- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 702
Zapomniałem, że dzisiaj jest pierwsza sobota m-ca, a ten dzień duchowo jest poświęcony Mateczce Zbawiciela, a zarazem naszej Prawdziwej Matce. Miałem być na Mszy Św. o 6.30 z wystawieniem Monstrancji i litanią do NMP, ale odruchowo wyłączyłem nastawiony budzik.
W takich dniach Zły przeszkadza w naszych planach zgodnych z Wolą Boga Ojca. Uświadomiłem sobie ten fakt w momencie krzątania się żony oraz wzięciu do ręki „Rycerza Niepokalanej”.
Napłynęła bliskość Matki Bożej, a w sekundowych błyskach odczułem ból duchowy serca z płaczem: „Mamo! Mamo! Mamusiu!” W sekundzie zerwałem się i pędziłem do Domu Pana, aby zdążyć na litanię do NMP z późniejszym nabożeństwem i Eucharystią.
W czytaniach w serce wpadły słowa o Rajskiej Ojczyźnie oraz Ewangelia o zaproszonych na ucztę z zaleceniem, aby nie zajmować miejsca przeznaczonego dla znakomitych gości. Eucharystia została ofiarowana za wczorajszy dzień z napłynięciem obecności Mateczki Najświętszej.
Płakałem podczas zawołań z litanii, bo jest to wyraz obdarowania wiernych oraz mnie samego...przez Boga Ojca, a dzisiaj przez Matkę Syna Bożego. Podczas błogosławieństwa Monstrancją przepłynęło moje nędzne życie, które sprawiło uszkodzenie ciała fizycznego. Teraz - dzięki nawróceniu - otrzymałem nowe życie, które podtrzymuje zjednanie z Panem Jezusem. Pragnę to rozgłosić i wykrzyczeć na cały świat!
Wśród wyłożonych pism wzrok zatrzymał tytuł: „Każda religia obiecuje Raj!”. Moja nie obiecuje, bo jest Jedynie Prawdziwa! Czy są jeszcze inne prawdziwe? W telewizji pokażą program o zabłąkanych duszach.
Nie znałem intencji tego dnia, ale o 15.00 z włączonego radia „AVE” popłyną słowa o bp. Janie Chrapku, który był - tak jak ja - zadziwiony Stwórcą. Na cmentarzu wzrok zatrzymała para (ona w ciąży), a ja w tym czasie wołam do Taty, bo wszystko jest jednym wielkim cudem stworzenia, a zarazem proste i zakryte przed mądrymi tego świata.
W tym miejscu widzisz wielu znajomych, pacjentów, współpracowników, ludzi młodych, a nawet sąsiada, który odszedł nagle. Płynie moja bolesna modlitwa z pragnieniem bycia na ponownej Mszy Św. Tak się stanie i trafiłem na zakończenie ślubu z życzeniami ludzi i wystrojoną Świątynią Boga naszego z rozłożonym dywanem.
Popłyną słowa pieśni o „najpiękniejszej z Matek”, która jest Matka Zbawiciela. Serce zalało wielkie uniesienie, którego nie można wyrazić naszym językiem. Podczas ponownej Eucharystii napłynęła jasność, że jestem uczestnikiem dzieła zbawiania.
Wzrok przykuła Stacja „Pan Jezus zdejmowany z Krzyża”...tak jest zawsze, gdy Pan Jezus dziękuje mi za ponowne przybycie do Niego i to z pragnienia serca („zdejmujesz Mnie z Krzyża”). Takim był ten dzień posługi dla Najświętszego Taty, dla wielkiego i nieskończonego dzieła Boga Ojca.
W nocy obudziła mnie bigeminia (niemiarowe bicie serca): jeden skurcz prawidłowy, a następny dodatkowy z dłuższą przerwa. Jest to nieprzyjemne i wywołuje lęk. Poprosiłem Tatę o pomoc, bo nie chcę być ciężarem dla żony, która wiele wycierpiała z mojego powodu.
