Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

27.11.1993(s) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WYZNAJĄ KULTU MATKI BOŻEJ...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 27 listopad 1993
Odsłon: 215

NMP Cudownego Medalika

      Wstałem pełen wdzięczności za dobry sen w którym widziałem Matkę Bożą Cudownego Medalika.  Przypomniało się, że dzisiaj jest wspomnienie tej właśnie Matki Bożej. Łzy zalały oczy i na kolanach prosiłem o pomoc w walce z Szatanem (wymieniłem cała rodzinę).

                                                                        MB Cudownego Medalika

    Z natchnienia...w ciemności wygrzebałem książeczkę pobłogosławioną przez Jana Pawła II, gdzie trafiłem na strony dotyczące kultu NMP i świętych. Tam była też litania do naszej Matki!

    Tam była "Inwokacja" Kornela Makuszyńskiego: "Żem Ciebie wspomniał dziś, Najświętsza Panno, będzie mi wszelka darowana wina (..) spokój gwiazdą mi rozbłyśnie ranną.(..)". Także słowa - jakby moje, że marzę o dobroci dzieci, miłości do ludzi i pragnieniu przyjmowania Eucharystii, którą "nawet najnędzniejsi gardzą". Spraw to, o Panienko z nieba, aby dla wszystkich starczyło mi serca.

    Popłynie "Litania": "Matko Nieskalana, Najczystsza, Dziewicza, Przyczyno naszej radości"...wprost chce się krzyczeć: "Matko mojej Radości! W tym czasie przepłynęły obrazy naszych "dokonań": zapładnianie dziewic, klonowanie ludzi (In Vitro), a zarazem aborcja...pozostało tylko tworzenie hybryd (mieszanki ludzi i zwierząt).

     Teraz czytam  a k t  poświęcenia Matce Jezus naszego narodu, a zarazem napłynęli rządzący, często dobrzy ludzie, ale zaplątani...jak Mieczysław Rakowski (pożyczka od KPZR)!

      W sercu pojawiło się pragnienie bezinteresownego pomagania (schronisko dla bezdomnych), a - jakby na próbę - pojawiła się potrzeba zawiezienia niewidomego do kościoła (ślizgawica). Zważ, że "wiara bez uczynków jest martwa".

   Pod kościołem minąłem Matkę Bożą Zwycięską z wieńcem chwały w dłoniach. Przez serce przepłynęła strzała miłości, a w oczach zakręciły się łzy, bo w natchnieniu odebrałem, że też mogą taki otrzymać dążąc do świętości.

    Szatan zalał mnie strachem utraty zapisków, pracy na marne, a pragnę, aby posłużyły innym. Dzisiaj, gdy to przepisuję (06.12.2023) muszę stwierdzić, że nie ma takich na świecie. Wówczas na pocieszenie napłynął pocieszający obraz...Greka Zorby tańczącego po zniweczeniu jego wysiłku (zawaleniu się konstrukcji kolejki linowej).

     W wizjach proroka Daniela (Dn 7,15-27) pojawiły się przerażające potwory jako symbole królestw szatańskich i działalności Złego. To będzie czas bluźnienia przeciw Bogu, a święci będą wydani w jego ręce (..)".

     Na ten czas padną ostrzeżenia Pana Jezusa (Ewangelia: Łk 21,34-36) przed dniem, który przyjdzie dla wszystkich jak potrzask. Dlatego: "Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli stanąć przed Synem Człowieczym".

     Popłyną słowa modlitw i śpiew: "Niech lud Boży błogosławi Pana (..) Błogosławcie Pana, święci i pokornego serca". Przykro mi, ponieważ nie wspomniano o NMP od Cudownego Medalika. To zarazem będzie intencja modlitewna tego dnia, którą odczytałem po Komunii św! W bólu zawołałem: "Jezu! Jezu! Dlaczego tylu chrześcijan odrzuca Twoją Matkę? Przecież szanujemy i doceniamy matki ziemskie"!

    Dzisiaj mam dyżur (wolna sobota): przewijają się ludzie zatroskani doczesnością dla których "najważniejsze jest zdrowie i śmierć nagła, najlepiej podczas snu, a za cierpienia powinni odznaczać i dawać wysokie emerytury!"

     Mówię takim o duszy, Życiu Prawdziwym, życiu daną chwilką z przyjmowaniem cierpień oraz o sztuczkach złego, który na pierwszym miejsc stawia majętność, urodę, zdrowie, zamiast postu podsuwa różne diety cud! Trwał nawał ludzi...mam szczęście do pracy.

