- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 756
Wczoraj, przed procesją chciałem nieść chorągiew, ale została tylko „pogrzebowa” z krzyżem w koronie cierniowej i Panem Jezusem „Ja Jestem Zmartwychwstaniem i Życiem”. To nie było przypadkowe.
Dzisiaj o 5.00 zacząłem wołać „Tato. Tato”, bo życie mistyka („szaleńca Bożego”) to szukanie bliskości Stwórcy już od przebudzenia. Po pewnym czasie napłynęła obecność Deus Abba jakby z powiedzeniem „Ja Jestem”, a przez moje serce przepłynęła strzała miłości z pragnieniem bycia na Mszy świętej.
Z transmisji radiowej dzisiejszego nabożeństwa popłynęły słowa św. Pawła (2Tm1, 1-3.6-12) o Panu Jezusie, który „przezwyciężył śmierć, a na życie i nieśmiertelność rzucił światło przez Ewangelię”.
Natomiast do Zbawiciela przyszli saduceusze, którzy twierdzą, że nie ma zmartwychwstania. Pan wskazał im (Mk12,18-27), że w królestwie Bożym ludzie nie łączą się w małżeństwa, ale są jak aniołowie, bo nasz Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych.
To jest tak jasne, że aż niepojęte. No, cóż większość żyje po ludzku, tak też myśli, a w tym czasie ma podsuwany kult różnych bożków: złota, władzy i seksu...piesków i kotków oraz różnych wariactw odciągających od Boga Ojca i życia wiecznego.
W niektórych wiarach neguje się istnienie duszy, wskazuje na reinkarnację, a Żydzi twierdzą, że jej rozwój jest niemożliwy bez ciała. Swoje bajki głoszą też bracia w Islamie, a w tym życiu sprawiają rozpaczliwą sytuację niewiast...mają nawet prawo "do lekkiego ich bicia" i "do gwałtu”. To pachnie zemstą Szatana za to, że Matka Pana Jezusa zmiażdżyła mu głowę.
Ja to się stało, że takie potworności głosił ich prorok „większy od Pana Jezusa, Syna Bożego”. Kto może tak głosić? Oto fragment opisu Raju:
<<W srebrnych naczyniach, dzbanach i do pełna wypełnionych kielichach podane zostanie im wino, ów trunek, który za życia na ziemi był zakazany (5,90). Mieszkańcy raju będą nosili cenne szaty i bransolety ze złota (18,31) oraz srebro i perły. Odpoczywać będą na ozłoconych, zdobionych brokatem dywanach, fotelach i wygodnych łożach (88,13; 56,15; 18,31). Czas umilą im hurysy oraz posługujący piękni młodzieńcy.>>
Kapłan z Mszy św. radiowej mówił o Królestwie Bożym, które wyobrażamy sobie w kategoriach materii, a szkoda, że nie wspomniał, że jest ono w nas już na ziemi, a ja to przeżywam po zjednaniu z Panem Jezusem w Eucharystii. Tego nie można przekazać naszym językiem, bo są to doznania duchowe. Dlatego w Biblii nie ma opisów Raju, bo byłyby śmieszne.
Najlepiej mają fałszywi św. Jehowy, bo u nich wszystko kończy się glebą („z prochu powstałeś i w proch się obrócisz"), ponieważ Szatan podsunął im, że nie mamy duszy. Szkoda mi ludzkości, która idzie na zagładę, ponieważ Apokalipsa już trwa...
Podczas przejazdu na spotkanie z Panem Jezusem przepływały osoby, które zapraszam do Domu Boga: bogaczy, spotykanych niby przypadkowo ludzi bezdusznych (w sensie życia tylko tym światem), a także cierpiących w różny sposób bez proszenie Boga o pomoc.
W kościele znalazłem się pod stacją drogi krzyżowej: „Pan Jezus składany do grobu”. Eucharystia ułożyła się w postaci korony, patrzyło malowidło ścienne z Bogiem Ojcem. W ręku znalazł się krzyżyk z wyjętym gwoździem, a jest to podziękowanie od Pana Jezusa („wyjmujesz mi gwóźdź”). Po powrocie do domu trafiłem na zapis audycji o Tybetańskiej Księdze Umarłych...
