- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 740
Filozofia to królowa nauk, królowa wszelkiej myśli, miłość mądrości. Każdy człowiek, który zaczyna zastanawiać się nad genezą świata i sensem swojego istnienia - zaczyna być filozofem. Wyruszamy wówczas myślą w świat i próbujemy go pojąć głębiej, spojrzeć na wszystko z dystansu.
Zaczynamy zauważać rzeczy główne i ostateczny cel naszego istnienia. Wówczas świat objawia nam wszystkie swoje barwy, zaczyna budzić podziw. Widzimy, że osiągamy wyższy szczebel mądrości człowieczej. Stajemy się pełnymi ludźmi.
PROBLEMY/499/luty
Nie przebrniesz tego i nie idź tą drogą, bo szkoda czasu każdego szukającego Boga Ojca, bo można nie obudzić się tej nocy.
"Dekalog" filozofii słowiańskiej
-
opiera się na sądach,uczuciach i wyobrażeniach ugruntowanych w poglądach ludowych
-
omija rozumowanie i spekulację; oddaje się mistycyzmowi,wierze i przeczuciu
-
najważniejsze wewnętrzne uchwycenie prawdy - w objawieniu i natchnieniu
-
Bóg i nieśmiertelność duszy istnieją
-
istnieje jedność świata widzialnego i niewidzialnego; także relacja człowiek Bóg osobowy
-
dzięki wyobrażalności ducha pojmuje jego osobę
-
życie, czyn i rzeczywistość przyjmuje się jako istotę tego ducha
-
w narodzie jest wcielona wiedza Boga
-
religia chrześcijańską była religią powszechną - rozum nie panuje absolutnie,ale jest jednostronny.
Co w tobie zostanie z tego?
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 649
Teraz, gdy jako lekarz widzę wszystko inaczej chce się mówić wierszem:
„Mój Wielki Boże Ojcze!
Ty jesteś początkiem wszystkiego.
Stwórco wielkiej ludzkiej rodziny...w Tobie też mój początek.
Od Ciebie do naszych serc płynie miłość, dłoń szuka dłoni, spojrzenie spojrzenia, a serce serca...
My, Twoje dzieci czekamy na łaskę, która doprowadzi nas do Ciebie. Ona przemienia serce każdego. Trzeba tylko je otworzyć, zapragnąć i zatęsknić, bo Ty czekasz na to, a masz czas...
Wielki Ojcze i Boże, nigdy nie wiemy, co jest dobre, a co złe. Pozorna przegrana może stać się elementem składowym całkowitego zwycięstwa.
Przecież tak było z Synem Twoim:
- Betlejem, Matka, przyjście Zbawiciela, żłób jako kołyska i tak będzie aż do haniebnej śmierci Twego Syna, a my pragniemy komfortu
- potem nie miał gdzie Głowy położyć, a w tym czasie cały czas czynił samo dobro (nauczał, zalecał oraz uzdrawiał, a nawet ożywiał zmarłych)...Twoje Cuda służyły i służą zadziwianiu i nawracaniu się.
- na krzyżu wszystko przebaczył, specjalnie został opuszczony, aby w końcu krzyknąć; „Wykonało się”!
- krzyk końcowy był znakiem zwycięstwa nad szatanem i śmiercią...
Bóg czyni dobro nawet za sprawą złych ludzi i złych czynów, bo wielu musi być poddanych strasznym próbom. Na słabych wystarczą b. małe. Po próbie wznosimy się lub spadamy z niebieskiej drabiny!
Nasze umysły i serca poddawane są "sprawdzianowi prawdy" - szczególnie w myślach. Sprawdzający wie o naszych słabościach i „odpuszcza nam nasze winy”. My powinniśmy to ujrzeć, ale sumienie jest tłumione przez używki i nasze mądrości, głupie nawyki, pewność siebie, a w reszcie agresję bez powodu przez ludzkie zwierzęta.
"Krzyk!
Nie Ty, Panie to mówisz, bo Twa jasność pewna.
A u mnie, jeszcze głos szybszy niż myśl.
Jeszcze krzyk głuszy milczenie. Droga nie przetarta!
Nadejdzie czas, gdy dźwięk gitary i milczenie przeważy...
Na końcu drogi Światłość Prawdziwa - miłość do wroga!"
