Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

09.06.2025(p) ZA CHOWAJĄCYCH ŚWIATŁO POD KORCEM

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 09 czerwiec 2025
Odsłon: 8

 Święto Najświętszej Maryi Panny, Matki Kościoła     

  Po wczorajszej pustce duchowej poprosiłem Boga Ojca o błogosławieństwo tego tygodnia. Najczęściej jest tak, że później nie widzimy tego i nie dziękujemy. Sam zobacz:

1. Po wypiciu kawy 4 godziny trwał zapis świadectwa wiary (z 08.06.2025)…

2. Później miałem natchnienie, aby zajrzeć na pocztę, gdzie był rachunek za prowadzenie strony internetowej, dodałem jeszcze dwa, żona wypełniła blankiety i zapłaciła z mojego konta…

3. Z warsztatu zawiadomiono, że zainstalowano nową pompę paliwową...

     W pokoju pojechałem na nabożeństwo do Najświętszego Serca Pana Jezusa z błogosławieństwem Monstrancją i późniejszą Mszą św. - zamówioną przez kogoś w ramach dziękczynienia - za wybranie Karola Nawrockiego na prezydenta. Cały kościół był wypełniony wiernymi.

    Kapłan pięknie mówił wspominając o działaniu Ducha Świętego oraz o kulcie Matki Bożej, Królowej Kościoła. Na ten czas, jeden z wiernych będzie wstrząsająco śpiewał słowa psalmu (Ps 87, 1-3. 5-6) z powtarzaniem: „Tyś wielką chlubą Kościoła świętego” z dodaniem w aklamacji: „Ty strzeżesz w nas Ducha Twojego Syna, Jezusa Chrystusa”.

  MB Królowa PolskiJezus Król Polski

                                                              Anioł Stróż Polski

      W Ewangelii (J 19, 25-27) będą słowa o trwaniu Matki Zbawiciela pod krzyżem, gdzie umierający Pan przekazał Jej umiłowanego Apostoła Jana: „Niewiasto, oto syn Twój”. Następnie rzekł do ucznia: „Oto Matka twoja”. Tak Matka Zbawiciela stała się naszą Prawdziwą Matką...wszyscy, wraz z Jezusem jesteśmy braćmi!

4. Wstrząsające było wystąpienie naszej parafianki, które chciałem rozgłosić na cały świat. Prosiłem, ale nie mogłem jej przekonać, że napisała to wczoraj w prowadzeniu przez Ducha Świętego. Nawet przekazałem jej znak od Boga, bo czekałem przed budynkiem zebranych na posiłku z okazji tego nabożeństwa, a wyszła pani, która siedziała obok niej.

      Nie udało się przekonać do rozgłoszenia chwały i mocy Boga Ojca, który uchronił naszą ojczyznę przed całkowitym zaprzedaniem. Z drugiej strony...tak właśnie została podana w/w intencja modlitewna tego dnia, bo schować światło pod korcem to ukrywanie czegoś, co powinno być widoczne i służyć innym. 

5. Posłuchałem natchnienia, aby tutaj dać głos dominikanina o. Pawła Gużyńskiego, który zarzucił Karolowi Nawrockiemu, że podczas wieczoru wyborczego zacytował fragment Starego Testamentu:

     "Jeśli ukorzy się lud mój, nad którym zostało wezwane imię moje, i będą błagać, i będą szukać mego imienia, i odwrócą się od złych dróg swoich, ja im wybaczę, a kraj ich ocalę".

                                      o. Gużyński

     Ojczulek nieświęty dodał, że: „Doprawdy trzeba mieć tupet, aby w takim momencie i w taki sposób wykorzystywać Słowo Boże do osiągania celów politycznych, do sięgania po władzę (…)".

    To znana głupota duchowa dotycząca oddzielania Kościoła św. od Państwa w którym mają rządzić tylko bezbożni („elita” wg Hołowni).

      Co gorsza, zarzucił, że proszenie o interwencję Boga Ojca w sprawie ojczyzny to „wzywanie imienia Pana Boga swego nadaremno (…) do czczych rzeczy”.  Dalej pytał z zatroskaniem o puste kościoły...w moim, na tej Mszy św. parafianie nie mogli się pomieścić! Politycy przejmą Słowo Boże, a my będziemy głosili Ewangelię w pustych kościołach.

     Biedaczek całkiem zapomniał o istnieniu Szatana...od którego to pisał, chyba jako zwolennik kandydata zdejmującego krzyże. Tak jest, gdy służysz dwóm panom. Cytują takich, wszystko rozpowszechniają, nawet odgrzali autorytet Ryszarda Kalisza, który też krąży po studiach jako węszyciel sfałszowania wyborów. Przecież ma przykład jak to się robi u naszego człowieka w Moskwie.

