- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 169
"Nasze plany i nadzieje coś niweczy raz po raz"...
Wczoraj planowałem odmówić modlitwę: za podłych zdrajców naszej ojczyzny...specjalnie przygotowałem się do towarzyszenia piłkarzom, ale już na początku meczu zaczęło padać. Po powrocie do domu w ciele pojawiła się drętwota z pustką duchową. Jednym słowem stałem się "normalny"...nic nie mogłem uczynić, a dla mnie jest to wielkie cierpienie.
Wyrwany z głębokiego snu trafiłem na Mszę św. o 6.30 z późniejszą litanią do Serca Pana Jezusa i błogosławieństwem Monstrancją. Zaskoczyły mnie słowa proroka Barucha skierowano do narodu wybranego (Ba 1,15-22)...
"Od czasu kiedy Pan wyprowadził przodków naszych z ziemi egipskiej, aż do dnia dzisiejszego byliśmy niewierni wobec Pana, Boga naszego, byliśmy tak niedbali, iż nie słuchaliśmy Jego głosu.
Przylgnęły przeto do nas nieszczęścia i przekleństwo, jakimi Pan zagroził przez Mojżesza, sługę swego, w dniu, w którym wyprowadził przodków naszych z Egiptu, aby nam dać ziemię, opływającą w mleko i miód, jak to jest i obecnie.
Nie byliśmy posłuszni głosowi Pana, Boga naszego (..) Każdy chodził według zamysłów swego złego serca, służyliśmy bowiem obcym bogom i czyniliśmy, co jest złe przed oczami Pana, Boga naszego.
Panu, Bogu naszemu, należy się sprawiedliwość, nam zaś zawstydzenie oblicza (..) ponieważ zgrzeszyliśmy przed Panem, nie wierzyliśmy Jemu, nie byliśmy posłuszni głosowi Pana, Boga naszego, by pójść za przykazaniami Jego, które nam dał."
Najgorsze jest to, że na końcu ten naród bestialsko zamordował Syna Bożego, naszego Odkupiciela. Czekali wg ludzkich zamysłów na mocarza z bronią nuklearną lub ładnie wyglądającego i mówiącego.
Na ten czas psalmista błagał w Ps 79(78): "Wyzwól nas, Boże, dla imienia Twego". Chodziło o hordy ludzi dzikich, które zbezcześciły "święty przybytek, Jeruzalem obrócili w ruiny. Ciała sług Twoich wydali na pastwę ptaków z nieba, zwierzętom ziemskim ciała Twoich wiernych. (..) Przedmiotem wzgardy staliśmy się dla sąsiadów, igraszką i pośmiewiskiem dla otoczenia."
Natomiast Pan Jezus ostrzegł nas (Łk 10, 13-16) na to, co dalej się dzieje, bo ludzie nie widzą cudów Boga Ojca i nie nawracają się "siedząc w worach pokutnych i w popiele (..) Kto was słucha, Mnie słucha, a kto wami gardzi, Mną gardzi; lecz kto Mną gardzi, gardzi Tym, który Mnie posłał."
To wstrząsająca Prawda wskazująca na to, że sami prosimy się o trafienie do Otchłani. Dobrze opłacani rodacy występują przeciwko naszej ojczyźnie, która zostanie zdemolowana. Niewierni, ale miłosierni dla "dzikich hord", ale nie obchodzi ich to, co stanie się z nami...katolikami, bo dla islamistów jesteśmy śmiertelnymi wrogami duchowymi.
Po zjednaniu z Panem Jezusem (w Eucharystii) nie lubię jeździć do Biedronki, bo to sprawia rozproszenie. Tak zaczęła się drętwota ciała i pustka duchowa. Pan pokazał mi stan większości "żyjącej dla życia", a jest to wielkie nieszczęście, ponieważ z tego kłopotu wpadamy w jeszcze większy po śmierci!
Płynie czas, a tacy nie szukają pojednania z Bogiem...nieświadomie lub z obojętności duchowej, a także z wrogości do wszystkiego, co święte! W takim stanie bardzo ciężko jest wrócić do nawrócenia, z przyjęciem przed śmiercią Ostatniego Namaszczenia).
Zważ, co spotkało Aleksandra Kwaśniewskiego, który przygotowywał swoje kolano do jeżdżenia na nartach. Po podaniu leku do stawu kolanowego (na pewno ma jego zwyrodnienie) złapał sepsę. Po powrocie do domu nie mógł wstać z fotela (to samo miałem po usunięciu zakażonego zęba)...ta zaraza rozwija się w ciągu doby!
Przez miesiąc walczono o jego życie i wcale nie zdziwiłbym się, gdyby umarł, bo jego ciało zostało zdemolowane przez sepsę. Dalej jest niepewny, ale marzy o nartach i wierzy, że będzie szlusował. Nie będzie i nigdy już nie dojdzie do siebie! Może ktoś przekaże mu moje ostrzeżenie: "Ratuj swoją duszę!"
Prosi się rozmowa...
- Panie Olku! Co pokazano panu przez to zdarzenie?
- Kto miał mi to pokazać?
- A jak pan myśli, niech pan odpowie czy istnieje świat nadprzyrodzony, przecież widzi pan chodzących do kościoła, a może kiedyś "włączyło się" radio Maryja o 15:00, gdzie płynęły słowa z "Dzienniczka" siostry Faustyny?
Nastałaby cisza, bo nie powiedziałby, że tak Bóg Ojciec ukazuje marność naszego ciała oraz dziwotę naszych planów i nadziei. Ponieważ interesuję się teologią polityczną wskazałbym na "ślad moskiewski", ponieważ brat Olek zdradził plany W. W. Putina. Oto jego słowa dotyczące obecnej wojny ze wskazaniem na trzy scenariusze...
Pierwszy to obalenie Władimira Putina. Prigożyn był blisko. Będzie kolejny. Do władzy może dojść inny nacjonalista, ale będzie można z nim nawiązać kontakt.
Drugi scenariusz dotyczy wyeksploatowania arsenału. Rosji kończy się dostęp do technologii, a Ukraina też nie ma nieograniczonych zasobów - prognozuje Kwaśniewski. Amerykanie będą naciskać, aby obydwie strony doszły do porozumienia. Podejrzewam, że Zełenski nie dostanie Krymu, a być może też Donbasu. Putin też nie otrzyma tego, czego chciał.
