Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

25.07.2006(w) Miłość Ostatnia...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 25 lipiec 2006
Odsłon: 270

 

Św. Apostoła Jakuba

    W nocy miałem zlewne poty, a to wielka zmora. Nawet wypoczynek zmęczy, a 95% ludzkości kocha to życie. Jakże przykro jest, gdy podobnie zachowują się chrześcijanie... szczególnie dla oczekującego na nasz powrót Boga Ojca!

    Jest mi przykro z powodu wczorajszego upadku duchowego. Z drugiej strony w próbach i pokusach ćwiczymy się i rośniemy...zna to każdy sportowiec. Nie mogę grzeszyć, a właśnie "patrzy" Pan Jezus Miłosierny. Z głębi serca wyrwało się wołanie:

    "Kocham Cię Jezu! Nie mogę żyć bez Ciebie i bez Twojego Św. Ciała (Eucharystii)! Tyś moją miłością ostatnią!" Każdy mistyk wie o tym. Reszta to ciało i "rzucawki": słabości, które sprawia świat, zwierzęce pragnienia, bo kierujemy się instynktem.

    Mam przeczytać zadaną pokutę (Ewangelię wg św. Łukasza), gdzie trafię na słowa o Samarytaninie, który mówił: "Trzeba kochać Pana Boga swego całym sercem, całą duszą, ze wszystkich sił oraz każdą myślą (..)".

    Teraz, gdy to zapisuję płaczę z powodu morza otrzymanych łask Boga Ojca, Zbawiciela i Mateczki całego Stworzenia. Popłakałem się, ponieważ widzę pustkę duchową u większości oraz moje skarby: Zbawiciela i Ojczyznę Niebieską!

   Możesz to pojąć tylko w moim stanie. To łaska, której nie możesz kupić lub wypracować. Przecież moja żona była trzykroć świętsza, a ma "normalną" wiarę. Właśnie spotkałem emerytkę, którą zaprosiłem na codzienną Mszę Św.

- Co z moim zaproszeniem na Mszę Św. i spotykaniem się z Mateczką Najświętszą?

- Tak, właśnie umówiłam się z synem na targ, bo dzisiaj są imieniny mojej matki!

    Robotnikom przy bloku dałem płyny, kanapki, ogórki, chleb i masło. Wzrok zatrzymała "Niedziela" ze zdjęciem kobiety krzyczącej w rozpaczy w Libanie, gdzie trwa wojna. Brat morduje brata, naród wybrany morduje innych - jak poganie!

    Wczoraj stałem przed otwartymi drzwiami kościoła. Napłynęło poczucie łączności z Bogiem...jeszcze przed Eucharystią. Ten sam kościół od lat, a teraz patrzy wielka figura Jezusa Dobrego Pasterza oraz obraz "Jezu ufam Tobie".

    Dzisiaj jest wspomnienie Apostoła Jakuba, lud śpiewał bez organów, a Eucharystia pękła na pół. Czeka mnie jakieś cierpienie duchowe. W przychodni trafię na nawał chorych z mdlejącą w zamieszaniu pacjentką.  

    Nie mogłem się przebrać, wypić kawy, nawaliła klimatyzacja, telefony, załatwianie druczków, z radia popłynie kocia muzyka, nawet przybył chory psychicznie, a kolega właśnie przyjmuje. Nie dość tego, bo właśnie zgłoszono pilną wizytę domową (karetki pogotowia były na wyjazdach). "Panie zmiłuj się nade mną!"... 

    Na jednym z wyjazdów, w karetce odebrałem poród...na zakończenie tego dnia zawiozłem noworodkowi (biedna rodzina): pieluchy, torbę betów, owoce dla rodzeństwa, szynkę, słodycze i herbatę. Wielka jest radość dzieleniu się dobrami.

   Natomiast policjant podarował mi wizerunek świętego Krzysztofa z okazji "Dni Bezpiecznego Kierowcy". Policja będzie w kościele - to pierwszy wypadek w ciągu mojego życia. Nawet czytano list od komendanta. Jakże chciałbym za to podziękować! Pod krzyżem postawiłem od nich kwiaty...

