Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

17.10.1993(n) ZA TYCH, KTÓRZY ZBAWICIELOWI ZAKŁADAJĄ CZERWONY PŁASZCZ

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 17 październik 1993
Odsłon: 413

    Tuż po północy płynie muzyka weselna, a właśnie trwa ulewa. Boli głowa, napiłem się trochę piwa, a żona zerwana ze snu szuka chomika córki i ma pretensję do mnie! Dodatkowo napadł mnie demon zalecając "dobro"...wyjątkowo jutro mogę nie iść do kościoła, ponieważ mam dyżur i wysłucham mszy radiowej (później okaże się to niemożliwe), a na złość żonie mam spożyć obiad w pracy!

    W porannej rozterce napłynął obraz Pana Jezusa ubranego w czerwony płaszcz! Tak jest też obecnie, bo przez wielu Zbawiciel jest traktowany jako chory umysłowo...także jego apostołowie! W monologu tłumaczę, że ja też nie jestem normalny, bo nie żyję już wolą własną!

   Dzisiaj, gdy to przepisuję (23.10.2018) wszystko sprawdziło się, bo koledzy psychiatrzy moją "chorobę na wiarę" uznali jako psychozę (jak radzieccy specjaliści od schizofrenii bezobjawowej). W tym czasie opętanych leczą...tabletkami i to profesorowie. Nie chcą przyznać się do nieuctwa i wpadki...

    Teraz od Ołtarza św. płynie Słowo (Iz 45,1.4-6); "Ja jestem Pan i nie ma innego. Poza Mną nie ma Boga" oraz (1 Tes 1,1-5b); "wiemy, bracia przez Boga umiłowani, o wybraniu waszym"...

    Napłynęła wielka łączność z Bogiem Ojcem...nic nie obchodzą mnie ludzie, a właśnie w czytaniu (Mt 22, 15-21) padną słowa; "Nauczycielu, wiemy, że jesteś prawdomówny i drogi Bożej w prawdzie nauczasz. Na nikim ci też nie zależy, bo nie oglądasz się na osobę ludzką." Pan Jezus odpowiedział; "Czemu Mnie kusicie,obłudnicy?"

    Ja w tym czasie widzę obłudników wokół, służących dwóm panom. Teraz nic mnie nie obchodzą, bo liczy się tylko Pan Jezus i Jego poniżenie, wyśmianie z założeniem "królowi" korony cierniowej, założenie czerwonego płaszcza z wręczeniem do ręki berła czyli trzciny.

    W wielkim smutku zawołałem; "Panie! ja jestem nikim, prochem, najmniejszym z tych ludzi, a oni nic mnie dzisiaj nie obchodzą...zarazem wszyscy bogowie pogan są tylko ułudą."

    Napłynęło wielkie pragnienie przyjęcia Eucharystii, którą oddałem Panu Jezusowi; za Jego Poniżenie...także dzisiaj, tu i teraz! Zarazem napłynęła wielka chęć oddania własnego życia. Pojawił się obraz o. Kolbego idącego do bunkra głodowe go! Wprost jestem przy nim; "och, jaka to łaska!"

   W tej chwilce mógłbym wyjść na środek kościoła i zostać zamordowany. Nawet pragnę ścięcia lub rozstrzelania; nie pojmie tego normalny człowiek. Podczas przyjmowania Komunii św. popłynie pieśń dziękczynna; "dziękujemy, dziękujemy, dziękujemy", a ja popłakałem się.

   Przed przyjęciem Ciała Zbawiciela padłem na kolana (kolega później określi to aktorstwem). Pan podziękuje w pogotowiu przez Vassulę; "Kochaj mnie Piotrze" (takie mam drugie imię).

   Trafiłem na dobry dyżur, nawet ukoił sen w którym ktoś uśmiechał się do mnie. Natomiast na dalekim wyjeździe mogłem odmówić moje modlitwy z poczuciem, że wszystko jest tutaj tymczasowe i przemijające. Jaki sens miałoby moje życie bez Nieba?

