Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

13.11.2001(w) Dzień niespodzianek...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 13 listopad 2001
Odsłon: 682

   Na dyżurze w pogotowiu „płacili za spanie”, ale na koniec wezwano karetkę do wypadnięcia macicy oraz zatrzymania moczu u pacjenta po operacji guza mózgu. Na pierwszym podwórku przywitało nas 10 kotów, a na drugim całe podwórko indorów...

   Pojechałem na Mszę Św., gdzie w serce wpadną słowa: „cuda Twojej łaski”. Takim Cudem Ostatnim jest Eucharystia. „Jak Ci dziękować za Twe hojne dary?” Św. Hostia napełniła duszę radością, przyniosła pokój i miłość w sercu... 

    Po powrocie do przychodni zostałem zalany „miłymi niespodziankami”...

  • pacjentka chciała się odwdzięczyć, ale prosi, aby wydać jej z grubego banknotu
  • z firmy przyniesiono leki...podobne przekazała chora po zmarłym
  • czekolada dla żony
  • pacjentka jest zaskoczona, że nie chcę zapisać jej bezpłatnych leków
  • dwie pacjentki zaskoczone wymiotami
  • nagła śmierć 62-latka, gdzie przy zmarłym mówiłem o nieszczęściu takiej śmierci
  • padaczka u alkoholika
  • praca zakończona, a pacjenci dopiero zaczęli wpadać...

   Na zakończenie tego dnia przyniesiono miód oraz dano przydział mydła i papieru toaletowego...komuna trzyma się dobrze!

   Ile jest możliwości zaskoczenia: włamanie, napad, choroba, wygrana, oświadczyny, kataklizmy i śmierć! Nagle odchodzi prokurator generalny (dymisja), a wcześniejsze powołanie wywołało burzę, bo to był podły dworak bolszewicki.

   Późnym wieczorem oglądałem filmy: o porwaniu samolotu, ataku na WTC i obecnej katastrofie samolotu. "Miła” niespodzianka spotkała też „gwiazdę” Big Brothera z TVN-u...trafił do Tworek.

                                                                                                                                 APeeL

 

 

12.11.2001(p) ZA ŹLE KOŃCZĄCYCH...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 12 listopad 2001
Odsłon: 751

    Podczas dzisiejszej pracy od 7.00 – 14.00 było dużo powtórek leków...przybyła też zdruzgotana żona zabitego przez TIR-a. Po powrocie do domu - nie wiem dlaczego - wzrok zatrzymało zdjęcie Diego Maradony. Podają informację o ponownym ataku terrorystycznym na N. Jork (samolot spadł na osiedle).

    Na Mszy św. wieczornej popłyną słowa o tych, którzy sieją zgorszenie. Pięknie wyglądał Pan Jezus, który jest w przedsionku naszego kościoła. Łzy zalały oczy, bo wrócił dobry rytm serca. Przepraszam Pana za moje niedowiarstwo.

   Po św. Hostii pojawiła się ufność, słodycz oraz pokój w sercu, ale zesłabłem w ciele. W TVN Style pokażą małżeństwa żyjące bez ślubu, rozbieranie się dla formy! Czytam życiorys Maradony, który źle skończył! Jeszcze głupi „Big Brother” i Żydzi szukający żony przez internet. Płynie relacja z Ukrainy, gdzie żona ateistka nie wypuszcza męża na Msze św.!

   Jakże rożne są formy zgorszenia: od ateizmu, narkomani, alkoholizmu i nikotynizmu (uczniowie popisujący się paleniem) oraz hazardu. Oto matka porzucająca dziecko i cała telewizja promująca zło...od rana do wieczora. Sierota właśnie mówi: „mój tata” zamordował „moja mamę”.

   Oto przypomnienie życiorysy Diego Maradony (bożka), którego w końcu zgubił sukces. Jego fani traktowali go jak bożka. Nawet po audiencji u Jana Pawła II był rozgoryczony faktem, ze otrzymał normalny różaniec. 

    W końcu stał się wulgarnym chamem i kawiorowym rewolucjonistą, chlał i ćpał oraz obżerał się niemożliwie tak, że ledwo uszedł z życiem. W końcu wpadł w długi tak jak nasz Michał Wiśniewski, który szybko wydał 35 milionów („łatwo przyszło, łatwo poszło”)...jeden z komentatorów zapytał: „czy idzie na kasę do Biedronki”?

    Na ten moment żona wskazuje na dwóch kapłanów: tuż po skończeniu Seminarium, jeden nie zgłosił się na parafię, a drugi porzucił wkrótce kapłaństwo…

                                                                                                                         APeeL

 

 

11.11.2001(n) ZA POZBAWIONYCH OJCZYZNY

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 11 listopad 2001
Odsłon: 730

Święto Niepodległości

   Pośpiech od rana, bo dzisiaj mam dyżur w pogotowiu. Nie lubię się spóźniać, bo jest to czas stresu dla lekarza, którego zmieniam...często stoi się wówczas z teczką w drzwiach, a właśnie trafia się daleki wyjazd z transportem do szpitala.

