- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 356
Żona zerwała mnie na Mszę świętą, ponieważ dzisiaj mam dyżur w pogotowiu. Z książeczki św. Jehowy napływa, że lepiej jest utracić oko lub rękę niż Niebo! W uniesieniu biegnę do Domu Pana odmawiając "Anioł Pański" oraz wołam: "spraw Ojcze, aby Twoja Wola wypełniła się w moim życiu"...
Przecież nie ma nic gorszego od późniejszych Słów Jezusa: nie znam ciebie! W świątyni znalazłem się przed figurą Pana Jezusa z Sercem: "Panie Jezu proszę Cię, abyś sprawił doprowadzenie przeze mnie do Nieba wielkie rzesze ludzkie!"
Jakże zdziwiony słucham proroctwo Izajasza. że "z wszelkich narodów przyprowadzą jako dar dla Pana wszystkich waszych braci - na koniach, na wozach, w lektykach, na mułach i na dromaderach - na moją świętą górę w Jeruzalem (...)".
Na taką właśnie Ucztę nie przybyli Żydzi, a byli zaproszeni: pierwsi...teraz staje się jasne dlaczego we wczorajszych natchnieniach otworzyłem: "Boże Igrzysko", gdzie była wzmianka o polskich Żydach...kiedyś mieszkała u nas 4/5 Żydów świata, a Polskę nazywali "polhen=odpocznienie" i traktowali jak swoją ziemską ojczyznę.
Jeszcze wzmianka, że docieramy do celu po karceniach Ojca...jest to pokazane na karach dobrego ojca ziemskiego, które po czasie stają się zbawienne! To boli teraz, a na górski szczyt prowadzi wąska i kręta ścieżka, a nie szeroka aleja. Tak pięknie ujął to kapłan. Są tacy, którzy zwątpili dzięki grzechom i tacy, którzy głoszą nieskończone Miłosierdzie Ojca. Jak wielka szkoda, że nie wspomniał o Szatanie.
Kłamca podsuwa "dobro":
- nie rób nic, bo Bóg Ojciec jest miłosierny, przebacza wszystkie grzechy
- lub budzi zwątpienie, gdy chcesz przystąpić do spowiedzi..."twoje grzechy nie mają przebaczenia".
"Pan Jezus otworzył Królestwo Boże, tylko twoja wolna wola sprawi, że tam trafisz. Tylko z twoją wolą możesz przyjąć Sakrament Pokuty. Ilu podejdzie w tym kościele? Zawołałem za wielu z mojej rodziny, a także za profesor szkolącą mnie w reumatologii. Pan sprawił, że w kolejce do Komunii św. znalazłem się przed zakonnicą.
Dyżur w pogotowiu zaczął się od pokoju, a w Mszy św. radiowej była mowa o pszczołach i pszczelarzach..."staruszek umarł" z ramką na piersiach! Sprzątaczka miałaby coś innego, a lekarz słuchawki! Ma demon "dobrych" kaznodziei...nawet słowa o Niebie, Jezusie, Drodze, ale była wzmianka o ochronie środowiska!
Piękna pogoda. Daleki wyjazd, a w prasie pogańskiej wzmianka o likwidacji Getta w Kielcach (50-ta rocznica)...łzy zalały oczy, ponieważ pojawiła się intencja modlitw z ofiarowaniem tego dnia mojego życia.
W radości, a zarazem we łzach prosiłem Pana Jezusa i Ojca Prawdziwego o Światło dla narodu żydowskiego. Moja modlitwa miała moc, ponieważ byłem w stanie łaski uświęcającej. W chatce u babuszki trafiłem na piękny Krucyfiks oraz liczne obrazy...chciałbym tutaj zostać i rozmawiać o Bogu.
Teraz z pobliskiej parafii (mają własną radiostację) popłynie transmisja Mszy świętej, gdzie znajomy kapłan stwierdzi, że bardzo często chcemy, aby Bóg spełniał nasze wymagania. Jest odwrotnie - Pan Jezus stawia żądania!
W wolnych chwilach, a trwała szarpanina do ambulatorium popłynie modlitwa w intencji "narodu żydowskiego". Później usiadłem w ciszy, a serce zalała tęsknota za Bogiem. Dla odmiany trafiłem do bogaczy, którym zaleciłem dziękowanie za wszystko, ponieważ bogactwo to wielkie niebezpieczeństwo, bo daje poczucie pewności j u t r a i wyzwala pychę ("wyższość","lepszość").
Podczas kolacji napłynęło, abym zostawiłem resztę pasztetu. Po czasie usłyszałem tęskne miauczenie z pojawieniem się trzech kotków słaniających się na nogach! Po 10 minutach biegały radośnie.
