- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 56
Dziś nie mogę być na Mszy świętej, ponieważ jestem po dyżurze do 7:30, a później pracuję do 18:00! Napłynęła osoba żony, którą przez lata dręczyłem, a dopiero w Świetle Bożym zrozumiesz jej cierpienie i podobnych.
W tym czasie z telewizora popłynie pieśń, którą śpiewał Niemen: "Dziwny jest ten świat"...ból zalał serce, a w oczach pojawiły się łzy, które płynęły po twarzy z moim wołaniem "Tato! Tato! Tatusiu! Przepraszam za całe uczynione zło...ludziom i żonie"! Faktycznie dziwny jest ten świat, gdzie człowiek zabija słowem. Jest mi przykro że większość pragnie tego życia i tego świata!
Jakże mądrze, a zarazem pięknie urządził wszystko Deus Abba! Przykrość dodatkowa, że w tej grupie są modlące się babuszki! Cóż inni, niewierzący w istnienie nadprzyrodzoności! Wielu zdrowych kontroluje zdrowie ciała, a nawet nie pomyśli o duszy!
W pracy było trochę bałaganu, ale w przerwie udało się pojechać do domu z porcją mięsa wołowego. Z rozmachem pracują robotnicy w kawalerce syna. Jego to nie obchodzi. Tak samo jest z nami, bo Najświętszy Tata sam daje nam to, co potrzebujemy, a jednocześnie jako Dobry Ojciec karci nas: sprawia różne udręki i cierpienia (jako próby).
Pracę skończyłem w ciemności o 18.00 i umęczony padłem w sen. Przeprosiłem za to, że modlitwa była niemożliwa. Zresztą nie mogłem odczytaj jej intencji, która pojawi się w sercu dopiero rano! Łzy zaleją oczy, ponieważ Najświętszy Tata dał błogi, 10-godzinny sen…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 55
Trzeba wstawać wcześniej do pracy. Na stole gabinetu lekarskiego ktoś zostawił pęk kluczy. Zaczynam przyjęcia wcześniej od pacjenta u którego wystąpił napad migotania przedsionków. Załatwiłem mu wszystko (skierowanie do szpitala i przewóz karetką).
Przybyła pielęgniarka środowiskowa w sprawie chorej z cukrzycą, której trzeba ustawić dawkę insuliny. Niby nie ma dużo ludzi, a z trudem wychodzę o 14:00.
Dwa razy napływała słodycz Boża, a nie mogę tego wyjaśnić - chciałbym aby trwała wiecznie! Po latach będę wiedział, że jest to działanie Ducha Świętego przynoszące wzmocnienie w mojej ciężkiej pracy! Wówczas nikomu nie odmówisz przyjęcia, nawet obcym.
Po koronce do Miłosierdzia Bożego o 15:00 wyszedłem odmówić moją modlitwę w której zostałem zalany duchowością zdarzeń przynoszącą intencję modlitewną:
- matka idzie z chorym dzieckiem
- szczekają psy i krzyczy dziecko do którego podbieg sanitariusz
- badam chłopczyka z zapaleniem krtani w obecności jego ojca
- "patrzy" tablica informacyjna o profilaktyce miażdżycy
- napłynęła osoba żony zatroskanej całe życie z naszego powodu!
Przypomniał się poranek, gdy szedłem i myślałem o Bogu Ojcu zatroskanym o nas! Teraz czas wolny, a wówczas zawsze układam bałagan, ale nic z tego nie wychodzi.
Pierwszy wyjazd karetką będzie około północy. Pomogliśmy staruszce, które upadła i prawdopodobnie złamała sobie biodro. W oczekiwaniu na jej przyjęcie krążyłem po korytarzu szpitalnym jako świadek ofiar wypadków, złamań i całej masy nieszczęść! Udało się odmówić całą moją modlitwę.
Prosiłem, aby znalezione klucze trafiły do właścicielki, nawet nie przekazano wiadomości. Jutro znajdę osobę która była u mnie - jak wielki to kłopot dla kogoś! Sam zobacz tę "duchowość zdarzeń", wiedziałem o tym już od od rana.
Po północy trafił się wyjazd do niemowlaka, który wymiotował, a nad nim stała zatroskana matka i babcia! W ten sposób miałem ukazany szczyt miłości i zatroskania - matka nad chorym dzieckiem! Z drugiej strony w telewizji informowali o porzuconym niemowlęciu, tuż po porodzie!
Na kolanach podziękowałem za ten dzień z pocałowaniem Twarzy Zbawiciela. Prosiłem o uzdrowienie córki, a w ręku znalazł się artykuł o jej chorobie. Do rana był spokój... APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 56
Św. Cecylii...
Po przebudzeniu o 5:50 serce zaczęło wołać w bólu: "Tato! Tato! Tatusiu!" z powodu spływających na mnie łask, a zarazem miłosną rozłąką. Ja nie chcę być tutaj, ponieważ wiem, że istnieje Królestwo Boże...nawet już tutaj jest w nas. Nie mogę nijak tego przekazać, bo jest to doznanie duchowe...jako wynik nadzwyczajnej łaski (mistycznej).
