Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

11.10.2019(pt) W INTENCJI PRAWIDŁOWYCH WYBORÓW W NASZEJ OJCZYŹNIE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 11 październik 2019
Odsłon: 939

    Bóg Ojciec zadziwia mnie każdego dnia, bo w środku nocy zerwałem się, aby dokonać edycji 7 zapisów. Wszystko skończyłem, co do minuty i zdążyłem na ostatnią Mszę świętą poranną (o 7.30). W drodze do garażu kręciłem głową z zadziwienia i dziękowałem za posiadanie samochodu. Zawsze tak jest, gdy czynię to po prośbie modlitewnej. Sprawdź, a będziesz wiedział o co chodzi.

    Na początku Mszy świętej demon atakował schematycznie; zajęty spadek przez rodzinkę, struktura bolszewicka naszego państwa, krzywda zawodowa z psychuszką oraz towarzysze od "towarzyszenia mi". Przychodzi taki codziennie do kościoła, a jestem jedynym mężczyzną, który od 30 lat uczestniczy w codziennych Mszach Św. A tu "wierni" wg grafiku...

   W tym czasie prorok Joel (Jl1,13-15;2, 1-2) wołał rozrywając duszę; "Przepaszcie się i płaczcie, kapłani; podnieście lament, słudzy ołtarza, wejdźcie i nocujcie w worach /../ uświęćcie się przez post, zwołajcie uroczyste zgromadzenie, zbierzcie starców, wszystkich mieszkańców kraju do domu Pana, Boga waszego", bo nadchodzi dzień Pański, zniszczenie przyjdzie od Niszczyciela.

    To wprost moje wołania na ten czas, bo nadchodzi dzień ciemności i trzeba wołać z Góry Świętej. Apokalipsa już trwa, a ja nie widzę żadnego poruszenia. Ważne jest to, co mówią nędznicy; promowany przez pogańskie szczekaczki o. Robert Biedroń, nędznicy od Donka i Bronka oraz POstokomuniści i cała masa tych o których słuch zaginie...

    Od kuszenia oderwały mnie słowa pieśni oraz słowa kapłana, aby zamienił chleb i wino w Ciało Pana Jezusa oraz Krew Pańską. Podczas Konsekracji moja dusza doznała wstrząsu, a w oczach zakręciły się łzy! Przypomniał się ks. dyrektor z pobliskiej kaplicy Miłosierdzia Bożego, który żartował z tego momentu, że "jeden pije, a reszta patrzy".

    Eucharystia jest podstawą naszej wiary...to Cud Ostatni i żadnego większego już nie będzie. To zarazem jest moja wielka łaska (mistyka eucharystyczna)! Ciało Pana Jezusa ułożyło się w laurkę jako podziękowanie, bo ciężko pracowałem na Poletku Pana Boga.

    Pozostałem po Mszy świętej, aby odmówić modlitwę, ale przeszkadzał kościelny z córeczką...darli się gorzej jak w oborze oraz kurzyli w kościele (zamiatając), a powinno się wszystko wytrzeć na mokro.

    Wstydzi się taki komży, nie uklęknie przy ołtarzu, a dodatkowo korzysta (nepotyzm) jego rodzinka. Kiedyś widziałem jak zwinął około 2000 zbieranych na poszkodowanych przez tsunami (w sekundzie zrobił z pieniędzy kulkę w garści). 

    Ci, którzy od urodzenia mieli wolną ojczyznę nie rozumieją tej łaski Boga Ojca. Spójrz na naród kurdyjski lub pogranicze Pakistanu i Indii, gdzie ludność jest nękana konfliktem dwóch mocarstw atomowych oraz podziałem wyznaniowym (hindusi i muzułmanie). Za kilka dni do Kurdów dołączy Syria, a to oznacza otwartą wojnę z Turciją.

     Świat idzie ku zgładzie, bo Książę tego świata dzieli i zalewa nienawiścią serca dzieci Boga. Czym się wszyscy różnimy? Nawet w mojej rodzinie pazerność sprawiała zagarnięcie spadku po rodzicach. Tak jest, gdy katolik znajdzie się wśród żyjących tym światem i skumaniem się z władzą "wciąż ludową".

    Jeszcze niedawno byli panami mojej ojczyzny, błyszczeli na różnych uroczystościach jako patrioci. Dlatego nie mogą pogodzić się z nadchodzącą klęską...ostatecznie nie będą mogli już kraść w biały dzień.

    Jest mi przykro, że nie ma stałych Mszy św. za ojczyznę w Świątyni Opatrzności Bożej. Wróciłem na nabożeństwo różańcowe. Kapłan zaapelował, aby nie głosować na Polskę tęczową, ale na katolicką! W tej intencji przekazałem wszystkie zawołania oraz ponowną Eucharystię. Przypomniano o lampce pod krzyżem Pana Jezusa...

                                                                                                                          APeeL

Aktualnie przepisane...

13.10.1989(pt) Niech biją dzwony i serca...

    W czasie snu stałem się głuchy i nie mogłem zrozumieć, co mówią do mnie. To dobra sytuacja dla uzależnionych od informacji, które zarazem rozpraszają, a ja mam być głuchy na świat...szukać ciszy i ukojenia.

    Jeszcze ciemno, ale już płynie "Ojcze nasz" z przeszkodami demona, bo w myślach zawołanie "Któryś jest w Niebie" zamienia się na "którrrrrryś jest w Nieeeeebie." Złe duchy nie znają snu i nigdy nie żartują...tylko szydzą, drażnią i rozpraszają.

    Myśl pobiegła do małego dziecka i próby (żona jest zdenerwowana brakiem miesiączki)! Nigdy nie zabiłbym dziecka - ono jest zawsze darem Boga. Nie wolno tego robić. Moje serce otworzyło się, napłynęła miłość i jasno ujrzałem przyjęcie takiej próby, a mam już 46 lat.

   W drodze do pracy z płyty słuchałem śpiewu kościelnego ze słowami; "niech biją dzwony i serca" z poczuciem napływającej siły i radości.

   Podczas obiadu (mamy stołówkę przy oddziale wewnętrznym) napłynęła obecność Pana Jezusa z napadem tęsknej miłości. Zamknąłem oczy i chciałbym, aby to trwało wiecznie, a w tym czasie kucharka zalecała zabranie talerza...

    Teraz mam czytanie duchowe; Bóg Ojciec, Pan Jezus i Duch Święty, życie nadprzyrodzone (mistyczne zjednoczenie), dusza jest częścią Boga, modlitwy, kontemplacja, życie ascetyczne (wyrzeczenia).

    Łaska nigdy nie zawiedzie tego, który szuka Boga przyjmując Jego Istnienie. Cel naszego życia jest nadprzyrodzony - Jest nim Bóg! Bądź ostrożny na ciemności niewiedzy, słabości duchowe człowieka, "atrakcje", głosy, sny, widzenia i objawienia. Nasza dusza jest częścią Boga i poprzez Pana Jezusa dochodzi do doskonałej z Nim jedności...

                                                                                                                                   APeeL

 

12.10.1989(c) Samorząd lekarski...

    Dzisiaj jest wybór kandydatów do samorządu lekarskiego...teraz, gdy to przepisuję (13.10.2019) nie ma takiego problemu, bo jest pełna demokracja i "zawodowi" kandydaci zgłaszają sami siebie. Dodam, że później następuje wybór "samych swoich"...prawie zawodowców. Samorząd lekarski to niezła fucha dla agentury, która schowała się za kolegami przebranymi w białe fartuchy.

   Mam szczęście, bo dzisiaj jest mniej pacjentów. Zagubiona matka wychowująca dziecko z dziecięcym porażeniem mózgowym uważa, że spotkała ją kara. Tłumaczę jej, że została wybrana do takiego cierpienia i w końcu życia ujrzy to (walka o zdrowie dziecka). Nie wolno poddawać się zwątpieniu w cel tego życia. Napisałem jej leki i zalecenie "w chwilach słabości czytać Biblię!"

    W pięknej sali trwa początek zebrania wyborczego. Niby wszyscy się znają, ale ja czuję się obco. Włożyłem twarz w dłonie i poprosiłem; "Panie pomóż i powiedz mi jakie jest tutaj moje zadanie?" Tkwiłem tak 10 minut, a po otworzeniu dłoni i powiek moje zadanie było jasne; nie mogę sam startować, mam też nie zgłaszać nikogo, a kolegę ginekologa zapytać; czy przerywa ciąże.

   Nawet złapał mnie częstoskurcz serca (150/min). Przeczekałem napad i po podaniu kandydatów zapytałem ginekologa - ordynatora;

  • Czy przerywa Pan ciąże w domu, rozumie pan o co chodzi...proszę odpowiedzieć krótko.

  • Przerywam, jestem przeciwnikiem przerywania i nie zgadzam się na ustawę o całkowitym zakazie przerywania!

  • Nie zadowala mnie odpowiedz, proszę krótko - tak lub nie!

  • Tak, ale tyle jest dzieci, bieda, ciężkie warunki...

    Nic nie mogłem powiedzieć z powodu tej diabelskiej retoryki....całkowicie zaniemówiłem!

   Wstąpiłem do domu...siostra kupiła telewizor kolorowy, druga nowe meble, ale z chrztem noworodka czeka do wiosny! Natomiast trzecia myśli o budowie, a rodzice mówili o dolarach (ojciec ok. 80 lat)!

    Nie pasuję już do tego świata...

                                                                                                                                APeeL

 

11.10.1989(ś) ZA WIERNYCH DO ŚMIERCI ZA PARĘ SANDAŁÓW...

   Pracuję rozdrażniony, ale nie wiem dlaczego. Zgłasza się młody człowiek - zrobiłem dla niego wielki wyjątek i dałem mu kilka dni zwolnienia.

  • Słucham...o co jeszcze chodzi - pytam w złości.

  • Chciałem jeszcze 7 dni!

  • Nie lubię jak diabeł ciągnie mnie za rękę! Pomogłem panu jak człowiek - człowiekowi...i co?

    Miała ciężkie życie, wychowywała sama dzieci (wcześnie zmarł mąż), a niedawno spaliła się. Teraz drżącą ręką - za wydane zaświadczenie - wciska mi kopertę. Anioł wprost krzyczał; "Nie", "Nie", "Nie!" Nie lubię szarpaniny...razem z dokumentami wrzuciłem kopertę do koszyka, ale zauważyła i musieliśmy "walczyć" z sobą.

    W rozmowie z żoną dochodzę do wniosku; wielu ludzi ziemskich jest wiernych do śmierci za otrzymane sandały...nie chcą być wierni Jezusowi za życie wieczne! Sandały i życie wieczne...pomyśl przez chwilkę! Jest tylko i wyłącznie jedno wytłumaczenie...sandały są widzialne!

   Dzisiaj, gdy to przepisuję (13.10.2019) podniecona TVN24 czeka na wynik wyborów do Sejmu i Senatu RP. Nie mogą się pogodzić z nadchodzącą klęską. Pan Jezus Król naszej ojczyzny ujawnił trochę niegodziwości POstkomuny, a oni byli dla nich pogańską szczekaczką...

   Nie podoba się obecna władza, która nie pozwala bezkarnie kraść i wystąpi przeciwko obnoszących się z grzesznością ("spółkujący inaczej"). Trwa "bój nasz ostatni"...

                                                                                                                   APeeL

 

10.10.1989(w) Moi wybawiciele...

     Ten dzień miał tytuł; pole minowe, a dzisiaj, gdy to przepisuję (13.10.2019) pokazują niewybuchy z okresu II Wojny Światowej...właśnie zginęło dwóch naszych saperów, a kilku było rannych.

    Wróćmy do tamtego dnia, gdy rano napłynęła refleksja, że nikt nie znosi utrapień i każdy chce je ominąć. Nie chcemy ich także dla dobra naszych dzieci, bo lepiej wiemy od Boga, co jest dla nich dobre! Zważ, że cierpienia służą naszemu dobru i zbliżają do Boga...

    Badam pacjenta, a "widzę" jego matkę, która zmarła kilka miesięcy temu. Cała rodzina była przeciwna informowaniu jej o chorobie. Teraz syn opowiada o ostatniej godzinie jej śmierci. Wszyscy zauważyli, że przy pełnej świadomości ma kontakt z tamtym światem...była jakby częściowo nieobecna, zapatrzona w górę i mówiła; "jak tam jest pięknie!...jak tam pięknie!" Później rozmawiała jeszcze z rodziną i zmarła...

    Wraca problem; czy nie powinno się wcześniej przygotować chorą do tej chwilki ostatniej? Zarazem 90-95% ludzi pragnie śmierci szybkiej, "aby się nie męczyć!" Ja naprawdę nie wiem na czym polega
"męczenie się podczas śmierci". Uważam, że jest to najpiękniejsza chwila całego życia...po wcześniejszym pragnieniu śmierci dobrej (Sakrament namaszczenia chorych) oraz godnej (w rodzinie). Kto tak pragnie? Przygotowanie oznacza; podział majątku, odpowiedni ubiór, itd.

    Argument, że nie można choremu zabrać nadziei jest głupi. Przecież czeka go życie wieczne w Królestwie Bożym! Syn zmarłej dodaje, że dostał od matki ostrzeżenie przed wypadkiem.

   Ciężko, ciężko...dużo ludzi, a Szatan dodatkowo pcha w moją głowę krzywdzicieli, a właśnie dzięki temu cierpieniu odnalazłem Boga i wiarę. Można powiedzieć, że są to moi wybawcy. Wróć do mojego rozmyślania o naszych utrapieniach, których nikt nie chce. Nie uda się przeniknąć Tajemnic Bożych!

   W olśnieniu ujrzałem rozwidlenie drogi, bo ja mam przebaczać 77 x...to znaczy stale! Nagle spadły ze mnie ziemskie kajdany! Nie kończy się dzień, jeszcze dyżur w pogotowiu, a już czeka na mnie wyjazd! Trafiłem do kobieta klęczącej z bólu przed tapczanikiem...to symboliczny obraz cierpienia!

