- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 415
Spałem jak kamień i nie lubię, gdy budzik zrywa mnie w fazie snu głębokiego. Człowiekowi nie jest potrzebny długi sen, ale potrzebna jest ta właśnie faza. U mnie wystarczy 5-10 minut takiego snu i wracam do normy.
W telewizji pokażą wypadek w kopalni na Ukrainie z zasypanymi górnikami, a dzisiaj (02.01.2020) rozumie to każda rodzina umierającego na żółtą zarazę (nie można kontaktować się z chorym, nawet pogrzeb zawiera wiele restrykcji).
Ciężka praca w napięciu i pośpiechu trwała od 7.00 - 15.20. Wychodzę w złości, nawet nie cieszą dary. Pan Jezus był ze mną, a św. Michał Archanioł dał ochronę. Naprawdę można trafić z gabinetu do więzienia...wystarczy mała pomyłka.
Jeszcze przy wychodzeniu wpadali: po przepisanie recept (nawet „prywatnej”), lek na duszność dla babci z prośbą, aby zapisać na męża, receptę na szczepionkę przeciw zapaleniu mózgu i wczorajsze złamanie łokcia (praca dla ambulatorium w pogotowiu).
„Panorama” pokazała ludzi płaczących, bo w rodzinach pito mieszankę z alkoholem metylowym. Zatonął kuter rybacki z którego uratowano tylko jednego rybaka. Serce zalewał smutek, osamotnienie, bo z wyjazdu nie wracała żona, a zawsze jest...
W tym bólu zawołałem do Boga Ojca: ”Ojcze! Tyle cierpień. Cóż mogę bez Ciebie?”. Na ten czas komara zabijał pająk. To ułatwiło odczyt intencji. Owad zostaje omotany i czeka na śmierć.
Popłakałem się w drodze na spotkanie z Panem Jezusem. W telewizji Polonia nie zapowiedziano programu „Świadkowie wieku”, gdzie pokazano wiezienie na Rakowieckiej. Cele śmierci z ginącymi w osamotnieniu. Na całym świecie ludzie giną w opuszczeniu i nikt o tym nie wie. Stwórca zna każdą zbrodnię, bo nie ma nic zakrytego. Jeszcze więźniowie pozbawieni kontaktów z rodzinami i dziećmi.
Od Ołtarza św. popłynie Słowo (Sdz 6,11-24a), gdzie do Gedeona młócącego zboże na klepisku przyszedł Anioł i rzekł mu: Pan jest z tobą dzielny wojowniku!
„Odpowiedział mu Gedeon: Wybacz, Panie mój! Jeżeli Pan jest z nami, skąd pochodzi to wszystko, co się nam przydarza? Gdzież są te wszystkie dziwy, o których opowiadają nam ojcowie nasi, mówiąc: Czyż Pan nie wywiódł nas z Egiptu?”
Pan dał mu zlecenie wybawienia Izraela z niewoli Madianitów. Ten zdziwił się, ale otrzymał zapewnienie: „Czyż nie Ja ciebie posyłam? Ponieważ Ja będę z tobą, pobijesz Madianitów jak jednego męża. (…) Pokój z tobą! Nie bój się niczego! Nie umrzesz”.
Natomiast Pan Jezus w Ew (Mt 19,23-30) wskazał, że bogaty z trudnością wejdzie do królestwa niebieskiego. Piotr zapytał co otrzymają, bo tak uczynili? Dowiedział się, że każdy, kto opuści wszystko dla Imienia Pana „stokroć tyle otrzyma i życie wieczne odziedziczy”...
Napłynęła refleksja dotycząca tej intencji. W opuszczeniu ginę ludzie bezbożni i wrogowie Boga. Nikt po nich nie przychodzi i nikt na nich nie czeka. W ostatniej chwilce mogliby wrócić, ale wielu z nich umiera z przekleństwem na ustach...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 413
Zerwałem się z bólem w sercu i wołałem do Boga i Matki naszej. Na Mszy św. porannej padną słowa (Sdz 2,11-19), że „Synowie Izraela czynili to, co złe w oczach Pana i służyli Baalom. Opuścili Boga swoich ojców, Jahwe, który ich wyprowadził z ziemi egipskiej, i poszli za cudzymi bogami, którzy należeli do ludów sąsiednich. Oddawali im pokłon i drażnili Pana”.
Zasłużyli sobie na gniew Pana: złupili ich nieprzyjaciele i spotkały ich nieszczęścia. Jednym słowem Izraelici wrócili...do b o ż k a ! Z Psalmu 106 dobiegły słowa o splamionych swoimi czynami z prośbami o przebaczenie: za zmieszanie się z poganami i czczeniem bałwanów...dopuścili się wiarołomstwa.
