Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

19.05.2001(s) ZA PRAGNĄCYCH WYPOCZYNKU

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 19 maj 2001
Odsłon: 672

    Wolne! Wypoczynek z długim snem. Trafiłem na ulubioną Mszę św. o 6.30, ale niezbyt uczestniczę. Jakże różne nasilenie mają przeżycia duchowe. Dzisiaj towarzyszą mi sprawy związane z relaksem.

    Oto reklama ośrodków wypoczynkowych, szukam Zakopanego, a żona woła mnie, abym zobaczył w telewizji piękne ogrody, kwiaty, domy, a w ręku mam nasze zdjęcie na ławeczce podczas wypoczynku. Znowu reklamy ośrodków agroturystycznych, spływy kajakowe, wczasy pod gruszą. Teraz gram na akordeonie „Idzie mój Pan” i „Jak Ci dziękować. żeś mi dał tak wiele”.

    Na nabożeństwie majowym stałem pod krzyżem Pana Jezusa i ucałowałem św. Stopy Zbawiciela, a łzy zalały oczy. Teraz kobiety śpiewają pod figurą Matki Bożej, a ja wołałem „Mamo! Matko!” Na końcu tego dnia czytałem esej Andrzeja Szczypiorskiego, który zmarł przed rokiem.

    Pisał jak ateista: „naszym tęsknotami rządzi ciało, które pragnie wygody, dobrego jedzenia, jedzenia, seksu, miłych zapachów i pięknych widoków. Potrzeby duchowe zapewniają narkotyki, podniecenie, igrzyska i media". To jest mylenie psyche z duchowością.

    Na to duński filozof i teolog Kierkegaard (1813-1855)  pisze, że nie ma nic mocniejszego na tym świeci niż cela z modlącym się chrześcijaninem.

    Dzisiaj, gdy to edytuję (20.05.2019) powiem od siebie, że nigdzie nie zaznasz wypoczynku. Świat szuka atrakcji podanych przez mojego imiennika, ale ludzie nie wiedzą, że ich tęsknoty są wynikiem pragnienia powrotu duszy do Boga. 

    Jako były drinker (nałóg odjęty przez Boga) powiem, że alkohol i inne używki działają  w naszym mózgu (ciele), a zjednanie z Panem Jezusem w Eucharystii - sprawia ukojenie naszej duszy - tęskniącej za powrotem do Królestwa Bożego.

    Nic nie szukaj, nie trać czasu i pieniędzy na "wypoczynek" ciała (także potrzebny), ale skieruj się tam, gdzie dzwonią i rozdają bezpłatnie Chleb Życia. Podziękujesz mi, gdy spotkamy się w Królestwie Bożej Szczęśliwości. 

    Przełam się i uwierz, że jestem wiedzący i trafiłeś tutaj nieprzypadkowo...

                                                                                                              APeeL

 

 

18.05.2001(pt) ZA POŚWIĘCONYCH PANU JEZUSOWI

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 18 maj 2001
Odsłon: 604

    W „Poemacie Boga – Człowieka” znalazłem zdjęcie Marii Valtorty, która swoje życie poświęciła Panu Jezusowi z uświęcaniem cierpień (ofiara wynagradzającą). Pocałowałem jej twarz...

   Teraz „patrzy” koronka do Miłosierdzia Bożego z „Niedzieli” oraz Pan Jezus "porcelanowy" (prośba o czystość). W czytaniach będzie mowa o poświęcających swoje życie Zbawicielowi i chwale oddających życie za innych.

    Zapisuję te przeżycia, a z telewizji płynie reportaż o siostrach pracujących w Indiach wśród biednych i niewidomych dzieci. Jedna z nich dzięki Panu Jezusowi odzyskała wzrok i pragnie to wynagrodzić.

    Po Eucharystii zawołałem tylko: „Tato! Och Ojcze”. Łzy zalewały oczy, bo tylko garstka jest poświęcona Panu Jezusowi, a idąc za Nim popadamy w różne kłopoty z żyjącymi normalnie...

   Pan Jezus prosił o czystość, a ja załatwiłem dwóch kierowców na pieczątkę przychodni. Ja wiem, że na górze kradną, a w „KC ile kto chce”, ale to nie usprawiedliwia mojej grzeszności.

