Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

26.04.1988(w) Bełkot duchowy...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 26 kwiecień 1988
Odsłon: 820

III P.R. (nagranie).

    Ludzie zorientowani w biologii chcą powiedzieć; człowiek jest takim jak każde inne zwierze. Ludzie ostrożni protestują, bo „nie jestem małpą”, czynią to też poważni i autorytatywni filozofowie. Człowiek ma ogromną tęsknotę za; ładem, Bogiem, prawem i losem. Stąd coś pcha nas w poznanie, w miłość do świata, w chęć przeciwstawiania się determinizmowi, temu co jest utajone.

   Wszyscy boją się skończoności. Los jest pojęciem sugerującym skończoność, zamknięcie. Boję się losu intuicyjnie - na takiej zasadzie na jakiej boję się śmierci. Los, to dola, bieg wydarzeń, koleje życia, przeznaczenie, fatum, mojra. Egzystencjalizm - wszystko polega na dokonywaniu kolejnych wyborów, pozornie wszystko zależy od nas.

    Krasiński - historia to wola Boga wobec człowieka i człowieka wobec Boga. Zależność człowieka od woli Bożej nie przekreślająca (działania człowieka) działań ludzkich. Nawet w czasie wojny - pozostawia się możliwość działań ludzkich.

    Moje pytanie: czy walczyć z nieuchronnością losu i śmierci? Determinizm jest mocno eksponowany w kultach azjatyckich, gdzie jednostka jest bezsilna. Losy narodu i cywilizacji leżą w połączeniu się działań wielu ludzi - można złamać witkę z miotły, ale miotła będzie.

   Wg dyskutującego determinizm jest postawa niedobrą, zadaniem człowieka myślącego jest walka o rozszerzanie granic swobód swojego działania.

   Los jest sprawdzianem siły i wartości człowieka, który w zwykłym życiu spotyka różne sytuacje i żadna wiedza nie może mu pomóc.

    Siła człowieka nie ujawnia się w zmaganiu ze ślepym losem i dodam samym sobą. Nie mamy żadnego wpływu na układy spraw i zdarzeń, zjawisk i procesów przez nikogo nie kierowanych, nie do uchwycenia w żadne kategorie rachunku prawdopodobieństwa, w żadne prawa znane nauce...nie wiadomo jaki będzie skutek każdego działania. To nie przypadek, że wybrano - do audycji - wiersze pisane krwią serdeczną /krótkim życiem/:

    Wielkość myśli - wg Poświatowskiej: wielkość człowieka ujawnia się w jego myśli i jej wytworach...dlatego trudno jest ocenić człowieka z zewnątrz, on prawdziwy jest dopiero w myślach, w swoim wnętrzu. On o tym dobrze wie, ale często zagłusza to, wycisza, boi się sam siebie.

   Każdy człowiek jest twórcą własnej strategii. Każdy może sobie zorganizować przeżyty dzień, tak, aby przeżyty wydawał się lepszym niż poprzedni. Strategia życia (wg amerykańskiego psychiatry-psychologa):

1. świadomie dąż do wytyczonego celu

   Spróbuj przez miesiąc codziennie poświęcić na przemyślenie i sporządzenie listy rzeczy, które chciałbyś i mógłbyś osiągnąć. Po upływie miesiąca wybierz jeden najważniejszy cel.

2. walcz ze stresami - zachowaj równowagę psychiczną

   Wzorem Gandhi. Stoicy. Spokój stoicki - tak się to nazywa w naszej kulturze. Postawa - odwrócenia się od własnych afektów. Psychologia mówi o odreagowaniu i niekorzystnych skutkach tłumienia namiętności...

                                                                                                                          APeeL

24.04.1988(n) Panie, Ty jesteś wszędzie...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 24 kwiecień 1988
Odsłon: 798

                            Wśród tych, co w barze poruszają wszystko

                            Tam, gdzie nocą dąb ucinają

                            Tu, gdy śpiew unosi serce.

                             Wśród tych, co zbłądzili w górach

                            Tam, gdzie sieć wyrzuca ryby żywe

                            Tu, gdzie miły zapach obiad głosi. Wśród tych, co szykują się do strzału

                            Tam, gdzie klatka zamyka niedźwiedzia

                            Tu, gdy matka woła dziecko.

                             Wśród tych, co dzielą się łupami

                             Tam, gdzie zając zamknął wnyk

                             Tu, gdzie żołnierz matce oddany.

                             Wśród tych, co podkładają wybuch.

                             Tam, gdzie dzik pada trafiony

                             Tu, gdzie starzy połączeni zimnem.

                             Wśród tych, co ręka ich zdradliwa

                             Tam, gdzie padł pijany człowiek

                             Tu, gdzie ksiądz błogosławi.

                             Wszędzie być! Panie - tylko Ty to możesz! Tam Jesteś i Tu Jesteś!

    To był mój wyraz tęsknoty za Bogiem Ojcem...

                                                                                                                           ApeeL

21.04.1988(w) Pełnia człowieczeństwa...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 21 kwiecień 1988
Odsłon: 815

    Popędy sprowadzają życie (przy przewadze...do świata zwierząt), a cierpienie unosi nas. Nie można dokładnie ustalić granicy. Sadzę, że normalny człowiek ma to wszystko wyważone. Jako lekarz mam prawo (tak czuję) do odpoczynku na wakacjach z różnymi przyjemnościami.

   Równocześnie jako lekarz w pracy muszę wczuć się w sytuację moich chorych, oddawać im część siebie, część mojego życia i zdrowia. Każda taka chwila jest ważna. Właśnie jedziemy karetką ze szpitala w Radomia do bazy.