Na ten czas Pan Jezus w Ew (Mt 19,16-22) wskazał na Przykazania, które dają osiągnięcie życia wiecznego...po rozdaniu wszystkiego ubogim. Eucharystia pękła na pół „My”...czeka mnie cierpienie w zjednaniu z Panem Jezusem, a wszystkiemu towarzyszyła w kościele święta cisza.
Zaczęła się ciężka praca w przychodni, a przewijali się chorzy, którzy coś obiecywali: rybę, pomidory, a ostatnia „prywatna” zapomniała wziąć pieniędzy! Straciłem pokój, wychodziłem zły na pracę, śledzących jako „wroga ludu”, kupiłem lody, którymi ubrudziłem sobie spodnie...szkoda było pracy żony.
Późnym wieczorem odczytałem intencję:
- zraniłem się nożem
- chłopcy palili ognisko blisko okien bloku mieszkalnego
- więzień na przepustce dokonał przestępstwa
- płynie obraz zaatakowanych przez rekiny
- zaskoczono uśpioną ochronę banku i przestępcy zgarnęli forsę
- utopieni i zasypany w wykopanym dole...na plaży!
- zatruci grzybami, zaatakowani przez kleszcze i robaczyce
- ze szpitala zwolniono chorą psychicznie, która zabiła 8-latka
- rząd wpadł w dziurę budżetową...
Popłynie moja modlitwa, a w telewizji pokażą wypadek zabicia się filiżanką. Ile jest nieostrożności! W filmie USA zagadany kierowca autobusu zrobił wypadek. To samo było z naszym, bo wysokim autobusem wjechał w wiadukt, a dzisiaj stało się to z lawetą przewożącą koparkę!
Kończy się dzień, a w sercu skaczący do wody, pędzący po śliskich jezdniach, wyprzedzający w miejscach niedozwolonych. Jeszcze nieostrożni w obchodzeniu się z elektrycznością, gazem, także w górach (właśnie znaleziono zwłoki turysty w Tatrach) oraz na morzu...biały rekin zaatakował mała łódkę „badaczy”. Wyżej jest Czernobyl, katastrofy samolotów, nawet obecnie zasypani śniegiem na autostradzie w Japonii
Każdy zna też głupie filmiki z wyczynami ofiar popisów...
ApeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1070
opr. 05.01.2011
Męczą złe sny (26 stopni C), a dodatkowo zrywa parcie na mocz (wada serca). Ciężki człowiek i słaby, wszystko boli, a najbardziej dusza: „nie chcę tu być, ale muszę dla Ciebie i Twego dzieła, Ojcze”. Łzy zalały oczy, bo nie brak mi niczego. To bardzo ważne, ponieważ większość ustawionych kocha ten świat i to życie.
Jak nigdy pod naszym kościołem siedzi żebrak. Serce zalała wielka miłość do biednych, poszkodowanych i odrzuconych. Przepływają obrazy strajkujących, pragnących zapłaty za pracę, powodzian pozbawionych domów. Ja nie wiem jak żyją bezrobotni, nie mający mieszkania, nie mówiąc o niepełnosprawnych...i ofiarach wojny.
Właśnie uwięziono proroka Jeremiasza. W kazaniu kapłan pyta jak żyć? Ja wiem: trzeba wykonywać wolę Boga Ojca. Płaczę przed oczekiwaniem na zjednanie z Panem Jezusem, którego miłością mam żyć i wszystko Jemu oddać.
Nie mogę wstać z kolan i wyjść z kościoła. Moją uciechą jest teraz bycie „nędznym dzieciątkiem” Matki Zbawiciela u „której serce otwarte każdemu, a osobiście nędzą strapionemu”. Właśnie chór śpiewa dla mnie: Pan wysłuchał modlitwy żony i wydobył mnie z grzęzawiska! Płyną obrazy:
- oto zawodniczka, którą zdyskwalifikowano fałszywym badaniem antydopingowym
- żonie złamał się ząb
- powtórzone trzęsienie ziemi w Chinach, a wszystko odbudowano
- moja sprawa zawodowa, od 3 lat walczę o zwrot prawa wykonywania zawodu lekarza (2008-2011)
- okradziony kościół czekaj na odzyskanie obrazu Madonny
- procesujący się o odszkodowania (porażeni przez prąd w pracy, ofiary obozów) i utrzymanie swoich przywilejów
- walczący z wycinką drzew w lasach, a także na Marszałkowskiej
Żona na spacerze zgubiła ulubioną chustę, którą znaleźliśmy, a ja mam zawieruszony wizerunek św. Jerzego! Czekam też na powrót syna z moim samochodem. Jako lekarz znam najczęstsze pragnienie ludzi: to odzyskanie zdrowia, ale to pragnienie jest błędne, bo zdrowie nie jest najważniejsze.