     Jakby na pocieszenie pojawił się kapłan z pozdrowieniem Pana Jezusa, a moje serce zalała radość. W krótkim czasie napłynęło pragnienie modlitwy w samotności...w dzisiejszej intencji.

     "Jezu miłości moja bądź uwielbiony i zmiłuj się nad pomijającymi Twoją Matkę. Ojcze Przedwieczny miej miłosierdzie nad nimi i duszami takich". Popłynie też koronka do Miłosierdzia Bożego. Nie chcę tego świata, nie mogę się ukoić...krzyżuje się ziemia i Niebo! Z serca zapaliłem lampkę pod figurą Matki Zbawiciela (obok mojego bloku) oraz pod krzyżem Pana Jezusa.

     Powie ktoś: stale to samo, to prawda, ale codziennie spożywamy podobne pokarmy! O 18.00 zadziwiło mnie piękno księżyca, gwiazd oraz dziwna poświata nad miastem. Demon nie znosi moich uniesień duchowych, a także radości z przekazywania świadectw wiary. Właśnie "na chama" podsuwa mi...

- Zośkę z Bezpieki, która chodzi za mną od lat...

- Najlepszego przyjaciela z którym mam zamiar wypić bruderszaft przed przejściem na "pan"

- Stękającą, która trzyma się się od lat władzy ludowej, a zarazem wstydzi się podejść do Komunii św. (mają zabronione), ponieważ boli ją kolano!

     Zatrzymałem się z wołaniem: "Panie Jezu! Spraw, aby Twoja Moc oddaliła szatana"! Sam krzyknąłem (powtarzając trzykrotnie): idź precz w Imię Boga Ojca, Pana Jezusa i Ducha Św.! Nawet podczas zapisywania tego miałem przeszkody, a co dziwne także dzisiaj podczas opracowywania tego świadectwa z jego edytowaniem.

    Po chwili opuściło mnie napięcie z uciskiem w ok. serca i nadbrzusza. W powrocie Radości Bożej trafiłem na kłótnię żony z córką i niespodziewanie pękły mi buty. Nie lekceważ Bestii!

    Uciekłem do pokoju i odmawiałem moją modlitwę przebłagalną. Tam są słowa Pana Jezusa na krzyżu: "Oto Matka twoja,oto syn Twój". Wróciło wołanie: "Matko nasza i moja. Dlaczego nie wspominają o Tobie, w Twoim dniu i to w naszym kościele? Nie chcą Ciebie...nawet w samym Medjugorie".

     Następnego dnia zadziwiony przeczytałem Słowa Pana Jezusa w "Prawdziwym życiu w Bogu": "Niech będzie wiadomo, że Ja Pan, szanuję Moją Matkę. Niech będzie wiadomo tym, którzy Ją obrażają, że Ona jest Królową Nieba i że na Jej Głowę Ja, Pan włożyłem koronę. Koronę z dwunastu gwiazd. Ona króluje i to zapisane jest w Moim słowie. Ja czczę Moją Matkę i tak jak Ja Ją czczę, wy również powinniście Ją czcić. (..) Moja Matka jest również waszą Matką. Jesteście Jej dziećmi".                       Podziękowałem za ten dzień Bogu Ojcu oraz Matce naszej...

                                                                                                                                 APeeL

 

 

26.11.1993(pt) ZA SKALANE SŁUGI PANA JEZUSA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 26 listopad 1993
Odsłon: 1008

     

     Przeholowałem...barmanka nalewała mi z serca! Przy otwieraniu garażu "przywitała" mnie nisko przelatująca wrona, a pod kościołem biegł wielki pies!

     Prorok Daniel (Dn 7,2-14) mówił o wizji czterech bestii, które "wyszły z morza". Na zakończenie ujrzał Przedwiecznego...z przybyciem Pana Jezusa. Obecnie, gdy to przepisuję (15.11.2023) podobny przekaz miała E. E. Ravasio.

    Pan Jezus wskazał na znaki w przyrodzie, tak też będzie zapowiadane Królestwo Boże (Ewangelia: Łk 21,29-33)...ja mam tę łaskę "odczytywania mowy Nieba".

