Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

10.01.2003(pt) ZA TYCH, NAD KTÓRYMI TRZEBA SIĘ POCHYLIĆ...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 10 styczeń 2003
Odsłon: 112

     W środy i piątki pracuję od 7:00 - 18:00. Tak sobie ustaliłem, bo według przepisów nie wolno, ale ja nie mam swoich pacjentów. Te dni pasuję mi, ponieważ z żoną stosujemy post ścisły w intencji pokoju na świecie (zalecenie Matki Bożej z Objawienia w Medjugorie). Teraz, gdy to przepisuję (06.01.2025) ten nawyk pozostał w naszych sercach, a jego owoc poznamy po śmierci.

     Dzisiaj jest zimno, a w wannie łazienki znalazł się rybik. Zawsze zabija się traktowanego jako szkodnika, a ja wyjąłem go z miłością ratując przed śmiercią! W tym czasie błyskawicznie przepłynął cały świat, tych nad którymi trzeba się pochylić!

     To są udręczeni, słabi, głodni i bezdomni, którzy znaleźli się w sytuacji bez wyjścia! Napłynęła okruszyna chleba oraz "stajenka licha"! Zarazem wyrok Heroda, aby Dzieciątko zabić! Przesuną się całe oceany cierpień ludzkich oraz Miłosierdzie Boże! Płaczą nad nami w Niebie, a w tym czasie wielu czeka na miłosierny gest! Jeszcze nie znałem intencji, a była wyłożona!

     Na Mszy świętej o 6:30 popłyną słowa: "Kto miłuje Boga, niech miłuje brata" oraz pieśń "Jezus Malusieńki"...

    Padnie przekaz o mającym dwie żony (1 Sm 1,1-8) z których jedna była bezpłodna. Druga jej dokuczała, a ta płakała i nic nie jadła. Po złożeniu ofiary Panu pocieszył ją słowami: "czemu płaczesz? Dlaczego nie jesz? Czemu się twoje serce smuci? Czyż ja nie znaczę dla ciebie więcej niż dziesięciu synów?"

     Dzisiaj Pan Jezus w Ewangelii (Mk 1,14-20) "Przechodząc obok Jeziora Galilejskiego, ujrzał Szymona i brata Szymonowego, Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro; byli bowiem rybakami. Jezus rzekł do nich: Pójdźcie za Mną, a sprawię, że się staniecie rybakami ludzi".

    Tak też stało się ze mną, co dziwi mądrych wokół...szczególnie to, że jestem lekarzem katolickim, który pomaga cierpiącym, prosi o ofiarowywaniem swych cierpień, pociesza tym, że śmierć ciała to życie wieczne duszy. Dlaczego nie ma u nas takiego statusu? Jest odwrotnie, bo zmusza się ginekologów katolickich do mordowania niewiniątek!

     To było 11 godzin pracy bez wytchnienia, ale z oddaniem, bo przybywali pacjenci szczególnej troski, wymagających mojej pomocy płynącej z serca...

- młodemu człowiekowi u którego stwierdzono nowotwór jelita grubego dałem transport na kontrolę onkologiczną

- drugi chory na padaczkę, niezdolny do normalnej pracy (nawet miał rentę)...wypełniłem mu dokumentacje, bo właśnie traci zasiłek dla bezrobotnych

- inny niepełnosprawny wieloletni pracownik wpłacający na ZUS przeszedł na KRUS, a tutaj musi być pełna niezdolność do pracy z niską rentą! To błąd, który musimy naprawić!

- to seria, bo właśnie przybyła ofiara straszliwego wypadku z całkowitą niezdolnością do pracy. Krzyknąłem tylko w sercu "Jezu! Zmiłuj się!"

- jeszcze renta społeczna, odpowiednie recepty na leki

- zaświadczenie dla płacącego alimenty (nie ma z czego)

- rodzice niepełnosprawnego dziecka...

     Tak to trwało do 18.20. Wracałem do domu z radością w sercu, a nawet ze słodyczą Bożą w duszy.

     Jutro, na Mszy świętej porannej o 6:30 "spojrzy" Pan Jezus z krzyża w koronie z której usunięto ciernie. Od razu ujrzałem ten znak podziękowania za wczorajszą pracę! Naprawdę byłem wytrwały w pomaganiu, a moja moc była od Pana! To wielka łaska...

