- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 249
Po krótkim śnie dalej trwał post, ale mam rozterkę czy dzisiaj iść do pracy na 7:00 czy wg rozkładu o 10:35. Chodzi o to, że latami pracowałem jako niewolnik, w środy i piątki od 7.00 - 18.00, mam nadal wielu pacjentów, którzy nic nie wiedzą o tej zmianie i przybywają z daleka. Krótko mówiąc to przestawienie wymaga pewnego czasu.
Dodatkowo moje serce zalała niechęć, a nawet z chęcią pozostania na złość w domu. To zaszkodziłoby chorym i mnie, bo nie wiedziałem, że to będzie tak ciężki dzień. Zawołałem do Boga Ojca, aby przyjął moje cierpienie w ramach pokuty za różne wyczyny życiowe, grzechy i zło, które wyrządziłem.
U większości pokuta kojarzy się ze spowiedzią po której kapłan zaleca odmówienie jakiejś litanii lub modlitwy. Rzadko pada zlecenie milczenia, przerwania oglądania głupi seriali, obgadywania lub poszczenia (nie chodzi o mięso, ale np. o słodycze).
Na Mszy św. porannej (o 6.30) Pan Jezus wymieni wszystkich cierpiących z różnych powodów i błogosławił na: "Cieszcie się i radujcie, bo wielka jest wasza nagroda w niebie" (Ewangelia: Łk 6,20-26).
W tym czasie na Mszy "patrzyła” druga stacja drogi krzyżowej: Pan Jezus padający pod krzyżem oraz witraż ze św. Krzysztofem niosącym Jezuska.
W gabinecie podczas przebierania się włączyłem kasetę: "Wystarczyła ci sutanna uboga"...krzyczałem z płaczem, jeszcze nie wiedziałem, że Pan Jezus dał mi krzyż wśród moich życiowych dróg.
"Jezu! Jezu! Och Jezu! Jak słodki jest Twój krzyż. Boże! Tato! Tato!" To był jeden wielki krzyk duszy. Ta piosenka pożegna mnie na zakończenie pracy o 18:00.
Następnego dnia popłaczę się na Mszy świętej: "Jeżeli chcesz mnie naśladować to weź swój krzyż na każdy dzień" oraz druga: "tylko Bóg mi dopomoże ten, co stworzył cały świat"...
Ta pokuta u mnie to było 12 godzin pracy bez wytchnienia...nawet zasypiałem przy pisaniu recept. To wszystko było po 35 godzinach (kawa, trochę płynu). W tym czasie straciłem półtora kilograma! Wiele osób prosiłem o ofiarowanie cierpień, nikomu nie odmówiłem.
Nie dziękuje się za pracę z sercem i oddaniem. Kolega powiedział, że moje wcześniejsze przychodzenie do pracy to zachłanność! Nie mamy własnych chorych, rejestrują kogo się da, a pomagam szczególnie skrzywdzonym przez władzę ludową (renty i zaświadczenia, zapisywanie leków do przodu).
Dzisiaj, gdy to przepisuję trwa elegancja francja, zapisy na godzinę, puste poczekalnie, a leki powtarza się "telefonicznie" nawet na 6 miesięcy...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 272
Najświętszego Imienia Maryi
W śnie byłem w więzieniu: zimno, ponuro i brzydko. Przechodziłem przez jakiś kantor z klawiszem, brzydki spacerniak wewnętrzny z nikłym światłem (okna bardzo wysoko) z uszkodzonymi płytkami. Stałem po obiad…jakaś polewka na rosole. Towarzyszyła nam grupa „wojskowych”. To na pewno nie było w USA, a nawet u nas.
Powiem Ci, że mógłbym napisać książkę pt; „Więzienie”, ponieważ to wszystko zaczęło się od nieposłuszeństwa Adama. Nieśmiertelna dusza zbuntowała się i została dołączona do ciała fizycznego. Boże zesłanie służy powrotowi duszy do Nieba. Bóg uszanował naszą wolę i czyni to nadal.
Poszliśmy za ciałem i spadliśmy na ziemię. Najpierw trafiamy do pośredniaka (ciało matki), a później do „Obozu Ziemia”. Ten obóz jest wyrazem Miłości Miłosiernej naszego Boga Ojca. Naprawisz się, nawrócisz, zapraszamy po śmierci.