    Po Eucharystii zostaliśmy pobłogosławieni, a siostra organistka zaśpiewała: „Z dawna Polski Tyś Królową, Maryjo! Ty za nami przemów słowo, Maryjo! Miej w opiece naród cały, który żyje dla Twej chwały, Niech rozwija się wspaniały, Maryjo!”

                                                                                                                         APeeL

 

 

08.06.2025(n) ZA TYCH, KTÓRYCH NIE INTERESUJE DUCHOWOŚĆ I NADPRZYRODZONOŚĆ...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 08 czerwiec 2025
Odsłon: 11

 Zesłania Ducha Świętego

     Siedziałem w nocy do 4.00, a po zakończeniu edycji zapisów - we włączonym telewizorze trafię - na wizerunek Pana Jezusa z Jego słowami, że jest zawsze ze mną i udziela mi pomocy.

    To prawda, bo edytowałem cztery zaległe świadectwa wiary oraz dwa ostatnie. W tym wczorajsze: za tych, którzy szukają dziury w całym...później odmówię w tej intencji dzisiaj moją modlitwę o 11.15 towarzysząc piłkarzom.

     Nawet zdziwiłem się tym przekazem obecnej sytuacji naszej ojczyzny, którą kocham! My obecnie jesteśmy wybrani przez Boga Ojca...w miejsce Izraela. Na tym przykładzie widzisz, że nie można oddzielić polityki od wiary katolickiej.

    Po dwóch godzinach snu znalazłem się na placu kościelnym, gdzie docierały do mnie piękne słowa kapłana: „Panie zmiłuj się nad ludźmi dobrej woli. Dokonaj w sercach wiernych cudów - przez Misterium dnia dzisiejszego, abyśmy byli j e d n o.

    Padną też słowa o Królestwie Bożym, które jest już na ziemi i to w nas. Jednak tego nie można wytłumaczyć, bo to musisz sam przeżyć! Większość nie wierzy w istnienie i działanie Ducha Świętego. Ja zapytam takich: od kogo to piszę, bo nawet w sprawach trudno jest coś przekazać, a cóż dopiero o duchowych, które są niewyrażalna. Pan Jezus działa w swoim Kościele...poprzez wyznawców oraz zawołanych i wybranych. 

     Św. Paweł stwierdził (1 Kor 12,3b-7.12-13): Nikt nie może powiedzieć bez pomocy Ducha Świętego: "Panem jest Jezus".

   W Ewangelii (J 20, 19-23) będzie opis Zesłania Ducha Świętego...z przybyciem Zmartwychwstałego Pana Jezusa, który rzekł do zebranych Apostołów: „Pokój wam! A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok”.

                              Zesłanie Ducah Święteog

     Psalmista wołał (Ps 104, 1.24.29-31.34): „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi ziemię”. Po Eucharystii nie mogłem wstać z kolan, ale później trwała pustka duchowa w której nic nie mogłem uczynić!

    Wówczas nie masz chęci na nic, pragniesz przespać się, a budzisz się po 20-30 minutach, nie możesz nawet przepisać dawnego świadectwa wiary, oglądasz telewizję przeskakując programy...jak normalny człowiek.

     Mój stan wyjaśni się dopiero następnego ranka po przypomnieniu sobie, że był to dzień Zesłania Ducha Świętego. Pan jakby dla pokazania tego sprawił u mnie całkowitą pustkę! Stałem się człowiekiem normalnym, spędzającym wolny dzień!

    Takie jest urządzenie tego świata wg Mądrości Bożej, aby ujrzeć światłość i ciemność duchową! W tym czasie w obietnicach niewiernych jest pragnienie zjednania ludzkości: a czynili to komuniści, a teraz pragną tego islamiści. Wówczas byłoby fajnie, bo wszyscy będą żyli wg narzuconych obrzędów religijnych...z zabraniem jedynego daru Boga Ojca: wolnej woli!

     To jedyny nasz dar, którego Pan nie może zabrać nam aż do ostatniego uderzenia serca! Zrozum, że nie masz tutaj nic, ale możesz "siedzieć lub leżeć i robić, co chcesz". To zarazem jest wielkie nieszczęście, ponieważ mamy wszystko czynić wg: „bądź Wola Twoja”. Zarazem tracimy drugi dar Boga, którym jest czas, a nie wiemy ile go mamy. Bóg może go skrócić lub wydłużyć.

