- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 404
Świętego Józefa Robotnika
Nie mogłem spać do 3.00, a dzisiaj mam dyżur w pogotowiu. W "Gościu niedzielnym" wzrok zatrzymał z art.; "Gdzie się podziałeś tato?" W Polsce ponad pół miliona dzieci wychowuje się bez ojca. Poprosiłem św. Józefa o pomoc, ponieważ pragnę być na Mszy św. o 6.30 przed dyżurem w pogotowiu (od 7.30). Sam zobacz...
1. Planowałem wrócić po Mszy św. na śniadanie, a właśnie dzisiaj proboszcz opóźnił nabożeństwo!
2. W prowadzeniu wstałem o 5.00, wszystko przyszykowałem, zjadłem śniadanie, a po Mszy św. przespałem się w karetce na dalekim wyjeździe. To niby nic, ale uzyskałem moc, po dodatkowej kawie!
Ludzie uważają, że pomoc z nieba otrzymujemy tylko w śmiertelnym zagrożeniu. Poproś w swoich normalnych kłopotach, zauważ i podziękuj dając innym świadectwo wiary! Ja do pracy zabrałem wizerunek Boga Ojca oraz św. Józefa. Praca lekarza jest zdradliwa, ponieważ przez pomyłkę możesz trafić do więzienia i pożegnać się z zawodem.
W ręku znalazł się zbiorek wierszy mojej chorej z reumatoidalnym zapaleniem stawów: "Czekam na Twoje przytulenie" z dedykacją dla mnie za dobre i szlachetne serce! Tam była data (01.05.1996)...dokładnie 10 lat temu! Jakże zadziwia Pan Jezus!
Podczas wyjazdu karetką przejeżdżaliśmy obok kościoła św. Józefa, który dzisiaj mnie poprowadzi. Trafiłem do wiejskiej chaty z babcią różańcową otoczoną obrazami...w tym Pana Jezusa i Matki z Najświętszymi Sercami. Zabrałem ją do szpitala podczas ujadania psów.
Teraz, gdy to przepisuję (07.12.2021 r.) płynie śpiew Leonarda Cohena..."Dance Me to the End of Love". Łzy ponownie zalały oczy, ponieważ tak właśnie wygląda moja izdebka w bloku! Popłynie litania do Boga Ojca za potrzebujących ratunku...w magazynie policyjnym pokażą porwanie mężczyzny dla okupu (odcięto mu 3 palce).
Cóż jeszcze pokaże mi Tata...na tym zesłaniu. Wystarczą tylko cierpienia ludzi z którymi się zetknę:
- babcia z zapaleniem płuc zabrana do szpitala
- ostra dyskopatia u rolnika, któremu nic nie da zwolnienie lekarskie...trafił na mnie, reumatologa (uporaliśmy się)
- dziadek z parkinsonizmem i ostrym zapaleniem gardła
- porażona po udarze z bólami brzucha spowodowanymi sztywnym pobieraniem potasu
- 13-latek z ostrym zapaleniem gardła w otoczeniu wielkiej rodziny (mieli lek)
- psychoza u alkoholika, który "będzie się wieszał"...podałem mu zastrzyk z zaleceniem, aby się nie wygłupiał
- poprawka po koledze, który rozpoznał zapalenie żyły podrażnionej przez kroplówkę (po zatruciu alkoholem)
- bóle brzucha u dziewczynki po antybiotyku (nietolerancja)
- teraz badam 5-letniego chłopczyka z uszkodzeniem centralnego układu nerwowego, którego matka przytula do serca: zapalenie krtani. Pocieszyłem ją i podarowałem lek do nebulizacji po podaniu zastrzyku
- jeszcze wyjazdy w nocy do "drgawek", a to napad padaczki
- zwyżka ciśnienia u operowanego na serce, spakowanego do szpitala z powodu przestraszenia...
Ponieważ mam dwa dni dyżuru (48 godzin) ten ciąg trwał dalej. Wrócił mój akt ofiarowania się opiece św. Józefa. Często lekarze umierają z przepracowania. Teraz, gdy to przepisuję dziwię się jak to wszystko wytrwałem? To była moc z Boga. Po krótkim i przerywanym śnie dalej trwają wezwania karetki...
