- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 582
Po przebudzeniu na Mszę Św. poranną napłynęła pokusa: "mogę nie iść, wysłucham transmisji radiowej, bo mam dyżur w pogotowiu". To jest podawane w pierwszej osobie.
Wzrok zatrzymał Porcelanowy Pan Jezus, a podczas toalety napłynęła osoba Jarosława Kaczyńskiego stojącego przed Matką Bożą z Dzieciątkiem. Przez serce przepłynęła strzała Miłości Pana Jezusa, a łzy zalały oczy.
Wyjeżdżam, a złość zalewa serce, ponieważ przy garażu robi się ruch, a wszystkie rogi obstawione...koncentracja sił przeciw wrogowi ludu! Jak wielka to zguba i oszustwo tych ludzi za trochę ziemskich darów...występują przeciw bratu ziemskiemu!
Początek Mszy św. a serce zalewa "zniewolenie" z poczuciem bliskości Boga Ojca Prawdziwego. Płyną słowa z ks. Syracha; "odpuść winę bliźniemu", a ja wołałem i prosiłem o wybaczenie moim prześladowcom, zmazuję im wszystko, ponieważ widzę własne wybranie. Wołałem do Ojca, aby "dał moc prawym politykom, a fałszywi niech zesłabną"...poprosiłem o to także Matkę i Pana Jezusa!
Po Eucharystii padłem na kolana przy wyjściu bocznym, blisko pani, która pięknie śpiewała i znała słowa. Ból zalał serce i natychmiast zacząłem odmawiać moją modlitwę w intencji prawych polityków, którzy jak Pan Jezus są osamotnieni, znoszą rożne krzywdy i poniżenia. Dalej modlitwę kontynuowałem na kolanach w pokoju lekarskim. Jakże ta intencja jest aktualna, bo właśnie trwa kampania wyborcza do Sejmu i Senatu RP (13.10.2019).
Dzisiaj, gdy to przepisuję (16.09.2019) mój Profesor św. Paweł poleca (1 Tm 2, 1-8), abyśmy modlili się za wszystkich ludzi: za królów i za wszystkich sprawujących władzę /../ Jest to bowiem dobre i miłe w oczach Zbawiciela, naszego Boga, który pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni /../ Chce więc, by mężczyźni modlili się na każdym miejscu, podnosząc ręce czyste, bez gniewu i sporów."
Po pewnym czasie nastąpił wyjazd, piękna pogoda, a właśnie przejeżdżamy obok Sanktuarium Maryjnego i ja wiem, że jest to łaska Boga Ojca! Młody człowiek dźwignął bańkę z mlekiem i doznał wylewu podpajęczynówkowego...jedziemy do szpitala, a tam właśnie przebywa moja siostra. Wcześniej Pan kazał zabrać dla niej parę groszy, bo czułem, że tam będę.
To była ewidentna pomoc, bo nie będę musiał specjalnie jechać. Poprosiłem ją, aby podziękowała za udany zabieg oraz pojednała się z Bogiem. Jako znak z Nieba wpadłem na kapelana szpitalnego, a łzy zalały oczy! Skojarzyłem ich i w radości mówiłem do portierki, aby zawołała do Boga i sprawdziła, że Jest!
Podczas powrotu serce zalewało dziękczynienie za wszystko...także za pokierowanie, bo Szatan wskazywał mi inny szpital (neurochirurgię).
Od 12.00 - 18.00 był wielki nawał chorych; bóle, duszności, złamania, wypadki, porody. Oprócz naporu chorych dodatkowo męczył mnie ból głowy i poczucie obecności złego, który w końcu skusił mnie do kupienia lidów, które wyrzuciłem..
Teraz jestem w mieszkaniu staruszków, gdzie Dzieciątko Jezus trzyma w dłoni gołąbka, a to oznacza pokój! Chwilka snu, a przypominają się Słowo Pana Jezusa; "robisz krok, przyjdź najpierw do Mnie." Zrozumiałem, że mam dokonać zapisu tych przeżyć.
W "Gazecie Polskiej" pokazano zdjęcia prawych polityków, a jest to potwierdzenie odczytanej intencji! Dodatkowo przypomniał się prezydent Stefan Starzyński w czasie oblężenia W-wy przez Niemców! To towarzyszyło moim modlitwom...