     Myślałem o ludziach obojętnych duchowo, których jest wielka masa. Nie interesuje ich duchowość i nadprzyrodzoność, bo nie wierzą w bajki. Nasza wiara jest Objawiona, a przekazuję to jako wiedzący. Wyobrażam sobie szok takich ludzi w momencie śmierci, gdy dowiadują się, że jesteśmy w postaci duchowej.

    Nie dziwię się świętemu Pawłowi stwierdzającemu, że zmartwychwstaniemy w czasach ostatecznych z naszymi ciałami! Wówczas był świadkiem Wniebowstąpienia Pana, ale to Syn Boga Żywego z Jego Matką, świętą Bożą Rodzicielką pozbawioną grzechu pierworodnego. Nie było jeszcze objawienia, że natychmiast jesteśmy po śmierci. 

     Nie dochodź tego, bo nie ma sensu wgłębianie się w Tajemnice Boże...czynią to nasi wrogowie wyśmiewając wszystko i szydząc ze świętości!

                                                                                                                                     APeeL

 

07.06.2025(s) ZA SZUKAJĄCYCH DZIURY W CAŁYM...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 07 czerwiec 2025
Odsłon: 16

      Tuż przed wyjściem na Mszę świętą w wiadomościach podanych przez wyszukiwarkę Edge dowiedziałem się, że prezio Bolek zaleca powtórzenie drugiej tury obecnych wyborów prezydenckich, ponieważ miał wygrać Rafał Trzaskowski! Nie może chłopina umrzeć na czas i głosi brednie. 

     Jednak Bolek nie wspomniał o tym, że przeciwnicy Donalda Tuska nie otrzymali żadnych pieniędzy na kampanię, ponieważ źle się rozliczyli z poprzedniej! Nie wspomniał też o tym, że jego pupilek otrzymywał finansowanie niezgodne z naszymi przepisami...od około 7 instytucji! Jak się rozliczy teraz z wydatków swojego komitetu?

     Nie wiedział o tym, a także nie widział, że we wszystkie szczekaczkach pogańskich - przejętych „wejściami przez piwnice” - wprost piano o jego przymiotach. To przecież była kryptoreklama...przyszłego zwolennika przyjmowania imigrantów, hołubienia LGTB+, aborcji na życzenie mamusiek, wprowadzenia Euro, ustawy o „mowie nienawiści”, zdejmowaniu krzyży i wreszcie oddaniu różnych naszych struktur przodkom premiera!

     Całkowicie zostałaby zaprzedana nasza ojczyzna! Profesor Stefan Niesiołowski nawet nie ma zwróconej uwagi za szczekanie na przeciwników nasłanego na nas Donalda Tuska! Nawet on sam zabrał głos w sprawie sfałszowania wyborów, a Romanowi Giertychowi całkowicie odbija palma.

      Dlaczego tych ludzi nie bada komisja złożona z 10 psychiatrów z oceną przeszłości (tak jak u Nawrockiego), charakteru w sensie przydatności do samodzielnego działania, jednostronności poglądów, stosunku do religijności w kraju katolickim, itd.

     Mało mamy prawych Polaków, kochających Boga i ojczyznę, ale są to faszyści, bo naszą ojczyzna jest UE, a właściwie nienawidzący nas Niemcy z ich potomkiem bratem Donaldem...”kłam, kłam, kłam, a zawsze coś z tego zostanie”.  Trzeba przyznać, że nie przygotowano się do unieważnienia wyborów (pewność wygranej podsuwana przez Szatana)...tak jak z precyzyjnie wykonanym puczem.

     Jakby na ten czas na Mszy św. porannej dalej toczyła się sprawa Apostoła Pawła, którego Rzymianie uniewinnili (Dz 28,16-20.30-31). Natomiast w Ewangelii (J 21,20-25) wynikła sprawa Judasza o którego pytali uczniowie Jezusa. Dowiedzieli się, że nie umrze. Wiemy, że później popełni samobójstwo…

    Donald Tusk neguje istnienie Boga, a zarazem Piekła do którego wpadnie jeżeli się nie nawróci. Z kim spotka się tuż po śmierci? Zdziwi się, bo Szatan nie podziękuje za jego wyczyny, ale szyderczo zapyta: „A ty myślałeś, że jesteś taki mądry?"

     Przy okazji ostrzegam wszystkich, bo jest to mój obowiązek związany z łaską wiary: nie idźcie tą drogą do skraju przepaści. Co przez to pokazuje Pan Bóg? Tutaj ginie tylko ciało fizyczne, a tam dusza trafia do piekielnych czeluści!

