Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

16.08.2000(ś)   ZA POTRZEBUJĄCYCH WYZWOLENIA Z NAŁOGU...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 16 sierpień 2000
Odsłon: 20

Świętego Rocha

     Jadę do pracy ze łzami w oczach prosząc Świętego Rocha o wstawiennictwo w uzdrowieniu córki z nałogu zażywania leków przeczyszczających. Przy przychodni podbiegła do mnie suczka z małymi, ale zapomniałem zabrać resztki pokarmu! Podczas przyjęć chorych jakoś szło, ale skończę dopiero o 15:30.

    Maraton chorych zakończyła babcia z zaburzeniami psychicznymi oraz młody z napadem często skurczu, którego skierowałem do szpitala karetką transportową. W ciągu dnia Pan Jezus pocieszył mnie trzy razy, a ja wiem że jest to od Niego! Były to piękne...tęskne melodie w radiowej Jedynce, które wywoływały łzy w oczach!

     Wracałem zmęczony odmawiając koronkę za córkę i potrzebujących uzdrowienia. Na dodatek złapała mnie migrena przed wielką burzą na późniejszej Mszy świętej o 18:00. Święta Hostia pękła na pół, a to "My" ze Zbawicielem.

     W takim stanie trudno jest opuścić świątynie Boga Ojca na ziemi, ale kościelny zawsze wygania dzwoniąc kluczami. Jakże dobrze jest w namiastce tego Królestwa Bożego. Po zjednaniu ze Zbawicielem mam wielkie pragnienie pozostać z jakąś grupką wiernych i mówić o Stwórcy naszych dusz i wszystkiego wokół. W ekstazie podjechałem pod mój krzyż...

                                                                                                                                APeeL

15.08.2000(w)   ZA TYCH, KTÓRZY NIE MAJĄ ŻADNYCH SZANS...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 15 sierpień 2000
Odsłon: 16

Wniebowzięcie NMP

     Święto Matki Zbawiciela, a w ręku mam "Modlitewnik", który kupiła żona z wizerunkiem Matki Zbawiciela oraz zdjęcie Eucharystii! Moje serce zalało wielkie pragnienie bycia w Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia Strapionych w Lewiczynie, gdzie ostatecznie wróciłem do Boga Ojca!

    Łzy zalały oczy, ale trzeba pogodzić życie codzienne z życiem duchowym dążącym do świętości. Przepływają fale bólu i radości.

    Z telewizji płynie informacja o wojnie polsko-bolszewickiej, gdzie ksiądz Ignacy Skorupka z krzyżem biegu przed żołnierzami!

     Już czas na Mszę świętą o 12:00 na której będzie mało ludzi, a ja stałem na zewnątrz! Dopiero święta Hostia odmieniła serce, a łzy zalane oczy. To Cud Ostani, "bo Pan Sam odwiedza mnie!" Ciało Pana Jezusa pękło na pół, a to oznacza "My" ze Zbawicielem! Padłem na kolana i zauważyłem, że Matka Boża z figury uśmiecha się, co sprawdzałem!

Dalej przepływał ten dzień:

- nie mogłem wyjechać do Sanktuarium, gdy rano miałem szczyt pragnienia świętej Hostii

- żona czytała artykuł w „Super expressie” o pianistce, której po zapaleniu opon mózgowo-rdzeniowy odjęto wszystkie kończyny

- startujący na prezydenta (Kalinowski, Korwin-Mikke i reszta większości)

- porzucona przez męża

- małe sklepy konkurujące w handlu supermarketami

- awaria samolotu, wielki pożar, wybuch gazu oraz "Solidarność" w stanie wojennym.

     Dlaczego ludzie pokładają ufność w ciele? Z DTV popłynie informacji o ginącej załodze okrętu podwodnego o napędzie atomowym! Dają coraz słabsze sygnały z powodu braku prądu: nie mają światła i tlenu z marną akcją ratunkową! Później okaże się że uderzyła w szczyt góry lodowej. Wiadomo, że ich nie uratują...następnego dnia przybędą z pomocą Anglicy.

      Jeszcze Korea Północna i Południowa w stanie wojny z rozdzielonymi rodzinami! Później wieczorem napłynęły różnego rodzaju demoniczne i ateistyczne poglądy. Zobacz jak mówi Pan jaką szansę mają tacy powrotu do Królestwa Niebieskiego: ateista prześmiewca i służący demonom!?