W USA będzie trwała kampania. Wyborcy Bidena i Republikanów mogą domagać się końca tego konfliktu i Stany Zjednoczone nie będą już na wojnę łożyć tak dużych środków - wskazuje prezydent.
U mnie dotyczyło to "tu i teraz" czyli tylko jednej doby, straconej całkowicie. Straconej, a może i nie, bo w końcu będzie wezwanie do przebudzenia innych, aby zawołali do Boga Ojca, Który Był, Jest i Będzie i to w Trójcy Przenajświętszej. Nic nie szukaj, nie trać czasu, bo nie znasz "dnia ani godziny"...co pokazuje przypadek brata Olka.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 163
Św. Faustyny Kowalskiej, zakonnicy
Tuż po przebudzeniu wołałem z płaczem do Boga Ojca: "Tato, Tatusiu! Dziękuję za ocalenie". Tak, bo mogłem zginąć marnie. Gdzie trafiłbym wówczas? Na Mszy świętej porannej o 6.30 (po dwóch godzinach snu) zostałem całkowicie zaskoczony dzisiejszym wspomnieniem s. Faustyny Kowalskiej.
Łzy zalały oczy, ponieważ jest to moja obecna opiekunka duchowa, która dobrze rozumie kłopoty związane z prowadzeniem dziennika...w tym wysiłek, a zarazem poczucie posłannictwa z wielką radością, że możemy służyć Bogu Ojcu i naszej wierze.
Oboje mamy wielką łaskę (mistyka eucharystyczna). Piszę to, co wiem i czuję, że Duchowe Ciało Pana Jezusa jest Chlebem Życia, prowadzącym nas do Królestwa Bożego.
Często upomina mnie, gdy w kościele rozmyślam o niczym, szczególnie gdy serce zalewa złość na prześladowców. Jej obraz wówczas zatrzymuje wzrok, a ja natychmiast wiem o co chodzi.
Dzisiaj pisarz Ezdrasz przyniósł księgę Prawa Mojżeszowego, które Pan nadał Izraelowi (Ne 8,1-4a.5-6.7b-12), a gdy ją otworzył cały lud wstał! "Ezdrasz błogosławił Pana, wielkiego Boga, a cały lud z podniesieniem rąk swoich odpowiedział: Amen! Amen! Potem oddali pokłon i padli przed Panem na kolana, twarzą ku ziemi." Coś pięknego...
Wtedy Nehemiasz, to jest namiestnik, oraz kapłan-pisarz Ezdrasz, jak i lewici, którzy pouczali lud, rzekli do całego ludu: Ten dzień jest poświęcony Panu, Bogu waszemu. Nie bądźcie smutni i nie płaczcie! Cały lud bowiem płakał, gdy usłyszał te słowa Prawa."
Łzy zalały też moje oczy, ponieważ tak właśnie powinniśmy czcić naszego Boga w Trójcy Jedynego. Zarazem pomyślałem o ocaleniu narodu wybranego, który obecnie odwrócił się od Stwórcy Wszechrzeczy, a tyle otrzymał znaków.
Przeżyli niewolę w Babilonie oraz ucieczkę do Egiptu ze względu na pogromy w Jerozolimie po zdobyciu tego miasta w 629 r. przez cesarza bizantyjskiego Herakliusza. Tam był prawnuk Abrahama, a syn Jakuba - Józef - sprzedany przez swoich braci, który zdobył tam ważną pozycję przy faraonie. Później cud wyprowadzenia z Egiptu...zapomnieli o tym wszystkim!
Wikipedia Niewola Babilońska
W tym czasie siostra śpiewała pieśń o Trójcy Świętej i naszej chwale dla Boga Ojca, Syna i Ducha Świętego. To były wstrząsające przeżycia, niespodziewane po dniach przepracowania i pustki duchowej.
Po Eucharystii, która zwinęła się w laurkę jako podziękowanie za wczorajszą ciężką pracę na Poletku Pana Boga wystąpiło uniesienie duchowe...zarazem ze smutkiem rozstania z Bogiem Ojcem. Nie zrozumie tego normalny człowiek, wiedzą o tym wszyscy mający mają łaskę.
Na ten czas „Dzienniczek” s. Faustyny otworzy się na słowach opisujących przeżycia duchowe (767)...po zjednaniu z Panem Jezusem w Eucharystii. Nawet nie zaskoczyły mnie (768), że nie można tego wyrazić.
Natomiast doznałem wstrząsu po Jej potwierdzeniu, że takie dusze „dziwnie się rozumieją (..) chociaż niewiele mówić ze sobą będą (..) Dusza w ten sposób zjednoczona z Bogiem łatwo poznaje podobną sobie duszę (..) jest to jakby pokrewieństwo duchowe”. Jednak takich dusz „jest niewiele, mniej niż myślimy.” Ja spotkałem się z panem, który odnalazł mnie i wystarczyło 5 minut na potwierdzenie jego łaski...
Tak siostra potwierdziła przyczynę trwania - psychiatrów i działaczy Izby Lekarskiej - w przekonaniu, że jestem chory psychicznie. Nic dziwnego. ponieważ mistyka jest nieznana także kapłanom, a wskazywanie na słowa s. Faustyny wywoła demoniczny odruch, że "ten...taki, nie taki" pragnienie być ś w i ę t y m !
Wprost nie chce się wierzyć, że po dwóch godzinach snu mam taką moc. W kościele postanowiłem zapalić lampkę pod krzyżem i to właśnie dzisiaj, a nawet dwie, które mam w samochodzie. Zapomniałem o tym, ale pod garażem przypomniał mi o tym Anioł Stróż.
Musisz zrozumieć, że wszystko tutaj jest od Boga Ojca, który nic nie potrzebuje oprócz naszego serca pełnego wdzięczności i to za takie dary jak mój. Te lampki to wyraz mojego podziękowania za wszystko z oddaniem czci Panu Jezusowi.
Nie zrozumie tego człowiek normalny, a wróg wiary uśmiechnie się...dalej mamy profanatorów miejsc świętych, a nawet powalających krzyże Pana Jezusa.