      Żal mi go, bo w swoim życiu przyjął rolę takiego człowieka. To forma opętania przez władzę nad naszą ojczyzną! Nic mu nie pomoże, jeżeli się nie nawróci, a z otoczenia nikt mu tego nie powie. Nawet egzorcyści mieliby kłopot z takim. To nawet zaczyna pachnieć infantylnością, bo nie ma nawet poczucia, że nam szkodzi!

      Widzimy to na podobnych: Janie Hartmanie, babci Joannie Senyszyn od demonów oraz na całych masach "mądrych" wypowiadających się na temat wiary katolickiej! Donald Tusk pragnie nam szkodzić do końca...najlepiej pasowałaby mu wojna domowa w obronie demokracji walczącej!

     Tylko brak napadania na kościoły, bo mass-media przemilczają prawdy głoszone przez namaszczonych kapłanów od Pana Jezusa lub chwalą...tak jak papieża Franciszka, który zalecał błogosławienie gejów, a może nawet robienie z nich kapłanów!

     Jednak dobrze zorganizowane jest napadanie na odpowiednią osobę. Tak było z arcybiskupem Jędraszewskim, który powiedział prawdę o czerwonej i kolorowej zarazie!

      W takim stanie trafiłem na Mszę świętą o 7:15, a Szatan dalej podsuwał mi nienawiść do rządzących, których działania kwalifikują się do Trybunału Stanu! Przy okazji wróciła moja krzywda wynikająca z dalszego trwania bolszewizmu. Komunizm małpuje chrześcijaństwo, a bolszewizm to system demoniczny w którym gnębi się "tych co nie z nami"! 

      Zjednanie z Duchowym Ciałem Pana Jezusa (w Eucharystii) całkowicie odmieniło mój stan, a właśnie była śpiewana litania do Najświętszego Serca Pana Jezusa. Pozostałem na modlitwie różańcowej prowadzonej przez żonę (Tajemnice Światła), a łzy zalewały oczy podczas rozważań z wołaniem do Matki Jezusa…

                                                                                                                                  APeeL

06.06.2025(pt) ZA OFIARY HIPERTERMII...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 06 czerwiec 2025
Odsłon: 18

     Wczoraj, po dwóch godzinach snu...wyszedłem na Mszę świętą wg żony z późniejszym nabożeństwem do Najświętszego Serca Pana Jezusa, ale nijak nie chciał zapalić samochód. Na dodatek wieczorem będzie bierzmowanie młodzieży z przybyciem biskupa.

    Dzisiaj, przed wyjściem na poranne spotkanie z Panem Jezusem ucałowałem Tróję Świętą, a w kościele przywitała mnie pieśń o miłości Boga Ojca do każdego z nas. Później kapłan potwierdził to w swoich rozważaniach.

    Apostoł Paweł poddał się zatrzymaniu do wydania wyroku przez cesarza, ponieważ Żydzi zarzucali mu głoszenie herezji (Dz 25,13-21). Jednak Rzymianie nie skazują na śmierć „zanim oskarżony nie stanie wobec oskarżycieli i nie będzie miał możności bronienia się przed zarzutami”.

      Pan Jezu w Ewangelii ( J 21,15-19) trzykrotnie pytał Piotra czy Go miłuje. Następnie przekazał mu „jaką śmiercią uwielbi Boga (…)Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz”.

     Po Eucharystii czekałem na nabożeństwo do Najświętszego Serca Pana Jezusa, ale będzie przed Mszą św. wieczorną. Nawet ucieszyłem się, bo w ten sposób będę zarazem na drugiej Mszy św. o 18.00.

     Mieszkamy na parterze, a wielkie drzewa sprawiają chłód w mieszkaniu...wyszedłem w podkoszulce, koszuli i „lekkiej kurtce”...dodatkowo niewyspany, ponieważ odwiedził nas wnuczek.

      Błyskawicznie zalały mnie poty, nic ne dało zdjęcie kurtki, a nawet siedzenie przed kościołem w łagodnym wietrze. Przeniesienie się do kościoła (nagłe oziębienie) wywołało kaszel i słabłem w oczach.

      Po dojściu żony powiedziałem jej, że wracam do domu. Zapytała tylko czy dotrę? Powłóczyłem nogami, omijałem słońca, a słabość potęgowała się z każdym krokiem. W tym czasie w sercu znalazłem się wśród Palestyńczyków oraz budujących wieżowce w Katarze, gdzie tacy ginęli jak muchy.

     Zarazem pomyślałem o ciężko chorym koledze z pracy, a także o pacjentach leżących na wieloosobowych salach szpitali...bez klimatyzacji. Przepłynęła awaria elektryczności powodującą ostatnio panikę w trzech krajach. W sercu miałem ludzi uwięzionych w windach i wieżowcach przy braku klimatyzacji, zimnych płynów oraz możliwości kąpieli.