Teraz czytam art. teologa przeciwnika Jana Pawła II, a z serca wyrwał się krzyk: "Na kolana! Kiedy się modliłeś?"Zarazem w książeczce św. Jehowy trafiam na uzdrowienie paralityka. Ja właśnie takim byłem, a Pan Jezus odpuścił mi grzechy!
Ilu wokół jest takich, nawet szyderczo zagadują i mają mi za złe chodzenie do kościoła. Płynie tradycyjny jazz...w niebie wiedzą, co lubię. Dzisiaj, gdy to przepisuję (18.06.2022) też słuchałem. Wejdź dla przykładu: Tuba Skinny live Shake It and Break It on Royal St JF 2016
"Och! Jezu mój! Jezu!
Dziękuję Ci za uzdrowienie mojej duszy, która była czarna.
Ty Panie powiedziałeś - dosyć!
Dziękuję! Jezu mój!
Bądź pozdrowiony. Niech każde dziecko wita Cię czystą rączką, a każdy starzec wzywa Cię przy śmierci.
Niech promieniowanie Twojego Krzyża oświeca zawsze ścieżki mojego życia.
Niech Twoja Miłość promieniuje do mojego serca i na innych. Niech Twoje Przebaczenie będzie w mojej duszy na końcu drogi"...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 293
NMP Królowej
Tuż przebudzeniu napłynęła łączność z NMP Królową. Z serca wyrwało się wołanie: "Matko moja! Jak mam wypowiedzieć moją radość? Radość z tego, że jesteś Królową!"
Z włączonego radia popłynie piosenka o Magdalenie. Napłynął obraz mojej córki o tym imieniu...z radością po jej nawróceniu. Wprost widzę wspólne pójścia do kościoła, do Pana Jezusa. Łzy zalały oczy: "oby tak się stało! To przecież najważniejsza sprawa mojej rodziny"!
Dziwne, bo dzisiaj, gdy to przepisuję (16.06.2022) przyjechała do nas w odwiedziny i to w Boże Ciało. Zarazem pojawił się obraz z art.; "Złodzieje żon", gdzie szatan odrywa od rodziców dzieci. Matki zabierają je z religii i odbierają władzę ojcom katolikom!
Płyną modlitwy poranne i teraz wiem, że z wszystkiego najważniejsze jest poranne rozmodlenie serca! To musi być obowiązek, przecież wszystko robisz dla ciała...powinien być także poranny zestaw modlitw. Po latach będę wiedział, ze jest to modlitwa ustna, a do Boga trafia tylko wołanie z głębi serca.
"Zobacz jak słodki jest krzyż Mojego Syna"...tak napływa, a moje serce i duszę zalewa "radość ukrzyżowania". To trudno wytłumaczyć, bo pojawił się ból fizyczny ciała, ale zapomina się o radości ukrzyżowania w duszy, a tego doznają znają święci.
Płynie cz. radosna różańca, a przy "Ofiarowaniu Pana Jezusa" pojawił się obraz figury starca Symeona z dwoma gołąbkami...to dar od Maryi i Józefa dla św. Jerozolimskiej.
- Część tato...zawołała córka (podobnie wczoraj, gdy wróciła do domu).
- Zaśmiałem się, ponieważ z chłopakiem zgubili 30 dolarów i jedli byle co.
Z radością zaczynam pracę. Pierwszy pojawił się "poeta wierszokleta", któremu wypełniłem (na maszynie) wniosek do sanatorium...aż sam siebie pochwaliłem! To poganin, ale dobry człowiek. Mówię mu o Matce, że dzisiaj jest Jej święto "NMP Królowej" z prośbą, aby napisał wiersz o nasze Matce Królowejj.
Teraz z radia płynie wspomnienie o papieżu Janie XXIII...to dusza bliska mojej: jego prostota ("ubogoś ducha i nie wywyższanie się") była traktowana jako prostactwo. Teraz sprawnej 72-letniej wierzącej, której nie mogę przekazać mojego światła, ale wymieniłem jej obdarowanie, którego nie widzi...
- Mam wielkie kłopoty ze spaniem!
- Proszę zawołać w tej sprawie do Matki, a dotknie i powie "śpij dziecino!"
Dalej trwał napór ludzi z rozdrażnieniem. Dla relaksu wyszedłem na korytarz i rozmawiam z młodą rodziną o wielkim psie, którego wzięli do domu. To tragedia, nie wolno mi wychodzić na korytarz, bo już biegnie kolega - "towarzysz" oraz kierownik.
