Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

09.06.2001(s) ZA MAJĄCYCH BOLESNE CIERPIENIA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 09 czerwiec 2001
Odsłon: 598

Tuż przebudzeniu  wzrok zatrzymał:

- zeszyt medyczny, gdzie wymienione sposoby na ból

- „Medycyna dla ciebie” z art. o bólu

- oraz „Sup. ex” z tytułem „żyj bez bólu”...

    W telewizji popłynie obraz torreadora zabijanego przez byka, a także utonięcie 11-letniej dziewczynki. Rozpaczał ojciec, a matkę zabrano do szpitala. Żona przyniosła gazetę, gdzie dali wzmiankę o pobliskim Sanktuarium w Starej Błotnicy, gdzie sprofanowano Eucharystię.

    Dzień jak co dzień: ciężka praca fizyczna. Koi sen przerywany remontem u sąsiada (walenie, wiercenie) oraz trzepaniem rzeczy na balkonie (taki zwyczaj ma mieszkająca nad nami pani „porządnicka”).

    O 15.00 napłynęła wielka tęsknota za Panem Jezusem. Chciałbym pod krzyżem Zbawiciela postawić najpiękniejsze kwiaty świata.

   Na Mszy św. wieczornej trwało rozproszenie spowodowane obcałowywaniem skazanych na siebie (po ślubie)...wielka kolejka, szum. Dopiero Eucharystia odmieniła serce i duszę. To najświętszy czas, a zarazem ziemskie „głupstwo”.

   Zrozum mój ból, gdy koi tylko krzyk, wołanie modlitewne oraz zapadnięcie się w samego siebie. Nie mogłem wrócić do świata, a w tym czasie kapłan poprosił mnie o wstąpienie do zakrystii.

   Dzisiaj Pan Jezus pokaże mi zbolałych z różnego powodów. W TVN trafię na chorego psychicznie, który zamordował członka rodziny. Policja, rozpacz wszystkich. Popłyną też obrazy powodzi na Syberii, lokalne wojny i kataklizmy, a z gazety „spojrzy” zdjęcie oślepionego kotka.

    Jeszcze rodząca na trawniku, a poród to symbol b ó l u. Ból może być różny: u mnie jest to profanacja Ciała Pana Jezusa, a dla Kurdów brak ojczyzny z ich rozproszeniem. Właśnie czytam o nieludzkiej ziemi…

    Ból fizyczny i duchowy ma rożne formy i nasilenie. Ile bólu jest w niepłodnym mężczyźnie, a ile w mającym kłopoty we współżyciu. Ile bólu jest w sercach matek mających nieuleczalne dzieci. Właśnie pokazują taką rodzinę, gdzie nastolatka od pierwszego rż. ma padaczkę, oporną na leczenie.

     Jakże chciałbym zamieszkać na ziemi Zbawiciela i tam umrzeć...”Jezu! och Jezu!”, ale tam już nie ma Boga Objawionego, bo został wygoniony.

                                                                                                                            APeeL

 

 

08.06.2001(pt) ZA TYCH, KTÓRZY ZAPOMNIELI O BOGU...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 08 czerwiec 2001
Odsłon: 668

    Tą intencję zrozumie każdy mający łaskę wiary, bo wystarczy, że rozejrzy się wokół. Nikt nie mówi o Bogu Ojcu, modlitwach i prośbach w każdej sprawie. Później mamy efekt działania wg woli własnej: idący do zakonu i porzucający ten stan, ożenki, zakupy różnego typu...w tym samochodów, domów i mieszkań, nietrafione studia i stanowiska, to nie ma końca. Każdy zna te sprawy z własnego życia.

    Można powiedzieć, że tak postępują głupie dzieci...w wypadku dorosłych są to dzieci Boże. Efekty ich pracy można zobaczy także w moim mieście, gdzie  straszą domy wybudowane na darmo: nieskończone lub czekające od lat na nowych właścicieli. Marnieje budynek kina-teatru, a teraz, gdy to przepisuję trwa remont przychodni, którą zalano (dywersja), bo nie udało się jej „kupić”.