     Badałem tętno chorego serca, naprawdę byłem ledwie żywy, bliski śmierci. Dojdę do siebie dopiero rano następnego dnia i w szukaniu przyczyny mojego stanu odkryłem, że doszło do przegrzania mojego organizmu. Hipertermia to stan, w którym wewnętrzna temperatura ciała (głęboka) przekracza 40°C. Przyczyn jest wiele, ale w tym wypadku był to upał z ekspozycją na słońce i zły ubiór.

                                              Przegrzanie Ciała 

                                                               Gov.pl Wyczerpanie cieplne, a udar...jpg

       Od przegrzania ciała blisko jest do udaru cieplnego. Osłabienie, bóle i zawroty głowy, nudności i wymioty, przyspieszone bicie serca...w udarze cieplnym dochodzi do zaburzeń świadomości, splątania, drażliwości, drgawek, a wreszcie utraty przytomności z zagrożeniem śmiercią.

     W przegrzaniu jakiego doznałem wystarczył chłód naszego mieszkania, kąpiel w letniej wodzi, zimny okład na głowie i wypicie wielkiej ilości chłodnej wody. Padłem do porannej Mszy św. w sobotę...

  To cierpienie było namiastką tego, co zaznali ludzie objęci moją intencją modlitewną...zarazem tak właśnie podaną!

                                                                                                                     APeeL

 

Aktualnie przepisano...

04.08.2000(pt)  ZA POZBAWIONYCH ŚWIATŁOŚCI NIEWIDZIALNEJ...

      W śnie znalazłem się w ośrodku szkoleniowym dla poszukujących sensu życia. Zgłosiłem się, aby mówić o Bogu Ojcu, ale właśnie obudzono z nieba i błyskawicznie byłem gotowy na czas Mszy św. o 6.30! To już inny dzień, nawet poprosiłem Boga o odmienienie serca córki i syna. "Panie zmiłuj się nad nimi".

     Jakże prowadzi Pan, bo na pierwszej stronie "Gościa niedzielnego" będzie obraz Przemienienia Pańskiego! W wielkim bólu moje serce zawołało: "Tato! Tato! Przepraszam, odrobię to wszystko"!

      Na nabożeństwie było dużo niewiast z kółka różańcowego. Jakże nasz świat potrzebuje znaków, które powodują nasze przemienienie. Ja doznałem tego, ale wciąż upadam. Nie podobam się Przeciwnikowi Boga i Jego wysłannikom! Piszę o buntowniku dużymi literami, ale nie ze względu na szacunek, ale jego moc w czynieniu zła.

    Od Ołtarza św. popłyną słowa...

1. Proroka Jeremiasza od Boga Ojca (Jr 26,1-9): „Stań na dziedzińcu domu Pańskiego (…) Powiesz im: To mówi Pan: Jeżeli nie będziecie Mi posłuszni, postępując według mojego Prawa, które wam ustanowiłem (…) z miasta tego uczynię przekleństwo dla wszystkich narodów ziemi”. Pochwycili go, mówiąc: Musisz umrzeć!”

2. Psalmista skarżył się Bogu Ojcu (Ps 69,5.8-10.14)...

    „Silni są moi prześladowcy, wrogowie zakłamani, czy mam oddać to, czego nie zabrałem? Dla Ciebie bowiem znoszę urąganie, hańba twarz mi okrywa. Dla braci moich stałem się obcym (...)".

3. Natomiast Pan Jezus został odrzucony w swoim rodzinnym mieście (Ewangelia: Mt 13,54-58), bo nie patrzono na Jeog słowa w synagodze, ale tym, kim jest (synem cieśli). „A Jezus rzekł do nich: Tylko w swojej ojczyźnie i w swoim domu może być prorok lekceważony”.

     Ja, gdzie mogę tam dają świadectwo wiary, ale pada na różne grunt...jak ziarno o którym mówił Pan Jezus! Mających otwarte serca od razu ujrzysz. Łzy zalały oczy, bo po nabożeństwie była litania do Najświętszego Serca Pana Jezusa z błogosławieństwem Monstrancją! To wielka łaska. Z jednej strony mamy obdarowanych na tym świecie, często buntujących się z różnych powodów, a tacy jak jak czują się wielkimi nędznikami!

     Po powrocie do domu i zapaleniu światłą trzasła żarówka! Światło i ciemność, tak jest także w naszej duchowości, bo Pan wszystko pokazuje. Na ten czas popłynie film o faszystach (Hitlerze) oraz o walce z Bogiem i Kościołem świętym! Ludzie nie widzieli, że służą synowi szatańskiemu, bóstwu o imieniu Adolf!