                                                                                                                     APeeL

09.01.2003(c) ZA UŚWIĘCAJĄCYCH SIĘ PRZEZ SŁUŻENIE...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 09 styczeń 2003
Odsłon: 111

    Prowadzę normalne "życie nocne", właśnie uczestniczyłem w jakimś porządkowaniu. Niespodzianka, ponieważ dzisiaj jest mróz (- 22° Celsjusza), a takiego dawno nie było. Posłuchałem natchnienia, aby być na Mszy świętej o 7:00, nawet zapalił samochód. 

     W kościele trafiłem na kartkę z wielokrotnie powtarzanymi słowami o potrzebie oddawania czci Najświętszego Serca Pana Jezusa oraz Niepokalanemu Sercu Maryi.

      Natomiast w czytaniach popłynęły piękne słowa o naszej wzajemnej miłości. Natomiast mój ulubiony prorok zapowie od Boga Ojca zesłanie Swego Syna (Iz 42,1-4.6-7): "On przyniesie narodom Prawo" oraz będzie "przymierzem dla ludzi, światłością dla narodów" oraz otworzy oczy niewidomym, wypuścił jeńców, z więzienia tych, co mieszkają w ciemności.

     Apostoł Piotr wskazał (Dz 10,34-38), że "Bóg naprawdę nie ma względu na osoby. Ale w każdym narodzie" jest Mu miły miły ten, który "postępuje sprawiedliwie".

    W tym czasie św. Jan Chrzciciel (Mk 1,6b-11) wskazał na Zbawiciela, ponieważ ujrzał nad nim "rozwierające się niebo i Ducha jak gołębicę (...) A z nieba odezwał się głos: Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie". Popłakałem się po Eucharystii, a na ten czas popłynie kolęda: "Jezus Malusieńki"...

   Praca jakoś szła od 7:30 do 14:40. W pewnym momencie żałowałem, że nie wziąłem urlopu, ale po chwilce zgłosił się pacjent po udarze starający się rentę. Ja takich załatwiam jak nikt na świecie: zbieram dokładnie wywiad, dołączam dokumenty...wszystko piszę na maszynie. Na komisjach pytają czy jestem z rodziny? Zeszło 1.5 godziny z dodatkowym zleceniem opiekunki i zapisaniem tanich leków.

     Z firmy farmaceutycznej przyniesiono wino, a dziadek podarował mi 10 jajek z zaleceniem jedzenia ich na miękko. W tym czasie z radia popłyną różne kojące melodie.

      W telewizji trafię na spotkanie z szewcem modlącymi się za swoich klientów oraz za rozdających majątki! Popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego oraz moja modlitwa za uświęcających się poprzez pracę oraz bezinteresownie pomagających i służących potrzebującym... 

      Pokazano też lekarza walczącego o dobro pacjenta, a łzy zakręciły się w moich oczach (to dar, bo ja nie jestem skory do płaczu). Pokazano też obraz 160 wielorybów wyrzuconych na brzeg...zabrudzonych przez ropę oraz szykujących się do wojny, ofiary wypadków i katastrofy samolotowej, umierających z zimna, biednych i porzuconych!

     Najświętszy Tata posłał na śmierć Swojego Syna - czy na darmo? Tyle znaków, tyle cudów, a nadal większość wybiera życie fizyczne! Dlaczego tak żyjemy? Nagle ujrzałem, że Pan przez wiele lat czuwał nade mną...naprawdę doznałem ocalenia!

                                                                                                                            APeeL

 

 

 

08.01.2003(ś) ZA OFIARY WYSIEDLENIA...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 08 styczeń 2003
Odsłon: 107

     Jadę do Domu Pana, a łzy zalewają oczy z zapytaniem: "Dlaczego jestem tutaj!?" Nasza religia to wielka łaska, nie ma takiego miejsca na ziemi w którym jest obecny Bóg Osobowy, w Trójcy Jedyny, który się objawił!

     Wołałem za córkę, może Bóg zlituje się nad nią, tak też było ze mną! Jakże ciężko jest wyzwolić się z nałogu (u mnie był to hazard plus wzmacnianie się)!

     Apostoł Jan przekazał zalecenie (1 J 4,7-10): "Umiłowani, miłujmy się wzajemnie, ponieważ miłość jest z Boga, a każdy, kto miłuje, narodził się z Boga i zna Boga. Kto nie miłuje, nie zna Boga, bo Bóg jest miłością".