    Nie mogę być na Mszy świętej...zaplanowałem wysłuchanie transmisji radiowej, ale zapomniałem, ponieważ zaatakował mnie Szatan. Opiszę ten czas dla pragnących dowodów:

  • przed 9.00 zamiast zrobić kawę i uczestniczyć w Mszy Św. radiowej napłynęła rozterka: "czy pojechać na chwilkę do apteki?...nie wiem co robić?” To typowy objaw skołowania, bo zapomniałem o włączeniu radia...
  • w aptece trafiłem na „grzebiącego się” magistra (następstwo choroby alkoholowej)
  • po powrocie dyspozytorka krzyczała w szale, że „szukają mnie chorzy”
  • z trzaskiem „spaliła się” żarówka, a podczas jej wykręcania rozpadła się...to częsty objaw działania Szatana (wyłączanie światła)
  • muszę iść do WC, a w tym czasie zaczepiają mnie pacjenci, którzy czekają na chirurga
  • senność, ale po położeniu się zrywają do chorych w tym...z kolką nerkową, którego dyspozytorka przegoniła  (w sensie "ja tu rządzę")...

    „Panie zmiłuj się”. Ukoił 1.5 godzinny sen, pocałowałem Twarz Pana Jezusa, a na tą świętą chwilkę energicznie wpada pielęgniarka, ale już do kolegi! Nawet udało się wyskoczyć na obiad. Podziękowałem żonie, którą uniosłem do góry przy pożegnaniu...za jej dobre serce!

   Wyszedłem odmawiać moją modlitwę, bo w odczycie intencji pomogło mi zdjęcie Jana Pawła II z wizyty w Kazachstanie. Przepłynęły obrazy tych, którzy nie mają wolnej ojczyzny (Czeczeńcy, Kurdowie, Palestyńczycy, Afgańczycy).

    Znowu udało się zdrzemnąć, ponieważ mam zespół przewlekłego przemęczenia („zamordowany w przychodni”). Dzisiaj, gdy edytuję ten zapis (12.11.2018) wciąż dziwię się jak to przetrwałem? Dlaczego byłem takim niewolnikiem?

   Teraz trafiłem na wypadek: dwóch młodych ludzi spłonęło w „Oplu” po uderzeniu w drzewo. W szpitalu rozpaczała staruszka, której zmarł mąż. Jakże piękna jest miłość takich ludzi, bo gasną popędy z pojawieniem się zjednania duchowego.

    Jak Bóg to pięknie uczynił. Musiałbyś sam odczuć to w sercu, bo tego nie można przekazać. Młodzi znają tylko miłość do dziewczyny lub chłopaka, dzieci, rodziny, ale nie znają miłości zakochanych staruszków.

   Piszę to, a z radiowej Jedynki płynie audycja patriotyczna z czasów, gdy Polak strzelał do Polaka (wcielani do zaborczych armii). Na froncie krzyczeli w swoim języku: "Rusek nie strzelaj! Niemiec nie strzelaj!"

   W nocy zerwano do „umierającej” 18-latki (nerwica serca) porzuconej z matką przez męża alkoholika. To efekt jego awantur, bo nie lubił płaczących dzieci! Trafiłem też do wioski „zabitej dechami” z chorym dzieciątkiem 18-latki, której mąż jest w więzieniu! Przez cały dyżur przeżywałem śmierć spalonych w „Oplu”, a  po spokojnej nocy zerwałem się do pracy w "młynie" (przychodni)...

                                                                                                                                     APeeL

 

 

 

10.11.2001(s) ZESŁANIE PO UTRACIE RAJU...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 10 listopad 2001
Odsłon: 471

Dzień urodzin i imienin...

   Budzik zrywa do pracy (dyżur w przychodni), a ciało zalewa poczucie słabości, poty i lęk spowodowany zaburzeniem rytmu serca. Przybyło dużo ludzi, ale nie musiałem się spieszyć, ponieważ żona wyjechała.

   Nawet miałem radość z niesienia pomocy, bo dużo jest przestraszonych. Najczęściej choroby wymyślają kobiety: łączą rożne objawy i wychodzi im „choroba serca”. Częstym przykładem jest połączenie:

- nerwicy z zaburzeniami przekwitania i meteoropatią

- braku kifozy piersiowej ze strachliwą sylwetką psycho-fizyczną (tzw.; zespół prostych pleców)

- drętwienia palców ze strachem (dyskopatia szyjna z neuropatią obwodową).