Na końcu tego dnia podziękowałem Bogu Ojcu...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 592
W śnie - na dyżurze w pogotowiu - pan Antoni Macierewicz czytał premierowi Janowi Olszewskiemu (23.12.1991-11.07.1992) rozważania "Drogi Krzyżowej”. Wziąłem je od niego i sam czytałem, a sercu rozległ się krzyk; "Jezu mój, przecież oni niosą krzyż, może nie wiedzą o tym?" Trzeba tutaj dodać, że premier był członkiem loży masońskiej...
W przychodni był jeden chory i tak będzie cały czas...z wyraźnym atakiem złego. Wówczas nie wypijesz na czas kawy, nie możesz wyjść do ubikacji, spocisz się ściągając na siebie kąsające muchy! Później zrozumiałem, że atak był słuszny, ponieważ ujawniałem metody działania Smoka m.in. podsuwającego „dobro”;
-
oto malarka, która ma chęć malować Twarz Jezusa...podsuwa jej temat kwiatów!
-
wątpiącej wskazuje na złych kapłanów
-
"warszawiakowi” zaleca "wypoczynek" na wsi
-
babuszkom w oddziale wyjaśniłem, że Szatan straszy śmiercią, wciska przekonanie, że "zdrowie jest najważniejsze"...dobrze wie, że nasze dusze są na wygnaniu, a celem życia jest powrót do Boga Ojca!
Z trudem wyrwałem się z przychodni, a w telewizji „pojawi się" Pan Jezus w koronie cierniowej. Po chwilce będzie reportaż o Polaku, który wszystko sprzedał i kupił wyspę (kaprys żony), a cyklon wszystko im zniszczył! Jeszcze dziwniejsze było to, że ponowił ten czyn. Tak poznałem dzisiejszą intencję...
Przesunęły się zdarzenia; żyjąca kaprysami kuzynka, fryzjerzy robiący z pięknych niewiast maszkary...z tyłu głowy wykonują drugą twarz. Właśnie córka ostrzygła się na „głupiego Jasia”...jeszcze pełen kaprysów Lech Wałęsa!
Na działce słuchałem Mszy św. z kazaniem prymasa Józefa Glempa...o powoływaniu Apostołów i potrzebie apostołowania w swoich środowiskach. Kusi nas świat i nie pozwala w działalności duchowej. Zacząłem moją modlitwę w intencji tego dnia, a szczególny smutek i ból pojawi się w drodze na Mszę św. wieczorną...podczas zdejmowania z Pana Jezusa szat z przybijaniem do krzyża i jego podnoszeniem!
Jakże piękne jest zawołanie; „Pan z wami” oraz słowa o "Panu Jezusie, który uniżył się i wykonał Wolę Ojca...wskazał nam Drogę!” Św. Paweł mówił o sobie jako „pierwszym grzeszniku”, któremu Pan Jezus okazał wielkoduszność...to przykład dla tych, którzy „w Niego wierzyć będą”.
Na kolanach przekazałem w intencji tego dnia; Mszę św. z Eucharystią i popłakałem się przy słowach Ps 113 „Podnieś z prochu nędzarza”. Przecież tak też jest teraz ze mną. Podczas wołania do Boga popłyną słowa; „Ojciec mój umiłuje go i do niego przyjdziemy”.
Serce rozrywał moment Eucharystii...tak chciałbym mieć Pana Jezusa w złotym pudełeczku na sercu! Wprost chciało się krzyczeć; "Ojcze! Ojcze! Proszę przyjdźcie do mnie” z powtarzaniem tego błagania. Nawet nie zauważyłem, że ludzie już wstali. Wzrok zatrzymał się na Panu Jezusie Dobrym Pasterzu.
Pozostałem sam w kościele (sprzątano po ślubie), popłyną modlitwy. Do buteleczek nabrałem wody święconej (zawsze mam w samochodzie i pogotowiu). Normalny człowiek uśmiechnie się, ale egzorcysta wie o co chodzi.
Przepłynęły obrazy; rano obcemu nie chciałem przepisać recepty, bo nie znałem pacjentki (ma złamanie, które nie goi się). Po Mszy św. napiszę i zawiozę jej do domu.
Przebieg wieczoru potwierdził intencję; Michael Jackson występuje w Moskwie, ale obiady sprowadza samolotem z Londynu! W filmie facet ma komputer wykonujący wszystkie czynności. Marzy się ułożenie takiego programu komputerowego dla poszukujących sensu życia, gdzie „krok po kroku” idziemy ku Panu Jezusowi.