Ja chcę odzyskać to, co utraciłem przez grzech pierwszych rodziców: wrócić do Boga i Ojczyzny Prawdziwej...Królestwa Prawdy, Sprawiedliwości, Miłości, Pokoju i Prawdziwej Równości. Ilu pragnie tego?, a przecież Ojciec Najświętszy otworzył Niebo i czeka! APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 411
Spałem jak kamień, a nad ranem gdzieś wędrowałem, a o tym świadczy priapizm. Podczas szykowania się na Mszę św. zdążyłem zabić zajadle atakującą muchę, zaplątaną ćmę i kilka komarów (trwa plaga). Wszystkie kobiety w kościele machały śmiesznie gałązkami...
Od Ołtarza św. Jozue (Joz 24,14-29) apelował do narodu wybranego, aby usunął bóstwa...niech rozstrzygną komu chcą służyć? Ostrzegł przed zdradą, bo spotka ich nieszczęście z którego zostali wybawieniu (wyprowadzenie z Egiptu). Wskazał na wielki kamień, który będzie świadkiem tego zdarzenia.
Dawniej istniało prawo talionu (łac. talio "odwet", od talis "taki sam") - według której sankcja była identyczna ze skutkiem przestępstwa. Znana z obrazowej, starożytnej sentencji oko za oko, ząb za ząb.
Dopiero Eucharystia powaliła mnie na kolana i nie mogłem wyjść z kościoła. Poprosiłem Pana Jezusa, aby zmiłował się nad tym światem, którym rządzi przemoc i zabijanie. Nagle stałem się innym człowiekiem, zdolnym oddać życie za innego.
Ten dzień zakończy się przekazaniem Panu Jezusowi pięknego kwiatu (na krzyż), który kupiła żona, a jej podaruję podobny razem z prezentem, bo dzisiaj zaczynamy następny rok małżeństwa.
Dzisiaj, gdy przepisuję to świadectwo wiary przepływają różne okrutne zbrodnie:
- właśnie zwolniono z więzienia - zabójcę ks. Jerzego Popiełuszki kapelana „Solidarności” - szefa „szwadronu śmierci” Grzegorza Piotrowskiego (25 na 15 lat). W dniu 19 października 1984 r. kapłana wrzucono do Wisły w worku obciążonym kamieniami (wcześniej był okrutnie torturowany przez „specjalistę”). Zważ na czerwone miłosierdzie…
- przy okazji wspomniano o zamordowaniu ks. Romana Kotlarza z Radomia.
- natomiast Samuel N. (27 l.), który, w 2015 r. w Kamiennej Górze (woj. dolnośląskie) zabił siekierą na ulicy 10-letnią Kamilę miał być zlinczowany. Ten fizjoterapeuta wziął siekierę na urzędników, nie otrzymał zasiłku dla bezrobotnych i swoją złość wyładował na niewinnym dziecku, które właśnie spotkał! Sąd skazał go na 35 lat więzienia.
- podobnie zdesperowany z Teksasu zabił swoją żonę z dziećmi.
- popłynie informacja o ujęciu mordercy napadającego na kantory, we Lwowie zabijały chorych hieny w białych kitlach (handel ludzkimi narządami), a w Łodzi w karetkach zabijano pacjentów pavulonem (handel zwłokami)
- pokazano kata, a kiedyś była relacja myśli uczestników plutonu egzekucyjnego:
1 - robota jak każda inna, każą to robię, bo chcę mieć to z głowy
2 - odczuwam miły dreszcz przy zabijaniu
3 - wielka przyjemność jest w celowaniu w ulubione miejsca skazanego
4 - nie chcę tego robić, ale nie wiem jak wybrnąć
5 - nigdy nie pogodzę się z myślą, że zabijam...prawie płacze, a gdy to robi modli się za skazanych, nie chce, aby jego kula trafiała. Jak ocenisz tych ludzi zewnętrznie? Tylko Bóg zna ich myśli.
- ogarnij cały świat zbrodni wojennych: Boko Haram, konflikt Indie-Pakistan, Korea Północna, Państwo Islamskie, Chiny, USA, Federacja Rosyjska, „Wojna w zatoce” i możliwości konfliktu nuklearnego. Nie trzeba być prorokiem, aby czuć w sercach ludzkich wojnę.