    Psalmista wołał ode mnie (Ps 72,1-4.7-8): "Uwielbią Pana wszystkie ludy ziemi (...) Niech góry przyniosą ludowi pokój, a wzgórza sprawiedliwość. (...) Za dni Jego zakwitnie sprawiedliwość i wielki pokój, aż księżyc nie zgaśnie".

    Dzisiaj Pan Jezus zlitował się nad wielkim tłumem (Ewangelia: Mk 6,34-44) i rozmnożył chleb oraz ryby! Przepisuję to, a dreszcz prawdy przepłynął przez moje serce z zakręceniem się łez w oczach. U mnie jest to objaw Prawdy! Popłakałem się po Eucharystii wołając "Tato! Tato! Tatusiu!"

     Od 7:00 do 15:00 trwała spokojna praca, ale zgłaszali się chorzy psychicznie, a kolega pracuje na tym poziomie przychodni i nie jest wymagane skierowanie.

    Oto schizofrenia, zespół paranoidalny, neurastenia i nerwice. Przybywali też tacy, którzy prosili o znalezienie choroby, np.; aby syn nie poszedł do wojska!

     Teraz, chciało się płakać podczas transmisji o wysiedlaniu biednych ludzi pod budowę huty. To samo jest obecnie, gdy to przepisuję (07.01.2025)...ma być budowany Centralny Port Lotniczy. Płaczę, ponieważ wyrzucają też ludzi z pracy z powodu zadłużenia szpitala. Cierpienie, cierpienie - bez końca.

                                                                                                                                       APeeL

 

07.01.2003(w) ZA TYCH, KTÓRZY ZAUFALI TOBIE, OJCZE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 07 styczeń 2003
Odsłon: 127

07.01.2003(w) ZA TYCH, KTÓRZY ZAUFALI TOBIE, OJCZE

    W śnie znalazłem się - w moim odczuciu - w sowieckim parku, gdzie groziła mi pewna śmierć. Tam zbierałem drobne monety, które plamiły moje ubranie. Nawet pojawił się jakiś funkcjonariusz straszący nożem! Nawet sen człowieka umęczy.

    O 7:00 trafiłem do przychodni, ale dzisiaj szło opornie, ponieważ każdy pacjent stwarzał problemy, ale starałem się...

- oto babcia źle skierowana, której prostuję drogę po szeregu telefonach

- facet na rentę, inny na kontrolę po operacji.

    Udało się wyrwać po przyjęciu ostatniej pacjentki, ale musiałem zamknąć się w gabinecie i słusznie, bo po chwili walono do drzwi, a jest już drugi lekarz. Z radia popłynęła piosenka: "Zaufaj Panu już dziś".

     Łzy zalały oczy, bo zauważyłem, że jest to pomoc w odczycie intencji modlitewnej! Popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego. Później zostałem zbyt późno przebudzony na Mszę św. wieczorną!

     Padną słowa (1 J 3,22-4,6): "O co prosić będziemy, otrzymamy od Niego, ponieważ zachowujemy Jego przykazania i czynimy to, co się Jemu podoba. (...) Kto wypełnia Jego przykazania, trwa w Bogu, a Bóg w nim; a to, że trwa On w nas, poznajemy po Duchu, którego nam dał. (...) Ten, który zna Boga, słucha nas. Kto nie jest z Boga, nas nie słucha. W ten sposób poznajemy ducha prawdy i ducha fałszu".

     Pan Jezus w Ewangelii zaczął nauczać lud przebywający dotychczas dotychczas w ciemności (Mt 4,12-17.23-25): "Nawracajcie się, albowiem bliskie jest królestwo niebieskie". Mówił o tym "w tamtejszych synagogach (...) lecząc wszelkie choroby i wszelkie słabości wśród ludu. (...) Przynoszono więc do Niego wszystkich cierpiących, których dręczyły rozmaite choroby i dolegliwości, opętanych, epileptyków i paralityków, a On ich uzdrawiał".

     W tym czasie wołałem do Boga Ojca: "Dlaczego jestem tutaj, Tato?", a łzy  zalewały oczy. Z tego wszystkiego zapomniałem, że to dzień imienin zmarłego ojca ziemskiego!

      Refleksja z tego dnia: szczytem zaufania do Stwórcy - to Objawienie Pańskie. W tym zaufaniu było wołanie żony i jej łzy za mnie oraz syna, który trafił do odpowiedniego lekarza.

