anioł Pański”. W serce wpadły czytania i słowa o pogańskim zatroskaniu o wszystko, a trzeba mieć synowską ufność w Opatrzność Bożą.
2Krn 24, 17-25 Lud wybrany oddał pokłon królowi i „opuścili świątynię Pana Boga swego i zaczęli czcić /../ posągi. Wskutek ich winy zapłonął gniew Boży /../." Przez proroka Zachariasza Pan zapytał: „Dlaczego przekraczacie przykazania Pana?” Wskazał, że dlatego im się nie szczęści. Nie usłuchali, ale ukamienowali go z rozkazu Króla na dziedzińcu świątyni Pana! W pomście wojsko syryjski, które wyniszczyło wszystkich naczelników, a słudzy króla Joasza zabili go!
Podczas podchodzenia do Komunii św. popłakałem się, łzy płynęły na posadzkę kościoła, gdy płynęła pieśń: „Kochajmy Pana”. Eucharystia pękła na pół! Jakie cierpienie mnie spotka? Pan będzie ze mną.
W karetce znalazłem portfel dziadka w którym było 50 zł. Po kilku dniach będę w szpitalu i oddam mu to osobiście. Sam podczas biegu na obiad nie zauważyłem metalowego trzepaka i mogłem sobie złamać czaszkę! W ręku mam prasę, gdzie jest artykuł o uzależnionych, pożarach z samozapłonu, oraz pościgu policji za kierowcą.
Nie mogłem zasnąć z powodu plagi komarów i potów . Kolega chirurg jeździł całą noc...bez chwilki przerwy i teraz padł! Ja jestem w lepszym stanie: tylko ledwie żywy!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 985
Po koszmarach nocnych obudziłem się o 3.00. Najgorsza była scena, gdy w śnie podszedłem do Eucharystii jako ostatni, a kapłan pokazał mi pusty kielich (zabrakło dla mnie Ciała duchowego Zbawiciela)!
To mój charyzmat; mistyka eucharystyczna i nie mogę tego daru skrywać. Jeżeli Pan przyprowadził Cię tutaj to nie zmarnuj tego czasu, bo właśnie przekazuję Ci zaproszenie na spotkanie z Bogiem naszym (Msze św. z Eucharystią).
Bardzo lubię ten czas, który kojarzy się z Panem Jezusem modlącym sie w Getsemani. Padłem na kolana i zawołałem do Boga Ojca; "Tato! bądź dzisiaj ze mną". Zważ, że wszystko przekazuję na bieżąco, a przeżyć związanych z Bogiem Samym nie można wyrazić naszym językiem.
Tak już jest, że znajomych traktuje się po ludzku. Przecież o Panu Jezusie mówili; "czy nie jest to syn cieśli?", a tak się składa, że jestem synem stolarza. Pytając dalej; czy nie jest to ten lekarz, który pił wódkę i grał w pokera? Zawsze był dziwny, a teraz "lata do kościoła".
Zrozum moją niepojętą radość i przykrość, bo w codziennych spotkaniach z Panem Jezusem uczestniczy "resztka Pana" i to u nas, teraz w kraju wybranym. Dlaczego proboszcz, który ma dobre serce nie zaprosi wiernych na codzienne spotkania z naszym Bogiem w Trójcy Jedynym?
Nie mówi też o Szatanie i to wyjaśnia jego opory, bo "nie chce obciążać wiernych dodatkowymi obowiązkami". Natomiast dodatkowe obowiązki to ciągłe zbiórki różnych organizacji, które powinny odbywać się pod UMiG, Domem Kultury i przychodniami. Nawet owsiakowcy tutaj trafiają, a to reprezentacja "samych swoich".
Producenci defibrylatorów byli bardzo zadowoleni, bo ustalono, że to urządzenie powinno być w każdym urzędzie...jak gaśnica w samochodzie. Ktoś wychodzi z Urzędu Bezrobocia i pada z rozpaczy, a pracownik dodatkowo razi go prądem.
W Świątyni Boga Objawionego sprzedaje się też lokalna gazetkę, a Dom Kultury zamawia "Gazetę wyborczą"...natomiast "Gazeta warszawska" ma kłopoty z dystrybucją. Nie kupisz jej "normalnie".
