- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1048
Wstałem z ciężkiego snu. Idę na Mszę św., a serce zalewa bliskość Matki Pana Jezusa. Kobiety śpiewają ...„ociemniałym podaj rękę”. Tak tu dobrze. Pokój i słodycz zalały serce. W Ew. Mt 25 14-30 mowa o talentach. Ilu marnuje otrzymane dary.
Dzisiaj, gdy to opracowuję pokazują aktora, który stoczył się i błagał na ulicy o zatrudnienie. Ktoś zauważył kartkę: ”Mam głos dany przez Boga”. Teraz robi furorę jako radiowiec!
Po Komunii św. popłakałem się, skuliłem...„Witaj Jezu w Hostii skryty”. Tak pragnę tutaj zostać, ale dzisiaj muszę się spieszyć, bo mam dyżur w pogotowiu. Dobrze, że żona naszykowała śniadanie, bo czekał na mnie pilny wyjazd do chłopczyka z zapaleniem opon mózgowo rdzeniowych.
W takiej pracy człowiek nigdy nie jest zadowolony, bo albo jest dużo wyjazdów i odwrotnie spokój wywołuje chęć jazdy karetką. W szpitalu zakaźnym moją uwagę zwrócił dom dla ludzi w trzecim wieku, a w piśmie medycznym czytałem o starości. Jakże chciałbym pracować w takim ośrodku, bo w pogotowiu może jeździć każdy. Właśnie trafiłem do zmarłej 90-latki, a dla odmiany transportuję poród.
W duszy mam wielkie pragnienie rozmowy z Bogiem (modlitwy). Nasza placówka leży w lesie. Teraz jest spowita słońcem i słychać śpiew ptaków. W tej nagłej ciszy i pokoju ujrzałem otrzymane od Boga dary. Płynie moja modlitwa, bo znam już intencję,
Teraz jestem u niemowlaka po drgawkach gorączkowych oraz u dzieciątka z ciężkim urazem głowy i kręgosłupa...ojciec upuścił go podczas zabawy z podrzucaniem do góry. Wracamy, a wzrok zatrzymują pijani oraz niepotrzebnie wybudowane i marniejące domy.
Jeszcze zapalenie płuc oraz odwiedziny bogaczy zatrudniających Białorusinów. Ratuję też pijanego „leżącego w kałuży krwi”...niepotrzebnie zaciśnięto mu kończynę, a ranka wymagała plasterka.
Kolega wyjechał „R-ka” w pobliże mojego krzyża, gdzie zginęło trzech młodych ludzi...bus zawinął się na wielkiej topoli. Pojechałem tam rano i popłakałem się. Drzewo później ścięto i postawiono tam krzyżyk z drewnianą tabliczką. Nie wiedziałem, że trafię tam 08.01.2011. APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 393
Asi Bibi
Męczą sny erotyczne...jak wielka jest to udręka w wypadku kapłanów. Teraz na cichej Mszy św. o 6.30 płyną zawołania o potrzebie przebudzenia i nawrócenia, bo wielu żyje beztrosko za nic mając świętości: „do Ciebie, Matko Szafarko łask”.
Św. Paweł (1 Tes 4.1-8) zalecał, abyśmy stawali się „coraz doskonalszymi! (...) Albowiem wolą Bożą jest wasze uświęcenie”. Dodał, że Bóg jest mścicielem grzechów. Mamy czuwać i modlić się w każdym czasie…
Pan Jezus wskazał na potrzebę naszego czuwania (Mt 25, 1-13), bo nie znamy dnia ani godziny. Jako lekarz znam to z codzienności: wielkie plany, dobre zdrowie, idzie w interesie, a tu zimny trup. Co z jego duszą?
Święta Hostia pękła na pół (czeka mnie jakieś cierpienie), a właśnie płynie pieśń: „Niech żyje Jezus zawsze w sercu mym”. Po połknięciu Ciała Zbawiciela (dopiero wówczas pojawia się ekstaza) duszę zalała słodycz: „Jezu! och Jezu!”, a tu trzeba biec do pracy w młynie (przychodni).
7.00-17.45 Jak człowiek może to wytrzymać? Nawet kawa wystygła i piłem zimną, do tego zbyt słabą! Po latach odpowiem, że sprawiał to Sam Bóg, bo w środy i piątki pościliśmy z żoną w intencji pokoju na świecie. Sprawiało to codzienne zjednanie duchowe ze Zbawicielem (Eucharystia).