   Z jej dokumentacji - na moje pocieszenie - wypada ulotka z Niepokalanowa, gdzie mamy jechać. Po podaniu zastrzyku - w oczekiwaniu na jego efekt - czytam o NMP Niepokalanej i Jej Darach.

    Tam padły słowa o jasności naszej duszy zależnej od zbliżenia się lub oddalenia do Boga. Z pogody i smutku nie wywnioskujesz o stanie wewnętrznym duszy. Najważniejsze są; 1. cnoty 2. dobroć Boża 3. umartwienia z niszczeniem woli własnej 4. rozpoznanie i wykonywanie Woli Boga...

                                                                                                                                APeeL

 

 09.10.1989(p) Jesteśmy warci więcej niż dwa białe konie...

    W deszczu - o "głodzie i w chłodzie" pod blokiem stoją dwa białe konie. Zawiadomiłem policję. W moim sercu zbudziła się refleksja dotycząca - na ich przykładzie - wolności...także naszej. Można to przedstawić na dwóch rycinach, ale nie potrafię edytować obrazów.

    Faktycznie konie można podzielić na "wolne"...do których należy ten świat (nie są związane z konkretną zagrodą i mogą przebyć wielka drogę). Pozostałe pilnują domu i zawsze do niego trafią...nawet ze śpiącym lub pijanym woźnicą (częsty widok w dzieciństwie).

   Tak też jest z naszą "wolnością" czyli zniewoleniem przez Księcia tego świata oraz "niewolą" czyli pójściem za Wolą Boga Ojca.

    W poszukiwaniu siły czytam;

Ps 8

Panie i Władco! Jakże wspaniałe jest Twe Imię!

Ty księżyc i gwiazdy ustanowiłeś...

Czymże jestem, że o mnie pamiętasz...synem człowieczym na Swój "obraz"

Cały Twój świat dałeś w moje ręce...nade mną są ptaki niebieskie, a pod stopami - ryby, rośliny i zwierzęta.

Ps 9

Chcę Cię chwalić Panie, ale serce mam małe i marny mój głos!

Chcę o Tobie śpiewać ze łzami w oczach! Ty Panie;

  • - nie zostawiasz szukających
  • - nie opuszczasz błądzących
  • - wciąż czuwasz przy śpiących
  • - krzyk ubogiego odbierasz
  • - ból strapionego czujesz
  • - udręczonego podtrzymujesz
  • - upadającego podnosisz
  • - umierającego witasz
  • - nie zapomnisz żadnego...

    Ta moc była potrzebna, bo w pracy jestem niewolnikiem. Po ośmiu godzinach nawałnicy - jakby na próbę z pokazaniem mojego "cierpienia" - przybyła do mnie 66-letnia kobieta, zgarbiona i podparta kijem, utrapiona śmiercią córki i niedostatkami. Ona jest rozgoryczona poczuciem zamordowania z zemsty córki, a dodatkowo przez zmowę nie może otrzymać renty (stwierdzają psychopatię).

   Moje serce zalał wielki żal z poczuciem naszego zesłania tutaj. Wówczas naiwnie widziałem instytucje niosące pomoc, ale dzisiaj, gdy to edytuję (13.10.2019) mogę powiedzieć, że mówiła prawdę. To pokazano po zabiciu syna Olewnika, a od 2007 r. trwa też zmowa w mojej krzywdzie...

   Postanowiłem jej pomóc, a podczas powrotu do domu zacząłem słuchać nagranej Mszy św. radiowej. Łzy zalały oczy, a serce wołało; "Panie zmiłuj się nad nami! Panie zmiłuj się nad nami!...wszystkimi, tutaj na ziemi." Napłynęła bliskość Boga, a serce zalała miłość miłosierna oraz wielki pokój...

                                                                                                                                APeeL

 

08.10.1989(n) Przyjdź do Jezusa...

    W pogotowiu mam maraton dyżurowy...dwa dni nie było mnie w domu. Tuż po przebudzeniu serce zaczęło wołać z powtarzaniem; "Jezu, Jezu, Jezu" oraz "Jezus Chrystus, Jezus Chrystus", a później na zmianę; "Jezus" - wdech, a "Chrystus" - wydech, bo samo Imię Zbawiciela nas uświęca!

   Bracia wokół szukają różnych dróg duchowości, a naszej duszy nic nie może zadowolić. Tak wpadają w błędne techniki wschodu (oparte na hinduizmie). Nie jest potrzebne kończenie żadnej Akademii Życia, bo naszym prawdziwym życiem tu i w wieczności jest Pan Jezus!

   Przyjdź do Niego już w tej chwilce. Może jesteś zdenerwowany lub osłabiony; zrób wdech z zawołaniem; "och! Jezu! Jezu!" oraz na wydechu "Chryste!" Myśl pobiegła do milczenia...z natchnieniem, abym czynił to w dzień święty (niedzielę), a wiedz, że jestem gadatliwy.

   To ustąpi w starości, ale teraz muszę toczyć bój, aby się nie odezwać i nie wtrącić swoje "trzy grosze". Tak, to jest dobre natchnienie; niedziela = nie działam = jestem z Bogiem, a to wymaga skupienia się (milczenia). Nawet nie chodzi o słowa, ale o ciszę w sercu.

    W tym czasie serce koiła muzyka Oliviera Messiaena, która zgina kolana...wprost płynęło misterium z poczuciem Obecności Boga Ojca! 

                                                                                                  APeeL

 

 

10.10.2019(c) ZA TYCH, KTÓRZY NIE BOJĄ SIĘ BOGA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 10 październik 2019
Odsłon: 908

"Nie ma Boga oprócz Jahwe"...

    Ja jestem fundamentalistą katolickim i nic w tym złego, bo fundamenty jedynie prawdziwej wiary są niewzruszone, a jest to przykazanie miłowania Pana Boga oraz bliźniego swego.

   Szatan małpuje naszą wiarę i podsuwa pragnienie władzy nad światem (islam), a w tym czasie dąży do zdeptania Nieustannej Ofiary i jej usunięcia. Wie tak jak ja, że "Pan jest mocą Swojego ludu", a ta moc to Ciało i Krew, która podtrzymuje życie duszy. Piszę to jako wiedzący (mistyka eucharystyczna).

    Na dzisiejszej Mszy św. Pan Bóg rozmawiał z prorokiem Malachiaszem (MI 3,13-20a), któremu wskazał na ich przykre rozmowy - w których wskazują się na "daremne" służenie (brak pożytku z wykonywania Jego poleceń) oraz smutek pokuty przed Panem Zastępów!  W tym czasie szczęśliwi są zuchwali, a bezbożni bogacą się.

   Pan odpowiedział, że różnicę pomiędzy nimi, a żyjącymi w bojaźni i czci Bożej ujrzy w dniu "w którym będę działał". Zważ jak Słowo Boże jest aktualne, bo to wszystko trwa obecnie. Agentura wpływu ma się dobrze, jest zadowolona i szczęśliwa, zajmuje wszystkie stanowiska, wydaje zezwolenia na każdy interes, niszczy się "tych, co nie z nami", ale nie można już kraść jak za Donka i Bronka.

   Wiara ("opium dla ludu") jest im do niczego niepotrzebna i można bezkarnie ubliżać Bogu:

- profanować procesje święte, odprawiać "mszę" z durszlakiem na głowie

- szczycić się z bezbożności (Parady Grzeszności)

- napadać na Kościół Boży ("kazania" o. Biedronia)...

- z wyskokiem Leszka Jażdżewskiego przed wystąpieniem Donalda Tuska, który "księżom się nie kłania" z miłosierną dr Ewuś...dla inwazji islamistów, którzy do czasu idą "rączka w rączkę" z "czerwoną zarazą"!

    W ramach tej intencji dam kilka przykładów tych, którzy nie boją się Boga, a zarazem w sensie duchowym nie odróżniają ręki prawej od lewej...

1.  Opętani intelektualnie.

   Dla zrozumienia podam nazwiska ofiar tego stanu; prof. Joanna Senyszyn, Jerzy Urban, Eliza Michalik („Hierarchowie Kościoła i liderzy PiS zarażają nas nienawiścią”), perwersyjnie cyniczny Kuba Wątły...kiedyś w duecie z Mariuszem Gzylem wymiotowali na nasza wiarę w "Super Stacji" (zgłosiłem ich do prokuratury). Powinni prowadzić program satyryczny, ale w więzieniu.

   Do nich trzeba dorzucić Pan Tanakę ("Listy ateistów); <<Katolik klęka i się żarliwie modli: „Panie, choć Cię nie pojmuję, jednak nad wszystko miłuję!">>

2. Koledzy psychiatrzy (wejdź; Zdrowie psychiczne Jezusa) reprezentują kołtunerię duchową (ofiary czerwonej zarazy) i w duchowości katolickiej widzą choroby (psychoza, schizofrenia lub urojenia). Sprzyjał im dotąd samorząd lekarski, który opanowali (desant)...to nieuctwo jest dalej tolerowane, bo koledzy jako specjaliści od psychuszek byli nieuzbrojonym ramieniem władzy...wciąż "ludowej".

   Ze świecą trzeba szukać wśród nich katolika...nawet w przychodni św. Pawła pracuje taki bezbożnik. Za nimi poszedł Leszek Nowak, który jawnie głosi, że Pan Jezus był schizofrenikiem.

3. Masoneria, która reprezentuje prof. Jan Hartman (blog na Polityka.pl)..uspokoił się - po moich wpisach - z prośbą, aby nie atakował naszej wiary... 

4. Pan Jezus ma bardzo wielu groźnych przeciwników, co ujrzysz w mass-mediach pełnych demonicznej światłości! Największymi ekspertami od jedynie prawdziwej wiary katolickiej są denni ateiści.

    Szatan wie, że tylko nasza wiara jest prawdziwa i nie rzuca na nas prostaków, ale redaktorów i komunistów - profesorów oraz wszelkiej maści mądrusiów. Taki nigdy taki nie był w kościele, ale zabiera głos w każdej sprawie dotyczącej wiary w Boga Objawionego. Stąd bierze się szał na głosy znających - z łaski Boga Ojca - Prawdę. 

    Tacy mówią o wszystkim, ale omijają cel naszego życia, a do tego wykorzystuje się ich wykształcenie (głupstwo u Boga) i "autorytet"! Trzy pokolenia muszą wymrzeć.

   Ogarnij cały świat...nie będzie żadnej łączności, wzajemnej miłości, służenia sobie, bo Księciem tego świata jest Szatan. Większość z nich nie wierzy w bajki, ale uznają, że nie mamy duszy, pochodzimy od małpy (mówiąc kolokwialnie), a po śmierci Tam Nic Nie Ma. Zarazem głoszą brednie, że powstaliśmy z wielkiego wybuchu. Co może powstać z wybuchu? On nastąpił, ale w ich głowach.

   Trzeba w sposób jawny rozdzierać szatę...jak Rejtan. Ja widziałem, że dalej trwa poprzedni system: "ty będziesz dobrym poetą, a ty dobrym kierownikiem". Dopiero teraz potwierdził to głupi poseł Sławomir Neumann, który ujawnił POstokomunę. Dotychczas ta Partia byłą święta, co potwierdzał Donek i Bronek z piejącą Prymulą z TVN24!

5. Państwo Islamskie...system totalitarnego państwa wyznaniowego z wojownikami ("nawracanie" przez zabijanie"). Tam jest zabrana wolna wola i zabijają nawet swoich, którzy odeszli ("zdradzili"). Nic im nie da zawieszenie flagi na Watykanie i wymordowanie wszystkich wiernych Bogu Objawionemu. Przerabialiśmy to z Hitlerem i Stalinem opętanymi władzą nad światem.

6. Naród wybrany, który wypędził Boga ze swoich granic, ale nadal modli się przed Ścianą Płaczu w Jerozolimie...w oczekiwaniu na przyjście zapowiadanego zbawiciela przychodzącego w chwale. Drugi raz już nie będą wyprowadzeni, niech radzą sobie sami!

    Apokalipsa już trwa, ale garstka to widzi. Pokój na świecie wisi na włosku (właśnie Turcja napadła na Syrię), a Watykan wciąż "bada" Objawienia MB Pokoju w Medziugorie...

    Bez Światła Pana nie ujrzysz zła przebranego za dobro, potrzebę odbicia Watykanu o co apelował ks. Piotr Natanek, bo tam najwyższe stanowiska zajmują fałszujący Prawo Boże oraz zamieniający Prawdę w liberalizm (łac. liberalis – wolnościowy, od łac. liber – wolny) wg którego wolność jest najwyższą wartością.

   To w skrócie wyraża Owsiakowe "róbta, co chceta" z liberalizmem obyczajowym, którego symbolem są Parady Grzeszności. W naszej wierze jest wolna wola, którą mamy oddać Bogu Ojcu ("bądź wola Twoja") i w ten sposób uzyskujemy Wolność Prawdziwą.

   Na naszych oczach wybuchła wojna religijna, czeka nas stokroć większa kara niż Sodomę i Gomorę. Z tego powodu w Niebie płaczą aniołowie Pańscy. Nikt nie reaguje na ostrzeżenia, które płyną od Boga przez podobnych do mnie...nie docierają też do tych, którzy nie boją się Boga Ojca! 

                                                                                                                               APeeL

 

Aktualnie przepisane...

09.10.2002(ś) ZA POMAGAJĄCYCH Z CAŁEGO SERCA

    Patrzę na przebite ręce Pana Jezusa. W oczach pojawiły się łzy, a w sercu odczucie, że to stało się także za mnie. Jezus przybył do złych i za złych oddał Swoje życie, bo zdrowi nie potrzebują lekarza, a ja mam niechęć do swoich prześladowców...

    Napłynęło odczycie bezmiaru dobra, którym jestem zalewany przez Stwórcę...na szczycie tych darów jest Cud Ostatni (Eucharystia). Rzadko dziękujemy za namaszczonych kapłanów. Wielu z nich nie zdaje sobie spawy z tego, że codziennie uczestniczy w wielkiej Tajemnicy Boga naszego! Nie wiedziałem, że to wszystko popłynie w świat. Ponadto nie przypuszczałem, że będę żył jeszcze dzisiaj 13.10.2019!