Wróciłem na nabożeństwo z oktawy Bożego Ciała i zostałem na Mszy św. Ponowne zjednanie z Panem Jezusem zalało serce niewypowiedzianym pokojem i słodyczą z pragnieniem trwania na kolanach. Posiedziałem w ciszy na placu kościelnym i w takim stanie wróciłem do domu...
APeeL
Tybetańska Księga Umarłych
Księga pochodzi z XI - XIII wieku, a nazwę dali jej Europejczycy. Tekst miał służyć komuś, kto umiera, a w szerszym znaczeniu wszystkim ludziom, którzy żyją i doznają śmierci.
Jako lekarz katolicki zalecałem i zalecam czytającym, aby prosili o śmierć dobrą (z Sakramentem Pojednania na drogę) oraz godną (przykładem była często spotykana na wyjazdach pogotowiem): dom, wspólnota rodzinna przy umierającym, modlitwy, zapalona gromnica.
Przypomniała się też transportowana karetką ciężarna z poronieniem w toku, która cały czas mówiła o pogrzebie na którym była, a nic o śmierci swojego dziecka.
W księdze opisują „stan zawieszenia” między bytami (już nie tu, a jeszcze nie tam) czyli b a r d o. To coś jak nasze „życie po życiu”. W tych sytuacjach nie wiemy jak się zachować, jaką wybrać drogę.
Księga daje wskazówki - bardzo ogólne, symboliczne - w formie blasków. Jednych blasków mamy unikać (są nawet miłe dla oka i duszy, ale kryją się w nich zasadzki), a inne blaski są z pozoru ostre, agresywne, ale one właśnie prowadzą do dobrej drogi.
Po śmierci wszystko to, co jest zakryte - odsłania się. Mamy nieskończoną ilość wyboru. Ta księga nie nie wyzwoli nas od strachu przed śmiercią. Daje to tylko zjednanie z Panem Jezusem...wówczas przejście od życia obecnego do Życia Wiecznego odbywa się w pokoju.
Tam padają słowa o śmierci jako rozdzieleniu ciało i ducha (duszy) z ujrzeniem światłości. Nie bój się, bo posiadasz już jedynie ciało umysłowe, które nie ma kształtów z krwi i mięsa.
Teraz oto przyszła na ciebie tzw. chwila śmierci. Odchodzisz z tego świata na drugą stronę, ale nie jesteś w tym jedyny. Zdarza się to wszystkim - nie pożądaj już i nie tęsknij do tego życia, nie hołduj przywiązaniu, bo nie wyzwolisz się.
Zobacz jak piękne jest tam zalecenie końcowe dla Szlachetnego Syna, który ma wołać do Boga o przebaczenie jego złych skłonności, wyrwanie z nich. Także o miłosierdzie, które przyda mu sił, gdy w momencie śmierci pojawi się trwoga i lęk.
To już moja modyfikacja: "Boże mój! Błagam Cię o miłosierdzie, bo błądzę tutaj miotany kuszeniami. Niechaj obroną będzie mi Twoje wielkie miłosierdzie."...
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 818
Po pracy na roli Bożej (trzecia zmiana) od 1.30 - 4.30 i krótkim śnie oraz wysłuchaniu początku Mszy św. radiowej...postanowiłem spotkać się ze Zbawicielem. W transmisji wspomniano św. Bonifacego, męczennika za wiarę, który jest wzorem całkowitego poświęcenia się sprawie ewangelizacji.
W wieku 80 lat z 52 towarzyszami został napadnięty i zamordowany przez pogan. Pomyślałem o moim zabójstwie duchowym o którym pisze w tyg. „Niedziela” ks. Adam Galek (art. "Nie zabijaj")...
<<Jako istoty cielesno-duchowe mamy prawo do obrony swojego życia zarówno fizycznego, jak i duchowego. Mamy obowiązek moralny bronić się przed tym, co zadaje nam śmierć duchową. /../ Zabijanie życia duchowego w człowieku, to przede wszystkim zabijanie życia religijnego. Dokonuje się ono przez niszczenie sumienia różnymi metodami, jak wciąganie w kłamstwo, zmuszanie do krzywoprzysięstwa, zdrady, donosicielstwo, namawianie do niezachowania przykazań, zgorszenia przez pornografię >>.