      Nie mogłem przystąpić do Eucharystii, w przychodni nawał chorych z dodatkowym zastępstwem w "oddziale wewnętrznym" (izbie lekarskiej bez dyżurnych). Jestem niewolnikiem komunistów.

     Trafiła się bardzo biedna, ale nie miałem pieniędzy i nie wiedziałem jak jej podarować wielką bombonierę, którą już w śnie otrzymałem od bezrobotnej! "Jezu wybacz!" Trafiły się siostry zakonne, którym mówiłem o Szatanie oraz zatwardziały wróg kapłanów: "ksiądz wyspowiadał żonę i chciał się z nią umówić, a miliarder Jankowski?"

    Tajniak donosi na innego tajniaka, tak postępują zawodowi kłamcy. Jakże szatan potrafi zaćmić, a gość 67 lat! Napływa obraz kapłana, który pojawił się w kościele...odprawiał Mszę św. po pijanemu. Jednak taki nie kala swojej posługi, bo ja wówczas otrzymałbym opłatek wigilijny!

     Zapaliłem lampki pod krzyżem Zbawiciela Pana, a w odczycie intencji pomógł mój stan nieważkości oraz słowa Pana Jezusa o Jego skalanych sługach. Moja modlitwa trwała 3 godziny...w tym za mnie.              Jakby w podzięce włączyła się kaseta ze słowami do mojego serca: "Jezu! Przygarnij mnie w Ramiona Swe. Napełniaj ciągle Swym Pokojem. Pokrzepiaj mnie! Jezu! Jezu! Pragnę być przy Tobie!" Popłakałem się...

    Trwa post, tak zamieniłem krzyż diabelski na współcierpienie z Panem Jezusem konającym na krzyżu (w "św. Agonii"). Podziękowałem Bogu za ten dzień...

                                                                                                                             APeeL

 

25.11.1993(c) ZA ZWODZONYCH PRZEZ ŚWIAT...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 25 listopad 1993
Odsłon: 232

     Po przebudzeniu przepłynęły osoby świętych, a każdy z nas powinien jej zapragnąć. Zarazem pojawiła się osoba fałszywego proroka Paco Rabanne - Nostradamusa świata mody, który podobno widział Boga Ojca. Przecież przeżycia innych można głosić...jako własne! 

    Na Mszy św. porannej zaskoczyło mnie czytanie...z Księgi proroka Daniela (Dn 6,12-28).

     Król Baltazar dał zakaz proszenia ludzi i bogów o cokolwiek...poza nim samym. Tajniacy pobiegli z donosem na Daniela - modlącego się i wzywającego Boga Ojca - trzy razy dziennie, a za złamanie nakazu groziło wrzucenie do klatki lwów.

    Sam król chciał go ocalić, ale bezpieka napuściła lud i nie miał wyjścia, ale w swojej przewrotności powiedział: "Twój Bóg, któremu tak wytrwale służysz, uratuje cię". Zapieczętowano kamień zamykający wejście do jaskini.

    Król rano pobiegł i wołał "Danielu, sługo żyjącego Boga, czy Bóg, któremu służysz tak wytrwale, mógł cię wybawić od lwów?" Wtedy Daniel odpowiedział królowi: "Królu, żyj wiecznie!" Wskazał, że Bóg Ojciec uznał go za niewinnego! W jego miejsce wtrącono kapusiów z żonami i dziećmi. Wydano dekret o czczeniu Boga Ojca "Ja Jestem".

     Natomiast Pan Jezus w Ewangelii (Łk 21,20-28) zapowiedział spustoszenie Jerozolimy deptanej przez pogan! "Będą znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach, a na ziemi trwoga narodów bezradnych wobec szumu morza i jego nawałnicy. Ludzie mdleć będą ze strachu, w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających ziemi. Albowiem moce niebios zostaną wstrząśnięte.

    Wtedy ujrzą Syna Człowieczego, nadchodzącego w obłoku z wielką mocą i chwałą. A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie". 

    Popłakałem się przed Eucharystią, padłem na kolana i skuliłem się z twarzą w dłoniach. Dzisiaj obraduje Sejm RP, a to dla mnie horror. Podejrzane jest codziennie uczestnictwo lekarza w Mszy św.! Kościół to dobre miejsce do kontaktów przez "wroga ludu".

    Postawiłem kwiaty i lampki pod krzyżem, a na ten czas "Prawdziwe życie w Bogu" otworzyło się na słowach Pana Jezusa: "Zanim zaistniałeś, wielu wezwałem, aby Mi służyli."