                                                                                                        APeeL

24.07.2006(p) ZA BRUTALNIE POWALONYCH...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 24 lipiec 2006
Odsłon: 274

 

    Podczas przejazdu na Mszę świętą łzy zalewały oczy, ponieważ napłynął obraz wojny w Libii - agresja Izraela. Trafiłem na  zdjęcia matki płaczącej nad zranionymi i zabitymi dziećmi! "Ojcze! Tato! Tato!" Dlaczego zabijają dzieci?

   Zrozum mój ból spowodowany miłosna rozłąką z Bogiem Ojcem i poczuciem Jego cierpień, gdy widzi Jego Dzieci wzajemnie zabijające się. Zatrzymałem się przed wielkim freskiem "Golgota".

    Popłynie Słowo rozrywające serce.

Bóg mówił przez proroka (Mi 6,1-4.6-8) do narodu wybranego, wyzwolonego z niewoli i obdarowanego: "Ludu mój, cóżem ci uczynił? Czym ci się uprzykrzyłem? Odpowiedz Mi! Otom cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli wybawiłem ciebie (..)".

   Pan nie chce ofiar składanych bożkom, ale "pełnienia sprawiedliwości, umiłowania życzliwości i pokornego obcowania z Bogiem twoim?". To jest aktualne dotychczas i obejmuje nas wszystkich.

Psalmista zawołał (Ps 95, 8ab): "Nie zatwardzajcie dzisiaj serc waszych lecz słuchajcie głosu Pańskiego". Natomiast uczeni w Piśmie i faryzeusze chcieli znaku od Pana Jezusa (Ewangelia: Mt 12, 38-42)...dalej trwają w tym czekając na zmyślonego mesjasza!

   Popłakałem się podczas czytań, śpiewu psalmu oraz pieśni: "Tyś Królem wszego świata, a jam jest marny pył". Po wyjściu popłakałem się pod krzyżem Pana Jezusa. Pod blokiem układają chodnik, w kilka minut zostały wyrwane wielkie drzewa z korzeniami!

Wróciła Ewangelia ze słowami o potrzebie czuwania, bo "nie znamy dnia, ani godziny".  Przepływają obrazy wojny (Liban, Irak oraz obozy - po hitlerowcach, sowieci, wymuszający zeznania, weryfikacja agentury, działania mafii). Ciężka praca w przychodni i nagła wizyta znajomej: złamanie ducha pokoju, uderzenie Szatana.

    "Ratuj święty Michale Archaniele. Ja chcę Zbawiciela, czystości, bo moje serce należy do Pana Jezusa. Nie mogę już żyć bez Eucharystii". W ramach dzisiejszej intencji mam pokazane brutalnie powalonych na tym świecie...

- w telewizji była relacji o chorym ze złamaną czaszką

- napadnięty Niemiec, popchnięty doznała złamania biodra

- sepsa u rocznej córeczki lekarzy

- depresja z samobójstwami

- ataki na zwierzęta...oto burza zwaliła gniazdo bocianów, które w szoku zesłabły

- rozgrywki w mafii, ABW, detektyw Rutkowski

- wichura zwaliła gniazdo bocianów, które zesłabły w szoku.

    Tak też jest w świecie duchowym. Szatan atakuje niespodziewanie i z odpowiednią mocą osoby...szczególnie tych, którzy nie spodziewają się tego.

                                                                                                   APeeL

23.07.2006(n)   ZA ROZPROSZONE OWCE...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 23 lipiec 2006
Odsłon: 274

    Podczas szykowania się na Mszę Świętą o 7:00 napłynęła bliskość Najświętszego Taty z moim krzykiem: "Tato! Tato! Tato!" Popłakałem się z miłosnymi pytaniami: "Dlaczego tutaj jestem? Dlaczego? Nie chcę tu być, pragnę Twojego Domu i Królestwa Niebieskiego, Życia! Pragnę cichości, milczenia - spraw to Boże!"

   Na ten czas Pan Jezus powiedział z "Prawdziwego Życia w Bogu", że "trudno jest samemu siebie zmienić". Jak to wiem, bo im bardziej pragnę milczenia, tym bardziej gadam, a dzisiaj nawet śmiałem się z żoną. Wczoraj nagrywałem koncert muzyki cygańskiej (Ciechocinek).

