Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

28.11.2004(n) ZA BOLEJĄCYCH Z CIERPIĄCYMI...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 28 listopad 2004
Odsłon: 77

     Na Mszy św. o 7.00 śpiewał chór, bo jest to pierwszy dzień Adwentu. Trzeba być stale gotowym na przybycie Zbawiciela. Wrócił ból z powodu lamentacji Matki Bożej, a rozumiem to, ponieważ nie ma naszego zaginionego syna. Jak nigdy wiem, co oznacza ból rozłąki z dzieckiem. To cierpienie jest zarazem łaską, którą trzeba uświęcić i ofiarować dla zabawienie innych.

      Dzisiaj działanie św. Hostii pojawiło się dopiero podczas ogłoszeń parafialnych. Kupiłem i zapaliłem lampkę pod krzyżem Zbawiciela oraz róże dla żony. Zły jest niezmordowany, bo gdzieś zawieruszyłem klucze od garażu, a przez to było opóźnione śniadanie. Zobacz jak to jest u bezdomnych.

      Teraz popłyną różne cierpienia, bo...

- samochód spadł do kanału ciepłowniczego (w czasie popisów w wyścigach samochodowych)

- ks. Jankowski nie chce ustąpić

- trwa bój o prawdę na Ukrainie

- popłynie program o wykorzystywaniu niewiast do pracy w rolnictwie we Włoszech...zarazem pokażą obrazy Pana Jezus niosącego krzyż

- właśnie byliśmy na cmentarzu, gdzie trafiłem na świeży grób 16-latka, który zginał tragicznie w wypadku.

      Zauważyłem pokazywane nieszczęścia i ciernienia niezasłużone. Padłem umęczony "wolnym dniem" i spałem od 16.00 do 19.00, a później napłynęły dalsze obrazy cierpień

- z radia Maryja popłynie pieśń o Panu Jezusie

- łzy zalały oczy także podczas czytania relacji starego więźnia w "Super expresie", który dawał rady jak przetrwać w więzieniu, gdzie mogą zadręczyć współwięźniowie. Pan Jezus jest z takimi, bo nawet mówił: byłem więzieniu".

- córka dała mi "Politykę", gdzie był art. "Kamienicznik włącza licznik" o wyrzucaniu lokatorów. To fałsz, bo tylko członek z czerwonej mafii może tak uczynić. Zresztą nie ma normalnych Polaków z kamienicami.

- jeszcze "Rom w dom" o prześladowanych Cyganach oraz jątrzenie o "niejasnych interesach Jasnej Góry", którą J. Urban nazywał "Domem Schadzek!

- w "Niedzieli" prof. Nowak będzie pisał o prześladowanych chrześcijanach

- jeszcze progami o bezdomnych i to w Japonii!

     Błagałem Matkę o pomoc w sprawie syna, a wzrok zatrzymała książeczka z wizerunkiem Matki Jezusa, gdzie będą słowa do mnie: "Ona ci pomoże". Cierpienia z powodu własnej ojczyzny i cierpienie we własnej!

     Podczas kończenia tego zapisu z tej książeczki napłyną słowa Pana Jezusa o cierpieniach - próbach. W wielkim smutku grałem na akordeonie: "Przyjdź Panie Jezu".

                                                                                                                                  APeeL

 

 

27.11.2004(s) ZA OFIARY POŻARÓW...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 27 listopad 2004
Odsłon: 77

     W śnie dręczyły mnie koszmary: brzydki garaż, bałagan i mój zardzewiały i poobijany "Fiacik", będzie też dwójka dzieci z kłopotami, pogotowie i zniecierpliwiona żona. Zobacz jak sprawdził się sen "do przodu"

1. Badałem dwójkę dzieci, a to oznacza kłopoty. Tak też będzie, bo zgłosi się syn zmarłej (było pogotowiu) po kartę zgonu, co błyskawicznie załatwiłem. Później po śniadaniu pomogłem starusze, która wszystko miała, a porada miała charakter duchowy, bo rozmodlone babcie straszy Szatan.

2. Widziałem żonę czekającą w napięciu, tak też będzie ze śniadaniem.

3.Bałagan w garażu będzie wynikiem wymiany opon, które musiałem wyjąć z zakamarku. Wstałem na Mszę św. o 6:30, zimno, a w kościele wzrok zatrzymał witraż ze świętym Florianem. Z płaczem poprosiłem o ochronę mojego mieszkania. Wrócił obraz pożaru mieszkania w wieżowcu - od zapalonej świecy.

