- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 552
Tuż po przebudzeniu miałem radość z wykonanej pracy (malowanie). Na ten moment MB z Medziugoriu mówi („Echo”); „Jestem z wami (…) żeby chronić wasze serca przed Szatanem (…) przybliżać wasze serca do Serca mojego Syna,Jezusa”.
Pan Jezus dodaje przez Vasullę Ryden („Prawdziwe życie w Bogu”); „Potrzebuję modlitw pochodzących z serca. a nie z warg”. Tak, bo modlitwa serca jest zgodna z Wolą Boga Ojca.
To, co piszę jest dla poszukujących drogi, a nie wierzących „normalnie”. Klepanie modlitw z natchnienia demona trafia do sufitu...nawet w ładnej intencji. Z "Echa " napływa, że; "Pokój pochodzi z wiary i nawrócenia, a to osiągamy przez Różaniec i post!”
Wróciły obrazy wojny w b. Jugosławii z pytającymi; „Dobry Bóg i na to pozwala”? Ludzie zapominają, że do wojny kusi Szatan, a nienawiść kieruje na Boga Wszechmogącego. Żyjemy w jego królestwie pełnym nienawiści i prowokacji!
Na początku Mszy Św. popłynie pieśń ze słowami od Matki, aby przybliżyć się do Serca Pana Jezusa, Jej Syna. To powtórzenie apelu z Objawienia w Medziugoriu.
Izrael wybawiony z okupacji zamiast dziękować podniósł bunt na pustyni z powodu braku wody. Tacy są do dzisiaj, odrzucili Syna Bożego, nie proszą o Opatrzność Bożą, ale pokładają ufność w zbrojeniach. Nawet zapomnieli o wodzie ze skały po uderzeniu laską.
Podczas moich próśb wzrok zatrzymał Pan Jezus Dobry Pasterz z owieczką. Przed Eucharystią popłakałem się i tylko powtarzałem; „Jezu, Jezu...Jezu...Jezu”.
Po Mszy św. przez chwilkę rozmawiałem z kapłanem o działalności Złego i jako przykład podałem słowa z dzisiejszych czytań (Mt 16,13-23), gdzie Pan Jezus zganił Piotra oponującego przed męką; „Zejdź Mi z oczu, szatanie”. To jasne, ponieważ pokusą dla Pana Jezusa było uniknięcie straszliwych cierpień i pozostanie „przy życiu”.
Dziwne, bo o 12.30 odmawialiśmy z radiem Maryja cz. Chwalebną różańca, a ja uważałem, że błędne jest odmawianie modlitwy o konkretnej porze. Jakże zadziwia Niebo w każdej chwilce!
Jednak moja ścieżka wymaga intymności, samotności, odczytania intencji i wołania w wymodlonej modlitwie. Z drugiej strony bolesne jest poczucie opuszczenia przez Pana Jezusa. Natomiast w Jego Obecności chce się płakać i jedynym ukojeniem jest modlitwa. W takich chwilkach nic się nie liczy, bo najważniejsza jest łaska wiary i pokój.
W programie ujrzałem zdjęcie aktora De Funes z filmu „Przygody rabbiego Jakuba”, a łzy zalały oczy, ponieważ napłynął naród zbuntowany, który został wyprowadzony z niewoli...nie przyjęli Syna Boga Ojca! Dodatkowo wzrok zatrzymały „Dzienniki” Franza Kafki, a to sprawiło odczyt intencji; „za naród żydowski nadal buntujący się przeciw Ojcu Prawdziwemu"...
Nie uległem pokusie, pozostałem w domu, gdzie - przez godzinę na kolanach - wołałem w w/w intencji. Ból przenikał serce i duszę, a napłynęły obrazy;
- wspólnej komisji chrześcijańsko - judaistycznej
- Jan Paweł II z różańcem w ręku
- starych rabinów badających Pismo!
W „Panoramie” popłynie relacja z wojny Żydów i Arabów oraz premier Rabin z różnymi zabiegami dyplomatycznymi. Czy ten naród czeka na zbawiciela politycznego, a pokój czynią poprzez wojnę? Jakże jasny jest ich błąd i zatwardziałość serc. Na ten czas zerwała się straszliwa burza. Pioruny uderzały często i blisko, a jeden z nich sprawił jasność w mieszkaniu…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 538
O 4.00 zerwałem się z sercem pełnym smutku z powodu córki, która umiera na ciele i duszy...upadłem na kolana i wołałem do Pana Jezusa, aby wyprosił łaskę dla niej; „Przecież Panie Jezu...na krzyżu błagałeś Ojca o odpuszczenie oprawcom”…
To wielki ból. Usiadłem w fotelu, płynie różaniec Pana Jezusa, gdzie właśnie wypada; "Pan Jezus wiedział, że musi wypełnić Wolę Ojca”.