   To naród rozproszony, właśnie zebrali się z całego świata. Teraz napłynęli Kurdowie, wojna w Libii z ucieczką miliona ludzi. Żona mówi o skrzypaczce Wandzie Wiłkomirskiej wygnanej z Polski...nie poznała nawet swego brata!

    W słowie płynącym od Ołtarza Św. padnie ostrzeżenie (Jr 23, 1-6): "Biada pasterzom, którzy prowadzą do zguby i rozpraszają owce mojego pastwiska. (..) Sprowadzę je na ich pastwisko, by miały coraz liczniejsze potomstwo. Ustanowię zaś nad nimi pasterzy (..)".

    Psalmista dodał (Ps 23,1-6): Pan mym pasterzem, nie brak mi niczego (..) Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach (..) Namaszczasz mi głowę olejkiem,
a kielich mój pełny po brzegi". Najważniejszy jest mój powrót do Królestwa Bożego, gdzie nie ma naszych cierpień i groźby śmierci!

   Natomiast św. Paweł wskaże (Ef 2,13-18), że: "Teraz w Chrystusie Jezusie wy, którzy niegdyś byliście daleko, staliście się bliscy przez krew Chrystusa". Ja powiem po swojemu, że z człowieka cielesno - duchowego stałem się duchowo - cielesnym.

   Popłakałem się po Eucharystii z Adoracją Najświętszego Sakramentu. Popłynie pieśń ludu: "Z dawna Polski Tyś Królową Maryjo". Trwa exodus Libańczyków oraz relacje rozproszonych Żydów z całego świata, a w telewizji będzie relacja o Polakach w Irlandii.

    Jakże Stwórca wszystko pokazuje: rozproszony naród wybrany, którego odpowiednikiem jest obecne rozproszenie wiernych Chrystusowi.  "Cóż wart jest Cygan bez swej gitary, a coś wart jestem ja bez Ciebie, Ojcze?"

                                                                                                            APeeL

22.07.2006(s) ZA TYCH, KTÓRYM ODPUSZCZONO WIELE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 22 lipiec 2006
Odsłon: 269

 

Marii Magdaleny

   Zdziwisz się, że zaczynam opisem rozpoczynającego się dnia, ale musisz zrozumieć, że jest to chwila naszej słabości, którą wykorzystuje Szatan.

1. Właśnie przy niechęci do wstania na Mszę Św. o 6.30 napływa (zawsze w pierwszej osobie): "pójdę o 7.00, odpocznę", ale wzrok przykuł obraz Pana Jezusa z Całunu i zerwałem się z legowiska!

   Na ten czas będą słowa czytania (Mi 2,1-5): "Biada tym, którzy planują nieprawość i obmyślają zło na swych łożach! Gdy świta poranek, wykonują je, bo jest ono w mocy ich rąk".

2. Demon, wie, że jestem uzależniony od informacji..."nie, nie będę włączał telewizji!"

3. Wzrok zatrzymał na żonie rozwiązującej krzyżówkę, a przecież mam iść do kościoła!

    To tylko mały bój, ponieważ demon wiedział o czekających mnie przeżyciach duchowych! To upadły Archanioł o nadprzyrodzonej inteligencji! Ćwicząc się wszystko poznasz później...po owocach!

    Na Mszy Św. przepłynął czas życia pogańskiego, zgon rocznej córeczki z naszym odwróceniem się od Boga i nie ochrzczeniem dwójki dzieci. Straszliwy ból zalał serce, bo Pan Jezus Zmartwychwstały ukazał się jako pierwszy wielkiej grzesznicy Magdalenie, która wytrwała z Nim do końca na krzyżu! Niezbadane są wyroki Boże.

    Nabożeństwo będzie odprawiał piękny kapłan, który przebywał w naszej parafii "na urlopie". Jeszcze przed chwilką byłem normalny, a teraz napłynęła bliskość Boga Ojca. W tym czasie trwałem w postawie najwyższej: głowa pochylona, oczy zamknięte, a ręka na sercu.