Późno. Film „Ścigany”, gdzie niesłusznie oskarżony o morderstwo. Właśnie mam telefon: dyrektor kwestionuje moje zaświadczenie zezwalające na pracę, bo pracownik jest chory (mogłem być wprowadzony w błąd). Popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego w intencji tego dnia.
Przepływają zesłańcy na Syberię...tak był zesłany dziadek żony. Przepływa świat specjalnie oskarżonych...nawet może to wywołać wojnę. To jest znana metoda bolszewików: włóczenie po niezależnych sądach (pełnych agentury) prawych Polaków.
W „Sprawie dla reportera” (2011 r.) córka oskarżyła ojca staruszka, że wyciął drzewo na opał...z lasu, który jej podarował (zmarł dzień przed emisją programu).
Obecnie znanym przypadkiem jest specjalne oskarżenie Asi Bibi, która wskazała na prawdę naszej wiary...skazano ja za to na śmierć. W fałszywym islamie wystarczy kilku świadków i jesteś załatwiony. Protesty międzynarodowe (sam pisałem taki do ambasady) sprawiły, że wyroku nie wykonano.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 686
W śnie „do przodu” wszystko się sprawdzi:
- spotkałem pielęgniarkę z którą wchodzimy w radości na salę chorych...tak będzie, bo z uśmiechem przyniesie dokumentację, a przeważnie jest ponura
- spotkałem kierowcę karetki...ujrzę go z okna gabinetu
- tłumaczyłem, kto dzisiaj ma zatrudnienie („towarzysze kasy i pracy”)...i taka rozmowa odbędzie się.
Dzisiaj jest nawał pacjentów, w tym małżeństwa (jedna karta, a dwie osoby) oraz bardzo dużo ciężko chorych. Z pomocą Boga pocieszam, pomagam i przekazuję leki otrzymywane od przedstawicieli firm farmaceutycznych.
Największa radość mam z pomagania biednym...właśnie wypełniam druk na rentę społeczną oraz odwiozłem do domu babcię podpartą kulami.
Podczas udzielanej pomocy dawałem rady duchowe, wskazywałem drogę, pocieszałem chorych i prosiłem o uświęcanie cierpień (ofiarowywanie Matce Bożej po Sakramencie Pojednania)...tak to trwało do 14.30.
Naprawdę większa radość jest z dawania i pomagania...niż z brania, a tego pragnie świat. Właśnie poproszono mnie o receptę, którą napisałem w domu i zaniosłem pacjentce. Nie chciałem przyjąć kawy, bo tak psuje się bezinteresowność czyli dar naszego serca.
Pamiętaj, że bezinteresownym masz być...nawet w pragnieniach! Dziedzina jest całkowicie nie ważna. Jeżeli to pojmiesz, to znaczy, że zbliżasz się do „Drogi Królewskiej"! Prawdziwe radości odkryjesz w służeniu innym: słabym, cierpiącym i potrzebującym, smutnym, samotnym, przygnębionym, biednym, głodnym i poniewieranym, itd.
Teraz, podczas czytania słów Matki Zbawiciela - o radości uszczęśliwiania innych - w ręku znalazł się obrazek Matki Bożej Pocieszycielki Strapionych. W drodze na Mszę św. wieczorną pocieszyłem babcię o kulach z wnuczką (7 lat). Eucharystię ofiarowałem Bogu Ojca, aby przekazał odpowiedniej osobie.
W Watykanie była projekcja filmu „Quo vadis”. Wyobraź sobie radość Matki Najświętszej, która wiedziała, że otworzy drogę do zbawienia ludzkości. W naszym życiu też wskazujemy drogę tym, którzy jej nie znają. Tak było z dwoma kierowcami karetek, którzy dojeżdżają do tej kolumny sanitarnej. Podobnie jest z duszami, którym wskazuję drogę do zbawienia...czyli do Boga Ojca.
Nie wystarczy być dobrym człowiekiem, nawet całkowicie oddanym wolontariuszem, aby zostać zbawionym. Matka Teresa z Kalkuty zmarła 5 września 1997 roku, jej kult nie słabnie...jednak przez większość swojego życia była osobą niewierzącą.