Zrozum, że Bóg w świecie widzialnym ukazuje świat nadprzyrodzony, ale nasze obozy to wynik nienawiści…służą zabijaniu. Więzienie jest dodatkową karą (karcerem) dla niesfornych w obozie. Pan dał wszystko, abyśmy przetrwali (nie tak jak w obozach hitlerowskich i sowieckich lub w Korei Pół.).
Nie możesz narzekać; słońce, rośliny, zwierzęta, woda, tlen. Dalsze ograniczenia wolności sprawiamy sobie sami. Po Męczeńskiej Śmierci Pana Jezusa otworzyły się Bramy Nieba. Możemy wracać. Mamy tylko jedna drogę; Kościół katolicki z Eucharystią...
Dzisiaj Pan Jezus (Ewangelia: Łk 6, 12-19) po całonocnej modlitwie "z nastaniem dnia przywołał swoich uczniów i wybrał spośród nich dwunastu, których też nazwał apostołami (..)". Ta procedura trwa dalej, dlatego czytasz to, co piszę z natchnienia Boga Ojca.
Przypomniały się słowa mojego ulubionego proroka Izajasza (Iz 35,4-7a): "Powiedzcie małodusznym: Odwagi! Nie bójcie się! Oto wasz Bóg, oto - pomsta; przychodzi Boża odpłata; On sam przychodzi, by zbawić was.
Wtedy przejrzą oczy niewidomych i uszy głuchych się otworzą. Wtedy chromy wyskoczy jak jeleń i język niemych wesoło krzyknie. Bo trysną zdroje wód na pustyni i strumienie na stepie; spieczona ziemia zmieni się w pojezierze, spragniony kraj w krynice wód".
Mamy się nie bać, bo zabicie ciała (opakowania) nie zabija wiecznej duszy. Śmierć to życia. Zapamiętaj to raz na zawsze...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 267
Każdy z nas składa się z duszy i ciała (psyche i soma). Do końca życia robimy wszystko dal ratowania ciała. 90% zapomina o duszy i życiu wiecznym. Tacy, zmarli lekarze śnią się tuz po śmierci (prośba o wspomożenie), miałem takie cztery przypadki...
- z jednym do końca rozmawiałem o życiu wiecznym, ale to kierownik, członek partii...słabł w oczach (napady śpiączki mózgowej na tle postępującego zwyrodnienia mózgu
- odmawiający pomocy w czasie gaśnięcia (chciałem podwieźć go do kościoła lub przyjechać z kapłanem...odmówił, wierny władzy ludowej
- kolega ateista za którego wierni na pogrzebie zamówili "gregoriankę", ale niewierząca rodzina przerwała ten Boży dar...powiedziałem nawet proboszczowi, że przerwano odprawianie tej Mszy św. na polecenie żony, a ona nie zamawiała.
- ostatni proszący o modlitwy rodzinę, przekazałem synowi, aby zamówił Msze św.!
W tym czasie św. Paweł powiedział (Ga 1,6-12) o porzucających wiarę lub pragnący "innej Ewangelii". Innej jednak Ewangelii nie ma: są tylko jacyś ludzie, którzy sieją wśród was (..)". Tak będzie na zebraniu lekarskim, gdzie dawałem świadectwo wiary.
Psalmista przypominał w Ps 111, że:
"Pan Bóg pamięta o swoim przymierzu (..) wszystkie Jego przykazania są trwale, ustalone na wieki wieków (..) Zesłał odkupienie swojemu ludowi (..)".
Pana Jezusa (Ewangelia: Łk 10,25-37) podano próbie zapytaniem: co trzeba uczynić, aby otrzymać zbawienie. W odpowiedzi usłyszeli: "Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego".
W przychodni trafiłem na nawał chorych, ale nie było złości. Trafiłem na zebranie lekarskie, gdzie próbowałem dać świadectwo wiary, ale wywołało to żarty...
- Proszę się nawrócić, już dzisiaj
- Nie można być letnim katolikiem, a nawet duchowymi zwłokami, trupem duchowy.
Jeden z lekarzy przysłuchujących się powiedział: nie kończył teologii! Napłynęła refleksja z zapytaniem: czy trzeba kończyć teologię, aby wykazać miłość do ojca ziemskiego, a w tym wypadku do Boga Ojca? Jaki ojciec chciałby, abyś poznał go po uczeniu się?
To bój mądrości Boga Ojca z mądrością ludzką (gusła), ale ciężko jest wygrać, ponieważ takich kuszą demony. Napłynęła postać Pana Jezusa ubranego w czerwony płaszcz!