    Po przyjęciu Ciało Pana Jezusa wystąpiło uniesienie duchowe w którym biegłem do pracy w "młynie" czyli przychodni, gdzie był nawał ludzi, a ja pomagałem im z całego serca;

- nie żałowałem zwolnień rolnikom, bo ledwo zipią finansowo

- biednemu oddałem drogi antybiotyk na zapalenie gardła

- innemu przekazałem lek dla żony po przebytym niedokrwieniu mózgu

- starannie wypełniałem zaświadczenia na rentę (na maszynie)...z tego powodu - kiedyś na komisji lekarskiej - zapytano jedną z chorych czy jestem z jej rodziny?

- ubolewałem z powodu nagłej śmierci pacjentki, która opiekowała się zaniedbanymi grobami...

    Ogarnij cały świat pomagających z serca: misjonarzy, brata Alberta, matkę Teresę z Kalkuty, napłynął też obraz kosmetyka zwłok ludzkich, który robi wszystko z miłością...w sensie, że to opakowanie nosiło duszę. Dodaj matki opiekujące się dziećmi niepełnosprawnymi.

   Przypomniał się melodramat "Zawsze będę cię kochać" (USA 1998), który edytowano 02 października 2002 r. To była relacja o małżeństwie w którym żona doznała udaru mózgu i wpadła w śpiączkę z której wybudziła się po 20 latach...już w innej rzeczywistości.

    U nas takimi zajmuje się Ewa Błaszczyk, której córka nadal jest w śpiączce mózgowej (zakrztusiła się lekiem)...prowadzi klinikę "Budzik". Natomiast Anna Dymna założyła fundację "Mimo wszystko" niosącą pomoc chorym z zespołem Downa.

   Podczas przechodzenia obok figury Matki Bożej trafiłem na staruszka, który na kolanach wyrywał chwasty wokół ogrodzenia tego poświęconego miejsce. Powiedziałem mu, że Matka Boża przyjdzie z Aniołami w czasie jego śmierć. Niech prosi też o to, aby umrzeć po przyjęciu Wiatyku i godnie, bo większość chwali śmierć nagłą

    Po przebudzeniu w środku nocy nastąpił atak złego w którym zacząłem odmawiać „Anioł Pański” i „Pod Twoją obronę”...

                                                                                                                              APeeL

 

10.10.2002(c) ZA UZNAWANYCH ZA GORSZYCH

    W tyg. „Solidarność” Stefan Niesiołowski pisze, że w RP katolik jest osobą drugiej kategorii („Rynsztok atakuje”). Napływa obraz zabójców ks. Jerzego Popiełuszki oraz niechęć do kapusiów, ale to kuszenie, bo ja mam być miłosierny.

    W tej intencji nie chodzi o ludzi starych, przewlekle chorych, ułomnych, różnie niepełnosprawnych w tym psychicznie, głuchych i niewidomych, a nawet śmiesznych, ale o traktowanie nas, katolików jako gorszych.

   Zdążam do tego, że ci, którzy czują się gorsi ze względu na wiek i niepotrzebni (stąd przyzwolenie na eutanazję) zapominają o swojej duszy. Ile dobra mogliby uczynić ofiarowując swoje życie i codzienne cierpienia (uświęcić).

   Szatan zna Prawdę i nie kieruje swojej nienawiści do wyznawców innych wiar (z bogami wymyślonymi) lub oderwanymi od wyznania katolickiego. Dla mnie znakiem Prawdy jest Eucharystia, jest to zarazem moja łaska (mistyka eucharystyczna).

    Wówczas na Mszy Św. była poruszona sprawa modlitwy. To było zrozumiałe, bo - Apostołowie wzięci z ludu - nie wiedzieli jak mają się modlić. Podana im Modlitwa Pańska ("Ojcze nasz") jest przykładem Mądrości Boga, bo w kilku zdaniach zawiera wszystko...szczególnie zalecenie; "bądź Wola Twoja".

   To zarazem jest mój charyzmat; odczytywanie Woli Boga Ojca, co przekazuję od czasu nawrócenia. Po Eucharystii wołałem tylko; "Jezu! Jezu! Ojcze nasz! Ojcze mój! Na tym zesłaniu nic nie ukoi naszej duszy." Nie chciałbym doczekać czasu skasowania Komunii św. co ma nastąpić.

   Dzisiaj, gdy to przepisuję w "Gazecie warszawskiej" (11-17 października 2019 r.) dano tytuł, który jest prawdą; "Wojna religijna i rasowa. Ostatnie ostrzeżenie." Przestrzega o tym francuski pisarz i felietonista żydowskiego pochodzenia Eric Zemmour.

    Na ten czas przytoczę prorocze słowa homilii biskupa Józefa Zawitkowskiego, które przekazał podczas jubileuszowej Eucharystii dziękczynnej za dar Mszy świętej radiowej;

   << Księża kochani, mówicie głośno, głośniej, bo bezbożni krzyczą! /../ „Zadrżeli sprawujący władzę. A co na to powie nasz starszy brat Związek Radziecki? To koniec komunizmu!>> 

    Odnosząc się do sytuacji w Polsce, apelował: „Człowieku Boży, ty stań na współczesnych areopagach i przypomnij mocarzom tego świata: To mówi Pan: Nie zabijaj! Nikogo i nigdy! A wyście podpisali w białych rękawiczkach wyroki”

   .Dalej biskup przypomniał słowa ks. Piotra Skargi, który gromił rządzących tuż przed rozbiorami Polski. „Miejcie to przed oczyma swymi, żeście miejsce Boga zajęli na ziemi”. Na koniec postawił retoryczne pytanie; „Jak ja mam dzisiaj przybliżyć Jezusa tym wszystkim, którym zgłupiało dziś sumienie?” 

    Ja, dzisiaj poszerzyłbym to spostrzeżenie, bo Apokalipsa już trwa. Przestrzegają nas Objawienia Maryjne, ale nie widać wzmożenia modlitw, ofiarowania Unii Europejskiej Bogu Ojcu. Jest odwrotnie, bo wiara gaśnie, a tacy jak ja są gorsi, a nawet badani przez psychiatrów, bo Tam Nic Nie Ma.

                                                                                                                  APeeL

 

11.10.2002 (pt) ZA OFIARY ZŁYCH POMYSŁÓW

   Tamtej nocy w śnie znalazłem się w barze, gdzie starszy i podchmielony jegomość przysiadł się do młodych kobiet, ale odszedł obrażony, bo nazwały go „tatusiem”. Właściciel zdenerwował się, bo to była znana osobistość!

   W ramach tej intencji przypomniał się też sen z roku 1991 w którym budowałem swój dom, ale w momencie wykonania fundamentów, budowę przerwało pukanie do drzwi. Tak się stanie, bo budowa była złym pomysłem...dobrze, że trafił się kupiec.

   Ogarnij swoją okolicę, a zobaczysz ile takich budynków straszy. W moim mieście jest to "kino - teatr", wielka przybudówka do poczty, marniejąca hurtownia rzeczy dla niemowlaków, a także kilka domów!

    Jadę na Mszę św. i przepraszam Boga za wszystkie złe pomysły, które wywołały wiele zła i skrzywdziły niewinnych...od żony do pacjentów. W starym zapisie trafiłem na jej dawne poniżanie, co nadal  wywołuje smutek!

   Przypomniał się grzeszny czyn, bo bez zgłoszenia zwiozłem żonę na targ, a w tym czasie do oddziału przywieziono pacjenta z zawałem serca. Ile pomysłów wpuszcza nam Szatan. Pacjent z zawałem też nie powinien trafić do nas (zwykła izba lekarska, bez dyżurnego z moim zastępstwem ordynatora).

   Dzisiaj wiem, że to był czas braku ostrożności, bo tacy jak ja są celem Bestii, którą reprezentuje władza, która jest jednym z narzędzi Przeciwnika Boga (władza, seks i złoto). Nie trzeba niczego więcej, aby złamać ciało każdego pragnącego używania tego życia...niekiedy na zawsze, bo po pijanemu możesz dokonać czynu, który przekreśli wszystko.

   Teraz, gdy zaczynam ten zapis w ręce wpadła resztka z 24.02.1990. Wówczas w moim gabinecie było małżeństwo, a ja mówiłem: „pobił pan brata, a teraz chodzi po sądach! Jak może pan kochać Boga, którego pan nie widzi? Co będzie jeżeli dzisiaj pan umrze? Trzeba się pogodzić”...

   Młody człowiek patrzył na mnie ufnymi oczami i przytakiwał, bo trafiłem go w serce. Jego zawzięta żona paplała głupstwa, a całość gospodarstwa to jedna wielka ruina...z mieszkaniem norą.

    Napływają różne pomysły;

starszy pan na łódce chce przepłynąć Bałtyk

zdobycie szczytu dla sławy

budowa domu, a brak pieniędzy

Lepper wybiera się do Iraku

premier Miller tworzy „okrągły stół” dla Ukraińców, a u nas trwa rekomunizacja...

    „Komu dobrze, temu dobrze” pisze red. Stanisław Michalkiewicz. Prowadzisz sklep, płacisz forsą za dostarczony towar i pobierają ci podatek dochodowy, a towaru jeszcze nie sprzedałeś.

   Wiele złych pomysłów po mnie (ja mam po matce) miała córka. Właśnie siedzi zamknięta z chłopcem, gdzie zaprosiła go bez naszej wiedzy jak do swojego domu! Czyż nie czynimy tego samego naszemu Ukochanemu Ojcu? Nawet z mojego domu był usunięty na wiele lat.

   Pan wprost mówi: „zobacz! zobacz...dopiero teraz rozumiesz...czy była w Moim Sercu złość do was?...cierpliwie czekałem". Natychmiast zrozumiałem, że jest to „szkolenie”. Szatan kocha „pracusiów”, dorabiających się dla posiadania (zostawienia coś po sobie), a wszystko trzeba czynić w Imię Boga i zgodnie z Jego Wolą.

   Tłumaczyłem to jednej pani, ale nie mogła pojąć, że „wieczne są dzieła wyproszone w modlitwie, wyrzeczenia przyjęte za kogoś oraz cierpienia zastępcze...aż do oddania życia (o. Kolbe)”.

    Nie posłuchano proroczego działania ks. Piotra Natanka, który wskazywał, że trzeba odbić Watykan, a Pana Jezusa powołać na Króla Polski (duchowego). Przed laty rozmawialiśmy o tym z proboszczem, który zapytał od demona: „jak to zrobić, w Sejmie RP?”.

   W tym czasie na rozkaz hołubiono Neokatechumenat (V Kolumnę), gdzie Eucharystia jest w sobotę, przed przyjęciem opłatka każdy z każdym „brata się” poprzez gest Breżniewa. Ponadto Pana Jezusa można podawać siedzącym (na dużych zgromadzeniach), a Obecność Zbawiciela w Świętym Chlebie jest uzależniona od „wiary” przyjmującego...jak wierzy, że Pan Jezus jest to jest, a jak nie wierzy to nie ma.

   To trochę bardziej pokropione wodą nie poświęconą spotkania typu opłatkowego we wszystkich urzędach, bo z Kościoła Świętego przejmujemy tylko to, co nam pasuje i służy „dobru wspólnemu”...

                                                                                                                         APeel

 

13.10.2002(n) ZA OFIARY SZALEŃCÓW

    Zimno, wiatr i śnieg. Zabieram młodzieńca spieszącego się na Mszę św. młodzieńca. Mało ludzi, śpiewa chór, a garstka przystępuje do Eucharystii. Idę w krótkiej kolejce, a Pan Jezus podszedł do mnie z boku (kapłan)! Z płaczem padłem na kolana. Zerwałem się z powodu wzywającej pomocy, ponieważ kobieta zemdlała i uderzyła się w głowę.

    Piszę to, a w telewizji płynie relacja; nastolatka została nagrana i jej relację o życiu seksualnym z konkretnym mężczyzną emitowano w Internecie. Mężczyzna popełnił samobójstwo. Przypomniała się podobna sytuacja u s. Faustyny, a Pan Jezus wskazał; „przecież sama prosiłaś o cierpienie!” W moim wypadku jest to obowiązek niesienia pomocy.

    Naszą największą radością jest zjednanie ze Zbawicielem w Eucharystii...połączenie mojego serca z Sercem Pana Jezusa, a u mnie o tej prawdzie świadczy dar łez! Odwrotnością tej łaski jest brak poczucia Obecności Pana Jezusa.

   To właśnie oznaczały Jego Słowa na krzyżu; "Boże, mój Boże czemuś Mnie opuścił"...to wielkie cierpienie, które możesz zauważyć na dzieciątku szukającym tatusia, który jest, ale go nie widzi.

    Wróćmy do duchowości zdarzeń związanej z intencją;

- atak szaleńca w Helsinkach (bomba)

- zamach bombowy na Bali...terroryści islamscy (200 zabitych i 200 rannych)

- proces mordercy, zabił z pistoletu z tłumikiem

- w ręku dziennik z „Getta W-wskiego”

- w Górze Kalwarii normalny człowiek zabił cała swoją rodzinę

- samochód samobójcy ściął drzewo i spadł w przepaść

- obrazy niszczonych świątyń chrześcijańskich przez bolszewików

- wąchający kleje, narkomani...

    Dodam na koniec, że miejscowość „Czubki” walczy o zmianę nazwy. Dopiero w środku nocy odczytam tę intencję, popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego, a ja dodatkowo przeproszę Boga Ojca za moje wyczyny...

                                                                                                                                APeeL

 

 

14.10.2002(p) ZA PRZEKAZUJĄCYCH ŚWIATŁOŚĆ

    W ciemności z latarką dotarłem do garażu i udało się zdążyć na Mszę św. o 6.30. Po drodze zabrałem znajomą, której  mówiłem o Bogu i mojej łasce..z podawaniem intencji modlitewnych danego dnia.

    Można zrobić film od snu - poprzez przebudzenie - do zdarzeń typu Big Brother. Jak się okaże zapaliłem świece na Stole Ofiarnym, bo zapomniano. Kapłan nie wychodził więc pojechałem do przychodni, gdzie - w ciemnym korytarzu - siedzieli już chorzy.

