Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

04.01.2007(c) ZA ZNIEWOLONYCH

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 04 styczeń 2007
Odsłon: 1079

Św. Wojciecha Patrona Polski

    Tuż po przebudzeniu w moim sercu jest „Bóg wielki i żywy”. Wprost widzę siebie wołającego z otwartymi ramionami;

     „Wracajcie, nawróćcie się, bo poginiecie. Bóg jest i mamy ojczyznę Prawdziwą”. Nagle ujrzałem różnice zachowania wiernych w Islamie, gdzie szczycą się wiara (u nas się wstydzą), wyznają pewnie kult (u nas wątpliwości) i zdecydowani są oddać życie.

    To sekundowe błyski, działanie Ducha Świętego. Zapisuje to w natchnienie, bo za chwilę stanę się normalnym człowiekiem i wrócę do świata (tv, żarty, rodzina, praca, świat).

 Zdziwiony stwierdzam, że to dzień patrona naszej ojczyzny. W moim  ręku aktualne artykuły;

1.„Nowe kłamstwa w miejsce starych” ze zdjęciem gen. W. Jaruzelskiego i A. Michnika, którzy witają się jak starzy przyjaciele jako przykład „dobrych Polaków”. Tutaj refleksja; prawa komunistów są drobiazgowe, ale po to, aby je wykorzystać do gnębienia reszty przez „niezawisłe” sądy.

2. „Operacja polska” czyli nieznane ludobójstwo (zbrodnie Ukraińców na Polakach).

3. „Księża niezłomni”. Świadectwo z życia i prześladowania ks. bp dr Stanisława Czajki (1897-1965)

4. Terroryści islamscy

5. Doda (zespół „3xs”: sława, sakwa, seks) oraz Jacyków (gej „upiększający” ludzi)

6. Płynie relacja z Sejmowej Komisji Śledczej, gdzie poseł Karpiniuk zachowuje się jak komisarz, a w tym czasie red. Olejnik gawędzi z Kaczmarkiem!

7. „W cieniu Jaruzelskiego”: 10 kwietnia zmarł gen. Tadeusz Tuczapski, który krwawo pacyfikował Szczecin w grudniu 1970 roku.

    To wszystko rozprasza na Mszy św., ponieważ ojczyznę opanowali wrogowie (powrót totalitaryzmu). Właśnie płynie reportaż o zamknięciu cukrowni z rozkradaniem pozostałości (wyrzucają ludzi z bloków).

     Wprost widzę piękny spot wyborczy, który na tle pieśni; „My ze spalonych WSI, my z głodujących miast” pokazuje zamykane zakłady, likwidowane stocznie i cukrownie z błyskającymi obrazami cen produktów rolnych. W tym czasie pada pytanie do premiera o cenę chleba.

    Teraz pokazujemy  obrazy lokatorów wyrzucanych z przejmowanych przez „naszych” kamienic, domów, a nawet całych bloków. To wszystko przeplatamy obrazami obłowionych. Spot kończy kolejka w urzędzie bezrobocia i kręcący się bezradnie w opiece społecznej.

     Można dodać obrazy dyskryminacja patriotów i katolików ze skrzekiem Senyszyn; „tylko wyłączajcie tych z Torunia” oraz pokazać Stefana Niesiołowskiego na tle IPN-u, który mówi, że „trzeba rozpędzić to towarzystwo” . Wszystko krasimy migawkami z „Gilotyny” „Super Stacji”.

     Ciało Zbawiciela odmieniło wszystko. Nagle widzisz, że nic nie  możesz uczynić bez Boga.  Nie będzie w tobie żadnego życia bez Pana Jezusa w Świętej Hostii. Słodycz, słodycz, słodycz... i wielki pokój zalał serce po wczorajszym dniu i złych snach.

    15.00 Z radia „Maryja” płyną słowa s. Faustyny z „Dzienniczka”;   „Ojczyzno moja kochana, Polsko, o gdybyś wiedziała, ile ofiar i modłów za ciebie do Boga zanoszę. Ale uważaj i oddawaj chwałę Bogu, Bóg cię wywyższa i wyszczególnia, ale umiej być wdzięczna”.

     Wieczorem oglądałem wojnę w Tanzanii (Mogadiszu), gdzie starsi zmuszają dzieci do zabijania. Mały chłopak mówi; „Pójdę do kościoła w mojej miejscowości. Powiem o tym, co zrobiłem. Poproszę o wybaczenie! Poproszę o modlitwy, abym mógł wrócić do normalnego życia, bo pragnę zostać pastorem”.