      W Ewangelii (Łk 21,34-36) Pan Jezus będzie prosił: "Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych, żeby ten dzień nie przypadł na was znienacka, jak potrzask.

     Przyjdzie on bowiem na wszystkich, którzy mieszkają na całej ziemi. Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli uniknąć tego wszystkiego, co ma nastąpić, i stanąć przed Synem Człowieczym".

     Przeprosiłem Pana za grzechy w myślach! Po Eucharystii nie mogłem wyjść z kościoła i tak znalazłem się pod moim krzyżem przy trasie E7! Nawałnica narobiła bałaganu (połamane gałęzie, nawiane liście, przegięty krzew, złamane kwiaty. Wszystko poprawiłem, a przypomniał się wystój kościoła z pięknymi kwiatami.

     Mróz, pada, ślizgawica, a czujność kierowców znowu uśpiona odwiozłem córkę do autobusu i obdarowałem.

     W telewizji popłyną obrazy obrazów w tunelach oraz o samochodach pułapkach. Przypomniałem sobie, że wczoraj żonie "trzasło" żelazko - już reperowane.

     O 20.00 będę oglądał film "W pułapce ognia". Przypomniał się obraz pożaru w Stoczni Gdańskiej. Nawet trafiam na zdjęcia kobiet, które to przeżyły! Ogarnij cały świat...

                                                                                                                          APeeL

26.11.2004(pt) ZA POMAGAJĄCYCH SŁABYM...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 26 listopad 2004
Odsłon: 77

    Czeka mnie ciężki dzień pracy w przychodni, nawet przyśniły się dwa krzyże...jakby współcierpienie z Panem Jezusem. Trafiłem na Mszę św. o 6.30 na której znajdę bardzo ostry sztyft jako znak gwoździ wbijanych w ręce i stopy Zbawiciela! Nawet czytałem relację z ukrzyżowania Pana Jezusa w "Poemacie Boga-Człowieka" Marii Valtorty.

      Nie mogłem opuścić świątyni, ponieważ podczas wychodzenia popłynie pieśń: "Czy ty naprawdę znasz Jezusa?" Zatrzymałem się i popłakałem się...stałem przy drzwiach, ale w przychodni czekał na mnie nawał chorych!

     Dzisiaj jestem dla wszystkich, nikomu nie odmawiam, daję i pocieszam...biednej matce piątki dzieci, którą przyjąłem poza kolejką wypisałem zwolnienie z pracy, ponieważ przybyła na moją prośbę.

    Na jej szyi zauważyłem łańcuszek bez medalika. Oddałem jej swój, nawet zawiesiłem na jej szyi. Mateczka Zbawiciela jest teraz z mną! To osoba wygłodzona, słaba a nie starcza środków! Teraz jest u mnie pochylona babuszka u której ustąpiło utrwalone migotanie przedsionków (tak ustalono podczas hospitalizacji).

    Szatan nie znosi czasu Miłosierdzia Bożego (ok. 15.00) i naszego oddania w służbie innym...szczególnie wytrwałych i bezinteresownych...nawet to zdziwiło obcą pacjentkę.

     Przepływały zdarzenia związane z intencją. Romowie w naszej ojczyźnie. Później będę pisał różne zaświadczenie do urzędów, opieki społecznej (o wsparcie finansowe) oraz do ZUS-u w sprawie rent. Ponadto rozdawałem leki, a nawet odwiozłem babcię pod dom, bo była brzydka pogoda. Nawet wrócą słowa z Mszy świętej porannej o radości w służbie Zbawiciela!

      Ponowna Msza święta o 17:00...jako podziękowanie, a po drodze wstąpiłem do proszącej o wizytę (było pogotowie), dokładnie obejrzę jutro. Tam też był pacjent, którego wygoniłem - poprzedniego dnia w diabelskim nawale chorych - po powrocie z urlopu!

      Pan Jezus powiedział w Ewangelii (Łk 21,29-33): "Patrzcie na drzewo figowe i na inne drzewa. Gdy widzicie, że wypuszczają pączki, sami poznajecie, że już blisko jest lato. Tak i wy, gdy ujrzycie, że to się dzieje, wiedzcie, iż blisko jest królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się wszystko stanie. Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą".

