- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 436
Wychodzę do pracy, a łzy zalewają oczy. To wyraz wdzięczności za wszystkie dobra i łaski Boga. W podziękowaniu wołam tylko „Panie dobry jak chleb”. Nie pojmie tego normalny człowiek, który nie pragnie łączności ze Stwórcą i żyje jakby Boga nie było.
Dzisiaj nie ma nawału chorych i można pracować w spokoju, dokładnie prowadzić dokumentację, którą lubię pisać na maszynie (także dla innych lekarzy).
W drodze na nabożeństwo wieczorne napłynęła bliskość Boga Ojca. Proszę o opiekę najlepszego Tatę dobrych i złych, a serce woła; „Boże! Kocham Cie Ojcze, Jezu. Cóż oznacza ten świat?”
Pasuje tutaj Psalm 139: „Przenikasz i znasz mnie Panie /../ znasz wszystkie moje drogi /../ poznaj moje serce /../ prowadź mnie droga odwieczną."
A także Ps 40(39); "Niech się radują i weselą w Tobie, wszyscy, którzy Ciebie szukają,
a ci, którzy pragną Twojej pomocy, niech zawsze mówią <<Pan jest wielki>>.
Eucharystia sprawiała, że po Mszy św. napłynęło pragnienie przebywania w świątyni. Z tęsknoty za Panem Jezusem podjechałem pod mój krzyż i podlałem kwiaty.
Żona jest podenerwowana oczekiwaniem na poród wnuczka. Ile ludzie mają niepotrzebnych lęków. Jakże mała jest ufność w i e r z ą c y c h w Boga...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 437
Pośpiech, rozproszenia...także na Mszy św. porannej. Dopiero przyjęcie św. Hostii odmieniło duszę na 2 godziny. Zagrożenia świata wojną i to się stanie właśnie dzisiaj, bo USA zaatakują Irak. Nie znałem intencji modlitewnej, serce miałem puste i "nie szła" modlitwa.
O 15.00 jak nigdy słuchałem koronki i wymyśliłem taką właśnie intencję. Dzisiejszy dzień mojego życia jest za ludzkość całą i wszystkich grzeszników. Wiara w Boga całej ludzkości jest taka właśnie jak moje obecne serce...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 444
Zrywają sny o typie eksterioryzacji (z nieprzyjemnym priapizmem)...1.00, 3.00, 5.30, 6.00. Z radia Maryja padną słowa: „Niech będzie pochwalony Pan Jezus Chrystus”.
Dzisiaj mam dyżur w pogotowiu i umówionych pacjentów, bo nie mogę wszystkich załatwić w godzinach pracy. Nie lubię tego, bo później przychodzą nie w porę.
Jadę do Domu Pana, a od rana uczyniłem już wiele dobra. Nie piszę, aby się chwalić, bo ujrzałem to dopiero teraz. Żonie oddałem pieniądze za badanie kierowców, synowi samochód z benzyną, a mojej pacjentce do sklepu zawiozłem lek, który otrzymałem z firmy farmaceutycznej, a tylko ten jej pomaga (17 zł).
Stoję przy drzwiach kościelnych, skulony, z twarzą w dłoniach, a właśnie płyną słowa czytań (1 Kor 4,6-15): „Któż będzie cię wyróżniał? Cóż masz, czego byś nie otrzymał? A jeśliś otrzymał, to czemu się chełpisz?”
Wzrok zatrzymały święte Ręce Pana Jezusa na krzyżu z uszkodzonymi przez korniki palcami stóp, a łzy zalały oczy. Jeszcze raz proszę o przyjęcie wczorajszego dnia jako wynagrodzenie dla Pana Jezusa. Napłynęła bliskość Boga Ojca...tego nie można wyrazić żadnym językiem.
Teraz trwa pośpiech, ale żona wszystko naszykowała i zdążyłem na dyżur co do minuty. Przychodnia i pogotowie jest w jednym budynku i można przejść w tym czasie do mojego gabinetu lekarskiego...będąc na dyżurze w pogotowiu. To była wielka pomoc w mojej pracy.