- właśnie jestem u płaczącej staruszki, ponieważ jej mąż zemdlał i uderzył się w głowę
- zapalenie płuc u pacjenta z udarem naszej pracownicy, która płacze, gdy wynosimy jej męża
- moja pacjentka złamała rękę
- złamanie biodra, a psychiatra skierował chorą do oddziału psychiatrycznego
- bieda u właśnie sprowadzonych na nasz teren, bóle brzucha
- jeszcze większa bieda, alkoholicy i znowu staruszka z ciężką biegunką
- podobna, ale z reumatoidalnym zapaleniem stawów
- na koniec dzieciątko z zapaleniem ucha...
Myślałem, że to koniec, ale o 2:00 w nocy wezwano karetkę do zabezpieczenia akcji policji (narkomani zamknęli się w budynku). Wyłamano drzwi, krzyk i płacz żony z błaganiem o ratunek: mógłbym zabrać go w stanie nieprzytomności, ale na odwyk musi być jego zgoda! Popłakałem się z powodu mojej bezradności...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 282
Msza Święta o 7.00 ze słowami Apostoła Jana (1 J 2,1-5a), abyśmy nie grzeszyli. Kilka dni temu postoł Piotr prosił (1 P 5,5b-14): "Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć. Mocni w wierze przeciwstawiajcie się jemu!"
W nocy dobiegały przekleństwa młodych, teraz przeklinają piłkarze na boisku przed blokiem i to w czasie Mszy Św. o 12.00! Później, po odespaniu zaległości miałem humor "typu wisielczego" (taka przywara) z napadem na córkę "latawicę" (bulimia, kuchnia i WC) z jej pochodzeniem od niewierzącej małpy (ewolucjonistka). Ona nie gniewa, śmiejmy się, ale w złości interweniuje żona.
My grzech traktujemy jako czyn, a jest to też zła myśl, gadanie głupot, niestosowne żarty, przezywanie kogoś, przeklinanie.
Przypomniało się graffiti z tryskającą spermą i obrzydliwym napisem. Pijana prowadziła męża z jego wyzywaniem, a z okna słychać głośny krzyk takiego. Jeszcze program rozrywkowy, gdzie prowadząca miała na piersi wielki krzyż, a w programie wyśmiewano niepełnosprawnych.
Podczas obiadu ponownie "żartowałem" a żona powiedziała, że mnie kopnie (słusznie). W tym czasie w sercu pojawił się oszczerca Jerzy Urban, a demon podsuwał mi przezwiska znajomych z pracy i otoczenia, np.; hydraulik to chałturnik (H! Cha!).
Pasują tutaj zebrane powiedzonka...
Pracownik zmysłowy...
Metapsychiczne cielątko
Mantis religiosa polonica - modliszka zwyczajna polska.
Lokaj pozostanie lokajem w każdym reżimie.
„Piękność nie do zdarcia”.
Martw się jak ci idzie dobrze...amerykańskie.
Dziecko ciemności.
Film jugosłowiański...
Pełna elegancja, bo kobieta częstuje faceta wódką. Taca, butelka, kieliszek. Facet żegna się i pociąga z butelki.
Nie mam zamiaru Pana cucić jak pan zemdleje, bo szkoda wody.
Czy mam Pana zabić w tej chwili czy dopiero jutro?
Niech Pan mnie zabije teraz nikomu nie powiem!
Czym jaskinia bogata tym rada.
Jesteście najmilszymi zbójami jakich znam...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 287
Trafiłem na Mszę Św. o 7.00, a po Eucharystii padłem na kolana przez obrazem Trójcy Przenajświętszej z wołaniem: "Abba Ojcze! Tatusiu!" To trwało około 5-10 minut. Tylko to i nic więcej, a to zarazem wszystko. Łzy zlały oczy i leciały na ziemie (dar). Nie mogłem wyjść ze świątyni Boga Objawionego.
Pragnę tu być, a to jest nieprzekazywalne. Wczoraj psalmista wołał jakby na tę chwilkę (Ps 27,1.4.13-14):
"Jednego pragnę: mieszkać w domu Pana (...)
O jedno tylko proszę Pana, o to zabiegam,
żebym mógł zawsze przebywać w Jego domu,
przez wszystkie dni życia"...
To można porównać do rozstania z płaczem po utracie bliskiej osoby. Kupiłem dwa piękne jabłka dla żony, a ona powiedziała, że pełno jest w garażu. Z płaczem oddałem je kierowcy śmieciary. Teraz zapytała o te jabłka!
Uciekłem, a planowaliśmy jechać na zakupy do stolicy po wspólnym śniadaniu. "Boże mój! Jak Szatan niszczy nasz pokój!"