   Trafiłem na nabożeństwo majowe, a serce przeszywały słowa pieśni: „Idzie mój Pan...idzie mój Pan” oraz „Pan jest pasterzem moim”. W nocy będę czytał o ukazaniu się Zmartwychwstałego Pana Jezusa swoim uczniom. Napłynęło wcześniejsze ich rozproszenie po zamordowaniu Pana Jezusa.    

    W „Poemacie Boga-Człowieka” (Tom 7 str. 76) Pan Jezus mówi do mnie: ”Otrzymałeś Ducha przybrania przez łaskę - to dlatego wargi twoje zdolne są wołać: <<Abba>> / Ja jestem twoim Świętym Towarzyszem i nawet jeśli jesteś ścigany, znoś to bez sprzeciwu. / Ja Jestem z tobą. Wychwalaj Amen (Chrystusa) i żyj dla Mnie”. 

    W "Vox Domini" znalazłem zakładkę z matką Teresą z Kalkuty. Przesuwają się poświęcający życie Panu Jezusowi. Przede mną zdjęcie św. Pawła, a dzisiaj jest wspomnienie urodzin Jana Pawła II. W obecnym moim życiu towarzyszy mi Na s. Faustyna, a w codziennych czytaniach wspominani święci.

    Podczas krązenia po mieście odmawiałem moją modlitwę. Czas poświęcony Bogu to czas poświęcony życiu innych. Ja już naprawdę nie pragnę niczego innego. Przepływa moja i nasza nędza za którą wciąż przepraszam.                                                                                                                                                                                                                                              APeeL

 

 

 

17.05.2001(c) ZA SZUKAJĄCYCH WSPARCIA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 17 maj 2001
Odsłon: 642

   Dzisiaj, gdy przepisuję tę intencję potrzebuję wsparcia (27.05.2019):

- w odzyskaniu prawa wykonywania zawodu lekarza, które zabrano mi z mocy bolszewickiego bezprawia (psychuszka) w 2008 r. Przypuszczano, że umrę lub popełnię samobójstwo…

- otrzymaniu należnej części spadku zagarniętej metodą krymską przez panie (trudno je nazwać siostrami), które tkwią w poprzednim systemie i miały polecenie, aby tak czynić w ramach nękania „wroga ludu”

- z powodu napadających na mnie  przez „reperujących” komputery…

    Po dyżurze w pogotowiu wstałem ze śpiewającym mi ptaszkiem (o 4.00), zjadłem śniadanie po poście, wszystko posprzątałem i wcześniej znalazłem się w przychodni. Wpadł kierowca, którego załatwiłem mimo braku pieniędzy, pomogłem bezrobotnemu, bo mógł stracić zasiłek...

    To wynagrodził bogacz, który znalazł się w potrzebie i chory kapłan...każdemu dałem, co im się należało i szło sprawnie. To było wyraźnie wsparcie od Pana. Przekazałem wszystko żonie, a ona synowi na buty, bo bierze ślub.

    Z telewizji popłynie informacja o wojnie w Kosowie, Macedonii, gdzie Albania wspiera swoich obywateli. Późnym wieczorem będę oglądał film w którym rodzice chorego na nowotwór syna dowiadują się, że jest narkomanem.

- Czy ktoś wspierał cię w chorobie...pada pytanie potwierdzające moją intencję!

    Przepłynęła "duchowość zdarzeń" oraz wsparcie partii, narodów, ugrupowań, rodzin i bliskich. Odmówiłem koronkę i cześć mojej modlitwy. Obdarowaliśmy matkę, a ona powiedziała, że wspiera córki...siostra częstowała nas kawą. 

    Podczas przejazdu do kościoła byłem pewny intencji. Popłakałem się na nabożeństwie maryjnym, a „patrzył” wizerunek Św. Michała Archanioła. Msza św. i Eucharystia to wielkie łaski Boga...

    Jeszcze sceny z filmu w którym matka wspiera chorą córką, której przygarnięty syn jest narkomanem: „Dlaczego warto żyć” (film oparty na faktach USA 1991). Pan pokazuje mi także wspieranie się towarzyszy, mafiosów, ludzi złych oraz wspieranie się ludzi dążących do świętości, pomagających sobie w cierpieniu, kłopotach życiowych i ciężkich chwilach.