Bezinteresowność, troska o innych bardziej niż o siebie, niesienie pomocy i ulga innym, odrzucenie chwały własnej, powodzenia, sławy, honorów, władzy...także bogactwa, które staje się ciężarem oraz uciech i rozkoszy dających przesyt.
Ten świat jest potrzebny z jego „nagrodami" i „laurami", ale trzeba pamiętać, że jest to świat Boga. Ja pragnę czynić dobro z głębi mojego serca napełnionego Duchem Świętym, a nie dla nagrody. Cały czas mam świadomość, że jesteśmy tutaj na zesłaniu (dusza dołączona do ciała)...z miłości miłosiernej.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 798
Tak się składa, że dzisiaj, gdy opracowuję ten zapis (23.08.2017) jest rocznica paktu Ribbentrop-Mołotow („noża w plecy”) i przeżywamy Europejski Dzień Pamięci Ofiar Stalinizmu i Nazizmu. My nie mamy świadomości działania systemów totalitarnych, których celem było ludobójstwo: likwidacja Żydów (czystość rasy) i dokładnie nieznana liczba ofiar bolszewizmu.
U tych ostatnich w planach podawano liczbę „wrogów ludu” do zamordowania...w grobie zbiorowym można było układać tylko pięć warstw trupów. Zniszczono prawie wszystkie cerkwie, a wybudowano „świątynię” ludobójcy...dotychczas istnieje mauzoleum tow. Lenina.
Właśnie oglądałem film o działalności i zamordowaniu ks. Jerzego Popiełuszki (Jerzy Popiełuszko - posłaniec prawdy) oraz „Najniebezpieczniejsze gangi świata”, ale groźniejsze od nich są mafie w rządzie...u nas była i jest pewna namiastka, bo odepchnięci przez Boga dalej rządzą zza parawanu.
W deszczu szedłem do pracy odmawiając moją modlitwę, a łzy zalewały oczy, bo sercem byłem na ziemi obiecanej, gdzie trwa wojna (Palestyna/Izrael). Napłynął też dramat 400 uchodźców z Indonezji, którzy wegetują na statku, bo nikt ich nie chce.
Dzisiaj pracę skończyłem wcześniej, ponieważ podczas niżu i opadów łagodnieją różne choroby: rzadko zdarzy się zawał serca, udar mózgu, różne bóle o typie kolki, a także jest mniej agresji. Podczas powrotu odmawiałem koronkę do Miłosierdzia Bożego, a to jest dzień także za mnie, bo nadal jestem groźny dla poprzedniej władzy.
Taki jest mój los i jeszcze nie wiedziałem, że to będzie trwało do końca życia, bo po komunistach przyjdą wrogowie Boga „Ja Jestem” dla których jesteśmy poganami wierzącymi w wielobóstwa.
Jest mi bardzo przykro, bo czuję się wyobcowany, a to jest moja ojczyzna i do tego miejsca przyprowadził mnie Sam Bóg Ojciec (nie miałem świadomości tego).
Przemoc jest pokazywana poprzez różne obrazy oraz tzw. „duchowość zdarzeń”:
- oto pajęczyna i żarówka ze smarem jako pułapka dla muszek
- pijany sędzia zabił samochodem chłopczyka i nie jest ukarany („Sup. ex”)
- obrazy zamachu na prezydenta Reagana
- w znalezisku archeologicznym było wiele szkieletów zamordowanych
- napłynął obraz ginekologa rwącego się do zbijania nienarodzonych.
Przepłynął ten świat od Slobodana Miloszewicza (czystki etniczne) poprzez gwałcicieli do znęcających się na rodzinami i sąsiadami...z wybrykami dzieci i młodzieży. Opracowuję ten zapis, a właśnie trwa sprawa znęcania się 3-latka nad kotem...jego brat wszystko filmował i umieścił w Internecie. Dwóch podobnych napadło na przechodnia i zabrało mu torbę z piwem.
Popłakałem się w drodze na Mszę św. która jest - na tym zesłaniu - wielką łaską Boga z modlitwą dającą wytchnie dla duszy. Właśnie zamordują św. Jana Chrzciciela, a będzie „patrzyła” chorągiew z wizerunkiem ojca Kolbego. Po Eucharystii zostałem powalony w ciele i miałem tylko jedno pragnienie być sam na Sam z Panem Jezusem.