     Zrobiło się -3 stopnie C. Całe niebo w gwiazdach...jak na Wigilię. Żona przywiozła prezenty i już czas na spotkanie z Panem Jezusem. Na Mszy św. wieczornej padną Słowa czytań:

1. Popłyną pozdrowienia (Rz 16,3-9.16.22-27) pasujące do moich urodzin: „Pozdrówcie wzajemnie jedni drugich pocałunkiem świętym. (…) Pozdrawiam was w Panu i ja (…)”.

2. Psalmista zawołał (Ps 145): Będę Cię wielbił, Boże mój i Królu (…) Niech Cię wielbią, Panie, wszystkie Twoje dzieła i niech Cię błogosławią Twoi święci”.
3. Pan Jezus wskazał w Ew (Łk 16,9-15), że: „Kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w drobnej rzeczy jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie. (…) Nie możecie służyć Bogu i mamonie”.

    Po obudzeniu w środku nocy wzrok zatrzymała książka „Raj utracony”: „Długo czy krótko Niebo żyć zezwoli /../”. To rocznica moich urodzin, a zarazem wygnanie z Raju! Nie spodziewałem się, że będę to przepisywał 04.01.2021 r. Niezbadane są wyroki Boże!

                                                                                                                        APeeL

 

09.11.2001(pt) ZA CIERPIĄCYCH Z POWODU ROZŁĄKI

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 09 listopad 2001
Odsłon: 463

    Po wstaniu zawołałem: „Tato! Tato!”, a wielkie pragnienie przyjęcia św. Hostii zalało serce i duszę („głód Eucharystii”). Pierwszy Piątek m-ca, ale nie mogę opuścić dyżuru (grzech) dla przyjemności duchowej.

    W przychodni pracowałem bez wytchnienia od 7.00 - 19.00...tak zakończyłem 58 lat życia. Szatan sprawił mi niespodziankę. Po 18.00 nie było już pielęgniarek i nie miałem włączonego telefonu. Wróciłem do domu dopiero o 19.20, a w drzwiach stała przestraszona żona...ze łzami w oczach. Wrócił przebieg dzisiejszego dnia:

- była pacjentka, której zmarło dziecko i porzucił ją mąż

- porzucona przez ukochanego, koleżanki - lekarki

- palacz tytoniu z rakiem płuca, którego wysłałem ze smutna żoną do szpitala

- rozłączni w pięknej willi

- udar, chory psychicznie i zdeformowany

- żołnierze wysyłani do Afganistanu...

     W ręku znajdzie się korona cierniowa ze św. Głowy Zbawiciela...zsunęła się z figurki. Pan Jezus wprost powiedział: zdjąłeś mi koronę cierniową. Na dodatek w nocy budziło mnie zaburzenie rytmu serca, strach i ból wieńcowy. Boję się sprawić kłopoty żonie.

    Jeszcze następnego dnia trwał ból i smutek. Łzy kręciły się w oczach, a w ręku będę miał obrazek s. Faustynki. Jakże cierpią świeci z powodu rozłąki z Niebem.

    Kończę zapiski, a z telewizji płyną obrazy ciężko chorych dzieci (mukowiscydoza, zapalenie trzustki), które często muszą trafiać do szpitala. Przepływa świat narkomanów, alkoholików. Jakże to śmiertelna rozłąka.

   Dzisiaj, gdy to przepisuję z góry płynie awantura: matka kłóci się ze swoją córką. Musiałem interweniować. To także przykład żyjących razem, ale rozdzielonych duchowo...

                                                                                                                                      APeeL

  1. 08.11.2001(c) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ WDZIĘCZNI ZA OCALENIE
  2. 07.11.2001(ś) ZA NAPRAWIAJĄCYCH BŁĄD
  3. 06.11.2001(w) ZA TRAFIAJĄCYCH NA ZAMKNIĘTY DOM
  4. 05.11.2001(p) ZA W PEŁNI OBDAROWANYCH
  5. 04.11.2001(n) ZA POTRZEBUJĄCYCH CUDU
  6. 03.11.2001(s) ZA ZACHWYCONYCH DZIEŁEM BOGA
  7. 02.11.2001(pt) ZA NAGLE ODCHODZĄCYCH
  8. 01.11.2001(c) ZA WYBIERAJĄCYCH ŚMIERĆ PRAWDZIWĄ
  9. 31.10.2001(ś) ZA ZMAGAJĄCYCH ZE SŁABOŚCIAMI
  10. 30.10.2001(w) ZA CZEKAJĄCYCH NA RATUNEK

Strona 1708 z 2433

  • 1703
  • 1704
  • 1705
  • 1706
  • 1707
  • 1708
  • 1709
  • 1710
  • 1711
  • 1712

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 2704  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?