   Tuż przed zakończeniem niedzielnego dyżuru w Jedlance trafiamy na pogorzelisko. Widzieliśmy to wcześniej, ale wieźliśmy kobietę do porodu. Poprosiłem kierowcę, aby skręcił w to miejsce. Tam stary niewidomy człowiek (ok. 80 lat) polewał spalony dom w którym ocalił się kotek.

    Straż już była, córka też. Dziwne, bo pożar był w nocy, a dalej ostro płonie. Człowiek robi wrażenie nieco zaczadziałego. Nagle poczułem, że jest to mój najbliższy przyjaciel. Chciałbym być z nim, zabrać go, wykąpać i nakarmić...dać łóżko do spania.

Pragnę przedstawić pełnię człowieczeństwa. Może ona wyrażać się w zabawie, w pracy, w każdym ludzkim spotkaniu. Pełnia człowieczeństwa jest w naszych myślach. Zawiadomiłem MO, straż i rodzinę - nie nasz rejon. Nie mogłem z nim zostać, bo kierowca "trąbił" w karetce - spieszył się do żony na śniadanie. 

    Mamy mało wpływu na przebieg naszego życia, ale mamy bardzo duży wpływ na bieg naszych myśli. Co oznacza norma "porządnego człowieka". Zawód lekarza obejmuje cały świat, wszystkie narody, inne kręgi kulturowe. Praca nie dla pieniędzy i nie dla sławy, ale dla prawdy. W szkole rycerskiej XVIII wiek istniał katechizm moralny. Dobro chorego najwyższym prawem.

    Pamiętaj, że każda chwila naszego życia jest tylko jedną chwilą, jest niepowtarzalna i daje radość z owoców pracy. Niesie ona odpowiedzialność za życie własne i innych ludzi. Jesteśmy odpowiedzialni także za świat i za to co robiliśmy wczoraj i robimy dziś.

   Masa ludzka wypełniająca świat wg Jana Jakuba Rousseau jest powiązana między sobą niewidzialnymi nićmi - dotyczy to nienawiści, a także braterstwa, solidarności i miłości. Im więcej mam z kimś drugim cech wspólnych, tym lepiej go rozumiem, człowieka genialnego może zrozumieć tylko geniusz.

    Życiem i światem rządzi prawo miłości. Amor fati - umiłowanie losu, ale w życiu ludzi wszystko kręci się wokół pieniędzy, władzy i seksu (broni Księcia tego świata).

    „Dziękuję Ci Panie Jezu za dar niesienia pomocy innym. Ty dałeś mi szansę pokuty”...

                                                                                                         APeeL

02.04.1988(s) Ty tam na górze...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 02 kwiecień 1988
Odsłon: 792

To smutna refleksja w 18-te urodziny zmarłej córeczki Marty (miała rok)...

     Nieznaną drogą pośród gór, nasz los swą ścieżkę szuka nieprzerwanie

     daleko słychać strumienia szum...

Złamane drzewo odbija liść, śmierć nie oznacza kresu

uwije gniazdo jeszcze ptak...

     Deszcz dobry pada z Nieba, rzeka nabiera swojej siły

     przemówi ryba złapana w sieć...

Chmury się kłębią pośród dnia, a serce przenika zwykły lęk

jeszcze liściami drzew zaśpiewa wiatr...

     Dwa orły krążą nad doliną, cicho przebiegła w dole śmierć,

     życie krzyknie jeszcze nie raz...

Ty, tam na górze dobrze wiesz, nasze czekanie złamie czas

 przywitasz nas. Ty, tam na górze...żyjesz wciąż.

    Dzisiaj, gdy to przepisuję (26.11.2020) łzy zalały oczy...

                                                                                                               APeeL

                                                                               

01.04.1988(pt) Śmierć…

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 01 kwiecień 1988
Odsłon: 896

 

 

 

             Śmierć przeszła cicho korytarzem

                          Krzyż Twój biały Chryste – ś w i e c i

       Dłoń podałeś – przebito.

            Śmierć wtargnęła nagle na jezdnię

                            Korony z krzewu nie chciałeś – dano

              Dziś złoto świata przeważy.

    Śmierć dotarła na 13-te piętro

               Serce Sam dałeś – wyrwano

                Twarz opluto, a bok przebito.

             Śmierć zamieniła się w biały proszek

                          Myśl Twą zmącono – wytrzyma kto?

                   Za cóż to wszystko – za cóż to?

Śmierć...Twoja Jezu, Panie!

Któż zarzuci Ci coś!

                     Czynienie Dobra – Twa zbrodnia!

                                                                                      APeeL

  1. 31.03.1988(c) Nadprzyrodzoność...
  2. 27.03.1988(n) NARKOTYKI CZŁOWIEKA WSPÓŁCZESNEGO
  3. 22.03.1988(w) ZA DROBNYCH PIJACZKÓW...
  4. 19.03.1988(s) Niemowlak duchowy trafił na wykład teologa…
  5. 16.03.1988(ś) W każdym z nas jest święty, ale trzeba to obudzić
  6. 12.03.1988(s) Różna odpowiedzialność za ten sam czyn...
  7. 11.03.1988(pt) Zgubne ciekawostki...
  8. 10.03.1988 (c) Opóźnienie w rozwoju duchowym...
  9. 09.03.1988(ś) OCKNIĘCIE SIĘ...
  10. 08.03.1988(w) Serce niech będzie...

Strona 2312 z 2321

  • 2307
  • 2308
  • 2309
  • 2310
  • 2311
  • 2312
  • 2313
  • 2314
  • 2315
  • 2316

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 656  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?