APeeL
Aktualnie przepisano...
12.11.1994(s) ZA TYCH, KTÓRZY PRZELEWAJĄ KREW NIEWINNĄ...
Ile wysiłku wymaga przywrócenie sprawności ciała po ciężkim śnie...dodatkowo pędzimy z synem do autobusu. Kupiłem "Gw" dla syna, a tam wzrok zatrzymał tytuł: "Ciolo", płatny morderca Roberta Kwieka, którego ujęto i znajduje się w celi. Od razu wiedziałem że jest to duchowość zdarzenia prowadząca do odczytu intencji. Może za okrutników lub płatnych morderców?
- Proszę przekazać mężowi, że zapraszam go do Domu Pana...powiedziałem do pani rozdzielonej w sercu z mężem. Uśmiechnęła się, ale szkoda. że nie chodzi drogami Pana.
Ja sam w tym momencie zawołałem: "Jak dobrze u Ciebie, Panie, jak wielką łaską jest Kościół święty! Och! Gdyby to zrozumiał każdy kapłan? Dziękuję Panie Jezu za Twoje namaszczone sługi!"
Ja niosę krzyż Pana Jezusa...współcierpienie ze Zbawicielem. Przepływają obrazy morderstw i to płatnych...zarazem rodaków. Jak sądzić mordujących niewinnego za pieniądze (najwyższa kara) lub w złości i odruchowo, a jak w obronie własnej.
Przepłynęły Gułagi, o. M. M. Kolbe, mordowanie dzieci, dziewczynka z artykułu, której wielokrotnie przebito brzuch. Napłynął też obraz Męki Pana Jezusa! Także straszliwe męczeństwo św. Jozafata Kuncewicza arcybiskupa Połocka (zginął w 1623 r. maltretowany i znieważany)...
Do serca wpadło zawołanie modlitewne: "za tych, którzy przelewają krew niewinnych". Padłem na kolana przed ojcem Kolbe i zdziwiłem się, że ktoś go tak pięknie namalował. W tym czasie popłynie śpiew do Pana Jezusa, a radość zaleje serce. Zarazem popłynęły prośby, aby przyjął nasze modlitwy, ponieważ przywiodły nas tutaj różne troski. Moją jest zbawianie braci, a największą radość daje nawrócenie najgorszego! Szatan podsunął rozpraszający obraz z wczorajszego filmu...Ukrainki wypinającej się na polskiego żołnierza.
Babuszkę, która właśnie przybyła do gabinetu poprosiłem, aby przyjęła Eucharystię w tej samej intencji. Moje serce było zalane wielką miłością do ludzi starszych...ja naprawdę kocham babcie i dziadków. To są wprost dzieci Boże!
Wyjeżdżamy karetką, a z zabranej kasety płyną słowa piosenki: "Ciebie Jezu chciałbym spotkać na swej drodze, w takie dni...dusza swą nasycić Tobą, smakiem Twej miłości żyć!" Wzrok zatrzymała odznaka krwiodawcy: "Dawca Krwi". W tym czasie moje serce zalało pragnie oddania życia dla Pana Jezusa. Nie wyjaśnisz tego normalnym językiem. Idź za mną dzisiaj!
Teraz Pan skierował mnie do młodej kobiety, źle i długo leczonej, ponieważ ma żółtaczkę zakaźną. Nad jej łóżkiem był wielki obraz naszej Matki, Najświętszej Maryi Panny z Dzieciątkiem. Oboje bardzo piękni...popłakałem się przy zapisywaniu tego świadectwa.
Po wczorajszym szatańskim dniu urodzin z marnowanie czasu, a nawet dnia...te przeżycia to wielka łaska. Teraz Pan skierował mnie do biednej rodziny, gdzie dziewczynka jest źle leczona na anginę z krwiopluciem (nie działa penicylina). Zostawiłem skierowanie do szpitala i zlecenie na transport do oddziału dziecięcego. Na ten czas z radia kierowcy karetki popłynął słowa dziewczynki do swojej matki, a ja odbieram to jako moje wołanie do Matki Bożej!
"Każ mi wierzyć Twoją miłość, w Twoją troskę matczyną, pozwól wierzyć Mamo, że kochasz mnie. Proszę cię...uchroń mnie przed wiarą, w to co złe!" Kierowca zatrzymał się, a sanitariusz wszedł do karetki z gołąbkiem.
Po powrocie do bazy poczęstowano kawą i ciastkami...otrzymałem też książkę o życiu pozagrobowym. Zarazem mówiłem o niebie, Bogu Ojcu i życiu wiecznym
Ponowny wyjazd, a serce zalewała słodycz Boża! Właśnie w modlitwie wypada "Ofiarowanie Pana Jezusa". Piękna pogoda, w oddali rolnik orze traktorem. Słodycz! Słodycz! Nie mogę rozmawiać, a kierowca włączył właśnie pieśń od Matki Najświętszej.
Proszę znajomą 50-kę z częstoskurczem napadowym, aby "przesunęła środek ciężkości swojego życia ku duszy", przecież pokazują nicość naszego życia!
Teraz jestem u zmarłego dziadka nad którym wisi piękny obraz, cały w kwiatach ze świętą Teresą od Krzyża. Skąd ludzie mają natchnienie, aby tak namalować? Jak ci opisać słodycz Bożą dalej zalewającą duszę Jak opowiedzieć?
Otrzymana książka "O życiu pozagrobowym" Fulli Horak otworzyła się na słowach: "wszelkie cierpienia i krzyże wznoszone cierpliwie z całkowitym poddaniem się Woli Bożej - w zjednoczeniu z cierpieniami Pana Jezusa - powiększają nasze wieczne szczęście i bardzo skracają i zmniejszają przyszłe cierpienia czyśćcowe. Święty Augustyn stwierdza, że męczenia męczenników są wobec cierpień czyśćcowych miłą rozrywką".
Natomiast Pan Jezus z "Prawdziwego życiu w Bogu" (t V str. 101) przesyła przez Archanioła pocieszenie: "Dziecko Boże! Nie lękaj się. Pozostań nieugięty, kiedy cię prześladują. Nie jesteś sam (..) ręka Wszechmocnego spoczywa na tobie. Słuchaj, kiedy do ciebie mówi, ponieważ ma wobec ciebie wielkie plany."