Odczyt intencji nastąpił po obejrzeniu dwóch relacji telewizyjnych:
- po pięciu dniach uratowano górników czekających na ratunek
- po 12 miesiącach dziadek odzyskała mieszkanie
- uszkodzony samolot został ocalony Dzięki uporowi pilota, który po wylądowaniu kręcił tylko głową!
Przepłynął cały świat świat przenoszących ocalenie: od życia fizycznego do duchowego. hotel egzorcysta świecki licznik uwalniający opętanych kropka odkrył tę laskę sobie. Dlatego dałem prośbę proboszczowi aby pomóc staremu kapłanowi sąsiedniej parafii
Przypomniały się wczorajsze słowa proroka Izajasza (Iz 35,4-7a): Odwagi! Nie bójcie się! Oto wasz Bóg (..) On sam przychodzi, by zbawić was. Wtedy przejrzą oczy niewidomych i uszy głuchych się otworzą".
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 292
Zaczynam przepisywać to świadectwo wiary (31.12.2022), a z Wadowic płynie relacja o tym, że udało się zebrać 8.5 miliona zł. na terapię genową dla Oliwiera chorego na wrodzoną chorobę.
Wówczas Pan zaprowadził mnie do kościółka w biednej parafii ze starym księdzem z brakiem kościelnego. Trzy razy napływało natchnienie, abym dał na tacę 50 zł...rzuciłem jak starą gazetę. Okaże się, że będzie peregrynacja obrazu, a to oznacza dodatkowe koszty (gościna).
Psalmista zawołał (Ps 146,6c-10), że Stwórca "chlebem karmi głodnych (..) ochrania sierotę i wdowę (..)". Na ten czas św. Jakub (Jk 2,1-5) powie, że Pan Jezus "nie ma względu na osoby": na przystrojonego w złote pierścienie i bogatą szatę oraz ubogiego w zabrudzonej szacie. "Czy Bóg nie wybrał ubogich tego świata na bogatych w wierze oraz na dziedziców królestwa przyobiecanego tym, którzy Go miłują?" Natomiast Pan Jezus uzdrowił dzisiaj głuchoniemego (Ewangelia: Mk 7,31-37)...
Zam to wszystko z mojej pracy, ponieważ na co dzień stykam się z bogaczami i z biednymi. Przepływają różne fundacje. Właśnie dzwoni telefon z prośbą do żony o wspomożenie jakiego biedaka, ale ona oddaje wnuczkowi całą emeryturę. Jak przekazać taką wpłatę...dla nieznanej osoby?
Przepisuję to świadectwo, a w TVP Info trwa dyskusja o składce zdrowotnej. Ogarnij cały świat i stań się chorym bez ubezpieczenia. Przepłynęły fundacje i wszelkie stowarzyszenia niosące pomoc, przekazujące darowizny, a nawet całe majątki.
Właśnie odwiedziły nas wędrujące po domach z prośbą o wsparcie finansowe, żona obdarowała córkę i wnuczka. Natomiast sam znalazłem się na szkoleniu organizowanemu przez firmę farmaceutyczną z poczęstunkiem. Pomyślałem o jadłodajniach dla biednych i bezdomnych.
Bardzo lubię pomagać w różny sposób. Sprawia to radość przy poczuciu, że Pan Jezus nic nie miał!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 396
Podczas ostatniego dyżuru w pogotowiu oglądałem reportaż o prokuratorskiej ekshumacji. Wydobyto same kości, które należały do NN, a faktycznie były prochem mężczyzny, który zginął na torach. Rodzina oczekiwała na to 20 lat, aby zapalić lampki na jego grobie...płakali ze szczęścia.
Na koniec dyżuru "R-ka" wyjechała do zmarłego niemowlęcia (nagła śmierć łóżeczkowa). Pielęgniarce zmarł teść z powodu nowotworu, lekarz nie wydał karty zgonu bez której zawieziono zwłoki do chłodni. Muszę uczynić to po obejrzeniu denata. Kilka razy - zmuszony sytuacją - łamałem prawo, ale można mieć wielkie kłopoty.
W TVP pokazano sprawę pochowania żyjącego dzięki beztroskiej pani prokurator. Żyjesz, a masz grób i piramidę kłopotów. Nawet, gdy wszystko odwrócisz pozostanie skaza na duszy. Znaleziono bezdomnego, a ktoś podał jego nazwisko.
Łzy w oczach, ponieważ widziałem poszarpane, skrwawione ofiary aborcji - to holocaust doby obecnej. W W-wie istnieje kościół, gdzie jest symboliczny grób tych ofiar.