    Eucharystia pękła łagodnie na pół...spotkają mnie jakieś cierpienia. W nadbrzuszu pojawił się ciepły ucisk (okolica splotu słonecznego), a w ustach słodycz ze zwolnieniem oddechu. Pokój! Pokój! Pokój! To nie ma nic wspólnego z naszym spokojem, a nawet pokojem w ciele. Nie można tego przekazać. Pragniesz, aby to trwało wiecznie! "Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza" (Ps 63,2-6.8-9).

    Ten stan będzie trwał po wyjściu z kościoła, a nawet po powrocie do domu...docierało tylko tykanie zegara. Nie mam ciała potrzebnego do wysiłku...jakby uniesionego przez duszę, wprost "nie ma mnie".

    "Jeżeli więc ktoś pozostaje w Chrystusie, jest nowym stworzeniem. To, co dawne, minęło, a oto wszystko stało się nowe" (2 Kor 5,14-17).

    W zjednaniu z Panem Jezusem pragniesz milczenia i odosobnienie, nie możesz wówczas gadać, a szczególnie śmiać się. Nawet wyłączyłem TVN z programem: maraton uśmiechu. W takim czasie jest tylko Bóg Ojciec oraz Pan Jezus, Rabbuni, bo reszta to śmieci. Nie zrozumiesz tego, jeżeli nie przeżyjesz osobiście. Tak jak...ucieczki w płonącym WTC, stanu po udarze mózgu, słabnięciem podczas krwotoku, gdy jesteś niemową lub umierasz z głodu.

    W tym stanie masz tylko pragnienie przekazania tych doznań (co czynię) z chwaleniem Boga w Trójcy Jedynego. Przed nami jest Wieczność, Dobro, Ofiarna Miłość i Miłosierdzie Boga Ojca, Pokój i Sprawiedliwość, pokora, cichość, uniżenie i pocieszenie. Piszę to prawie automatycznie.

    Psuje to wszystko Szatan, bo nie pasuje śniadanie, napięcie żony z córką, która zawsze burzy pokój tego domu, do tego upał, nietrafione "lody", senność z marnowaniem czasu. Ohyda.

    Zawołałem o pomoc do Św. Michała Archanioła. Mam przeczytać zadaną "pokutę" czyli przeczytanie Ewangelii wg św. Łukasza, gdzie trafiam na opis spotkania Pana Jezusa z Marią Magdaleną. Ten, co nagrzeszył bardzie rozumie Miłosierdzie Pana! Dodatkowo z "Poematu Boga-Człowieka" padną słowa (T 2 str. 182): "Ojciec przebaczy wszystko, jeśli prośba o przebaczenie będzie pochodzić z serca szczerego i skruszonego, pokornego i pragnącego powstania z martwych w dobrym"...

                                                                                                                     APeeL

 

 

 

21.07.2006(pt) ZA ODRZUCONYCH PRZEZ ŚWIAT

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 21 lipiec 2006
Odsłon: 281

 

   Po dyżurze w pogotowiu miałem pragnienie być na Mszy Św. o 7.30. Pan sprawił, że wcześniej przybył zmiennik.

   Dzisiaj Pan Bóg - po modlitwie umierającego króla Ezechiasza - dodał poprzez proroka Izajasza 15 lat życia (Iz 38,1-6.21-22.7-8). Dzisiaj, gdy przepisuję to świadectwo (03.12.2022) muszę stwierdzić, że tak też stało się ze mną. Nie chcę tu być, ale mam jeszcze wiele pracy.

   Moją pewność potwierdza psalmista (Ps: Iz 38,10-12.16): Pan mnie zachował od unicestwienia...

"Nad którymi Pan czuwa, ci żyją, wśród nich dopełni się życie mego ducha.

Uzdrowiłeś mnie, Panie, i żyć dozwoliłeś”.

    W przychodni trafiłem na typowy nawał w pracy, komu mogę daję świadectwo wiary, a łzy zalały oczy podczas piosenki płynącej z kasety: "Wystarczyła Ci sutanna uboga", a teraz, gdy to zapisuję płynie cygańska...pełna tęsknoty.