     Nie znałem intencji, ale kręciła się wokół trwających przy słabych, biednych, potrzebujących - współcierpienie z nimi. Stąd znaleziony w kościele ostry sztyft.

     Po Eucharystii o 17:00 chciałbym zostać tutaj na zawsze, w właśnie mogłem, ponieważ kapłan podawał Komunie świętą obcemu mężczyźnie po spowiedzi. Nie mogłem odczytać intencji, ale w "Rozmowach niedokończonych" będzie relacja ze ślubu na którym przyszły małżonek dostał udaru, ale kobieta zgodziła się na ślub, a on wymaga opieki!

    Z prasy popłyną doniesienia

– spaliło się mieszkanie matki z dziećmi

– Romowie w naszej ojczyźnie

- pisałem zaświadczenia do urzędów oraz do ZUS- w sprawie rent

- rozdawałem otrzymywane leki, a ostatnią babuszkę odwiozłem do domu po Mszy św. wieczornej.

     Nawet wrócą słowa z porannej o radości w służbie Panu Jezusowi! Czy wiesz jak odczytałem tę intencję? Następnego ranka podczas wychodzenia z Mszy św. pomogłem kobietom wstawić chorągiew w statyw, bo były zbyt słabe...

                                                                                                                             APeeL

 

 

 

25.11.2004 (c) ZA POSZUKUJĄCYCH ZAGUBIONYCH...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 25 listopad 2004
Odsłon: 75

     Obecnie siedzę w nocy dlatego po pracy w przychodni odsypiam ten czas. W radiu Maryja trafiłem na program o chorobie Alzheimera. Jakże ci ludzie są zagubienie, ile sprawiają kłopotów i wymagają pomocy. W tej chwilce z telewizji padają słowa o poszukiwaniu kogoś na targu.

     Rano przybył syn zmarłej, któremu błyskawicznie załatwiłem akt zgonu, ponieważ lekarz pogotowia dał kartę informacyjną.

     W TVN trwa głupia zabawa z poszukiwaniem dwóch kobiet, a w tym czasie napłynął obraz zrozpaczonego ojca. którego syn uciekł ze szpitala psychiatrycznego i powiesił się w lesie. Także szukają kierowcy, który spowodował wypadek śmiertelny i uciekł.

      W tym czasie my czekamy na naszego syna, który zaginął, aby sprawa wyjaśniła się. Dzisiaj, gdy to przepisuję tak się stało, ponieważ w kościele podszedł do mnie człowiek po spowiedzi i przekazał, że syn został zamordowany. Przypomniała się piosenka z radia Maryja "SOS"...o szukających pomocy u Boga.

    W TV Planette popłynie reportaż o jasnowidzu Jankowskim, który pomaga w odnajdywaniu zagubionych. Jednak okaże się, że jego wizje są lipne, zrezygnowali z jego pomocy w policji, bo tracili czas.

     Przypomniało się szukanie głuchej babci na wizycie, która smacznie spała i nie słyszała mojego wołania. Natomiast mój wnuczek przestawił program w telewizorze, a ja szukałem przyczyny. W urzędzie skarbowym nie mogłem trafić do odpowiedniego urzędnika oraz kierowcy, któremu mam wypisać wniosek na rentę.

      Na Mszy św. porannej Apostoł Jan przekazał dalszą cześć swojego widzenia z Apokalipsy, gdzie anioł wołał o upadku Babilonu - stolicy, która stała się "siedliskiem demonów i kryjówką wszelkiego ducha nieczystego".Nie będzie tam już "głosu harfiarzy, śpiewaków, fletnistów, trębaczy (...) żaden mistrz jakiejkolwiek sztuki już się w tobie nie znajdzie".

      Psalmista wołał w Ps 100: "Błogosławieni wezwani na ucztę". Dla mnie taką ucztą jest zjednanie się z Duchowym Ciałem Pana Jezusa w Eucharystii. Wówczas nie było jeszcze tego Cudu Ostatniego.

      Natomiast Pan Jezus w Ewangelii (Łk 21,20-28) zapowiedział spustoszenie Jerozolimy. "Jerozolima będzie deptana przez pogan, aż czasy pogan przeminą. Będą znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach, a na ziemi trwoga narodów bezradnych wobec szumu morza i jego nawałnicy. Ludzie mdleć będą ze strachu, w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających ziemi.

