- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 432
Wczoraj prof. Jan Hartman dał wpis na swoim blogu (Loose blues www.polityka.pl): "Zła Nowina". Dałem tam komentarz...
Właśnie przenosiłem moje świadectwo wiary ze skasowanego blogu (01.08.2010) z tytułem: "Prawdziwa prawda". Ten tytuł to kwintesencja do demonicznych rozważań Pana Profesora o wierze katolickiej...z napisem na sztandarze: "Bóg umarł".
Wówczas odwiedzili mnie św. Jehowy…diabeł przysłał ładne niewiasty oblatane w Biblii z wygadaną kierowniczką typu Julii Pitery.
Krzyknąłem tylko: "Och! Macie pecha, bo trafiliście na wiedzącego, że wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim. Kiedyś - po długiej dyskusji - Duch Święty wyjaśnił mi wasze błędy;
- nie uznajecie Trójcy Świętej, Ducha Św. oraz boskości Pana Jezusa
- ja nie mam duszy, bo „zmartwychwstanie” określona liczba ludzi do życia w niebie na ziemi
- nie potrzeba pośrednika czyli Kościoła Świętego, Stałej Ofiary…
- nie ma u was kultu Matki Bożej z Objawieniami, a zarazem Czyśćca, świętych, itd.
Kierowniczka próbowała przerwać mówienie prawdy, ale ja zacząłem uderzać pytaniami;
- Czy Jezus jest Osobą Trójcy Świętej i czy jest Synem Bożym?
- Jezus jest zbawicielem, nie jest Bogiem…
- Czy ma pani duszę?
- Ja cała jestem duszą…
- Ewangelizacja? Czynię to „gdzie się da, w porę i nie w porę”…nawet w tym momencie, a także przez internet!
- Ale nie puka pan do domów, bo tak pisze w Ewangelii.
- Wy bierzecie wszystko dosłownie…dobrze czynicie mówiąc o Szatanie, ale nie widzicie, że właśnie was oszukał i odrywacie wiernych od Prawdy podobnie jak sekty...
Tak jak przewidziałem Pan Profesor miesza Mądrość Bożą z naszym "filozofowaniem" i jako wiedzący, że Boga nie ma prowadzi nad urwisko: obojętnych duchowo, agnostyków i piramidę niewiernych...
Bóg umiera w sercach tych ludzi, a zarazem stoi u ich drzwi i cierpliwie czeka na krzyk w momencie ostatniego uderzenia serca.
Na pocieszenie stwierdzę, że nie można uwierzyć w Boga, a nawet przeżegnać się... bez Jego zawołania. Wiem to, bo do czasu nawrócenia byłem takim jak Pan! Prosi się przypomnienie o Pana krajanie Apostole Szawle, który wprost szalał w mordowaniu podobnych do mnie. Bóg go oślepił, a na Pana Profesora też coś znajdzie. Wówczas wszyscy powiedzą, że pomieszało się Panu w głowie...
Rozważań nie czytałem, bo nie pokonamy upadłego Archanioła o nadprzyrodzonej inteligencji, który zna Prawdę!
dr. Bylejaki
W środku nocy pomyślałem, że profesor niesie diabelski krzyż, ale są to cierpienia, który wynikają z naszych grzesznych pragnień. Z tego przeszedłem do opętania intelektualnego, a Pan zaprowadził mnie na relację ks. Piotra Glasa o pętaniu demonem intelektualizmu. Wejdź... https://tvrepublika.pl/wstrzasajace-swiadectwo-ks-glasa-egzorcyzmowalem-kaplana-intelektualiste-zobacz-co-sie-stalo,60863.html
Przytoczę tylko kilka zdań: "Opętani sataniści to często ludzie grzeczni, wspaniali, uprzejmi. Często nawet bliscy nie mają pojęcia o ich zaangażowaniu. Sam egzorcyzmowałem księdza opętanego demonem intelektualizmu. Wydawał się niezwykły, inteligentny. Diabeł był u niego zakonspirowany (..)"
Dekalog Pana Profesora...kłania się Luter, Kalwin i Hus
"Można powiedzieć, że po takich ludziach niewiele na pierwszy rzut oka widać. To są, można to tak ująć, białe kołnierzyki: grzeczni, uprzejmi, wspaniali ludzie, działacze, często osoby zajmujące w różnych strukturach najwyższe stanowiska. (..) Tacy sataniści są w hierarchii najważniejsi, oni są naprawdę opętani, całkowicie lojalni i oddani na usługi swemu panu. Cała reszta to płotki. (..) Takie demony też starają się ukrywać, udawać, że ich nie ma (..).