Tuż przed koronką do Miłosierdzia Bożego otrzymana książka otwiera się ponownie na słowach: "Kary czyśćcowe za grzechy dzieciobójstwa". Straszliwy ból zalał serce. Tam była opisana wizja mistyczki s. Medarta (Zofii Wyskiel) o cierpieniu dusz czyśćcowych! Popłakałem się podczas zapisywania tego, ponieważ Pan wskazał mi to w ramach intencji za przelewających krew niewinną!
Tak wypadło, że o 15:00 specjalnie zabrałem chorą z wyrostkiem, aby odmówić koronkę do Miłosierdzia Bożego, a w tym czasie kierowca z uporem włączał taśmy z muzyką rozrywkową. Ja wiem o sile szatana i powtarzałem prośbę o ciszę...wyłączając w końcu jako kierownik zespołu!
"Miłe jest miłosierdzie nad przelewającymi krew niewinną...nad tymi, którzy to czynili i nad ich duszami. Serce zalewał ból Serca Pana Jezusa, a po otwarciu oczu trafiłem na moment przejeżdżania obok nowego krzyża Pana Jezusa z wieńcami w miejscu śmierci jakiegoś kierowcy...
Na początek mojej modlitwy napłynął obraz z zebrania lekarskiego, gdzie broniłem dzieci nienarodzonych...nawet podszedłem do stołu z ginekologami. Teraz Pan zatrzymał wzrok na słowach: "nie gaśnie w śmierci żadna myśl i czyn serdeczny" (Józef Szczawiński: "Wierzę w świętych obcowanie").
Zważ na śmiertelny bój...większość zaćmiona przez szatana "idzie za postępem", nowoczesnością i wolnością (modernizm)...w tym dla kobiet pragnących pozbyć się niechcianej ciąży! W oczekiwaniu na przyjęcie pacjenta krążyłem w szpitalu odmawiając moja modlitwę (jest na witrynie).
Natomiast z radia Maryja popłynie rozmowa o cywilizacji śmierci, zabijaniu bezbronnych i eutanazji. W tym czasie wrócą obrazy zabijania bezbronnych (przelewanie krwi niewinnych) w Bośni i Hercegowinie, ofiary UB (księża Niedzielak i Suchowolec oraz Przemyk) oraz górnicy z Wujka. To wprost piramida zbrodni.
Po powrocie do bazy padłem na kolana i przy zapalonej świeczce - przed wizerunkiem Pana Jezusa na krzyżu - odmawiałem ("dziesiątkami") Świętą Agonię Zbawiciela. "Oto syn Twój - Oto Matka twoja." W tym czasie załatwiałem chorych w ambulatorium: zapalenie gardła, infekcje wirusowe, szycie...
Rano zawołałem: "Jezu! Niech błogosławione będzie Twoje Imię i Twój Krzyż i moje w nim uczestnictwo.". W tym czasie napłynęły obrazy: pięknej Matki Bożą, świętej Teresy od Krzyża oraz wielki obraz "Jezu ufam Tobie" z palącą się lampki pod moim krzyżem Zbawiciela.
Jakże piękny jest każdy dzień mojego życia w prowadzeniu przez Boga Ojca! Bardzo pragnę przekazać te doświadczenia dla poszukujących Boga Ojca. Jest pewne, że Matka Boża pomoże...jeżeli ma to nastąpić! Wówczas nawet nie pomyślałem o Internecie...
Przeprosiłem Pana za wszystkie moje bezeceństwa, które czyniłem w życiu i podziękowałem za ten dzień
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 183
Doznałem wstrząsu po obejrzeniu Resetu w TV Info o zdradzie naszej ojczyzny przez brata Donalda Tuska z jego opcją. Dwa lata po zamachu w Smoleńsku doprowadzono do paktu pomiędzy służbami specjalnymi RP i Federacji Rosyjskiej. Tak jest, gdy Szatan zwabi człowieka jego największą bronią, którą jest choroba na władzę.
Na Mszy św. król zauważył smutek u posługującego mu Nehemiasza (Ne 2,1-8). "Jakże nie mam smutno wyglądać, gdy miasto, gdzie są groby moich przodków, jest spustoszone, a bramy jego są strawione ogniem." Modlitwa sprawiła, że król pozwolił mu na wyjazd "do Judy, do grodu grobów", aby "go odbudował."
Psalmista (Ps 137, 1-6) płakał nad losem wygnanych Judejczyków z Judy do Babilonu (586 do 538 roku p.n.e.), bo gnębiciele żądali od nich pieśni i gry na harfach. "Jakże możemy śpiewać pieśń Pańską w obcej krainie?"
Tak jest, gdy stracisz swoją ojczyznę, a w UE sami oddajemy się dobrowolnie w niewolę. Od kogo to? Człowiek normalny będzie tłumaczył "po ludzku", bo nic nie wie o boju nad nami...pomiędzy Mefistofelesem (Kłamcą i Niszczycielem) oraz stroną Bożą. Ogłupieni przez niego Niemcy, pełni miłosierdzia otworzyli swoje bezbożne domy, pochylili się nad "tonącymi na morzu", a w rezultacie handlują ludźmi, których chcą wepchnąć także do nas, narodu wybranego przez Boga Ojca!
Właśnie obradują nad nasłaniem "dzikich" do naszych domów. Mało mamy niewierzących i wrogów Boga Ojca wśród swoich, a tu wyznawcy Allaha, którzy pragną powiesić swoją flagę na Watykanie. W tym czasie karzą nas za próbę przegonienia czerwonej zarazy z pionu niesprawiedliwości i za to, że nie zgadzamy się na ich demoniczne pomysły! Głosują z nimi nasi zdrajcy ("machający rękami"). Nie ujrzysz tego bez łaski wiary.
Właśnie w zapisie świadectwa z 13.11.1994 r. trwał sojusz "pięknych i dobrych". Pisałem tam, że układ ma wielką moc, można powiedzieć, że jest niezniszczalny. To prawda, bo dalej królują i plują w UE na naszą ojczyznę...
Oto "piękni i dobrzy", którzy nadal służą obcym...