     Jakże pan wszystko ukazuje jeszcze Spogląda Pan Jezus porcelanowy A to delikatna prośba o czystość, którą zachowałem. Podziękowałem za ten dzień…

                                                                                                                                ApeeL

 

14.08.2000(p)   ZA WYCZERPANYCH KŁOPOTAMI...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 14 sierpień 2000
Odsłon: 18

      Po spokojnej nocy na dyżurze...w przychodni będzie trwała straszliwa praca z obcymi pacjentami od 7:00 do 14 :00 (nie mam swojego rejonu, każdy chory może do mnie przybyć przybyć)...to normalnie niewolnictwo! Oboje z żoną jesteśmy wyczerpani, ja po pracy, a ona wróciła z dalekiej podróży. Rozdrażniona, ma pretensję do mnie, ponieważ podczas jej nieobecności źle umiem szklanki, a teraz rozlało się mleko.

    Na Mszy świętej wieczornej będę nieobecny, bo właśnie wezwano mnie do siostry zakonnej, która ma niskie ciśnienie, a podano jej dodatkowo środek obniżający! Pacjentka jest całkowicie wyczerpana. Ile jest takich możliwości w ramach tej intencji! Dzisiaj obalono Czauczesku, a teraz gdy co przepisuje 11 czerwca 2025 roku w naszym sejmie waha się los premiera Donalda Tuska!

     Przepraszałem Pana za wszystko, bo dzisiaj miałem pokazaną naszą nędzę i marność z rozdźwiękiem między pragnieniami, a faktami.    APeeL

 

13.08.2000(n) ZA POZBAWIONYCH OGNISKA DOMOWEGO…

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 13 sierpień 2000
Odsłon: 17

      Po przebudzeniu, wolno dochodziłem do siebie, popłynie "Anioł Pański", a demon kusił do Mszy świętej porannej lub wyjazdu gdzieś, do innego kościoła! To działanie schematyczne, odwrotność działania według "Woli Boga Ojca" czyli tzw. "dobro"!

    Napłynęła tęsknota za domem, bo wielką łaską jest rodzina ludzka, która jest atakowana przez demony...stąd jest wiele rozwodów, gniewu i robienia sobie na złość. Także kuszone są dzieci przeciw rodzicom! Właśnie mam wyjazd do takiego samotnika opuszczonego przez żonę.

    Teraz na piję kawę na ławce przed pogotowiem, a pies polizał moją rękę! Z Mszy świętej radiowej popłynie psalm ze słowami" "Wszyscy zobaczcie jak nasz Pan jest dobry"! Po czasie zasnę na tej ławce z plastikową butelką pod głową. Już mamy dalekie wyjazdy z mijaniem figur Matki Bożej.

     Właśnie trafiłem do babuszki, która ma właśnie urodziny (81 lat) oraz do silnego faceta z zapaleniem wyrostka robaczkowego, a po nim do dziadka który zakończył swój żywot! Dwójkę wysłałem transportami do szpitala, a rodzinie dziadka wypisałem kartę zgonu, aby rodzina nie miała kłopotu.

    Przez cały czas będzie płynęła moja modlitwa przebłagalna, a później koronka do Miłosierdzia Bożego. W tym czasie przepływały obrazy pozbawionych ogniska domowego (niepełne rodziny, rozdzieleni wyjazdem za pracą, wezwani do służby wojskowej oraz rozbite małżeństwa).

   Trwał wielki upał ze zmęczeniem. Już wieczór, zapisuję te przeżycia, a wzrok zatrzymała uśmiechnięta rodzina z dzieciątkiem...wcześniej była to Rodzina Święta! Po zmianie dyspozytorki w pogotowiu zaczął się nawał, trafiłem do umierającego wdowca z synem mieszkającym oddzielnie.

      Właśnie przy mnie przybył kapłan z Ostatnim Namaszczeniem! W ambulatorium pełno pacjentów, a podczas pilnego wyjazdu karetką „złapaliśmy koło”! Później transportowaliśmy pacjentkę do szpitala. W ten sposób mogłem odmówić całą moją modlitwę.

     Po całym dniu ciężkiej pracy będzie spokojna noc, także nie budzono kolegi. Podczas wstawania zawołałem tylko: "Tato! Tato!" Nie potrzebne są żadne długie modlitwy, bo trzeba stać się jak dziecko!                                                                                                                                   APeeL

 

12.08.2000(s)   ZA BLISKICH ŚMIERCI NAGŁEJ...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 12 sierpień 2000
Odsłon: 18

     Przyśnił się zmarły ojciec i brat, ale inni...myślę, że byli w postaci duchowej. W dalszej części snu trafiłem na wielu chorych leżących z wnoszeniem następnych, a na końcu ledwie żywego prosto z "uroczystości".