   Tak się stanie, że będę reperował kontakt. Dziwne, bo na końcu tej doby duchowej (nie pokrywa się z naszą) pierwszym pacjentem będzie elektryk! Z wielkim trudem udało się wyjść z pracy. Jakże to ukazane; elektrownia atomowa, stacje, linie przesyłowe, kontakty, elektryk.

    Ja w tym czasie ujrzałem elektrownię atomową, która przesyła światło do naszych kontaktów i żarówek. Odpowiednikiem duchowym tego światła jest Bóg Ojciec, Światłość Niedostępna, Kościół Święty z Sakramentami i Cud Ostatni jakim jest Eucharystia...kapłan, a na końcu ja z moim otoczeniem.

    To tylko błyski z tego dnia, bo na ten temat można napisać książkę.  Trafiłem na Mszę św. wieczorną, a po Eucharystii doznałem zjednania - w sercu i duszy - z Bogiem Ojcem. Żadnym językiem nie można tego przekazać. 

   W ręku znajdą się gazety o kapłaństwie; "Echo" Maryi Królowej Pokoju oraz list z Niepokalanowa. Dopiero rano ujrzę tę "duchowość zdarzeń", której odpowiednikiem jest Światłość Boża, a właściwie Ducha Świętego.

    W otwartym studio nawrócony bokser Marian Kasprzyk mówił o swojej najważniej walce, przemianie duchowej. Wcześniej nie przyjmował Komunii św. a teraz z mocą daje świadectwo wiary!

    Poproś raz Boga Ojca, a szczególnie Ducha Świętego o wyjaśnienie jakiegoś dylematu duchowego, a zobaczysz. Tak było ze mną, gdy na początku nawrócenia chciałem dowiedzieć się, co oznacza dla nas Eucharystia. Następnego dnia w moim kościele parafialnym kapłan wyjaśnił, że jest to Ciało Duchowe Pana Jezusa, a nie zjadany opłatek...

                                                                                                                    APeeL

09.10.2019(ś) ZA WALCZĄCYCH Z POKUSAMI SEKSUALNYMI

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 09 październik 2019
Odsłon: 959

   Siedziałem w nocy, a zawsze ratuje mnie chwilka głębokiego snu i tak się stało, a to zarazem sprawiło, że obudziłem się w wielkim pobudzeniu seksualnym z priapizmem. Zacząłem wołać do Świętego Józefa i ten stan ofiarowałem w intencji czystości kapłanów.

   Ponieważ mój stan przedłużał się posłuchałem natchnienia, aby szukać pomocy w Panu Jezusie Eucharystycznym, a to oznaczało zdążenie na Mszę Św. W kościele trafiłem na czas Konsekracji, ale wahałem się czy przyjąć Ciało Pana Jezusa teraz czy zostać na nabożeństwie o 7.30?

  Od mojego Anioła Stróża napłynęło; "idź". Tak uczyniłem i doznałem nagłej wielkiej przemiany. Eucharystia przewijała się i utrzymywała w ustach, a później zamieniła w węzełek z zamianą w "mannę z  nieba".

   Właśnie padły słowa o zaproszonych na Ucztę Pańską, a siostra śpiewała pieśń: "Duszo Chrystusowa", gdzie są piękne słowa z modlitwy św. Ignacego z Loyoli;

  "Duszo Chrystusowa, uświęć mnie.

Ciało Chrystusowe, zbaw mnie, Krwi Chrystusowa, napój mnie.

Wodo z boku Chrystusowego, obmyj mnie.

Męko Chrystusowa, pokrzep mnie."    

   Po wyjściu trafiłem na naszego kapłana, któremu dałem świadectwo wiary. Chodziło o to jak działa natchnienie oraz przekazanie jak wymodliłem "moją modlitwę", bo dzisiaj uczniowie proszą Pana Jezusa, aby nauczył ich modlić się.

   Pan przekazał im Modlitwę Pańską, gdzie w kilku słowach są zawarte kanony naszej wiary (Mądrość Boża). Modlitwą nie jest Eucharystia tak jak przed chwilką mówił inny kapłan.

   Pan Jezus wskazuje, że odpoczywa z tymi, którzy podczas modlitwy rozważają Jego Mękę, a taka jest moja modlitwa (patrz witryna)...w której wspólne z Panem Jezusem jestem od Getsemani do śmierci na krzyżu. Często po tym współcierpienie tracę moc w ciele. Dodatkowo przekazuję nasze cierpienie w intencji danego dnia.

   Teraz moją duszę i serce zalała słodycz z pragnieniem mówienia o naszej wierze oraz dawaniu świadectwa wiary. W tym czasie podeszła do nas pani, która przyjechała do kancelarii, ale zbyt wcześnie.

   Zaprosiłem ją na właśnie rozpoczęte spotkanie z Panem Jezusem, ale stwierdziła, że nie ma czasu  (emerytka)! Powiedziałem jej że otrzymała - przez wysłannika - zaproszenie od Boga na spotkania z Panem Jezusem, a świadkiem tego jest kapłan.

    Dodałem, że Jeżeli nie ma czasu dla Boga to nie będzie miała czasu także dla innych spraw, bo zostanie zbałamucona przez Szatana zatroskaniem o wiele, a potrzeba mało. Tak z pobudzonego seksem ciała stałem się duszą zalaną Miłością Boga naszego pragnącą świętości!

   Wieczorem rozbolała mnie głowa, a chciałem być na pełnej Mszy Św. z wcześniejszym błogosławieństwem Monstrancją. Sam nie mogłem uwierzyć, bo zostałem obudzony na czas, samochód miałem wyprowadzony i tak zdążyłem dziękując a to wszystkim z Nieba (wymieniałem jednym tchem). Ponowna Msza św. i Eucharystia były w intencji tego dnia...ze szczególnym uwzględnieniem kapłanów.

                                                                                                                       APeeL

 

 

Aktualnie przepisane...

11.09.2005(n) ZA GARDZĄCYCH INNYMI

   W środku nocy serce zalała fala kuszenia; moimi prześladowcami, mafią kapusiów w czerwonej pajęczynie. Coś strasznego. Zrozum moją sytuację, bo oprócz cierpienia faktycznego Szatan dręczy takich dodatkowo takimi i podobnymi pokusami. Jako "ratunek" podsunął mi skarżenie się w wyobraźni na spotkaniu z Jarosławem Kaczyńskim. 

    Ze strony Bożej napłynęło natchnienie, aby poczytać Słowo Boże, a w ręku mam:

1. „Poemat Boga - Człowieka (ks. 3 c.1), które otwiera się na słowach Zbawiciela o miłosierdziu, gdzie wymieniona została stara zasada; „oko za oko, ząb za ząb” oraz obecna; „kto będzie miłosierny ten miłosierdzia dostąpi”.

2. „Echo” z września 2005 roku ze słowami Matki Bożej Pokoju, aby „Bóg dał nam serce nowe, czułe i kochające, które nikogo nie osądza i nie oskarża”.

    Na Mszy św. porannej Eucharystia, a właściwie adoracja Najświętszego Sakramentu wywołała krzyk duszy. Nie mogłem otworzyć oczu prosząc z płaczem naszego wspólnego Boga Ojca, aby przebaczył wszystkim moim wrogom uwikłanym w śledzenie i łapanie „szpiega”.

   Nie mogłem wyjść z kościoła i byłem całkowicie niezdolny do powrotu na ten świat. Włączyłem kasetę, a tam Niemen śpiewał; „Dziwny jest ten świat, gdzie człowiekiem gardzi człowiek”! W te sposób poznałem dzisiejszą intencję modlitewną.

   Przepłynął cały świat wojen bratobójczych oraz globalna wojna z islamistami (atak na WTC, w ręku mam gazetę ze zdjęciem Bin Ladena), Izrael oddał Palestyńczykom terytoria, a teraz otacza je wysokim murem (obóz).

   Trwa kampania wyborcza - tak jak dzisiaj, gdy to edytuję (12.10.2019) - z relacją z „meczu” w Lublinie, gdzie poturbowano 10 policjantów. Dodaj do tego bój pomiędzy katolikami i ewangelikami w Irlandii oraz Lecha Wałęsę  walczącego z radiem Maryja...

    Podczas modlitw trafiłem pod „mój” krzyż Pana Jezusa. Przepłynęły całe nacje, którymi pogardza się: Cyganie, Kurdowie, Kaszmir oraz biedni, bezdomni i bezrobotni. Szczególnie „króluje” w tym władza, która jest bronią Szatana...szczególnie pragnienie władzy nad światem (Chiny, Rosja, USA, „mocarstwa” atomowe, itd.). Często pogardza się ciężko pracującymi - wręcz niewolnikami!

   Dzisiaj (12.10.2019 r.) dowodem takiej pogardy jest afera taśmowa posła Sławomira Neumanna, który stwierdził, że wymiotuje swoimi wyborcami...

                                                                                                                       APeeL

 

10.09.2001(p) ZA GUBIĄCYCH SIEBIE

   W telewizji pokazują „chłopców jaskiniowców”, którzy po sznurku zeszli do jaskini i całą noc ich poszukiwano...zginęliby niechybnie. To samo zrobił „przewodnik” wycieczki, który sprowadził do jaskini młodych ludzi...na głębokość 60 metrów. Po oberwaniu się skały jeden chłopiec zginął. Natomiast spec chciał pobić rekord i wszedł do takiej jaskini, gdzie podobnie został uderzony przez skałę.

   Wielka jest nasza beztroska w narażaniu własnego ciała. Zaczynam przyjęcia pacjentów, a z radia płynie informacja o ofiarach „wynalazków” alkoholowych (denaturat, bimber i alkohol metylowy) oraz ofiary wywróconego jachtu (na Bałtyku), których nie udało się uratować i szaleństwa młodych kierowców bez wyobraźni.

   Podczas rajdu samochodowy ludzie stali w niedozwolonej odległości...doszło do tragedii z wieloma rannymi, a to jest znane i częste. Przybył pacjent, który nie zgadza się na operację przepukliny, a alkoholika wysłałem „na zaszycie”.

   Czas szybko płynie i już jestem w Domu Pana (ładniej brzmi; "upływa szybko życie"), a każda Msza św. składa się jakby z dwóch części. W pierwszej jest Stary Testament i Żydzi, którzy odrzucili Cud Ostatni (Eucharystię) i Życie Wieczne.

   Ja, tak jak oni jestem właśnie nieczysty, ale nie było spowiednika i ze spotkania z Panem Jezusem wyszedłem nijakim. Zważ jak gubią siebie wszyscy, którzy nie przystępują do Stołu Pańskiego. Błędne są wszelkie reformy jedynie prawdziwej wiary katolickiej! Cóż dadzą mi różne ludzkie atrakcje bez Ciała Pana Jezusa i Jego Krwi.

   Jeżeli pierwszy raz czytasz takie słowa to wiedz, że w czasie Konsekracji ze Św. Ran Zbawiciela do Kielicha Pańskiego płynie Jego Krew. Nie bierz wszystkiego dosłownie, bo Eucharystią ("bierzcie i jedzcie") nie możesz zaspokoić głodu ciała (chlebem w naszym zrozumieniu), ale Ciało Duchowe Pana Jezusa sprawia moją sytość duszy i ciała na wiele godzin.

   Szatan zna Prawdę i dlatego odrywa ludzi od naszej wiary. Dowiesz się wszystkiego po śmierci, ale będzie za późno. Wskażą to, co teraz czytasz, a nawet sam ujrzysz na przepływającym filmiku ze swojego życia (w jednym błysku)...

                                                                                                                         APeeL

08.09.1997(p) ZA OFIARY AWARII

Narodziny NMP

   W śnie ktoś ukradł mi dokumenty, a każdy kto to przeżył zna to cierpienie. Dzisiaj, gdy opracowuję ten zapis (12.10.2019) od września trwa awaria oczyszczalni ścieków "Czajka" w Warszawie. Poszukiwałem odpowiadających za puszki telekomunikacyjne, bo samochody zniszczyły taką i nikogo to nie obchodzi. W końcu odkryłem, że należą do firmy "Orange". 

    W czasie śniadania oglądałem reportaż o budynku, który pęka, ponieważ czerwony właściciel buduje bezprawnie salon samochodowy. Tam matka z dzieciątkiem pokazuje uszkodzone mieszkanie. Ta bezkarność będzie trwała i szczególnie nasili się pod rządami Donalda Tuska.

   W przychodni będzie nawał chorych (jestem niewolnikiem) z wielką udręką dla mnie. Dobrze, że przyszedłem wcześniej, bo to dzień „maryjny”, a wówczas mam podwójną ilość chorych (wstępują do przychodni po nabożeństwach).

    Właśnie nawalił czajnik porcelanowy, a bardzo pragnąłem kawy. Dziwne, bo wczoraj zapoznałem się z funkcjonowaniem czajnika bezprzewodowego, który leżał w gabinecie od roku. Jak Pan Bóg układa mi to wszystko! Na dodatek wyłączono prąd, bo wymieniają przewody elektryczne.

   Z radia popłynie informacja o zderzeniu dwóch pociągów w Czechach (nie zapaliła się sygnalizacja świetlna).  Dzisiaj zdarzyły się też dwa wypadki drogowe: wystrzeliła opona w Tirze, który zderzy się z busem przewożącym ochroniarzy (7 ofiar śmiertelnych), a w innym czołowym zderzeniu zginęła cała rodzina (5 osób z dziećmi).

   Ponadto helikopter transportujący robotników na platformę wiertniczą spadł do morza, a na stacji orbitalnej „MIR” powstała kolejna groźna awaria. W „Super ex” będzie informacja o spadochroniarce, która upadła z wysokości 850 metrów (zawiódł spadochron).

   Nawał chorych trwał do 15.40. Jak człowiek to wytrzymuje! Podjechałem pod „mój” krzyż, aby zmienić kwiaty, a tam kierowca poprosił o zawiezienie go do miasta, bo ma awarię samochodu załadowanego towarem! W domu nawaliła pralka, którą zaniosłem do mechanika i została naprawiona.