Przepłynęły obrazy satanistów, którzy służą diabłu, a ludzie wstydzą się służyć Panu Jezusowi. Podczas modlitwy napłynęły obrazy "zwodzonych przez świat": bosonoga Contessa (Maryla Rodowicz), kaskaderzy ze śmiercią jednego, straszeni przez demony, szukający u mnie "życia", odwróceni od Boga, "patrioci" oraz jakieś święto dziękczynienia w USA (świeckie podziękowanie za mijający rok)!

    Przecież za wszystko trzeba dziękować Ojcu Prawdziwemu, Jedynemu i Najdroższemu! Z włączonej odruchowo kasety popłyną słowa...jakby ode mnie: "przed Tobą pragnę uklęknąć, całować chcę Twoje Dłonie. To będzie prawdziwe szczęście - ocierać pot z Twoich skroni! To będzie prawdziwe szczęście - ocierać pot z Twoich stóp!"

     W ręku znalazły się "Poezje wybrane" Rainera Maria Rilke, gdzie trafię na słowa o duchu uwięzionym w ciasnym ciele...przepłynęły moje tłumaczenia o uwolnieniu duszy w momencie śmierci.

    Pan Jezus mówił ponownie do mnie z "Prawdziwego życia w Bogu": "szukaj Mnie zawsze, ofiaruj się i nie użalaj się nigdy (..) z powodu Mojej Nieskończonej Dobroci pochyliłem się nad twoją nędzą (..) zasłużysz na każdą łaskę ofiarując Mi czyny miłości (..)".

       Podziękowałem za ten dzień...           APeeL

                                                                                                                                                                                                                        

   

                                                                                                          

24.11.1993(ś) ZA MARTWYCH DUCHOWO...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 24 listopad 1993
Odsłon: 218

 24.11.1993(ś) ZA MARTWYCH DUCHOWO   

     Bardzo wolno, jak nigdy płynie "Anioł Pański" i różaniec Pana Jezusa...o wykonaniu przez Zbawiciela Woli Ojca. Jeszcze ciemno, a żona już modli się skulona na kolanach.

    Napłynął obraz kolegi - lekarza, który swoimi poglądami i postawą jest w grupie "sztywniaków". Trudno jest określić jego stan duchowy, ale zapisuję to dla poszukujących drogi. Trzeba ujrzeć tzw. "duchowość zdarzeń", która prowadzi do odczytu intencji modlitewnej danego dnia. 

     Teraz serce zalewa radość z powodu czekającego spotkania z Panem Jezusem...pasuje cz. radosna różańca. Na ten czas popłyną słowa czytań...

O uczcie Baltazara (Dn 5,1-6.13-14.16-17.23-28), gdzie pito i jedzono z naczyń zagrabionych ze Świątyni Jerozolimskiej..z wychwalaniem bożków: "złotych i srebrnych, miedzianych i żelaznych, drewnianych i kamiennych".

     Nagle król ujrzał "rękę piszącą" i śmiertelnie się przestraszył! Wezwał Daniela uprowadzonego z Judy przez jego ojca Nabuchodonozora. Chciał dowiedzieć się, co to oznacza, obiecał mu wielkie dary, ale Daniel powiedział, aby rozdał je biednym!

      Usłyszał słowa: Uniosłeś się przeciw Panu nieba. (..) Wychwalałeś bogów (..) Bogu zaś, w którego mocy jest twój oddech i wszystkie twoje drogi, czci nie oddałeś. Dlatego posłał On tę rękę, która nakreśliła to pismo. A oto nakreślone pismo:

Mene - Bóg obliczył twoje panowanie i ustalił jego kres.

Tekel - zważono cię na wadze i okazałeś się zbyt lekki.

Peres - twoje królestwo uległo podziałowi; oddano je Medom i Persom.

     Dzisiaj (14.11.2023), gdy to przepisuję pomyślałem o Donaldzie Tuski, podobnym królu, pewnym swego, a przecież Apokalipsa już trwa i bezbożna UE (b o ż e k) rozleci się na małe kawałki...   

      Wróciła wczorajsza rozmowa z kolegą, który zapytał...

- Czy boję się, ponieważ lewica doszła do władzy!?

- Moja ochrona jest w Panu...czego i kogo mogę się bać?