      U nas przerabiamy dalej to z bolszewizmem. Jednak zwiedzeni nie widzą tego, a obdarowanym sprzedawczykom podoba się ten system. Nie wolno realizować tego, co podsuwa Szatan.  Zapisuję to, a z telewizji popłynie reportaż o miejscu, gdzie były pierwsze wybuchy bomby atomowej! Płyną słowa rozterki jednego z uczonych oraz obrazy ofiar z Hiroszimy i Nagasaki, które leczą się dotychczas.

      O 15:00 popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego oraz zacznę moją modlitwę przebłagalną. W ramach intencji wzrok zatrzyma sklep elektryczny, a z drugiej strony cmentarz z twarzami zmarłych ateistów. Dzisiaj z trudem znoszę post (trzy bułki i trzy kawałki chleba, szklanka mleka i soku).

     Późno. Czytam wizję Marii Valtorty o pobycie Pana Jezusa w Nazarecie. To zarazem jest potwierdzenie intencji modlitewnej tego dnia, o ciemności i światłości, naszej mądrości i Światle Ducha Świętego!

      Przed snem zauważyłem, że obwoluta breloczka z siostrą Faustyną i wizerunek "Jezu ufam Tobie"  ś w i e c i ł y  w ciemności. Tak właśnie uczniowie Pana Jezusa muszą świecić w ciemności duchowej...tego świata!

     To zarazem potwierdza nasze zarzuty, ograniczające cudowne działanie Boga Ojca. Świat nie uznaje tego czego nie pojmuje nasz rozum oraz, gdy nie włożymy palca w bok Zbawiciela! Wrócił naród wybrany, który tkwi w ciemności, ale wśród nich nich też są wybrańcy (jako znak z nieba)...Edyta Stein! Podziękowałem Bogu Ojcu za ten dzień!

                                                                                                                                          APeeL

 

05.06.2025(c) ZA TYCH, KTÓRZY NIE MOGĄ ŻYĆ BEZ PANA JEZUSA…

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 05 czerwiec 2025
Odsłon: 18

    Pracowałem nad ranem do Mszy św. o 7.15 z późniejszym nabożeństwem do Serca Pana Jezusa. Wyszedłem na czas, ale samochód nie chciał zapalić: właśnie na dzisiaj była zaplanowana wymiana pompy paliwowej. Gorzej lub źle zapalał, a na ciepłym nie było problemu.

       W zdenerwowaniu mogłem wyczerpać akumulator, a w takich wypadkach - po próbie nieudanego odpalenie - trzeba spokojnie zrobić przerwę. Tak też się stanie, ale w tym czasie zamiast w kościele siedziałem w garażu.

       Od razu odstawiłem samochód do zakładu w obawie, że to powtórzy się  następnego dnia.  Specjalnie jechałem bez świateł, a podczas parkowania mogłem uszkodzić inny samochód (niezbyt potrafię jeździć do tyłu). Jakby na zamówienie w jednym i drugim kierunku na bocznej ulicy...jechały ciągi samochodów.

     Od dawna nie opuściłem bycie w Domu Boga na ziemi. Mojego bólu nie zrozumie człowiek normalny, bo nie wie jak wielką łaską jest Misterium Mszy św. z otrzymywaniem Żywego Chleba dla naszej duszy czyli Duchowego Ciała Pana Jezusa.

     Nie chcę, w moim życiu doczekać braku namaszczonych kapłanów, bo same modlitwy nie wystarczają, a w kościołach „zreformowanych” i cerkwiach nie ma liturgii. U luteran mamy ministra (sługę) Słowa Bożego. Takich mamy też u św. Jehowy, gdzie ich spotkanie to odpowiadanie na pytania prowadzącego ze smartfonów.

      W zborach zielonoświątkowców mają piękne celebracje, ale bez liturgii. Cóż mi da mówienie językami i jakieś uniesienie w grupie (widziałem to jeden raz)!? Ja pragnę zjednania mojej duszy z Duchowym Ciałem Pana Jezusa. Dzisiaj zostałem pozbawiony tej łaski, ale jak się okaże była to zarazem próba, bo postanowiłem być na Mszy św. wieczorną...zamiast modlić się w ruchu towarzysząc grającym w piłkę nożną. Jednak żona przypomniała, że dzisiaj będzie Sakrament Bierzmowania młodzieży z przybyciem biskupa.

      Pozostałem i nagle napłynęła intencja, a modlitwa koiła moje serce. Później odmówiłem wczorajszą: za zbyt pewnych siebie...