   Na Mszy św. wieczornej stanąłem pod obrazem Matki Bożej i mój dom oraz rodzinę powierzyłem Jej opiece, bo nędza nasza jest wielka. Podczas wieczoru popłyną obrazy ofiar tajfunu na Haiti (700-800 osób), wyczyny cyrkowców, a przypomina się chłopczyk skaczący z huśtawki. Ile jest ofiar takich wesołych miasteczek...

                                                                                                                        APeeL

17.03.1994(c) ZA ODMAWIAJĄCYCH POMOCY BOŻEJ

    W środku nocy zerwano na wyjazd do poparzonej, którą zbudził zapach dymu (od pieca gazowego zapaliły się paczki i groził wybuch). Wieczorem byłem u dziadka z zatrzymaniem moczu. W bałaganie i śmierdzącym mieszkaniu na stole leżał "Rycerz Niepokalanej", a ja wiedziałem, że mam otworzyć ten miesięcznik.

    Faktycznie tam trafiłem na art.; "Vassula Ryden - czy nie kpiny z mistyki?" w którym Jacek Krzesiński pisał, że; "Prawdziwe Życie w Bogu" nie powinno znaleźć się w żadnym chrześcijańskim domu, bo stylem próbuje naśladować mistyczność, ale bardziej przypomina literaturę erotyczną. Ostrzegamy więc znajomych przed tą "mistyczką", bo zapowiadani byli fałszywi prorocy...

    Ten art. wywołał we mnie ból...ból Samego Pana Jezusa! Nawet chciało mi się płakać. Pocałowałem Zbawiciela z Całunu i zawołałem; "Panie Jezu...wyjaśnij mi, gdzie jest Prawda, ponieważ Szatan ma nieskończone możliwości, a ja wiem, że są to Twoje Słowa!" Napłynęło, abym wrócił do czytania tam, gdzie skończyłem. Sam zobacz, co mówił do Vassuli Zbawiciel; 

<<O, pokolenie, pokolenie...splamione ponad słowa, nieczyste nie do opisania, z a b i j a cię twoja wina. Twoja przewrotność, pokolenie i twoja n i e w i e r n oś ć przeszyły całą Wieczność. Twoje nieprawości pozbawiły twój umysł wszelkiej mądrości.

   Gdybyście zrozumieli, jaki wstrząs ma nadejść, nie tracilibyście oddechu na puste słowa i na bezbożność, jak to właśnie czynicie. Nie męczy Mnie powtarzanie Moich błagań. Czyny waszego pokolenia są zepsute i podłe. Ja jestem waszym świętym, lecz wy krzyżujecie Mnie ponownie w każdym momencie...

   Mówię przez słabe narzędzia, ale wielu z was nie słucha...traktują Moich p o s ł a ń c ó w  jak oszustów. Ci ludzie wolą czynić to, co najbardziej Mi się nie podoba; odbierają im życie sądząc, że w ten sposób oddają Mi cześć. Ich duch, nieświadomy i pogrążony w ciemnościach, nie rozpoznaje Mojego świętego Ducha Łaski, podobnie jak Żydzi nie rozpoznali Mnie jako Mesjasza!>>

   Jakże jasne jest dla mnie to wytłumaczenie, ponieważ atakuje się Ducha Świętego mówiącego przez posłańców! Przecież ostrzeżenie z Fatimy - dotyczące systemu bolszewickiego - też nie zostało potraktowane poważnie, tak jak obecne Objawienia Matki Bożej Pokoju oraz wskazywanie na zagładę ze strony Państwa Szatańskiego.

   Co się stało obecnemu papieżowi Franciszkowi, który wskazuje, że mamy z nimi jednego Boga Ojca, który jest pełen Miłosiernej Miłości...u nich zarazem zaleca mordowanie niewinnych...w tym dzieci.

   Zgasiłem światło i wołałem do Pana Jezusa, nie mogłem spokojnie spać, bo pragnąłem być na Mszy św. porannej, ale przeszkodził w tym nagły wyjazd do chorej z dusznością. Przez chwilkę wahałem się, bo będzie zmiennik, ale to była próba, bo Msza św. to moja duchowa przyjemność, a pomoc ciężko chorej to mój obowiązek.

   Początek pracy w przychodni nie zapowiadał ciężkiego dnia, ale nawał trwał do 15.00! Właśnie mam pokazane odmawianie pomocy;

- chora z rakiem żołądka boi się operacji

- a ta nie chce pomocy lekarskiej

- tamten należał do Partii, ale zawsze był oportunistą...człowiekiem bez zasad, szukającym własnej korzyści

- czuwający nad wrogami ludu, bo właśnie obraduje czerwony Sejm

- lekarz poszukujący Prawdy, ale poza Kościołem i Panem Jezusem (ateistyczne pisma zamieszczają jego artykuły).

   Moją duszę pocieszyła smutna piosenka, łzy zalały oczy, napłynęła bliskość Pana Jezusa; "Jezu! Ty ukochałeś nas z całego Swojego Serca i pragniesz naszego dobra. Ty oddałeś za nas Swoje Życie...wiedziałeś, że dasz mi zbawienie...wiedziałeś, że Twoja Śmierć da mi Życie!"

   Kto to pojmie bez Światła Ojca? Cóż dadzą nauki i mądrość całego świata? Dziękuję Ci Jezu! Dziękuję za Twoje znaki, za to co dajesz mnie i Vassuli...na przekór "wiecznym badaczom!"

   Jakby na ten moment Anna Jantar zaśpiewała; "nikt tylko TY!" Wzrok "zatrzymał" Pan Jezus zadumany (płaskorzeźba z gliny). Napłynął obraz Pana Jezusa, który ogołocił Siebie i świadomie oddał Życie za nas. Ogarnij cały świat odmawiających pomocy Bożej na której szczycie jest nasze zbawienie!

                                                                                                                       APeeL

Do wiadomości;

1. Ks. Marianie W-wa ul. Św. Bonifacego 9 (organizujący spotkanie z Vassulą Ryden

2. Episkopat Polskiej

3. Redakcja "Rycerza Niepokalanej"...

 

08.10.2019(w) ZA MARTWIĄCYCH SIĘ O WSZYSTKO...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 08 październik 2019
Odsłon: 936

  W śnie biegłem trotuarem spotykając całą masę prokuratorów, którzy byli mi niechętni...jeden z nich próbował do mnie strzelać, a przez to wpadłem na bagaż innego. To typowy sen symboliczny. Nie wiem jaki ma to związek z walką z mafią psychiatrów i samorządu lekarskiego?

   Nie planowałem Mszy świętej porannej, bo chciałem kontynuować opracowywanie dziennika duchowego, ale mam świadomość, że nie wystarczą moje chęci, bo muszę mieć natchnie i prowadzenie przez Ducha Świętego.

   Już teraz otrzymałem pomoc i to jeszcze przed nabożeństwem, bo zamiast konwertować kawałek strony...zapisałem go metodą "mowa na tekst", co trwało 3 minuty.

   Zapamiętaj, że trzeba żyć daną chwilką, a w prowadzeniu przez Boga Ojca nie ma żadnych schematów, bo Jego Drogi nie są naszymi! Każdy z nas martwi się o wszystko...nawet o spokojną starość, a po naszą duszę mogą przyjść jeszcze tej mocy. Zresztą jaka można mieć starość bez przygotowywania się z Bogiem do śmierci?

  Dzięki posiadaniu samochodu zdążyłem przybyć na spotkanie z Panem Jezusem na Mszę św. o 7.00. Jakby na przywitanie siostra śpiewała o zaproszonych na Ucztę, co jest oparte na Ewangelii (Przyjdźcie na Ucztę! - Mt 22, 1-14), a w tym czasie "patrzył" obraz MB Łaskawej oraz Pana Jezusa Miłosiernego.

    W czytaniu Pan posłał proroka Jonasza do Niniwy (Jon3,1-10), aby upomniał jej mieszkańców, a ja pomyślałem o moim miasteczku, gdzie przez 30 lat udało się zaprosić - na codzienne nabożeństwa - tylko dwie osoby. Zważ, że mamy tutaj raj na ziemi...

    Tam zaczęto pokutę: ubrano się w wory pokutne od najmniejszego do najstarszego. Nawet król zdjął swój strój i usiadł na popiele. Wołano też żarliwie do Boga. Próbowano odwrócić się od swego złego postępowania i nieprawości. Bóg widząc ich czyny zlitował się.

   Boleję, że w Świątyni Opatrzności Bożej nie ma codziennych Mszy św. w intencji naszej ojczyzny, a przecież Pan Jezus jest powołany na Króla Polski.

    W Ewangelii Pan Jezus wskazał, że Marta martwi się o wiele, a potrzeba mało, albo tylko jednego! . Maria wybrała słuchanie Jego, najlepszą cząstkę. Tak faktycznie jest, bo najważniejsze jest zbawienie naszej duszy!.

   Eucharystia zwinęła się, a to oznacza pracę na Poletku Pana Boga (tak będzie). Wróciłem na nabożeństwo różańcowe, które przekazałem w tej intencji, a ponowną Eucharystię oddałem Matce Pana Jezusa...zostałem pobłogosławiony Monstrancją, a moją modlitwę odmówię dzisiaj, gdy będę edytował ten zapis.

                                                                                                                         APeeL

 

Aktualnie przepisane...

08.10.2005(s) ZA POŁĄCZONYCH PRZEZ MATKĘ

MB Różańcowej

    W nocy czytałem o narodzeniu Matki Bożej, którą poprosiłem, aby odmieniła serce złoszczącej się żony i połączyła duchowo. Wierzę w jej odmianę i tak się stanie, bo oboje teraz (2019) dążymy do świętości...każdy inną drogą. Ona w końcu uwierzy też w moją łaskę wiary, czego do końca nie mogę powiedzieć o proboszczu (wykladał teologię).

   Nie chciała przyjąć kwiatów, które postawiłem przed wizerunkiem MB Pokoju. Zły kusił, bo nienawidzi wzywających interwencji naszej Matki, a wówczas „patrzy” te kwiaty dające radość. Zobacz drogi Pana, które nie są naszymi.

   Teraz, gdy to przepisuję w ręku mam "Echo" Maryi Królowej Pokoju (październik 2019 r.) z Orędziem z 25 września 2019 r. w którym padają słowa:

   "Dziś wzywam was do modlitwy w moich intencjach, abym mogła wam pomóc /../ ponieważ w waszym życiu także przechodzicie przez radości i smutki /../ życie jest tajemnicą, dopóki nie dacie go w ręce Boga. /../ żyjąc miłością, którą Bóg otacza was dzień po dniu przez moją obecność."

    Męczyły sny z widokiem młodych przy bloku, co się potwierdziło. Jutro są wybory prezydenckie, a ja z tej okazji jestem dodatkowo pilnowany, bo mafia we władzy dalej ma zadowolenie z nękania "wrogów ludu". Ktoś postawił przy naszych drzwiach wielkie buty rybackie, które widziałem wcześniej przy śmietniku.

   Przykro mi, bo w kościele wciąż brak wody święconej...zdziwisz się, że jako mężczyzna popłakałem się, ale bezskutecznie walczę o to. Mógłbym sam czyścić pojemnik i nalewać, ale to też mogłoby się nie podobać pilnującym wszystkiego.

   Matka Boża sprawiła odmianę serca żony, która przynosi od lat świeży chleb. W telewizji pokazano kobietę po urazie głowy z „dziurą w pamięci”....nagle odzyskała męża, bo wróciła jej pamięć. Matka Boża łączy nas miłością Bożą, a Szatan podsuwa tylko przyjemności, a po znużeniu zmianę partnera...nazywam takich kolegami, a czasami tatusiami (bo mają już swoje dzieci).

                                                                                                                        APeeL

 

08.10.2002(w) Pan zna naszą nędzę...

    Nieraz zastanawiam się nad moją mocą w czynieniu zapisków, a wyjaśnienie nadeszło dzisiaj, gdy opracowuję to świadectwo wiary. Wówczas obudziłem się o 3.0 w nocy i robiłem zapiski, bo "nie miałbym spokoju".

    Obudzą na Mszę św. a w drodze do kościoła będę wołał;  „Ojcze! Dziękuję Ci za jeszcze jeden dzień życia dla Ciebie, dla Twoich Spraw, dla zbawiania”.

   Jakże piękne są słowa św. Pawła w liście do Galatów (Ga 1, 13-24), który wspomina czas, gdy wyznawał judaizm i z niezwykłą gorliwością zwalczał Kościół Boży...jako zwolennik zachowywania tradycji przodków. Później stał się gorliwym głosicielem Ewangelii...

    W tym czasie psalmista wołał (Ps 113(138); "Prowadź mnie, Panie, swą droga odwieczną". Nic się nie zmieniło, bo to samo dzisiaj woła moje serce i wiem, że; "Przenikasz i znasz mnie, Panie /../ Z daleka spostrzegasz moje myśli /../ I dusze moją znasz do głębi."

   Największe zdziwienie budzi fakt podkreślania, że Bóg odbiera nasze myśli oraz wspomnienie o duszy. Większość nie czuje grzechu w myślach, bo znane są tylko nasze słowa i czyny.

    Pokój straciłem w przychodni już o 7.00, ponieważ był nawał ludzi, przepychanki, sprzeczki...przybył też sąsiad po lewe zaświadczenie. Powiesz, że problem rozwiązałyby "numerki", ale wówczas musiałbym pracować 24 godziny/ dobę. Nieraz w gabinecie miałem trzech pacjentów. W takiej pracy są też chwile radości, bo pacjentce, która wróciła ze szpitala podarowałem drogie leki (przynieśli z firmy farmaceutycznej). 

   Pan Jezus był dzisiaj w gościnie u Marty i Marii, gdzie wskazał, że troszczymy się o wiele, a zapominamy o naszej duszy. Wciąż to wskazuję ludziom, bo wszystko jest ważniejsze od Mszy św. czyli spotkania z Panem Jezusem.