Teraz toczy się bój o Mszę św. a zły podpuszcza; "pójdziesz w piątek, teraz nie nie zdążysz, może na 8.00?" Zły wiedział, że kapłan zacznie Mszę św. przed czasem i teraz zaleca "wstąp do pacjenta i zapytaj jak się czuje?"
Tego staruszka zabierałem z ciężkim zawałem, właśnie kraczą wrony, a to w moim odczycie głos złego! Teraz wpuszcza chęć żartowania; „gruby na rogu”, „policja polityczna”, a na targ spieszą się "babcie z pełnymi pugilaresami”...
7.30 wchodzę do kościoła spóźniony, a właśnie padają słowa upominające wiernych. Wołałem ponownie do Pana; „za lekomanów i córkę, aby Dobry Bóg przez Pana Jezusa odmienił życie wielu z nich...szczególnie tych, za których wołają do Nieba umęczone matki ziemskie”.
Napłynęły osoby dwóch kolegów zmarłych z powodu nadużywania i uzależnienia od relanium! To lekarze jak zwykli ludzie. Serce pełne smutku i rozterki z poczuciem odpowiedzialności za córkę...to ja mam być tym upominającym niewierną.
Przepięknie brzmią śpiewane pieśni. Pozostałem na następnej Mszę św. która odprawiała się za duszę niezwykle religijnej babci z córką chorą psychicznie i ograniczonym umysłowo wnuczkiem. W jej pokoju było pełno świętych obrazów.
-
Czy jesteś tutaj obecna?...odpowiedz!
-
Jakże bym nie była; napływa w jej języku!
Nie wiem, może to rozmowa z samym sobą, ale zapisuję dla dokumentacji. Wierzę, że to ona odpowiedziała, ponieważ na pewno była na tej Mszy św. Jakby z natchnienia Bożego płyną przepiękne pieśni i Psalm śpiewany na głosy (organista i kapłan), który rozrywał moje serce; "Ciebie, mój Boże pragnie moja dusza".
Ile tracą ludzie, którzy nie przychodzą do kościoła nawet ze względu na doznania artystyczne. Moje serce zalewała miłość i ufność do Ojca Prawdziwego. Cały czas płynęła moja modlitwa wynikająca z poczucia odpowiedzialności za córkę.
Wczoraj zażyła dużo tabletek i bez jedzenia (od 3 dni) biegała do ubikacji, nawet z wymiotami. Dobrze, że posłuchałem natchnienia, aby iść na Mszę św.! Nawet wzrok zatrzymał tytuł; "Uczeń jak skarbonka”, a przecież ja jestem uczniem Pana Jezusa i faktycznie jestem „skarbonką" dla Nieba! Inwestuje się we mnie.
Dzisiaj pościmy i prosi się wołanie o pokój na świecie...nawet potwierdziło to "pomyłkowe”" otwarcie modlitewnika. Wówczas miałem modlitwy obowiązkowe i różaniec wg dni tygodnia. Wrócił ból związany z lekomanią córki oraz zmarły kolega uzależniony od relanium. W tym bólu, przez sekundkę "spojrzała" Matka Boża Nieustającej Pomocy. Wiem, że tylko Ona może pomoc!
„Boże! Ojcze Przedwieczny przyjmij przez Niepokalane Serce Matki - św. Rany i św. Krew Najmilszego Syna Swego, a Pana mojego Jezusa Chrystusa - jako przebłaganie za moją córkę i wszystkich lekomanów”.
Padłem na kolana (w nędznej budce działkowej), a przypomniał się święty, który w dzieciństwie robił ołtarzyki na polu. Jakże koi bycie sam na Sam z Bogiem i wołanie w samotności! Zły podsuwa szpital jako pomoc córce, a tutaj trzeba cudu uzdrowienia, Tak jest ze wszystkim w naszym życiu...
Teraz na kolanach wołam do Taty, wrócił pokój i radość, ponieważ Szatan podsuwał mocniejsze intencje („za sieroty wojenne” oraz „za okrutników i niszczycieli”). Podczas powrotu miałem odczucie, że Bóg Ojciec wysłuchał naszych wołań...w piątki mamy za nią przyjmować cierpienia zastępcze.
To są sekundowe błyski („rozmowa w myślach”), a właśnie przejeżdżałem obok „mojego” krzyża. Córce dałem pieniądze i obrazek MB Nieostającej Pomocy z prośbą, aby zawołała do Nieba...czym sprawi Bogu wielką radość, bo "wyjmie jeden cierń” Panu Jezusowi.