Jak to wszystko osądzić? Przeczytaj, co pisze o tym Adam Mickiewicz w III części Dziadów...z moimi zmianami. Oto stoimy przed bardzo istotnym problemem. Musimy ocenić postępowanie obecnych POlaków: czy są oni zdrajcami ojczyzny?
"Czym właściwie jest zdrada? Zdrada - to działanie na szkodę ojczyzny i rodaków w imię własnego interesu. Zdrada - to najgorsze z możliwych wynaturzeń, to zaparcie się swojego człowieczeństwa, przynależności do narodu, wreszcie sumienia.
Zdrajca przestaje być człowiekiem, bo nawet zwierzęta tak nie czynią. Wiemy, że złe jest krzewienie miłości do ojczyzny (za to torturowano), ale dobrze jest donosić na Polaków, będąc Polakami, aby uciec od własnego pochodzenia.
W zapisie z 13.11.1994 była wzmianka o art. "Czerwony zeszycik śledczego" (Gazeta Polska 10 listopada 1994) ze świadectwem torturowanego!
"Jakim wartościom hołdują? Służalczości! Pochlebstwu! Donosicielstwu! Cynizmowi i obłudzie! Tacy właśnie są! Chcąc wkraść się w łaski nie bacząc na krzywdy wyrządzane narodowi polskiemu. Być może kiedyś byli Polakami.
Jednak ich czyny zobowiązują nas, prawdziwych Polaków, do tego, aby dziś nazwać ich zdrajcami ojczyzny. To jedyna kara, jaką dziś możemy im wymierzyć. Możemy jednak modlić się do Boga o to, aby na Sądzie Ostatecznym zapłacili za zbrodnie wyrządzone cierpiącej ojczyźnie. Jako uczciwi obywatele Polski nie możemy uczynić nic ponad to, by Stwórca wymierzył im sprawiedliwość."
Tak będzie, bo jutro odmówię za nich moją 1.5 godzinna modlitwę z ofiarowaniem dzisiejszej Mszy św. i Eucharystii...
APeeL
Aktualnie przepisano...
13.11.1994 (n) ZA OFIARY OBŁĘDU...
Chory psychicznie sam wezwał do siebie karetkę. Serce zalała złość na demoniczny system ("czerwoną zarazę"), który zatruł dusze rodaków, podzielił naród na "samych swoich" i resztę z zajęciem wszystkich stanowisk.
Towarzysze walki i pracy, a właściwie kasy i pracy w chorobie biegną do mnie, a jestem dla nich "wrogiem ludu". Sprzedawczyki nie mają świadomości, że każdy z nich będzie musiał stanąć przed Panem! Napłynęło pytanie retoryczne: czy wolno śledzić śledzących? Czy jest to karalne?
Pacjent siedział z młotkiem i widłami pod ręką...właśnie zabił prosiaka. Jak bardzo cierpi jego rodzina, która uciekła...potrzebna jest policja. Od razu wiedziałem, że jest to intencja modlitewna tego dnia.
Dzisiaj, gdy przepisuję to świadectwo wiem jak trudno jest odróżnić chorobę psychiczną od opętania. Koledzy psychiatrzy często leczą takich tabletkami i odwrotnie: chorego psychicznie kierują do egzorcysty. Na ten moment Pan powiedział z "Prawdziwego życia w Bogu" o Szatanie, "który chce doprowadzić wszystkich do zniszczenia."
Wielu służyło i służy obłąkanemu ustrojowi (fałsz doprowadzony do perfekcji oraz zabijanie)...z właśnie włączonego telewizora popłyną obrazy obłędu! Zaznaczę, że to określenie dotyczy różnych stanów ludzkiego zachowania. Właśnie facet na wózku pędził z niebywałą szybkością...przepłynęły też wyczyny z mojego życia (w tym aktualne pijaństwo)!
Padłem na kolana i tak dotarłem do świętego poniżenia Pana Jezusa, a to było ubranie Go w czerwony płaszcz...jako chorego psychicznie! Nie mogłem spać, ponieważ zaszkodziło mi masło typu "Lux" sprawiające świąd skóry, ale poranny prysznic sprawił radość i humor. Kto cię budzi zapytałem kolegę dyżurnego: "Wachowski czy Bóg?" Włosy ma srebrne, a wciąż wiernie służy czerwonej bandzie...nie ma we mnie nienawiści, ale litość!
Na zakończenie dyżuru trafił się daleki wyjazd do porodu pasujący do odmówienia cz. radosnej różańca z narodzeniem Pana Jezusa! Zarazem doznałem radości, ponieważ przejeżdżaliśmy koło mojego krzyża z zapalonymi lampkami.
Po powrocie do domu w ręku znalazły się artykuły potwierdzające intencję:
1. "Czerwony zeszycik śledczego" (Gazeta Polska 10 listopada 1994). To zapis metod powolnego zabijania "wrogów ludu". Zniewoleni byli zmuszeni do posłuszeństwa na granicy obłędu!
2. "Manewry" efekt poczynań Saddama Husajna.
3. "Piekło Gomy" Ruanda (Tutu i Hutsi)...pomyślałem o b. Jugosławii (podobny konflikt).
4. Grobowiec "Estonia", prom, który zatonął na Bałtyku z tysiącem pasażerów (przeżyło tylko 126 osób).
Na Mszy św. w czytaniach padną słowa od Boga (Dn 12,1-3): "nastąpi okres ucisku, jakiego nie było, odkąd narody powstały, aż do chwili obecnej." Zapisani w Księdze dostąpią zbawienia, a ci, co posnęli w prochu "ku hańbie, ku wiecznej odrazie."
Padnie zalecenie (Łk 21,36): "Czuwajcie i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli stanąć przed Synem Człowieczym."
Natomiast w Ewangelii (Mk 13,24-32) Pan Jezus doda słowa o nadchodzącej zagładzie (czasach ostatecznych): "Nie przeminie to pokolenie, aż się to wszystko stanie. Niebo i ziemia przeminą, ale słowa moje nie przeminą. Lecz o dniu owym lub godzinie nikt nie wie, ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko Ojciec." Pomyślałem o Hiroszimie i Nagasaki, a dzisiaj, gdy to przepisuję Apokalipsa już trwa (04.10.2023)!
