Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

14.11.1996(c)  ZA WYKORZYSTYWANYCH...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 14 listopad 1996
Odsłon: 363

 

    Wczoraj od 15:00 miałem ciężki dyżur w pogotowiu...o chlebie, wodzie i kawie, ponieważ pościmy z żoną w intencji pokoju na świecie. Poszedłem tam z przychodni (jeden budynek) tuż po zakończeniu ciężkiej pracy.

    Wzrok zatrzymało zdjęcie z Magdalenki (" okrągły stół")...władza pogodziła się z władzą! Popłynęła koronka do Miłosierdzia Bożego oraz moja bolesna modlitwa...w intencji tego dnia.

    Trafiłem do umierającej na raka żołądka z niewidomym mężem, gdzie były piękne obrazy aż chciało mi się płakać! Poprosiłem ją o ofiarowanie swoich cierpień i podałem narkotyk zalecając upomnienie się o takie wspomożenie u swojego lekarza (tylko on może zapisać narkotyki na całą kurację).

    Trafiłem też do pacjentki z wielkim obrazem Pana Jezusa w Ogrójcu. Inną zabrałem do szpitala, bo lekarza zwiodły bóle nadbrzusza, a miała częstoskurcz napadowy. Tak przeoczono zapalenie wyrostka u Jana Pawła II, ponieważ był po operacji guza w jamie brzusznej. W końcu sam domagał się słusznej interwencji.

   Zerwano jeszcze do zatrucia alkoholem, ale chora w szpitalu odmówiła pomocy. O północy krążyłem po szpitalu dziękując Bogu Ojcu za wszystko. Tam trafiłem na tablicę o niosących pomoc.

    Pan dał mi dzisiaj cierpienie o które prosiłem: ciężki dzień pracy z zarzutem, że jestem łamistrajkiem, ponieważ wydaję zwolnienia lekarskie, a uchwalono, że lekarze podjęli taką restrykcje. Coś winien jest chory człowiek? Ile cierpień jest na świecie, ale ten, który sieje we łzach będzie zbierał w radości. Jak przekazać ci stan mojego serca, gdy moje upracowanie jest źle widziane, szczególnie teraz, gdy wchodzi prywatyzacja i wolny wybór lekarza.

    Po  zakończeniu ciężkiego dyżuru w pogotowiu padłem na kolana w dziękczynieniu. Popłynie "Anioł Pański" oraz moje wołanie z płaczem do Matki Bożej, aby strzegła mnie jak swojej własności! 

    Napłynęło pijaństwo na granicy śmierci z udrękami żony "nad trupem". To jej modlitwy modlitwy i moich pacjentek uratowały mnie od śmierci! W tym czasie z telewizora popłynie piosenka o słowach: "zanim skarzesz mnie wskaż na mój grzech".

    Nie wiedziałem, ze czeka mnie ciężki dzień w pracy, a kasjerka w przychodni pożaliła się, że zdechł jej kogut. Nawał chorych trwał od 7.00 - 15.00, aż chciało się płakać. 

   W odczytaniu intencji pomogła "duchowość zdarzeń"...

- wdowie dałem zwolnieniem, ale to bogata, która wykorzystała mnie

- wzrok zatrzymała "pani domu", gdzie był artykuł o seksualnym niewykorzystywaniu własnych dzieci!

- Oleksy jeździł rządowymi "Mercedesami", zabrano mu to uprawnienie

- córka, która nie idzie do pracy.

- sprzedający opłatki wigilijne wykorzystują katolików

- podatki

- od naiwnego syna "kolega" wyłudził pożyczkę!

- "To-To"

    Na Mszy św. wieczornej św. Paweł stanął w obronie niewolnika. Po Eucharystii duszę zalało Ciało Pana Jezusa, a później znalazłem się pod wizerunkiem Matki nad Szatanem. Podczas modlitwy napłynęły obrazy grania nocami w karty.

    Padłem na kolana, przepraszałem Boga Najświętszego i dziękowałem za wybawienie...