    Po przyjęciach podjechałem pod krzyż, ale kwiaty zmarzły. Pozostał jeden maleńki jakby dla mnie od Pana Jezusa, bo przeprosiłem za poczęstowanie wódką (złamałem przysięgę). Nawet z tego powodu byłem u spowiedzi, a sprawiło to zatrzymanie się przy krzyżu Pana Jezusa z dotknięciem wielkiego gwoździa w Jego Stopach. To było jasne: "złamałem przysięgę". Pocałowałem św. Głowę Pana, napłynęła osoba św. Piotra (trzykrotne zaparcie się) i podszedłem do konfesjonału!

   Bóg zna naszą nędzę i wie, że będziemy upadali. Taka jest nasza konstrukcja, ale chodzi o zawierzenie z trzymaniem się Ręki Boga z  natychmiastowym wracaniem do Niego po upadku (Sakrament Pojednania)...

                                                                                                                                   APeeL

 

23.12.2001(n) ZA DOZNAJĄCYCH RÓŻNYCH KRZYWD

    Przebudził mnie strach (1.00)...szczekanie strasznego psa. Zerwałem się do Domu Boga (na 7.00) i spod garażu zabrałem dwie spóźnione parafianki. Dzisiaj trwa klęska opadów śniegu, nic nie widać i strach jechać. Przy okazji dałem im świadectwo wiary: mówiłem o Królestwie Bożym i odczytywanych intencjach modlitewnych.

   W sercu zmienna władza ziemska, różne ustroje, partie, które zawsze głoszą coś dobrego (obiecują), a na tym tle wciąż jest niezmienne Królestwo Niebieskie z Prawem Bożym! To Królestwo – wg Słów Pana Jezusa - nigdy nie upadnie i nie zostanie pokonane! Nigdy!

   Przecież nic się nie zmieniło od 2 tys. lat! Zapowiadana przez proroków Dobra Nowina stała się faktem. Mieszają się obrazy tych królestw: Bożego i ziemskiego (przepełnionego niesprawiedliwością). Teraz, gdy to edytuję trwa walka wyborcza do naszego Parlamentu (13.10.2019).

   Większość nie wierzy w istnienie Raju, a to jest pokazywane nawet u nas, bo moja niewidoma matka jest w złych warunkach, ale nie chce ich zmienić ("woli stare śmieci"). Nędza w Meksyku oraz umieralnie w Indiach. Jakże różna jest sprawiedliwość w obu królestwach, a także prawda i wolność, itd.

   Popłakałem się po Eucharystii, która pękła na pół (zapowiedź jakiegoś cierpienia duchowego), a chór właśnie śpiewał: „być bliżej Ciebie chcę, o Jezu mój”. Z powodu ekstazy nie mogłem wrócić do opuszczonego ciała.

   Na tym tle widzisz namiastkę raju jaką jest ciepły dom, śniadanie, bliscy i kochający się w rodzinie. W tym czasie w telewizji pokazują walkę o byt, lwy morskie, pingwiny, ptaki pożerające jedne drugich. 

   Ja w tym czasie mam tylko jedno pragnienie: odczytanie intencji modlitewnej, ponieważ bez tego nie mogę modlić się. Przepłynęły obrazy: zamach na Jana Pawła II, moje „szpiegostwo”, w reportażu pokazano mordercę córki i strach rodziny, bo to czerwony gangster, ofiary zamachu na WTC, wojna w Afganistanie...„patrzyło" też zdjęcie ks. Jerzego Popiełuszki, .

    Dzisiaj Pan Bóg przemówił do Achaza (Iz 7, 10-14): <<Proś dla siebie o znak od Pana Boga /../>>, ale on odpowiedział, że nie będzie wystawiał Pana Boga na próbę! Achaz jako władca wolał pogańskie sojusze! To jest częste, bo zbyt liczymy na siebie, wierzymy we własną moc i w ten sposób plączemy się.

    Intencja wyszła: krzywdzone dzieci, powodzianie, spaleni, którzy mieszkają w szopie, biedne rodziny wielodzietne, bezrobotni, samotni. Do tego dwa bezpodstawne ataki żony, ale nie reagowałem...było mi przykro, bo nawet nie pożegnałem się przed snem. Dzisiaj miałem wielkie plany, ale wszystko na nic...

                                                                                                                                  APeeL

 

08.10.2001(p) ZA NISZCZĄCYCH SIEBIE...

    Z ciężkiego snu zrywa budzik..5.50, a w sercu bombardowany Afganistan. To ból Serca Samego Boga Ojca, który widzi walczące między sobą dzieci! To jest pokazane na cierpieniu ojca ziemskiego, który ma niesforne pociechy.

    W tym momencie widzisz, że Pan Jezus nadaremnie oddał dla tych braci Swoje Życie. Nie chcę śniadania, bo pragnę Eucharystii. Popłakałem się, a w kościele znalazłem dwie monety (1 i 2 zł). Nie wrzuciłem do puszki, a jest to Tydzień Miłosierdzia...zabrałem. Dzisiaj Jonasz został uratowany (3 dni we wnętrzu ryby).

   Cuda, cuda...potrzeba zawierzenia! Przez tyle lat nie przejmowałem się moim chorym sercem (hazard + drinkerstwo). Cóż teraz oznacza mój problem?

   Poprosiłem w intencji córki. Przeprosiłem za grzeszne myśli, a Ewangelii była mowa o miłosiernym Samarytaninie i ulżeniu w niedoli bliźnim. Płynie pieśń o Dobrym Bogu dla tych, którzy Mu ufają...”tak!”, „tak”.

    W przychodni typowy nawał od 7.00-14.30. Pomagam, pocieszam i daję każdemu, co trzeba:

- właśnie płacze długoletnia pracownica, którą chcą zwolnic...ratuję ją zwolnieniem i odpowiednio kieruję

- oto niezdolna do pracy krzywdzona przez sąd. Tak jest codziennie, to wielki krzyż, który niosę z tymi ludźmi.

    Nawet teraz, gdy to przepisuję wstrząs przepływa przez moje ciało, bo nie mogłem wyjść nawet do WC...wprost jestem zabijany przez pracę. Z trudem uciekłem, a z radia popłynie informacja o zderzeniu samolotu z awionetką na lotnisku w Mediolanie (118 osób zabitych), Popłyną też obrazy wojny, a później program o narkomanie bijącym matkę i listonoszu zabitym przez znajomych.

   Pod moim krzyżem Pana Jezusa czuwają prostytutki (pilnują mnie) nasłane przez opętańców "władców mojej ojczyzny", a w TVN będzie relacja byłego narkomana i alkoholika, pokażą też ofiary sukcesu z uszkodzonym bokserem. Przepływa mój pracoholizm, gubieni przez chciwość (wyzyskiwacze, mafia, banki), chęć sukcesu, nałogi, wojny, zazdrość i niesprawiedliwość...

   Jeszcze WOT z obrazami niszczenia targowiska kwiatowego, skłócenie użytkowników...na Wilanowie stawiają wielkie budynki, a inni protestują, bo to niszczenie charakteru miasta przez chciwość...”Panie! zmiłuj się nad nami”.

  Teraz oglądam film o sowieckiej psychuszce, gdzie umieszczano „wrogów ludu” z rozpoznawaniem „schizofrenii bezobjawowej”. Jeszcze nie wiedziałem, że spotka mnie to samo (w 2008 r.)

- Jeżeli jest pan zdrowy to dlaczego jest pan czwarty raz w takim szpitalu? Zobacz diabelstwo.

    Nadeszło „Echo”, gdzie Matka Boża wzywa (25.09.2001) do modlitwy, ponieważ Szatan chce wojny i nienawiści. Odmówiłem ponowną koronkę pokoju. Ja dzisiaj niszczyłem swoje zdrowie, bo nic nie jadłem i pracowałem w pośpiechu i złości.

   „Ojcze Najświętszy! Przepraszam za siebie i wszystkich niszczących siebie i innych, materialnie i duchowo." Moje serce zaczęła zalewać słodycz Boża. Nie ma jej odpowiednika na ziemi i chciałbyś, aby trwała wiecznie. To wielka łaska. Podziękowałem Bogu za ten dzień mojego życia...

                                                                                                                              APeeL

 

08.10.1999(pt) ZA KRZYWDZONYCH

    Diabeł wymęczy koszmarnymi snami, bo znalazłem się na sali chorych, gdzie był gryzący dym, a wszyscy spali...wyraźnie czułem swąd i dusiłem się. Znalazłem się też z rowerem na końcu procesji w której ktoś przez głośnik opowiadał żart, a wszyscy byli skonsternowani...

    5.30 Ciemno i zimno, ale czas na Dom Pana, gdzie jest rozdawany za darmo Chleb Życia. Wzrok zatrzymał napis: „Dzielcie się chlebem”. Po Eucharystii pokój i słodycz zalały serce.

   Od 7.00 - 18.00 trwała spokojna praca, nie było bałaganu, ale serce zalewał ból, ponieważ wprowadzono nowe przepisy: ZUZ może unieważniać zwolnienia i tak się stało z dwoma chorymi, a 61-latkowi nie dano należnej renty.

   Ktoś myśli, że lekarz jest od leczenia, a to codzienne współcierpienie z ludźmi cierpiącymi i wcale nie z powodu zdrowia, bo cierpisz z przegonionym przez żonę oraz z chorą, która ma męża alkoholika.

    Podczas odmawiania modlitwy przejechał wielki samochód transportujący świnie na rzeź. Sam wiesz jak przebiega taki przewóz. Dzisiaj, gdy to piszę z takiej otwartej przyczepy świnia wyskoczyła w biegu na jezdnię i śmiertelnie potłuczona uciekła w pola.

   Zrozum teraz rozpacz krzywdzonych w Czeczenii. Kobieta zabiła męża i ojca oraz zraniła inną. W spółdzielni produkcyjnej nie płacą ofierze wypadku, bo nie mają pieniędzy. Przepływa świat krzywdzonych...od dzieci sprzedawanych do Szwecji do porzucanych staruszków! Jakże blisko tych ludzi jest Najśw. Serce Zbawiciela, a ja współcierpię z moim Panem dla którego żyję tutaj!

   Podczas Mszy św. prosiłem Pana o wytrwanie przy Nim...o widzenie Go w innych ludziach. Św. Hostia pękła na pół („My”). To dzień także za mnie, bo jestem krzywdzony jako „wróg ludu” i tak już zostanie. Nie mogłem wyjść, bo serce i duszę zalała słodycz oraz bliskość Boga Ojca z poczuciem „garstki Moich”. Taka jest prawda, bo wobec miliardów ludzi stanowimy „resztkę Pana”.

   O 15.00 popłakałem się nad krzywdzonymi ludźmi z którym spotykam się każdego dnia. Dowiedziałem się, że następnego dnia trzeba ofiarowywać każdy przeżyty dzień życia. Ja czynię to różnie, bo wszystko zależy od odczytu intencji.

                                                                                                                                 APeeL

 

08.10.1997(ś) ZA TYCH, KTÓRZY NIE ZNAJĄ CIEBIE, TATO

    Z nieba zerwana na Mszę świętą poranną 6:30. Przykro mi, bo to dzień nalotów, a co ja mam do zmiany rządu i tej władzy. Złość zalewa serce, bo w kościele czekała już pięknie klęcząca: ile jest udawania, ćwiczenia się, a przy tym grzeszenia w domu Boga...za parę groszy! Bolszewicy podzielili nas i napuścili jednych na drugich. Musiałem uciec z ławki w pustym kościele, bo ktoś usiadł za mną.

    Płyną czytania (Jon 4, 1 - 11): "Czy uważasz, że  słusznie jesteś oburzony?" To pytanie jest do mnie, do mojego serca. Jeżeli kocham Stwórcę-Ojca to dlaczego złoszczę się na prześladowców? Przepływa włamanie, brak intymności życia, a z drugiej strony Pan ukazał mi tych którzy "nie odróżniają swojej prawej ręki od lewej". Psalm 86 padają słowa:  "Panie, Ty jesteś dobry i łaskawy",  a Pan Jezus uczy nas Modlitwy Pańskiej (Ojcze nasz).

    Wołałem z płaczem "Tato, Tatusiu, Tato! Przyjmij ten dzień.  Niech moje sprawy ułożą się, po pragnę żyć tylko dla ciebie." Popłakałem się, a "patrzył" wizerunek Pana Jezusa Miłosiernego oraz obraz Trójcy Świętej, z Bogiem Ojcem. Słodycz zalała usta, serce oraz duszę. Pokój, pokój, pokój...takim wróciłem.

     Zdziwiony stwierdziłem, że w przychodni to są tylko dwie karty, ale to była pułapka, bo prawie padając skończyłem przyjęcia o 15:15! Cały czas pracowałem z wielką miłością i sercem pragnącym pomagania. Z radia dobiegała dyskusja z czerwonym ministrem MSW.

   Nie znałem intencji, ale napłynęła bliskość Boga Ojca, a wzrok zatrzymał czwarty dzień nowenny do Miłosierdzia Bożego: za pogan i tych którzy nie znają jeszcze Pana Jezusa. 

    Przekazano wybuchu w hucie ze straszliwie poparzonymi. Natenczas syn ma zamiar otworzyć własny interes, nie rozumie ryzyka i kłopotów. To pułapka, ból zawał serca, a w oczach pojawiły się łzy. Pan Jezus ochroni go,  ja przyjmę za niego cierpienie. W wielkim bólu pocałowałem Twarz Zbawiciela, z Całunu, a z trzeciego tomu "Poematu Boga-Człowieka" (14.12.1989) padną słowa do mnie:

   "Ja jestem twoją umiłowanym Ojcem strzegącym ciebie. Jak matka czuwa nad swoim małym dzieckiem Dzieciątkiem. Tak też ja postępują z tobą. Ja jestem twoim obrońcą. Ze mnie wypływa źródło życia."

   Teraz książeczka: "Za pięć godzin zobaczę Jezusa", gdzie są słowa: cała miłość płynie od Boga! Dobry Jezu! Dziękuję ci za wszystkie łaski, jakie mi dajesz. Jeżeli nie Ja żyję, to miłość Chrystusowa żyje we mnie, każe mi działać, mówić, pisać."