   Przypomina się sytuacja żołnierzy sowieckich w Czeczenii, gdzie szeregowiec musiał zabijać cywilów, bo mógł zginąć od swoich! Sprzedawcy w supermarketach to niewolnicy XXI wieku. Obozy pracy także w naszej ojczyźnie. Lekarz musi dokonywać aborcji (przepisy) lub eutanazji. Sekty. Mafia. Systemy totalitarne. Przepływa niewolnictwo całego świata; od morderczej pracy w Chinach do zbrodniczego systemu w Korei Północnej.

     Podczas odmawiania mojej modlitwy wzrok zatrzymuje butelka (zniewolenie nałogami). Błyskawicznie przeskakują obrazy wszystkie nałogi aż do pracoholików i zakupoholików. W ręku „Gość niedzielny”, gdzie młody człowiek mówi o zniewoleniu przez tel. komórkowy i Internet.

    Dodaj bogaczy, hazardzistów, polityków, gwiazdy. Różne są sztuczki Szatana. Zniewolenie to groźne odwrócenie od Boga, który dał nam wolną wolę, którą mamy oddać wg słów modlitwy Pańskiej: ”bądź Wola Twoja”. Właśnie „niezawisły” sąd ukarał „PiS” za spot wyborczy, który pokazywał rozkradanie ojczyzny.

    „Panie Jezu! Ty widzisz to wszystko. Proszę Cię abyś otworzył oczy zniewolonym, bo nie wiedzą, co czynią. Nie wiedzą, że Jesteś, a każdy będzie musiał zdać relację ze swojego życia”.  

     Następnego dnia w wielkim bólu popłynie moja modlitwa, a wzrok zatrzymają butelki po wódce. Przepłynie świat zniewolonych przez nałogi.

    Jakże trzeba być zniewolonym, aby stać się zimnym zabójcą (Katyń). W ręku zdjęcie premiera Putina (wówczas prezydenta), Korea, Kuba. Jeszcze Donald Tusk, który liczył głosy podczas nocnego obalania rządu Olszewskiego.

      Jak oddzielić Kościół Katolicki od Państwa, a wiarę od polityki? Skrytykujesz zapis jako polityczny. A ja zapytam; kiedy modliłeś się za takich?

                                                                                                                             APEL

 

 

03.01.2007(ś) ZA WYZYSKIWANYCH

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 03 styczeń 2007
Odsłon: 865

    W nocy oglądałem nabieranie przez wróżki...wszelkiej maści ciekawskich i „poszukujących”. To wielkie pieniądze, podatek od głupoty. Płynęły obrazy wyzyskiwanych przez różne dopłaty, tracących wkłady w bankach, a nawet domy.

   Dzisiaj, gdy to piszę (maj 2012 r.) wielkie pieniądze stracili budujący autostrady na Euro. Pieniądze rozkradziono w majestacie bezprawia (rząd złodziei i zdrajców pod przewodnictwem Donalda Tuska).

   Przed pracą padłem na kolana i prosiłem Boga o ochronę, bo śniła się kierowniczka przychodni, policja, krew, a ja byłem obserwatorem tego zdarzenia...

    Dzisiaj zaczynam urlop, ale muszę pracować. Podczas przejazdu na Mszę św. serce zalewało odczucie łaski posiadania pracy, która wykonywana z wielką miłością jest wielkim darem Boga!

    Tuż po wejściu do kościoła napłynęło natchnienie uzyskania czystości, bo zaczyna się Nowy Rok. W spowiedzi powiedziałem o mojej gadatliwości, a czasami słowotoku. Popłakałem się, bo pragnę pokonać tą wadę.

    Kapłan prosił zarazem o modlitewne wsparcie, bo przed nim jest kolęda. Przypomniał się kurs lekarski na którym jeden ze słuchaczy siedział oddzielnie, był wprost nieobecny, a ja w tym czasie żartowałem.

    Odwrotnością mojej wady jest o m e r t a. Wprost widzę wielki tytuł: przerwane milczenie. Chodzi o rozliczenie ze służby szatanowi (komunistom). Ten zapis czekał do dnia, gdy to się stanie (2017 r.).  