Egzorcysta wspomniał kapłana o wielkiej pysze intelektualnej, który "uważał, że musi wszystko poznać, zbadać, wszystkiego doświadczyć, ale także zdobywać kolejne stopnie naukowe. Był naprawdę niezwykły, wiedział wszystko o wszystkim, głosił imponujące kazania, cytował dziesięciu najlepszych autorów piszących o dowolnym fragmencie Pisma Świętego (..) Diabeł był u niego bardzo głęboko zakonspirowany"...
Za wywodami Pana Profesora idzie wielu, ale dokąd? Zaślepieni przez Mefistofelesa na tysiące sposobów żyją dla życia...ich celem jest g r ó b. Właśnie na blogu profesora Cagan pisze: "Boga nie ma, nie było i nigdy nie będzie", a mnie karze się leczyć.
Jako kołtun duchowy chwali się swoją wiedzą dającą pewność trwania w bezbożności (w jego języku moja wiara to matołectwo i omamy religijne). Utwierdza go w tym obraz Piety...
Czytaj: zobaczcie, co się stało, przecież Jezus ("Ten, Który Zbawia") stał się tylko skatowanymi zwłokami. To demoniczna ekwilibrystyka, której nie ujrzy człowiek normalny...
Tak się zeszło, że rano będę miał to pokazane w drodze do rodzinnej parafii, gdzie ruszyłem o 6.00, aby ostatecznie załatwić sprawę mojego pochówku. Jechałem w ciemności i strasznej mgle, zgubiłem się, a wskazujący drogę dodatkowo mnie mylili.
Jednak zdążyłem na czas Eucharystii, wszystko załatwiłem w kwadrans, a podczas powrotu przywitała mnie wielka kula słońca nad horyzontem. Zacząłem moją modlitwę w intencji tego dnia...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 383
Najświętszego Imienia Jezusa
Na Mszy św. porannej byłem normalny. Tak jest z przychodzącymi do Domu Boga z obowiązku.
Św. Jan pięknie mówił o nas (1 J 2,29-3,6): "Umiłowani, obecnie jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy". Świat nas nie zna, bo nie zna Boga. "Każdy, kto trwa w Nim, nie grzeszy, żaden zaś z tych, którzy grzeszą, nie widział Go ani Go nie poznał".
Św. Jan Chrzciciel (Ewangelia: J 1,29-34) wskazał na idącego Pana Jezusa: "Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata". Stwierdził zarazem: "Ujrzałem Ducha, który jak gołębica zstępował z nieba i spoczął na Nim.(..) Ja to ujrzałem i daję świadectwo, że On jest Synem Bożym".
Przed Eucharystią popłakałem się na kolanach z krzykiem: Boże mój! Z jakiego powodu i dlaczego spotyka mnie taka łaska? Cóż dobrego uczyniłem w życiu? Boże mój! Panie! Nigdy nie byłem godny, nie jestem i nie będę, abyś przybył do mnie, ale powiedz tylko słowo, a będzie uzdrowiona dusza moja.
Św. Hostia ułożyła się w formie kielicha kwiatu i sprawiła moją całkowitą przemianę. Wcześniej miałem podsuwanych kłamców, kolegów z Izby Lekarskiej (demonowi chodziło o wywołanie nienawiści), reperację grobu, a nawet pokusy seksualne.
Po zjednaniu z Duchowym Ciałem Pana Jezusa wszystko odeszło, nie obchodził mnie ten świat z jego sprawami i przemijaniem wszystkiego. Zarazem napłynęło poczucie: "Jak miła jest Świątynia Twoja Panie".
Ja nie piszę tego po latach jako wspomnienia, ale tuż po Eucharystii. "Dzięki Ci Boże za to!" Podczas powrotu do domu serce łkało, zapaliłem lampkę pod "moim" krzyżem, a słodycz duchowa i pokój z pragnieniem milczenia trwały dwie godziny. Takie przeżycia sprawiają słabnięcie ciała i jego senność!
