- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 671
"Bóg zna moje imię"...
Zły maltretuje i podsuwa zwątpienie dotyczące udziału w Mszy Św. zalecając; "wysłuchanie w radiu...nie, nie pójdę!" Człowiek spocony, złe poczucie, złość w sercu i niechęć.
Zerwałem się o 6.00 i w myślach szukam modlitwy...przecież pasuje koronka do Miłosierdzia Bożego "za wszystkich zasmuconych oblaniem egzaminów". Nie przypadkowe było wczorajsze spotkanie z wdową...ona to znosi, a zarazem jest to pocieszenie dla mnie.
Kapłan pięknie mówił o bezrobociu w naszym świecie i małej ilości robotników przy żniwach duchowych. Wypowiadał także moje myśli, że często w środkach masowego przekazu: uczony - specjalista jest analfabetą duchowym! Jezus posłał jeszcze 72...wśród takich posłanych jest moja osoba "tu i teraz"j..."owca między wilkami."
Św. Hostia w intencji smutnych z powodu oblania egzaminów na studia. Udało mi się uklęknąć i przeżegnać, a kapłan wspominał, że wstydzimy się tego znaku! To wszystko prawda. Taka konstrukcja Boża, świat wstydzi się Papa Jezusa!
Na dyżurze ponownie słucham kazania z mszy radiowej. Słowa kapłana płyną wprost do mojego serca i dotyczą mojej sprawy. Wielkim niebezpieczeństwem dla duszy jest sukces! Nie wolno rozrywać szat przy klęsce, a przyjęcie jej daje inne dary ("zyskasz więcej").
Sukces doczesny nic nie oznacza. Och, to największa wada..."ciesz się, że Bóg zna twoje imię...ono jest zapisane w Niebie! Bóg jest jak dobra matka, pragnie cię pocieszyć. On Jest czuły i delikatny...czy wierzysz naprawdę, że Bóg cię kocha?
To tajemnica szczęścia - to spotkanie Pana Jezusa w duchu miłości...życie masz dane i zadane, "zawsze się raduj!" Dobry jest Pan, bo mam daleki wyjazd, a to sprawia, że płynie moja modlitwa, mijamy figury Matki! Dotarłem do drogi krzyżowej ale, ta modlitwa już nie pasuje. To słuszne, ponieważ każdy zdający jest osamotniony, przechodzi katusze, a po oblaniu poniżenie!
Podczas pięknych melodi moją duszę i serce wstąpiła Boża Radość. Moje imię jest zapisane w Niebie - nic więcej mnie nie obchodzi! Ja wiem, że jest Niebo i muszę wytrzymać na tym wygnaniu. Tam, na mnie czeka Ojciec i Biała Pani, Matka moja Prawdziwa i Jedyna!
Na mnie czeka Pan Jezus - zabity dla mnie!
Nic więcej nie jest ważne.
Jak wielkim błędem byłoby odrzucenie Mszy św...tak przebiega życie modlitewne! Zrywają do "sztabika" (kurcze mięśni, ręka położnika, zaburzenia oddychania z poczuciem umierania)...uporałem się w kilka minut, śmiejemy się, ponieważ facet narobił strachu koledze ("umierał w samochodzie").
Zdziwiłem się tylko ukazaniem się wizerunku Matki z Gorejącym Sercem w szafce z lekami. Szperałem tam i wiem, że coś mnie czeka. Mija pewien czas i pędzimy do wypadku. Chłopiec 15 lat zabrał się na motorower pijanego kolegi. Złamana noga, poturbowana głowa. Jakże kojarzy mi się z synem.
Ból przenika moje serce, ponieważ chłopak ma ferie z głowy. "Matko moja spraw, aby choroba przebiegała u niego normalnie. Nie wiem dlaczego Pan pokazuje mu szpital, cierpienie. Matko pomóż! Proszę, uproś u Pana Jezusa błogosławieństwo dla mojego urlopu. Zbliża się północ. Bardzo miła pielęgniarka z sercem zajęła się chłopcem...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 624
Kończy się dyżur w pogotowiu, serce zalewa radość z pragnieniem odmawiania modlitw porannych. Nie wiem czy dzisiaj mam pracować (możliwość odebrania dnia wolnego za nadgodziny). Z wołaniem "Pod Twoją obronę" trafiłem do gabinetu na piętrze...ogołoconego z zasłon, a to przeważyło na stronę "wolnego dnia".
Wciąż nudzę odczytami "decyzji chwilki", bo od niej zależy odczyt intencji i przebieg bitwy o każdy dzień naszego życia. To jest dla poszukujących drogi...na mapce drogowej! Chodzi o posłuszeństwo, aby Szatan nie poprowadził nas swoją drogą. Sprawdź raz i drugi, a będziesz wiedział o co chodzi.