    Także podobne są nasze odczucia. Tak teraz czuję moje serce, które bije dla modlitwy oraz z łaski Pana w przyjmowaniu cierpienia dla zbawienia innych. Wróciły dzisiejsze czytania (Rz 8,15); "otrzymaliście ducha przebrania za synów, w którym wołamy: Abba Ojcze."

   Jakże to piękne. Dzisiaj badałem młodego ojca, a jego synek uczący się chodzić pukał do gabinetu i wołał; tato tato! Piszę to płynie scena z filmu w której do ojca biegnie córeczka, bo małżeństwo jest rozwiedziony! Tak właśnie poganie i ci, co nie znają Boga żyją z nim w rozłące...                                                                                                                                                  APeeL

 

 

07.10.2019(p) ZA PROSZĄCYCH MATKĘ BOŻĄ O WSTAWIENNICTWO

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 07 październik 2019
Odsłon: 971

NMP Różańcowej

    Dominikanie byli propagatorami modlitwy różańcowej już w XII wieku, a w XVI wieku, gdy Europa była zagrożona inwazją islamu...rozpoczęto wołanie o wstawiennictwo Maryi u Boga o odwrócenie klęski. Tak się stało, bo siły tureckie zostały rozbite podczas bitwy morskiej pod Lepano (7 X 1571). Wówczas ustanowiono to święto.

    Obecnie sytuacja powtórzyła się, bo trwa inwazja islamu, ale nie usłyszysz modlitw do Matki Bożej, a także wołań o Opatrzność Bożą, bo uwierzyliśmy w siły ludzkie. Jak wygrasz z takimi (Państwo Szatańskie) bez interwencji Boga Samego? 

   Przecież oni nie ukrywają, że chcą zawiesić swoją flagę na Watykanie. Zarazem nie wiedzą, że to będzie koniec i zostaną osądzeni. Terroryści samobójcy nie trafią do wymyślonego raju z dziewicami, ale wpadną w objęcia Bestii.

   Ludzie proszą Matkę Bożą o wstawiennictwo w sprawie zdrowia oraz w różnych nieszczęściach i zagrożeniu życia. Zważ na pierwszy cud Pana Jezusa w Kanie, po interwencji Jego Matki! W ilu pieśniach jest wołanie do Matki naszej, "Pod Twą obronę Matko na Niebie." Na tym tle zobacz wszystkie instytucje, które mają wstawiać się za nami, ale są to atrapy z fikcyjną działalnością. Szatan potrafi wszystko pięknie opakować.

   Piszę o wstawiennictwie Matki Bożej, a zeszło na politykę. Jest to dowód, że nie można oddzielić Państwa od Prawdy, którą jest Kościół Pana Jezusa. Nie ma tego problemu w islamie, państwie wyznaniowym, a właściwie totalitarnym systemie religijnym.

   My mamy Dekalog i nic więcej nie jest potrzebne, bo jeżeli kochasz Boga Ojca i bliźnich to już jesteś na Autostradzie Słońca; inne drogi prowadzą na manowce.

    W ręku mam 45 zasad zniewolenia Państwa...jeżeli jeden raz byłeś w sądzie to wiesz o co chodzi. To była władza dla "samych swoich", teraz stosuje to POstkomuna, co ujawnił Sławomir Neumann ("afera taśmowa").

   W tej intencji odmówiłem moją modlitwę oraz przekazałem na ręce Matki dodatkową Eucharystię. Przepływał cały świat proszących Pana Jezusa przez Matkę, oddających się w Jej ochronę i obronę, uciekających do Niej i przyjmujących Ją jako swoją Patronkę. Sam trafiłem do Jej Sanktuarium, gdzie ostatecznie wróciłem do Boga Ojca.

  Dzisiaj zaleciłem trzem osobom, aby ofiarowały swoje cierpienia i prosiły Matkę Bożą o wstawiennictwo; operacja biodra, palenie tytoniu przez matkę dzieci oraz śmiertelna otyłość brzuszna. Nie słyszę modlitw o pokój na świecie, a nadal nie uznane są objawienia w Medziugoriu...

   Eucharystia przewijała się do przodu i ułożyła w zawiniątko z zamianą w mannę z nieba...tak też będzie z dodatkowo ofiarowaną dzisiaj (09.10.2019).

                                                                                                                         APeeL

 

Aktualnie przepisane...

07.10.2002(p) ZA ZASKOCZONYCH NIEMOCĄ

MB Różańcowej

    Planowałem wolny dzień, ale noc w pogotowiu była spokojna...tylko wyjazd do biegunki. To przykład choroby, która sprawia naszą niemoc...nawet w przypadku zwykłej dyspepsji! Młoda osoba nie może z tego powodu pojechać do pracy.

   Od rana przesuwają się zdarzenia związane z później odczytaną intencją;

- 43 latek nie może oddać moczu

- dziadek z cewnikiem ma napad zaburzeń rytmu serca

- z płaczem przybyła rodzina zmarłej...kolega nie rozpoznał zawału serca i trzeba wydać kartę zgonu

- przed blokiem zasłabł sąsiad z powodu udaru niedokrwiennego.

   W środku wielkiego nawału chorych miałem ciężkie omdlenie sercowe, bo sam się błędnie leczyłem...mogłem nawet umrzeć.  Nie napisałbym nic dla Ciebie, a nigdzie nie znajdziesz takiej relacji na żywo. Widzę to wszystko dzisiaj, gdy edytuję ten zapis (10.10.2019)!

   W tej chwilce zobaczyłem łaskę mojego uratowania przez Matkę Najświętszą. Piszę to na świadectwo i jako podziękowanie mojej Świętej Opiekunce; „Bądź pochwalona, Boża Rodzicielko”...”Zdrowaś Maryjo, łaski pełna, Pan z Tobą, błogosławionaś Ty między niewiastami”.

    W ręku mam zapis z 28.03.1993, gdzie są słowa Pana Jezusa zalecające niesienie czci Jego i naszej Matce. Zobacz. Syn Boży prosi nas o szacunek dla Świętej Bożej Rodzicielki, a ilu szydzi i wyśmiewa. Ja znam ten ból, ponieważ wiem, za Matka Boża Jest!

„Matko Święta!

jakże pragnę wynagrodzenia wszystkich zniewag

przeciwko Twojemu Najświętszemu Sercu

uczyń mnie taką ofiarą”.

    Ty, który to czytasz masz udział w mojej łasce, a zarazem w mojej odpowiedzialności za duszę swoją i dusze innych! Nie zmarnuj tego świadectwa, bo zostało napisane z natchnienia Ducha Świętego! 

                                                                                                                      APeeL

 

 

07.10.2001(n) ZA TYCH, KTÓRZY UTRACILI NADZIEJĘ

MB Różańcowej

    Na dyżurze w pogotowiu - po bardzo dobrym dniu - szykowałem się do służbowego łóżeczka, a właśnie zaczął się nawał dalekich wyjazdów do;

- biednej rodziny, wielodzietnej

- biednej rodziny z inwalidą (kule) i dzieckiem

- biedaka w wiejskiej chatce ze złamaniem obojczyka

- umierającej staruszki, którą zabrałem do szpitala.

   Później nie mogłem spać, bo miałem zaburzenia rytmu serca, a przez to pojawiło się rozdrażnienie i złość! Wstałem o 6.30 całkowicie zniechęcony z utratą nadziei na powrót prawidłowego rytm mojego serca.

     Żona mówiła o chłopaku z bloku, który jest porażony po skoku do wody. Wróciła zła noc na dyżurze, umierająca i biedni bez pracy. Przepłynął cały świat: Afganistan na który właśnie rozpoczyna się atak USA, Indie i kraje afrykańskie. W telewizji pokażą matkę 21-letniego syna, który zginął w zburzonym wieżowcu WTC (USA). 

   Teraz z telewizora płyną słowa z Nieba: „zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną”. Jakże człowiek jest marny, codziennie inne cierpienia, modlitwy i intencje, a teraz całkowita utrata nadziei i wiary...”Tato! Tato! Tatusiu!”

   Nie planowałem Mszy św. o 10.15, ale okazało się, że dzisiaj jest święto naszej Mateczki Najświętszej...MB Różańcowej. To wyjaśniło wszystko, a szczególnie tak groźne zniechęcenie. Pięknie śpiewał chór, ale nabożeństwo przedrzemałem. Eucharystia dała trochę mocy i odmieniony poznałem intencję tego dnia.

   „Panie Jezu! dziękuję za łaskę cierpienia i modlitwy, to dla Ciebie, dla Twoich spraw i dla Mateczki Najdroższej”. Przeprosiłem za mój brak zawierzenia Bogu naszemu, bo do serca dopuściłem szatańskie zwątpienie i zniechęcenie.

    Na ten czas odmówiłem modlitwę do MB Licheńskiej;

"Maryjo, Matko Boża i Bolesna Królowo Narodu Polskiego,

Pragniemy Cię błagać o wstawiennictwo Twoje z nami u Boga,

Pragniemy Cię przepraszać za winy, pragniemy Ci dziękować za łaski,

Pragniemy polecać Twej Matczynej opiece nas samych,

nasze troski i cierpienia, pragniemy uprosić Twe Błogosławieństwo

dla naszych rodzin, dla naszej miłej Ojczyzny.

Przez Chrystusa Pana naszego"...

                                                                                                                                   APeeL

 

07.10.1999(c) ZA USUWANYCH Z SIEDZIB

NMP Różańcowej

    Podczas dyżuru w pogotowiu będzie trwał wielki pokój...dopiero na późniejszym nabożeństwie dowiem się, że to był dar od Mateczki Najświętszej w Jej święto. To także wytłumaczyło budzenie mnie w nocy z kuszeniem.

   Podczas toalety porannej usłyszałem informację o książce: „Prawdziwa historia Polaków” (Kunert-Waliszewski). Łzy zalały oczy, bo wielu na świecie nie ma ojczyzny i wielu nie chce własna ojczyzna.  

    Ojczyzna ziemska jest namiastką Ojczyzny Niebieskiej. Łzy zalały oczy, a z serca wyrwało się zawołanie: „Jezu! och Jezu! Ciebie też nie chciała własna ojczyzna i tak też jest ze mną, bo jestem obcy wśród swoich. Nie chciano też kardynała Stefana Wyszyńskiego i ks. Jerzego Popiełuszki...Ojcze Najświętszy! Tato! Tatusiu!”

   Na ten moment płynie piosenka „Babunia”, która kojarzy się z ciepłem domu. Ilu pozbawionych jest łaski posiadania swojej ojczyzny. Teraz, gdy to przepisuję (10.10.2019) Turcja napadła na Syrię, a właściwie na Kurdów, których traktują jako terrorystów.

   W drodze na Mszę św. „przypadkowo” trafiłem na oficera politycznego z byłej jednostki wojskowej. Dzisiaj jest posiedzenie Sejmu RP, a ja jestem nadal „wrogiem ludu”...chyba dlatego, że kocham moją ojczyznę, Boga i ludzi, a dla chorych jestem na każde zawołanie.

   W przedsionku kościoła z tablicy „spojrzała” MB Różańcowa, a zatrzymałem się na wprost Jej figury i wówczas uprzytomniłem sobie dzisiejsze wspomnienie i święto.

   Płyną słowa pieśni: „Witaj, Matuchno wiecznego Syna (...) Słodkości pełna, Matko jedyna, Nadziejo nasza, Salve Regina!” Trafiłem na kapłana, którego lubię i z mocą odczułem, że jest to „Sam Pan Jezus”.

   Po Eucharystii nie mogłem wyjść z kościoła, bo serce zalał pokój, słodycz i radość, a zarazem ból, bo płakała przy mnie kucharka z mojej przychodni, bo nabożeństwo było w intencji jej zmarłego męża. Ja też popłakałem się, ale z powodu pieśni...”Umiłowałeś nas Panie”.

    Dzisiaj trafiłem do urzędu powiatowego, bo sprzedałem garaż (blaszak). Podczas oczekiwania serce zalało pragnienie modlitwy, ponieważ na tablicy zobaczyłem informację o licytacjach i eksmisjach. To bardzo przykre, bo nie dość, że nie masz pracy to jeszcze cię przenoszą.

   Przesunęły się obrazy wywózek i przesiedleń („ziemie odzyskane”) z Syberią i Kazachstanem na szczycie tego ludobójstwa. Przepłynął cały świat ludzi usuwanych ze swoich siedzib. W telewizji pokażą dziadka żyjącego w piwnicy. Zabrało go pogotowie, krążyło, ale nikt nie chciał go przyjąć.

    Dzisiaj, gdy to edytuję (10.10.2019) znana jest afera reprywatyzacyjna, która obecnie trwa w Łodzi. Okupanci specjalnie tak postępowali z normalnymi Polakami, bo kto nie z nami ten przeciw nam. Wtedy jeszcze nie widziałem tego „państwa w państwie”, które do perfekcji doprowadziły rządy POstokomunistów. 

    Na potwierdzenie tego wówczas skasowano przychodnię dla chorych z AK, która prowadziła Fundacja AK. Usunięto ich z zajmowanych pomieszczeń, bo wszystko jest państwowe. Pokazano też starszych ludzi mieszkających blisko lasu atakowanych przez pobierających haracze. Tamci grożą spaleniem domu i zabierają renty. Mafia sowiecka usuwa naszych...

   W pracy od 14.00-19.00 było wielu ludzi, bo taki jest mój los, ale starałem się pomagać. Najbardziej przeżyłem płacz babci, która zgubiła różaniec i klucze do mieszkania...

                                                                                                                                APeeL

 

07.10.1997(w) ZA TYCH, KTÓRZY NIE DZIELĄ SIĘ DOBRAMI

NMP Różańcowej

  Z trudem wstaję, ale na nogi postawił mnie prysznic. W szarym kościele było kilkanaście osób. Napłynęła radość z powodu dzisiejszego święta, a łzy zalały oczy. Obok mnie, bardzo pięknie śpiewała starsza pani! Po Eucharystii słodycz zalała serce i chciałbym zostać tutaj.

   W przychodni pracowałem bardzo ciężko od 8.00-1500. Każdemu dawałem, co mu się należało i skończyłem pracę udręczony. Wielu moich pacjentów jest na granicy życia, ale tkwią tylko w ciele!  Kilka osób prosiłem o ofiarowanie cierpienia i zaprosiłem do kościoła.

