- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1053
św. Rocha
Dzisiaj mam dyżur w pogotowiu (wczoraj specjalnie byłem na Mszy św.), ale teraz serce zalało wielkie pragnienie spotkania z Panem Jezusem! W przychodni nie było żadnego pacjenta i w ten sposób trafiłem do kościoła.
Wdzięczny za tą łaskę proszę św. Rocha o wstawiennictwo w sprawach osobistych. Ten święty pomagał poszkodowanym, a w końcu sam został uwięziony i zakatowany przez obcych...za szpiegostwo.
Straszliwy upał. Wzywają do napadu migotania przedsionków...chirurgowi zgłosiłem, że pojadę za niego. Daleko, duchota, tłuczemy się z chorym dziadkiem do szpitala. W drodze powrotnej załatwiłem pacjenta ze złamaniem patologicznym ramienia (choroba nowotworowa). Kłopot dla rodziny i dla mnie, bo chory jest zrezygnowany i chce zostać w domu. W końcu przekonałem go i pojechał z nami. Cały czas płynie moja modlitwa.
Nim się obejrzałem niebo rozświetliły gwiazdy. W tej scenerii trafiłem do chatki zesłańca z ciężkim schorzeniem układu ruchu...bieda, samotność i brak środków do życia. Zapisuję te przeżycia, a z kasety płynie relacja o. Damiana, który pracował (16 lat) na „wyspie śmierci” z trędowatymi.
Przypomina się wczorajszy „huczny” ateistyczny pogrzeb posła Urbańczyka, którego prezydent Kwaśniewski uhonorował pośmiertnie Krzyżem Kawalerskim Odrodzenia Polski. To dobry człowiek, ale...
Noc była spokojna. Rano pocałowałem Twarz Pana Jezusa z Całunu, a w „Gazecie Lekarskiej” przeczytałem o tych, którzy swoje sprawy zawierzają Bogu i w Nim pokładają nadzieję...
Teraz, gdy to opracowuję (10.02.2011) miałem następujące „zdarzenia duchowe”:
- dzisiaj wspomnienie św. Scholastyki, która swoje życie poświęciła modlitwie
- kupiłem broszurkę o bł. ks. Jerzym Popiełuszce
- „Moja rodzina” opisuje życiorys byłego narkomana Wiesława Jindraczaka, który po nawróceniu trafił do Medjugorie, gdzie posługuje w tamtejszej zakrystii...”wynieś, przynieś, pozamiataj”...
- „Fakt” donosi, że Kubicę uratował męczennik Sebastian z kapliczki stojącej obok miejsca wypadku. To były dowódca straży cesarza rzymskiego, który wstawił się za bestialsko mordowanymi chrześcijanami...został za to ukamienowany!
Żona podała mi dwa stare znaczki w cenie 27 zł...z wizerunkiem o. Kolbe. APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 423
Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny
Skończyłem dobry dyżur w pogotowiu, ale atakują komary (inwazja), a serce ucieka do ofiar powodzi. Podczas przejazdu do domu rodzinnego napłynęła tęsknota za Domem Prawdziwym w Królestwie Niebieskim i życiem wiecznym.
Tak zmieszały się elementy Tamtego świata ze sprawą spadku po rodzicach, który faktycznie nie interesuje mnie, ale okaże się, że nie dostanę ani grosza. Wszystko zawłaszczą trzy siostrzyczki i moja córka chrzestna. Zobacz głupią zachłanność tych, którzy wybrali bezbożność. Cóż można żądać od obcych i to pogan...
W bólu wołałem do Boga za Jego „resztkę”, bo większość żyje tylko tym światem oraz bożkami: posiadania, zdrowia i wszelkiej pomyślności. Właśnie wzrok zatrzymały ptaszki wysiadujące jajeczka (w telewizji), pokazano też stado cielnych krów. Jakby w poszukiwaniu swojej ojczyzny ptaki przelatują o pewnych porach do innych krajów. Takim przelotem do Ojczyzny Prawdziwej jest powrót naszej duszy do Boga...po śmierci ciała fizycznego.