Przybył pacjent i kierowca na badanie...czekałem na pacjentkę z którą walczymy o należną rentę. Przez godzinę szukali jej karty, a ja w tym czasie załatwiam chorych w ambulatorium pogotowia (zaostrzenie przewlekłego niedokrwienia mózgu, zapalenie gardła i oskrzeli z dusznością).
Później godzinę trwało wypełnianie jej dokumentacji i zamknięto mnie w przychodni! Dobrze, że pielęgniarka z pogotowia usłyszała pracę maszyny do pisania!
Większość ludzi nie widzi codziennej Opatrzności Boga Ojca, bo uważa, że interwencje nadchodzą tylko w różnych nieszczęściach...po naszym błaganiu. Sprawdź to, a będziesz wiedział. Dlatego nudzę opisami mojego życia...od przebudzenia do zaśnięcia.
Cały czas był spokój, a ja wiedziałem, że jest to ochrona Boga Ojca, bo po załatwieniu ich zaczął się nawał w pogotowiu...właściwie zamieszanie szatańskie;
- trafiłem do babci z odleżynami i ubliżająca jej córką!
- musiałem wezwać policję do zabierania chorego psychicznie
- ponownie ciężko chora babcia, wyrzucona („wypisana”) ze szpitala, bo mają być pokazy lotnicze!
- wyjechaliśmy też dwoma karetkami do lipnych wezwań!
Do tego było trochę chorych w ambulatorium i wyjazd do agresywnego pracownika policji, którego uderzono w głowę! Podczas modlitw ból zalewał serce, a w myślach pomagający z miłością: od spracowanych (patrzyły budowy) do rąk matek i kapłanów!
Szykuję się do domu, koniec dyżuru, a tu daleki wyjazd. Wita mnie zdenerwowana żona, bo pod drzwiami spał syn sąsiadów. Zmoczył się, a klucze od mieszkania leżały obok. Wezwałem do niego rodziców...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 421
Wychodzę na poranne nabożeństwo, a oczy zalewają łzy. To łzy wdzięczności za bezmiar łask. Za cmentarzem wzrok zatrzymała zdewastowana kapliczka, gdzie po zbiciu szyby skradziono figurkę św. Floriana, którą ufundowali strażacy.
To patron mojego kościoła, gdzie byłem ochrzczony (miasto rodzinne). Ból ścisnął serce, a łzy zalały oczy. To powtórzy się w czasie pisania. Poprosiłem św. Floriana o ochronę mojego posiadania od ognia oraz przetrwanie zapisków, aby spełniły swoje zadanie, bo ktoś kiedyś porówna swoje doznania z moimi.
Z duszy wyrywa się wołanie wynagradzające tę przykrość Panu Jezusowi: „Panie! Przyjmij wszystkie kwiaty świata! Oddaję Ci wszystko, co posiadam! Oddaję Ci wszystko bliskie mojemu sercu", a właśnie przebiega mój uliczny piesek.
Przed wyjazdem miałem w ręku reklamę albumu ze św. Piotrem oraz wizerunek Pana Jezusa Miłosiernego. To nieprzypadkowe, bo św. Piotr 3 x zaparł się Pana Jezusa i miał to wybaczone! Pan ukazuje naszą nędzę i Swoje Miłosierdzie.
Podczas wchodzenia do kościoła płynęła pieśń: „dla nas Mu włócznią boleść zadana”. Kapłan mówił o kłamcach czyli tych, którzy „nie grzeszą”, a wówczas kłamcą jest Bóg.
Przypomniała się pacjentka, która pokłóciła się z kapłanem, bo stwierdziła, że nie ma grzechu! Prosiłem ją, aby zawołała do Pana o pomoc...ukazanie jej grzeszności! Jak przekazać stan mojego serca i duszy? Jakim językiem i obrazem to wyrazić?
Jak przekazać Światło Boga-Ojca (łaskę), bo na co spojrzę widzę cuda. To sekundowe błyski Ducha Świętego. W tym bólu widzę miłosierną miłość Boga Ojca. Dlatego moje łzy i pragnienie wynagradzania Bogu za grzechy innych. Pomnóż mój ból przez miliardy, a ujrzysz cierpienie Serca Boga Ojca.