Przed Mszą św. wieczorną spotkałem znajomą z pracy oraz dobrego i miłego mechanika, który mieszka "dwa kroki" od Domu Pana.
"Będzie miał pan kłopoty po śmierci, bo do zbawienia czyli powrotu duszy do Raju nie wystarczy być człowiekiem dobrym. Proszę ujrzeć znak; stoimy przed klepsydrami. Przecież wszystko jest pokazane; gołąbek - pokój, dwa gołąbki - miłość, trzy gołąbki - symbol Trójcy Świętej. Kiedyś taka trójka leciała przed samochodem ("prowadziła mnie")...po Mszy św.!
Dzisiaj mam poczucie obecności Boga Ojca, wiedzą o panu i sprawili nasze spotkanie. W dniu mojej radości duchowej, a właściwie szczęścia niepojętego powiedziałem mu i przekazuję to Tobie;
"Jak się pan wytłumaczy po drugiej stronie? Przecież powiedział ci, wskazał ponad to na łaskę bliskości kościoła z czterema Mszami św.! Żona chora? Tym bardziej trzeba zbliżyć się do Boga i korzystać z Cudu Ostatniego jakim jest codzienna Eucharystia." Wprost padłbym przed nim na kolana, bo jesteśmy bliscy sobie sercami.
W kościele "patrzył" obraz Trójcy Świętej, a właściwie Bóg Ojciec. W tym czasie Pan Jezus mówił, że kto nie wyrzeka się wszystkiego nie może być Jego uczniem. To prawda...
Po Eucharystii dalej chciałbym mówić o Bogu, ale trafiłem na radujących się ze spotkania rodzin i znajomych. Mojej radości duchowej, której doznałem nie wyrazisz w ludzkim przekazie i nigdzie takiego nie znajdziesz. Musisz przeżyć to sam...
APeeL
W nocy trafiłem też na blog Jana Hartmana na Polityka.pl 06.11.2019 właściciel Loose Blues dał wpis; 1989! Pamiętamy? Nie!
Panie Profesorze!
Wciska Pan bajki. Jest faktem, że u nas system bolszewicki na koniec nie wywołał jawnego ludobójstwa. Stało się to dzięki zdradzie, która sprawiła, że "sami swoi" siedzą na wszystkich intratnych stanowiskach.
"Niestety, tak samo trwonimy własne życie." To prawda, bo posiadamy dusze (piszę to jako wiedzący), a nie wracamy do jedynie prawdziwej wiary katolickiej (nie mieszaj z nią kapłanów - agentów...szczególnie w Watykanie).
Wszyscy zdziwią się, że nie ma śmierci i zmarnowali życie dane na nawrócenie. Przykładem jest naród wybrany, który czeka na zbawiciela z bronią jakiej nikt nie ma.
"Kiedyś tam, dawno, byliśmy zakochani, byliśmy szczęśliwi, piękni i młodzi. Ale po co wspominać? Jeszcze się nam smutno zrobi."
To nieprawda, bo Szczęście Niepojęte czeka na każdego i to już na tym zesłaniu (właśnie wczoraj to przeżyłem)...po zjednaniu z osobowym Bogiem Ojcem, a nie wymyślonym. Zaproś Stwórcę do swojej izdebki w której przebywasz, a sam zobaczysz, bo tego nie można przekazać.
"Wygląda na to, że nie zasłużyliśmy sobie na to, co mamy, skoro nie umiemy tego docenić. Ot, przytrafiła się nam wolność. A że bez daniny krwi?"
Pan Profesor żyje wspomnieniami, ale to błąd (oglądanie się wstecz i życie tym, co było...do tego fałszywe; "nasz prezydent, wasz premier", gdzie "wasz jest też nasz").
Wolność Prawdziwa to "bądź Wola Twoja" z Modlitwy Pańskiej. Trzeba docenić, że jeszcze mamy Kościół katolicki, gdzie rozdają za darmo chleb dla duszy (Eucharystię - Cud Ostatni).
Pan Profesor jest dopiero "po przebiegu" i sieje zwątpienie, a cóż będzie, gdy dojdzie Pan do mojego wieku (77 lat). Dla mnie po spojrzeniu wstecz widzę tylko życie grzeszne i palę się ze wstydu...