Po czasie do serca napływa pokój z poczuciem, że mam być u Matki Królowej...popłynie dalszy zestaw moich modlitw. Położyłem głowę na stole, nade mną Gliniany Jezus:
"Królowo Matko. Ty i Józef-Opiekun...ofiara (dwa gołąbki), a dzisiaj mamy Pokój Boży oraz Pokój dla świata! Cóż znaczę bez Ciebie Matko? Co mogę dobrego dać z siebie?
Matko! Jakże cierpi Twoje Serce - ja to wiem! Współczuję Ci Matko, ponieważ mało kto o Tobie mówi i w Ciebie wierzy...wierzy, że Jesteś, pragniesz pomagać, dawać, opiekować się i prowadzić. Garstka o to prosi przy masie niechętnych i obojętnych oraz wrogów...także Twoich wyznawców. Matko Królowo! Jestem przy Tobie, Pamiętam i Czuwam!"
W tym czasie moje serce zalało odczucie wypływającej "energii miłości"...w tym stanie odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego: "za tych, któzy nie uznają Matki jako Królowej!" Na działkę, gdzie pojechaliśmy pragnienie modlitwy było tak wielkie, że prawie omdlewałem.
Zły w tym czasie przeszkadzał podsuwając "jedność bolszewicką" w mojej pracy. To mocne uderzenie złego, ponieważ zna moje słabości. Jednak nie udało się przerwać modlitwy. Na ten czas popłynie nowenna "za kapłanów i zakonników".
W modlitwie są zarazem słowa do mnie: "kto czyni Wolę Ojca Niebieskiego, ten swoim życiem potwierdza chrześcijaństwo godzien jest nazwać się dzieckiem Twoim". Jako znak z książeczki wypada obrazek "Regina Polonia", a radość napłynęła do serca i mam wielkie pragnienie pójścia na Mszę św. a dzisiaj z tęsknotą czekam na spotkanie z Matką Jezusa!
W tym momencie wiem, że czekają mnie duże przeżycia duchowe, bogatą rodzinę z władzy, która wybudował dom z wieloma oknami..."do filowania!" Pod kościołem popłyną piękne słowa do pary biorącej ślub. Moje serce zalały łzy, ponieważ chór śpiewał tym ludziom, a młody człowiek grał swojej koleżance...
- Nie grasz Matce? Królowej? Dzisiaj Jej Święto? Zrozumiał wszystko, ponieważ czyta od ołtarza "Ewangelię". Oglądał się z daleka. "Matko! Królowo mojego serca i mojej duszy! Matko! Królowo mojej rodziny, Kościoła, ojczyzny i świata!" Podszedłem do figury Pana Jezusa: "przepraszam Panie Jezu, przepraszam za to, że nie chcą Twojej Matki".
Piękne czytania z ks. Izajasza o przyjściu Pana Jezusa, a wzrok padł na obraz MB Częstochowskiej..."wprost patrzymy na siebie", a łzy zalewają oczy. Nawet napływa polecenie: "proś!". Zawołałem za kolegów i koleżanki, a kapłan czekał na mnie przy balustradzie ze św. Hostią. "Tak Pan Jezus czeka na nas!" Nie wypowiesz mojej radości i smutku, że nie grano i nie śpiewano "Matce Królowej!"
Po powrocie do domu w sercu pojawił sie św. Roch. Od dawna chciałem wiedzieć coś o nim, a wzrok padł na "Chłopów" Reymonta...książka otworzyła się na scenie, gdy Roch mający opinię świętego we wsi prowadzi chłopów do urzędu. Co Pan pokazuje mi przez ten fakt? Czy to oznacza słuchanie się w sprawach wielkich i małych? To nasze ćwiczenie.
Natomiast w "Dzienniczku" s. Faustyny czytam o radości wprowadzania wielkich rzesz do Nieba! W głupich sprawach organizuje się kursy: czy ktoś zorganizuje kurs "jak żyć z Bogiem?"
W śnie spotkanie z kolegą, jego podziękowanie za wczorajsze wołanie do Matki-Królowej! To był dobry człowiek (żył bez rodziców, drobny przestępca)...zmarł w więzieniu. Spotkaliśmy się w ładnym hotelu, pięknej scenerii, a on zmęczony długą drogą leżał w łóżku. To znak, że on jest i to w Czyśćcu.
Zły zmącił to spotkanie scenami "szatańskimi", abym sen potraktował jako marę, przeniósł mnie do turnieju tenisa, gdzie część publiczności wołała nie w zachwycie, ale ośmieszając zawodnika..."miauuu! Piłem też brudną wodę z muszkami, a przy mnie znalazł się niezwykle "oślizły" kierowca pogotowia.