Wielki ból zalewał serce podczas św. Agonii, a właśnie płoną światła w domach z bliskością dusz ludzkich. Żadnym językiem świata nie wypowiesz tych odczuć. Przy Słowach Pana Jezusa; "Dziś będziesz ze Mną w Raju” pojawił się odległy błysk pioruna, który dał jasność!
Świeci księżyc, a ból serca i duszy trwa, ponieważ powtarzam koronkę do Miłosierdzia Bożego. Jakże to wszystko jest ułożone, bo moje cierpienie powoduje wołanie za innych. "Matko! Matko moja! Zabierz mój ból...proszę, bo wiele osób żyje w dostatku z procederu zbrodniczego uzależniania młodych...gubią młodych i ich dusze”.
Tak znalazłem się przed wystawa sklepową z figurą Pana Jezusa i Matki Bożej z Dzieciątkiem. Teraz proszę Boga Ojca, aby nie odmawiał mi i dał łaskę uzdrowienia córce. "Panie Jezu stań na drodze życiowej córki, daj jej łaskę nawrócenia, proszę”…
ApeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 676
Po przebudzeniu wszystko mnie bolało, w głowie miałem szumi (także od farby i kleju), a w sercu radość, że Matka Boża pomogła w pracy. Po skończeniu pracy o 4.00 w nocy wszystko wyniosłem, a teraz żona sprząta.
Ktoś zapyta; "Matka Boża pomogła?". Niby nic, ale kubełek z klejem do tapet miał wyrobiony plastikowy uchwyt! Przecież wylanie kleju zniweczyłoby pracę!
Po otworzeniu oczu moją uwagę zwrócił gruby cień kraty okiennej. W sercu pojawiły się obrazy faryzeuszy, a wzrok zatrzymał tytuł art.; "Podzwonne dla superszpiega". Jest mi przykro z powodu trwającego zainteresowania moją osobą "policji politycznej". Jakie zagrożenie stanowię dla mojej ukochanej ojczyzny?
Pilnującym mnie tłumacze, że śmierć to życie, aby się opamiętali. Opisuję to, ponieważ ta "duchowość zdarzenia" wskazuje na odczyt intencji modlitewnej.
Teraz raduje odpoczynek na działce i zimne piwo, które stawia mnie na nogi. Kościół głosi abstynencję w sierpniu, ale to pewna sztywność zaleceń. Tak jak jedzenie ryby w piątki. Ktoś nie lubi lub mu szkodzi i będzie miał policzone to wyrzeczenie?
Tak samo jest z modlitwami na godzinę, a w islamie kilka razy dziennie kłanianie się Allahowi. Wyobraź sobie swoje dzieci, które codziennie o tej samej porze oddają ci hołd. U nas taką godziną jest 15.00! To czas na koronkę do Miłosierdzia Bożego, którą odmawiamy wspólnie na całym świecie...o zmiłowanie "nad nami i nad całym światem".
Wróciły obrazy prowadzących podwójne życie...każdy zna takich i nie będę wymieniał tego oceanu grzeszności. W tym jest moje, gdy jego celem była wódka, karty, a dom i żonę miałem za nic! Ponownie odmówiłem - z całego serca i duszy - moją modlitwę przed Panem Jezusem Miłosiernym!
Szczególny ból przenikał przy spotkaniu Pana Jezusa ze Swoją Bolesna Matkę na drodze krzyżowej; "Jezu mój! Jezu!...zlituj się nad moją córką i tymi ludźmi. Ty, Jezu cierpiałeś wówczas...cóż czuła Matka Najświętsza?"
Żona ścinała kwiaty dla Matki, a ja w tym czasie - w budce działkowej - padłem na kolana podczas ostrzegania i pocieszania przez Pana Jezusa niewiast jerozolimskich. "Panie Jezu pociesz nas..niech wszystko ułoży się z córką, przecież ginie pod diabelskim krzyżem, już trzeci dzień nic nie spożywa. Jezu! Jezu!"
Skończyłem modlitwy, a ręka włączyła magnetofon z pieśnią do Matki Bożej Niepokalanej. Nagle zrozumiałem, że w takich momentach naszą ucieczką jest Matka Jezusa, nasza Pocieszycielka! Cóż oznaczają moje cierpienia w stosunku do Jej bólu i płaczu nad tym światem!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 759
Kusi piwo, ale wiem, że będzie to mój upadek...wygrałem, bo wypiłem "Mazowszankę". Nie zrozumie tego boju abstynent. W krótkiej drzemce pojawił się kapłan klękający z dostojeństwem oraz owoc róży, a po przebudzeniu wzrok zatrzymała książeczka; "Kwiaty letnie".