                                                                                                                 APeeL

 

13.11.1996(ś) ZA ZWIEDZIONYCH...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 13 listopad 1996
Odsłon: 371

    W śnie miałem przeżycia, które mogą sprawić zawał serca, co często zdarza się. Zerwałem się do Domu Pana na Mszę Świętą o 6:30 i w sekundzie poczułem moc Boga Ojca...wg. pieśni: "Pan jest mocą Swojego ludu, moją mocą jest Pan".

   W tym czasie znalazłem się przed obrazem św. Jana Chrzciciela, który daje chrzest Panu Jezusowi. Natomiast kapłan wspomniał o naszej słabości, a ja pragnę odmiany mojego życia - życia dla Pana z porzuceniem  pokus sprawiających grzechy.

   W Słowie popłynie (Tt 3,1-7): "nikogo nie lżyć, unikać sporów, odznaczać się uprzejmością (...) Niegdyś bowiem i my byliśmy nierozumni, oporni, błądzący, służyliśmy różnym żądzom i rozkoszom, żyjąc w złości i zawiści, godni obrzydzenia, pełni nienawiści jedni ku drugim".

   Psalmista wołał (Ps 23): "Pan mym pasterzem, nie brak mi niczego". Natomiast Zbawiciel w drodze do Jerozolimy (Ewangelia: Łk17, 11-19) natknął się na dziesięciu trędowatych. Po ich oczyszczeniu zalecił, aby udali się do kapłanów...tylko jeden z nich podziękował.

   Przekazałem dzisiejszą Eucharystię na ręce Boga Ojca...w intencji tego dnia. Wyszedłem z kościoła z sercem skruszonym, w pokoju oraz słodyczą nawet w ustach. To wszystko jest nieprzekazywane.

   W moim stanie nic nie mogło mnie zdenerwować, wzruszyć ponad miarę, ale w słabym ciele pragnąłem oddalenia od ludzi i kojącego snu...szczególnie dzisiaj po Komunii Św.).To dziwne, ponieważ normalnie jest odwrotnie...

   Pomagałem każdemu, dawałem to, co mu się należy, a czyniłem wszystko w duchu służenia Chrystusowi. Odmówiłem tylko zdrowemu wydania lewego zwolnienia, ponieważ wówczas uczestniczy się w grzesznym fałszu (utrata czystości). Ostatnią chorą była pacjentka z wielkim wodobrzuszem, która chodziła po lekarzach. Zawiozę ją do szpitala na dyżurze po 15.00...

   To wszystko było w intencji tego dnia, bo wielu jest zwiedzionych błędnymi ideologiami. Wczoraj zderzyły się dwa samoloty, które zboczyły z wytyczonej trasy, a  Inne leciały obok siebie zostawiając smugi.

    Pan dał mi dzisiaj cierpienie o które prosiłem: ciężki dzień pracy z zarzutem, że jestem łamistrajkiem, ponieważ wydaję zwolnienia lekarskie, a uchwalono, że lekarze podjęli taką restrykcję. Coś winien jest chory człowiek?

   Ile cierpień jest na świecie, ale ten, który sieje we łzach będzie zbierał w radości. Jak przekazać ci stan mojego serca, gdy moje upracowanie jest źle widziane, szczególnie teraz, gdy wchodzi prywatyzacja i wolny wybór lekarza.

   Przepłynął cały świat: góry i taternicy, morza i lądy...tracący łączność, zwiedzeni w świecie fizycznym i duchowym. Napłynęły też obrazy zwiedzanych w mojej rodzinie i wśród najbliższych, a także w moim otoczeniu. Ogarnij wszystkie małżeństwa niesakramentalne, prezydentów państw, itd.

   Z bólu zasnąłem na ławce pod pogotowiem, bo nasze słabe serce nie wytrzymuje tak wielkich przeżyć. Zarazem napłynęło pocieszenie, ponieważ podniesiono bezprawność protestu, który łamie prawa pacjent

    Szatan zwodzi ludzi odciągając od wiary. Całe narody odrzucają pomoc duchową, nie chcą zabawienia i życia wiecznego. W prasie trafiłem na ogłoszenie sekty „Droga Zbawienia” oraz informację o staruszku kopiującym kanał. 