Nie szanowałem serca z poreumatyczną wada mitralną (w 14 r. ż.), ale faktyczne uszkodzenie wywołało szczepienie pracowników przychodni przeciw grypie.
Dzisiaj, gdy to przepisuję (wrzesień 2018) mogę przekazać Ci, że Pan dodał mi 15 lat życia, bo pani kardiolog zleciła mi maleńką tabletkę ConCor Cor (1.25 mg), która sprawiła, że nie czuję już serca...tak jak większość ludzi.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 727
W śnie trafiłem do domu rodzinnego, gdzie pojawił się zmarły brat mający kłopoty finansowe. To sen symboliczny, bo on żył tylko tym światem, a teraz potrzebuje mojego wsparcia, bo w Czyśćcu nic już nie może zrobić dla własnej duszy.
Teraz czeka na modlitwy bliskich, ale cała rodzina to ochrzczeni neopoganie. Na naszych spotkaniach uciszają mnie natychmiast, gdy chce powiedzieć słowo o Bogu Ojcu i naszej wierze. Określają to jednym mianem: „znowu to samo”...
Ja mam napierać w porę i nie w porę, ale wszystko odbija się od nich. Nie widzą, że zostali zmamieni przez Szatana, a czas płynie. Dzisiaj, gdy to przepisuję (wrzesień 2018) nic się nie zmieniło...
Moje serce zalał ból, ponieważ pracuję całą dobę i dzisiaj nie mogę być w Domu Pana i otrzymać Chleba Życia (Eucharystii). W wielkim bólu zawołałem: „Tato! Tatusiu! Może uda się przyjąć Pana Jezusa”.
Każdy człowiek normalny zdziwi się tym pragnieniem, ale mający moją łaskę wie co oznacza codzienna łaska przystępowania do Stołu Pańskiego. Dzięki spożywaniu Ciała Pana Jezusa mam moc do pracy w przychodni, pogotowiu i w różnych sytuacjach, które rodzi życie.
Wielu obcych przybywa do nas w nagłych sprawach...nie ma chirurga to biegną do dr. Bylejakiego, a ja nie mogę odmówić. Jestem karany pracą...niekiedy w ramach udręk demona, który psuje radosć służenia.
W nocy była temperatura zerowa: „Polonez” z rodziną wpadł pod ciężarówkę...zginęła cała rodzina. Trwają bombardowania w Afganistanie, tysiące uciekinierów, zagrożenie pokoju światowego z groźbami ataków terrorystycznych na mosty w Nowym Jorku.
Udało się wyrwać do kościoła, a później pracowałem bez chwilki wytchnienia od 7.00 - 18.30! Zacząłem w ciemności i tak kończę, a na koniec wpadła matka z dzieckiem i chory na gardło.
W TVN trafiłem na:
-
wdowę, której mąż zginął na Heweliuszu
-
ofiary wojny w Afganistanie
-
czarne dni, bo jest wiele wypadków
-
trwający niepokój w oczekiwaniu na zamachy terrorystyczne...
Poprzedniej nocy rozmyślałem o śmierci brata, a teraz jego miejsce zajął biskup Jan Chrapek, dr teologii (pisał o mistyce chrześcijańskiej) i członek Papieskiej Rady Środków Społecznego Przekazu.
Od dwóch lat był biskupem Diecezji Radomskiej i chyba nie podobał się władzy ludowej, która przydziela stanowiska w hierarchii kościelnej...zginął w wypadku 18 października tego roku.
Miał piękny pogrzeb i natychmiast postawiono mu pomnik z wyrytymi słowami ks. J. Twardowskiego: „Spieszmy się kochać ludzi, bo tak szybko odchodzą”…
Przepłynął cały dzień z informacjami radiowymi o ofiarach wypadków. Odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego, a następnego dnia w tej intencji zostanie ofiarowana Eucharystia
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 750
Wszystkich Świętych
Dzisiaj jestem wyspany...po dwóch tabletkach nasennych i mam być na Mszy Św. o 7.00. Zobacz atak demona:
-
napływają inne kościoły (wówczas krążyłem po okolicznych), a na zachętę pobliskie sanktuarium, gdzie ostatecznie wróciłem do Boga Ojca („dobro”)
-
po usłyszeniu trzasku podglądu zostałem zalany nienawiścią - jako „wróg ludu” - do bolszewików, przepłynęła ich moc i organizacja z zabijaniem ludzi i moim nękaniem „w obozie bez drutów.”