To jest pokazane na całym stworzeniu, które nie posiada duszy, a to wyklucza tęsknotę za Bogiem Ojcem i Królestwem Bożym. Ogarnij cały świat przyrodzony, gdzie jesteśmy jego ukoronowaniem (jako dzieci Boga). Można powiedzieć, że większość tłumi tę tęsknotę kierując się na zabezpieczenie sobie „spokojnej starości”! Jaką możesz mieć starość bez Boga Ojca?
Mamy ten świat i życie w ciele oraz życie duszy o którym wciąż mówi Matka Boża w Objawieniach powtarzając: uwierzcie, że Bóg Istnieje, a to oznacza Niebo i Życie Wieczne.
Przed wyjściem z domu w ręku miałem „Traktat teologiczny” z działem o miłości. To jakby znak, że Bóg Ojciec i Jego Syn oraz nasze zbawienie z życiem wiecznym mają być na pierwszym miejscu. Prowadzi nas w tym Miłość Boża...
Dzisiaj św. Paweł (1 Kor 15): „Kiedy już to, co zniszczalne, przyodzieje się w niezniszczalność, a to, co śmiertelne, przyodzieje się w nieśmiertelność, wtedy sprawdzą się słowa, które zostały napisane: Zwycięstwo pochłonęło śmierć. Jak w Adamie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy będą ożywieni (…)”.
Święty Paweł pisze jako mistyk, a jego słowa są jasne, ale dla mających podobną łaskę. Mówiąc prosto: mamy ciała fizyczne, które po ostatnim uderzeniu serca odpadają i zamieniają się w proch. Wówczas z tych „larw” wylatują dusze ludzkie o różnej piękności; od świecących świętością do czarnych...
Nie musisz już jeść ulubionych kartofli, kluch, itd. z późniejszym załatwieniem się w czasie awarii „Czajki”, bo oszczędzano przy jej budowie, aby obłowić się. Uwierz, że to wszystko jest Prawdą i wróć do Boga poprzez Sakrament Pojednania...podziękujesz mi, gdy się spotkamy w naszej Prawdziwej Ojczyźnie.
ApeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 413
Nie planowałem Mszy św. porannej, ale tuż po przebudzeniu napłynęło wielkie pragnienie przyjęcia Eucharystii, a nie wiedziałem, że dzisiaj jest wspomnienie o. M. M. Kolbe!
Po wyjściu zrobiło mi się przykro, ponieważ napłynęła osoba Jerzego Urbana opluwający wszystko, co jest prawe. To osobnik niebezpieczny dla mojej ojczyzny, a zarazem bezkarny. Ponadto zauważyłem „patriotów" w akcji. Po tylu latach w mig widzę filowanie, a wówczas złość zalewa serce.
Tak już będzie do końca życia, bo teraz, gdy to przepisuję (23.12.2020) ostentacyjnie znaczy się mój garaż, a nasilenie nękania zaczęło się przed Rewolucją Ulicznic, która z głoszenia walki o zabijanie własnych dzieci przerodziła się w nieudaną próbę puczu.
Różowi są bardzo chorzy na wiarę i nie mogą pogodzić się z wyborami...tak jak Donald Tram w USA. Małpuje go Donald Tusk (czyli mniejszy) nawet spotkał się z Magda Lempart i w akcie poparcia opętanej założył maseczkę ze znakiem pioruna.
Tak zmieszał się ten i tamten czas. Przy wspomnieniu o. Kolbe będzie mowa o nim jako wielkim i żarliwym czcicielu Matki Bożej. Ja to wiem, a dalej popłyną słowa niesprawnego już Mojżesza (120 lat): o przejściu od śmierci do życia i to, że cenna przed Panem jest śmierć jego wyznawców.
Bóg powie do niego, a zarazem do mnie (Pwt 31. 1-8): „Bądź mężny i mocny, nie lękaj się, nie bój się ich, gdyż Pan, Bóg twój idzie z tobą, nie opuści cię i nie porzuci”. Natomiast w Ew. padną słowa o miłości bliźniego aż do oddania życia, co uczynił o. Kolbe w Oświęcimiu.
Natomiast Pan Jezus w Ew. (Mt 18,1-5.10.12-14) odpowiedział uczniom, kto jest największy w Królestwie Bożym? „Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Kto się więc uniży jak to dziecko, ten jest największy w królestwie niebieskim”.