    Całe narody zwodzą gangi polityków...tak właśnie zostali zwiedzeni lekarze przez Naczelną Radę Lekarską, która zalecała krzywdzenie chorych. Na pewno żałują tego głupiego pomysłu, ale fakt jest faktem.

     Ilu zwiódł Hitler i Stalin, a większość Szatan...

                                                                                                                        APeeL

 

 

 

 

12.11.1996(w) ZA SPLAMIONYCH W SUMIENIU...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 12 listopad 1996
Odsłon: 354

   Po zerwaniu się o 5:00 zły zaatakował  mnie lękiem, bezsensem tego życia oraz prześladowaniem (agenturą z podglądem i podsłuchem)...w końcu napłynął strach z pragnieniem zmiany pracy, a także chęć pobrania wolnego dnia (za nadgodziny z Mszą Św. wieczorną).

   Zauważyłem kuszenie i pojechałem na poranną, a właśnie trafiłem na pieśń ze słowami: "wciąż myślę i w myślach się gubię"...przed tablicą z informacją o o d p u s t a c h. Szatan zna przebieg naszego dnia, co ujrzysz dzisiaj. Zarazem wie, że człowiek będzie szukał Boga i podsuwa bożki!

   W świetle Bożym ujrzałem moją nędzę i prosiłem Ojca Najświętszego o wybaczenie moich grzechów! Zgodziłem się: "na zamęczenie mnie przez chorych"...jako pokutę za moje grzechy! To zarazem była wielka łaska Boga Ojca.

   W Słowie od Ołtarza św. popłynie zalecenie (Tt 2,1-8.11-14): "starcy winni być ludźmi trzeźwymi, statecznymi, roztropnymi odznaczającymi się zdrową wiarą, miłością, cierpliwością. (...) wszystkim dawaj wzór dobrych uczynków własnym postępowaniem w nauczaniu okazuj prawość, powagę (...) mowę zdrową, wolną od zarzutu, ażeby przeciwnik ustąpił ze wstydem, nie mogąc nic złego o nas powiedzieć". To wprost droga do świętości...

    Natomiast Pan Jezus powie (Ewangelia: Łk 17,7-10), że mamy służyć z pokorą, bo nawet słudze okazuje wdzięczność sza to, że wykonał to, co mu polecono? Tak i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono, mówcie: „Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać”».

   Po wyjściu z kościoła trafiłem na czekającego na mnie kapłana, który przekazał mi informację o książce: "Listy starego diabła do młodego". W domu wzrok zatrzymało dzieciątko tuż po urodzeniu, a ja pomyślałem o wszystkich niebezpieczeństwach, które wówczas czyhały na przyszłego Zbawiciela!

   Od 7:30 do 14:00 był wielki nawał chorych (40-stu), wielu z nich było nasłanych przez demona: powtórki leków, zdrowa babcia, pijak na leczenie, "lewi", różne dziwne procedury. To wszystko dodatkowo było przeplatane wciskanymi mi banknotów, co sprawiło utratę mojej czystości. Z tego powodu zawsze źle się czuję, mimo, że sam lubię być wdzięcznym.

   Wróciłem do katechezy z radia Maryja o naszym sumieniu. Zacząłem moją bolesną modlitwą ciężko wzdychając.

    Znalazłem się też na spotkanie z księdzem profesorem (wykład) witanym w pięknej bibliotece. Pan pokazał mi Królestwo Boże, gdzie tak witają świętych. Usiadłem skulony i podczas mojej modlitwy w płaczu wołałem: "Tato! Tatusiu proszę o wybaczenie moich plam na sumieniu. Ja pragnę świętości, powrotu do Wiecznej Ojczyzny". To trwało dwie godziny.