-
oszczędności na ogrzewaniu Domu Pana ze wskazaniem na chytrego proboszcza
-
zarobki czerwonych w Radzie Polityki Pieniężnej (w tym są dobrzy)...”Opel zielony, a właściciel czerwony, zamienili tanki na banki, a sekretarze stali się biznesmenami”…
Opisuję to na dowód działania Bestii. Teraz wyobraź sobie obłęd Stalina i jego urojenia prześladowcze, który w krótkim czasie wymieniał współpracowników (wywieszki na drzwiach), których chyba mordowano.
Na te kuszenia nabierze się też zwykły człowiek, nie wspomnę, że ateista mający władzę i lubujący się w nękaniu wymyślonych wrogów w „wolnej” ojczyźnie.
Do Domu Pana zdążyłem co do minuty...wzrok zatrzymał ornat kapłana, wizerunek Ducha Świętego, a serce zalało poczucie świętości sprawującego Misterium jakim jest Msza Święta!
Zobacz nagłość przeciwności i wyobraź sobie moje poszukiwanie innego kościoła lub w złości pozostanie w domu! Zobacz bój duchowy w naszych myślach i sercu z bezbronnością budzących się do wiary!
Padają słowa o śmierci, która nie zrywa więzi, bo nasze życie nie kończy się, ale zaczyna. Ja wiem o tym...o łączności ze zmarłymi, Obcowaniu Wszystkich Świętych, a także o celu naszego życia: ś w i ę t o ś c i! „Bądźcie święci, bo Ja Jestem Święty”....
Na ten moment pada podział:
„przegrani w życiu” - błogosławieni, których czeka życie wieczne
„wygrani w tym życiu” - potępieni, a to całe masy lokajów systemu, lisów i dworaków, oszustów także intelektualnych w mass-mediach oraz spadających „gwiazd”...tak będzie do końca tego świata!
W tak świętym dniu będę oglądał film „Barabasz”...z oklaskami przy „produkcji trupów” (zabijaniu na arenie), a w ręku znajdą się gazety opisujące skandale „gwiazd” („Ola zmieniła kolor włosów, zawód oraz mężczyznę i jest bardzo szczęśliwa”), „miłość na receptę” (reklama Viagry), reportaż „Kursk”...
Ja wiem po co żyję, mam kochać Boga Ojca ponad wszystko, bo każdy dzień mojego zesłania przybliża mnie do Królestwa Niebieskiego. Ponowne wzrok zatrzymał wizerunek Ducha Świętego! Popłakałem się podczas Eucharystii i zawołałem: „Tato! Tatusiu!! Dlaczego tak mnie obdarzasz?”
W południe trafiłem na film o męczeństwie ks. Jerzego Popiełuszki, a z drugiej strony napłynęła informacja, że b. kierowca pogotowia leżał pijany na jezdni i tak zginął. Ból zalał serce po spojrzeniu na zdjęcie leśnika Trybula („Sup. ex.”), który zastrzelił się z dubeltówki...
Córka włączyła „Polsat”, gdzie trafiła na „Proroctwa Tysiąclecia” o sektach ze zbiorowym samobójstwem wyznawców Mansona, z przepowiedniami Nostradamusa o atakach terrorystycznych - w tym bombami z wirusami Ebola i zarodnikami wąglika - oraz o nadchodzącej Biblijnej Apokalipsie.