Wyszedłem do kościoła, a wielka radość zalała serce. W drodze mówiłem do niewiast o dziękowaniu Bogu za zdrowe nogi oraz potrzebie dążenia do świętości z zaleceniem, aby nie wciąż nie wołać o swoje zdrowie fizyczne, bo ważniejsze jest nasze zdrowie duchowe.
Przypomniała się rozmowa z dobrym człowiekiem, który z powodu ciężkiej pracy uszkodził sobie układ ruchu. Wskazałem mu, że nie wystarczy być dobrym i pracowitym, aby wrócić do królestwa Niebieskiego. Wielu takich zbiera do „dziurawego mieszka” zabiegając o „spokój na starość”.
Zaprosiłem go do uczestnictwa w życiu wiary świętej, bo ma łaskę mieszkania blisko kościoła. Ponadto stwierdziłem, że nasze spotkanie nie jest przypadkowe (wyszedł przed swój dom)...wiedzą o nim w królestwie Bożym.
Dzisiaj wiara zanika, a jeszcze niedawno wyznawcy Pana Jezusa byli śmiertelnym zagrożeniem dla związku bratniego, który miał „ogarnąć ludzki ród”. Za czasów szerzenia ateizmu bolszewickiego okolice kościołów były w centrum zainteresowania tej formacji Szatana.
Teraz nadchodzi Apokalipsa w postaci nowej i jedynie prawdziwej wiary w Allaha, gdzie jest zabierana nasza jedyna własność czyli wolna wola. Jesteś „za” (ocalasz życie) lub „przeciw” (tracisz głowę).
Ciekawe jak wyznawcy innych wiar korzystają z pomocy swoich bogów...w czynieniu dobra, miłości, sprawiedliwości, wolności, itd. Czynić zło na tym zesłaniu jest bardzo łatwo, bo większość wybiera metodę: „zabić i zabrać”.
Apostoł Piotr (2P3,12-151.17-18) zaleca, abyśmy na dzień Boży czekali „bez plamy i skazy” i nie dając się „uwieść błędom tych, którzy nie szanują praw Bożych”.
W tym czasie psalmista wołał (Ps 90/89): „Panie, Ty zawsze byłeś nam ucieczką /../ bo tysiąc lat w Twoich oczach jest jak wczorajszy dzień, który minął /../ nasyć nas o świcie Swoją łaska”.
Dzisiaj ponownie prowokowano Pana Jezusa pytając Go o płacenie podatków, a mnie Zły kusił "wrogami"...w tym czasie dwa razy „spojrzała” s. Faustynka. Powiedziałem: „idź precz Szatanie”…
Podczas podchodzenia do Eucharystii siostra śpiewała o szczęśliwych, których obejmuje Opatrzność Boża. W tym czasie przez witraż wpadało słońce...nagle znalazłem się w królestwie Bożym, wśród pachnących kwiatów i przetrwałego zapachu kadzidła.
Niespodziewanie, z samego rana stałem nasycony łaską Boga Ojca: pokojem w sercu i duszy, słodyczą i ciszą. Z samego rana Pan dał zasmakować królestwa Bożego. Jak piękny jest mój każdy dzień z błogosławieństwem i obecnością Boga!
„Dziękuję Panie i proszę, abym niczego więcej nie pragnął oprócz służenia Tobie. Miej miłosierdzie nade mną, zapomnij wszystko, zapomnij Panie tak jak ja zapomniałem.”
W tym momencie chciałbym klęczeć do końca świata. To zjednanie, święte uniesienie wśród śpiewu ptaków. Jak Ci to przekazać? Święta cisza…
„Boże mój i Panie jakże wielka jest radość z Tobą...zarazem tęsknota za powrotem do Ciebie. To już 75 lat zesłania. Teraz każdy dzień dłuży się, chociaż tutaj biegnie coraz szybciej!"...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 684
Dzień Wolności i Praw Obywatelskich
„Lekarz też ma prawa”. Gazeta Lekarska (4 kwietnia 2011 r.)
W śnie miałem wielki wór jabłek oraz ujrzałem żywego karpia, którego ktoś nie chciał...niechybnie czeka mnie coś dobrego. Podczas budzącego się dnia padłem na kolana i poprosiłem Boga Ojca o błogosławieństwo w tym tygodniu.