    Podczas koronki do Miłosierdzia Bożego wołałem za zakładających Zbawicielowi czerwony płaszcz. Pan powiedział na ten czas; "Pozostań z twoim Bogiem, który także cierpi." Jakże to wszystko jest mi bliskie.

   Pan Jezus prosi, aby przylgnąć do Niego, wzywać Go, a zawsze przybędzie...zarazem przestrzega, że "będą śmiać się ze mnie." To prawda, przecież dał mi Swoja koronę cierniową, abym odczuł kpiny (personel wymyśla przezwiska; "święty").

    Na ten czas z kabaretu Olgi Lipińskiej padają słowa; "niepokalana głupota...Polak niepokalanie poczęty, kruchta, kropidło, ambona, gdy ci mówią o wartościach."

    Na szczycie mojego uniesienia duchowego popłynie piękna piosenka o Panu Jezusie, który przybył na ziemię, aby przynieść pokój...nauczał, kreślił na ziemi palcem, wszędzie był, ale nie chodził po polskich drogach.

     Chce się płakać, ponieważ powstał przebój światowy, ale zarazem pada zwątpienie, że nie trafił do nas, tutaj Go nie było i nie ma! Przecież z tej ziemi jest Jego następca ziemski Jan Paweł II... 

                                                                                                                                    APeeL

16.10.1993(s) ZA ODCIĄGAJĄCYCH OD KOŚCIOŁA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 16 październik 1993
Odsłon: 576

    Po wstaniu, w słabości Zły odciąga od Mszy św. "nie muszę iść teraz, bo pójdę w W-wie." Jak się później okaże wyjazd odwołano! Napłynęła pomoc; "jeżeli będziesz w W-wie to pójdziesz jeszcze raz do Eucharystii!"

   W pogotowiu czekam na zmiennika potowy, a serce zalewa radość; "dziękuję Panie Jezu, dziękuję!" Dzisiaj jest rocznica pontyfikatu Jana Pawła II, a będzie mowa o Abrahamie, który jest wzorem wiary dla chrześcijan. "Jemu on uwierzył jako Temu, który ożywia umarłych".

   Przepływają obrazy faryzeuszy, wszelkiej maści fałszywych przewodników i takich kościołów oraz zakonów. Podstawiona kard. Stefanowi Wyszyńskiemu - podczas jego internowania - "siostra" zakonna, biznesmen ks. Jankowski oraz kardynałowie otaczający osamotnionego Jana Pawła II, który wie, że nic nie może uczynić własną działalnością!

   Teraz Pan Jezus zapowiada, że nad Jego uczniami będzie czuwał Duch Św. "Kto się przyzna do Mnie wobec ludzi /../ Każdemu, kto mówi jakieś słowo przeciw Synowi człowieczemu, będzie przebaczone, kto bluźni przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie przebaczone."

    Nagle odczułem Wielki Majestat Ojca Prawdziwego, a nie nie wypowiem tego żadnym językiem świata. Pomieszczenie kościelne wypełniła łączność wszystkich serc...dodatkowo popłynie pieśń, aby Pan Jezus połączył nas w Swoim Kościele.

    Wielki ból zalewa Serce Pana Jezusa, gdy widzi nas podzielonych. Proszę Pana o miłosierdzie dla rozbijających jedność i odciągających - przez czynione zło - od Kościoła, bo nie wiedzą co czynią. Także duszom zmarłych, którzy to czynili, aby uprosił miłosierdzie u Ojca Prawdziwego...w ich intencji Eucharystia. Wielka radość zalała serce...wybiegłem z podziękowaniem kapłanom za Ciało Pana Jezusa z prośbą o maleńką przerwę po rozdaniu Eucharystii!