     Z radia popłynie dyskusja o części społeczeństwa i nowobogackich z SLD (uwłaszczyli się). Przykro było mi podczas spotkania z małżeństwem, które nie może zamieszkać razem, bo brak odpowiednich warunków! Natomiast przegoniłem dziarskiego dziadka. który zachorował na pierwszą grupę inwalidzką (obiecał mi kartofle) oraz ucznia, który opuścił lekcje.

   Przepłyną niesprawiedliwości tego świata: wille z jedną osobą, pałace i ogromne bogactwa. Płaczą nad nami w Niebie, bo nie potrafimy dzielić się dobrami. Dalej trwa tragedia ofiar powodzi! Teraz, podczas modlitwy na działce sąsiadka dzieli się z owocami z innymi. 

   W moich ustalonych modlitwach popłynie wołanie za dusze pobożne i wierne, wołanie o pokój jak dzieciątka do Pana! W tym czasie wzrok zatrzymywali bogacze, a telewizji był program "Tok szok" z najbogatszym człowiekiem w Polsce...nawet podzielił się, ale z Wałęsą.

   Przed snem oglądałem film dokumentalny o Jerozolimie. Ziemia dana Żydom i Palestyńczykom, ale nie mogą się pogodzić, wzajemnie przebaczyć sobie, odbudować miasto i współistnieć... APeeL

 

07.10.1993(c) W INTENCJI PRÓŚB MODLITEWNYCH MATKI NAJŚWIĘTSZEJ

MB Różańcowej

    W śnie pojawił się "kolega" z którym jest najwyższy czas przejść "na pan"! Teraz człowiek budzi się w wielkiej słabości i stęka z wołaniem; "Jezu, Jezu, Jezu." Żegnam się przezornie, ale ratuje mnie wolny dzień. Specjalnie pobrałem ze względu na Szatana, który mógłby mnie dręczyć dzisiaj w przychodni.

   Teraz jestem mocniejszy i będę zwracał uwagę na święta kościelne! "Spojrzał" Pan Jezus z Całunu (okładka "Prawdziwego Życia w Bogu"), a ja odczułem, że mówi "My". Płynie "Anioł Pański", gdzie lubię wołanie ("Pod Twoją Obronę") oraz różaniec Pana Jezusa.

   Piękna pogoda, słońce i blady księżyc! Napływa delikatne zwątpienie; "czy warto cały czas żyć modlitwą?" Płynie właśnie cz. radosna różańca, omijam ludzi, a przed Domem Pana zauważyłem klepsydrę sanitariusza, który żył w pobliżu! Pomyślałem, że dopiero teraz trafi do kościoła...

    Spodziewałem się ataku Szatana, ale nie wiedziałem, że uderzy z całą mocą właśnie w kościele! Pojawiły się natrętne myśli wciskane - w moją głowę z bliskiej odległości - wprost od osobnika, którego obecność czułem;

- "Trzeba lecieć do proboszcza i protestować...przecież wiesz dobrze kim był i jak żył. Do końca nie chciał Pana Jezusa, a teraz wniosą jego trupa! Po co są przepisy kościelne?"

- Przecież ja tak samo żyłem...

    Na dodatek pojawił się kolega ze snu z którym muszę przejść na "pan"...

- "Kościół jest otwarty dla wszystkich, każdy agent może przyjść, a na ich zebrania wpuszczają tylko swoich. Jak to jest?"

- Tak, ale każdy może się kiedyś nawrócić!

     Dodatkowo serce zaczęła zalewać złość na zniewolonych i niewierzących kapłanów...

- "Trzeba zmienić proboszcza, bo Kościół to my!"

       Po kościele biegała z krzykiem i płaczem mała dziewczynka, a za nią matka...nasilenie osiągnęło szczyt podczas konsekracji. Szatan znowu kusił do interwencji, bo zna moją słabość; 

- "Krzyknij na matkę, to cóż, że zapłacili za Mszę św.!" 

- "Wyjdź też do robotników i powiedź im co trzeba!" (właśnie zbijali tynk na murze kościoła!). Wreszcie ujawnił się zalecając; "zostaw to, wróć do domu, bo możesz przyjść utaj wieczorem".

    Postaw na moim miejscu niewierzącego, który uważa podkreślone myśli za swoje! Dzisiaj, gdy to przepisuję 09.10.2019 widzę moją ówczesną naiwność, bo wszystko wówczas było państwowe...także nasza wiara, a szczególnie "kadry". W Chinach komuniści stworzyli taki właśnie kościół...towarzysze nawet "wyświęcają" tam swoich zaufanych pasterzy.

   Z jasnością mogę powiedzieć, że na tę Mszę św. zawołał mnie Zły, ale nie przewidział, że wszystko wytrzymam, nie podejdę do Eucharystii i pozostanę na następnej Mszy św. z pouczeniem  z ks. Malachiasza (MI 3, l3-20a); "jakiż pożytek mieliśmy z tego, żeśmy wykonywali polecenia Jego i chodzili smutni w pokucie przed Panem Zastępów?" 

   Teraz płynie pięknie śpiewane "Zdrowaś Maryjo", a w czytaniach Matka z Apostołami oczekuje "Zesłania Ducha Św." Eucharystia w intencji "spełnienia próśb modlitewnych Matki".

    Po pewnym czasie moje serce zalała straszliwa p u s t k a. W kościele wyraźnie czułem odejście złego, ale zwykły człowiek w takim stanie może popełnić samobójstwo, a ja wiem, że był to atak Bestii.

    Po odczycie intencji popłynie moja modlitwa z wołaniami powalającymi ciało; "O Jezu! Miłości moja bądź uwielbiony i przyjmij prośby modlitewne Twojej Matki". W tym czasie liście z krzykiem spadały z drzew, śpiewały ptaszki, ćwierkały świerszcze, świeciło słońce, a ja z powodu bólu zalewającego serce...zesłabłem i zasnąłem.

   Pan Jezus przekazał wizję Vassuli, a ja ujrzałem "Obóz Ziemię" z Szatanem, księciem tego świata do którego Miłosierny Bóg Ojciec zesłał Swego Syna, aby nas odkupić! Przepłynęło całe Jego życie...w tym odrzucenie przez swoich!

   Pan Jezus miał zadanie; przekazać nam wszystko od Boga Ojca. To przepłynęło w błyskach, a szczególnie nienawiści Szatana do Matki Pana Jezusa i Jej Dzieła! Wprost czułem obecność Matki naszej, która "przyszła" pod nasz blok (figura).

    Teraz ból wywołują obrazy płynące z telewizora; bieda ograniczonych umysłowo dzieci w okolicy Huty Katowice, oto dom dla przewlekle chorych z uszkodzeniem centr. układu nerwowego oraz wydarzenia na świecie dające cierpienia ludzkości. "Ojcze dziękuję ci za ten dzień"...

                                                                                                                 APeeL

 

07.10.1991(p) Złoty łańcuch...

    Piękny dzień, żona miła, żadnych kuszeń. To nagroda Matki za opracowanie modlitwy, która służy mi dotychczas (10.10.2019). Przykrość, bo nie mogę znaleźć różańca od s. Faustynki? Nie uwierzysz, ale pierwsza pacjentka - członkini kółka różańcowego - przybyła z siatką wielkiej papryki. Mamy wspólny temat...potwierdza istnienie sił szatańskich, które robią zamieszanie w jej domu!

   Teraz pocieszam płaczącą, wyrzuconą z pracy. Wskazuję na istnienie Ojca, Matki, Jezusa - Oni wiedzą o jej kłopotach, trzeba być ufnym, prosić i wszystko się ułoży. Zły będzie zniechęcał, podsuwał smutek, wskazywał na krzywdę i tych co krzywdzą! Pani jest wywołana z szeregu do cierpienia, jak pani go zniesie...trzeba być malutkim i uwierzyć, że Matka poprowadzi! Słuchała z płaczem...

   Podobna sytuacja, ale dotyczy poniżanej w pracy...mówię jej o wzorze przyjmowania cierpienia - o Jezusie. To nawet nie cierpienie, to tylko ćwiczenie, ponieważ mam do czynienia z osobą rzutką i niepokorną.

   Nawet wskazuję jej błąd, bo gdyby sama została kierowniczką byłaby jeszcze gorsza od tego przełożonego. Dziękuj za tych, którzy cię dręczą, ponieważ jest badany stan twojej duszy. Napływa natchnienie, aby podarować jej odbitkę mojej modlitwy.

   Nagle wchodzi przestraszona sprzątaczka, ponieważ głośno powiedziałem, że w fartuchu zostawiłem złoty łańcuch! To różaniec, który ma dla mnie wartość większą od złota.

    Ostatnia pacjentka to poganka potrzebująca zaświadczenia na bycie kierowcą. Ona była świadkiem oddana mi zgubionego różańca, a ja wykorzystuję to do mówienia o tej modlitwie! Nagle do ambulatorium wpadła moja własna siostra z synkiem, który ma strasznie przeciętą rękę. Pędzimy karetką; "Matko spraw, aby to wszystko ułożyło się. Zmarł jej mąż, a synek to jedyna jej pociecha, proszę Matko"...

    Podczas naszego oczekiwania przywieziono dziecko z obciętymi paluszkami ! Wracamy, ale w sercu mam niepokój; "Boże Ojcze, Jezu, Matko proszę o miłosierdzie dla Anny Jantar...dla pomordowanych, którzy wypisani są na tablicy tego szpitala i dla ojca tego chłopczyka, który zginął w wypadku."

    Nagle rzuca karetką, łapiemy koło i to sprawia, że modlę się na tle gwiaździstego nieba. Jakże pasuje teraz; "Narodzenie Pana Jezusa"! Droga Mleczna, wszystko jest tak piękne. Odszedłem od personelu i głośno mówię; "Zdrowaś Maryjo"...nie zauważyłem, że prosto do ucha przechodzącej w ciemności dziewczynie.

   Wyobrażam sobie jej zdziwienie! Wielka radość z tego wszystkiego, z tego Bożego prowadzenia. W tej ciemności zauważyłem, że stoimy obok krzyża. Zbliżyłem się i w reflektorach przejeżdżających samochodów przeczytałem; "Na cześć i chwałę Panu Bogu!"

                                                                                                                               APeeL

 

07.10.1989(s) Dlaczego nie wierzysz w Zbawienie...

    W nocy myśl pobiegła w kierunku mantry Jezusowej. "Jezu Chryste, Jezu Chryste, Chryste, Chryste Jezu, Jezu." Później przyśnił się zmarły sanitariusz Jacek, którego wyrzucono z pracy...był czyściutki i trzeźwy, ale na moje pytanie o powrót nic nie odpowiedział.

   Dzisiaj, gdy to przepisuję (09.10.2019) wiem, że tak prosił o wsparcie (Msza z Eucharystią i modlitwa). Rano rozmyślałem o zbawieniu. Zważ, że jest to początek mojego nawrócenia z wcześniejszym mamieniem reinkarnacją.

    Myślę, że zbawienie jest bardziej proste niż się wydaje. Wystarczy, że naprawdę uwierzysz i już jest ci dane! Ilu ludzi naprawdę w to wierzy? Ilu ludzi naprawdę wierzy w Ducha Św.? Czy ty naprawdę w to wierzysz?

    Uwierz! Drgnij w kierunku drogi prowadzącej do Jezusa! Przecież masz przykład Dobrego Łotra, który drgnął w ostatnim momencie życia!

    Przestrzegam, bo siły zła działające w świecie niewidzialnym i widzialnym - w momencie tego drgnięcia - z całą mocą napadną na ciebie!

    "Nie wierzę w Jezusa i nie uwierzę w Jezusa, bo jest to postać historyczna. Jezus jest, ale nie obchodzi mnie jakieś zbawienie!"

   Adam Chmielowski (Brat Albert) uwierzył i zapragnął zbawienia. Został uderzony bardzo mocno. Siły zła sprytnie wmówiły mu, że jest niegodny zbawienia! Wyobraź sobie tę sytuację. On miał zostać świętym, a trafił do szpitala psychiatrycznego, gdzie przebywał 9 miesięcy!

    Trafił tam z powodu stale napływających myśli; "nie możesz być zbawionym, nie jesteś godnym zbawienia, twoje grzechy nie będą odpuszczone!" Chodziło o to, że Szatan wiedział, co ma uczynić i napad był celny i bardzo skuteczny! Tak niewiele brakowało do samobójstwa?

   To stary, ale wypróbowany numer; zniechęcenie, zwątpienie, brak chęci do życia...samobójstwo! Ze szpitala wyciągnął go ksiądz, który na korytarzu głośno rozmawiał z jego bratem o Miłosierdziu Bożym! On sam w tym czasie doznał olśnienia!

                                                                                                                        APeeL

 

  1. 06.10.2019(n) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ DUCHA NIEPRAWEGO
  2. 05.10.2019(s) ZA WYWOŁUJĄCYCH GNIEW BOGA OJCA
  3. 04.10.2019(pt) ZA MAJĄCYCH MOC DUCHOWĄ
  4. 03.10.2019(c) ZA TYCH, KTÓRZY NIC NIE WIEDZĄ O KRÓLESTWIE BOŻYM
  5. 02.10.2019(ś) ZA MAJĄCYCH OPATRZNOŚĆ CAŁODOBOWĄ
  6. 01.10.2019(w) ZA ODWRÓCONYCH OD PANA JEZUSA I ZA DUSZE TAKICH
  7. 30.09.2019(p) ZA ŁAKNĄCYCH EUCHARYSTII
  8. 29.09.2019(s) ZA WALCZĄCYCH Z WROGAMI NASZEJ WIARY
  9. 28.09.2019(s) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIERZĄ W ISTNIENIE NIEBA
  10. 27.09.2019(pt) ZA TYCH, KRÓRZY NIE WIEDZĄ, ŻE BÓG JEST Z NAMI

Strona 436 z 2371

  • 431
  • 432
  • 433
  • 434
  • 435
  • 436
  • 437
  • 438
  • 439
  • 440

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 389  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?