      Padłem na kolana przed św. Hostię, a moje serce przeszyła strzała Miłości Bożej! Zawołałem w duszy "za służących bożkom, wszelkiej maści". Serce zostało zalane Duchem Świętym, nie mogłem wstać...

      Wcześniej zacząłem przyjęcia chorych, a o 14.00 pojawiła się pacjentka - umierająca z powodu przerzutów nowotworowych, którą miałem odwiedzić w domu (nawalił syn). Chora była żółta, jeszcze chodziła...ufna w wyzdrowienie (oszukiwana). Lekarze ateiści kierują się zasadą, że nie wolno choremu zabrać nadziei, bo boją się rozmawiać o śmierci.

     Pragnę z nią porozmawiać, syna wysłałem po druki, a Szatan sprawił, że - jak nigdy o tej porze - napłynęła wielka grupa spóźnionych pacjentów! Wielu chce być ostatnimi, aby nie czekać! "Matko pomóż!", ale nic nie wyszło z rozmowy, zapisałem tylko narkotyki! Wrócił obraz podobnej chorej, którą wyrwałem dla Pana Jezusa.

     Pojawiło się małżeństwo starszych działaczy-nauczycieli, którzy trwają w swoim "usztywnieniu". W tym sztucznym tłoku kierowniczka poprosiła o podbicie kilku książeczek dopuszczających do pracy przy żywności, a jak się okaże przybyło trzydzieści osób!

    Koronka będzie w intencji tego dnia, a "Prawdziwe życie w Bogu" otworzyła się na słowach o "martwych osobach". Bóg Ojciec pokazuje wszystko...zmieniają się rządy, upadają ziemskie królestwa i ustroje, które miały trwać na wieki!

    Nawet dał Swojego Syna, którego żadne Słowo nie zmieniło się...mimo nienawiści wrogów! Jednak wielu trwa sztywno przy swoim...to "martwe osoby, martwe dusze". W ciemności i na kolanach ze łzami w oczach wołałem w ich intencji!

   Ilu jest takich wokół: kult psów i zwierząt z wystawami! Konkursy piękności! Nawet premier Pawlak powołał na rzecznika prasowego trzecią piękność świata! W ręku "Nie z tej ziemi" z listem czytelniczki o "bezmyślności życiowej, która jest najgorszą tragedią człowieka".

    "Dziesiątkami" popłynie moja modlitwa - to trwało prawie dwie godziny. Każda stacja Drogi Krzyżowej i "św. Agonii" sprawiała współcierpienie ze Zbawicielem

     Teraz płynie film "Życie zaczyna się po trzydziestce", który porusza problem człowieka umierającego. To serial zachodni, nie ma tam nawet słowa o duchowości człowieka! 

                                                                                                                           APeeL

 

23.11.1993(w) ZA PRZYGARNIĘTYCH NIEWDZIĘCZNIKÓW...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 23 listopad 1993
Odsłon: 240

      Budzę się w nocy, złe poczucie, nie mogę modlić się...denerwuje trzaskanie podglądu? Wreszcie zrywa budzik...och, wszystko zasypało śniegiem!

    Pod kościołem jestem pierwszy, wewnątrz płonie św. lampka...schodzą się babuszki, mimo śniegu i ślizgawicy. Obdarowałem kapłana z ofiarą na świątynię. Przypomniało się "spojrzenie" Matki Bożej Pocieszycieli Strapionych w Lewiczynie...tam ostatecznie nawróciłem się!

     W czytaniu padły słowa, które przenikały serce...

Prorok Daniel (Dn 2,31-45), który po porwaniu z Judy stał się doradcą króla Nabuchodonozora wyjaśnił mu sen w którym wielki i ohydny pomnik bożka rozpadł się...jak wszystkie królestwa ziemskie.

Dopowiedział, że: "W czasach tych królów Bóg Nieba wzbudzi królestwo, które nigdy nie ulegnie zniszczeniu. Jego władza nie przejdzie na żaden inny naród. Zetrze i zniweczy ono wszystkie te królestwa, samo zaś będzie trwało na zawsze"

    Dalej prorok Daniel (Dn 3,57-63a) zawołał: "Chwalcie na wieki najwyższego Pana" i błogosławił wszystkie dzieła Boga Ojca zapraszając do tego niebo i ziemię. Tak dzieje się w zjednaniu z Panem Jezusem w Eucharystii!