Teraz, podczas słuchania rozważań z Ewangelii o przebaczeniu i pukaniu do Boga Ojca otworzyłem drzwi córce, która trafiła na ten moment! Po chwili uciekła z krzykiem, bo krytykujemy Benny Hilla szydzącego; "z urodzonego w stajni” oraz „Książki Najświętszej”! „Panie Jezu wybacz!”.
To była wyraźna prowokacja naszej telewizji, a wcześniej "patrzył" Pan Jezus w koronie, którego pocałowałem! Teraz, gdy to przepisuję (24.11.2019) prof. Jan Hartman Eucharystię nazwał „wafelkiem”.
Poprosiłem Matkę Bożą o odczytanie powołania przez syna, bo w sercu chciałbym ujrzeć go kapłanem, ale to mój kaprys. Przypomniał się jeszcze pomysł, aby nad drzwiami naszego mieszkania przybić krzyżyk, co zrealizowała żona...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 557
Przed przebudzeniem pojawiła się twarz żony w pięknych okularach, dobranych do twarzy. Nigdy takich nie widziałem...prawdopodobnie w tym momencie przystępowała do Komunii św.! Dobrze, że wczoraj Pan skręcił moją rękę, gdy o 23.30 sięgałem po butelkę...powędrowała do piwa. Naprawdę tak było.
W smutku wyszedłem do pracy, ponieważ wczoraj zbyt dużo wypiłem, a mam niejasne poczucie, że w jakiś sposób odpowiadam za świat - w sensie duchowym (Msze św. z Eucharystią, modlitwy i posty z przyjmowaniem cierpień zastępczych). Dzisiaj, gdy to przepisuję (26.11.2009) w pełni to potwierdzam (jest w zapisach dziennika).
Napłynęła osoba Jana Pawła II, przywódców państw oraz polityk "radziecki” grożący możliwością całkowitego zniszczenia Polski. Wyjaśniał, że są to „gry wojenne" wielkich mocarstw i nikt w konflikcie nie będzie bronił krajów leżących pomiędzy blokami wojskowymi, bo to są zapory! Naprawdę tak może być, przecież wybuch bomby wodorowej wystarczy.
Znam już intencję i płyną moje modlitwy. Poprosiłem Pana Jezusa o pomoc w pracy. Faktycznie było dużo pacjentów, ale wszystko poszło sprawnie, a dodatkowo moje serce zalewała wszechogarniająca miłość Pana Jezusa, a przez to miałem poczucie, że chorzy to moi bracia. Pomagam im jak najbliższym i raduję się z niesienia pomocy.
Chorzy, którzy poprzednio budzili moją niechęć, a dużo z nich przybyło dzisiaj (jakby na próbę lub dla pokazania miłości Boga do wszystkich); ten nie jest marudny, a tej nie odbieram jako złośliwą. Nawet widzę piękno ludzi...w tym babuszki pochylonej ku ziemi i ograniczonego umysłowo nudziarza!
Popłynie moja modlitwa w intencji odpowiedzialnych za losy świata z koronką do Miłosierdzia Bożego. Pan Jezus powiedział, że „przywiódł mnie do Siebie, a teraz ja muszę sprowadzać dusze do Niego”!* Tak jest naprawdę, a to oznacza odpowiedzialność za innych z poczuciem misji. Przypomniało się wczorajsze zaproszenie stowarzyszenia członków naszego kościoła na rekolekcje (świeccy w misji).
W pogotowiu, gdzie mam dyżur z włączonego odruchowo telewizora popłyną słowa piosenki; „po co bomby, po co armie są na świecie”, a po przerzuceniu programu będzie film rysunkowy o niszczeniu.
Cieszy daleki wyjazd karetką dający możliwość modlitwy, ale przed nadchodząca burzą złapała mnie straszliwa senność. Natomiast znakomicie znoszę post w intencji pokoju na świecie (środy i piątki)...tylko poranna kawa i woda.
Szybko biegnie czas, który przeznaczyłem na studiowanie działania leków z darów dla oddziału wewnętrznego. Po odmówieniu - z przeszkodami moich modlitw - płacili za spanie aż do rana. To był dar od Boga, bo byłem pierwszy na kolejce...
APeeL
* „Prawdziwe życie w Bogu”...
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 568
Przepłynęła osoba fałszywego prezydenta Lecha Wałęsy, który w liście apeluje o przestrzeganie prawa, a sam go łamie i przejmuje władzę (stworzył BBWR). Ma prawo odwoływania niezawisłych sędziów i wyrzucił z pracy wysokiego funkcjonariusza ochrony państwa, który był represjonowany przez bolszewików.