Bóg Ojciec dał nam w posiadanie ziemię...nie chcecie Nieba to idźcie na swoje! Kto chce powrotu musi oddać jedyną własność: swoją wolną wolę. To jest zrozumiałe dla mnie na przykładzie zbuntowanej córki.
Ta Msza św. i Eucharystia była w intencji tego dnia, także za prześladujących mnie, aby Pan Jezus sprawił ich opamiętanie, a Bóg Ojciec miał nad nimi miłosierdzie! Zobacz jakim cudem jest Eucharystia, bo rano buntowałem się przeciwko sprawiających moje cierpienie...chciałbym podbiec do każdego z informacją, że go oszukano, a w tej chwilce mogę oddać za nich swoje życie!
Wprost widzę jak mnie rozciągają i przybijają do krzyża, a ja wołam do Boga Ojca o wybaczenie im! Tego nie można przekazać, bo musisz przeżyć to sam, a jest to wielka łaska Boga!
Wracałem z radością i pragnieniem rozpowiadania o tym, co wiem, a wówczas ciągnie mnie do ludzi...szczególnie niewiernych. Po powrocie do domu trafiłem na film o obłędnym przestępcy i taką dyskusję polityczną.
W intencji tego dnia popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego...w tym za córkę. Poprosiłem ją na pożegnania, by skierowała się ku Matce, bo ginie w oczach. Pocałowałem ją z życzeniem, aby nasze rozstanie wywoływało smutek, bo teraz cieszymy się, gdy wyjeżdża!
Nie spodziewałem się takiego cierpienia. Padłem na kolana kończąc z płaczem św. Agonię Pana Jezusa z koronką do 5-u św. Ran! Przekazałem cierpienie Panu Jezusowi na krzyżu w intencji tego dnia, a w sercu pojawiło się wielkie uniesienie.
Bóg Ojciec wie, że pragnę żyć dla Pana Jezusa - dla jego Krzyża, modlić się, ponieważ tylu jest gubionych i potrzebujących. To poczucie, że wszyscy jesteśmy jedną ludzką rodziną, pełną wspólnej miłości Bożej.
W śnie ujrzałem połączenie nieba i ziemi z wymodleniem pomocy dla mnie przez świętych. "Jezu, Jezu, Jezu"...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 174
W środku następnej nocy szukałem intencji, aby poświęcić ten dzień mojego życia. Wówczas łatwiej jest ujrzeć zdarzenia i wszystko połączyć w całość.
1. Odpowiedziano z Ordo Iuris na prośbę o pomoc prawną - we wciąż trwającym przekonaniu kolegów lekarzy, że moja łaska wiary - to choroba. Nie chodzi już o mnie, ale o to, że gubią swoje dusze w przekonaniu od Szatana, że czynią dobro. Zarazem pan prezes Naczelnej Izby Lekarskiej w telewizji oświadczył "swoim autorytetem", że błędne jest stworzenie statusu lekarza katolickiego (takie studia otwiera opcja o. Rydzyka).
To dziwi, ponieważ trwa ateizm i racjonalizm, z tego wynika, że mamy leczyć tylko psyche i soma. Koledzy oszukują sami siebie od lat "głosując", że obrona wiary i krzyża Pana Jezusa to zło, a jego powalenie przez psychiatrę to nic takiego ("krzyż to drzewo" wg prokuratora).
Pan Czarzasty z tęsknotą czeka na oddzielenie wiary w Boga od Państwa. Nie widzi, że idzie do nas Państwo Islamskie, ale nie mieści mu się w głowie Państwo Katolickie. Nie będzie takiego na ziemi, ponieważ żyjemy w Księstwie Ciemności...
2. Przy okazji na poczcie elektronicznej otworzyłem przysłane Orędzie Matki Bożej Pokoju z 25 września 2023 r. „Drogie dzieci! Wzywam was do modlitwy z mocą. Modernizm chce wniknąć do waszych myśli i ukraść wam radość z modlitwy i ze spotkania z Jezusem (..)." Modernizm pochodzi od francuskiego słowa "modern", tzn. współczesny, nowoczesny i oznacza zespół nowatorskich tendencji i postaw we wszystkich dziedzinach życia i sztuki.
3. Oglądałem transmisję z posiedzenia Parlamentu UE, gdzie w czasie obowiązującej u nas ciszy wyborczej - debatowano o aferze wizowej, która jest główną przyczyną zagłady wspólnoty. W tym czasie niemieckie statki zwożą imigrantów z krajów Afryki ("wyławiają ich z Morza Śródziemnego"). Robert Biedroń klaskał z zadowoleniem, gdy szczekano na naszą ojczyznę.
Później usłyszę uwagę, że tacy jak on uwierzyli - w powtarzane wkoło - własne kłamstwa. Najbardziej dziwi zabieranie głosu w tej sprawie przez Leszka Millera ("prosta z lewej")...od walizeczki z dolarami (pożyczka moskiewska). Nawet powiedział, że nie ważne są słowa, ale czyny!
4. Na Mszy św. porannej padną słowa zapowiedzi przez proroka (Za 8,20-23): "liczne ludy i mnogie narody przychodzić będą, aby szukać Pana Zastępów w Jeruzalem". W moim sercu pojawił się naród wybrany, gdzie dzisiaj nie ma już Boga Ojca. Tkwią w niewierze w Boga Trójcy Jedynego oszukując sami siebie. Dopełnieniem tego była Ewangelia Łk 9,51-56 w której nie chciano przyjąć Zbawiciela w jego wędrówce do Jerozolimy. Tak samo jest teraz...
5. Książka "Oczami Jezusa" C. A. Amesa otworzyła się na str. 442, gdzie Jezus z Apostołami miał dzień postu. Złamał go tylko Judasz. Tam padnie zdanie Pana Jezusa potwierdzające odczyt intencji: "Jakie to smutne, że potrafił oszukać nawet samego siebie. Jego słowa spodobały się tylko jemu, ponieważ każdy wiedział jaki jest"...
Jakby na ten czas widziałem filmik wyborczy (chyba to były "Plastusie" Pieli) z postacią Donalda Tuska i Jarosława Kaczyńskiego. Brat Donald zaplątał się politycznie i duchowo (zaprzedanie się poganom)...tak jak Judasz, który także pięknie mówił.
