- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 75
Rano serce zalała wielka radość i słodycz Boża z poczuciem, że Pan jest ze mną. Często takie pocieszenie zapowiada umęczenie. Na ten moment żona wręczyła mi zdjęcie zmarłego ojca ziemskiego.
Na Mszy świętej porannej będzie piękne słowo Boże...
Prorok wskazał (Syr 17,1-15) to, co dzisiaj wiem, że: "Pan stworzył człowieka z ziemi i znów go jej zwróci. Odliczył ludziom dni i wyznaczył czas odpowiedni, oraz dał im władzę nad tym wszystkim, co jest na niej. Przyodział ich w moc podobną do swojej i uczynił ich na swój obraz. Uczynił ich groźnymi dla wszystkiego stworzenia, aby panowali nad zwierzętami i ptactwem.
Otrzymali używanie pięciu władz Pana, jako szósty darował im po części umysł, a jako siódmy - rozum tłumaczący użycie władz Jego. Dał im wolną wolę, język i oczy, uszy i serce zdolne do myślenia. Napełnił ich wiedzą i rozumem, o złu i dobru ich pouczył. Położył oko swoje w ich sercu, aby im pokazać wielkość swoich dzieł. I dał im przez wieki chełpić się swoimi dziwami. Imię świętości wychwalać będą i wielkość Jego dzieł opowiadać.
Dodał im wiedzy i prawo życia dał im w dziedzictwo. Przymierze wieczne zawarł z nimi i objawił im swoje prawa. Wielkość majestatu widziały ich oczy i uszy ich słyszały okazałość Jego głosu. Rzekł im: Trzymajcie się z dala od wszelkiej niesprawiedliwości! I dał każdemu przykazania co do jego bliźniego. Przed Nim są zawsze ich drogi, nie skryją się przed Jego oczami".
Specjalnie przytoczyłem całość tego wywodu, który można określić cudem stworzenia wszystkiego. Brak tylko słowa: dusza, co z nami po śmierci ze wskazaniem na Przeciwnika Boga Ojca, Księcia tego świata!
Psalmista wskazał na naszą marność (Ps 103,13-18a), że jesteśmy prochem, a nasze dni są policzone (jak kwiat na polu, który znika po muśnięciu wiatru). To znowu dotyczy ciała fizycznego, ale znowu brak słowa dusza.
Tych cudów nie widzi (Mt 11,25) człowiek wykształcony tylko prostaczek. Pan Jezus podkreślił wskazując na dzieci (Ewangelia: Mk 10,13-16), bo właśnie do takich należy królestwo Boże. "Zaprawdę, powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego".
Popłakałem się podczas Eucharystii: "Oto jest Baranek Boży. Ja nie jestem godzien tego, abyś wszedł do serca mego". Teraz, gdy to przepisuję powtarzam trzykrotnie: nigdy nie byłem, nie jestem i nigdy nie będę godny, abyś wszedł do serca mego". Nie pojmiesz tego bez łaski wiary! To nie jest dla żyjących tylko tym światem.
Kupuję chleb, a z telewizji płynie obraz małych prosiąt ssących mleko. Jakże pięknie urządził to wszystko Stwórca! Zarazem wzrok zatrzymały słowa: "to były piękne dni'. Z wdzięczności zapaliłem lampki pod krzyżem Zbawiciela.
"Super Express" dał artykuł do artykułu o spełnianiu marzeń ludzi, a ja mam to już poza sobą, bo odnalazłem Najświętszego Tatusia. Nawet zacząłem odmawiać moją modlitwę.
O 15:00 zabrałem do szpitala ojca z chorym dzieciątkiem...mają nieszczęście, bo w tym szpitalu leży drugi synek, którego przygniótł regał. Radość zalała serce z powodu płonącej lampki pod moim krzyżem.
W bólu trafiłem do zmarłej 90 latki, gdzie mnie obdarowano, ale to brudne pieniądze. Szatan jest przebiegły, bo personel czekał na "pocieszenie" (ostatki) i mogłem sromotnie upaść! Na ostrzeżenie tam właśnie podniosłem krzyż, który spadł ze ściany...jako prośba o przyjęcie cierpienia (wspomożenie duchowe).
Dodatkowo "patrzył" wizerunek św. Michała Archanioła! Nie wiedziałem dlaczego w "Poemacie Boga - Człowieka" księga szósta otworzyła się dwa razy w tym samym miejscu! Tam były słowa: "Wiedzcie o tym mieliśmy - o ludzie, którzy zajmujecie się jedynie waszym dobrym materialnym - że Bóg zaspokaja nawet potrzeby materialne, gdy widzi, że jesteście wierni sprawiedliwości pochodzącej od Boga".
Zawsze wynagradzam tego, kto działa w sposób prawy (...) ktokolwiek da szklankę wody w Moje Imię otrzymuje nagrodę".