Podczas kupowania gazet w kiosku (chwilka) gość zwrócił ni uwagę, że zablokowałem mu wyjazd z domu. Po ruszeniu kioskarka wybiegła z gazetami. Natomiast pojemniki ze śmieciami zablokował sąsiad, a przed nami cztery dni świąt.
Jednak wyjechaliśmy mimo, że źle się czułem (na wyż z zimnym wiatrem), a żona miała migrenę). Kierowcy spieszyli się i wyprzedzali z prawej...wymuszali uciekanie z pasa ruchu. Jak tak można? Przed wyjazdem wypadł mi medalik ze św. Krzysztofem, a ja zawołałem: "Krzysiu! Bądź ze mną!"
W barze ludzie przeszkadzali sobie w nabyciu butelki "Pepsi" (opłata w innym miejscu, paragon). Podczas powrotu trafiliśmy na stłuczkę i 150-500 samochodów w korku.
Przed meczem bokserskim pragnący mistrzostwa powiedział, że przeciwnikowi zatrzyma serce! Popłakałem się! Ulewa, a po śmietnikach krąży b. komendant policji i znosi świństwa do bloku. Byłem u niego karetką...to coś okropnego. Jakże utrudnia życie innym.
Ogarnij cały świat zatruwających sobie życie (Kargul i Pawlak), a nawet całe narody. Oto dom do którego nie ma dojazdu (sąsiad zaorał drogę), kładka przez strumień, bo brak drogi, nawet topiło się tam dziecko idące do szkoły. Jeszcze prawna samoobrona (korporacja), ścieki z firmy pana senatora RP...smród z truciem wody zakłócający życie na osiedlu.
W nocy wróciłem do czytania "Najgorszego" Waldemara Łysiak...do momentu zamordowania ks. Jerzego Popiełuszki. Padłem na kolana z płaczem i wołaniem: "Tato! Tato! Tatusiu"...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 272
W nocy napłynęło natchnie, aby otworzyć Biblię, gdzie trafiłem na Księgę Mądrości z rozważaniem o grzechach prowadzących duszę do śmierci. Łzy zalały oczy, a rano przed wejściem do kościoła będę wołał: "Tato! Tato! Ja jestem podłą małpą (chodziło o marzenia seksualne)!"
To jest niezależne ode mnie, bo budzę się z priapizmem (przypadłość, która po latach osłabienie podczas przyjmowania hormonu żeńskiego). W tym czasie podczas czytań i moich przeprosin Mateczki Najświętszej...przez witraż moją osobę zalała światłość słoneczna!
Pewien faryzeusz, imieniem Gamaliel, uczony w Prawie i poważany przez cały lud, kazał na chwilę usunąć Apostołów i zabrał głos w Radzie (Dz 5,34-42):
"Mężowie izraelscy - przemówił do nich - zastanówcie się dobrze, co macie uczynić z tymi ludźmi. (...) Odstąpcie od tych ludzi i puśćcie ich. Jeżeli bowiem od ludzi pochodzi ta myśl czy sprawa, rozpadnie się, a jeżeli rzeczywiście od Boga pochodzi, nie potraficie ich zniszczyć i może się czasem okazać, że walczycie z Bogiem".
Bóg zna naszą nędzę, a ja wiem o tym. Popłakałem się po Eucharystii podczas klęczenie przed MB Wspomożenia Wiernych...
Nawał pacjentów, a właśnie jest uparta chora, której w klinice zapisano 13 leków! Ma po jednym z nich kaszel (następny lekarz dorzuciłby jeszcze jeden). Sprawdziłem wahadełkiem, że nie toleruje 90% z tej kuracji. Przełamałem ją, bo primum non nocere, a po jej wyjściu podziękowałem Matce Bożej.
Dalej pocieszałem chorych, dawałem, żartowałem, wypełniałem na maszynie dokumenty na rentę, podwiozłem do urzędu niespawanego, a pacjentce biednej, które zlecono drogie leki dałem zaświadczenie do opieki społecznej, gdzie otrzyma zwrot, ponieważ są niezbędne. Wstydziła się biedy, ale wskazałem, że bogacze nie wstydzą się wyciągać rękę po nienależna forsę.
Towarzyszył mi Rynkowski z piosenką: "Czy te oczy mogą kłamać?" Z tego wszystkiego złapał mnie ból wieńcowy. Zostawiłem jajka sprzątacze, a na wizycie babcia...powiedziała: "dołożę panu jeszcze jajka".