    Ten naród jest bliski mojemu sercu, bo sam jestem ofiarą ostracyzmu czyli wykluczeniu z powodu narażenia się. Nie spodobałem się sługusom okupanta sowieckiego. Dzisiaj, gdy to przepisuję nic się nie zmieniło. "Rządzi PiS", a wszystkie stanowiska są nadal opanowane przez sprzedawczyków. "Tanki zamienili na banki, z sekretarze stali się biznesmenami"...to wielka prawda.

    Pan Bóg daje przez nich przykład dla katolików kochających ten świat. Nie mają domów, a nawet ojczyzny.

"Poplątane są taborów drogi, poplątane jak cygański los...

- my swojego domu nadal nie mam

- nie jesteśmy świata wybrańcami!" 

    Tak jest ze mną po Eucharystii, czyli zjednaniu z Duchowym Ciałem Pana Jezusa. Wówczas świat  nie istnieje, ale z łaską wiary nic mnie tutaj nie trzyma, nie chcę nic zwiedzać z podziwianiem cudów natury, ponieważ Cudem Ostatnim jest Eucharystia! Moim obecnym zadaniem jest przekazywanie - słabym, ubogim i chorym - postępowanie według woli Boga Ojca!

    W moim sercu są odrzuceni. Oto syn wyrzucił z domu swoich rodziców, rodzina wielodzietna żyje w okrutnej nędzy, pomogłem im z głębi serca. Wielka jest radość obdarowanego, a także moja. Wszystko mam od Boga Ojca, nic nie jest tutaj mojego, mamy się dzielić i chciałbym to czynić.

    Dzisiaj jest piątek, a ja nie mogę pokonać ciała: żartuję! Bóg zna moją nędzę, ale zarazem pomaga w drobnych sprawach.  Przy tym pamiętaj: jeżeli należysz do Jezusa to On wie "jak trudne są Jego drogi"...

    Po nawróceniu trafisz na mur: w rodzinie, pracy, wszędzie. Staniesz się wyrzutkiem, "święty" to zły, bo widzi więcej. To już inne życie - szarpiesz się z ciałem, a wszystko ma jedno wytłumaczenie, które wyjaśnia zdanie z pieśni: "Wystarczyło ci uboga sutanna". 

   To krzyż, a zarazem radość ze zbawienia. Świat lubi "gwiazdy", skandale, władzę, władzę i siłę, złoto, ważniaków, dyktatorów...czyli bożków, skandalistów, wrogów Boga z pragnieniem wojny oraz mafię - nawet w więzieniach, gdzie również jest pełno oddanych panom tego świata.

    To jest proste. "Mocarze" wyrzucają ludzi z ich mieszkań (reprywatyzacja), a nawet rodziców z domu, obozy śmierci i pracy. Ci, którzy nadzorują to wszystko poniosą szczególna karę...czeka ich zagłada.

                                                                                                               APeeL 

 

  1. 20.07.2006(c) ZA DUSZE WSZYSTKICH Z MOJEGO ŻYCIA...
  2. 19.07.2006(ś) ZBRODNIE, ZBRODNIE I JESZCZE RAZ ZBRODNIE...
  3. 18.07.2006(w) ZA OSZUKANYCH DUCHOWO
  4. 17.07.2006(p) ZA ZMASAKROWANYCH
  5. 16.07.2006(n) ZA WROGÓW WE WŁASNYM DOMU
  6. 15.07.2006(s) ZA ZNIENAWIDZONYCH Z POWODU IMIENIA SYNA TWEGO, OJCZE
  7. 14.07.2006(pt) ZA TYCH, KTÓRZY NIE MOGĄ POWRÓCIĆ DO DOMU TWEGO, OJCZE
  8. 13.07.2006(c) ZA SPIESZĄCYCH Z POMOCĄ...
  9. 12.07.2006(ś) ZA ZADOWOLONYCH Z ŻYCIA...
  10. 11.07.2006 (w) ZA MĘCZENNIKÓW WYPOCZYNKU

Strona 1376 z 2296

  • 1371
  • 1372
  • 1373
  • 1374
  • 1375
  • 1376
  • 1377
  • 1378
  • 1379
  • 1380

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 777  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?