6. Tam Bóg Ojciec ostrzegał nas ("Prawdziwe życie w Bogu" zapis 23.12.1993): "Wasz dzisiejszy świat szybko się zużyje. (..) Czy wciąż nie dostrzegacie Mojego Znaku?" Chodzi o ponowne przybycie Pana Jezusa, a nastąpi to po zajęciu miejsca papieża przez Antychrysta.
Ludzie będą określać go bogiem. Zostanie skasowana Komunia św.! Obym nie doczekał tego czasu. Bóg Ojciec wskazał na Mannę Życia czyli Eucharystię (Duchowe Ciało Pana Jezusa). Jej wcześniejszym znakiem (cudem) była manna z nieba, którą później umieszczono w dzbanie Arki Przymierza.
Ogarnij cały świat, a szczególnie chrześcijan wśród których tylko katolicy maja Komunie św.! Zważ, że tylko garstka mająca tę łaskę przystępuje do Stołu Pańskiego...nawet będąc na Mszy św.! Nic nie dają moje świadectwa (mistyka eucharystyczna), a nawet osobiste zapraszanie do Domu Pana.
Wszyscy oszukują sami siebie, szukają czegoś na tym świcie i nie widzą czekającej nasz zagłady. Nawet denerwują się, gdy ostrzegam prosząc o to, aby ratowali swoje dusze!
Poproś Ducha Bożego o prowadzenie, a zobaczysz co się stanie...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 173
Wspomnienie Aniołów Stróżów
Pod garażem spotkałem panią z pieskiem...prawdę mówiąc nie wiem kto kogo prowadził? Zdziwił mnie fakt, że wziąłem ze sobą lek nasercowy, a jak się okaże w kościele poczułem jego brak (niemiarowość serca)! To niby głupstwo, ale niepokoisz się i jesteś niepewny (w dalszej trasie). Powiesz, że to nic takiego, ale wiedziano, że pobrałem zbyt małą dawkę.
Tak jest, gdy trzymamy się ręki Boga Ojca! Większość uważa, że Bóg Ojciec pomaga nam tylko w nieszczęściach. Sprawdź, że Deus Abba jest przy nas, a nawet w nas. Sam przekonasz się jaką moc daje trzymanie się ręki Boga Ojca...jak dzieciątka swojego taty ziemskiego! Wniosek jest taki, że wykonywanie Woli Boga Ojca zaczyna się od słuchania natchnień płynących od Anioła Stróża.
Na Mszy św. zostałem zaskoczony dzisiejszym wspomnieniem naszych Świętych Opiekunów. Wielu mistyków ujrzało budowę Królestwa Bożego, w tym Piekła i Czyśćca, wielu widziało też Anioły i demony. Przeciętnego człowieka nie interesuje - nawet opisywany przez mnie - bój duchowy.
Inni próbują dowiedzieć się imienia swojego Anioła Stróża. Bóg Ojciec w Swojej Mądrości zna naszą głupią ciekawość...ukazaną w Królestwie Bożym na Adamie i Ewie. Jakby na ten czas w Ewangelii (Łk 9,46-50) jest relacja o ciekawości Apostołów; "kto z nich jest największy? Lecz Jezus, znając myśli postawił przy sobie dziecko ze słowami: "Kto bowiem jest najmniejszy wśród was wszystkich, ten jest wielki."
Aniołowie są duchami stworzonymi przez Boga dla Jego chwały i pomocy ludziom. Ci, którym Bóg zleca opiekę nad ludźmi, są nazywani Aniołami Stróżami. Opieka ta trwa przez całe nasze ziemskie życie. Każdy z nas ma swojego, "osobnego" Anioła Stróża.
Aniołowie nie są cherubinkami w obłokach grającymi na harfach, ale są to silne duchowo istoty stale walczące o nasze dusze. Zostali oni obdarzani wieloma mocami i zdolnościami, których ludzie nie posiadają. Nie postrzegajmy swojego Anioła Stróża jako postaci z kreskówki, bo wykonują oni znacznie poważniejsze zadania.
Anioł Stróż mówi do nas (odczytuje nasze myśli w odróżnieniu od demona): wybierasz się do swojego lekarza ("Nie!")...tracisz czas i nerwy, bo właśnie jest w szpitalu. To prosty przykład...sprawdź na sobie, a będziesz wiedział. Ja widzę ponadto prowadzenie w codzienności.
Na pewno nie masz czasu, aby szukać informacji o tych Bożych Ochroniarzach. Mogę powiedzieć o sobie, że zbyt często w małych sprawach wołam do Pana Jezusa, św. Józefa, a nawet do Boga Ojca. Przecież istnieje jakaś hierarchia...tak jak "na tym łez padole". To jest pokazane: list od premiera idzie do ministerstwa i wraca do urzędu gminy na twojej ulicy...
Nie ma sensu udowadnianie istnienia Aniołów, Trójcy Świętej, Czyśćca (nie ma w prawosławiu!), Synostwa Pana Jezusa (u św. Jehowy to człowiek, a w islamie prorok...mniejszy od Mahometa!) oraz obecności Duchowego Ciała Zbawiciela w Eucharystii, itd.
Nie ma sensu, ponieważ wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim...na wieki wieków! Ktoś, kto zaczyna szukać drogi w buszu duchowym, nie wie, że Autostrada Słońca prowadząca do Nieba jest otwarta po Słowach Pana Jezusa na krzyżu: "Wykonało się".
Anioł Stróż kojarzy się z czuwającym nad dzieckiem, a przecież wszyscy jesteśmy Dziećmi Bożymi. Zawołaj do swojego Anioła Stróża, a zobacz jak przebiega prowadzenie przez Boga Ojca. Ja widzę to w mojej codzienności.
Śmieszna jest karykatura demona i aniołka, która pokazuje szeptanie porad...już w tym jest różnica: w zaproszeniu: "idziesz czy nie?" (od demona) i "bardzo proszę" (od Anioła Stróża). Ponadto wszystko poznasz po owocach...
Pisząc to, co wiem zdziwiłem się słowami świadectwa Powinniśmy współpracować ze swoimi Aniołami Stróżami. Wiele razy się o tym przekonałem, gdy mój budzik zawodził z powodu baterii lub mojego gapiostwa. Ja dodam, że wielokrotnie byłem budzony na czas Mszy św.!