    Właśnie jest pacjent, którego od Kościoła odciąga postępowanie kapłanów. Proszę go, aby wrócił, modlił się za nich, przecież ich Święte Ręce dają Pana Jezusa. Nad nami trwa śmiertelny bój o duszę każdego. Przekazuje mu doświadczenia, a on dość typowo stwierdza, że "to mi się wydaja, to są pana myśli i odczucia,"

   Teraz przez 2 godziny napływa pustka, złość, podenerwowanie...a nie ma powodu, nawet pojawili się wdzięczni pacjenci. Radzę, pocieszam, ostrzegam, a w natchnieniu dalej porządkuję mój "bałagan". Jakże zdziwiony, że książka otrzymana (przed pięciu laty) od oficera politycznego z jednostki...otwiera się na stronie, gdzie wypisane są wszystkie kościoły chrześcijańskie w Polsce!

    Ja wiem, że to było sztucznie popierane, aby udowodnić, że Kościół katolicki jest jednym z wielu! To typowy fałsz bolszewicki. Ból zalał moje serce i duszę, bo niespodziewanie jestem zawołany do odmawiania mojej modlitwy w intencji tego dnia. Większość ma własny interes (władza, finanse, niezależność od hierarchii ustanowionej przez Jezusa)...jak bardzo musi cierpieć Pan Jezus!

   Zły przeszkadza, a napływa, abym nie modlił się jako dodatek do innych czynności...nie wolno mi przeoczyć g.15.00! W nędznej budce działkowej padłem na kolana i przez godzinę nie mogę oderwać się od wołania do Nieba w intencji tego dnia.

    Od tych ofiar zapaliłem lampkę i postawiłem kwiaty pod krzyżem, które otrzymałem prawie za darmo z kwiaciarni. Myślałem, że syn będzie kapłanem, ale na to spojrzał Pan Jezus w koronie cierniowej. Z Watykanu popłynie koncert...śpiewali biali, czarnoskórzy, a dyrygował Arab.

    Wszyscy jesteśmy braćmi, jednością...w tym momencie Pan Jezus daje mi odczuć Swój ból, ponownie przebija się Jego Bok! Jakże cierpi Bóg Ojciec, ponieważ trwają podziały Ciała Jezusa (Kościoła) i to przy pomocy Jego Sług! Siły szatańskie są wszędzie, także w Watykanie!

    "Panie mojego życia prawdziwego - ilu ginie, ponieważ nie wie, że jest Szatan. Słudzy Twoi nie mówią o Przeciwniku i jego technikach działania."

    "Wykorzystaj Panie Jezu moje zapiski dla Twojej Chwały...wszystko nam dałeś w nadmiarze, ale zły niszczy Twoje plany; Pokój, Dobro, Prawdę, Równość, Wolność, Sprawiedliwość!"

    Nadal nie wiem dlaczego "patrzyła" figurka Pana Jezusa...przypominająca Zbawiciela z opisu Vassuli (jedna ręka na pasie, druga opiera się o nią, a Pan zamyślony podpiera Swoją Głowę!).

    Teraz z okazji XV-lecia pontyfikatu Jan Paweł II całuje odwiedzane ziemie i błogosławi! "Panie Jezu, przecież to Twój następca", a spiker pyta prowokacyjnie; "co zyskuje Kościół w Polsce...przez fakt, że Karol Wojtyła jest papieżem? Czy Kościół przeżywa kryzys i czy nie jest konserwatywny?

    Ks. bp Pieronek nie może się uporać, ponieważ nie wspomina o Szachraju, ale wskazuje na "konserwatyzm" (czytaj; sprzeciwianie się zabijaniu nienarodzonych, odrzucenie celibatu, wynaturzeń seksualnych). Jakże to jasne, że Kościół Pana Jezusa nigdy nie będzie "postępowy". Przecież te same zarzuty stawiano już Panu Jezusowi!

    Pismo Święte otwiera się na "Mądrości Syracha" o różnicy między ziemskimi mądrusiami, a tym, który "od samego ranka zwraca się do Pana, który go stworzył".

    Z włączonego filmu "indiańskiego" płynie informacja, że moje imię brzmiało "mały człowiek", ale teraz jestem wojownikiem i mam nowe imię "mały wielki człowiek" - za swoje czyny! Uśmiecham się, ale taka jest prawda...teraz jestem wojownikiem Pana Jezusa, w boju duchowym.