Pracowałem od 7.00 - 16.00, a w tym czasie „trafiły się”:

- oględziny zmarłego na ulicy (61 lat), któremu niedawno zmarła matka...teraz leży siny na brzegu jezdni. Prawdopodobna nagła śmierć sercowa, ale miejsce publiczne i trzeba zachować ostrożność. To zdarzenie ze snu...

- brak chirurga, a to sprawia, że muszę działać także za niego

- odmówiłem wyjazdu na wizytę (nawał), a bardzo nie lubię tego...pozostało jeszcze 10 kart!

    To jest pewna forma niewolnictwa, bo jest zatrudnionych dwóch lekarzy, a potrzeba czterech...

                                                                                                                                   APEL

 

 

02.01.2007(w) ZA PORÓŻNIONYCH W RODZINACH

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 02 styczeń 2007
Odsłon: 839

    Ze snu zerwał mnie krwotok z rany głowy, a wiedz, że te rany bardzo krwawią. Zdążyłem na Mszę św. o 7.00, rozradował śpiewający lud, a po Eucharystii słodycz zalała duszę. Teraz, gdy piszę z telewizji płynie relacja o nieważnym ślubie, którego udzieliła odwołana pracownica urzędu.

   Nigdy nie kupuję „Z życia wzięte”, a tam mąż wysłał na ulicę własną żonę, a inny ma kłopoty, bo jego żona miała ojca alkoholika. Patrzy „Romeo i Julia” oraz zakonnica która rzuciła habit dla Sebastiana z „klubu samotnych serc”. Na wizji oldboj podrywa młódkę, a inny podejrzewa żonę o kleptomanię (roztargniona).

   Żona mówi, że mam manię prześladowczą, ale potwierdziła trzask włączania się podglądu. Wielu jest naiwnych i idzie na to, a psychiatrzy chętnie rozpoznają takie stany, bo kłaniają się bożkom władzy i pragną stanowisk. Przecież Sowiety to jeden wielki szpital psychiatryczny...śledzisz, prowokujesz i likwidujesz (także przez psychuszkę).

   Ile jest rozdźwięku w rodzinach, bo mamy wady charakterów, a nawet choroby: zakupoholizm, bałaganiarstwo, a z drugiej strony chorobliwe pragnienie porządku, chciwość, kłótliwość i różne dziwactwa.

   Często rodziny rozdzielają złe warunki. Rokitowie zostali podzielenie, bo żona odeszła z PO. Uśmiecham się, bo w telewizji mówią o małżeństwach rozdzielonych przez dyżury, spotykają się co 3 dni (u mnie jest podobnie). Co na to marynarze?

    Dzisiaj, gdy to opracowuję (23.10.2014) Pan Jezus wskazał na największy podział, który przyniosło Jego Przyjście (Łk 12, 49-53):

   <<Czy myślicie, że przyszedłem dać ziemi pokój? Nie, powiadam wam, lecz rozłam. Odtąd bowiem pięcioro będzie rozdwojonych w jednym domu: troje stanie przeciw dwojgu, a dwoje przeciw trojgu; ojciec przeciw synowi, a syn przeciw ojcu; matka przeciw córce, a córka przeciw matce; teściowa przeciw synowej, a synowa przeciw teściowej>>.

                                                                                                                                         APEL

 

01.01.2007(p) ZA PRAGNĄCYCH DZIECIĘCTWA BOŻEGO

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 01 styczeń 2007
Odsłon: 1025

NMP Rodzicielki Zbawiciela

Modlitwy o pokój.

    Siedziałem w nocy („Sylwester”) i dziwiłem się jak świat czci pogaństwo. Race i radość z oczekiwania na nadejście godziny 00.00! Dziwne, bo w wieczności nie ma czasu...tak powinniśmy czekać na ponowne nadejścia Zbawiciela!

   Teraz, gdy to przepisuję z radia Maryja płyną słowa Pana Jezusa do s. Faustyny, że wówczas zrobi się ciemność, na niebie ukaże się krzyż z Panem Jezusem, a ze św. Ran wypłyną promienie Bożej Światłości!

    Płyną piękne melodie (część nagrywam), które lubię i czuję bliskość Najświętszego Ojca. Nie wyjaśnię tego, bo to jest  nieprzekazywalne, a Nowy Rok zaczynam na kolanach. Pragnę prawdziwej przemiany (nie chcę głupio gadać, być „ważniakiem”, brylować, obrażać słowem) oraz świadczenia o Bogu.