Właśnie stoimy z żoną w kolejce po zakupy, płynie tęskna melodia, a przez serce przeleciała strzała miłości do Boga Ojca! Nie wyrazisz tego żadnym językiem ludzkim. Moje obecne życie płynie wg ciała (z pragnieniem picia wódki i grania w pokera), a także duszy (modlitwy, Msze Św. z zapisywaniem moich przeżyć duchowych). To początek śmiertelnego boju, który dzisiaj, gdy to przepisuję (05.07.2019) toczy się już po stronie duchowej (mam odjęte nałogi).
Podlałem kwiaty pod krzyżem, a to działanie jest tak normalne jak podlewanie kwiatów w ogródku lub na grobie bliskiej nam osoby! Wielu wstydzi się Zbawiciela, a tu zacofany lekarza, który podniósł powalony krzyż przy którym sprząta, pali lampki i stawia kwiaty. Ile kwiatów otrzymuje trup znanego człowieka wnoszonego do Domu Boga naszego.
Na działce serce zalała tęsknota za Bogiem, a z serca wyrwało się wołanie; Dobry jest Pan i łaskawy, pełen miłosierdzia. Jakże pragnie obdarować każdego, który stwierdzi, że Jest!"
Dzisiaj postanowiłem ofiarować Mszę Św. jako wynagrodzenie Matce Bożej za wszystkich bluźnierców. Skuliłem się odmawiając koronkę do Miłosierdzia Bożego, a wzrok przykuła broszurka informująca o zrujnowanych kapliczkach na Litwie ze zdjęciem Pana Jezusa Miłosiernego.
Druga to "Tajemnica Szczęścia", gdzie na okładce jest Pan Jezus na krzyżu, a z Jego 5 św. Ran płynie św. Krew, która jest zbierana jest przez Aniołów w kielichy. To rycina zaprojektowana przez Krzysztofa Racinowskiego...ze św. rany Stóp Zbawiciela Krew spływa do kielicha trzymanego przez kapłana w czasie Mszy św.!
Myśli uciekły do świętych. Przecież to nie zależy od nas, bo jesteśmy zawołani i jaka w tym zasługa. Właśnie w dzisiejsze Ewangelii (05.07.2019) tak właśnie będzie powołany celnik Mateusz! My wiemy, że Pan Jezus otworzył Niebo. Kogo to interesuje? Nasza świętość nie wynika z nas, bo sami nic nie możemy, ale jest niezasłużoną zasługą.
Tak też jest z kultem Matki Bożej, która przybędzie do nas w godzinie śmierci...z zastępami Aniołów i Świętych. Normalny człowiek powie; "to pan chce już umierać", a znajoma zamiast być na Mszy Św. grzebie w suchej ziemi.
W kościele było kilka osób, a kapłan nawet nie wspomniał o Matce Bożej (pierwsza sobota). Padają piękne słowa do Matki, prośba o pomoc w dążeniu do naszego zbawienia...wszystko psują uczestnicy ślubu, którzy nietaktownie wkroczyli do świątyni. Dwa razy otworzyłem oczy; przy słowach o Duchu Św. (wzrok padł na Jego wizerunek nad ołtarzem) oraz tuż przed Eucharystią (na Jezusa Dobrego Pasterza).
Poprosiłem Pana Jezusa, aby pocieszył Swoją Matkę, która jest obrażana przez bluźnierców oraz wszystkich chrześcijan odrzucających Jej kult...
Bój duchowy będzie pokazany w filmie "Przekątna gońca" relacjonującym walkę o mistrzostwo świata w szachach. Jak wiele jest tricków, chwytów, zagrywek. Przez to Bóg pokazuje bój o duszę każdego. Teraz zza okna płynie muzyka weselna, która przeniosła mnie do Kany z pierwszym cudem Pana Jezusa...na prośbę Matki Bożej.
APeeL
' .
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 586
5.00 zrywam się do Pana, bo dzisiaj będzie dzień w intencji mojego zbawienia...płynie cz. bolesna różańca i różaniec Pana Jezusa. Przed kościołem ponownie spotkałem niewidomego, a moje serce zalała miłość i życzliwość do Pana Jezusa i Jego łaski.
Po Mszy Św. skierowałem się do pracy, wykonałem zaległości i stwierdziłem zgon staruszki bardzo cierpiącej, która nie mogła skonać. Najpierw prosimy o długie życie, a później męczymy się na tym zesłaniu. Jej rodzinie mówiłem o duszy, naszym dalszym istnieniu, bo śmierć oznacza tylko odrzucenie ciała.