    Pan na ten moment wskazuje; "Obronię cię przed ludźmi i przed poganami do których cię posyłam, abyś otworzył im oczy i odwrócił od ciemności do światła, od władzy szatana do Boga." Potwierdzam to dzisiaj 29.10.2019 r.

                                                                                                                             APeeL

15.10.1993(pt) ZA OBDAROWANYCH SPOKOJEM

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 15 październik 1993
Odsłon: 564

    W śnie spowiadałem się u miłego kapłana, weszliśmy na Wolę Boga Ojca. Po przebudzeniu napłynęły osoby gubiące swoje dusze z otoczenia, rodziny, pracy i miasta...

     Po wyjściu na Mszę św. poprosiłem Pana Jezusa, aby dał mi moc świadczenia o Nim...aż do śmierci, ponieważ wiem, że jestem Jego sługą (diakonem)...jego resztą! 

   Czuję, że dzisiejszy dzień jest w intencji sług Pana (diakonów)...za tych, którzy pozostali przy Nim, za wiernych i oddanych. Otoczenie dzisiaj jest czujne, a Szatan wpuszcza niechęć do nich. Podzielił nas okupant i tak już zostanie. Ja w tym czasie odczuwam swoją słabość i nędzę tej "reszty", która służy Panu! Proszę, aby Pan Jezus podtrzymał nas. W tej intencji zacząłem moją modlitwę.

   Płynie Słowo;"Błogosławiony mąż, któremu Pan nie poczyta grzechu" (Dawid), a Pan Jezus mówi; "Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie wyszło na jaw, ani nic tajemnego, co by się nie stało wiadome." W tym czasie lud śpiewał słowa Psalmu 32; "Tyś mą ucieczką i moją radością."

    Po Eucharystii w ekstazie wołałem zatopiony w pokoju i miłości; "jak tutaj dobrze z Tobą, Panie." Zły na mnie wskazuje jako zło, bo z tego powodu wielu nie ma spokoju, bo zrywają ich w różnym czasie, ćwiczą, a ja jestem temu winien.

    W tym czasie encyklika Jana Pawła II "Veritatis Splendor" (Blask Prawdy) otwiera się na słowach o pobłażliwych doktrynach, które nas rozgrzeszają. Pan Jezus dał twarde prawa, które nie podoba się poganom. "O Maryjo, Matko Miłosierdzia czuwaj nad wszystkimi, aby nie był daremny krzyż Chrystusa /../."

   W wielkim bólu płynie koronka do Miłosierdzia Bożego, skulony w sobie, a to zwraca uwagę personelu z pogotowia. Oni nie mogą zrozumieć, co dzieje się ze mną...zna to tylko żona i nigdy wówczas nie zaczepi. Moje oddalenie od tego świata jest całkowite...

   W pokoju lekarza dyżurnego wzrok zatrzymuje pismo "Klinika", gdzie matka ziemska całuje swoje dzieciątko, ale chodzi o napis; "Wreszcie jest spokój." Tak, bo dzisiaj naprawdę jest spokój, bo w przychodni było kilku pacjentów, a teraz w pogotowiu koi sen.

   Trafił się wyjazd do starszej pani zranionej na polu, w tym czasie lud szedł na nabożeństwo różańcowe. Po drodze kierowcy otworzyłem serce i mówiłem o moich doświadczeniach. Nawet słuchał. Co z tego zostanie? To samo będzie z synem, który wpadł w rozterki duchowe.

    Zrywają do dziecka, które dusi się z powodu zapalenia krtani, a po chwilce wyjazd, ale to wszystko trwało krótko. Po powrocie odmówiłem moje modlitwy i do 4.00 czytałem przekaz od Pana Jezusa do Vassuli...to wielki skarb, dar Nieba ze słowami wprost do mojego serca!

"Dziękuje Ojcze za ten piękny dzień"...

                                                                                                                                  APeeL

14.10.1993(c) ZA POŚWIĘCAJĄ SIĘ DLA INNYCH

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 14 październik 1993
Odsłon: 543

    Na dyżurze w pogotowiu obudziłem się o 2.40...podziękowałem Panu Jezusowi, a po chwilce zerwano do wyjazdu. Po zapaleniu światła wzrok zatrzymał Pan Jezus z Całunu; "Panie Jezu jak wielki to dar, gdy poświęcamy się dla innych".