    Albowiem moce niebios zostaną wstrząśnięte. Wtedy ujrzą Syna Człowieczego, nadchodzącego w obłoku z wielką mocą i chwałą. A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie".

      Czy to dzieje się właśnie teraz, gdy to przepisuję (10-11.11.2024), bo trwa wojna Izraelitów z islamistami. Ogarnij cały Świat poszukiwania zagubionych. Przecież przeżyła to też św. Rodzina, gdy 11-letni Pan Jezus pozostał w Świątyni Jerozolimskiej, aby nauczać.

     Tak jest na morzach i w górach, a także w pobliskich lasach. Trzeba wówczas zatrzymać się przy oznakowanych drzewach (ważne dla kontaktu telefonicznego). Dodaj do tego wojny lub bestialskie mordy z ukryciem zwłok. To cierpienie nie ma końca...wielki jest też wysiłek pomagających (ITAKA). Dopiero w piątek ofiaruję z płaczem ten dzień Najświętszemu Tacie na Mszy św. porannej...

                                                                                                                              APeeL

 

24.11.2004(ś) ZA OFIARY NAWAŁNICY...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 24 listopad 2004
Odsłon: 82

     Od wczoraj trwa straszliwa nawałnica z porywami wiatru do 70-80 km na godzinę. Podobnie jest teraz, gdy to przepisuję (02.11.2024), a wówczas sam źle się czuję. Z radia płynie informacja o zerwanym kutrze, a na Słowacji jest wichura (do 200 km na godz.). Tuż za Zakopanem połamane drzewa, podobnie w Tatrzańskim Parku Narodowym. Płaczą właściciele domów...wyobraź sobie zerwany dach z domu staruszków. Ponadto z powodu ślizgawicy giną ludzie lub trafiają do szpitala.

     Nawet pod moim krzyżem przy trasie E7 zrobiło się brzydko z powodu powalonych gałęzi, załamanego krzewu i porozrzucanych kwiatów. Wszystko poprawiłem, wysprzątałem, a radość zalała serce. Tak jak teraz (01.11.2024) w Hiszpanii, gdzie wystąpił kataklizm powodzi, a wcześniej to samo było u nas (pękła tama zbiornika wodnego).

     Szybko zapomniano o poszkodowanych, zakazano w mass-mediach podnosić ten temat, bo pan premier Donald Tusk uśpił służby...w sensie wyolbrzymiania zagrożenia. Nie spuszczono wody ze zbiornika, zapora nie wytrzymała i nastąpił apokaliptyczny potop. Ci, co mieli chronić te tereny (Wody Polskie) zostali przez premiera ("specjalistę od wszystkiego")...oszukani. Czy specjalnie? Można szkodzić na wiele sposobów i wykręcić się od tego!

     Na Mszy o 6.30 było wspomnienie męczenników Wietnamskich, a ja w tym czasie przepraszałem za moje grzechy w myślach. Ponownie św. Jan przekazywał wizję (Ap 15,1-4) gniewu Boga z wysłaniem do nas siedmiu aniołów z plagami w czasach ostatecznych, w tym ból z z Bestią: jakby morze szklane pomieszane z ogniem i tych, co zwyciężają Bestię z grą na harfach i śpiewem:

     "Dzieła Twoje są wielkie i godne podziwu, Panie, Boże wszechwładny! Sprawiedliwe i wierne są Twoje drogi, o Królu narodów! Któż by się nie bał, o Panie, i Twego imienia nie uczcił? Bo Ty sam jesteś święty, bo przyjdą wszystkie narody i padną na twarz przed Tobą, bo ujawniły się słuszne Twoje wyroki".

     Psalmista też głosił chwałę Boga Ojca (Ps 98, 1. 2-3ab. 7-8. 9):

"Dzieła Twe wielkie i godne podziwu, śpiewajcie Panu pieśń nową, albowiem uczynił cuda.

Pan okazał swoje zbawienie, na oczach pogan objawił swoją sprawiedliwość.

(...) On będzie sądził świat sprawiedliwie i ludy według słuszności".