Teraz na działce po zjednaniu z Panem Jezusem kończę moje modlitwy i mam zamiar napisać dwa listy w sprawie umierających (parafia św. Krzyża w W-wie) i polemikę do "Niedzieli" dotyczącą pustoszejących kościołów. To jest jest efekt działania Szatana o którym ne wspominają!
Dzisiaj, gdy opracowuję ten zapis (03.07.2019) z radia Maryja o. T. Rydzyk jako jeden z niewielu kapłanów wskazuje na bezprecedensowy atak Bestii na naszą ojczyznę. Tak też widzę...
Podczas modlitwy miałem łaskę poczucia osamotnienia Pana Jezusa przed i podczas Bolesnej Męki..."wszyscy Go opuścili". Uczniowie widzieli cuda, ale strach przed utratą życia oraz przemoc rodziła lęk. Nie działał jeszcze Duch Św. i Bóg wiedział o ich słabości.
Ja dzisiaj jestem mocniejszy od każdego z nich wówczas...mimo, że widzieli wszystkie cuda Zbawiciela. Walka trwa nad nami, a dla ludzi normalnych jest tylko dobro i zło, które także tkwi w nas samych, a Szatan to wykorzystuje.
Bój będzie trwał do końca świata czyli ponownego przyjścia Pana Jezusa. Nie znam swojego losu, ale czuję, że na mnie spada konieczność świadczenia o życiu wiecznym i boju "tu i teraz" z Szatanem.
Teraz, gdy to przepisuję (03.07.2019) wszystko się spełniło. Nawet za obronę wiary i krzyża zrobiono ze mnie szaleńca...tak też ubrano Pana Jezusa (czerwony płaszcza), bo bluźnił twierdząc, że był przed Mojżeszem. W tym poglądzie dalej trwają bracia starsi w wierze...
Radość zalała serce po wysłaniu listów, które zostaną wykorzystane w odpowiednich zapisach, bo w moich poglądach dotyczących wiary, posiadania duszy i działania Szatana nic się nie zmieniło! Właśnie wzywają do pacjentki z oddziału o nazwisku Szatan.
To niby przypadkowe, ale jej mąż jest pijany i czuć alkohol od kierowcy karetki. Przezornie zrezygnowałem z transportu chorej, bo nie było wielkie potrzeby...pojechali sami.
Jakby w podziękowaniu - podczas modlitw wieczornych - śpiewał mi ptaszek...normalny człowiek, bez łaski wiary nie zrozumie radości spowodowanej modlitwą!
Późny wieczór, przeglądam prasę, gdzie trafiam na artykuł o pierwszym cudzie w Kanie. Pan Jezus miał wobec Swoich uczniów ujawnić Swoją Moc, bo każdy cud ma przemieniać duchowo i fizycznie osobę, której dotyczy...umocnić w wierze świadka oraz poruszyć serce przyszłych wyznawców!
W wielkim pokoju kończy się jeszcze jeden dzień życia ziemskiego z Panem Jezusem...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 670
Musimy jechać z synem na poprawkę egzaminu, ale ma małą szansę, ponieważ nie zna rosyjskiego. Dzisiaj mam modlić się w intencji rodziny, a potwierdziła to żona prośbą o modlitwę, bo "chce być lepsza".
Po drodze płyną moje modlitwy, a tuż przed dojazdem do Warszawy serce przeszyła strzała miłości; "Dobry Bóg Ojciec, Jego Dary, Mądrość oraz nieskończoność wszystkiego...nasz rozum nie może tego ogarnąć i pojąć".
Na ten moment popłynie piękna muzyka gitarowa, ktoś gra z wielką techniką i płynie śpiew o pełni życia. W tych chwilkach mam pokazywany kontrast nawet na ziemi; oto piękny dom i waląca się chałupa. Tak też jest z Królestwem Bożym (pałacem) i tym łez padołem...
Łzy zalały oczy, a serce ściskała miłość do Boga, a jeszcze przed chwilką byłem niezwykle senny i słaby. "Matko, poprowadź syna...oboje wiemy, że ten język nikomu nie jest potrzebny, ale właśnie przez niego może odpaść."
Straszliwy upał, migrena i pragnienie. Mam zadowolenie, że właśnie upadł rząd "śpiącego królewicza" Pawlaka, ponieważ nie znoszę obłudy. Pan na ten czas zaprowadził mnie do baru mlecznego.
Z wielkim smakiem wypiłem zimne mleko i wówczas zauważyłem małego Rumuna. Zamówiłem dla niego jedzenie i zapłaciłem. Wyszedłem i zdziwiłem się, że Pan poddał mnie tak małej próbie.