    Obudziłem się o 6:00 z sercem pełnym lęku i niepewności. Zacząłem nawet wołać do Boga Ojca: "Tato! Tato!". Podjechałem pod przychodnię, ale była jeszcze zamknięta... posłuchałem natchnienia, aby wstąpić do kościoła! Udało się, a serce wołało z płaczem: "Jezu! Jezu! Dlaczego tak obdarowujesz?".

    Nagle rozumiałem jak wielkie łaski spływają na moją osobę; praca, dom, żona, chleb nasz powszedni z łaską wiary i kościołem w pobliżu! A to miejsce przez które można trafić do Ojczyzny Prawdziwej. Jeszcze Bóg Ojciec, Stwórca wszystkiego. Jednak ludzi nie zauważają tych darów.

   Po zjednoczeniu z Panem Jezusem, pracuję z miłością do pacjentów, mimo nawału i bałaganu: wchodzą, a nawet wpadają, a na koniec przybył pacjent z uroczystości rodzinnej (ze snu). Kupiłem Panu Jezusowi piękny wazon pod krzyż z kwiatami, wszystko podlałem, a radość zalała serce!

   Z rozpędu zacząć sprzątać w piwnicznej suszarni, a podczas podłączenia odkurzacza zostałem porażony prądem. Złość, ale miałem to zrobić. Jak się później okaże był to początek odczytu wyżej wymienionej intencji modlitewnej. Szybko płynie czas...już czeka na mnie Pan Jezus w kościele parafialnym.

     Zmęczenie, a jutro mam dyżur w pogotowie. Właśnie odczytałem intencję, krzycząc zadziwiony, bo będę mógł odmówić modlitwę: jako porażony prądem mogłem zginąć. Jest oczywiste, że zawsze otrzymuję namiastkę danego cierpienia, bo zabity nie mógłbym się modlić! A tu...

- walki z bykami

- bandycki napad

- wyścig w zaprzęgów z upadkiem konia

- samolot nie mógł normalnie wystartować

- pożar wieżowca z ratowaniem ludzi z użyciem helikoptera

- płonąca żywcem po oblaniu się alkoholem oraz poparzenie wrzątkiem.

     W tym czasie falami napływała miłość do Zbawiciela! W tym czasie z telewizora napłynął obraz Pana Jezusa z Całunu, a taki mam na półce! Popłakałem się w oczekiwaniem na syna, który pojechał na mecz do Łodzi. W tym czasie przepływał świat z wypadkami, wybuchami oraz plagami! Cały czas trwało poczucie obecność przy mnie Pana Jezusa.                                                             APeeL 

 

 

  1. 11.08.2000(pt) ZA ZOSTAWIONYCH SAMYMI...
  2. 10.08.2000(c)    ZA WPLĄTANYCH W NIEBEZPIECZEŃSTWO...
  3. 09.08.2000(ś)     ZA BEZMYŚLNYCH NISZCZYCIELI...
  4. 08.08.2000(w)     ZA NIEŚWIADOMYCH MYLENIA SIĘ...
  5. 07.08.2000(p)   ZA CIERPIENIA WYSŁANNIKÓW PANA JEZUSA...
  6. 06.08.2000(n)  ZA TYCH, KTÓRZY NIE POTRZEBUJĄ ZNAKÓW WIARY
  7. 04.08.2000(pt)   ZA POZBAWIONYCH ŚWIATŁOŚCI NIEWIDZIALNEJ...
  8. 05.08.2000(s) ZA TYCH, KTÓRYM TRUDNO SPEŁNIĆ PRAGNIENIA...
  9. 03.08.2000(c) ZA OFIARY ZAGMATWANIA ŻYCIOWEGO...
  10. 02.08.2000(ś) ZA TYCH, KTÓRZY NIE PRAGNĄ POWROTU DO TWOJEGO KRÓLESTWA, OJCZE

Strona 1713 z 2341

  • 1708
  • 1709
  • 1710
  • 1711
  • 1712
  • 1713
  • 1714
  • 1715
  • 1716
  • 1717

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 2483  gości oraz jeden użytkownik.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?