Dalszy kłopot, ponieważ zwłok teścia pielęgniarki nie ma w domu ani w kaplicy. Podano adres, gdzie przywiozła je firma pogrzebowa, ale tam zaprzeczono. Ból, zepsuta wolna sobota, przeszkoda w śniadaniu po poście.
Nie wiedziałem, że to jest w ramach intencji: nie ma wieści o zaginionym synu, nie ma nawet jego zwłok (prawdopodobnie nie żyje, bo w depresji 60% chorych popełnia samobójstwo).
Płakałem i wołałem do Nieba. Wiem, że Dobry Ojciec sprawi to. Przypomniały się Słowa Zbawiciela dotyczące cierpienia ("Poemat Boga - Człowieka"):
"Ojciec nie dał go swym dzieciom. Ono przyszło jako wynik grzechu. Jednakże jak długo trwa cierpienie na ziemi? W życiu człowieka - niewiele, zawsze mało, nawet jeśli trwa przez całe życie (...) Czy nie jest też lepiej cierpieć tutaj niż w Czyśćcu?
Pomyślcie, tam czas jest pomnożony przez tysiąc! Zaprawdę powiadam wam, że nie powinno się przeklinać cierpienia, lecz błogosławić je i nazywać ł a s k ą i nazywać litością!"
Wyjaśniło się moje wołanie do Boga Ojca po Eucharystii ! "Panie! Zostaw mnie dla Ciebie, dla Twoich Spraw. Niech się stanie Twoja Wola. Spraw, abym mógł przekazać to, co mi dałeś za darmo, bez mojej zasługi".
Na spacerze padłem w trawę tak leżałem w słońcu, a przechodząca kobieta kilka razy patrzyła zadziwiona. Może to zwłoki? Na drodze leżał przejechany kotek. Przypomniały się Słowa Jezusa o Judaszu...o jego duchowych zwłokach. Teraz, gdy z żoną patrzymy na dwa olbrzymie muchomory napływają obrazy zatrutych i zabitych przez trucizny.
Sam jadłem niedawno na działce "borówki"! Dodatkowo czytam artykuł o tym "co nas gryzie?" To komary, meszki, kleszcze, błonkoskrzydłe (pszczoły, osy, szerszenie) oraz gad-żmija zygzakowata. Osoba ukąszona może zginąć w odległym miejscu.
W mojej modlitwie prawie krzyczałem do Nieba, a w tym czasie przepływały obrazy; ofiar wojny, obozów, zaginionych, zwabionych przez mafię do pracy, Katyń, ofiary zamachów, WTC, utonięć, upadki samolotów, wypadki w kopalniach. To cierpienie nie ma końca. Później po odczycie intencji...
- w ręku znajdzie się mapa dojazdu do Klwowa, gdzie są groby przodków
- wzrok zatrzymał tom Marka Hłaski z opowiadaniem "Cmentarze"!
- 11 września będzie rocznica ataku na WTC
- w ręku "Gazeta Polska" z artykułem "Gdziekolwiek jesteś, panie prezydencie"...szanse na odnalezienie mogiły Stefana Starzyńskiego maleją.
- ogarnij świat ofiar mafii i zwyrodnialców, który topią zwłoki, betonują, zalewają wapnem, masakrują aż do niepoznania, ćwiartują i rozrzucają.
Każdy wie jak ważne są "prochy i kości" bliskich. Nawet one są cudem Stworzenia! Cóż dopiero Ciało Prawdziwe - nasza dusza.
APeeL
- 08.09.2006(pt) ZA MARNIE KOŃCZĄCYCH...
- 07.09.2006(c) ZA KŁOPOTANTÓW
- 06.09.2006(ś) ZA KRZYWDZĄCYCH DZIECI...
- 05.09.2006(w) ZA PRZYNOSZĄCYCH WSTYD...
- 04.09.2006(p) ZA NAPRAWIAJĄCYCH BŁĘDY
- 03.09.2006(n) ZA OFIARY POKUS...
- 02.09.2006(s) ZA TYCH, KTÓRYM TRUDNO POMÓC...
- 01.09.2006(pt) ZA TYCH, KTÓRZY POŚWIĘCILI SIĘ DLA MOJEJ OJCZYZNY
- 31.08.2006(c) ZA SZAJBUSÓW...
- 30.08.2006(ś) ZA OFIARY OKROPNOŚCI...