                                                                                                                               APeeL

 

Aktualnie przepisano...

19.07.2000(ś) WDZIĘCZNOŚĆ ZA TWOJE ŁASKI, OJCZE...

      Podczas przejazdu na Mszę świętą o 6:30 w smutku wołałem do Matki Zbawiciela, aby wyprosiła u Najświętszego Taty ochronę mojej rodziny. Właśnie w tym momencie byłem przy Jej figurze. W tym smutku wyraźnie czułem, że ​​Matka Boża jest ze mną, a jest tp wynikiem grzechów oraz nędzy tego życia. Mimo zalewanych łask przez Boga czynię nadal wybryki!

       W tym czasie pragnę żyć tylko dla Boga, Ojca z głoszeniem Dobrej Nowiny i Jego Chwałę. To bój pomiędzy ciałem i duszą! Może właśnie to wywołuje złość Szatana. Jakby na tę chwilkę w kościele popłynie pieśń maryjna: „ociemniałym podaj rękę, niewytrwałym skracaj mękę”…”Jezu! Jezu!”

     Na ten czas w wyniku donosu wierchuszki świątynnej św. Paweł trafił przez trybuna rzymskiego (Dz 22,30;23,6-11). Apostoł stwierdził: „stoję przed sądem za to, że spodziewam się zmartwychwstania umarłych”.

      Zrobiła się wrzawa, bo „powstał spór między faryzeuszami i saduceuszami (…) trybun obawiając się, żeby nie rozszarpali Pawła, rozkazał żołnierzom zejść, zabrać go spośród nich i zaprowadzić do twierdzy. Następnej nocy ukazał mu się Pan. Odwagi! - powiedział - trzeba bowiem, żebyś i w Rzymie świadczył o Mnie tak, jak dawałeś o Mnie świadectwo w Jerozolimie”.

      Psalmista wołał ode mnie (Ps 16,1-2.5.7-11): „Strzeż mnie, o Boże, Tobie zaufałem”. Teraz, gdy to przepisuje 05.06.2025 ze łzami w oczach dziękowałem za ocalenie mojego ciała i duszy, bo mogłem zginąć marnie...

       W Ewangelii (J 17,20-26) Pan Jezus podczas Ostatniej Wieczerzy modlił się za nas: „Ojcze święty, nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie (…) Ojcze, chcę, aby także ci, których Mi dałeś, byli ze Mną tam, gdzie Ja jestem (…)”. Popłakałem się podczas świętej Hostii przy pieśni: „cóż Ci Jezu damy za twych łask strumienie?”.

       Od 7:00 do 14:30 trwała praca z niespodziewanym obdarowaniem...zapłacono za badanie kierowców oraz rekompensatę za wczasy. Moje serce zalała wdzięczność Bogu Ojcu za wszystko.

       O 15:00 na dyżurze w pogotowiu po koronce do Miłosierdzia Bożego padnę w śmiertelny sen do 17:00! Popłakałem się z wdzięczności powtarzając: "Och! Tato! Tato!" i popłynie moja modlitwa przebłagalna. 

      Bałagan zacznie się po zmianie dyspozytorek. Trafiłem do chorego biznesmena chorego psychicznie, który był prężny i wysportowany. Przede mną było u niego dwóch lekarzy cwaniaczków: duży pogadali i zostawiali pacjenta.

      Szarpanina trwała trzy godziny po wezwaniu policji z założeniem kajdan. W tym czasie trwał strach, nawet wołałem o ochronę do Matki Bożej. Współcierpiałem zarazem z rodzicami tego chorego. Podziękowałem za ten dzień... 

                                                                                                                   ApeeL

 

21.07.2000(pt) ZA OFIARNYCH W MIŁOŚCI...

      W śnie do przodu ujrzałem byka ze złamanym rogiem, a później będzie pokazana scena w telewizji, bo właśnie taki uciekł z rzeźni i został zastrzelony! Po przebudzeniu trafiłem na piękną melodię z poetyckimi słowami i moją świadomością, że jest to dar dla mnie od Boga Ojca!

     Ludzie nie widzą różnych łask, a ta przynosi ukojenie. Tak będzie, bo to dzień ciężkiej pracy z pomocą od 15:00 do 18:00, ponieważ wówczas byłem w przychodni i równocześnie na dyżurze w pogotowiu (w piwnicy budynku). Tak czasami wypada...

       Zerwałem się po odpoczynku, a w sercu płynęła pieśń ze słowami "już od rana rozśpiewana chwali dusza Maryję". Natomiast w pierwszym tomie "Prawdziwego Życia w Bogu” Zbawiciel pokazał Vassuli Ryden Piekło ze zgubą dusz i prosi ją o uczestnictwo zbawianiu!