A ty szukasz znaku? Znakiem jest Zbawiciel. Uwierz mi, bo sam dotychczas nie zauważyłeś tego! Gdy Go znajdziesz staniesz się łagodny, a pokój Boży ogarnie twoje serce i przestaniesz się troszczyć o wszystko.
Wielu padnie w czasie wędrówki, ale wszystko można zacząć od nowa, bo cel jest ważny, a „Kto idzie do Mnie - spotka Mnie”...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1135
Kto posiądzie wyższą "świadomość" (dozna olśnienia) nie chce już wrócić na niższy poziom. Wszystko jest pokazane w naszej rzeczywistości, gdy ciało fizyczne poznało łazienkę, wannę i ubikację - nie chce wrócić do prania rzeczy w strumieniu, mycia się w misce i chodzenie do wychodka.
Tak też jest z naszym sercem, które nie może zadowolić ten świat, bo pragnie innych wartości. Przychodzi moment na pytanie o sens naszego istnienia (wówczas nic nie wiedziałem o duszy). Z perspektywy czasu dodam, że większość nie wierzy w życie wieczne.
Tak się składa, że ten zapis opracowuję w dniu wspomnienia nawrócenia św. Pawła (24 stycznia 2018 r.). Jako fanatyczny prześladowca wyznawców Pana Jezusa musiał doznać wstrząsu...stracił wzrok i usłyszał Głos Zbawiciela, który zapytał: dlaczego Go prześladuje?
U mnie dopiero zaczynało się budzenie z letargu duchowego, a już miałem różne świadectwa dotyczące „życia po życiu”:
1. Mój pacjent mówił z przejęciem o swoim zmarłym ojcu. W jasny dzień stał przed domem i zauważył go...wychodzącego z sionki przy oborze.
- Jak był ubrany?
- Tak jak go pochowano.
- Gdzie się skierował?
- Do obory...koń strzygł uszami, a pies patrzył, ale nie szczekał.
- Ile to trwało?
- Krótko...po „sprawdzeniu” gospodarki odszedł tą samą drogą.
2. Podobny przekaz - o swoim ojcu - dała pielęgniarka. Ojciec zginął tragicznie w wypadku...jechał do matki, która zmarła w szpitalu nie wiedząc o tym (zostali pochowani jednego dnia):
„Często czuję jego obecność w domu, gdy chodzi po strychu...kiedyś w pokoju zapaliło się światło z normalnym trzaskiem kontaktu. Jednej nocy przyśnił się z matką, na grobowcu pokazał datę mojej śmierci, ale matka zakryła rok (nie można przekazywać pewnych tajemnic).
3. Inna siostra podczas przygotowywania zastrzyku w oddziale - za jego oknem na pierwszym piętrze - zobaczyła chorego z ręką na szybie. Pobiegła na salę, gdzie gdzie okazało się, że właśnie zmarł ten pacjent.
4. Leczyłem paliatywnie pacjenta z rakiem wargi dolnej (ok. 70 lat), któremu przerzuty zniszczyły szczękę dolną. Po jego zgonie przybyła rodzina, bo musiał mieć usunięty rozrusznik. Przyśnił się w nocy...uśmiechnięty pokazując kilka razy ręką: "panie doktorze mam dolną szczękę."
5. Na początku mojej pracy zmarła nam roczna córeczka (pomyłka doświadczonego ordynatora). Na moim dyżurze w oddziale wew. w Słupsku miałem ciężko chorego pacjenta. Rodzina miotała się, bo nie wiedzieli czy przywieźć matkę (był wśród nich taksówkarz), ale nie pojechali. Po zgonie rozległ się lament, a ja też to przeżyłem.
Około 3.00 nad ranem - przestraszony położyłem się w poprzek tapczanu - przy zapalonym świetle. Tuż po zaśnięciu ujrzałem uśmiechniętą twarz zmarłego, który oddalając się pocieszał mnie „mówiąc”, że zaopiekuje się moją córeczką. Skąd wiedział o tym zdarzeniu, bo nie rozmawialiśmy o tym...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 779
Zasada AGAPE
A-angażuj się w kontakty z ludźmi
G-głoś zasady dobrej nowiny
A - analizuj swoje wypowiedzi,unikaj krytycznych i nieprzemyślanych uwag
P - pilnuj modlitwy,pomagaj
E- emanuj,wytwarzaj dobry wpływ
Będą cię cenili:
Wyciągnij ręko do ubogiego
Miej dar łaskawy dla każdego,kto żyje
Umarłym nie odmawiaj przywiązania
Nie odwracaj się od płaczących i smuć się ze smutnymi. Nie ociągaj się z odwiedzeniem chorego.