   Przypomniało się badanie chorej, której upadł krzyżyk. Podniosłem go, a to znak, bo: „jedni drugich krzyże noście”... 

                                                                                                                                        ApeeL

 


 

16.05.2001(ś) ZA MAJĄCYCH DUCHA APOSTOLSTWA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 16 maj 2001
Odsłon: 639

    Jadę na Mszę św. poranną z odmienionym sercem, bo przez dwa dni miałem wielka niechęć do pracy i bardzo męczyłem się. Dzisiaj pragnę pomagać innym i być dla potrzebujących...

   Płyną czytania, ale inne niż w planie. Psalmista przekazuje, że Pan wyzwolił mnie z wszelkiej trwogi! To prawda, bo ludzie normalni cały czas drżą o swoje zdrowie, martwią się o jutro i o starość!

   Pan Jezus na Ostatniej Wieczerzy prosił nas o jedność i mówił o wzajemnej miłości oraz umiłowaniu Boga-Ojca. To jest bardzo prosty program, ale możliwy do wykonania po wejściu na drogę do świętości.

    Kapłan wspomniał o duchu a p o s t o l s t w a, a to były słowa do mnie! Popłakałem się także podczas zapisywaniu słów, że: „Bóg Ojciec jest jedynym źródłem życia i świętości”.

   Po pracy do 14.00 serce i duszę zalewała miłość do Najświętszego Taty. Płakałem i zawołałem: „Najświętszy Ojcze! Niczego tutaj nie chcę i niczego nie pragnę, bo nic mnie nie zadowoli...pragnę tylko Ciebie, Ojcze, zjednania z Tobą i Twojej Miłości”...

    To są sekundowe błyski łączności mojego serca z Sercem Boga...dłużej tego nie wytrzymasz. Można to porównać do elektrowni atomowej i żarówki w naszym mieszkaniu! Spocony wpadłem na dyżur w pogotowiu i od razu miałem daleki wyjazd karetką...na pocieszenie trasa przebiegła obok mojego krzyża przy trasie E7.

   To zarazem czas na koronkę i moją modlitwę. Pacjentka, staruszka miała udar niedokrwienny. Pojechaliśmy do szpitala, a moje serce zalewał ból rozłąki z Bogiem, Panem Jezusem i Matką Najświętszą oraz z żoną. W tym czasie napłynęła intencja modlitewna.

    Zasypiałem z umęczenia i upału (w karetce było ok. 40 stopni C.). Chora pojękiwała, a kierowca przeklinał. Ponowny wyjazd do ziemskiego piekła: błoto, miliardy karaluchów, a w tym wszystkim pijany z rozbitą twarzą. Ma zły sztuczki na mnie...

   Teraz koi sen, bo stała się cisza, ale nie można wyjść na zewnątrz, bo trwa plaga komarów. Nie pomagało ognisko i  modlitwa była niemożliwa. W nocy dwa razy obudzono do ambulatorium. Jak wiele kłopotów czeka każdego...oto młoda i piękna kobieta z krwawieniem z wrzodu żołądka.

   Teraz śpiewa mi pierwszy ptaszek (4.00), a ja w tym czasie wołam do Boga z dziękczynieniem za takie urządzenie tego świata. Wstałem wcześniej i wszystko posprzątałem, bo dzisiaj mam jechać do rodzinnego kościoła...

                                                                                                                                        APeeL

 

 

 

15.05.2001(w) ZA POTRZEBUJĄCYCH ROZLICZENIA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 15 maj 2001
Odsłon: 645

    Zaczynam przepisywanie tej intencji (17.05.2019), a w „Sprawie dla reportera” pokazują zaciekłą panią sołtys, która - walczy ze swoim podopiecznym ze wsi - nie wiadomo o co, nie chce mediacji. Natomiast prezydenta Ciechanowa, który wymówił sklep w pawilonie...matce samotnie wychowującej chłopczyka. Hala jest nieogrzewana, a obiecana była klimatyzacja. Ogarnij cała Polskę „władców”...