   Ksiądz profesor mówił o cnotach. Jakże celne było poranne uderzenie szatana, bo wolny dzień wykluczyłby te przeżycia. Msza święta wieczorna zjednała się z moją intencją: "za żyjących i zmarłych splamionych na sumienie".

   Popłakałem się nad sobą oraz braćmi ziemskimi. Zrozum sumienie rozdartego różnymi lękami. Właśnie teraz poprosiłem Boga Ojca, bo nie chcę grzeszyć, ale pragnę pomagać bezinteresownie i wspomagać biednych. 

   W tym czasie przepływał świat: afera Watergate, sekta "Najwyższa Prawda", strzelający do swoich, Mur Berliński, pozorowane bandy mające zmylić normalnych ludzi, politycy mafiosi! Jeszcze reportaż o sektach w Japonii...

   Teraz, gdy to przepisuję w programie "Polsatu" red. Talkowskiego "Państwo w państwie" pokazano bezkarność czerwonej mafii. "Przedsiębiorca" w swojej firmie handlującej nieruchomościami zatrudniał bezdomnych alkoholików, ubezpieczał ich w szeregu agendach.

   Biedacy wkrótce umierali...tylko za dwóch miał pobrać 3 miliomy odszkodowania. Tak "zmarło" 5 - 6 osób!  Tam była też sprawa ofiary wypadku braci bliźniaków, prowadzący był pijany i uciekł. Nie było winnego, koledzy tatusia umorzyli sprawę...

     Podziękowałem za ten dzień...

                                                                                                            APeeL

11.11.1996(p) ZA TYCH, KTÓRZY POŚWIĘCILI SWOJE ŻYCIE DLA OJCZYZNY

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 11 listopad 1996
Odsłon: 404

 

Święto Niepodległości

    Z radia "Maryja" popłyną słowa o Ojcu Prawdziwym, który narodowi wybranemu dał wiele znaków z jego wyprowadzeniem z niewoli egipskiej! Dzisiaj jest nasze Święto Narodowe i właśnie płynie pieśń dziękczynna do Matki Najświętszej!

   Natomiast we włączonej telewizji Zespół Wojska Polskiego będzie grał i śpiewał: "My czwarta brygada". Łzy zalały oczy, a ból ściskał serce, bo wielu nie doczekało tych chwil, a poświęcali swoje życie...czekają na nasze modlitwy w Czyśćcu.

   W drodze do domu (z dyżuru w pogotowiu) zauważyłem, że flagi wiszą tylko na pojedynczych domach (w RP nie można kupić takiej), a czerwone wywieszane pod groźbą kary! Taka jest nasza wdzięczność!

    Nawet tygodnik "Niedziela" popisał się tytułem: "Europa ojczyzn". Przepisuję to 9 listopada 2022, a mamy tego owoc, bo zamknięto nasze kopalnie i nie mamy czym palić. W telewizji będą śpiewali górale, którzy właśnie idą z Egiptu.

   W drodze do kościoła trafiłem na orkiestrę, wówczas łzy zalewają oczy, ponieważ napłynęli, ci którzy zginęli za ojczyznę. W tym stanie zawołałem: "Jezu! Ty też miałeś ziemską ojczyznę w której nie przyjęli Cię i w bestialski sposób zamordowali. Ja właśnie uczestniczą w Twoim cierpieniu, mnie też spotkał ostracyzm z prześladowaniem".

   W błyskach miłość do ojczyzny ziemskiej zalewała serce, a jest to namiastka Ojczyzny Niebieskiej! W tym czasie przechodziłem obok cmentarza, gdzie wzrok zatrzymywały nagrobki typu: "zginął tragicznie", a orkiestra grała: "ja wiem w kogo ja wierzę"..."chroń od zguby, gdy zagraża cios".

    Wszedłem na chór, a tam pracowali malarze! "Panie zmiłuj się"! Popłynie pieśń o matce - ojczyźnie. Przed czytaniem Ewangelii będzie komenda: "Baczność!" Jakże to wszystko jest piękne, ale wielu uczestniczyło w tej uroczystości tylko fizycznie.