    Większość ludzi prosi o różne dary dla siebie i najbliższych (miłość pospolita). Nasz byt codzienny krąży między życiem cielesnym, a duchowym (angelizmem). Nie można swojej miłości kierować ani na ciało ani na duszę.

   Zadaniem człowieka jest spełnienie życia jako całości cielesno-duchowej przy świadomości, że ciało ciągnie ten świat, a dusza pragnie powrotu do Boga Ojca. Jeżeli uzyskasz równowagę - w twoim sercu zamieszka spokój. 

    Wielu wybudowało domy piętrowe, które są niewykończone (brak pieniędzy) z zajmowanymi tylko parterami. To wynik braku modlitw przed decyzjami. Ogarnij cały świat...bezdomnych i wolne lokale.

    Dzisiaj, gdy opracowuję ten stary zapis (jesień 2018 r.) zaprosiłem Boga Ojca do mojej izdebki. W tym roku była susza z brakiem grzybów...żona przyniosła jednego prawdziwka i włożyła go do kuchenki. Powiedziałem, aby nie zapomniała o jej wyłączeniu, ale po czasie zasnęła. Ja miałem natchnienie, aby to sprawdzić.

   Lekarzy mamy wielu, ale wołających do Boga Ojca i pragnących głosić Jego Chwałę jest garstka, a nawet resztka. Ja sam jeszcze niedawno tylko w niektórych momentach stawiałem Boga Ojca wyżej od Syna i Ducha Świętego (tak wynika z zapisów dziennika).

    Teraz wiem, że Bóg jest jakby zapomniany i należę teraz do tych, którzy w szczególny sposób pragną czcić Ojca Prawdziwego. Następnego dnia poświęcę za ten dzień dodatkową Mszę św. poranną i odmówię moją modlitwę…

                                                                                                                            APeeL

 

 

 

 

 

 

07.06.2001(c) ZA UTRAPIONYCH

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 07 czerwiec 2001
Odsłon: 1260

     Dziękuję Bogu za dobry dyżur w pogotowiu i biegnę „do bałaganu” przychodni, a przed budynkiem już zatrzymują mnie pacjenci:

- bardzo słaba babcia

- ofiara wypadku z dokumentami do wypełnienia...później zostawi u mnie torbę, której później wszędzie szukał

- młoda z jakąś sprawą.

  Zamknąłem się, aby zmienić ubranie, ale szarpią drzwi, a do czasu faktycznego rozpoczęcia praca prawie godzina! Nie wiedziałem, że to preludium do dzisiejszych utrapień:

- spieszę się, a kierowniczka „prosi” o pozostanie do 16.00, bo brak kolegi

- przybyli kierowcy zawodowi, a ja mam uprawnienie do wydawania zezwoleń dla amatorów

- chora psychicznie chce płacić za  L4 dla męża...na opiekę nad nią!

- pijak zawalił pracę, ratuję go zwolnieniem wstecznym, a on prosi o dalsze...!

-  zdrowy, „niedzielny” kierowca prosi o zwolnienie z pasów bezpieczeństwa

- nie można wyjść do wc.

    Chwila przerwy i nowe udręki aż do 17.00. Trafił się nawet pokąsany przez pszczoły. Kończę, a wpada sprzątaczka i zadyszana prośbą o maść...na odciski! Jeszcze wizyta domowa i ledwie zdążyłem na Msze św. wieczorną. Trafiłem na moment konsekracji...Komunia św. pękła na pół: „My”.

     Dwa razy podjechałem pod „mój” krzyż, aby podlać kwiaty, a po chwilce zerwała się straszna ulewa. Nadal nie znam intencji modlitewnej, ale z - właśnie kupionej - „Niedzieli” wypadł wizerunek MB Fatimskiej, gdzie słowa o utrapieniu.