Zły ma niezły ubaw ze wszystkich "naukowców" tłumaczących sny...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 302
W śnie uczestniczę w obrazach bezmyślności młodych ludzi...oto dla zabawy huśtają żelaznym parkanem przy moim rodzinnym kościele, piski, krzyki, gadanina. Ja widzę to z wysokości schodów kościoła. Dzisiaj, dzieje się to w realu, bo młodzi fikają na głowę, a filmiki wysyłają do programów telewizyjnych. Nagle pojawił się rajski ptak...
Po przebudzeniu w wielkiej jasności ujrzałem bój sił ciemności i światłości. W tej walce nie wolno nam stosować odwetu, metod i środków synów ciemności. Znam te strony z mojego życia oraz pracy lekarza w tym pogotowia i oddziału szpitalnego.
Strona demoniczna to: nałogi, spory, dyskusje o niczym z traceniem czasu dla śmieci, "życie dla życia", barbarzyńskie napadanie na słabszych (teraz na faszystowską Ukrainę). Takim Belzebub podsuwa władzę, złoto i miłość (w tym dewiacje...w ramach "róbta, co chceta"). Strona światłości to: modlitwy, posty, wyrzeczenia, pragnienie pokoju z ufnością Bogu Ojcu...z wykonywaniem Woli Boga Ojca.
Padłem na kolana z wołaniem: "Panie Jezu bądź dzisiaj ze mną, tylko Ty masz moc. Przepraszam Panie Jezu, przecież Ty ustanowiłeś mnie Swoim Apostołem! To wprost jest niepojęte i niewiarygodne. Ponadto przytuliłeś mnie do Swego Serca.
Nawet obmyłeś moje nogi, dałeś Chleb Życia i uczyniłeś Synem Światła! Obejmij moją rodzinę, daj im pokój, a ja cóż, Jezu, niech pozostanę z kielichem goryczy. Z serca oddaję Ci mojego syna, chociaż wiem, że Twoja Służba to droga cierniowa.
Ty trwałeś na modlitwie, a ja miałem czuwać. Tylu jest słabych, a ja wśród nich. Dzień zaczynam od modlitwy różańca Pana Jezusa: "oddał za nas życie, ponieważ nas kochał...wiedział, że musi to uczynić i znał przebieg Bolesnej Męki!"
"Niech Miłość Boża, Miłość Kościoła zawsze króluje w twoim sercu" popłnie z małej ulotki od Jerzego Matulewicza...przed nowenną za kapłanów i zakonników. Radość Boża w sercu, także z rozpoczynania postu w intencji pokoju na świecie...
Z trudem kończę koronkę "za prześladowanych i terroryzowanych", a Pan Jezus Miłosierny nie błogosławi mi jak zwykle, ale "grozi palcem". Przepisuję to (17.06.2022) zdziwiony, bo modlitwa ustna odmawiana ustnie...Bogu Ojcu jest niepotrzebna!
Natchnienie podpowiada, że ten dzień mam poświęci "za słabych w wierze". Zaczynam "św. Osamotnienie" Pana Jezusa, a po skończeniu przywitało mnie zdjęcie Pana Jezusa ("Krucyfiks Żmijewski"), który wczoraj miałem wyrzucić z gazetami!
Żona rozdrażniona dniem wczorajszym strofuje mnie, że odmawiam nowennę za kapłanów i piję wódkę. Przecież ja to wiem i ubolewam, ale jestem słaby...ona także. Dodatkowo w głowie kłębi się od prześladowców.
W tym momencie mój wzrok padł na "Biblię", która otworzyła się na Księdze Ezechiela: "Synu człowieczy, oto mężowie w których myślach jest zło i którzy w tym mieście rozszerzają złe rady (...) Dlatego prorokuj przeciwko nim, prorokuj, synu człowieczy!" Zarazem napłynął obraz Matki Bożej z Medziugorie, która przebywała z widzącymi w różnych miejscach. Przecież mówi: "Zobacz! Ja mogę być wszędzie w każdej chwilce".
Tak właśnie Bóg Jest wszędzie i zło jest wszędzie, ale ja mam mówić, ostrzegać, upominać, napierać, ponieważ "kamienie wołać będą"! W drodze do kościoła zawołałem: "tylko w Tobie Jezu moja moc".
Napływa niechęć, kapłan myli się, intencja: "za wieś i dobytek", ale moje zadziwienie narasta, gdy w czytaniach Ez 37,1-14 będzie zalecenie prorokowania! Dodatkowo Pan Jezus 3 x pyta Piotra czy Go kocha, a ja to pytanie biorę do siebie i odpowiadam za Piotrem, że "tak Panie Jezu" (Jan 21,15-17).