    Z Apokalipsy napłynie (Ap 2,10c) zalecenie, abym był wierny do śmierci, a otrzymam wieniec życia.

    Natomiast Pan Jezus w Ewangelia (Łk 21,5-11) zapowiedział, że: "z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu, który by nie był zwalony. (..) Powstanie naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu. Będą silne trzęsienia ziemi, a miejscami głód i zaraza; ukażą się straszne zjawiska i wielkie znaki na niebie." Dzisiaj, gdy to przepisuję (14.11.2023) Apokalipsa już pędzi...

    Siostra zaśpiewała pieśń do Pana Jezusa, który każe weselić się, gdy łzy mamy w oczach. Wprost chciałbym wołać z dziękczynieniem: "łaska, łaska, łaska". Tak mało ludzie dziękują Ojcu Prawdziwemu! Padło słowo: "przygarnięcie" - ja zostałem przygarnięty przez Boga Ojca, teraz dziękuję, a ilu to czyni?

     Św. Hostia będzie za "przygarniętych, którzy nie dziękują!" Mszę św. zakończyła pieśń do Matki Bożej o modlitwę za nas...pełen skupienia w sercu wyszedłem z kościoła.

     W domu wzrok zatrzymał książeczka: "Panie mój", która otworzyła się na modlitwie za kapłana! "Panie Jezu...dziękuję Ci za tego kapłana...on mówi tak jak Ty, głosi Twoją naukę, w Twoim Imieniu przebacza nam i rozdaje Twoje Ciało. Przytul go z miłością!"

     Jakże chciałbym pozostać w domu, w ciszy, ale to pokusa, bo dziś mam pracować. Naprawdę będzie masa ludzi, każdemu starałem się pomóc. Jeszcze jestem "nie rozgrzany", a już mówię do przestraszonego starszego pana, który nie może mówić (usunięta krtań po rozpoznaniu raka).

- Proszę przyjąć schorzenie, przekazać na Ręce Matki w intencji pokoju w Jugosławii...prosić o zabranie lęków, które są od Szatana. Pokoju Bożego nie uzyska pan w przychodni i przy pomocy leków! Sam przyznaje, że tylko w Kościele Pana Jezusa!

    Nawał, po małej przerwie demon jątrzył "wykończę cię". Wiem, że to oznacza ponowy napór chorych. Tak będzie aż do 14.30! Później zorientowałem się, że dzisiaj to dzień podziękowań, a więc kawa dla kucharek i siostry, kwiatuszek w koszyczku dla żony, dwie lampki dla Pana Jezusa, a prasa będzie podrzucona do unieruchomionego inwalidy.

     Koronka w intencji tego dnia i zacznie się moja modlitwa przebłagalna. W oczy rzucał się Pan Jezus porcelanowy, a to oznaczało utrzymanie czystości. Nasza czystość (wyrzeczenie) to piękny dar dla Boga Samego! "Dziękuję Ojcze za ten dzień"...

                                                                                                                 APeeL

  1. 22.11.1993(p) ZA TYCH, KTÓRZY NIE MOGĄ ODNALEŹĆ BOGA OJCA
  2. 21.11.1993(n) ZA PRAGNĄCYCH ODPUSZCZENIA GRZECHÓW BEZ UKORZENIA SIĘ..
  3. 20.11.1993(s) ZA GUBIONYCH CHĘCIĄ POSIADANIA...
  4. 19.11.1993(pt) ZA BEZCZESZCZĄCYCH ŚWIĄTYNIĘ PANA JEZUSA
  5. 18.11.1993(c) ZA SPRZEDAWCZYKÓW ODRZUCAJĄCYCH NASZĄ WIARĘ...
  6. 17.11.1993(ś) ZA NIEWIERNYCH DO KOŃCA
  7. 16.11.1993(w) ZA DUSZE CIERPIĄCE W CZYŚĆCU
  8. 15.11.1993(p) ZA WYSTĘPNYCH, ABY PRZEJRZELI
  9. 14.11.1993(n) ZA UTALENTOWANYCH, KTÓRZY ODRZUCAJĄ BOGA
  10. 13.11.1993(s) ZA UCIŚNIONYCH, KTÓRZY NIE ZNAJĄ DROGI DO BOGA

Strona 2030 z 2421

  • 2025
  • 2026
  • 2027
  • 2028
  • 2029
  • 2030
  • 2031
  • 2032
  • 2033
  • 2034

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 1533  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?