   Kapłan w tym czasie mówił  o wartościach: Bogu, honorze i ojczyźnie z podkreśleniem, że wielu w jej obronie poświeciło życie. Natychmiast wiedziałem, że jest to intencja modlitewna tego dnia. W mojej duszy pojawiła się bliskość Boga i Ojczyzny Prawdziwej. W tym czasie wzrok przykuła piękna figurka Pana Jezusa!

   Psalmista wołał (Ps 24, 1-2. 3-4ab. 5-6): "Oto lud wierny, szukający Boga (...) Do Pana należy ziemia i wszystko, co ją napełnia, świat i jego mieszkańcy".

    Cichość męki Chrystusa przyniosła nam zbawienie, a teraz każdy powinien pragnąć świętości, ponieważ niebo jest otwarte! To jest bardzo proste ze światłem Boga Ojca, który czeka na nas! To jest pokazane na narodzie wybranym wyprowadzonym z Egiptu, a także powroty z Syberii (jest u nas taka rodzina): ojczyzna ziemska i niebieska.

   W sekundowych błyskach poczułem Boga Ojca...na wyciągnięcie ręki. W naszych mediach to juwenalia...celowa manipulacja mająca za cel zduszenie miłości własnej ojczyzny, danej nam przez Boga Ojca!

   Podczas podchodzenia do Eucharystii płakałem i nie mogłem się opanować. Wielu tych, którzy przybyli tutaj dziwiło się, bo padłem na kolana i przeżegnałem się. Kolega stwierdzi, że jest to aktorstwo. Teraz, gdy to przepisuję 9 września 2022 czynię to już normalnie.

   "Jezu! Och Jezu! Jezu!" Nie mogłem się ukoić, a orkiestra grała: "Boże coś Polskę". Po wyjściu z kościoła uciekałem przed ludźmi odmawiając moją bolesną modlitwę, a wszystko było piękne, pełne pokoju i słońca.

   Na działce chciałem skończyć modlitwę, ale towarzysze zrobili tam włamanie. Nawet nie powiedziałem o tym żonie, posprzątałem i wstawiłem zbitą szybę. Przyjąłem to cierpienie w intencji tego dnia, a radość Boża zalała serce.

   Przepływał udręczony lud: zabory i powstania. W prasie pisali o nękaniu nas przez okupanta: napady pozorowanych band, zabójstwa polityczne, panoszenie się agentury z obstawieniem kościołów! Podziękowałem za ten dzień i przeprosiłem Boga Ojca...

                                                                                                                    APeeL

10.11.1996(n) ZA WEZWANYCH, KTÓRZY RANIĄ...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 10 listopad 1996
Odsłon: 366

Urodziny, kończę 53 lata!

    Wczoraj byłem na drugiej Mszy Św. (o 17.00), ponieważ dzisiaj mam dyżur w pogotowiu. W serce wpadły słowa: "Jeżeli ktoś zniszczy świątynię Boga, tego zniszczy Bóg". Dlatego Pan Jezus wskazywał, że "Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo (Ew. J 2).

    Ponownie popłakałem się przy psalmie, a ja w tym czasie zawołałem do Boga  Ojca, aby zabrał moje krzyże, a dał mi krzyż Pana Jezusa. Przepisuję to świadectwo (07.09.2022) i mogę przekazać, że moja prośba spełniła się, bo 2007 roku za obronę wiary będę miał zawieszone prawo wykonywania zawodu lekarza! Nikt nie stanął w mojej obronie.

   Popłakałem się ponownie podczas zapisywania tego, bo Eucharystię przekazałem na ręce Boga Ojca  w intencji tego dnia w dniu moich urodzin. Pocieszenie napłynęło podczas odmawiania modlitwy "Anioł Pański", ale w tym czasie spojrzał Pan Jezus w koronie cierniowej.