   Przepłynęły obrazy z przeszłości, gdy złościłem się na chorych i potrzebujących pomocy z pijaństwem i hazardem. Pojawiło się odczucie bliskości Pana Jezusa oraz staruszki przyjmujące - w ramach pomocy - studentki na pokój, pastor, który założył radio chrześcijańskie, misjonarze i Kotański z bezdomnymi!

   O 3.00 pomyślałem, że na drugiej półkuli jest 15.00 i to czas na koronkę do Miłosierdzia Bożego w intencji tego dnia! Właśnie teraz napływa wielka pokusa, aby gadać o "pochodzących od małpy", którzy zaczynają rządy!

    Trafiłem do starej chatki ze staruszkiem-wdowcem otoczonym obrazami i krzyżami. Po powrocie do bazy Pan Jezus przez Vasullę powiedział do mnie, że kochając daję wyraz Jego uwielbienia i tak jest naprawdę, bo w tej chwilce - nie ma nic i nikogo droższego od Pana Jezusa...od mego Prawdziwego Przewodnika i Pana Prawdziwego Życia.

   Jakże Pan szkoli, bo boję się utraty zatrudnienia, a kiedyś złościłem się na chorych Rano pomyślałem czy mogę urwać się z dyżuru na Mszę św. o 7.00, ale zrozumiałem, że ja jestem na służbie i nie wolno mi wybierać i wyżej stawiać przyjemności duchowej od obowiązku do 7.30!

    Dzisiaj jest pierwsze posiedzenie czerwonego Sejmu, personel jest zwolennikiem tej opcji, wszyscy są w gotowości bojowej, a ja jako "wróg ludu" - od 5 lat udający katolika - jestem pod szczególnym nadzorem.

    Ten właśnie przechodzi, ta wychodzi...a tamta patrzy i udaje, że pielęgnuje kwiaty! Pan powiedział mi, że pokonam ich uniżeniem...kłaniam się z całego serca, a przez to odczułem w duszy Boży błysk miłości! Tak, to jest droga; m i ł o ś ć i oddanie mojej woli Bogu Ojcu!

   Zdążyłem na Mszę św. o 7.30...żegnam się pod kościołem, a właśnie kapłan zaczyna nabożeństwo. Wzrok zatrzymała stacja drogi krzyżowej; Szymon pomagający nieść krzyż Panu Jezusowi, przepływają też obrazy niosących pomoc, ich kłopoty w poświęcaniu się innym.

    W tej intencji jest św. Hostia i znowu nie mogę wyjść z kościoła, a czas nagli. Zarazem czas to wróg Pana Jezusa, bo większość spieszy się nie wiadomo gdzie i za czym ("gonią za wiatrem"). Nawet Vassula zerknęła na zegarek, gdy rozmawiała z Panem Jezusem (zobaczył to i zdenerwował się).

    Dzisiaj jest mniej ludzi, trafił się policjant, który umówił się z umierającym ojcem, który miał dać mu znak! Mówię mu, że ja jestem tym znakiem, mówię panu, że nie ma śmierci, ma pan prawdziwe ciało (duszę)...dokąd pan się kieruje? Pod zmarłych podszywa się demon, oni podlegają już innej władzy i nie mogą "tak sobie przyjść."

   Ostatni pacjent to pijaczyna porzucony przez żonę, prosto z więzienia. Pomagam mu, piszę recepty, załatwiam dokumenty na rentę społeczną, daję zaświadczenie do opieki społecznej i daję na wykup recept. Po czasie zrozumiałem, że o było w ramach dzisiejszej intencji.

    Jakże atrakcyjny jest każdy dzień z Panem Jezusem. W domu padłem na kolana, popłynie droga krzyżowa z zatrzymaniem się na stacji z Szymonem i Weroniką, a później przy słowach "Dzisiaj będziesz ze Mną w raju."