Dla ludzi normalnych śmierć kojarzy się z „zamknięciem oczu” czyli ze śmiercią ciała, a w mojej intencji chodzi o śmierć duszy...wieczną i prawdziwą. Taką wybierają odrzucający naszą wiarę, denni ateiści oraz walczący z Bogiem Objawionym...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 837
Po dobrej nocy w pogotowiu w przychodni straciłem pokój, bo - po pozornej ciszy i pustej poczekalni - przybyli pacjenci walczący ze swoimi słabościami:
-
chuda, słaba i blada ciężarna...śmiejemy się, bo powiedziałem jej, że przybył „zdechlak w ciąży”
-
podobna do niej daleko dojeżdżająca do pracy
- biedna, która kwalifikuje się na rentę, a właśnie kończy jej się praca
-
i dwóch chorych walczących o rentę w Sądzie Pracy.
Dzisiaj, gdy to przepisuję (16.09.2018) jestem mądrzejszy i wiem, że to byli Polacy kategorii „B”, którym należała się wszelka pomoc, ale specjalnie takich gnębiono. W Sądach Pracy byli koledzy, którzy „swoim” pomagali na telefon („wiecie, rozumiecie”), a dla wyrównania rachunku krzywdzono prawdziwie chorych.
Piszę to po zapoznaniu się z moralnością i etyką lekarska kolegów „trzymających władzę” na rozkaz prawdziwie rządzących RP Ludową. Ja takim biedakom pomagałem, całość chorób pisałem na maszynie. Pytano ich: czy ten lekarz jest z rodziny? Widzieli, że nie można odmówić renty…
Czas szybko biegnie, a jakby na znak kobieta przyniosła rybę...to jakby podziękowanie za modlitwy i moje oddanie chorym. Tylko w nas nie ma wdzięczności, bo wszystko nam się należy. Pan Bóg nawet chce to pokazać w swojej delikatności...tym, którzy to zauważą!
Na Mszy Świętej wieczornej od Ołtarza Świętego padną Słowa: „Duch przychodzi z pomocą w naszej słabości”,a Pan Jezus podejdzie do mnie podczas Eucharystii (kapłan pojawił się przy mnie). To było wzmocnienie w mojej słabości, bo podczas śpiewu chóru dodatkowo stałem się senny.
Wieczorem będę miał pokazywanych walczących ze słabościami: rodząca dziecko z zespołem Downa, 23-latka chora na sclerosis multiplex, eksmitowana na bruk, kobieta z deformacją kończyn dolnych oraz dręczony przez pogotowie (miał siekierę w głowie, ale nie był ubezpieczony)…
„Panie Jezus! Zmiłuj się nad nami"...sam padłem w słabości.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 638
Nie planowałem Mszy Św. porannej, ale obudzono mnie o 5.25 i wiedziałem, że jest to zaproszenie na spotkanie z Panem Jezusem Eucharystycznym. Żona mówiła o strachu przed śmiercią spowodowanym koszmarami sennymi. Straszliwie leje i jest wichura, a ja martwię się o kwiaty na krzyżu Pana Jezusa.
Na świecie trwają straszliwe wichury (tak samo jak dzisiaj 15.09.2018)...w USA, na Filipinach, Tajwanie i Chinach. Moje serce uciekło do mieszkających na urwiskach i pod nimi. Dzisiaj, gdy to przepisuję (15.09.2018) oberwało się takie nad plażą...jest wielu rannych, którzy wypoczywali na wczasach. Do kogo i gdzie mają zwrócić się pokrzywdzeni.
Podczas wczorajszej nawałnicy ponownie zalało budynek remontowanej przychodni, a piorun uderzył w nasz kościół i zepsuł zegar, mechanizm dzwonów i "zajrzał" w okno proboszcza (piorun kulisty).
Redaktor z TV Polonia mówił o swoim porzuceniu przez matkę prostytutkę. W TV Rai Uno pokazano obrazy bombardowania Afganistanu, wybuchy samochodów pułapek...wprost nie widać końca zbrodni oraz zabijania dla zabijania.