Dlatego rano przesuwali się miejscowi bogacze, chciałbym zarobić, a w powietrzu czułem swąd szatana (ostatki!). Nie było wyjazdów, kręciłem się bez celu. Nic tutaj nie zadowoli: nawał źle, a w braku pracy rozterka. Nawet modlitwy nie kończę, bo może będzie wyjazd.
Dodatkowo w nocy nic się nie działo, tyle że wędrowałem podczas snów. Rano nadeszła ponowna próba, ponieważ przebył narkoman. Ktoś dał mu kanapkę - mam oddać serek, a szkoda...dałem mu jogurt, a serce zalała miłość Boga Ojca do "ostatnich"! Jak wielka jest radość w niebie z powrotu takiego!
Pan pokazał mi zagubionego przez nałóg, który nie wie, że ma Najświętszego Tatę. Śpi na ławce, żywi się odpadkami oraz tym, co zostanie personelowi?
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 67
W śnie była przeprowadzka oraz pojawił się kierowca z gołębiami (spotkam go rano). To typowy sen "do przodu", który mógłby uzasadniać determinizm czyli dokładne wytyczenie naszej drogi życiowej ("co ma być to będzie" lub "jak Bóg da").
W drodze na Mszę świętą poranną zauważyłem czuwających towarzyszy od "towarzyszenia". Każdy z nas ma jakieś powołanie od Boga Ojca, a nie o komisarzy budujących "państwo w państwie" dla "samych swoich". To małpowanie Królestwa Bożego, które jest już w nas.
Różnica jest wielka, bo nasze dusze pragną powrotu do Królestwa Niebieskiego, a oni nie wierzą w jej istnienie. Stąd jesteśmy wrogami (w Chinach nie ma kościoła katolickiego, jest taki, ale partyjny). Jednego z kapłanów wywieziono na stadion, gdzie były wyścigi psów.
Nawet w kościele jestem szukany wzrokiem przez obsługę...nawet podczas podchodzenia do Eucharystii. Kłaniam się wówczas kiwnięciem głową.
W słowie Bożym prorok (Syr 6,5-17) powiedział: "Jeżeli chcesz mieć przyjaciela, posiądź go po próbie, a niezbyt szybko mu zaufaj! Bywa bowiem przyjaciel, ale tylko na czas jemu dogodny (...) jako towarzysz stołu, nie wytrwa on w dniu twego ucisku. (...) Jeśli zaś zostaniesz poniżony, stanie przeciw tobie i skryje się przed twym obliczem". To tylko kilka zdań tych wiecznych mądrości. Wierność pozorna, w każdej posłudze...to zmora szatańska.
Psalmista prosił Boga Ojca o prowadzenie (Ps 119,12.16.18.27.34-35), a to moja obecna łaska: "bądź Wola Twoja". W Ewangelii (Mk 10,1-12) faryzeusze chcieli wystawić na próba Pana Jezusa pytając: "czy wolno mężowi oddalić żonę", bo Mojżesz zezwalał na list rozwodowy.
Pan wskazał na zatwardziałość ich serc. "Bóg stworzył ich jako mężczyznę i kobietę: dlatego opuści człowiek ojca swego i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela!"
Msza święta była za zmarłego o nazwisko byłego komendanta policji. Przepłynęły obrazy ich goszczenia się. Gdzie są ci ludzie teraz? Gdzie on, potrzebujący pomocy! Podczas konsekracja Eucharystii wołałem ze łzami w oczach do Boga Ojca oraz Pana Jezusa. "Chwalić Cię będę zawsze i wszędzie...Twemu Sercu...och! Mój Jezu".
Od 7:00 do 18:30 trwał nieustanny nawał chorych, nawet nie mogłem wyjść do WC! Straszliwe zmęczenie, wchodzą i wychodzą, a właściwie wchodzą i wchodzą...na końcu sprzątaczka z prośbą, której nie mogłem odmówić!
O 19:30 wzrok zatrzymał "patrzył" Pan Jezus Miłosierny, a ja zawołałem: "Panie Jezu, mój Zbawicielem! Przyjmij ten dzień na Twoje Święta Ręce. Chroń moją rodzinę, pociesz żonę. Dziękuję za wszystko".
Dzisiaj jest ścisły post w intencji pokoju w b. Jugosławii i na świecie...przez 36 godzin (bułki, lampka soku pomarańczowego, kawa)! Nie mogłem modlić się zmęczenia...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 68
W nocy trwała straszliwa wichura z opadam i podczas takiej pogody wyszedłem na Mszę świętą poranną - ze smutkiem zalewającym serce - w którym wolałem jak małe dzieciątko: "Tato! Tato!" Popłynie "Anioł Pański", a w Domu Pana na ziemi serce zalał pokój i słodycz: "Jezu mój! Och! Jezu"...