Od rana miałem różne zdarzenia dotyczące rozliczania się: oddałem dług żonie, kupowałem benzynę, a przy okazji wziąłem "Fakt" z tytułem "Rok zaczynają z długiem", rady jak nie dać się "oskubać na prezentach", urzędy skarbowe mają nam zwrócić nadpłaty.
Krzysztof Krawczyk nie zrobił podziału spadku. Właśnie żona przypomniała o napisaniu testamentu, tym bardziej, że jadę załatwić sprawy z nabytym grobem, a przy okazji wstąpię do siostry, która zagarnęła majątek po rodzicach i ma dług za bezumowne użytkowanie mojej części spadku.
Przenieś to wyżej, bo nasza zniszczona przez Niemców ojczyzna nie dostała grosza reparacji, a Niemcy w UE dodatkowo nam szkodzą przy pomocy POlaków machających rękami ("głosujących" wg Niesiołowskiego).
Przed wyjściem na modlitwę z odczytem intencji w ręku znalazły się słowa św. Pawła (z opracowywanego zapisu z 12.09.2006 (1 Kor 6, 1-11), że będziemy sądzeni przez świętych tego świata. "Wy zaś, gdy macie sprawy doczesne do rozstrzygnięcia, sędziami waszymi czynicie ludzi za nic uważanych w Kościele! (..) brat oskarża brata, i to przed niewierzącymi. (..) Czyż nie wiecie, że (..) zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego".
Pan Bóg pokazuje przez nasze rozliczenia odpowiedzialność duchową (pokuta, Poprawczak-Czyściec, różne cierpienia (krzyże).
Po wyjściu zakończyłem wczorajszą modlitwę za świadomych kłamców. Przypomniał się zarzut Antoniego Macierewicza w stosunku do TVN z określeniem ich relacji o zamachu w Smoleńsku: "Siła kłamstwa".
Później popłynęła modlitw w intencji tego dnia...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 359
Tuż po północy trafiłem na blog prof. Jana Hartmana (www.polityka.pl Loose blues) z wpisem: "Tusk kontra Kaczyński to walka o wszystko".
Panie Profesorze!
Ruscy w ukraińskiej milicji obywatelskiej przysłali nam taki prezent. To proste jak kołek w płocie. Zajmowanie się dosadnym językiem VIP-ów...przez Pana Profesora jest nie na miejscu. Dzisiaj byłem świadkiem...prawie bójki przed meczem znajomych w piłkę nożna i to dla rozrywki. Taki granatnik pasowałby jak ulał.
Zarazem poniża Pan naszą małą ojczyznę...szczególnie atakowaną przez swoich w UE (machaniem rączkami czyli głosowaniem). Nawet Pan Profesor od razu zaczyna: "w dodatku Polska kojarzy się z katolicyzmem, a katolicyzm jest religią, która ma w świecie jak najgorszą prasę – trudno spotkać kogoś, kto ceniłby Kościół katolicki. Musi się przeto zadowalać wielką miłością własną".
Błagam Pana Profesora na kolanach: "niech Pan nie czyni tego, niech Pan zostawi wiernych Bogu Objawionemu". Mnie nie obchodzi Pana duchowość i nigdy nie szydziłbym z pana bożków.
Dalej pisze Pan o rzeczy oczywistej: jesteśmy małym krajem, jak się okazało życzliwym dla ofiar Heroda, ale ja dodatkowo widzę nas z Królestwa Bożego. Wiara upada, ale tak było też z Izraelem.
Teraz proroctwo typu Jackowskiego, a ja powiem jednym słowem: czeka nas zagłada. Wcześniej pisałem o tym na Pana blogu: "Afganistan lub zagłada". Teraz powtarzam: zagłada! Wszystko było zapowiadane, a Bóg jest "sprawiedliwy, ale nierychliwy".
Pan Profesor w tym czasie opisuje rządzących z wiadomym celem: wszystko może naprawić Donald Rusk (przejęzyczenie). Bardzo pięknie Pan Profesor pisze o tym królewiczu, naszej nadziei na forsę. Właśnie napłynęło natchnienie, aby otworzyć bajki Grahama Greena.
Donald Tusk. Blog Jana Hartmana Loose blues
Do pana Donalda pasuje książka: "Nasz człowiek w Hawanie"...gość zwerbowany, nie ma za grosz talentu, musi zmyślać raporty, aby otrzymać kasę i utrzymać się na stanowisku.