Nie planowałem Mszy świętej porannej, ale teraz napływa pragnienie i błyskawicznie wyszykowałem się. Dodatkowym znakiem jest zawsze obudzenie się na czas spotkania z Panem Jezusem o 6.30! To wyjaśnia dlaczego dzień opisuję od momentu przebudzenia, bo ten czas często decyduje o przebiegu całego dnia!.
Idę do garażu z płaczem jak małe dziecko. Dziękuję za dom, rodzinę, pracę, proszę w intencji syna i córki..."Tato! Nie patrz na moją nędzę!”
Apostoł Jan przekaże to czego był świadkiem doznając zachwycenia (AP 4,1-11), ale moje serce przebijało uwielbienie niewidzialnego Boga Ojca płynące bez spoczynku: „Święty, Święty, Święty, Pan Bóg Wszechmogący, Który był i Który jest, i Który przychodzi”.
Jest też przekaz o dwudziestu czterech Starcach przed Zasiadającym na tronie oddających pokłon żyjącemu na wieki wieków, i rzucających przed tronem wieńce swe, mówiąc: „Godzien jesteś, Panie i Boże nasz, odebrać chwałę i cześć, i moc, boś Ty stworzył wszystko, a dzięki Twej woli istniało i zostało stworzone”. Z całego przekazu napływa refleksja, że my także mamy moc tworzenia (elektryczność, atom, cement, itd.).
To było 25 lat wstecz, ale moje doznania wówczas i obecnie są takie same (05.08.2025). Jednak tęskna miłość do Stwórcy mojej duszy jest niewspółmierna. Nasila ją zbliżanie się do kresu tego zesłania. Wówczas nie było jeszcze znane niewyobrażalne Miłosierdzie ani działania Ducha Świętego!
Nie interesuję mnie atrakcje, bo tutaj Cudem Ostatnim jest Eucharystia. Duchowe Ciało Zbawiciela koi tęsknotę wygnańca, wiedzącego, że na każdego z nas czeka Deus Abba z otwartymi ramionami!
Na ten czas psalmista wołał (w Ps 150, 1-6): „Bóg wszechmogący jest po trzykroć święty” z zaleceniem chwalenia na wszystkie możliwe sposoby Stwórcy, szczególnie w Jego Świątyni.
Przepisuję to w środku nocy, a właśnie śpiewa Maryla Rodowicz („Kolorowe Jarmarki”). Nie chodzi o sam fakt, ale o to, że tak powinniśmy wielbić Boga Ojca śpiewem i to bez wytchnienia. Serce ścisnął ból, a w oczach zakręciły się łzy.
Pan Jezus stwierdził to, co wiem (J 15, 16), że: „Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem, abyście szli i owoc przynosili”. To dziwi, ale my też wybieramy innych (w różny sposób)...ku ich zaskoczeniu!
Dalej w Ewangelii była nauka Pana Jezusa o Królestwie Bożym (Ewangelia: Łk 19,11-28). Jako wybrani mamy pomnażać otrzymane łaski (przynosić owoc), bo je często marnujemy. Popłakałem się podczas przyjmowania Eucharystii z krzykiem, że: nie byłem tego godny, nie jestem i nie będę! Za kapłanem wołałem, że pragnę służyć Bogu z pokorę!
Od 7:00 do 16:00 będzie trwała bardzo ciężka praca z kłótniami i bałaganem chorych, ponieważ dzisiaj nie ma kolegi! Tęskna miłość sprawiła, że wróciłem do kościoła na ponowne nabożeństwo. Później w ciemności odwiozłem do domu niepełnosprawnego chłopca. Mimo zmęczenia z chwilami przysypiania miałem radość z ponownego zjednania z Panem Jezusem...mimo chwilowego przysypiania na tym nabożeństwie.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 59
Po wczorajszych 12 godzinach pracy w przychodni z trudem wstałem z powodu wielkiej słabości z wołaniem do Najświętszego Taty: „Dziękuję za wszystko, za ochronę przy upadku i za wczorajszą pomoc w pracy”.
W Domu Pana na Mszy świętej o 6:30 nagle dowiedziałem się, że dzisiaj jest święto Matki Bożej ofiarowanej jako dziecko w Świątyni Jerozolimskiej! Aż krzyknąłem: "Mamo! Tatusiu! Dziękuję za prowadzenie!"
Faktycznie ten wolny dzień to był dar od Matki Pana Jezusa Łzy zalały oczy. To było natchnienie, aby za wczorajszy ciężki dzień napisać podanie o wolne! Sam nie wpadłbym na to. Zważ na prowadzenie przez Stwórcę każdego dnia! Jak żyją inni? Jak ja żyłem? Kapłan poprosił, abyśmy uczestniczyli w pełni otrzymanej łaski! Padną słowa czytań...