     Pan Jezus w Ewangelii (Łk 21,12-19) zapowiedział, że: "Podniosą na was ręce i będą was prześladować. Wydadzą was do synagog i do więzień oraz z powodu mojego imienia wlec was będą do królów i namiestników. Będzie to dla was sposobność do składania świadectwa.

    Postanówcie sobie w sercu nie obmyślać naprzód swej obrony. Ja bowiem dam wam wymowę i mądrość, której żaden z waszych prześladowców nie będzie się mógł oprzeć ani się sprzeciwić.

    A wydawać was będą nawet rodzice i bracia, krewni i przyjaciele i niektórych z was o śmierć przyprawią. I z powodu mojego imienia będziecie w nienawiści u wszystkich. Ale włos z głowy wam nie zginie. Przez swoją wytrwałość ocalicie wasze życie".

     Z płaczem ofiarowałem ten dzień Bogu Ojcu...

                                                                                                                        APeeL

 

 

25.11.2004 (c) ZA POSZUKUJĄCYCH ZAGUBIONYCH...

     Obecnie siedzę w nocy dlatego po pracy w przychodni odsypiam ten czas. W radiu Maryja trafiłem na program o chorobie Alzheimera. Jakże ci ludzie są zagubienie, ile sprawiają kłopotów i wymagają pomocy. W tej chwilce z telewizji padają słowa o poszukiwaniu kogoś na targu.

     Rano przybył syn zmarłej, któremu błyskawicznie załatwiłem akt zgonu, ponieważ lekarz pogotowia dał kartę informacyjną.

     W TVN trwa głupia zabawa z poszukiwaniem dwóch kobiet, a w tym czasie napłynął obraz zrozpaczonego ojca. którego syn uciekł ze szpitala psychiatrycznego i powiesił się w lesie. Także szukają kierowcy, który spowodował wypadek śmiertelny i uciekł.

      W tym czasie my czekamy na naszego syna, który zaginął, aby sprawa wyjaśniła się. Dzisiaj, gdy to przepisuję tak się stało, ponieważ w kościele podszedł do mnie człowiek po spowiedzi i przekazał, że syn został zamordowany. Przypomniała się piosenka z radia Maryja "SOS"...o szukających pomocy u Boga.

    W TV Planette popłynie reportaż o jasnowidzu Jankowskim, który pomaga w odnajdywaniu zagubionych. Jednak okaże się, że jego wizje są lipne, zrezygnowali z jego pomocy w policji, bo tracili czas.

     Przypomniało się szukanie głuchej babci na wizycie, która smacznie spała i nie słyszała mojego wołania. Natomiast mój wnuczek przestawił program w telewizorze, a ja szukałem przyczyny. W urzędzie skarbowym nie mogłem trafić do odpowiedniego urzędnika oraz kierowcy, któremu mam wypisać wniosek na rentę.

      Na Mszy św. porannej Apostoł Jan przekazał dalszą cześć swojego widzenia z Apokalipsy, gdzie anioł wołał o upadku Babilonu - stolicy, która stała się "siedliskiem demonów i kryjówką wszelkiego ducha nieczystego".Nie będzie tam już "głosu harfiarzy, śpiewaków, fletnistów, trębaczy (...) żaden mistrz jakiejkolwiek sztuki już się w tobie nie znajdzie".

      Psalmista wołał w Ps 100: "Błogosławieni wezwani na ucztę". Dla mnie taką ucztą jest zjednanie się z Duchowym Ciałem Pana Jezusa w Eucharystii. Wówczas nie było jeszcze tego Cudu Ostatniego.

      Natomiast Pan Jezus w Ewangelii (Łk 21,20-28) zapowiedział spustoszenie Jerozolimy. "Jerozolima będzie deptana przez pogan, aż czasy pogan przeminą. Będą znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach, a na ziemi trwoga narodów bezradnych wobec szumu morza i jego nawałnicy. Ludzie mdleć będą ze strachu, w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających ziemi.

    Albowiem moce niebios zostaną wstrząśnięte. Wtedy ujrzą Syna Człowieczego, nadchodzącego w obłoku z wielką mocą i chwałą. A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie".

      Czy to dzieje się właśnie teraz, gdy to przepisuję (10-11.11.2024), bo trwa wojna Izraelitów z islamistami. Ogarnij cały Świat poszukiwania zagubionych. Przecież przeżyła to też św. Rodzina, gdy 11-letni Pan Jezus pozostał w Świątyni Jerozolimskiej, aby nauczać.