Wystarczy trochę chęci,dobrej woli,chodzi o ludzką służbę.
To wszystko są rady dla dążącego do świętości, który jest już na połowie drabiny do Królestwa Bożego...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 756
Ręka z tlenem opadła
Kroplówka wyłączona
Już nie tu - jeszcze nie tam
Twarz jasna...
Cielak pod młotkiem klęka. Ktoś przebił kota widłami.
Głowa w bok przechylona
Sztuczny oddech przerwano
Już nie tu - jeszcze nie tam. Przyszedł lekarz...
Borsuk upadł pod kijem. Ryba z siatki wypadła.
Powieki zamknięto i przyciśnięto
Szczękę podwiązano
Już nie tu - jeszcze nie tam. Ręce skrzyżowano...
Krzyknęła świnia pod obuchem. Kogut zatrzepotał skrzydłami.
Piżamę zdjęto i medalik
Garnitur czarny, buty nowe
Już nie tu - jeszcze nie tam
Zgon zapisano...
Pasują tutaj zapisy ze skasowanego blogu (dla początkujących)
05.04.2009(n) Godzina ostatnia…
No i co?…Hubercie (germ. Hugu -rozum, beraht – jaśniejący) i Filipino (droga przyjaciółko). Jeżeli czytasz to dzisiaj…masz 3-4 dni do podjęcia decyzji; czy rzucisz pod nogi Pana Jezusa gałązki z okrzykiem „hossana” czy będziesz wśród rozszalałych z nienawiści.
Masz wolna wolę…nawet Bóg nie może zabrać tej własności. Moja żona powiedziałaby; „co ty piszesz”? To dobra niewiasta, wierząca i modli się bardziej ode mnie („na godzinę”)…stara się o wiele, a potrzeba mało, albo nic.
U mnie – z dzisiejszej Mszy Św. – zostało tylko zaparcie się Piotra i łzy, które popłynęły z oczu. Ten, który wszystko widział, palcem dotykał cudów…sam zobacz, co uczynił przestraszony śmiercią! APeeL
19.04.2009 Masz jeszcze czas...
Niedziela Miłosierdzia Bożego
Napływa, aby napisać Ci o mocy Szatana, a ta moc to twoja mądrość. W piekle był konkurs; jak mądremu zgubić duszę? Chodziło o najsprytniejszą sztuczkę (przecież znasz się na bankomatach, tombaku, promocjach, pożyczkach bezprocentowych…).
Wiele sposobów jest już ogranych; nie ma Boga (www.racjonalista.pl), Bóg zły i groźny sędzia, pędzenie życia lekkiego, przyjemnego, a nawet „podwójnego”…w wielkim nieszczęściu „jedyne wyjście” to samobójstwo. Nie będę opisywał arsenału Mąciciela i Oszusta (dzisiaj mylił mi godzinę Mszy św., abym nie trafił do kaplicy, gdzie są relikwie s. Faustyny i piękna uroczystość).
Wiesz jaki czart wygrał? Ten który zalecił wmawianie, że na powrót do Boga (nawrócenie) masz jeszcze dużo czasu, że możesz to zostawić na późniejsze lata (emerytura). Dodam - za kapłanem w podeszłym wieku, że starego nawrócić to Murzyna umyć!
APeeL
- 03.02.1988(w) Z homilii i przemówień papieża
- 02.02.1988(w) ZA WYZNAWCÓW MITOLOGII
- 30.01.1988(s) Długo błąkała się moja dusza...
- 29.01.1988(pt) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ NA ROZDROŻU
- 26.01.1988(w) Czas...
- 25.01.1988(p) Boga spotkasz...
- 24.01.1988(n) NIE JESTEŚ KOWALEM WŁASNEGO LOSU...
- 23.01.1988(s) Droga do pełni człowieczeństwa...
- 22.01.1988(pt) Za późno...
- 21.01.1988(c) ZA SZUKAJĄCYCH SENSU ŻYCIA