Apostoła Jana (Ap 3,1-6.14-22), który mówił od Boga do każdego z nas: „Znam twoje czyny: masz imię, które mówi, że żyjesz, a jesteś umarły. Stań się czujnym (…) i nawróć się! (…) Jeśli więc czuwać nie będziesz, przyjdę jak złodziej, i nie poznasz, o której godzinie przyjdę do ciebie. (...) Ja wszystkich, których kocham, karcę i ćwiczę. (…) Oto stoję u drzwi i kołaczę: jeśli kto posłyszy mój głos i drzwi otworzy, wejdę do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze Mną”.
Psalmista wymienił od Boga, kto zasiądzie na Jego Górze Świętej (Ps 15, 1b-3a. 3bc-4. 5). Ja dzisiaj odpowiem w miejscu tego przekazu: takim będzie każdy ś w i ę t y! :
W Ewangelii (Łk 19,1-10) Pan Jezus zauważył Zacheusza (b. bogatego zwierzchnika celników), niskiego wzrostu, który wszedł na drzewo, aby Go ujrzeć. Powiedział do niego: „Zacheuszu, zejdź prędko, albowiem dziś muszę się zatrzymać w twoim domu. Zeszedł więc z pośpiechem i przyjął Go rozradowany”.
Natomiast ja zawołałem: „Mateczko! Bądź przy mojej śmierci! Proszę w intencji córki i syna, ułóż ich życie według Woli Boga Ojca, uprość to Popłakałem się przy Świętej hostii oraz pieśni "Matko, która nas znasz". Ja pomyślałem o jej łonie, który nosiło Zbawiciele!
Jak ci opisać moje zadziwienie serca i duszy. Chciałbym biec w cały świat i wołać o Matce, Jezusie i Ojca Najświętszym! Na spacerze popłynie moja modlitwa przebłagalna, ponieważ poznałem już intencję. Podjechałem pod krzyż, uzupełniłem kwiaty i zapaliłem lampkę dla Matki!
Czas szybko biegnie i już idę na ponowną Mszę świętą kończąc moją modlitwę. Umęczony przysypiałem na tym nabożeństwie. Jednak słodycz zalała serce i duszę, a modlitwy skończą na spacerze.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 57
Wczoraj spotkała mnie niespodzianka, kierowniczka poprosiła, abym oprócz poranka pracował za nią do wieczora. To ponad siły ludzkie, lekarze umierają z przepracowania. Poprosiłem Pana Jezusa o pomoc...ze strachu nie poszedłem na Mszę świętą. Z wielkim trudem udało się wyrwać na obiad. Łącznie 7:00 do 18:15.
Wyszedłem i wracam w ciemności z lekką słodyczą w sercu, ponieważ wytrwałem! Nawet napisałem podanie o wolny dzień (jutro). Popłynie film o rodzinie węgierskich liliputów, która przetrwała obóz zagłady! Padłem w sen już o 21:00.
Później przepłynie świat matek wielodzietnych, ludzi biednych, borykających się z różnymi przeciwnościami! W śnie ujrzałem zmarłą pielęgniarkę, której twarz błyskawicznie zmieniła się w szatańską. Był też obraz sądu z przewodniczącym. Przepłyną ludzie wytrwali: żona opiekującą się 20 lat niewidomym, a do tego niesprawnym, teraz leżącym. Każdy zna takich ze swojej rodziny, otoczenia, miast i państwa, a obecnie – poprzez św. masowego przekazu – z całego świata!
Zajrzałem do Ewangelii z tego dnia (Łk 18,35-43). Pan Jezus zareagował tam na powtarzane wołanie niewidomego żebraka:
- „Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!”
- Jezus zbliżył się i zapytał: „Co chcesz, abym ci uczynił?
- Odpowiedział: Panie, żebym przejrzał.
- Jezus mu odrzekł: Przejrzyj, twoja wiara cię uzdrowiła. Natychmiast przejrzał i szedł za Nim, wielbiąc Boga.
APeeL
- 19.11.2000(n) ZA ODWRÓCONYCH OD CIEBIE, OJCZE...
- 18.11.2000(s) ZA NAPRZYKRZAJĄCYCH SIĘ PROŚBAMI...
- 17.11.2000(pt) ZA TYCH, CO W BOLESNEJ ROZŁĄCE...
- 16.11.2000((c) ZA MAJĄCYCH OCHRONĘ...
- 15.11.2000(ś) ZA NIEPOTRZEBNIE RYZYKUJĄCYCH…
- 14.11.2000(w) ZA KOMPLIKUJĄCYCH SWOJE ŻYCIE...
- 13.11.2000(p) ZA OFIARY PRZEMOCY…
- 12.11.2000(n) ZA OFIARY NIEDOSTATKU…
- 11.11.2000(s) ZA TYCH, KTÓRZY UMIŁOWALI NASZĄ OJCZYZNĘ...
- 10.11.2000(pt) ZA TYCH, KTÓRYCH MI ŻAL...