Aniołowie przeważnie działają tak, by nie być spostrzeżonymi - jakby mieli zakaz ujawniania się. Mnie ukazanie się ich nie jest potrzebne do uwierzenia. Dziękujmy im każdego dnia za ich obecność. Za każdym razem, kiedy sie do nich zwracamy, warto uwielbiać je w Trójcy Przenajświętszej - one bowiem działają dla chwały Bożej.
APeeL
Aktualnie przepisano...
10.11.1994(c) ZA BŁĄDZĄCYCH PO BEZDROŻACH...
Rocznica urodzin i imienin...
Tak się złożyło, że właśnie opracowuję zapis świadectwa w którym ze smutkiem zapytałem?
- Matko, kto pamięta o Twoich Imieninach?
- Ja będę pamiętała o twoich!
Tego dnia przyśni się Sanktuarium MB Pocieszenia Strapionych, gdzie w otwartych drzwiach stała Matka Boża z otwartymi ramionami - zapraszając mnie!
Minęła północ, a w tym czasie urodziłem się. Nie wiem kto mi pomagał? "Panie wspomóż tę osobę". W tym czasie Pan Jezus powiedział do mnie z VI tomu "Prawdziwego życia w Bogu": "Twoja słabość przyciąga moją siłę, twoją nędzą zdobywasz moje miłosierdzie. Nigdy nie ustawaj w modlitwie, Nigdy nie przestawaj na mnie patrzeć (..) chodzi o to, że twoi prześladowcy, są także moimi prześladowcami"!
Rano z radiowej dwójki popłyną słowa o odejściu z zakonu św. Franciszka, a w wizji pokazano mu chwałę świętych! Tam worek pokutny zamienia się na piękny strój. W Królestwie Bożym jest zasada odwrócenia. W kościele zgłosiłem akces do Akcji Katolickiej oraz Katolickiego Stowarzyszenia Lekarzy!
Dzisiaj trwała pustka w sercu, ale wołam w podziękowaniu: "Panie Jezu! Dziękuję Ci za żonę, rodzinę, pracę, wszystkie dni życia, łaskę wiary...nawet za zło które przeszedłem." Przepłynęły obrazy moich złych działań. Napisałem kiedyś do Komitetu centralnego PZPR prośbę o Fiata 126 (możliwość zakupu), który natychmiast wylosowałem, a po otrzymaniu sprzedałem! Pan ukazał mi mój fałsz!
Msza święta jakby dla mnie z kilkoma wiernymi! Z czytań uwagę zwróciło zdanie o błądzących po bezdrożach...to słowa z jednego z hymnów brewiarzowych o Jezusie zanurzonym w oceanie niedoli. „Jezu otoczony rzeszą kalek, ślepców, trędowatych, ciał niemocą naznaczonych, dusz błądzących po bezdrożach”.
Przecież ja takim byłem! Przepłynęli ludzie z otoczenia, a w myśli, że to są błądzący po bezdrożach. Msza św z Eucharystią w ich intencji. Z ławki zabrałem obraz aniołka i zapaliłem lampkę Panu Jezusowi pod krzyżem.
W przychodni było kilka kart, a w sekundowym śnie do przodu będzie ich cała sterta. Gadałem o Szatanie, a to zły znak. Nastał napór ludzi i wszystko trwało do 14.30. Wyszedłem zdenerwowany z drążeniem rąk i zawrotem w głowie. Trwało rozdrażnienie w którym zrobiłem zakupy, w tym alkohol. To wszystko jako błądzenie! Zacząłem gadać do telewizora, należy mi się brzozowy krzyż jak dla wroga ludu, bałagan w Polsce, w rządzie - to już Ameryka ".
Wieczorem Pan Jezus powiedział do mnie z "Prawdziwego życia w Bogu" (t. VI str. 99): "beze Mnie twój stół jest pusty. Beze Mnie twoja radość nie jest pewna - moja dusza cierpi z pragnienia, aby posiadać cię teraz blisko Mnie w niebiosach, zanurzonego w Mojej Światłości. Jednak muszę pozostawić cię na ziemi (..) Każdy dzień, który mija przybliża ten dzień!"
Łzy zalały oczy, chwyciłem twarz w dłonie z okrzykiem: "Jezu! Jezu! Zmiłuj się nad tym światem!" Wszystko ucichło, syn wyszedł, wrócił pokój, jakże pragnę modlić sam na Sam z Panem Jezusem w najdalszym zakątku ziemi, w jakimś kościele, gdzie jest wieczna Adoracja Monstrancji! Ile cierpię niesie ten świat.
Zły wie o tym, że pragniesz Pana Jezusa i chcesz mieć radość z imienin? Nawet nie usiedliśmy do wspólnej kolacji, teraz sam wzmacniałem się i zajadałem. Nie słuchałem ostrzeżenia i taka biesiada trwała do drugiej w nocy (z czwartku na piątek).
Tak wypadło i w sercu wiem, że powinienem spędzić ją na kolanach! Ponadto "mam czuwać i być gotowym" - jak mógłbym dzisiaj stanąć przed Panem mojego serca i mojej duszy? Wiem to, ale człowiek jest słaby i nędzny!
APeeL
- 01.10.2023(n) Za przewrotnych POlaków...
- 30.09.2023(s) ZA BRONIONYCH PRZEZ BOGA OJCA..
- 29.09.2023(pt) ZA TYCH, KTÓRZY NIE POTRAFIĄ ROZPOZNAĆ ZNAKÓW CZASU...
- 28.09.2023(c) ZA TYCH, KTÓRZY NIE BOJĄ SIĘ BOGA...
- 27.09.2023(w) ZA CAŁKOWICIE BEZRADNYCH...
- 26.09.2023(w) ZA POLITYKÓW UDAJĄCYCH ANIOŁKÓW...
- 25.09.2023(p) ZA WCIĄŻ NAPADANYCH...
- 24.09.2023(n) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ WDZIĘCZNI ZA ŁASKĘ NAWRÓCENIA...
- 23.09.2023(pt) ZA BOJOWNIKÓW DUCHOWYCH...
- 22.09.2023(pt) ZA LUDZI O WYPACZONYCH UMYSŁACH...