- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 81
To był pracowity dzień po dyżurze w pogotowie. Mówiłem cały dzień o Życiu Prawdziwym. Tylko garstka ludzi zastanawia się nad śmiercią ciała (prochu z prochu)...większość boi się momentu, gdy z larwy wylatuje motyl (tak jest z naszą duszą).
Szatan wie o naszym pragnieniu życia i podsuwa dbanie do końca o ciało fizyczne, abyśmy zapomnieli o życiu prawdziwym czekającym na świętych (inaczej nie otworzą).
Dzisiaj namiastką tego będzie wyprowadzenie narodu wybranego z Egiptu (Wj 11,10-12,14). Takim Egiptem jest Cała Ziemia. Mamy wszystko, ale Księciem tego świata jest nienawidzący nas Szatan, który pragnie naszej zguby, wciska, że wiara jest oszustwem, a według profesor Senyszyn to taca i kasa. Nigdy nie dała grosza, może nie była w kościele, a zabiera głos w sprawie Tajemnic Bożych.
Nawet w kościele nie usłyszysz o duszy i co jest z nami tuż po śmierci! Bardzo duże jest wierzących i niepraktykujących...machinalnie żegnają się przed jedzeniem lub odmawiają modlitwę wieczorną z przyzwyczajenia - jak mycie zębów!
Trzeba zrobić spis katolików, nie bać się tego, zbliżają się czasy końcowe, a władza ziemska Pana Jezusa śpi lub udaje, że nie widzi tego. To śmiertelny bój o dusze ludzkie wymagający wybierania między: „tak i nie”!
Zdziwisz się, ale ogarnij Sercem Boga kulę ziemskę (Chiny, Indie, kraje islamskie, Wschód zdemolowany przez bolszewizm i Zachód, gdzie króluje XXI wiek („róbta co chceta”, halloween, kult ciała i młodości, popisy, rekordy Guinnessa, itd.).
Inaczej czekają nas po tych kłopotach jeszcze większe. Wówczas wiesz, to co ja, że jest Ojczyzna Prawdziwa, wieczna i o niewyobrażalnej piękności.
Z drugiej strony Bóg sprawił miłość do tego cudu stworzenia, a piszę to jako lekarz. Najgorsze jest to, że słabnący z wiekiem, a nawet ciężko chorzy twierdzą że najważniejsze jest jego zdrowie.
Według ryciny na stronie głównej: śmierć to nicość, ale dla duszy oznacza uwolnienie! Pomaga w tym Mateczka Zbawiciela, a w tym noszenie Szkaplerza...Jej ochrony i prowadzenia.
Na Mszę świętą wieczorną obudziła mnie natrętna mucha - straszliwie gryzła! Miałem tylko 10 minut z pokusą, aby nie jechać i spać. Przeważyła sprawa zapisania się na otrzymanie Szkaplerza z uroczystym wręczeniem 16 lipca.
Psalmista na Mszy św zawołał (w Ps 116b,12-13.15-18):
"Czym się Panu odpłacę za wszystko, co mi wyświadczył? (..)
Cenna jest w oczach Pana śmierć Jego świętych".
Pan Jezus zalecił, aby słuchać Jego Głosu i iść za Nim (J 10,27)"...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 94
W śnie znalazłem się w niebezpiecznym otoczeniu, nie miałem się gdzie skryć, uciec, uniknąć napadu! Wokół normalni ludzie, ale to pozór. Dzisiaj mam drugi dyżur (pod rząd) w pogotowiu i teraz o 6:00 rano waham się...
- czy zacząć pracę w przychodni, a później mieć spokojny dyżur (jestem niewolnikiem, za jedną zapłatę), bo pracuję w dwóch miejscach w ramach zastępstwa
- czy Msza święta poranna (Bóg i Dom Ojca)?
To niewielka próba, ale zły kusił sprawami ziemskimi. Wybrałem Boga, Mszę świętą z Eucharystią! To moja moc i ochrona, bo każdy lekarz może z gabinetu trafić prosto do więzienia. Nie możesz nauczyć się, opanować wszystkich działów medycyny, a błąd może kosztować życie pacjenta.
Po wyjściu z domu serce zalała tęsknota z poczuciem naszej małości...szedłem z pochyloną głową, nie ma mnie dla świata! To rozdźwięk pomiędzy ciałem fizycznym, a duszą, która pragnie pójść za głosem Boga pełna miłości i to wszechogarniającej! Łzy zalały oczy (dar).
Przy kościele napłynie obraz Apostołów, którzy porzucili wszystko (w jednej chwili) i poszli za Zbawicielem! Na ten czas Bóg będzie mówił do Mojżesza: "Ja Jestem, Który Jestem (..) to jest Imię Moje na wieki"!
Popłakałem się, łzy płynęły na ziemię! Ja jestem tutaj, na samym dole i wiem najlepiej jak ludzie zabiegają o nic (w tym jest tylko zdrowie fizyczne)!