    Później kapłan (z mszy radiowej) będzie mówił o dobrym chłopcu spełniającym swoje obowiązki, unikającym przekleństw i picia piwa, itd. To świadectwo życia młodego czło­wieka, który otrzymał łaskę wiary, a cóż dopiero ja...stary i wciąż walczący ze swoimi słabostkami oraz przywarami własnego ciała.

    Żona zerwała na Msza św. o 7.00, bo później mam dyżur w pogotowiu. W sercu płynie piosenka: „tak daleko nam do siebie i tak blisko” którą powtarzam do znużenia, a to wołanie do Boga - Ojca. Padłem na kolana przed szopką z Jezuskiem i nie mogłem wstać, a w sercu była pieśń: ”upadnij na kolana”. Jakże Tata mi to układa?

    W tym czasie przesuwały się obrazy mojego badania dzieci, nakładania na nich dłoni z prośbami o uzdrowienie, a ich matki i rodziny pocieszam: „Niech Pan Bóg was błogosławi i strzeże, niech rozpromieni nad wami Swoje Oblicze". Na ten moment Słowo czytał sepleniący chłopczyk, a jego głos wywołał ucisk w sercu i jęk mojej duszy. Dodatkowo słucham psalmu i prawie chce się krzyczeć: „Niechaj Pan błogosławi i strzeże”!

    Kapłan mówił o wojnach, podłości ludzi, okrucieństwach z niszczeniem siedzib (to stało się w Libanie), ale  nie wspomniał o księciu tego świata Szatanie, a było w czytaniach. Nawet musiałem go przegonić wołaniem do Boga i św. Michała Archanioła, bo wpuszczał mi "bardzo ważne sprawy" z przychodni, różne napra­wy, pisma...a to jego stały  zestaw.

     Przysypiałem, ale potrafię się zregenerować sekundowym snem...tak się stało i wróciłem do świata. Drogę przebiegł kot, a tak jest przy zmianie pogody (nie oznacza pecha), ale zapowiedź nawału chorych, bo nadejście wyżu z wiatrem sprawia zgony, zaburzenia rytmu serca, zawroty głowy i migreny, zaburzenia czynności błędnika, zawały serca i udary oraz wszelkiej maści kolki. Wszystko się potwierdzi, a kolega wczoraj nie miał żadnego pacjenta!

     W pokoju lek. dyżurnego włączyłem połamaną kasetę, a tam: „Kyrie, kyrie elejson” moc chóru, we wszystkich językach i prośby „dieti bożich”. Płaczę nawet podczas zapisywania tego, bo właśnie płynie pieśń: „idzie mój Pan, idzie mój Pan”...

     W tej radości dziecka Bożego słucham piosenkę: „bawmy się, bawmy się, niech cały świat o tym wie (...) całe nowe życie przed nami...dziś jest czas, dziś chce się żyć". Popłakałem się, bo to dzień podarowany przez mojego Jedynego Ojca, Świętego Świętych. Jego Serce jest jak kula ziemska, a Jego Miłość jak słońce! Jego domem jest Raj pełen wszystkiego dla każdego - wg pragnień każdego dzieciątka! Kto tego pragnie?

    Mało z tych, których spotykam każdego dnia. Pragną wygnania, niepewności dnia i godziny, osierocenia, zagrożenia nawet od najbliższych i umiłowanych (wnuczek zabija opiekunkę - babcię...dla kilku złotych, inny taką masakruje ku zadziwieniu sąsiadów, bo lubili się).

     Piszę to i płaczę, bo ja takim umarłem, a teraz po ponownym narodzeniu chcę stać się dzieckiem Boga. Dlatego klęczałem przed żłóbkiem i chciałem tam tkwić w adoracji. Niech to wszystko wyrażą moje łzy, które płyną podczas zapisywania tej intencji. W międzyczasie załatwiłem trzech pacjentów i słuchałem nagranych na kasecie słów kapłana: „o duchowej drodze nowego człowieka”.

    Piękne melodie wywołały tęsknotę, a na ten moment czytam słowa Pana Jezusa skierowane do mnie przez Marię Valtortę: „Bóg nas stworzył. Kocha nas i pragnie. Bóg wie co nam szkodzi. On wie to, co nas usiłuje oddzielić od Niego. My jesteśmy wolni w działaniu, szatan jest wolny w kuszeniu”.*

    Natomiast w „Agendzie liturgicznej” wzrok padł na zawołanie modlitewne: „Bóg jest naszym Ojcem, a my Jego dziećmi”.