Św. Hostia w intencji "słabych w wierze". Wychodzę szybko po błogosławieństwie, ponieważ już czekają pacjenci. Jakże naród jest słaby. Obok św. Hostię brała kobieta, a teraz w gabinecie maltretuje mnie o "lewe" zwolnienie...wybiegła nawet za mną z kościoła.
- Czy nie widzi pani znaku, razem klęczeliśmy, a teraz namawia m nie pani do grzesznej sprawy, a minęło 20 minut od przyjęcia Eucharystii!
Z radia płynie piękne "Słowo na dzień"...rozważania wierzącego kapłana! On też zauważa, że wielkość ludzi i ich mądrość blednie całkowicie wobec światła wiary. Płyną zalecenia: "Zaufaj Panu! Zachowaj Pokój! Bierz wszystko jako dobro i czyń dobro!" Napływa odczucie, że Pan Jezus jest ze mną i moja moc płynie od Niego!
Ciężki dzień pracy, a prawie ostatnią pacjentką jest św. Jehowy. Sprawdza się poranne czytanie i odczucia nocne: "Nie wolno mi z panią dyskutować, ponieważ zmniejsza się dystans pomiędzy Światłem, a czytającym Biblię!
Tak, zgoda mamy szerzyć to Światło, ale pani chce dyskutować! Św. Paweł był Apostołem, a takim dzisiaj jestem ja...to, co odczuwam mogę wyczytać w Piśmie. Ja mam przekazywać Światło.
Dokąd prowadzi wasza droga, gdy nie uznajecie Matki Bożej, a Pan Jezus dla was był człowiekiem? Niech pani wraca do Prawdziwego Kościoła...nic nie znaczy cały świat, gdy zabiorą Eucharystię...niewyobrażalny Dar Jezusa i pani to odrzuca! Popłynie koronka za słabych w wierze, wśród takich są także kapłani i zakonnicy.
Tuż po skończeniu przepisywani zapisków daleki wyjazd, a w nędznej chatce duża, piękna figura Jezusa z Sercem i przypiętą koroną cierniową. W mojej modlitwie wypadło właśnie "św. Poniżenie" Zbawiciela. Badam babuszkę i nie mogę oderwać oczu od Jezusa. On dzisiaj jest ze mną. Nawet pomógł w ustaleniu rozpoznania przewlekłej chorej z niejasnymi gorączkami i bólami stawów. Głośno wyrwało się "choroba okresowa", znalazłem to później i objawy pasowały !
W pokoju lekarskim płynie Droga Krzyżowa "za słabych w wierze", a w tym czasie trwają potworności w b. Jugosławii, głód w Somalii i sprzeciw Rzecznika Praw Obywatel. dotyczący religii w szkołach! Zobacz co szatan stawia na pierwszym miejscu! Właśnie ta religia najbardziej go boli, a wokół piramidalny bałagan specjalnie wywoływany.
Nie wyrażam zgody na przyjście dyspozytorki do pokoju lekarskiego: "nie przyjmuję tutaj!" Zły ma sztuczki. Przeszedłem do dyspozytorni i przekazuję jej informację o tej modlitwie. Radość Boża zalała serca, a w tym czasi popłynie piosenka ze słowami (Połomski): "twoje ręce piszą dla Mnie! (...) tak daleko nam do siebie i tak blisko - jak na wyciągnięcie dłoni! (...) jeszcze dzielą, a już łączą słowa...trochę dnia ubyło, więcej nocy jest przed nami!"
"Jak blisko Twojego serca jest moje...Jezu mój. Któż zmierzy Twój Pokój - któż zmierzy tę Radość? Ty żyłeś gorzej ode mnie, prymitywnie, ale wiedziałeś o Ojcu! Dzięki Tobie ja też to wiem. Pozdrów Panie Jezu Mateczkę, której Serce płacze nad Jugosławią i nad wszystkimi grzesznikami. Wykorzystuj Matko moją osobę...przecież jestem Twoim niewolnikiem, a to najpiękniejsza niewola Wszechświata!"
Teraz bez zdziwienia czytam artykuł: "Złodzieje żon" o św. Jehowy. Kobiety porzucają rodzinę, męża, dzieci...idą głosić "Słowo Boże". Rodziny rozpadają się, a mężów traktuje się jako złoczyńców. Jeden z nich złapał swoją żonę na rąbaniu obrazów w piwnicy. Taki jest bóg Jehowa, gdy mój to Ojciec Jahwe "Ja Jestem".