Eucharystia złamała się na pół, ale nie pękła. To była zapowiedź ciężkiego dnia w pracy i tak będzie. Zarazem jest to "My" z Panem Jezusem...cierpienia z pomocą Syna Bożego! Po co mam takie znak? Po to, abym nie został zaskoczony w pracy lub w życiu codziennym. O wiele łatwiej jest pokonać jakieś przeszkody będąc przygotowanym i mając wsparcie od Anioła Stróża, a w górę piramidy duchowej.
Dzisiaj Pan Jezus powie (Ewangelia: Mt 11,28-30): "Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych". Z kupionego "Gościa niedzielnego" pod domem wypadł piękny wizerunek Jana Pawła II z napisem: "Sługa Boży". Na szarym końcu takich jestem ja!
Od 15:00 mam dalszy dyżur w pogotowiu, jeszcze nie rozpakowałem się, a karetka już czeka! "Boże! Zmiłuj się nade mną". W takim dniu jestem nękany dodatkowo przez Szatana: pragnienie kąpieli, a łazienka zajęta, chcę zjeść cokolwiek, a tu bałagan.
Dodatkowo w nocy zdarzył się trudny przypadek: zapaść u dziewczyny po usunięciu przysadki! Natomiast o 7:00 rano zamiast do przychodni trafiłem na daleki wyjazd do ostrego zapalenia wyrostka robaczkowego...u policjanta! Cóż możesz zaplanować w życiu - on chciał wypocząć, a trafił na stół operacyjny!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 87
W środy i piątki pościmy z żoną w intencji pokoju na świecie...nawet na dyżur w pogotowiu biorę kawałek chleba, ale muszę wypić kawę. Dzisiaj czeka mnie ciężki dzień, podobny do wczorajszego...nawet karetka przywiozła mi chorą, której pomogłem zastrzykiem i wykupiłem leki.
To praca od 7:00 do 18:00 bez przerwy i wytchnienia. W tym niewolnictwie podtrzymuje mnie codzienna Msza św. z Eucharystią.
O 15:00 zdarzył się pogrzeb alkoholiczki! Właśnie zerwała się burza z piorunami i straszna ulewa...tylko na ten czas! Z TVN popłyną obrazy alkoholików, takie małżeństwa i różne zbrodnie. W "Super expressie" będzie artykuł o alkoholiku bijącym i znęcającym się nad rodziną, w efekcie zostali wyrzuceni na bruk.
Przyjdzie do mnie dziadek, którego córka jest alkoholiczką. Mam dyżur z pielęgniarką, której mąż jest degeneratem. Podczas przejazdu wzrok zatrzyma matka alkoholiczki i żona zmarłego alkoholika. To nie ma końca. Nawet dzieci już piją. Napłynęły też śmiertelne ofiary picie alkoholu metylowego (pomyłkowo) oraz mieszanie alkoholu z relanium. Ostatnim pacjentem o 17:30 był ciężko chory alkoholik.
Opisuję innych, a intencja dotyczy także mojej osoby. Później stanie się cud uzdrowienia, mam całkowicie odjęty nałóg, ta używka nie istnieje dla mnie...bez mojego wysiłku! Wiem że sprawiły to modlitwy pacjentek oraz żony.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 89
To ciężki dzień, z radia popłynie informacja o wypadku: w samochodzie ciężarowym zasnął kierowca i uderzył w autobus z ludźmi. "Boże mój!" Zła nawierzchnia, dym z piekarni, wyjechanie w poprzek drogi, zgon za kierownicą, padaczka, niedocukrzenie, wystrzał opony z zarzucenie na jezdni.
Podczas przejazdu samochodem zauważyłem ciągnik z przyczepą, załadowany deskami, a na nich siedział młody chłopak trzymający kupę tych desek. Pogroziłem mu palcem!
Wczoraj byłem pod pomnikiem biskupa Chrapka, któremu "zdarzył się" śmiertelny wypadek...dziwne, bo był w komisji ds. mass mediów. Tam są odbite odciski stóp (w kamieniu)...tak mamy iść przez życie, aby "ślady naszych stóp pozostały". Nagle ujrzałem wszystkie możliwości wypadków komunikacyjnych. Zresztą spotykam się z tym na dyżurach w pogotowiu.
Na Mszy św. wieczornej padną słowa Pana Jezusa pełne wyrzutu (Ewangelia: Mt 11,20-24) w stosunku do naszego obdarowania. Takie miasta będą miały większą odpowiedzialność przed Bogiem. Od lat mówię do ludzi, że mieszkamy w raju na ziemi, ale nie rozumieją o co chodzi, bo w domach jest woda głębinowa, można pić ją bezpośrednio z kranu, świeży chleb dostarcza piekarnia (około 20-tu w małej mieścinie), gaz, dach nad głowami, czapki i poduszki pod głowę. Pan Jezus nie miał, gdzie przyłożyć głowy.