Kapłan związał się z mężatką (podwójna zdrada), a detektyw Rutkowski prosił narzeczoną o przebaczeni zdrady, Mandaryna z dwójką dzieci porzucona przez Wiśniewskiego.
Przepływa cały świat: w mafii zdrada jest karana śmiercią. Zdrada Matki Zbawiciela...i Adam z Ewą. Nawet nieprzypadkowo rano kupiłem dwa jabłka. Przy garażu podszedł do mnie kierowca - pijaczek, który porzucił żonę, a kochanka chciała go zabić!
W filmie będzie pokazana zdradliwa wampirzyca, która otumaniła żonatego (jeszcze przed śmiercią jego żony), a po ślubie zdradzała ze służbą!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 278
W śnie ktoś robił wiele błędów, a teraz na Mszy Św. Apostołowie przed Sanhedrynem byli przesłuchiwanie dlaczego nauczają w Imię Pana Jezusa, a mieli to zakazane (Dz 5,27-33)...
- Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi - odpowiedział Piotr i Apostołowie (...) Gdy to usłyszeli, wpadli w gniew i chcieli ich zabić.
Po Eucharystii i Mszy Św. klęczałem przed MB Patronką Ziemi Radomskiej z wypaloną świecą, która miała kształcie kielicha lilii! Zabrałem ją do gabinetu lekarskiego na świadectwo w wierze. Prosto z kościoła trafiłem do domu sióstr zakonnych, gdzie zbadałem chorą o nazwisku Paciorek!
Od tego momentu zaczęła się seria pomyłek, która była początkiem później odczytanej odczytanej intencji modlitewnej...
- chorej siostrze dałem lek w opakowaniu, a w środku był odświeżacz do samochodu
- z ZUS- zwrócono druk zwolnienia lekarskiego, gdzie były aż cztery błędy, które musiałem poprawić z poświadczeniem pieczątką
- żona otrzymała receptę od specjalisty dla wnuczka ze złym adresem
- trafiłem do biednych z cukrzycą, którzy trzymali insulinę w gorącym pomieszczeniu...dałem im radio i postanowiłem oddać starą lodówkę
- na ponownej wizycie trafiłem do pacjenta ze złym rozpoznaniem, skierowałem go do szpitala
- w kiosku otrzymałam dwa egzemplarze "Gościa niedzielnego" z rożnymi okładkami, ale treść wewnątrz była taka sama!
- sprawdzałem słowo na cofnięcie się objawów choroby: remisja czy regresja.
Ogarnij wszystkie błędy: w budowie domu, prowadzeniu samochodu, lądowaniu samolotu, kupowaniu konia, dokonania siewu...przed nadejściem mrozu.
Najbardziej dziwią błędy specjalistów;
- stosowanie złota we wszczepiennej postaci wirusowego zapalenia wątroby (złoto dodatkowo uszkadza ten narząd)...w mylnie rozpoznanym reumatoidalnym zapaleniu stawów
- operowania zdrowej półkuli mózgu
- amputacja nie tej nogi (pomyłka stron)
- porażenie po błędzie neurochirurga podczas operacji dysku
- synowi przerwano leczenie depresji (poprawa), leki pobieramy do śmierci.
Jeszcze solenie posolonego, złe połączenie przewodów elektrycznych (zwarcie), nieszczelność instalacji gazowej, nieświadomie wyprodukowane buble (ręczy młynek do pieprzu), ubiór, zakup, itd.
APeeL
- 26.04.2006(ś) ZA MIŁUJĄCYCH KRZYŻ...
- 25.04.2006(w) ZA POSŁUGUJĄCYCH W POKORZE...
- 24.04.2006(p) ZA NIECHCIANE DZIECI...
- 23.04.2006(n) ZA SFRUSTROWANYCH...
- 22.04.2006(s) ZA ZMAGAJĄCYCH SIĘ Z ŻYCIEM...
- 21.04.2006(pt) ZA MISJONARZY OTOCZENIA...
- 20.04.2006(c) ZA ŚWIADOMYCH ATAKU ZŁEGO DUCHA...
- 19.04.2006(ś) ZA PRACUJĄCYCH Z ODDANIEM...
- 18.04.2006(w) ZA ZJEDNANYCH LOSEM...
- 17.04.2006(p) ZA NAJGORSZYCH POGAN...