Dzień chyli się ku zachodowi...jeszcze "Anioł Pański" i "św. Agonia" za "słabych w wierze". Tak przebiegał dzień z Panem Jezusem!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 308
Trwa dyżur w pogotowiu, zrywają o 2.30 do ambulatorium...w fazie głębokiego snu, a w mojej duszy pojawiło się pytanie...
- Co jest miarą człowieczeństwa?
- Tą miarą jest Miłość do Pana Jezusa, a przez to do ludzi, a nawet ludzkości!
Młody chłopak ma pecha, bo przed rokiem podczas odwiedzin babci wylądował w szpitalu z zapaleniem wyrostka robaczkowego. Teraz wypił 2 szklanki "dobrej wody" ze studni i wił się w bólach. Pochodzą z miasta górniczego z ulicy Zdrojowej. Nawet śmiejemy się, że tak powinno się nazywać: "Parkowa przy cmentarzu", "Zdrojowa przy śmietnisku", a u nas mamy "Kurze Łapki!"
Po powrocie do pokoju lekarskiego czytam przepiękne słowa o Mszy św. w książce znalezionej w warsztacie ojca "Żyć Mszą świętą". "Oto rozkołysały się dzwony (...) Modlą się. Przypominają. Wołają. Chrystus zmartwychwstały chce uczynić w nas święto! (...) Zbierzcie lud, zwołajcie świętą społeczność, zgromadźcie starców, dzieci i ssących piersi!"
Wielu odrzuca to zaproszenie, ponieważ błahe sprawy przybrały rangę bożków z gipsu. To wszystko dla mnie jest piękne, bo opisywane przez kapłana cierpiącego z powodu łaski wiary! On to wszystko widzi...spóźniających się, rozglądających, letnich chrześcijan, którzy często trafiają do kościoła, ale w trumnie!
Kładę się spać, a do serca wróciło określenie kolegi lekarza Łysiaka ("Żebraka NMP"). W duszy szukałem odpowiednika dla mnie i przed zaśnięciem zawołałem: "Matko moja! Kim ja jestem dla Ciebie?" Zerwano ponownie o 4.15, a do serca napłynęła odpowiedź od Matki: "s ł u g a". Och, tak ja jestem sługą...
Teraz daleki wyjazd z filowaniem "wiernego" bożkowi gipsowemu! W sercu bolszewizm, szaleństwo ideologiczne z diabelskim zniewoleniem większości podbitych narodów, aby odciągnąć ich od Boga Ojca i jedynie prawdziwej wiary katolickiej.
Nie wpadam w rozdrażnienie, ale przypominają się "miara człowieczeństwa, której miernikiem jest miłość do Jezusa!" Nie ma innej drogi. W mojej modlitwie zacząłem wołać za wszystkich pracowników...po kilka paciorków za tych, którzy są mi niechętni i do których mam niechęć w sercu. To naprawdę największa Tajemnica Boża...więcej modlitwy za tych, którym jesteś niechętny!
Zobacz Mądrość Ojca. Badanie wierności i wiarygodności...oni muszą wykazać się wykonywaniem bezsensownych rozkazów (ziemska wierność z oddaniem woli własnej). Ty poddany próbie przez Ojca musisz dać wiarygodność w ucisku! Przecież łatwo jest wierzyć w Boga, Pana Jezusa, Matkę i Wszystkich Świętych z Aniołami, gdy wszystko się układa.
Zobaczymy co uczynisz w ucisku, bo wielu może się odwrócić (nawet Piotr wyparł się trzy razy Zbawiciela...przed zapianiem koguta). Ja jestem poddany małej próbie, ponieważ kocham wolność, która jest dana od Ojca ("wolna wola"), a zabrana przez bezpiekę.
Kobieta leży na łóżku. Rodzina przestraszona, dzieciątko urodzone szuka piersi. Nad nimi Matka z Jezuskiem i św. Józefem. Jakże ciekawa jest każda chwilka mojego życia. Nawet nie zapytałem "do czego jedziemy"? Odciąłem pępowinę i nie miałem nic do roboty.
Planowałem odmawiać "Różaniec Jezusa", ale nie pasuje...wzmianka o Jego Śmierci! Płynie Koronka Pokoju...uniosłem głowę, a mój wzrok padł na piękną figurę Matki koło prywatnej willi! Podziękuję za pokój w moim sercu i proszę, aby przepływał do serc tych z którymi się stykam.
"Matko Kościoła i kapłanów, zjednocz lud Boży"...wymieniałem kraje objęte wojną i cały świat. Płynie z nami wstające, wielkie i piękne słońce. Świat niewidzialny na wyciągniecie ręki.