   Ówczesnego dnia Szatan zalewał mnie niechęcią do pracy czyli „młócki” od 7.00 do14.00. Nawał i pośpiech, ale udało się wyjść o czasie. Muszę iść do banku i przelać pieniądze do drugiego. Nawet czuję, że jest to w ramach intencji, ale jakiej?

   Płynie informacja o rozpoczęciu procesu gen. Wojciecha Jaruzelskiego, ale szukają odpowiedzialnych za strzelanie do stoczniowców. IPN oskarża zbrodniarza współpracującego z hitlerowcami. Dzisiaj, gdy to przepisuję (09.06.2014) „patrzy” okładka „wSieci” z tytułem „Znów blokują Wyklętych” ze zdjęciem archeologa i czaszką. Zwłoki patriotów wrzucono do dołów, a oprawcy mają aleje na Powązkach.

    Trafiłem na Mszę św. pogrzebową (sąsiadka), ale stałem przy drzwiach i zasypiałem na stojąco...jak Napoleon na koniu. Popłakałem się podczas Eucharystii, a później podjechałem pod krzyż i podlałem kwiaty. Podczas modlitwy napadali mnie „spragnieni"...bez grosza mówiąc ładnie: „panie Andrzejku”.

   W TVN trafiłem na rozmowy o bitych przez policjantów. Pijany sędzia jechał pod prąd - zrezygnował z pracy. Piszę to, a z głupiego programu „Big Brather” usuwają (rozliczają) następną osobę.

   Pan Bóg pokazuje mi nasze prawo, które nie ma nic wspólnego ze sprawiedliwością Bożą, bo tutaj każą i wypominają wszystko po latach...nawet wtedy, gdy jesteś już innym człowiekiem! W ręku wkładka ze słowami o Miłosierdziu Boga Ojca. Sprawiedliwość Boża to miłosierdzie zmazujące raz na zawsze karę z zaproszeniem: możesz już wracać do Domu Ojca!

   Dopiero w nocy przepłynie moje nędzne życie, straszliwe upadki...nawet ostatnie, gdy po śmierci brata Szatan chciał mnie zabić lub uszkodzić. Napływa darmowy kurs w Szczyrku, piękny hotel, gdzie przybyłem modląc się przez czas dojazdu i od razu upiłem się do nieprzytomności...bez żadnego powodu. Mogłem też po zeskoku doznać kalectwa. Właśnie przybył pacjent ze zmiażdżoną piętą!

    W ręku mam ulotkę z wierszem w którym mowa, że w niektóre dni mojego życia Pan Jezus niósł mnie na Swoich Ramionach! Popłakałem się i 3 razy przepraszałem. Płaczę także, teraz po latach...

   To wszystko przepływało w błyskach, a moja dusza krzyczała z bólu...przytulona przez Najświętszego Tatę. „Dziękuję Panu, bo jest dobry i miłosierny, a Jego łaska trwa na wieki”...

     Dziękuję, dziękuję!

                                                                                                                              APeeL

 

  1. 14.05.2001(p) ZA ZBOLAŁYCH
  2. 13.05.2001(n) ZA SPĘDZAJĄCYCH CZAS Z BOGIEM
  3. 12.05.2001(s) ZA TYCH, KTÓRZY ŹLE KOŃCZĄ
  4. 11.05.2001(pt) ZA TYCH, KTÓRZY NIE ZNAJĄ DOBROCI BOGA
  5. 10.05.2001(c) ZA BĘDĄCYCH W OPAŁACH
  6. 09.05.2001(ś) ZA POTRZEBUJĄCYCH NAGŁEJ POMOCY
  7. 08.05.2001(w) ZA TYCH, KTÓRYM TRUDNO SPEŁNIĆ PRAGNIENIA
  8. 07.05.2001(p) ZA SZERZĄCYCH ZŁO...
  9. 06.05.2001(n) ZA SPRAWIAJĄCYCH KŁOPOTY
  10. 05.05.2001(s) WSZYSTKO JEST DANE PRZEZ OJCA

Strona 1713 z 2402

  • 1708
  • 1709
  • 1710
  • 1711
  • 1712
  • 1713
  • 1714
  • 1715
  • 1716
  • 1717

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 1037  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?