Dzisiaj popłakałem się po Komunii św.: "Jak wielki cud Bóg uczynił, że Swe Ciało w chleb przemienił"! Nie bierz tego dosłownie, po ludzku...pełen mądrości, bo chodzi o Ciało Duchowe Pana Jezusa, opłatek jest tylko znakiem widzialnym, ponieważ wszystko musimy dotknąć! Łzy leciały na posadzkę kościelną.
W tym czasie serce, a nawet usta zalewała słodycz. Zarazem napływała wielka tęskna miłość za Stworzycielem. Nie chciało się wyjść z Domu Pana na ziemi. Z jednej strony moc Boża i radość, a z drugiej ból rozłąki! Nie można tego przekazać, ponieważ musisz sam to przeżyć!
Następnego dnia będzie wielki wypadek na trasie głównej do Poznania. Ile jest wypadków na przejściach dla pieszych, przejazdach, w tym kolejowych (dwa razy byłem świadkiem takich pod kościołem)...to nie ma końca!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 93
Święto św. Benedykta, opata, patrona Europy
Odczytanie tej intencji poszło sprawnie, ponieważ mocna była "duchowość zdarzeń"...
- w Warszawie był fałszywy alarm o podłożonych bombach w metrze
- z telewizora płynie film o porwaniu samolotu
- marszałek sejmu RP zrobił "cyrk" z komisji sejmowej
- kapłan polubił swoją parafię (relacja telewizyjna)
Teraz, gdy przepisuję to świadectwo (15.06.2023) twa bój w Sejmie RP w sprawach:
- aborcji i śmierci młodej kobiety z zamarłą ciążą, która doznała sepsy i wstrząsu septycznego...za błąd lekarza zaczęto krytykować rząd, a nawet Trybunał Konstytucyjny
- to wyborcza wrzutka POlaków, ponieważ trwa sprawa działania komisji badającej wpływy sowieckie w naszej ojczyźnie
- ponadto Unia Europejska chce nam wcisnąć przymusową relokacji napływających imigrantów...zwabionych w ich ojczyznach zapłaceniem na miejscu 10 000 dolarów!
Dodatkowo wędrowny kaznodzieja Donald Tusk opowiada brednie, oderwany od naszej rzeczywistości ("przeżyliśmy Ruska, przeżyjemy też Tuska"). Jednak najgorszy jest W. W. Putin, gdy burzy ład na całym świecie. Nie stosuje tylko rakiet, ale bardzo długo jego czerwone hordy przygotowywały się do do wojny hybrydowej z inteligencją Mefistofelesa (Kłamcy i Niszczyciela). Tak połączyły się te dni.
Wracając do tamtego dnia...bez zapowiedzi przyjechała córka oraz synowa z wnuczkiem! Ja umęczony, a tu krzyki i płacz, latanie i zmartwienie, ponieważ córce jest potrzebna kasa. "Kochane pieniądze przyślijcie rodzice".
Dopiero Msza św. dała radość z późniejszym podlaniem kwiatów pod "moim" krzyżem. Jakże pasują tutaj słowa (Prz 2,1-9): "Synu, jeśli przyjmiesz moje nauki i zachowasz u siebie wskazania, ku mądrości nachylisz swe ucho, ku roztropności nakłonisz swe serce, tak, jeśli wezwiesz rozsądek, przywołasz donośnie rozwagę, jeśli szukać jej poczniesz jak srebra i pożądać jej będziesz jak skarbów - to bojaźń Pańską zrozumiesz, osiągniesz znajomość Boga.
Bo Pan udziela mądrości, z ust Jego - wiedza, roztropność: dla prawych On chowa swą pomoc, On - tarczą żyjącym uczciwie. On strzeże ścieżek prawości, ochrania drogi pobożnych. Wtedy sprawiedliwość pojmiesz i prawość, i rzetelność - i każdą dobrą ścieżkę."
Pan sprawił zarazem, że znalazłem pieniądze dla córki, która wyjedzie jutro.
APeeL
- 10.07.2005(n) ZA SPOTYKAJĄCYCH SIĘ Z BOGIEM...
- 09.07.2005(s) ZA ŚWIADOMYCH PRZEMIJANIA...
- 08.07.2005(pt) ZA OFIARY BESTIALSTWA
- 07.07.2005(c) ZA ZBAWIENIE KAPŁANÓW...
- 06.07.2005(ś) ZA CIĘŻKO USZKODZONYCH
- 05.07.2005(w) ZA POTRZEBUJĄCYCH POHAMOWANIA...
- 04.07.2005(p) ZA WCHODZĄCYCH PO DRABINIE DO NIEBA...
- 03.07.2005(n) ZA POTRZEBUJĄCYCH CUDÓW...
- 02.07.2005(s) ZA POWIERZONYCH BOGU OJCU...
- 01.07.2005(pt) ZA TYCH, KTÓRYM TRUDNO UTULIĆ BÓL...