Dajcie to kazanie dr Bylejakiego, bo na tle polityki jest poruszony wątek egzystencjalny z podtekstem; co dalej z nami? Nasze życie (wieczne) rozpoczyna się dopiero po śmierci ciała...
Amen
Właśnie przepisane...
15.03.2008 (s) ZA SKACZĄCYCH SOBIE DO OCZU
motto; miedza...
„Jak tak dalej będziemy na siebie warczeć, to niczego dobrego dla ojczyzny nie zbudujemy”…to pasek w telewizji Super Stacja. Lud dzwoni i nawzajem się obraża. To samo jest w Sejmie RP…warga opadła pełnym ”optymizmu” z PO (nie można już normalnie kraść.
Msza wieczorna „przespana”, a w głowie podzielona przychodnia i dwie babcie skłócone o miedzę. Napłynęło „dobro”…widzę siebie łączącego zwaśnione dyrektorki, które nie odzywają się do siebie, wszystko jest dublowane, wiele osób „kołuje się" bez celu z poczuciem zagrożenia zwolnieniem. Przez to nie wysłuchałem czytań...
Telewizja Kaszuby, miejscowość rekreacyjna obok żwirowni…wszystko zniszczone. Teraz reportaż z Iraku, ochroniarz balansujący na granicy śmierci oraz straszne sceny z filmu, gdzie trwa bitwa o jedzenie...wyhodowanego prosiaka! Natomiast Trybunał w Hadze sądzi b. prezydenta Liberii, który kazał swoim żołnierzom zjadać wrogów.
Przed godzinami sprzątałem przy krzyżu, a teraz chodzę i żartuję;
- patrz pan (sklep ogrodniczy z gumiakami)…w takim stroju powinien chodzić premier Lepper, bo wg pacjenta; „wypachniły go i wyczesały”…
- czy ma pan ziemię uniwersalną?…pyta jakaś pani
- a lekką?...proponuję podświetlony napis; „ziemia lekka po śmierci za darmo”
- och Tusk nie nadaje się na premiera („Wprost”), gdzie dali zdjęcie Tuska w owocu i tytuł „Kto głupieje od jedzenia?”
Nie lubi Pan Jezus takiego jakim byłem…patrzy smutny z Całunu. Późno. Niewiele wychodzi z planów. Czas tak szybko płynie, a ja wciąż zapominam, że jestem bliski śmierci. Około północy trzech młodzieńców - prowokacyjnie – kopało w drzwi klatki, a później stali, gadali, zapalali światło, a po stłuczeniu klosza lampy…zbiegli. Wyskoczyłem za nimi. Smutek zalał serce…odczyt intencji utrudniony, ale padł podczas misterium Męki Zbawiciela w naszym kościele.
APeeL
18.03.2008(w) ZA PODŁYCH DO KOŃCA
motto; brzęk srebrników
W kościele, pod obrazem „Jezu ufam Tobie” znalazłem treść (maszynopis) z przedstawienia. Wzrok zatrzymało słowo Judasz, a w Ewangelii Pan Jezus wskaże na zdrajcę. Natomiast wizja Valtorty otwiera się na przemowie Jezusa do Judasza;
„Kiedy ci powiedziałem; chodź - czy obiecałem ci wygodę i bogactwa? /../ Czy nie widzisz, że to niezadowolenie udziela się twoim braciom? /../ Ja przyszedłem/../, aby dać wam zapłatę; Obfitą /../ to uczestnictwo w Moim wiecznym Królestwie, to zjednoczenie w prawach dzieci Bożych /../ JAKIE DOBRO JEST WIĘKSZE OD DOBRA WIECZNEGO? /../ Twoja dusza jest zmęczona twoim ciałem i twoim duchem".
- Oszukała pana telewizja…radio Maryja to ostoja świętości, to ostatni punkt oporu Europejczyków, to sól w oku ateistów i homoseksualistów…
- Tybet. Brutalnie tłumione pragnienie wolnej ojczyzny...to samu u Kurdów!
- Fałsz. Chiny pragną - przez ten kraj – przeprowadzić znicz olimpijski (symbol pokoju)…to typowa podłość do końca. Wyraża to karykatura w „Sup. expressie". Chiny przygotowują się do Olimpiady, a zorganizowane oddziały wojska pałują ludzi.