     Tak jest na morzach i w górach, a także w pobliskich lasach. Trzeba wówczas zatrzymać się przy oznakowanych drzewach (ważne dla kontaktu telefonicznego). Dodaj do tego wojny lub bestialskie mordy z ukryciem zwłok. To cierpienie nie ma końca...wielki jest też wysiłek pomagających (ITAKA). Dopiero w piątek ofiaruję z płaczem ten dzień Najświętszemu Tacie na Mszy św. porannej...

                                                                                                                              APeeL

 

26.11.2004(pt) ZA POMAGAJĄCYCH SŁABYM...

     Czeka mnie ciężki dzień pracy w przychodni, nawet przyśniły się dwa krzyże...jakby współcierpienie z Panem Jezusem. Trafiłem na Mszę św. o 6.30 na której znajdę bardzo ostry sztyft jako znak gwoździ wbijanych w ręce i stopy Zbawiciela! Nawet czytałem relację z ukrzyżowania Pana Jezusa w "Poemacie Boga-Człowieka" Marii Valtorty.

      Nie mogłem opuścić świątyni, ponieważ podczas wychodzenia popłynie pieśń: "Czy ty naprawdę znasz Jezusa?" Zatrzymałem się i popłakałem się...stałem przy drzwiach, ale w przychodni czekał na mnie nawał chorych!

     Dzisiaj jestem dla wszystkich, nikomu nie odmawiam, daję i pocieszam...biednej matce piątki dzieci, którą przyjąłem poza kolejką wypisałem zwolnienie z pracy, ponieważ przybyła na moją prośbę.

    Na jej szyi zauważyłem łańcuszek bez medalika. Oddałem jej swój, nawet zawiesiłem na jej szyi. Mateczka Zbawiciela jest teraz z mną! To osoba wygłodzona, słaba a nie starcza środków! Teraz jest u mnie pochylona babuszka u której ustąpiło utrwalone migotanie przedsionków (tak ustalono podczas hospitalizacji).

    Szatan nie znosi czasu Miłosierdzia Bożego (ok. 15.00) i naszego oddania w służbie innym...szczególnie wytrwałych i bezinteresownych...nawet to zdziwiło obcą pacjentkę.

     Przepływały zdarzenia związane z intencją. Romowie w naszej ojczyźnie. Później będę pisał różne zaświadczenie do urzędów, opieki społecznej (o wsparcie finansowe) oraz do ZUS-u w sprawie rent. Ponadto rozdawałem leki, a nawet odwiozłem babcię pod dom, bo była brzydka pogoda. Nawet wrócą słowa z Mszy świętej porannej o radości w służbie Zbawiciela!

      Ponowna Msza święta o 17:00...jako podziękowanie, a po drodze wstąpiłem do proszącej o wizytę (było pogotowie), dokładnie obejrzę jutro. Tam też był pacjent, którego wygoniłem - poprzedniego dnia w diabelskim nawale chorych - po powrocie z urlopu!

      Pan Jezus powiedział w Ewangelii (Łk 21,29-33): "Patrzcie na drzewo figowe i na inne drzewa. Gdy widzicie, że wypuszczają pączki, sami poznajecie, że już blisko jest lato. Tak i wy, gdy ujrzycie, że to się dzieje, wiedzcie, iż blisko jest królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się wszystko stanie. Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą".

     Nie znałem intencji, ale kręciła się wokół trwających przy słabych, biednych, potrzebujących - współcierpienie z nimi. Stąd znaleziony w kościele ostry sztyft.

     Po Eucharystii o 17:00 chciałbym zostać tutaj na zawsze, w właśnie mogłem, ponieważ kapłan podawał Komunie świętą obcemu mężczyźnie po spowiedzi. Nie mogłem odczytać intencji, ale w "Rozmowach niedokończonych" będzie relacja ze ślubu na którym przyszły małżonek dostał udaru, ale kobieta zgodziła się na ślub, a on wymaga opieki!

    Z prasy popłyną doniesienia

– spaliło się mieszkanie matki z dziećmi

– Romowie w naszej ojczyźnie

- pisałem zaświadczenia do urzędów oraz do ZUS- w sprawie rent

- rozdawałem otrzymywane leki, a ostatnią babuszkę odwiozłem do domu po Mszy św. wieczornej.