    Następnego dnia wyszedłem z wielkim pragnieniem ostatecznego odczytania intencji, a wzrok zatrzymało graffiti ze słowami: „I ósmego dnia Bóg stworzył Białobrzeżaka”...uśmiechnąłem się i zacząłem odmawiać moją modlitwę. Na końcu zawołałem: "Ojcze pragnę, aby przez moje usta płynęły Twoje Słowa, moje serce było Twoim Sercem, a ręce dawały od Ciebie”...                                APEL

* "Poemat Boga-Człowieka” M. Valtorty Ks II cz.2 str. 203-218

 

 

31.12.2006(n) ZA WALCZĄCYCH Z WŁASNYMI SŁABOŚCIAMI

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 31 grudzień 2006
Odsłon: 526

    Zbliża się Sylwester z różnymi zaproszeniami. Ja nigdzie nie mogę iść, bo mam dyżur w pogotowiu, ale dobry, bo przez dwie noce padało (wówczas nie wzywają). To zdarza się rzadko! Zawołałem tylko do Najświętszego Taty; "Dziękuję dziękuję"... 

    Wczoraj zmarł dziadek, zarobek przekazałem personelowi, ponieważ nie ugościłem ich w dniu imienin i urodzin w listopadzie. Obiecałem sobie, że nie będę tego czynił, bo jest to grzeszne. Już rano trafiłem karetkę do chorej babci, do padaczki oraz do umierającego...tuż po wypisie ze szpitala. 

    Na spacerze czułem, że intencja kręci się wokół wad, zachcianek, słabości oraz własnej grzeczności. Później z radia popłyną słowa piosenki; "nie zadzieraj nosa nie rób takiej miny", a z kasety (wybrana jedna z wielu)  kapłan w kazaniu będzie mówił o poczuciu wstrętu do własnej grzeczności.

    Tak bo gadam, żartuję, marnuje czas i nie podobam się sobie. Jednak nie mogę przezwyciężyć swoich słabostek...szczególnie w zgromadzeniach...nawet na stypach żartuję, a to nie podoba się mnie i innym. Muszę unikać ludzi, a ciągnie mnie do nich. Muszę się w tym ćwiczyć. Anioł podpowiedział, że w tej sprawie trzeba się modlić!  To samo pisze redaktorka "Gazety wyborczej"...o samej sobie!

    Msza św. o 17:00 przyniosła ukojenie i nie chciało się wyjść z kościoła. Północ, trwa kanonada petard i błyski, a ja w tym czasie wołam na kolanach do Najświętszego Taty, ponieważ pragnę zmienić się w tym roku. Głównie chodzi o moje gadanie, bo żarty często nie trafiają w nastrój innych. 

    Później byłem u zmarłej babuszki z mojego rejonu, gdzie podczas wypisywania karty zgonu mówiłem o Bogu oraz łasce dobrej i godnej śmierci. Jej mąż zmarł nagle, bo prosił o taką! 

    Trwa cisza, jak dobrze jest sam na Sam z Tatą! Wprost czuję Jego bliskość!  Podziękowałem za cud stworzenia wszystkiego...

                                                                                                             APeeL

 

  1. 30.12.2006(s) ZA ZALĘKNIONYCH
  2. 29.12.2006(pt) ZA PRAGNĄCYCH POPRAWY
  3. 28.12.2006(c) ZA POZBAWIONYCH OCHRONY
  4. 27.12.2006(ś) ZA TYCH, KTÓRZY ODKRYLI SWOJE POWOŁANIE...
  5. 26.12.2006(w) ZA NIEOCZEKIWANIE WRACAJĄCYCH DO DOMU
  6. 25.12.2006(p) ZA DAJĄCYCH ŚWIADECTWO PRAWDZIE
  7. 24.12.2006(n) ZA SKRZYWDZONYCH PRZEZ LOS
  8. 23.12.2006(s) ZA NIOSĄCYCH POMOC
  9. 22.12.2006(pt) ZA TYCH, KTÓRZY NIE PRAGNĄ POWROTU DO NIEBA
  10. 21.12.2006(c) ZA OBŁUDNYCH...

Strona 1377 z 2406

  • 1372
  • 1373
  • 1374
  • 1375
  • 1376
  • 1377
  • 1378
  • 1379
  • 1380
  • 1381

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 2535  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?