Natomiast w UE trwa krucjata antykatolicka. Potworne są siły wrogie kościołowi. Przykładem jest Hiszpania, gdzie na szkolenia - jak walczyć z Kościołem Zbawiciela - pojechał pan Napieralski (nomen omen)…szef lewicy. „Antyklerykałowie wszystkich krajów łączcie się”.
- Jeszcze ofensywa homoseksualistów, którzy w Super Stacji całują się „z języczkiem” i to w poście, a to "polska" stacja
- Szpieg w otoczeniu premiera!
- W telewizji Janusz Palikot obraża ks. Rydzyka (u K. Wojewódzkiego), a protest wywołuje oburzenie u pani Moniki Olejnik ("cóż za hipokryzja").
- Żywność modyfikowana genetycznie, a w krajach Beneluksu doszło do zniewolenia wolnością ("róbta, co chceta").
- Istnieje też próba zalegalizowania pedofilii i zoofilii!
Zaprotestowałem w TVP 1 w sprawie manipulacji, bo wskazywano kapłanów na kontraktach „pracowników” z obrazami jajek wydmuszek i różnych potworków na świąteczne stoły.
Chyba wystarczy...
APeeL
19.03.2008(ś) ZA TYCH, KTÓRZY PRZEJRZELI
Podczas jazdy samochodem straciłem widzenie w oku lewym. Jako lekarz miałem świadomość, że ślepota tuż, tuż…to sekundy. „Przejrzałem”, bo to był tylko kurcz tętnicy środkowej siatkówki…jej zamknięcie daje nagłą i nieodwracalną ślepotę!
Teraz po wstaniu pod powiekami „widzę” przepływające krwinki w drobnych rozgałęzieniach oraz tęczówkę w postaci czarnej dziury. Pierwsza pacjentka…przejrzała po operacji zaćmy (udała się przed strajkami lekarzy).
Dziwne, ale ostatni to bogacz u którego stwierdzono zwyrodnienie ciała rzęskowego. Teraz, gdy to przepisuję 07.11.2019 sam cierpię z tego powodu...w polu widzenia przepływają ciemne "chmurki" (trzeba brać Vitreolent). Jeszcze prosząca o krople na rozpoznaną jaskrę, a nie leczyła się z powodu (groźba ślepoty).
Pan na tym tle ("duchowość zdarzeń") pokazuje nasza ślepotę dotyczącą tego życia (duchową, polityczną, itd.). Pacjentka przejrzała po latach, bo zobaczyła całą podłość bolszewików...w pełni rozumieliśmy się. Ja też to ujrzałem w Świetle Bożym...
Dzisiaj, gdy to przepisuję (07.11.2019) dalej panoszą się jako agenci wpływu. Rządzącym sprawiają różne kłopoty, aby nie widzieli ich obecności, bo dalej liczy się "praca i kasa", "my i oni". To patrioci, wyznawcy wiecznie żywego Lenina (to prawda, bo dusza w Piekle też jest wieczna).
Przywożą do naszej ojczyzny wszelkie świństwa na nielegalne wysypiska, które później podpalają. To samo robią z firmami, które powstają normalnie, nie przy ich akceptacji...w przewozowych ich stacje zawiadamia policja, a gość plajtuje. To tylko przykład. Produkujesz kuchenki gazowe, a sprzedawca podsuwa "odpowiednią", itd.
Ich człowiek chciał zabić moją żonę; wykręcił żarówkę w suszarni (ciemność), a przewody podłączył do sznura...w chwili wieszania mokrej bielizny zostajesz śmiertelnie porażony, bo prąd wówczas przepływa przez serce. Ich pani uporczywie otwierała piwnicę (udawała głupią). Zobacz precyzję w szkodzeniu. Powinna powstać specjalna komórka do wykrywania takich mocodawców.
Niewierzący i wrogowie wiary w Boga Objawionego są zaćmieni przez Szatana z którego żartują. Nie wiedzą, że ich ciała to kule u nogi dusz stworzonych przez Boga, który czeka na nasz powrót z otwartymi ramionami...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 967
Pan Bóg zadziwia mnie każdego dnia, a dzisiaj doznałem wstrząsu, bo po pojawieniu się pragnienia odmówienia mojej modlitwy z włączonego dyktafonu usłyszałem w/w intencję. Wiedz, że nawet nie wiem, co tam jest, bo często nagrywam przeżycia duchowe, których nie można zapamiętać.