Dzisiaj, gdy edytuję ten zapis (26.08.2017) pokażą atak członków Państwa Szatańskiego na kościół w którym ludzie-bestie łamią krzyż, przewracają i rozbijają figury świętych, a to wszystko filmują i grożą Państwu Watykańskiemu.
Depczący naszą wiarę są przekonani, że czynią dobro za które trafią do wymyślonego nieba z dziewicami. To samo robili bolszewicy niosący wyzwolenie ze śpiewem, gdy „związek nasz bratni ogarnie ludzki lud”.
Szatan małpuje Boga i Jego Królestwo Miłości, które jest w nas...już na tym zesłaniu! Bój toczy się nad nami, bo służysz Bogu Ojcu lub Przeciwnikowi...Kłamcy i zabójcy dusz ludzkich.
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1181
W czasie senności napłynęło wielkie pragnienie spotkania z Panem Jezusem na Mszy św. o 6.30. Po drodze zdążyłem sprawdzić stan kwiatów pod krzyżem.
Podczas wchodzenia do kościoła wołam: „Ojcze! Przyjmij wszystkie moje trudności”. Nadal brak wody święconej o którą walczę. Sądziłem, że kościelny jest na urlopie, ale właśnie wygląda...
Lud śpiewa do Matki Pana naszego „ociemniałym podaj rękę, niewytrwałym skracaj mękę”. Dzisiaj wspomnienie św. Augustyna, który miał podobną do mnie ścieżkę duchową.
Komunia św. pękła na pół...„My”, a to oznacza jakieś cierpienie w którym Pan Jezus będzie ze mną...”jam nie godzien, nie godzien”. Tu na prawdę jest Bóg Żywy. Dziękuję za wszystkie łaski.
W przychodni trafiłem na ciszę przed burzą...nie było żadnego pacjenta, ale po czasie zaczął się nawał z elementami nękania...szczególnie w ostatnim momencie:
- pomyliłem dwóch siwych dziadków
- wpadają z paskiem wypłaty
- syn zabiera samochód
- ostatni pacjent prosi o dokładne badanie, bo rzadko przychodzi!
Wyszedłem zdenerwowany aż trzęsły mi się ręce.
15.00 Koronka do miłosierdzia, a pokazują obrazy nawałnicy w Polsce. Drzemkę przerywa telefon do żony...20 minut rozmowy. Kolega lekarz z piętra remontuje mieszkanie...właśnie puściła uszczelka i zalał nam łazienkę! W telewizji przedstawiają:
- obrazy przewożenia koni do Włoch
- przewożenie jeńców wojennych (RTL)
- mieszkającą w budynku „ruinie”
- ofiary nawałnicy.
Trwa wojna Palestyńsko - Izraelska, a moje serce zalało pragnienie bycia w Ziemi Świętej. Przypominają się słowa Pana Jezusa, że żyjemy gorzej od zwierząt. Taka prawda, bo zwierzęta nie zabijają z nienawiści...poza instynktem. Wychodzę na modlitwę, a w sercu Czeczenia, powodzianie, ofiary wypadków (właśnie pacjent złamał biodro) i chorób przewlekłych.
Piszę, a w tv pokazują: bezrobotnych, wyrzucanych z mieszkań, konflikt sąsiedzki z zamknięciem wjazdu do posesji, kobietę z dzieckiem żyjącą w rodzinie alkoholików. Jeszcze program z medium...przepływa świat chorych psychicznie i opętanych.
Jakże cierpią w Niebie z naszego powodu... APEL
- 27.08.2001(p) ZA OFIARY WŁASNYCH BŁĘDÓW
- 26.08.2001(n) ZA TYCH, KTÓRZY NIE SZUKAJĄ POKLASKU
- 25.08.2001(s) ZA TYCH, KTÓRZY NIE MOGĄ WRÓCIĆ DO DOMU
- 24.08.2001(pt) ZA ZJEDNANYCH Z PANEM JEZUSEM
- 23.08.2001(c) ZA OFIARY NIEROZWAGI
- 22.08.2001(ś) ZA ŚWIADOMYCH WYBORU
- 21.08.2001(w) ZA GINĄCYCH W OPUSZCZENIU...
- 20.08.2001(p) ZA NIEOSTROŻNYCH
- 19.08.2001(n) ZA PRAGNĄCYCH ODZYSKAĆ TO, CO UTRACILI
- 18.08.2001(s) ZA MORDUJĄCYCH NA RÓŻNE SPOSOBY