Podczas ich przeglądania nie mogłem się nadziwić pięknu tego świata stworzonego przez Boga Ojca. Nawet można ujrzeć to na każdej działce.
Dzisiaj planuję malowanie i tapetowanie przedpokoju i proszę "Matko pomóż przy tej pracy, bo tyle jest niebezpieczeństw", a nie wiedziałem, że właśnie jest wspomnienie MB Anielskiej. Serce zalała radość do której pasowała ta część różańca.
W moim sercu pojawiła się dusza córki, która sama siebie oszukuje, że jest zdrowa i planuje wczasy z chłopakiem, a powinna znaleźć się w dobrym szpitalu. Zobacz jak Bóg Ojciec pokazuje Swoje cierpienie, a jest pomnożone przez miliardy! Płynie modlitwa za tych, których życie przynosi cierpki owoc...naprawdę wielu jest pięknych, a ich dusze są ciemne.
Takim przykładem byli hippisi ("dzieci kwiaty")...na zewnątrz kolorowi i radośni. Szatan ma nieskończony repertuar w negowaniu Prawa Bożego; na tym podłożu powstał ruch New Age, a dzisiaj jest to LGTB+ z "małżeństwami" spółkujących inaczej oraz idea jednej religii na całym świecie z "mieszaniem ras" (Państwo Islamskie).
W drodze na działkę w samochodzie wzrok przykuł wizerunek Zbawiciela z Najświętszym Sercem w przepięknych k w i a t a c h! Z tego powodu popłakałem się, a nie jestem tkliwy...potwierdzają to moje imiona Andrzej Piotr ("mąż skała").
Moje życie duchowe (współcierpienie z Panem Jezusem) oraz fizyczne to dwa oddzielne światy. Wołałem do Pana Jezusa, a ból przenikał duszę. W intencji tego dnia przekazałem Panu Jezusowi dzisiejszą pracę.
Wysiłek fizyczny przeszkadza w skupieniu. Dlatego zły kusi starszych ludzi do pracy, a wielu na to idzie! Powiem więcej - większość, bo wówczas czują się przydatni, a mogliby służyć Bogu, bo została nas resztka.
Pracę skończyłem o 4.00 rano z podziękowaniem za pomoc MB Anielskiej, a w moim sercu popłynie pieśń oparta na psalmie; "Dobry jest Pan i łaskawy"...powtarzałem to bez przerwy rozradowany wykonaną pracą "najlepszego malarza wśród lekarzy".
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 636
Jakże piękne jest moje mieszkanie; gustownie urządzone, zawsze czysto ze świeżymi kwiatami (sprawia to gust i ręka żony). "Jakże dobry jest dla mnie Dobry Bóg." Ludzie mają pałace i wielkie domy, a potrzeba tak mało.
Dzisiaj, gdy przepisuję tę intencję (21.08.2019) mój pokój to święta izdebka, gdzie Szatan czuje się źle. Napłynęło pragnienie mówienia wszem i wobec o Trójcy Świętej, Matce Bożej i prawdzie naszej wiary! Spojrzałem na Pana Jezusa w koronie cierniowej, która w części była przesłonięta listkiem z kwiatka!
Po 25 latach łzy zalały oczy, a serce pragnienie dziękczynienia za rodzinę...w tym czasie TVN 24 szerzy grzeszną walkę o prawa dla "małżeństw" gejów i lesbijek. Ohyda spustoszenia! Zacząłem mój zestaw modlitw...wówczas płynął różaniec (cz. chwalebna i radosna), ale obecnie koi tylko wymodlona modlitwa (instruktaż).
Modlitwę przerwała kłótnia żony z córką. Ból zalał serce, tym bardziej, że szykowaliśmy się do wyjazdu. Zacząłem cz. bolesną w intencji; "niezgody w rodzinie". W tym czasie żona stwierdza, że jedziemy do mojego rodzinnego miasta; "zapalić lampkę na grobie,ojca".
Na ten moment Pan Jezus mówi do mnie* "Nie prowadzę cię w zwykły sposób, bowiem Jestem Bogiem i mogę wybierać jaką bądź drogę". Przy garażu wypadła i stłukła się kaseta, ale pozostaje z niej obrazek MB Nieustającej Pomocy...taki właśnie potrzebuje żona do stojącej ramki.
Po wejściu do rodzinnego kościoła wyjaśniło się poranne pragnienie "jechania gdzieś". W tym momencie zrozumiałem, że Pan Jezus chciał, abym przybył tutaj! W sercu poczułem dar Boga jakim jest Kościół Katolicki.