- ludobójstwo (aborcja i eutanazja), zagłodzenie przez Stalina Ukraińców, a przez Mao swoich wieśniaków oraz obozy śmierci w Korei Północnej
- dzisiaj, gdy to przepisuję (02.01.2021) dwóch zbirów napadło na kobietę, która zraniono nożem w celu jej zamordowania...prokurator określił jako pobicie. Wciąż prawo broni „samych swoich”, a normalny Polak jest traktowany jako „gorszy”, a nie daj Boże, aby kochał naszą ojczyznę, bo dalej trwa internacjonalizm.
Wyszedłem na modlitwę i trafiłem na żałobników wracających z pogrzebu, a w tym czasie przesuwały się w/w wymienione obrazy...w tym ludobójców oraz dzieciobójstwo.
Po chwilce snu zerwałem się i trafiłem na film sensacyjny „Nikt nas nie rozdzieli” o kobiecie, która skrycie - na różne sposoby - zabijała członków własnej rodziny!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1160
opr. 12.02.2011
Usiadłem do opracowywania zapisu „za padających”, a w tym momencie wnuczek ogląda w Internecie u p a d k i skoczków narciarskich. Dzisiaj mam dyżur w pogotowiu. Trwa spokój, ale „boję się nocy” jak mówimy o wzywających o tej porze. Ja jestem niewolnikiem w przychodni i chciałbym „odpocząć przed młócką”.
Wielu lekarzy nigdy nie splamiło się tą pracą (dyżurami), a przez to mniej wiedzą o życiu, bo karetką wkraczasz nagle do domów, otwierają najbardziej strzeżone posiadłości, a nawet cele policyjne. Na każdym dyżurze stykasz się z nieszczęściem i śmiercią.
Noc była spokojna. Teraz, gdy mam wyjść do przychodni napływa natchnienie: „Msza św., bo nie będzie pacjentów”! Śmierdząca bestia wiedziała, że dzisiaj mogłem umrzeć z nawału pracy (6.45 – 17.45)...w tym trzy wizyty domowe!
Około 11.00 prawie padałem, zalewały mnie poty, pojawiła się duszność, niepokój, a nawet ból w kl. piersiowej...śmiertelny upał, a nie mamy klimatyzacji. Niewiele pomagał wentylatorek.
Jadę na wizyty domowe, a przypomina się poranne czytanie o p o s ł a n y c h:
- trafiłem do dziadka z zapaleniem płuc w królestwie rupieci...mieliśmy szczęście, bo była wolna karetka
- do 90-latki płaczącej z powodu zwolnienia z pracy jej wnuczka (nasz kierowca, alkoholik)
- do babci, którą wcześniej zabierałem do szpitala ze złamaniem biodra i ręki...teraz unieruchomionej z pampersami i potrzebą wymieniania cewnika.
Zdążyłem na Msze św. wieczorną, ale nie docierały czytania. Św. Hostia pękła na pół („My”). Radość z czytanej litanii do św. Rocha, naszego patrona. Zawiozłem kwiaty pod krzyż Pana Jezusa.
Przypomniał się wczorajszy wyjazd do dziadka, który upadł i złamał sobie ramię, a to sprawiło, że odczytałem intencję modlitewną dnia. Przepływa świat z różnymi upadkami: w tym duchowymi. Przypomina się Pan Jezus upadający pod krzyżem. Właśnie likwidują Daweo.
Nie mogłem ugasić pragnienia i nie miałem siły zjeść nawet dwóch postnych bułek. Na kolanach przekazałem Bogu ten dzień i o 21.00 padłem w sen... APEL
- 16.08.2001(c) ZA POŚWIĘCAJĄCYCH SIĘ
- 15.08.2001(ś) ZA PRAGNĄCYCH ŻYCIA WIECZNEGO
- 14.08.2001(w) ZA WDZIĘCZNYCH ZA OBDAROWANIE
- 13.08.2001(p) ZA OFIARY NIEWOLNICZEJ PRACY
- 12.08.2001(n) ZA SPRAGNIONYCH JEZUSA
- 11.08.2001(s) ZA ZASKOCZONYCH WPROWADZENIEM W BŁĄD
- 10.08.2001(pt) ZA TYCH, KTÓRZY UTRACILI RADOŚĆ ŻYCIA
- 09.08.2001(c) ZA ZGNĘBIONYCH KŁOPOTAMI
- 08.08.2001(ś) ZA ZASKOCZONYCH
- 07.08.2001(pt) ZA NIOSĄCYCH POMOC