Wstąpiłem do kościoła, gdzie była skarbona: "na opuszczone dzieci". Z serca wrzuciłem banknot z myślą, że "trzeba umieć wziąć i trzeba umieć dać !" W tym momencie wzrok zatrzymały obrazy; Weroniki ocierającej Twarz Pana Jezusa oraz brata Alberta!
Zdziwiony słuchałem litanii do św. Krwi Pana Jezusa wołając w intencji żony. Ta Krew - to Przymierze Pana Jezusa Ofiary. To Zdrój Miłosierdzia, Ochłoda dla pracujących, Pociecha dla płaczących oraz Pokój i słodycz serc naszych.
Teraz na działce otworzyłem książeczkę na litanii kochających Jezusa (K. Iłłakowiczówny)...
"Twoja Prawda nigdy się nie zmienia
Twoje nauki nieskończone
Żyć bez Ciebie niepodobna
zamęczyli Cię najbliżsi, swoi, Przebaczyłeś
Ty, Jeden nigdy nie zawodzisz
Twój Krucyfiks przynosi ulgę, zbawiasz także szpiega i zdrajcę...za to kochamy Cię Jezu!"...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 683
W środku nocy padłem na kolana przepraszając Boga Ojca za wszystkich, którzy Go odrzucają; "Ojcze, Ty możesz przenieść górę dla każdego, który Ciebie poprosi." Tak dobrze aż trudno zasnąć...
Płynie "Anioł Pański" i różaniec Pana Jezusa, pośpiech, bo jedziemy do Warszawy, a przechodząca kobieta pozdrawia nas; "Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus". W smutku odmawiam koronkę do Miłosierdzia Bożego za wszystkich, którzy dzisiaj zdają egzaminy;
"Jezu obejmij ich...zabierz ich lęki, pomóż i daj łaskę tym o których proszą w modlitwach...wiem, że kochasz wszystkich jednakowo, ale wszystko wiesz o każdym"!
Chwilami przez serce przelatuje miłosna strzała do Matki, a łzy zalewają oczy...naprawdę nie wiem czy syn zda na studia, czy to jest Wola Boga Ojca? Wiem jedno, że Matka Boża jest z nami. Trwa śmiertelny upał, a ja w prowadzeniu załatwiam sprawy.
Po drodze wstąpiłem do kościoła św. Krzyża, gdzie wielka figura Pana Jezusa wywołała płacz! Wezwany z ulicy padłem na kolana przy konfesjonale. Kapłan nie rozumiał mojej relacji o boju o "decyzję chwilki" w ramach odczytywania Woli Boga Ojca.
Napłynęła osoba Anieli Salawy, która miała kłopoty ze spowiednikami. Przyznał, że sam mało mówi w kazaniach o Szatanie i jego sprawkach. Przyjąłem Eucharystię, ale bez Mszy Św. to wszystko jakieś normalne...
Teraz stoję na upalnej ulicy i stwierdzam, że największe zainteresowanie budzą kasety porno. Płynie moja koronka za "rozbierających się do takich filmów". Błagam Ojca o miłosierdzie dla nich.
Dalszy przebieg tego dnia był zły, bo żona była podenerwowana egzaminem syna, a on trafił na pytania. Dzisiaj poszczę, a demon podsuwa piwo. Dla kogoś nic wielkiego, ale to tak jak z podarunkami: to zwykła kawa, a psuje bezinteresowność i zmusza kogoś do wydatku. Córka z synem pokłócili się z żoną, agresja z odrzuceniem własnej matki.
Na tym tle widzę tych, którzy odrzucają Matkę Pana Jezusa! Później okaże się, że żona otworzyła Ewangelię (tak miała zalecane po spowiedzi) i trafiła na Słowa Pana Jezusa o rodzicach...
APeeL
- 30.06.1992(w) Jak Ci, Boże Ojcze dziękować...
- 29.06.1992(p) Zaprosiłem Pana Jezusa do pracy...
- 28.06.1992(n) Jestem synem Boga Ojca...
- 27.06.1992(s) Za wynagradzających bluźnierstwa przeciwko Matce Pana Jezusa...
- 26.06.1992(pt) Nie ma lepszych dni niż z Panem Jezusem...
- 25.06.1992(c) W intencji syna...
- 24.06.1992(ś) Za moich cierpiących pacjentów...
- 23.06.1992(w) ZA ZAKOCHANYCH W PANU JEZUSIE
- 22.06.1992(p) ZA CHORYCH CIERPIĄCYCH
- 21.06.1992(n) ZA OFIARY ZAMIESZANIA