Sprawdziłem i doznałem szoku, bo takiej jeszcze nie miałem. Wyszedłem z płaczem wołając do Boga Ojca za;
1. najbliższą rodzinę (siostry i córkę zmarłego brata), która zajęła spadek, ponieważ cały czas mieszkały tam i korzystały z finansowania ich potrzeb, a bratanica uważa, że - oprócz swojego domu - może okupować mieszkanie, które jest niczyje, bo nie doszło do podziału spadku.
2. kolegów psychiatrów, którzy moją wiarę (mistykę) nadal traktują jako psychozę (to wielkie nieuctwo, a właściwie karalne przestępstwo). Zważ, że są związani z IPiN-em, placówką wiodącą "na rynku psychiatrii".
Przez nich nie mam prawa wykonywania zawodu lekarza. Ciekawe, co powiedzieliby na aktualnie płynący pean uwielbienia naszego Boga Ojca, który - jednym tchem wypowiedziała w radiu Maryja - moja obecne opiekunka s. Faustyna!
3. funkcjonariuszy z samorządu lekarskiego, którzy mienią się działaczami, ale aktualny Okręgowy i Naczelny Rzecznik Praw Lekarzy nawet nie kiwnęli palcem w mojej sprawie. Natomiast koleżanka, specjalistka z psychiatrii - jako Pełnomocnik ds. zdrowia lekarzy - nie chciała spotkać się ze mną, bo musiałaby podpaść swojej korporacji.
4. lekarzy, którzy dyżurowali ze mną w pogotowiu i pracowali w przychodni, a przeprowadzający badania okresowe - na rozkaz Izby Lekarskiej - wszedł nagle do mojego gabinetu i "zbadał mnie" pytając; czy jestem mistykiem świeckim? Jako były komunista nawet nie wiedział o co pyta. Tyle trwało badanie, bo odpowiedziałem; "tak".
5. wciąż śledzących mnie od 30 lat, także na Mszach św. bo raz naznaczony musisz już takim umrzeć, a nigdy nie byłem szpiegiem, nie jestem i nie będę.
Przez 1.5 godziny krążyłem płacząc podczas wołania do Boga Ojca, a chwilami sercem znajdowałem się przy Panu Jezusie na krzyżu.
Otwierasz Królestwo Boże, odkupujesz ludzkość z niewoli Belzebuba (widziałem tak porwanego przez Talibów), a opętani zabijają cię w okrutny i poniżający sposób. Zapisałem to tuż po powrocie z modlitwy przed wyjściem na Mszę św. o 17.00. Nadal chciało się płakać z powodu rodaków, którzy nie wiedzą, że mają dusze...
Msza św. była w tej intencji...wcześniej napłynęła Osoba Boga Ojca, a tego nie można przekazać. Tuż przed Eucharystią wyraziły to słowa pieśni; "Pan Jezus już się zbliża, już czeka u mych drzwi /../ to szczęście niepojęte Bóg Sam odwiedza mnie, o Jezu wspomóż łaską bym godnie przyjął Cię."
Tak właśnie można określić poczucie Obecności Boga Ojca...
APeeL
- 05.11.2019(w) ZA GONIĄCYCH ZA WIELKOŚCIĄ
- 04.11.2019(p) ZA TYCH, KTÓRZY NIE SŁUCHAJĄ BOGA OJCA
- 03.11.2019(n) ZA BUNTUJĄCYCH SIĘ PRZECIW BOGU
- 02.11.2019(s) ZA ŻYJĄCYCH W NIEPEWNOŚCI...
- 01.11.2019(pt) ZA ŻYJĄCYCH W BOGU
- 31.10.2019(c) ZA TYCH, DLA KTÓRYCH BÓG JEST RADOŚCIĄ
- 30.10.2019(ś) ZA PODDANYCH MARNOŚCI I ZEPSUCIU
- 29.10.2019(w) ZA FAŁSZYWIE POMAWIANYCH
- 28.10.2019(p) ZA POŚWIĘCAJĄCYCH SIĘ BOGU OJCU
- 27.10.2019(n) ZA ZADUFANYCH W SOBIE