Ja całym sercem dziękuje Bogu za wszystko...”jak się Panie odpłacę”? Tyle łask, tyle dobra i tak wielkie obdarowanie. Idę do samochodu i płaczę, a właśnie spotkałem żonę, która wymodliła moje nawrócenie. W sekundowych błyskach tęsknej miłości za Stwórcą krzyknę: Boże! Jakże to wszystko pięknie stworzyłeś! Jak można żyć bez Ciebie, gdy tyle cudów?
W przychodni trafiłem na nawał pacjentów. Nie mogłem nawet wyjść z gabinetu: 11.00...13.00...15.00. Dzisiaj było dużo „prywatnych”, którzy za wszystko dziękują oraz „chorych”...czyli przestraszonych z „zawałem serca” u osiłka, który ma naderwane przyczepy m. piersiowego (spowodowane ciężka pracą fizyczną).
Wracałem spocony i zdenerwowany. Na osłodę otrzymałem siatkę brzoskwiń, kawę, czekoladę i torbę od firmy farmaceutycznej (szampon i żel do włosów). Ciekawe, co dają łysym...
Miałem szczęście, bo w pogotowiu czekało na mnie złamanie obojczyka oraz transport chorego do szpitala, a to sprawiło, ze przespałem się w karetce. W pisemku „Bóg-Ojciec” trafiłem na świadectwo nawróconej, pełnej wdzięczności za łaskę wiary (list).
Teraz załatwiam dwa dzieciątka przytulone do ojców. Każde musiało otrzymać zastrzyk. Właśnie Matka Boża Pokoju w orędziu prosi: „odkryjcie Boga (…) a wtedy odczujecie radość w sercach waszych (...)”. Z radia płynie podziękowanie Gajowniczka o. M. M. Kolbe za uratowanie życia.
ApeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 431
Jak dotrwam do emerytury (02.01.2009)? Nie mam swoich pacjentów, wokół lekarze ze swoimi przychodniami, ale na to trzeba sobie zasłużyć. Nie wystarczy mieć papiery, bo potrzebna jest akceptacja władzy...wciąż ludowej.
Teraz, gdy to przepisuję (22.12.2020) nic się nie zmieniło. Natomiast widzę, że Pan Bóg uchronił mnie od uczestnictwa w rządzeniu. W to miejsce mam krzyż, którym jest niewolnicza praca bez późniejszego podziękowania.
Dzisiaj zaczynam pracę wcześniej, ale pierwszym jest pacjent mieszkający naprzeciwko przychodni, a cały korytarz wypełniają pacjenci. Ponadto w poniedziałki o tej porze przychodzą przewlekle chorzy po powtórki leków oraz „nasłani” przez demona:
- po skierowania do okulisty (niepotrzebne)
- pobity przez sąsiada (chirurg bez skierowania)
- poprawa zaświadczenia na rentę, bo miał zły druk
- kierowca zawodowy (wydaję tylko amatorom).
Na ten moment kierownik pogotowia wzywa mnie na wizytę do swojej matki. Włos jeży się na głowie jeszcze teraz. Wielu lekarzy w ten sposób umiera z przepracowania...
Szum, kłótnie, ktoś prosi o lewe zwolnienie i przybył oszukany w aptece. Długo schodzi ze starszymi osobami (wiele chorób, a wszystko piszę na maszynie)...jeszcze o 14.40 proszą o przyjęcie. To nie ma końca, bo właśnie wpada pielęgniarka oraz zgłosił się sąsiad z niejasnym drżeniem ciała (jak po adrenalinie).
W telewizji pokazano właściciela, który odłączył mieszkańcom wodę, a wcześniej kłócących się o drogę dojazdową do sąsiadujących budynków.
Przed Mszą św. podjechałem pod mój krzyż Pana Jezusa...pocieszyły kwiaty, które nie zwiędły i pięknie wyglądają. Na nabożeństwie wieczornym było duszno i kąsały komary (plaga). Nie docierały słowa kapłana, bo właśnie nie włączono głośników! Siostra siliła się z zaśpiewaniem nowej pieśni (nie jej tonacja).
Mojżesz powiedział do ludu (Pwt 10,12-22), że Pan Bóg żąda od Izraela, aby chodzili Jego drogami i miłowali Go z całego serca i z całej swej duszy...jako naród wybrany, któy został wyprowadzony z Egiptu.