                                                                                                                           APeeL

 

 

08.01.2003(ś) ZA OFIARY WYSIEDLENIA...

     Jadę do Domu Pana, a łzy zalewają oczy z zapytaniem: "Dlaczego jestem tutaj!?" Nasza religia to wielka łaska, nie ma takiego miejsca na ziemi w którym jest obecny Bóg Osobowy, w Trójcy Jedyny, który się objawił!

     Wołałem za córkę, może Bóg zlituje się nad nią, tak też było ze mną! Jakże ciężko jest wyzwolić się z nałogu (u mnie był to hazard plus wzmacnianie się)!

     Apostoł Jan przekazał zalecenie (1 J 4,7-10): "Umiłowani, miłujmy się wzajemnie, ponieważ miłość jest z Boga, a każdy, kto miłuje, narodził się z Boga i zna Boga. Kto nie miłuje, nie zna Boga, bo Bóg jest miłością".

    Psalmista wołał ode mnie (Ps 72,1-4.7-8): "Uwielbią Pana wszystkie ludy ziemi (...) Niech góry przyniosą ludowi pokój, a wzgórza sprawiedliwość. (...) Za dni Jego zakwitnie sprawiedliwość i wielki pokój, aż księżyc nie zgaśnie".

    Dzisiaj Pan Jezus zlitował się nad wielkim tłumem (Ewangelia: Mk 6,34-44) i rozmnożył chleb oraz ryby! Przepisuję to, a dreszcz prawdy przepłynął przez moje serce z zakręceniem się łez w oczach. U mnie jest to objaw Prawdy! Popłakałem się po Eucharystii wołając "Tato! Tato! Tatusiu!"

     Od 7:00 do 15:00 trwała spokojna praca, ale zgłaszali się chorzy psychicznie, a kolega pracuje na tym poziomie przychodni i nie jest wymagane skierowanie.

    Oto schizofrenia, zespół paranoidalny, neurastenia i nerwice. Przybywali też tacy, którzy prosili o znalezienie choroby, np.; aby syn nie poszedł do wojska!

     Teraz, chciało się płakać podczas transmisji o wysiedlaniu biednych ludzi pod budowę huty. To samo jest obecnie, gdy to przepisuję (07.01.2025)...ma być budowany Centralny Port Lotniczy. Płaczę, ponieważ wyrzucają też ludzi z pracy z powodu zadłużenia szpitala. Cierpienie, cierpienie - bez końca.

                                                                                                                                       APeeL

 

06.01.2003(p) ZA OGARNIĘTYCH MANIĄ...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 06 styczeń 2003
Odsłon: 99

Uroczystość Objawienia Pańskiego   

   To znane czytania z przybyciem Mędrców ze Wschodu z darami do Maleńkiego w Stajence Betlejemskiej.

     W kilku zdaniach przekażę na czym polega to schorzenie, ale trochę dziwię się, bo każdy może w objawach ujrzeć swoją osobę. Mania to zaburzenie zdrowia psychicznego, które charakteryzuje się nienaturalnie podwyższonym nastrojem oraz zwiększoną aktywnością, np. ruchową. Osoby cierpiące na manię mają bardzo dobry humor i więcej energii, co może im służyć w codziennym życiu.

    Ja dobry humor mam po przebudzeniu (drzemce w dzień), jestem wówczas optymistą, biorę się za odkładane zadania. Jest oczywiste, że wówczas jestem otwarty, chętny do rozmowy, mówiący o moich przeżyciach.

     Zarazem dziwią mnie lekarze "mruki", pracujący dobrze, jak automaty, a chory potrzebuje rozluźnienia, ludzkiego kontaktu nie tylko straszenia rozpoznaniami, ale wskazania na wiek ze stwierdzeniem, że taka osoba jest zdrowa, a myśli, że naturalne bóle ("lekarz wewnętrzny") to coś normalnego. Koledzy psychiatrzy działają jak prokuratorzy: dajcie mi człowieka, a znajdę mu chorobę. Ciekawe jakie schodzenia stwierdziłaby u nich specjalna komisja.

    Ja uważam, że mania to zbieractwo, zakupoholizm, bicie rekordów, popisywanie się bogactwem, a obecnie uzależnienie od internetu, smartfona, nagrywanie różnych głupich filmików oraz szerzenie własnego kultu na Instagramach.