Wczoraj w TVN24 wyśmiewano pielgrzymkę do MB Częstochowskiej z Aktem Zawierzenia - przez obecnego ministra zdrowia - Polskiej Służby Zdrowia. Głupota duchowa wyznawców wiary o nazwie ateizm jest nieskończona. Gdzie dojdziesz bez prowadzenia i Opatrzności Bożej?
To był moment, który dał natchnienie do ponowienia mojego listu dotyczącego dyskryminacji religijnej lekarza katolika. Na poprzednie otrzymywałem zbywające pisma z Departamentu Dialogu Społecznego. Teraz poprosiłem o interwencję sekretarz stanu Józefę Szczurek-Żelazko. Chodzi o to, że moja sprawa jest precedensowa. Po wszystkim popłakałem się i podziękowałem Bogu Ojcu na kolanach .
Dziwne, bo właśnie przysłano pismo z Izby Lekarskiej od OROZ...okazuje się, że nie może dojść do mediacji pomiędzy lekarzem krzywdzonym przez OIL, a jej funkcjonariuszami. Goliat ma większe prawa od Dawidka, ale różnie bywa, bo wystarczył mały kamyk i proc, aby Wałujew padł.
Następnego ranka wróciłem do Rzecznika Praw Lekarzy. To było wyraźne prowadzenie przez Boga, bo właśnie urzędował...udało się skontaktować, napisać i wysłać pismo.
Pan Doktór w 2012 r. pisał do mnie pełen uwielbienia dla samorządu lekarskiego w którym koledzy „pełnią odpowiedzialne funkcje /../ i zostali wybrani w wolnych, demokratycznych wyborach - czyli obdarzeni zaufaniem naszych kolegów.”
Wskazał też, że „mogę mieć odmienne zdanie”, ale obowiązuje nas Kodeks Etyki Lekarskiej. Jednak z mojej krytycznej oceny wynika fakt, że nie rozumiem "idei powołania Rzecznika Praw Lekarzy, którego zadaniem nie jest „walka" ze statutowymi organami izby, ale ochrona godności zawodu lekarza poprzez pomoc w egzekwowaniu praw lekarzy często tłamszonych przez pacjentów, pracodawców i jednostki administracji terenowej i centralnej."
Ja natomiast przypomniałem, że rozpoznanie choroby psychicznej postawiono u mnie zaocznie i udowodniono w komisji lekarskiej bez przewodniczącego Medarda Lecha. Na tej podstawie zostałem wpisany na listę lekarzy ukaranych (4 miesiące przed przejściem na emeryturę) i dotychczas mam zawieszone prawo wykonywania zawodu 2069345.
Wszystkie komisje lekarskie były niezgodne z rozporządzeniem rozp. Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej z dnia 11 maja 1999r (Dz.U. z dnia 27 maja 1999 r.). Nie skierowano mnie do wskazanego lekarza w odpowiedniej placówce z datą i godziną konsultacji. Nie chciał mnie zbadać obecny pełnomocnik ds. zdrowia lekarzy.
W jednym zdaniu jestem pozbawiony wszelkich praw z powodu obrony mojej wiary i krzyża Pana Jezusa z trwającym dalej stalkingiem i matactwami.
W wielkim upale pojechałem na nabożeństwo (oktawa Bożego Ciała)...podczas procesji niosłem chorągiew z wizerunkiem Św. Rocha „Od wszelkich chorób”. Zobacz Boże zadziwienie Swojego sługi.
Pozostałem na Mszy św., gdzie Apostoł Piotr (2P1,2-7) będzie apelował do nas, abyśmy doskonalili się w swojej pobożności, ponieważ jesteśmy wezwani do bycia świętymi. Psalmista podał mi intencję tego dnia (Ps 91/90): „Tobie, mój Boże, ufam całym sercem”...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 733
„Nie ma Boga oprócz Jahwe”
„Któż jak Bóg Jahwe”…
Wstałem o 1.30, aby opisać przeżycia duchowe właśnie dla Ciebie, bo moją łaską wiary jest mistyka Eucharystyczna (zejdzie do 4.30). Padłem na kolana i w ciemności zawołałem:
- Boże Ojcze Wszechmogący pobłogosław
- Duchu Święty prowadź mnie
- Panie Jezu przyjmij moje poświęcenie się Tobie…
Wczoraj słuchałem opisu przeżyć mistycznych prostej dziewczyny (s. Faustynki) i pomyślałem, że ona tylko wypowiadała - pean od Ducha Świętego - dotyczący naszej miłości Boga Ojca.