Natomiast Pan Jezus w Ew. (Mt 17,22-27) zapowiedział Swój los: „Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Oni zabiją Go, ale trzeciego dnia zmartwychwstanie”.
Eucharystia pękła na pół „My”...tak, bo w takich chwilach Pan jest ze mną. To próby po których jest radość z przyjętego cierpienia. Nie pojmie tego normalny człowiek. Żona źle znosi takie sytuacje i jest przygnębiona.
Cóż oznacza jej cierpienie w stosunku do powodzian, którzy tracą wszystko lub do rannych w ciężkich wypadkach. Przez sekundę wyobraź sobie serce matki, której dwójka dzieci uczestniczyła w wypadku: autobus uderzył w tunel (Austria). „Panie Jezu! Zmiłuj się nad nami!”
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1112
Jedziemy odwiedzić syna przebywającego w szpitalu, a moje serce zalewa wielka tęsknota za Panem Jezusem. Ciężko mi na tym zesłaniu, a bólu nie można wyrazić żadnym językiem...mam wszystko, ale brak Boga Ojca i Ojczyzny Prawdziwej.
Pragnę odmawiania modlitwy, ale nie znam intencji...nie idzie „za tęskniących”. Teraz, gdy to opracowuję miauczy spragniona miłości kocica. Przybiegła do mnie, bo odtworzyłem jej głos nagrany w nocy.
Dotarliśmy na miejsce. W pobliżu szpitala budują nowy kościół. Zły dba o mnie: odciągał od wstąpienia, bo „trzeba oszczędzać" (wspieram ich). W kaplicy trafiłem na Mszę św. i poszedłem do spowiedzi, a dodatkowo dałem kapłanowi świadectwo mojej wiary.
Popłakałem się z powodu tej nieoczekiwanej łaski, bo tą tęsknotę może ukoić tylko Ciało Zbawiciela. To Tajemnica Boża. Z drugiego końca „patrzył” Pan Jezus Miłosierny oraz stacja drogi krzyżowej „Weronika ocierająca Twarz Pana Jezusa”.
Kapłan mówił w kazaniu, że celem naszego życia jest zbawienie. Nic nie da dobrobyt i bożek posiadania. Pan Jezus nie pragnie, aby Go podziwiać - trzeba Go naśladować! Podczas podchodzenia do Komunii św. miałem łzy w oczach, a „szczęście niepojęte” zalało duszę.
Popłynęły moje modlitwy. Wstąpiliśmy na zakupy, ale ja niczego nie potrzebuję i żadnego wrażenia nie wywołało na mnie piękno centrum handlowego. W domu wypadnie książeczka „Bóg - Ojciec”, gdzie piękne słowa o cierpieniu.
Jeszcze następnego dnia będzie trwało zadziwienie, bo syn jest w szpitalu, a ja przy okazji byłem u spowiedzi i w tej słabości otrzymałem wielką moc duchową. Ponadto przez szereg miesięcy wpłacałem dużą sumę na budowę kościoła (dlatego zły zalecał „oszczędności’).
Do dzisiaj przysyłają (w ramach wdzięczności) życzenia na każde święta Bożego Narodzenia (10 lat). Muszę wysłać im ten zapis.
Na kolanach podziękowałem za dzień, ucałowałem Twarz Pana Jezusa z Całunu i przeprosiłem za wszystko. APEL
- 11.08.2001(s) ZA ZASKOCZONYCH WPROWADZENIEM W BŁĄD
- 10.08.2001(pt) ZA TYCH, KTÓRZY UTRACILI RADOŚĆ ŻYCIA
- 09.08.2001(c) ZA ZGNĘBIONYCH KŁOPOTAMI
- 08.08.2001(ś) ZA ZASKOCZONYCH
- 07.08.2001(pt) ZA NIOSĄCYCH POMOC
- 06.08.2001(p) ZA BEZMYŚLNYCH
- 05.08.2001(n) ZA ZATROSKANYCH O SWÓJ BYT
- 04.08.2001(s) ZA MAJĄCYCH MAŁĄ NADZIEJĘ
- 03.08.2001(pt) ZA LEKCEWAŻĄCYCH ZASADY NASZEJ WIARY
- 02.08.2001(c) ZA OPUSZCZONYCH PRZEZ NAJBLIŻSZYCH