    Nawet w domu brak pokoju, bo właśnie przyjechała córka, a to oznacza oddanie mojego pokoju i własnego łóżka. Teraz niepokoi szukaniem „Pepsi max”...po latach zniszczy sobie tym „napojem” zęby i dostanie kamicy nerkowej! Piszę, a w TVN mówią o utrapieniach kobiet w rodzinach zboczeńców!

    Pragnę snu, a córka biega i trzaska lodówką. Rano obudził priapizm, a to już piątek! Dzisiaj wzrok zatrzymywał zabity gołąbek, który leżał przed blokiem. Tak straciłem bezcenny dar Boga: p o k ó j.

Dlaczego ludzie kochają to życie?                                                         APEL

 

05.06.2001(w) ZA BOLEŚNIE DOŚWIADCZANYCH

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 05 czerwiec 2001
Odsłon: 1389

      Nie planowałem Mszy św. porannej, ale nagłe natchnienie sprawiło, że pobiegłem do Pana Jezusa. Napłynęła bliskość zmarłej córeczki...poprosiłem Matkę Bożą o wstawiennictwo u Boga. Zgon dziecka jest wielkim doświadczeniem życiowym. Wielu wówczas odwraca się od Boga... 

     Z czytań docierały słowa o doświadczaniu wybranych przez Boga. To zrozumiałe w sporcie, wojsku, a tutaj w boju duchowym. Piszę, a samice słoni morskich po długiej wędrówce nie zastały lodu (ocieplenie) i musiały płynąc dalej. Wielki wysiłek i zagrożenia życia młodych.

    Przesuwają się zdarzenia duchowe:

- płaczą rodzice poparzonego podczas operacji dzieciątka

- „wrobiony” w ciążę (film)

- bieda, bezrobocie, bezdzietność

- dyskusja o eutanazji

- bomba w bloku mieszkalnym (W-wa), którą usunięto 

- córka oddaje matkę do przytułku

- nieopłacalność pracy rolników.

    „Dziwny jest ten świat". Straszliwa powódź na Jakucji...obrazy zniszczeń, ewakuowana matka z dzieciątkiem na wózeczku. Przeciętny człowiek nie ma świadomości swojego obdarowania.

Jeszcze rano moje serce zalewał ból z powodu boleśnie doświadczanych:

- dzieci z choroba nowotworową były u JPII w Watykanie

- wojna Izrael / Palestyna

- do tego samotni, chorzy i opuszczeni...

      Dzisiaj, gdy to przepisuję trafiłem na dwie prośby (Gazetawyborcza.pl):

1. Jak poradzić w spełnieniu pragnienia zamążpójścia. Napisałem:

     "Zawołaj do Boga lub do swojego patrona. Tylko nie śmiej się, bo nad nami jest r z e c z y w i s t o ś ć nadprzyrodzona. Nic nie rób bez Woli Boga Ojca zgodnie z modlitwą: "Ojcze nasz...bądź wola Twoja". 

    Zawołaj jak do ojca ziemskiego: czy mam żyć w małżeństwie, bo musisz  odczytać czy faktycznie masz mieć męża i dzieci. Taka prośba dziecka z ziemi jest bardzo miła Bogu.

    Dostaniesz odpowiedź i będziesz wiedziała, że masz szukać partnera. Do małżeństwa może kusić szatan (np. przy bezpłodności) i to z pragnącym mieć dzieci. 

    Chorzy "na rozum" ateiści zaczną wyśmiewać wpis, bo takie jest ich zadanie. Nie słuchaj ich. Raz się przekonasz i będziesz wiedziała, że Bóg Jest. Jeżeli jesteś katoliczką to poświęć w tej - bardzo ważnej decyzji życiowej - kilka Mszy świętych (koniecznie z Sakramentem Pojednania). 

    Takie prośby musimy kierować w każdej sprawie: wyjazd na wczasy do Egiptu, oddanie oszczędności życia Amber Gold...".