    Teraz "patrzy" Pan Jezus w koronie, płynie ponowna koronka do Miłosierdzia Bożego; "za poświęcających się innym", a właśnie pokazują bezdomnych na Dworcu Centralnym. oraz niosący pomoc narkomanom.

    Na ten czas Pan Jezus mówi do mnie; "Nie zastępuj Mnie nigdy czymś innym! Zachowaj Mnie na pierwszym miejscu /../ Nie szukaj nikogo innego jak tylko Mnie. Nie powracaj do dawnych zwyczajów swojego przeszłego życia (alkohol)." Teraz Pan Jezus prosi, aby mówić Mu;

"Kocham cię, Jezu,

Ty jesteś moją radością,

moim oddechem,

moim wypoczynkiem,

moim spojrzeniem,

moim uśmiechem."

    Przypomniało się moje nocne wołanie ( o 4.00); "Ojcze mój! Twoją własnością jest każde uderzenie mojego serca oraz każdy mój krok."

    Przypomniało się utrudnienie przejścia z zapaloną lampka przez trasę E7 do krzyża, bo z obu stron pędziły samochody. Pomyślałem, że świat zewnętrzny odgradza nas od Pana Jezusa! Jakże pięknie wyglądałoby takie symboliczne ujęcie filmowe z odpowiednimi słowami z Biblii.

    Przed obecnym czytaniem mówiłem do Pana Jezusa; "jeszcze chwilkę, Panie Jezu...ja wiem, że czwartek / piątek to czas w którym nie wypada, abyś pozostawał Sam, nie wypada nie być z Tobą!"

    Pan Jezus wskazuje, że ja jestem jego resztą wierną Bogu, ocaloną przez Niego z niewoli! Ja naprawdę każdą chwilkę pragnę spędzać z Panem Jezusem, ale nie mam czasu z powodu niewolnictwa w pracy oraz zapisywania przeżyć!

    "Och, Ojcze mój, dziękuję Ci za ten dzień"...

                                                                                                                             APeeL

 

13.10.1993(ś) ZA ZAĆMIONYCH PRZEZ WŁADZĘ

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 13 październik 1993
Odsłon: 581

    Tak się składa, że opracowuję ten zapis (15.10.2019)...tuż po wyborach do Sejmu i Senatu RP. Nic się nie zmieniło, bo wróciła lewica skumana z ojcem Robertem Biedroniem ("spółkującym inaczej"). Wówczas z błyskawiczną jasnością ujrzałem problem wolności; ja jestem zniewolony przez Boga ("bądź Wola Twoja") z odebraniem wolności ziemskiej (inwigilacyjna)...

    W ten sposób jestem całkowicie i ostatecznie Prawdziwie Wolnym. Odwrotnie jest z moimi prześladowcami, bo są skojarzeni z władzą w poczuciu bycia wolnymi, ale muszą w każdym czasie wykonywać polecenie jakiegoś szefa, a to oznacza niewolę ziemską i utratę Wolności Bożej!

   Jedną z takich pań zapytałem; gdzie trafi, gdy zabiorą jej ciało?...jeżeli byłaby reinkarnacja zostanie telefonistką, bo teraz zawsze udaje na mój widok, że gdzieś dzwoni. Innemu pragnę powiedzieć, że wrócimy do donoszenia naszym czyli  l e w u s o m  (po wyborach 19 września 1993 r. będą rządzić w latach 1993-1997). To słowo dobrze oddaje ich stan...mają dogadać się i rządzić pochodzący od małpy!

    Pan pokazuje przez to płynność królestw ziemskich, bo w Królestwie Bożym nic się nie zmienia! Na ten czas Pan Jezus z Całunu mówi; "Będę blisko ciebie cały czas, nie czuj się opuszczony. Pouczę cię jak być silnym i ty zwyciężysz wszystkich prześladowców." 