Pochwały Pana Profesora nie zaszkodzą mu i nie pomogą. Najgorsza byłaby pochwała przez Adama Michnika. Faktycznie, gdy wygra PiS to opozycję czeka katastrofa. Trzeba temu zapobiec, powinien wrócić Janusz Palikot obiecujący wypatroszenie Jarosława Kaczyńskiego.
Popierałem Pana Profesora na prezydenta RP, ale z "pisaniny" widzę, że nie byłby Pan prezydentem wszystkich Polaków. Ponadto głosi Pan nihilizm, czuję rozterki..."co to będzie, co to będzie?" Wprost strach jest mieszkać w RP.
"Droga do zwycięstwa prowadzi więc nie przez inflację, lecz przez walkę. Ludzie, którzy sprzedali się władzy, muszą wiedzieć, że czym prędzej uciekną z tego okrętu, tym większa jest szansa, że obejmie ich abolicja".
Nawołuje Pan Profesor do wojny domowej. Co później zobaczymy. Policzy się trupy, oczyści sejfy i ucieknie do jakiegoś kacyka na końcu świata. Zarzut, że Jarek trzyma się władzy jest dziwny, bo taki jest cel życia polityka! Jako pokerzysta marzyłem o stole z butelką, kartami i szelestami (hajsem).
Na zakończenie ponownie Pan Profesor piał o Donaldzie na białym koniu z mikrofonem w ręku: "to człowiek wykształcony, mający ogromne obycie i doświadczenie polityczne, człowiek mądry i jak na polityka mający pewien etos (..) Życzę nam odwagi w tej walce.(..) Do dzieła!"
Nowy Rok, a Pan Profesor wzywa do boju. Na pewno przed pisaniem było jakieś wzmocnienie...
dr. Bylejaki
Wcześniej w TVN24 pokazano Tomasza Terlikowskiego udającego katolika (b. szef Portalu Fronda), który napadł na abp. Marka Jędraszewskiego z powodu mieszania się do polityki! Natychmiast stał się ekspertem.
W ręku znalazł się mój zapis z czasu poprzedniego napadu na arcybiskupa. Prezenterka Marta Kuligowska z tej bezbożnej szczekaczki powiedziała; "nie idźcie tą drogą"...chodziło o wypowiedź o "czerwonej i kolorowej zarazie".
Arcybiskup miałby grzech, gdyby nie wskazał błędnej drogi zwabionych przez Szatana...szczególnie prowokatorów atakujących własnego Boga Stwórcę. Nie słyszałem słów oburzenia w tej stacji w obrazie penisa na krzyżu.
Nie protestowali nawet podczas małpowanej mszy przez bp Niemca z asystą dwóch dworaków z durszlakami na głowach! Nigdy nie wspomną o największych świętach naszej wiary, ponieważ nie chcą obrażać uczuć ateistów oraz wierzących w bogów wymyślonych.
Na Mszy św. porannej zdziwiony usłyszałem słowa św. Jana Apostoła: (1 J 2,22-28): "Któż zaś jest kłamcą, jeśli nie ten, kto zaprzecza, że Jezus jest Mesjaszem? Ten właśnie jest Antychrystem, który nie uznaje Ojca i Syna (..) Jego namaszczenie poucza was o wszystkim". To okaże się ostateczną intencją tego dnia (za prowokatorów...poprzez szkodników do kłamców).
Natomiast w Ewangelii (J1, 19-28) Jan Chrzciciel przekazał, że nie jest Mesjaszem i wskazał: "Pośród was stoi Ten, którego wy nie znacie, który po mnie idzie, a któremu ja nie jestem godzien odwiązać rzemyka u Jego sandała". Zważ, że bracia starsi w wierze dotychczas czekają na oczekiwanego Zbawiciela.
Eucharystia odmieniła mój stan: ponownie Ciało Pana Jezusa ułożyło się pionowo wzdłuż jamy ustnej ("My" z Bogiem), a słodycz zalała nawet usta. Podczas wychodzenia z kościoła na stoliczku wzrok przykuło "Echo Maryi Królowej Pokoju" z wizerunkiem Pana Jezusa i słowami: "Dla Twej chwały Ojcze!"...