2.  Jak pocieszyć rozpaczającą po śmierci ojca ziemskiego. Napisałem:

      Łzy zlały oczy, ponieważ mamy takie samo cierpienie: Ty tęsknisz za tatusiem ziemskim, a ja za Ojcem Niebieskim. Oto rada. Trzeba uczestniczyć w codziennej Mszy św. (z Eucharystią) za duszę ojca i prosić Matkę Bożą o pocieszenie.  

   Ojciec jest, bo śmierć to życie i nigdy nie chciałby tutaj wrócić. Wymaga wsparcia duchowego, bo w Czyśćcu nie może już nic zrobić dla siebie...może tylko wołać za Was. 

     Proszę jego nie wzywać, bo to zaburza porządek nadprzyrodzony. On podlega już innej Miłości i czeka na Was. Ja nie chcę być na tym zesłaniu, bo pragnę wrócić do Ojczyzny Niebieskiej...                                                                                                 APEL

04.06.2001(p) ZA ZASKOCZONYCH

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 04 czerwiec 2001
Odsłon: 642

MB Kościoła

   Trwa ciąg dyżurowy w pogotowiu...to przypomina uzależnienie (pracoholizm). Bogaci lekarze wolą pracować normalnie, bo w pogotowiu płaca marnie i budzą w nocy. Można powiedzieć, że to moja pasja (konik, hobby).

   Prawdę mówiąc lubię tę dodatkową pracę, bo jestem wciąż z zaskakiwanymi ("spadł z dachu i po fachu")...w środku życia często na granicy śmierci. Wieczorem sprawdziłem „To-To”...nie zostałem zaskoczony i dobrze, że nic nie wygrałem, bo nagle miałbym wielu "przyjaciół".

     Teraz jestem zdumiony drugą dobrą nocą w pogotowiu, bo w dzień był bałagan. Pocałowałem Twarz Pana Jezusa i trafiłem wcześniej do przychodni. Nie wiedziałem, że dzisiaj jest wielkie święto  (MB Kościoła), a to oznacza nawał chorych.

    Święto świętem, a kłótnie i złość ludzi normalna. Wielu - właśnie dzisiaj - z natchnienia Złego przychodzi po zaświadczenia, wnioski na rentę i do sanatorium! Nawet nie wspomnę o powtórkach leków...dla siebie, żony i sąsiadki ("dobry uczynek"). Zawsze wszystkim powtarzam, aby nie przychodzili w święta kościelne, ale zapominają.

    Z radia popłynie informacja o nieudanym napadzie na bank...zaskoczono przestępców (dwóch z nich to ochroniarze)! To zaskoczenie wróci jeszcze dwa razy: dalej będzie dobry dyżur, a nawał w święta.

   Popłynie modlitwa, a w tym czasie przepłyną obrazy zaskoczonych: bombą na osiedlu, powodzią ze strumyczka, nieszczęściem, wypadkami, chorobą i lokalnymi konfliktami zbrojnymi..

                                                                                                                                       APeeL

 

  1. 03.06.2001(n) ZA OFIARY ŁAMANIA PRAWA
  2. 02.06.2001(s) ZA NAGLE POWOŁANYCH PRZEZ BOGA...
  3. 01.06.2001(pt) ZA GINĄCYCH W OCZACH
  4. 31.05.2001(c) ZA MAJĄCYCH PROBLEMY
  5. 30.05.2001(ś) ZA WPROWADZANYCH W BŁĄD
  6. 29.05.2001(w) ZA TYCH, KTÓRZY NIE CHCĄ DARÓW BOGA
  7. 28.05.2001(p) ZA POTRZEBUJĄCYCH WSPARCIA FINANSOWEGO
  8. 27.05.2001(n) ZA TYCH, KTÓRYM BRAK ENERGII
  9. 26.05.2001(s) ZA OFIARY UB I DUSZE TAKICH
  10. 25.05.2001(pt) ZA OFIARY KATASTROF

Strona 1709 z 2402

  • 1704
  • 1705
  • 1706
  • 1707
  • 1708
  • 1709
  • 1710
  • 1711
  • 1712
  • 1713

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 1707  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?