Przypomniały się Słowa Pana Jezusa, że; "temu pokoleniu tak brakuje duchowości, że niezdolne jest odróżnić swoją rękę prawą od lewej”.*
Pojawiła się osoba pielęgniarki, która umierającemu i obolałemu pacjentowi nie podaje morfiny tylko pyralginę (popularne oszustwo). Jeszcze afera karabinowa, wielki krzyk i obrona oszustów. Pytam sam siebie; „czy mają sens moje modlitwy za tych, którzy łamią tworzone przez siebie prawa?”
Znowu obraz działacza politycznego (przemalowany Adam Lityński ekspert od bolszewizmu) złapanego na kilkakrotnym wrzucaniu głosu do urny w Sejmie, a głosowanie było imienne i jednorazowe! Przepływa wielki fałsz; robisz gigantyczne długi, oddajesz władzę z krytykowaniem niskich rent i emerytur.
Przepisuję to (26.11.2019 r.), a w TVP Info płynie gorąca dyskusja o finansach państwa. Natomiast w szwabsko-kacapskiej TVN mówią o czekających nas niskich emeryturach...za 60 lat! Nie wspominają o zwracaniu skradzionych przez PO pieniądzach z OFF, które mam otrzymać.
Przezornie żegnam się wodą święconą, a nawet wykonuję znaki krzyża na twarzy i dłoniach. Idę do pracy, płyną modlitwy za „łamiących własne zakazy” oraz przyznawaną nagrodę Nobla "podejrzanym o agenturalność”. Wielki ból zalewał serce, w pragnieniu samotności uciekałem przed ludźmi, a właśnie gonił mnie facet na rowerze!
Z telewizora w pokoju lekarskim popłynie przysięga prywatnych nauczycieli, którą kończą słowa; "Tak nam dopomóż Bóg”, a wielu to komuniści. Jak wielka jest nieskończoność naszych grzechów. Teraz, zarzuca się byłemu szefowi MSW Macierewiczowi, że ujawnił agenturę, a to było bezprawne, bo tajne!
Wyraźnie czuję pomoc Pana Jezusa, serce zalewała radość i pragnienie niesienia pomocy...spotkała mnie też miła niespodzianka, ponieważ zegar miał czas przesunięty do przodu o całą godzinę!
Na szkoleniu referent miał piękne, kolorowe slajdy, sprawny zdalnie kierowany rzutnik i specjalny ekran...łzy zalały moje oczy, ponieważ w ten sposób chciałbym mówić o Panu Jezusie, Matce, Woli Ojca i sprawach duchowych. Wrócił czas mojego wystąpienia na festiwalu pisma „Nie z tej ziemi”, gdzie popsuto rzutnik w czasie, gdy mówiłem o odczytywaniu Woli Boga Ojca.
Na działce złamałem prawo; sąsiadce wyrwałem słonecznik dla żony. Powiem jej i wynagrodzę to moimi winogronami. Nagle dzwonią, że moja pielęgniarka została śmiertelnie poturbowana przez pijanego męża (złamał przysięgę małżeńską)! Moje serce zalał smutek, gdy po zgaszeniu lampki palącej się dla Pana Jezusa przepłynął błysk Jego Miłości...aż krzyknąłem „Jezu!"
Modlitwę skończyłem pod zniszczonym dębem (wszystkie konary połączono deskami po których chodzą dzieci). Jeszcze film „Chłopcy z ferajny” Martina Scorsese (tego od "Ostatniego kuszenia Jezusa")...o mafii! Jakże Szatan - w swojej organizacji - pięknie tworzy solidarność, obdarowywanie się, wszyscy jako jedno! Tak powinno być wśród dzieci Bożych. Wraca sprawa złamania przysięgi w mafii lub w KGB, gdzie za to grozi śmierć. Jak wielką mocą dysponuje Szatan; zabójstwa, knucia zbrodni, przestępstwa dla żartu, rozpusta, obżarstwo i narkotyki.
"Dziękuję Ci, Ojcze za ten dzień...wszystko od Ciebie, nawet alkohol”...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 566
O 6.00 padłem na kolana odmawiając moje modlitwy poranne...ich odbitki mam zabrać do pracy. To natchnienie wyjaśni się podczas wypisu pacjentki z oddziału, która mieszka blisko Sanktuarium Maryjnego i tęskni za Mszą św.!