   To zawsze oznacza cierpienie, ale nie wiem jakie. To są sekundowe błyski, a dzisiaj jest to poczucie mojego wielkiego obdarowania - jak nikogo na świecie! Wszystko mam, w tym łaskę wiary z bliskością Kościoła Świętego! Żona  wypowiedziała piękny życzenie: aby chronił mnie Anioł Stróż.

   Po wejściu do pogotowia miałem wyjazd z trafieniem do nędznej chaty z dziadkiem mającym cewnik. Po powrocie w  ręku znalazł się rysunek nieba oraz obozu ziemia z demonem który kręci się przy mnie.

   Z Mszy Świętej radiowej popłyną słowa homilii: przeklęty kto zasmuca ojca, kto obraża tego, który przytula do piersi i całuje. Takim jest dobry ojciec ziemski i Ojciec Prawdziwy!

   Teraz znalazłem złoty gwóźdź, który miałem wbić w sztandar szkoły. Nie poszedłem jednak na to zaproszenie. Jakby na znak badam faceta, którego pogryzł wybrany ze stada pies! Nawet dałem mu świadectwo wiary dotyczące mojej osoby. Zobacz jak Pan mówi!

   Zaczął się bałagan, wyjazdy, wezwania do ambulatorium, przejeżdżamy obok figury Matki Bożej, a bardzo to lubię. Teraz jedziemy do szpitala z wielkim wodobrzuszem pacjenta w celu jego usunięcia.

    Szarpią do ambulatorium: oto chłopczyk z ropnym zapaleniem spojówek i anginą. Pomagam mu, a to syn policjanta...wahadełkiem sprawdziłem że pomoże mu antybiotyk (gentamycyna w zastrzykach).

   Dopiero teraz popłynie moja modlitwa w intencji wybranych. W bólu chodziłem po placu, a całą radość miałem z tej bolesnej modlitwy w której współcierpię z Panem Jezusem. Ból sprawiał ukojenie i pokój. To cud Boga naszego.

    Szatan miał nadzieję na mój upadek, ponieważ prosiłem o podwójny krzyż w intencji córki, a właśnie kierowcy urodził się syn! Nawał w pracy trwał do 18:00, a później zaczął się piknik z ogniskiem...nawet trafił się zawodnik do gry w karty, ale w tym czasie wzrok zatrzymał Anioł (ostrzeżenie) na okładce "Gazety lekarskiej.

   W tym czasie ojciec Rydzyk mówił o Europejczykach czyli naszej władzy ludowej. Tak, bo to wybrani, którzy ranią. Nie dali nic z majątku narodowego, wszystko rozkradli podczas powszechnego uwłaszczenia. Do rana był spokój, nawet nie przeleciała mucha, miauczał tylko mały kotek...

                                                                                                              APeeL

 

 

 

  1. 09.11.1996(s) ZA GORLIWYCH W DOMU TWOIM, OJCZE...
  2. 08.11.1996(pt) ZA PRZYNOSZĄCYCH KŁOPOTY...
  3. 07.11.1996(c) ZA GUBIONYCH Z WINY WŁASNEJ...
  4. 06.11.1996(ś) ZA TYCH, CO BRONIĄ SŁABYCH
  5. 05.11.1996(w) ZA BĘDĄCYCH W ZAGROŻENIU...
  6. 04.11.1996(p) ZA USZKODZONYCH...
  7. 03.11.1996(n) ZA TYCH, KTÓRZY NIE POZNALI CIEBIE, OJCZE...
  8. 02.11.1996(S) ZA DUSZE POTRZEBUJĄCE UWOLNIENIA
  9. 01.11.1996(pt) ZA BLISKICH POWROTU DO BOGA OJCA
  10. 31.10.1996(c) ZA ROZŁĄCZONYCH...

Strona 1901 z 2404

  • 1896
  • 1897
  • 1898
  • 1899
  • 1900
  • 1901
  • 1902
  • 1903
  • 1904
  • 1905

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 4142  gości oraz jeden użytkownik.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?