     W tej wyliczance jest hazard, gadatliwość z plotkarstwem, wywoływanie skandali, złośliwe szkodzenia innym, nawet ciągłe mecze wszelkiego typu z gwiazdorzeniem w mediach, wyzywającym ubiorem, przebieraniem się za inną płeć z pragnieniem wiecznej młodości, itd.!

     Zobacz wymieniane zachowania (sam często mam takie): podwyższone poczucie własnej wartości (czasami również tzw. przekonania wielkościowe, urojeniowe), mniejsza potrzeba snu, wzmożona aktywność. rozpoczynanie przedsięwzięć, których nie doprowadza się do końca (Pacjenci w manii łatwo ulegają rozproszeniu i mają trudności z koncentracją), pogorszona zdolność do racjonalnej oceny sytuacji i angażowanie się w ryzykowne aktywności (np. duże wydatki, przygodne relacje seksualne), mowa maniakalna, czyli słowotok polegający na przymusie opowiadania o swoich pomysłach, planach itd. (Pacjenci często mówią głośno, szybko i trudno im przerwać).

    Sam byłem zadziwiony napływem chorych...

- paranoik kwalifikujący się do renty, a nie zgłaszał się do psychiatry obok

- nerwice

- a ostatni to pacjent z depresją przestraszony

- w domu żona będzie czytała o depresji, mówiąc z płaczem o chorobie syna, który miał manię w czasie jej leczenia

- pokazano hazardzistów, a ja wołałem za córkę lekomankę

- na szczycie są przywódcy Korei, Iraku szefowie różnych kasyn i zbrodniarze

     Natomiast w "Medycynie po dyplomie" będzie art. o bioterroryzmie. Będę też oglądał popisy w TVN: kto głośniej krzyknie lub gwizdnie. W tej grupie jest też zdobycie K2 z zagrożeniem życia, bo w zimie.

     Przepisuję to 07.01.2025 r, a w telewizji pokazują bijącego rekord przebywania pod powierzchnią wody (jest w specjalnej kapsule od 100 dni)!

     Określanie wszystkiego jako choroby jest wynikiem braku normy zdrowia psychicznego. Koledzy np. nie uznają natchnień, a to oznacza negowanie istnienia Boga Ojca i Szatana. Jej miarą są psychiatrzy, którzy nie uznają natchnień...czyli działania ze strony Bożej i od Przeciwnika.

   Zobacz jakie "żarty"podsuwał mi podczas przyjęcia pacjentów;

Siostry środowiskowe to grupa  "zwiadu chorobowego, domatorki i ulicznice"

Siostra Beata to siostra "BE"

Laborantki ZOZ-u to "zołzy i krwiopijce"

Siostra Senator dostarczająca karty to Edith Piaf z piosenką "padam, padam, padam" czyli ja z upracowania...

    W ekstazie (psychiatrzy nie uznają takiego stanu) po zjednaniu z Panem Jezusem w Eucharystii pragnę być w pustelni (uciekam przed ludzi).

                                                                                                                           APeeL

 

 

  1. 05.01.2003(n) ZA TYCH, KTÓRZY ZERWALI Z TOBĄ, BOŻE OJCZE...
  2. 04.01.2003(s) ZA SŁUŻĄCYCH CIERPIĄCYM...
  3. 03.01.2003(pt) ZA CAŁKOWICIE WYCZERPANYCH
  4. 02.01.2003(c) ZA PRACUJĄCYCH NA SZCZYCIE MOŻLIWOŚCI
  5. 01.01.2003(ś) ZA CZYNIĄCYCH DOBRO I POKÓJ
  6. 31.12.2002(w) ZA TYCH, KTÓRY SĄ WDZIĘCZNI ZA ZESZŁY ROK
  7. 30.12.2002(p) ZA TYCH, KTÓRZY ZAWIERZYLI TOBIE, OJCZE
  8. 29.12.2002(n) ZA TYCH, KTÓRZY NIE SZANUJĄ RODZICÓW
  9. 28.12.2002(s) ZA PRZYNOSZĄCYCH OCHRONĘ...
  10. 27.12.2002(pt) ZA POSŁUSZNYCH TOBIE, JEZU...

Strona 1596 z 2405

  • 1591
  • 1592
  • 1593
  • 1594
  • 1595
  • 1596
  • 1597
  • 1598
  • 1599
  • 1600

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 2059  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?