Zapisuję to dla mających podobne przeżycia, aby nie dziwili się naszymi podobnymi doznaniami podczas łączności z rzeczywistością nadprzyrodzoną. Tak jest na całym świecie...
Od Ołtarza św. popłynie słowo Boże w którym Piotr (1 P 5,1-4) będzie prosił starszych, aby strzegli nawracanych..."z własnej woli, jak Bóg chce; nie ze względu na niegodziwe zyski, ale z oddaniem (...)". Powiem ci, że bez łaski wiary i Światła Bożego trudno to wykonać.
Dzisiaj Pan Jezus w Ewangelii (Mt 16,13-19) zapytał uczniów za kogo go uważają? Piotr powiedział: "Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego". Zarazem został powołany na pierwszego papieża kościoła katolickiego: "Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję mój Kościół, a bramy piekielne go nie przemogą."
Po Eucharystii podziękowałem ze łzami w oczach za wszystkie łaski, a dusza wzdychała: "Jezu mój! To jeszcze jeden dzień razem z Tobą, przepełniony wstrząsającymi doznaniami". Jakby na tę chwilkę popłynie pieśń: "To Ty, Panie na mnie spojrzałeś! Dziś Twoje usta wyrzekły me imię".
Po zjednaniu ze Zbawicielem w Eucharystii nie chciało się wyjść z kościoła. Dobrze, że dzisiaj - ze względu na nawałnicę - w przychodni nie było ludzi...przychodziły pojedyncze osoby. Taka sytuacja zawsze usypia, bo później napływali, zgłoszono też dwie wizyty i w rezultacie skończyłem o 16:30!
Cały czas pomagałem, pocieszałem i dawałem każdemu, co potrzebował. Wielka radość sprawiło wypełnienie dokumentacji do ZUS-u strasznie poszkodowanej (to schodzi, bo wszystko piszę na maszynie). W domu dodatkowo trafiłem na płaczącą żonę, ponieważ odpadają nowe płytki w łazience. Na spóźnionej wizycie...w domu dziadka napłynęła myśl o ponownej Mszy św. za niedzielę, ponieważ mam ciąg dyżurowy.
Z telewizji popłyną słowa potwierdzające intencję: "za potrzebujących wsparcia psychicznego"! Przysypiałem na ponownym nabożeństwie, a przede mną był święty Józef z Dzieciątkiem...opiekun naszych rodzin.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 62
Syn nie wrócił na noc, bo pojechał do jakiejś dziewczyny w Warszawie. W snach wędrowałem, a rano demon zalewał mnie niechęcią do pracy (przeciążenie w zastępstwach). Jednak Pan sprawi pragnienie pomagania, a łzy zaleją oczy.
Zważ na niezmordowanie Szatana w szkodzeniu ze schematycznie podsuwanymi natchnieniami. Szczególnie nęka...zawołanych i wybranych przez Boga oraz kapłanów dążących do świętości. Sprawdź to na sobie, a wszystko poznasz po owocach.
Jeżeli nie żyjesz wiarą to masz spokój i w końcu uwierzysz, że demon to bajka dla małych dzieci! Ostrzegam, bo nie będziesz mógł powiedzieć, że nie wiedziałem!
Nie planowałem Mszy świętej porannej, ale trafiłem na 6:30. Mój przeciwnik wiedział, że czekają mnie przeżycia duchowe...dlatego sugerował wieczorną. Deszcz, wiatr strasznie ciemno, a ja wołam: "Tato! Tato! Tatusiu!" Popłynie "Anioł Pański".
Dom Pana na ziemi to wielka łaska! Popłakałem się po zatrzymania wzroku na wizerunku Ducha Świętego z płynącą pieśnią. Dodatkowo padnie Słowo Boże o Mądrości (Syr 4,11-19):
"Kto ją miłuje, miłuje życie, a kto dla niej rano wstaje, będzie napełniony weselem. Kto ją posiądzie, odziedziczy chwałę, a gdzie ona wejdzie, tam Pan błogosławi. Którzy jej służą, oddają cześć świętemu, a miłujących ją Pan będzie miłował. (...) A jeśliby zszedł na bezdroża, opuści go i odda w moc jego upadku."
Deus Abba sprawił, że "przejrzałem". Dzisiaj wiem, że jest to łaska z działaniem Ducha Świętego oraz codzienna Eucharystia z moją modlitwa i dziękowaniem za wszystko...
Święta Hostia pękła na pół, a to oznacza cierpienie z równoczesną pomocą Pana Jezusa. Praca trwała od 7:00 do 15:30, a czekał na mnie jeszcze dyżur w przychodni od 18.00.
W tym czasie przewijali się chorzy z bliskimi zatroskanymi o ich zdrowie...