O 6.30 trafiam na "czuwających" na rogatkach, a także za każdym winklem w pracy. Nawet zapytałem kolegę: "ty już czuwasz? przecież was zamęczą!" Z radia popłynie smutna melodia, a z serca wyrywa się wołanie....
" Matko każdego!
Matko każdego serca!
Matko terroryzowanych i prześladowanych! Matko szpiega i szpicla!
Ty, tylko Ty widzisz głupotę..to szamaństwo, przecież to bliźni i bracia!
Matko otwórz serca wszystkich "czuwających" dla szatana -
niech zaczną dzień od modlitwy, a Ty
sprawisz, że w ich sercach zakwitnie
Pokój Ojca i Syna!
Niech będzie pochwalona każda chwilka
Twojego Świętego Życia.
Ty najlepiej wiesz, co oznacza przemoc
i prześladowanie,Ty Matka bestialsko
zamordowanego Syna, Jezusa Chrystusa mojego Ostatecznego Pana!"
Podczas przejazdu do ojca, który wyszedł ze szpital uderzyliśmy w psa puszczonego przez dziecko. Zabicie psa przerwało modlitwy. Zbadałem ojca...słabnie staruszek, ale jeszcze jest zdolny do spowiedzi z całego życia. Zaleciłem siostrze ściągnięcie kapłana.
Dzisiaj jest szczególny nalot na moja osobę. Nie wiem dlaczego, co złego zrobiłem w ciągu ostatnich lat? Może gadam? Przecież rozwiązano ORMO i szereg struktur...dlaczego ci ludzie dalej "tuptają i filują"? Czy oni robią to legalnie? Jeżeli legalnie - to w jakich strukturach? Kto jest fałszywy? Kto łamie prawo? Prześladowany? Tak, prześladowany łamie prawo, bo dalej trwa PRL!
Dodatkowo awantura wisi w powietrzu z powodu koleżków syna, przeklinają przy każdym słowie (napuszczeni deprawują go). Żona stwierdza podenerwowana, że wszędzie węszę śledzących. Tu nie trzeba węszyć - taka jest głupota tego świata!
Dziwne, bo dzisiaj były kłopoty z zakupem pogańskiej "Gazety wyborczej". Tam Na czytam: "O prawie do milczenia i obowiązku mówienia" biskupa Kazimierza Romaniuka jako odpowiedź Rzecznikowi Praw Obywatelskich! "Jeśli zamkną ci usta, to kamienie wołać będą"(Łk 19, 4c).
Jak wielka to prawda, bo tolerancja dotyczy niewierzących, ale odmawia się tego prawa wierzącym! Ja to wiem. To jest w założeniu Bożym, ponieważ nagrody na ziemi nie otrzymamy, a ordery wywołują uśmiech. Odmówiłem przypięcia takiej blaszki, bo wystarczą mi medaliki!
Teraz wzmianka o zmarłym bp katolickim Fan XUE-YAN...od 1951 roku przebywał przez 21 lat w więzieniach! Zwolniony w 1987 r. przebywał w areszcie domowym i w 1990 roku został wywieziony w nieznanym kierunku..zmarł w nieugiętej wierności Panu Jezusowi.
Przypuszczam, że władzom chodziło o zachowaniu w tajemnicy miejsca pochowania przyszłego świętego chińskiego! Zobacz szaleństwo posiadających broń atomową, którzy boją się Słowa. Tak też będzie ze mną na przełomie 2007/2008 r. (przepisuję to świadectwo 15.06.2022 r.)
Nagle zrozumiałem jak wielki jest rozmiar terroryzmu i prześladowań na świecie. Padłem na kolana i dokończyłem cz. Bolesną Różańca...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 296
W śnie o typie eksterioryzacji - znalazłem się w Izraelu - na terenach oddanych imigrantom, gdzie zatrzymano budowę domów. Po przebudzeniu opanowała mnie niezwykła słabość z niechęcią do pracy i świata.
Przysnąłem ponownie trafiając przed krzyż na wzgórzu, który oświetlała czerwień wschodzącego słońca. Krzyż zaczął stał się świetlisty i zaczął promieniować. Przebudziłem się z nagłą mocą w której w radości śpiewałem: "Idzie mój Pan, idzie mój Pan. On teraz biegnie, by spotkać mnie. Mija góry, łąki, lasy, by Komunii stał się cud!"
Przepisuję to jako staruszek (15.06.2022), a łzy zalewają oczy. Zważ, że jestem typem zachowania "A", a moje imiona to Andrzej Piotr ("mocny jak skała"). Tak jest naprawdę...