   Zły odciągał od Mszy św. a dzisiaj jest wspomnienie bł. Honorata Koźmińskiego (założyciel zakonu Służek NMP, którego beatyfikował Jan Paweł II 16 X 1988 r.). Na początku czytań padają słowa; "w jakiej bowiem sprawie sądzisz drugiego, w tej sam na siebie wydajesz wyrok, bo ty czynisz to samo, co osądzasz." To prawda, bo Sam Bóg jest sędzią ludzkich czynów.

   Na dodatek słowa wywołujące łzy w oczach (Ps 62); "Jedynie w Bogu szukaj pokoju, duszo moja /../ Każdemu oddasz według jego czynów."

   Teraz Pan Jezus gromi obłudę faryzeuszów...błyskawicznie przepływają obrazy dające odczyt intencji z przekazaniem Eucharystii i modlitw dnia dzisiejszego

  • nocne myśli o zniewoleniu ludzi służących władzy i w samej władzy

  • powrót do władzy "lewusów" 

  • każda władza degeneruje, także kościelna...itd.

   Serce zalała miłość Pana Jezusa i wprost nie mogłem wyjść z kościoła. W pokoju zacząłem pracę wywołując niezadowolenie zaproszeniem do gabinetu  83-letniej staruszki. Taki jest lud, ale na pocieszenie śpiewała Edith Piaf, a moje serce zalała słodycz, której nie da się opisać żadnym językiem, bo to trzeba przeżyć.

   Później z telewizora popłynie obraz jakiegoś kościółka ze schodami w których są kamienie z Drogi Krzyżowej w Jerozolimie po których stąpał Pan Jezus! Po tych schodach wierni wchodzą na kolanach. Czy to jest znak dla posiadających władzę?

   W ciemności padłem na kolana i odmówiłem całą cz. bolesną za tych, których zaćmiła władza. W sercu przepływały obrazy wynaturzeń od zbrodniarzy stalinowskich, którzy nie starają się ukorzyć, mają nawet swoich obrońców i sędziów, którzy wszystko czynią, aby nie spotkała ich krzywda !

   Piękny wieczór, gwiazdy...w tym czasie spaceruję przy pogotowiu odmawiając dalsze cz. różańca, a w momencie Ukoronowania NMP i po słowie "Amen" z nieba spadł meteoryt, który przeleciał przez cały nieboskłon. Jakże piękny jest każdy dzień z Panem Jezusem!

    Teraz czytam przekaz do Vassuli Ryden ze słowami do mnie, że zostałem skierowany na taki właśnie odcinek jego Pola (ugory), gdzie króluje; bezbożność, wrogość do kapłanów i Kościoła Jezusa oraz obojętność duchowa z życiem dla życia.

   To wielka prawda, bo mamy raj na ziemi z brakiem wdzięczności. Bóg pragnienie niewiele, bo naszej miłości oraz oddania woli własnej!

    Dziękuję Ojcze za ten piękny dzień...

                                                                                                                              APeeL

  1. 12.10.1993(w) ZA BIEDNYCH POTRZEBUJĄCYCH POMOCY PANA JEZUSA
  2. 11.10.1993(p) ZA ZAŁATWIAJĄCYCH SPRAWY DOCZESNE
  3. 10.10.1993(n) ZA ODRZUCAJĄCYCH NIEBIESKĄ UCZTĘ
  4. 09.10.1993(s) ZA SŁUGI PANA JEZUSA
  5. 08.10.1993(pt) ZA ZAGUBIONE SŁUGI BOŻE
  6. 07.10.1993(c) W INTENCJI PRÓŚB MODLITEWNYCH MATKI NAJŚWIĘTSZEJ
  7. 06.10.1993(ś) ZA ŻYJĄCYCH OBOK BOGA I WIARY
  8. 05.10.1993(w) ZA ZNIEWOLONYCH Z MOJEGO MIASTA
  9. 04.10.1993(p) ZA POZBAWIONYCH UFNOŚCI BOŻEJ
  10. 03.10.1993(n) ZA PRZYNOSZĄCYCH CIERPKI OWOC

Strona 1905 z 2288

  • 1900
  • 1901
  • 1902
  • 1903
  • 1904
  • 1905
  • 1906
  • 1907
  • 1908
  • 1909

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 413  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?