     Nawet wrócą słowa z porannej o radości w służbie Panu Jezusowi! Czy wiesz jak odczytałem tę intencję? Następnego ranka podczas wychodzenia z Mszy św. pomogłem kobietom wstawić chorągiew w statyw, bo były zbyt słabe...

                                                                                                                             APeeL

 

 

 

27.11.2004(s) ZA OFIARY POŻARÓW...

     W śnie dręczyły mnie koszmary: brzydki garaż, bałagan i mój zardzewiały i poobijany "Fiacik", będzie też dwójka dzieci z kłopotami, pogotowie i zniecierpliwiona żona. Zobacz jak sprawdził się sen "do przodu"

1. Badałem dwójkę dzieci, a to oznacza kłopoty. Tak też będzie, bo zgłosi się syn zmarłej (było pogotowiu) po kartę zgonu, co błyskawicznie załatwiłem. Później po śniadaniu pomogłem starusze, która wszystko miała, a porada miała charakter duchowy, bo rozmodlone babcie straszy Szatan.

2. Widziałem żonę czekającą w napięciu, tak też będzie ze śniadaniem.

3.Bałagan w garażu będzie wynikiem wymiany opon, które musiałem wyjąć z zakamarku. Wstałem na Mszę św. o 6:30, zimno, a w kościele wzrok zatrzymał witraż ze świętym Florianem. Z płaczem poprosiłem o ochronę mojego mieszkania. Wrócił obraz pożaru mieszkania w wieżowcu - od zapalonej świecy.

      W Ewangelii (Łk 21,34-36) Pan Jezus będzie prosił: "Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych, żeby ten dzień nie przypadł na was znienacka, jak potrzask.

     Przyjdzie on bowiem na wszystkich, którzy mieszkają na całej ziemi. Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli uniknąć tego wszystkiego, co ma nastąpić, i stanąć przed Synem Człowieczym".

     Przeprosiłem Pana za grzechy w myślach! Po Eucharystii nie mogłem wyjść z kościoła i tak znalazłem się pod moim krzyżem przy trasie E7! Nawałnica narobiła bałaganu (połamane gałęzie, nawiane liście, przegięty krzew, złamane kwiaty. Wszystko poprawiłem, a przypomniał się wystój kościoła z pięknymi kwiatami.

     Mróz, pada, ślizgawica, a czujność kierowców znowu uśpiona odwiozłem córkę do autobusu i obdarowałem.

     W telewizji popłyną obrazy obrazów w tunelach oraz o samochodach pułapkach. Przypomniałem sobie, że wczoraj żonie "trzasło" żelazko - już reperowane.

     O 20.00 będę oglądał film "W pułapce ognia". Przypomniał się obraz pożaru w Stoczni Gdańskiej. Nawet trafiam na zdjęcia kobiet, które to przeżyły! Ogarnij cały świat...

                                                                                                                          APeeL

  1. 23.11.2004(w) ZA BRONIĄCYCH ŻYCIA SWOICH DZIECI...
  2. 22.11.2004(p) ZA ZŁOSZCZĄCYCH SIĘ...
  3. 21.11.2004(n)  ZA CIERPLIWIE ZNOSZĄCYCH ZŁO...
  4. 20.11.2004(s) ZA PRAGNĄCYCH PRAWDY BOŻEJ...
  5. 19.11.2004(pt) ZA LUDZI DOBRYCH...
  6. 18.11.2004(c) ZA ZACHOWUJĄCYCH SIĘ JAK SZALENI...
  7. 17.11.2004(ś) ZA OFIARY ZIEMSKIEJ NIESPRAWIEDLIWOŚCI...
  8. 16.11.2004(w) ZA TYCH, KTÓRZY NIE DAJĄ ZNAKU ŻYCIA...
  9. 15.11.2004(p) ZA PADAJĄCYCH Z UPRACOWANIA...
  10. 14.11.2004(n) ZA MAJĄCYCH OCHRONĘ BOGA OJCA...

Strona 1508 z 2338

  • 1503
  • 1504
  • 1505
  • 1506
  • 1507
  • 1508
  • 1509
  • 1510
  • 1511
  • 1512

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 2329  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?