Nagle ujrzałem dostojeństwo wchodzących kapłanów, a w czasie słów "Imię Ojca i Syna..." kościół zalał strumień słońca. Łzy pojawiły się w oczach, a chór właśnie śpiewał o Matce Królowej Polski. Z wielkiego malowidła "Ostatnia Wieczerza" spojrzał na mnie Pan Jezus. "Panie zmiłuj się nad nami."
- "Czemu wydajecie pieniądze na to, co nie nasyci, bo jest jest chlebem? Posłuchajcie Mnie, a dusza wasza żyć będzie." Na ten czas Pan Jezus cudownie rozmnaża chleb, a teraz daje nam św. Chleb dla duszy, ale wierni nie podchodzą.
Ja przekazuję ten dzień w intencji rodzin, gdzie trwa niezgoda. Proszę o to Miłosierne Serce Pana Jezusa. Pozostaliśmy na adoracji Najświętszego Sakramentu, a w tym czasie napłynął obraz św. Rodziny, a ja poprosiłem św. Józefa, aby wyprosił u Pana Jezusa i Boga Ojca łaskę wiary dla córki, bo zginie marnie.
Podczas modlitwy z niewiastami moje serce przenikała łączność z żyjącymi i zmarłymi...poczucie że, jesteśmy dziećmi Boga. Po odwiedzeniu cmentarza i podczas powrotu do domu skulony odmawiałem koronkę do Miłosierdzia Bożego i cz. bolesną w intencji tego dnia. Zaczepili nas "sowieci" z ciężarną sprzedająca lipne złoto. Ile możliwości ma Szatan...
W oczekiwaniu na syna pod rozgwieżdżonym niebem znalazłem się przy sierotach w b. Jugosławii. W tym czasie w naszych mass mediach trwa walka o zabijanie nienarodzonych niewiniątek...nawet są za tym lekarze. Z włączonego magnetofonu płyną słowa; "gdy świat ogarniają ciemności i wzrasta liczba krzyży...jaśnieją dusze wybranych!"
Wstydzę się to pisać, ale wiem, że to są słowa do mnie. Jakże chciałbym zostać w nędznej budce na działce i modlić się przez pół nocy. Z tym czasie z wesela płyną słowa piosenki; "nie chcę czekolady - pragnę miłości".Na ten moment Pan Jezus ponownie mówi do mnie** "Strumieniami Gorącej Miłości usunę wszelką przewrotność i fałsz, tak jak kilka kropel deszczu rozpuszcza glinę."
Jakże cierpi Pan Jezus, a mówiłem o tym synowi, ponieważ prześwietla nasze dusze, widzi wszelki fałsz i zgubę. Ja widzę to już tutaj, a większość zobaczy tuż po śmierci, ale będzie zbyt późno! To wg Pana jest ślepota duchowa, bo większość żyje tylko tym światem.
Na końcu tego dnia Pan Jezusa mówi*** "Jestem twoim Zbawicielem i obiecuję ci, że będę zawsze przy tobie, w ten szczególny sposób, aż do k o ń c a." W ciszy wyświęciłem całe mieszkanie z prośbą; "Bądź z nami Panie Jezu! Bądź z nami Jezu!"...odczułem, że Pan Jezus błogosławi moją rodzinę.
Jakże to wszystko jest p r o s t e, ale to łaska Boga, Jego Światło. To sprawia poczucie bólu Serca Pana Jezusa z odpowiedzialnością za świat. Ten ból czuję, gdy pomyślę o odwróconej od Boga córce, a zważ na to cierpienie Serca Jezusa pomnożone przez miliardy...
APeeL
* "Prawdziwe życie w Bogu"
- 31.07.1993(s) ZA RZĄDZĄCYCH
- 30.07.1993(pt) ZA NORMALNIE SKOŁOWANYCH...
- 29.07.1993(c) ZA OŚLEPIONYCH WIEDZĄ...
- 28.07.1993(ś) ZA OGARNIĘTYCH LĘKIEM
- 27.07.1993(w) ZA SPRACOWANYCH
- 26.07.1993(pt) ZA ATAKOWANYCH WYZNAWCÓW MATKI ZBAWICIELA
- 25.07.1993(n) ZA CZYNIĄCYCH ZŁO
- 24.07.1993(s) ZA PYSZNYCH WŁADCÓW POLSKI
- 23.07.1993(pt) ZA ZŁOŚLIWYCH
- 22.07.1993(c) ZA PRZESZKADZAJĄCYCH CZYNIĆ DOBRO