Przekazałem Bogu mój wysiłek w dawaniu świadectwa wiary i w intencji tego dnia odmówiłem moją modlitwę...
Ogarnij wszystkich świadomych kłamców: Amber Gold, wciskających lipę św. Jehowy, zmuszających do wyznawania islamu (zabierają wolną wolę), szerzących deprawację oraz napadających na naszą ojczyznę. Na szczycie są kłamcy pragnący władzy nad światem...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 353
Tuż po północy padłem na kolana z podziękowaniem Bogu Ojca za przeżyty rok z prośba o prowadzenie w obecnym. Przebudzony na Mszę św. o 7.00 ponownie padłem na kolana z płaczem prosząc Boga Ojca o błogosławieństwo tego dnia i całego roku.
W tym czasie wzrok zatrzymał (sekundowy błysk) wizerunek Ducha Św. na mojej wysokości (chór). Kapłan powiedział, że jako ludzie wierzący prowadzimy zarazem normalne życie. To prawda, bo duszą już jestem w Królestwie Bożym, które jest w nas. Nie można tego przekazać naszym językiem, bo są to doznania duchowe o charakterze mistycznym...czyli nadprzyrodzonej łączność z Bogiem.
Wielkim darem jest bycie katolikiem, a zarazem członkiem Kościoła św.! To nie jest chrześcijaństwo czyli pójście za odstępcami (Kalwin, Luter, itd.). Nie ma tam największej łaski na ziemi: Eucharystii! Szkoda, że w kościele nie mówi się o tym Cudzie Ostatnim (Komunii św.) oraz o duszy, Szatanie i co jest z nami po śmierci.
Od Ołtarza popłynie Słowo Pana do Mojżesza (Lb 6,22-27), które z serca mówię w ramach jakiegoś dziękczynienia...
Niech Bóg was błogosławi i strzeże
Niech rozpromieni nad wami Swoje Oblicze
I niech obdarzy was łaską (pokojem).
Psalmista powtórzył to (Ps 67,2-3.5.8):
"Niech Bóg się zmiłuje nad nami i nam błogosławi; niech nam ukaże pogodne oblicze".
Natomiast św. Paweł zawołał (Ga 4,4-7)
"Bóg wysłał do serc naszych Ducha Syna swego, który woła: Abba, Ojcze! A zatem nie jesteś już niewolnikiem, lecz synem. Jeżeli zaś synem, to i dziedzicem z woli Bożej".
Jakże pięknie rozpocząłem rok 2023! "Boże! Tato! Dziękuję Ci za wszystko." Eucharystia ułożyła się pionowo wzdłuż jamy ustnej: "My" z Bogiem Ojcem. Szatan podsunął mi prześladowców z Izby Lekarskiej, a ja poprosiłem o odmienienie ich serc, nawet jednego z przekazaniem mu Światła, bo "nie wiedzą, co czynią" (tkwiąc dalej po stronie antykrzyżowca).
Przed wyjściem na modlitwę z odczytaniem intencji przypomniał się okropny sen związane z niejasnym wypadkiem, napastliwym facetem, który żądał zapłaty za szkodę. Nie wiem, co się stanie, bo mam sny do przodu. Zarazem pomyślałem o humorystycznym monologu (jak w CC Polsatu) do grających.
"Panowie! Bardzo proszę, aby mecz trwał nieprzerwanie. W razie bójki nawet z ofiarą śmiertelną nie wolno ustawać w walce. Przecież na to czekają zawodnicy rezerwowi. Nie robimy zamieszania z wzywaniem pogotowia i policji, przecież jest Nowy Rok, który mamy świętować.
Sen i apel do piłkarzy dotyczył tego czasu. Zawodowcy nie mogli zacząć gry, ponieważ wpadli w awanturę, a później cały czas wyzywali się i brutalnie żartowali z siebie. W połowie meczu wróciłem rozgoryczony do domu...
Dopiero wieczorem poznałem intencję po przeczytaniu słów z wizji jasnowidza Gabriela o 2023 roku: "wybuchną awantury, podczas których wypowiemy najgorsze słowa. Nie będzie można ich cofnąć". Kłócący się zepsuli mi tak piękny dzień...w "szczęśliwym Nowym Roku"!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 407
Wczoraj nie zdążyłem zapisać świadectwa wiary, ponieważ cały dzień zszedł na edytowaniu 11 zaległych zapisów z 2006 r. Dokonałem tego po przebudzeniu o 4.00 i to dokładnie do Mszy św. porannej!