Święta Hostia pękła na pół. Popłakałem się. Wróciły obrazy: Afganistanu z zamachami terrorystycznymi oraz Czeczeni ze straszliwymi zniszczeniami. Właśnie dzisiaj USA uderzają na Irak! Płynie litania do Serca Pana Jezusa, a ja wołam za tych, którzy Je ranią.
Dzisiaj był spokojny dzień w pracy od 7.00 – 18.00! Pomagam, daję to, co każdemu się należy i pocieszam. Z radia popłynie informacja o mordercy, który zabił niemowlę, a matkę zgwałcił. „Super Express” donosi o kapłanie współżyjącym z nastolatkiem...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 436
Nie wiedziałem, że czeka mnie ciężki dzień w pracy (od 7.00 – 14.30) z naporem chorych, kłótniami i nagłymi wpadaniami do gabinetu. To gehenna na granicy śmierci...
W telewizji przesuną się zdarzenia:
- wieś przyszła z pomocą pogorzelcom
- ratowano dziecko, które utknęło w 4-metrowej rurze
- podobna sytuacja była z mechanikiem samochodowym
- gaszenie palących się torfowisk w ZSRR
- przepływają ratownicy, a później spotkam sanitarkę.
Na Mszy Św. nie miałem przeżyć duchowych, ale ciało fizyczne powaliła Eucharystia. To moja codzienna pomoc od Pana Jezusa. Jego ciało duchowe łączy się z moją duszą dając moc do przetrwania na tym zesłaniu.
Z powodu wady serca sądziłem, że jest to już czas zakończenia mojego życia...tym bardziej, że pojawiły się zaburzenia rytmu serca. W modlitwie poprosiłem Pana Jezusa oraz św. Łukasza o pomoc. Nie spodziewałem się, że w naszej przychodni pojawi się pani doktór kardiolog, która zapisze mi lek z natchnienia Boga Ojca.
Żyję dotychczas (25.09.2019), a Ty dzięki temu czytasz moje precedensowe przeżycia z "tu i teraz", bo wszyscy święci pisali do "szuflady". Nic nie szukaj, bo wszystko jest prawdziwe w naszej wierze, a naszemu Tacie sprawisz wielką radość, gdy zawołasz.
Możesz powołać się na "tentego", a zobaczysz, co się stanie. Tata da Ci znak jako niemowlakowi duchowemu...całkiem odmienny od mojej łaski (wyćwiczyłem się w odczytywaniu "mowy Nieba"). Pamiętaj, że "robiąc krok" idź do Pana Jezusa.
W ręku znalazła się „Niedziela”, gdzie był wywiad z Markiem Kotańskim; ”Byłem głodny i w potrzebie” oraz art. o działalności charytatywnej. Jeszcze matka Teresa z Kalkuty oraz Objawienia Maryjne, które są znakiem nadchodzącej Apokalipsy, a nawet już trwającej. Napłynęła też osoba kapłana Ignacego Skorupki (27 lat) symbolu Bitwy Warszawskiej...podnoszącego na duchu naszych żołnierzy!
Podziękowałem za ten dzień z przeproszeniem za różne grzechy...
APeeL
- 04.09.2002(ś) ZA OTRZYMUJĄCYCH WSPARCIE DUCHOWE
- 03.09.2002(w) ZA PROSZĄCYCH O ŁASKĘ WIARY
- 02.09.2002(p) ZA ZEPSUTYCH NĘDZNIKÓW
- 01.09.2002(n) ZA OFIARY AGRESJI NA OJCZYZNĘ I ZA DUSZE TAKICH
- 31.08.2002(s) ZA TYCH, KTÓRYM KRZYŻUJĄ SIĘ PLANY
- 30.08.2002(pt) WDZIĘCZNY ZA URATOWANIE
- 29.08.2002(c) ZA OFIARY DOBROCI SERCA
- 28.08.2002(ś) ZA MAJĄCYCH JAKIEŚ PRAGNIENIA
- 27.08.2002(w) TYLE LAT ŻYŁEM JAK POGANIN
- 26.08.2002(p) ZA PONIŻONYCH