Posłuchałem natchnienia: "Włącz radio!", gdzie właśnie płynęły dwie piosenki o miłości. W jednej było powtarzane słowo: "kocham...kocham...kocham!" a w drugiej były podziękowania matce ziemskiej; "za to, że nie dałaś mi pierścionka, za szare dni i parę trudnych lat!"
Tak było, bo mimo dobrego zarobku ojca (rozwinięty warsztat stolarski) nie dostałem grosza na studia w AM w Gdańsku (sam przejazd był drogi). Dobrze, że otrzymałem na stałe stypendium.
Podczas modlitwy "Anioł Pański" napłynęła pewność, że mam być na Mszy św. porannej. Na ten czas z książeczki przeczytam słowa jeszcze dwóch pieśni:
1. "Przyjdź do mnie Panie, mój dobry Boże, przyjdź i nie spóźniaj się!
2. "Mój Mistrzu, przede mną droga, którą przebyć muszę tak jak Ty!"
Słabość, w ciągu kilku minut zamieniła się wielką moc! Podczas wchodzenie do kościoła podziękowałem Panu Jezusowi za zaproszenie na spotkanie. Na ten czas padną znane czytania o Dobrym Pasterzu, a w naszym kościele mamy wielka figurę Zbawiciela z laską i barankiem.
Dalej była mowa o Winnicy - Królestwie Bożym z zapytaniem: "masz mi za złe to, że jestem dobry?" Znam to z codziennej praktyki. Kapłan przeczytał też słowa "o niewidzialnych dobrach, które daje nam Ojciec...te dobra przekraczają nasze pragnienia." Tak jest naprawdę, przecież dzisiaj nie planowałem takich przeżyć i takich darów.
"Panie Jezu proszę Cię, Matko moja błagam...niech ojciec ziemski dozna zbawienia. Spraw to Panie Jezu...daj mu jasność umysłu, niech naprawdę wróci do Ojca!" W tej intencji św. Hostia. Zdziwiłem się, bo Ciało Pana Jezusa podał mi kapłan za którego wczoraj modliłem się. To prawdziwe dobra przekraczające nasze pragnienia!
Przewijała się męka ludzka, a ja pomagam z serca. Zarazem widzę zdrowych i przestraszonych przez Szatana. Niekiedy aż do ośmieszenia...
- Dlaczego siedzi pan w czapce?
- Doktór mi kazał, ponieważ grozi mi wylew krwi do mózgu! Facet jest zdrowy z niewielkim nadciśnieniem...
- Wyrzuć pan tę czapkę!
Dalej mam dyżur w pogotowiu, a w ręku list od lekarza Łyjaka..."żebraka Najświętszej. Marii Panny". "Żebrak", a kim ja jestem dla Matki? Jak mógłbym siebie nazwać?
Teraz jestem skierowany do babci, która płacze z powodu wnuczka mającego anginę. To głupstwo, ale ona jest przestraszona, ponieważ w wypadku przed domem straciła córkę...zostawiła siedem sierot! Po chwilce jedziemy do szpitala z dzieciątkiem po drgawkach. W poczuciu matki dziecko umierało na jej oczach!
Z włączonego radia płynie konkurs-zgadywanka!
- Jak nazywa się słup do którego przywiązywano biczowanych?
- Pręgierz!
- Jak nazywa się płótno do nakrywania zmarłych?\
- Całun!
Właśnie w mojej modlitwie zatrzymałem się w cz. Bolesnej Różańca na "Biczowaniu". Wyłączyłem radio i padłem na kolana. Później podczas "św. Agonii" Pana Jezusa ujrzałem, że śmierć rozpoczyna prawdziwe życie, w zmienionym (duchowym) ciele.
Dzisiaj wypiłem tylko jedną kawę i szklankę wody...pościmy z żoną w środy i piątki w intencji pokoju w b. Jugosławii.
APeeL
- 18.08.1992(w) ZA ŁAMIĄCYCH DLA NAS CHLEB...
- 17.08.1992(p) Za uważających, że po śmierci nic nie ma...
- 16.08.1992(n) ZA ŻOŁNIERZY JEZUSA
- 15.08.1992(s) NAJPIĘKNIEJSZY KWIAT...
- 14.08.1992(pt) MURZYN DLA PANA JEZUSA...
- 13.08.1992(c) ZA LEKKOMYŚLNYCH
- 12.08.1992(ś) ZA ŻYJĄCYCH WOLĄ WŁASNĄ...
- 11.08.1992(w) ZA DOBRYCH, ALE NIE PRZEBUDZONYCH
- 10.08.1992(p) ZA MODLĄCYCH SIĘ O POKÓJ...
- 09.08.1992(n) ZA CZUWAJĄCE SŁUGI PANA