Pod kościołem pozdrawiamy się: „Szczęść Boże”. Teraz płyną słowa o Królestwie Bożym, którego istnienie jest zakryte przed mądrymi tego świata. Natomiast psalmista wołał (Ps 126/127): „Pan Bóg uczynił wielkie rzeczy dla nas”. Siostra zaczęła śpiewać: „Cały świat niech śpiewa tą pieśń, Panem moim Bóg”.
Po Eucharystii pokój i słodycz zalały serce oraz duszę, nie mogłem opuścić kościoła, ale piliła praca, która trwała od 7.00-14.15...w pośpiechu i kłótniami, wpadaniem pacjentów oraz pielęgniarek do gabinetu, a także z wykorzystywaniem mojej dobroci.
To nie była dzisiejsza „elegancja-francja” z zapisami chorych. Wówczas przyjąłbym 1/3 potrzebujących, a co z zresztą...i z wizytami? Moja praca nie interesowała kierownika-figuranta...pensję otrzymywałem normalną.
Po krótkim wytchnieniu znalazłem się na dyżurze w pogotowiu, gdzie brak delikatności personelu nie pozwala na chwilkę ciszy i snu. Czekałem na duchowość zdarzeń związaną z odczytem intencji modlitewnej dnia, ale pojawiają się znaki związane z ochroną: „chroń stopy”, BSE, ochrona Ziem Zachodnich przed sprzedażą, psychoza strachu w USA po ataku na WTC 11.09.2001 r. z późniejszą ochroną.
Cóż może mi się zdarzyć, gdy Pan jest ze mną i z nami, ale państwa nie chcą takiej ochrony. Popłakałem się podczas DTV, gdzie:
-
Relacjonowano proces strzelających do górników z kopalni „Wujek” z grudnia 1981 roku. Jedna z wdów zabitego pokazała kartę zgonu męża (rana postrzałowa głowy)...20 lat czekała na proces!
-
Pokazano sprzedanych z blokami zakładowymi, które kupił za grosze jakiś towarzysz, a teraz jako właściciel „rządzi się”. To poznamy z afery reprywatyzacyjnej oraz z oszustwa kościoła Amber Gold z krzyżem lotaryńskim w herbie przestępców.
-
Napłynęła moja niewolnicza pracy z równoczesnym traktowaniem jak przystało na „wroga ludu”.
-
Ofiary osuwających się domów, bo ktoś wydał zezwolenie na ich wybudowanie.
-
Arafat jest u Jana Pawła II, a w Betlejem pojawiły się czołgi…
-
Teraz trafiliśmy do policjanta, który umierał po polopirynie (uczulenie) i został uratowany iniekcjami dożylnymi.
-
Pan dał odpocznienie do rana, ale męczyły poty, bicie serca (wada poreumatyczna), które dodatkowo zostało uszkodzone podczas szczepienie przeciw grypie. Proszę o pomoc i czekam na ratunek, bo mam do wykonania wielkie zadanie.
Jeszcze nie wiedziałam, że Pan dołoży mi 15-cie lat życia...dla Jego Chwały…
APeeL
- 29.10.2001(p) ZA POKRĘCONE ŚCIEŻKI BLISKICH I DUSZE TAKICH
- 28.10.2001(n) ZA PRAGNĄCYCH TWEGO DOMU, OJCZE
- 27.10.2001(s) ZA WZAJEMNIE WSPIERAJĄCYCH SIĘ
- 26.10.2001(pt) ZA POMAGAJĄCYCH Z SERCA
- 25.10.2001(c) ZA DUSZE CZYŚĆCOWE ZAPOMNIANE PRZEZ BLISKICH
- 24.10.2001(ś) ZA ZMUSZONYCH DO NAPRAWY
- 23.10.2001(w) ZA BEZRADNYCH WOBEC NIESZCZĘŚCIA
- 22.10.2001(p) ZA POŚWIĘCAJĄCYCH SIĘ
- 21.10.2001(n) ZA RANIĄCYCH NAJŚWIĘTSZE SERCE, SYNA TWEGO, OJCZE
- 20.10.2001(s) ZA DAJĄCYCH ŚWIADECTWO ŁASKI WIARY