Trzeba tylko zawierzyć Bogu Ojcu i wsłuchiwać się w natchnienia, bo tak powstają "decyzje chwilki" od których zależy przebieg danego dnia. Inaczej będziesz błądził, bo w naszym planowaniu nie mamy dostępu do różnych zdarzeń. Jakże często dzień zapowiada się pięknie, a kończy niczym.
Sam wiem, że nudzę, ale wielu jest poszukujących, a dodatkowo przenieś to na decyzje dotyczące całego życia, losów miast, krajów i świata. Przykładem jest działanie paranoików politycznych (Herod, Stalin, Hitler, klan Kimów, a obecnie Putin), których opisali Robins i Jerrold M. Post w art. "Paranoja polityczna" (Polityka 18 lipca 2007). Wejdź: https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/224415,1,paranoja-polityczna.read
Od Ołtarza św. popłynie Słowo (1 J 2,18-21): Dzieci, jest już ostatnia godzina, i tak, jak słyszeliście, Antychryst nadchodzi (..) stąd poznajemy, że już jest ostatnia godzina". To okaże się początkiem intencji modlitewnej, ale sądziłem, że będzie dotyczyła aktualnej sytuacji politycznej.
W Ewangelii będzie mowa (J 1,1-18) o Bogu - Stwórcy z przekazem o przyjściu Pocieszenia Izraela...poprzedzonego Mojżeszem z przekazanym Prawem, a później posłanym przez Boga Janem Chrzcicielem. "Przyszedł on na świadectwo, aby zaświadczyć o światłości, by wszyscy uwierzyli przez niego".
Jeżeli chodzi o nadzieję ludzką to zbliża się koniec tej formacji na świecie (rozliczenie), bo Szatan szaleje, odwraca ludzi od wiary, zalewa takich wrogością i szyderstwami. Moja nadzieja i podobnych jest w Bogu Ojcu i życiu wiecznym. Moc otrzymujemy w codziennej Eucharystii i tak będzie dzisiaj. Zjednany z Panem Jezusem nie boisz się śmierci...
Apokalipsa nie zbliża się, ale galopuje...przy pomocy broni hipersonicznej Warszawa może być zniszczona w 30 sekund. https://www.planeta.pl/Wiadomosci/Swiat/Rosja-grozi-Polsce.-Z-Warszawy-nic-nie-zostanie-30-sekund-WIDEO-24-03-2022
Po wyjściu na spacer modlitewny miałem pomoc w odczycie w/w intencji, ponieważ spotkałem pacjentkę, która aktualnie jest leczona na nowotwór. Po rozmowie z nią serce zalało uniesienie i ból duchowy ze łzami w oczach. Natychmiast poznałem ostateczną intencję tego dnia i przez 2 godziny wołałem w modlitwie do Boga Ojca. Jak wielka to zarazem łaska...
Po powrocie do domu dowiedziałem się, że dzisiaj zmarł papież Benedykt XVI. Owoce mojego cierpienia poznam w przyszłości. Ogarnij cały świat i tych, którzy w ostatnim uderzeniu serca krzykną: "Jezu przebacz!" Wówczas ich dusze są wyrywane demonom...
APeeL
- 30.12.2022(pt) ZA ŚWIĘTE RODZINY...
- 29.12.2022(c) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ WDZIĘCZNI ZA PRZYBYCIE PANA JEZUSA
- 28.12.2022(ś) ZA RODZICÓW TRACĄCYCH DZIECI...
- 27.12.2022(w) ZA ŚWIRÓW...
- 26.12.2022(p) ZA TYCH, KTÓRZY NIE MODLĄ SIĘ ZA SWOICH PRZEŚLADOWCÓW...
- 25.12.2022(n) ZA ŚWIADKÓW PANA JEZUSA...
- 24.12.2022(s) ZA NIEWDZIĘCZNYCH BOGU ZA BEZMIAR ŁASK...
- 23.12.2022(pt) ZA OFIARY LISÓW I DWORAKÓW...
- 22.12.2022(c) ZA MODLĄCYCH SIĘ Z DZIĘKCZYNIENIEM...
- 21.12.2022(ś) ZA LUDZI NORMALNYCH...