Zważ moje zadziwienie: ciszą w środku ciemnej nocy, zawołaniem po wstaniu, mottem nad artykułem oraz zetknięciem się z opisami moich doznań u innych (nie wiedziałem, że tyle jest książek i opracowań na ten temat). Wpis w wyszukiwarce ujawnił wykaz (82.900). Wymienię tylko kilka tytułów:
Jezus mnie dotyka Alan Carver Ames, współczesny mistyk i były gangster, opowiada o tym, jak otrzymuje od Jezusa przesłania o Eucharystii.
Mistyka Eucharystyczna. Mistyka Eucharystii
Mistyka a liturgia
Dar Sakramentalny. Komunia Eucharystyczna
Mistyka zaczyna się rano
Zdziwiłem się, bo był tam także zapis mojej intencji modlitewnej z dnia 02.04.2015 Za rozumowo podchodzących do wiary. Oto jej początek:
<<Nagle wróciła zima i do świątyni pojechaliśmy samochodem, a natchnienie sprawiło, że skierowałem się do prawej nawy...tam na zakończenie uroczystości zostanie przeniesiony Pan Jezus Eucharystyczny.
Dzisiaj jest piękna celebracja. Psalmista wołał (Ps 116): „Kielich Przymierza to Krew Zbawiciela” i pytał ode mnie: „Czym się Panu odpłacę za wszystko, co mi wyświadczył?” Piotr wzbraniał się przed umyciem nóg przez Pana Jezusa...nawet się uśmiechnąłem, bo sam byłbym zaskoczony, a tu prosty rybak!
Kapłan piękne mówił o Eucharystii, cudzie, który codziennie czynią kapłani...jakby z moich zapisków! Brakowało tylko słowa, że to „Cud Ostatni”! Popłakałem się przed zjednaniem z Panem Jezusem, a Eucharystia była lekka („dar”). To dzień za kapłanów i proboszcz dodatkowo prosił o nasze wstawiennictwo>>.
Jest to wyraźne spełnienie mojej prośby do Ducha Świętego o prowadzenie oraz błogosławieństwo Boga Ojca dla tego, co uczynię.
Jednak wróćmy do dzisiejszej Mszy św. porannej na której psalmista wołał (Ps 81/80): „Nie będziesz miał obcego boga, cudzemu bogu nie będziesz się kłaniał”.
Na Zbawiciela faryzeusze i zwolennicy Heroda wciąż szukali pretekstu, aby Go zabić! Właśnie złapano Jego uczniów na jedzeniu w szabat kłosów (Mk 2, 23-28). Na to otrzymali reprymendę o Dawidzie i jego głodnych towarzyszach, którzy w świątyni jedli chleby pokładne. Ponadto na ich oczach uzdrowił człowieka z uschłą ręką.
Po Eucharystii padłem na kolana i chciałbym tak trwać do końca życia...wprost zostałem oderwany od ciała fizycznego (mojego opakowania). W takich chwilach pragniesz być sam na Sam z Panem Jezusem i wrócić do królestwa Bożego, do Boga Ojca i naszej Prawdziwej Matki.
Nagle czujesz nicość wszystkiego, a zarazem moc Boga (wybuchy wulkanów z wylewaniem się ognistej lawy) i niezmienność królestwa duchowego...w tym czasie zmieniają się ludzkie poglądy, głoszone mądrości, a wszystko z czasem ulega zepsuciu.
Wieczorem, od demona napływała niechęć do nabożeństwa w oktawie Bożego Ciała. Wszystko odmienił sekundowy sen w którym ujrzałem Monstrancję. Po przybyciu do świątyni wzrok przykuło zdjęcie rąk kapłana trzymających Eucharystię. Podczas litanii do Serca Pana Jezusa krzyk wyrywał się z duszy, a łzy zalewały oczy.