- córka z matką mającą zapalenie płuca
- żona z mężem alkoholikiem, który kwalifikuje się do renty społecznej
- leki dla bliskich, skierowania, pampersy, zlecenia na karetkę i obrona przed więzieniem
- córka z matką, która z bólami stawów, w tym kolan z niemożnością chodzenia
- dwie matki z dzieciątkami.
Przepływał cały świat, a właśnie trwała straszliwa zawierucha oraz grad z deszczem i śniegiem. To wszystko sprawiło wielkie szkody i straszliwe wypadki. Ból duchowy zalewał serce, a koiła go moc Pana Jezusa.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 73
W nocy wołałem do Najświętszego Taty, zarazem przepraszając za różne moje słabości. Rano napłynęło zaproszenie na Mszę świętą...przed wyjazdem do matki ziemskiej.
Dzisiaj były piękne czytania (Syr 2,1-11) ze słowami skierowanymi do mnie: "Synu, jeżeli masz zamiar służyć Panu, przygotuj swą duszę na doświadczenie! Zachowaj spokój serca i bądź cierpliwy, a nie trać równowagi w czasie utrapienia! Przylgnij do Niego, a nie odstępuj, abyś był wywyższony w twoim dniu ostatnim.
Przyjmij wszystko, co przyjdzie na ciebie, a w zmiennych losach utrapienia bądź wytrzymały! Bo w ogniu doświadcza się złoto, a ludzi miłych Bogu - w piecu utrapienia. Bądź Mu wierny, a On zajmie się tobą, prostuj swe drogi i Jemu zaufaj!"
Przepisuję to zadziwiony (03.07.2024), bo wiem to wszystko, nawet spotkały mnie zapowiadane próby ("doświadczanie złota w ogniu"). Psalmista dodał (Ps 37,3-4.27-29.39-40) słowa z mojego charyzmatu (odczytywania Woli Boga Ojca): "Miej ufność w Panu i czyń to, co dobre (...) On spełni pragnienia twego serca". Wg mojego zalecania mamy oddać wolę własną wg Modlitwy Pańskiej ("Ojcze nasz"); "bądź Wola Twoja".
Natomiast Pan Jezus w Ewangelii (Mk 9,30-37) zalecił uczniom: "Jeśli kto chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich!"
Święta Hostia rozrywała serce, które wołało: "Tato! Tato! Tatusiu! Och Jezu! Jezu! Ojcze!" Nie mogłem wyjść z kościoła, uciekłem przed chorymi, a w tym czasie słodycz Boża trwała w ustach.
Od 7:00 do 14:30 trwa ciężka praca, ponieważ nadal jestem sam. W tym czasie trafił się zgon matki kapłana i to na szczycie pracy, pacjentka obca z częstoskurczem oraz czekający na wezwanie do więzienia z nadzieją, że go uratuję. Zwykły lekarz nie ma prawa zwalniać.
Po pracy, w bólu dotarłem do matki ziemskiej odmawiając koronkę do Miłosierdzia Bożego oraz moją modlitwę. Po zaleceniach matce dałem drobne upominki, a podczas powrotu przepływały sprawy opuszczonych domów: przez wdowy i wdowców, uwięzionych, hospitalizowanych, tych, którzy wyjechali za chlebem oraz zaginionych bez wieści.
W tym czasie w ręku znalazł się periodyk "Bóg Ojciec" (z 1999 roku): "Bóg Ojciec nie mieszka w żadnym gmachu, ale w człowieku". Dopiero następnego rana zrozumiałem, że chodzi o nasze puste serca, w większości zamknięte na wszechogarniającą Miłość Boga. Takim Stwórca nie jest potrzebny. Jego mieszkanie w Królestwie Bożym będzie puste.
Jakby na znak syn nie wrócił do domu na noc, ponieważ pojechał do dziewczyny w W-wie...
APeeL
- 19.02.2001(p) ZA MAJĄCYCH DEMONICZNE PRZESZKODY...
- 18.02.2001(n) ZA TYCH, KTÓRYM PRZESZKODY NIWECZĄ PLANY...
- 17.02.2001(s) ZA OFIARY PRZEMOCY...
- 16.02.2001(pt) ZA OFIARY WIEŻY BABEL...
- 15.02.2001(c) ZA ŻYJĄCYCH NADZIEJĄ...
- 14.02.2001(ś) ZA TĘSKNIĄCYCH ZA SOBĄ
- 13.02.2001(w) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ WDZIĘCZNI ZA ŁASKĘ POWROTU...
- 12.02.2001(p) ZA TYCH, KTÓRZY NIE CHCĄ ODEJŚĆ
- 11.02.2001(n) ZA CIERPIĄCYCH BEZ WINY...
- 10.02.2001(s) ZA NIEŚWIADOMYCH BŁĘDNEGO DZIAŁANIA...