Pan sprawił, że spokojnie rozmawialiśmy. Wskazałem jej na kuszenia Złego, który najpierw straszył wizytą u lekarza (opóźniła rozpoznanie nowotworu żołądka), a teraz mami lepszym poczuciem i straszy zabiegiem. Wyjaśniłem jej, że jako wierząca podlega jego większemu działaniu. Zaleciłem Eucharystię w intencji operacji i wręczyłem jej modlitwy!
Nawał pacjentów, ale Pan dał pokój serca i chęć do pracy. Właśnie przybyła porzucona przez mocnego politycznie męża z zabraniem dzieci, którą proszę o wołanie do Nieba, przyjęcie cierpienia w sercu, przekazania go Matce Bożej w intencji pokoju w Jugosławii. Ponadto wskazuję na jej wybranie do cierpienia i ostrzegam, że Szatan będzie wskazywał na winnego...dobrego Boga Ojca, aby ją odwrócić od wiary!
W czasie koronki do Miłosierdzia Bożego przywieziono dwóch umierających na nowotwory...jeden z nich to nasz pracownik, całkowity ateista i prześmiewca. Popłynie moja modlitwa w intencji tego dnia...intensywnie będzie napływała jego osoba. Pan da mu szansę, bo jutro porozmawiamy, a w ten piątek zgodzi się na spotkanie z kapłanem, który przybędzie do oddziału (ostatecznie odmówił).
Natomiast łaskę z Nieba otrzyma trzeci umierający z tej przyczyny, który po podaniu i zapisaniu morfiny skorzysta z Sakramentu Pojednania...w oczekiwaniu na odwiezienie karetką! Zważ na drogi Pana!
Na działce, w nędznej budce trafię na klęczącą - przed Panem Jezusem Miłosiernym - żonę, a dodatkowy ból zaleje moje serce. Nic nie mogło mnie ukoić, a Zły podsunął pokusę...instalowania nowego wieszaka do łazienki. Po pewnym czasie napłynie ostrzeżenie; "czy jest to czas na taką pracę?”
Podczas odmawiania Drogi Krzyżowej i św. Agonii Pana Jezusa konałem w sercu, a tego nie można przekazać naszym językiem. Szczytem cierpienia był zgon Zbawiciela; "W ręce Twoje oddaję duszę i ducha Mego”. Dzisiaj dodałem koronkę do 5-u św. Ran za dusze tych, którzy odeszli w odwróceniu od Boga. Na końcu chciałbym w nieskończoność wołać; „Ojcze nasz, Ojcze nasz, Ojcze, Ojcze"...
Nasuwa się też zapytanie; „czy ja należę do szczególnie służących Bogu i co to oznacza?" Pan Jezus powiedział do mnie; „Pozwól Mi posługiwać się tobą w sposób wolny /../ pozwól Mi w tobie zejść na ziemię /../".*
Ja wiem, że trwa bój duchowy pomiędzy świętymi i upadłymi aniołami z otchłani. Nawet wołam do o. Pio i św. Franciszka, aby sprawili "złamanie serca córki wbrew jej woli, przecież dobro czynimy dzieciom wbrew ich pragnieniom".
W intencji tego dnia popłynie jeszcze litania do Wszystkich Świętych oraz dodatkowo przekazanie dzisiejszego ścisłego postu...smakował kawałek chleba. „Dziękuję Ojcze za ten dzień”...
* „Prawdziwe życie w Bogu”...
APeeL
- 07.09.1993(w) ZA OSZUKUJĄCYCH POLAKÓW
- 06.09.1993(p) ZA DZIECI OKRUTNYCH RODZICÓW
- 05.09.1993(n) ZA UPOMINAJĄCYCH WYSTĘPNYCH
- 04.09.1993(s) Nie lekceważ ataków demona...
- 03.09.1993(pt) ZA CZŁONKÓW MOJEJ RODZINY...
- 02.09.1993(c) ZA OFIARY NIESPRAWIEDLIWOŚCI
- 01.09.1993(ś) ZA PONIŻANYCH
- 31.08.1993(w) ZA ROZBIJAJĄCYCH MAŁŻEŃSTWA...
- 30.08.1993(p) ZA TYCH, KTÓRZY NIE MAJĄ CZASU DLA PANA JEZUSA...
- 29.08.1993(n) ZA UPADAJĄCYCH, KTÓRZY NIE WRACAJĄ DO PANA JEZUSA...