Dobrze, że przyszedłem, bo było tylko kilku mężczyzn i w procesji - wśród błysku i grzmotu piorunów - niosłem chorągiew ze św. Michałem Archaniołem. Wróciłem całkowicie odmieniony po błogosławieństwie Monstrancją...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 691
Matki Bożej Łaskawej
Po wczorajszych kłopotach i pustce duchowej ze złym samopoczuciem (śmiertelny upał z niżem) na Mszy św. porannej poczułem obecność Boga w Trójcy Jedynego. Popłakałem się, bo wielkim cierpieniem jest brak łączności z Tatą.
To jest tak jak u małego dzieciątka, które biega, gdzie chce, ale cały czas ogląda się za tatusiem. Jak trochę wyrośnie to biegnie przed siebie i na nic już nie patrzy ("na oślep"). Ponadto zauważyłem, że jestem pod stacją drogi krzyżowej w której Pan Jezus przekazał mnie Swojej Matce: ”oto syn Twój”.
Z mojego serca wyrwało się dziękczynienie: „Panie Jezu! Dziękuję Ci. Dziękuję za naprawienie samochodu, bo nie możemy dźwigać, a byłby kłopot także z opieką się krzyżem." To trwało w błyskach rozrywających serce, a długo trwa zapis tych przeżyć.
Po Eucharystii umęczony przysnąłem na chwilkę z ujrzeniem bieli (prośba o czystość), a w tym czasie poproszono mnie do niesienia baldachimu na kapłanem z Monstrancją. Popłakałem się, bo to wielka łaska. Później „spojrzy” figurka Pana Jezusa porcelanowego z Najśw. Sercem (ponowiona prośba o czystość). Mimo ostrzeżeń i próśb o czystość straciłem ją...
Właśnie wybuchła afera posła Stanisława Pięty (PiS), który jest członkiem sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych. Dał się głupio podejść przez „Czarną Panterę” (nowa Anastazja P.). Członkowie takiej komisji mogą być kuszeni w ten sposób także przez obce służby. To wielka nieodpowiedzialność.
Teraz znęcają się nad nim dziennikarze w „Super expressie” z Andrzejkiem Morozowskim z TVN24 i wykorzystują sytuację do ataku wskazując na...fasadowość moralności prawicy, bo dotychczas posiadanie kochanki było lewackie. Tak jest z głupimi duchowo, wielkimi w telewizji i nauczającymi innych.
Przypomną się słowa Apostoła Judy (17.20b-25), że Bóg może ustrzec nas od upadku: „strzeżcie samych siebie /../ tych, którzy mają wątpliwości: ratujcie /../ miejcie litość /../”. Jest tam też mowa o zbrukaniu ciała.
Jutro będę wołał Matko nasza, Pośredniczko u Boga Ojca, Pocieszycielko nasza, Mateczko Najświętsza z Synem Swoim nas pojednaj, Synowi Swojemu nas polecaj, Matko nasza i ludzi...
„Pod Twoją obronę uciekamy się Święta Boża Rodzicielko /../ Wołajmy wszyscy z jękiem ze łzami, Ucieczko Grzesznych módl się za nami”…
Wieczorem, w wielkim bólu odmówię - w tej intencji - całą moją modlitwę…
APeeL
- 01.06.2018(s) ZA WIERZĄCYCH W MOC MODLITWY
- 31.05.2018(c) ZA WIELKICH TEGO ŚWIATA
- 30.05.2018(ś) ZA MAJĄCYCH KULT KRZYŻA ŚWIĘTEGO
- 29.05.2018(w) ZA TYCH, KTÓRZY WSZYSTKO PORZUCILI DLA PANA JEZUSA
- 28.05.2018(p) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WEJDĄ DO KRÓLESTWA BOŻEGO
- 27.05.2018(n) ZA TYCH, KTÓRZY UMIŁOWALI TRÓJCĘ ŚWIĘTĄ
- 26.05.2018(s) ZA TYCH, KTÓRZY ZA WSZYSTKO DZIĘKUJĄ
- 25.05.2018(pt) ZA OFIARY NIKCZEMNIKÓW
- 24.05.2018(c) ZA ZABIJAJĄCYCH CHRZEŚCIJAN
- 23.05.2018(ś) ZA PRAGNĄCYCH ZEMSTY