      Sam to czynię ofiarowując każdy dzień mojego życia i modląc się w odczytywanych intencjach! Zważ, że Jezus, a to imię oznacza: „Ten, Który Zbawia” prosi nas o uczestnictwo w tym dziele! Pocałowałem św. twarz Syna Bożego! Na Mszy świętej popłynie Słowo…

      Dzisiaj jest bardzo ciekawa sprawa, przekazana przez proroka Izajasza (Iz 38,1-6.21-22.7-8) przez którego Bóg Ojciec przedłużył życie króla Ezechiasza, który zachorował śmiertelnie. Prosił o wybawienie. „Wówczas Pan skierował do Izajasza słowo tej treści: Idź, by oznajmić Ezechiaszowi: Tak mówi Pan, Bóg Dawida, twego praojca: Słyszałem twoją modlitwę, widziałem twoje łzy. Uzdrowię cię. Za trzy dni pójdziesz do świątyni Pańskiej. Oto dodam do twego życia piętnaście lat.”

     Dlaczego jest to ciekawe? Dlatego, że ja też mam tyle dodane. Nie chodziło mi o „życie dla życia”, Ale mam jeszcze wiele pracy przy opracowywaniu przeżyć duchowych.

      Psalmista dodał 9Ps: Iz 38,10-12.16): „Pan mnie zachował od unicestwienia (…) Nad którymi Pan czuwa, ci żyją (…) Uzdrowiłeś mnie, Panie, i żyć dozwoliłeś”...

      Ponownie poprosiłem o ostateczne uzdrowienie stawu skokowego po złamaniu kostek. Później będę miał chorą, która skręciła stop i złamała trzy kostki! Od 7:00 do 18:00 trwała nawałnica w przychodni.

      Dzisiaj Szatan nie miał mocy, ponieważ widziałem wyraźną ochronę Pana Jezusa...stąd moje serce było zalane pragnieniem pomagania, czynienia dobra i pocieszania. Na zakończenie pracy zaczął się nawał w pogotowiu: 90-latka z bólami brzucha, młody wystraszony, ciężki napad duszności astmatycznej.

       W końcu padłem w sen o 23:00 z obudzeniem się o 5:00 rano! Płakałem z wołaniem "Jezu! Jezu mój! Jezu!”. Jakże to wszystko jest jasne! Wokół króluje "ziemia" z towarzyszami żyjącymi dla władzy ludowej. „Panie przyjmij ten dzień, bądź ze mną".

                                                                                                               APeeL

 

22.07.2000(s) ZA ZEPSUTYCH POTRZEBUJĄCYCH ZMIŁOWANIA

Marii Magdaleny

      Na dyżurze w pogotowiu zerwano na wyjazd o 5:50 do pobitych w domu przygotowywanym do wesela. Na małżeństwo przyszłych teściów napadli złodzieje. Przybyła policja, przyszli młodzi, płacz, zamieszanie. Jechałem na to wezwanie, a po drodze mówiłem o zepsuciu. Pan ukazuje spróchniałe, stawiać drzewa... zardzewiały metal, rozpadające się domy.

     Przejeżdżamy obok domu gdzie rozpadło się małżeństwo a dom popadł ruinę. Jakże wielu prowadzi złe życie i nawraca się, ale wielu zaczyna grzeszyć w końcu życia.

     Pobitych zaopatrzyłem i wysłałem do szpitala, każdy zalało oczy. Ile ochrony wymaga każdy nasze działanie i ile modlitw! Właśnie patrzę na obrazek Świętej Rodziny ze świętym Józefem, ich opiekunem, a w sercu jest moja rodzina! Dzisiaj mam dalszy dyżur, nie mogę być na Mszy świętej myślałem o podjechaniu do Eucharystii!

      Udało się podjechać do kościoła i zjednać z Duchowym Ciałem Pana Jezusa, co sprawiło wielki pokój i słodycz w sercu oraz w ustach. W oczach pojawiły się łzy z powodu tej łaski Wyjaśniła się intencja tego dnia, bo to wspomnienie Marii Magdaleny imienniczki córki.

     Przybyła córka zmarłego ojca (wczoraj i to nagle), wydałem jej kartę zgonu, a przy okazji mówiłem o nieszczęściu śmierci nagłej! Teraz znalazła mnie pacjentka z ropiejącą raną podudzia. To ciężka sprawa, zgnilizna że zepsuciem.

     W ręku mam "Gazetę Polską", gdzie piszą o SLD. Do tego "Rodzina Kiepskich". Poszkodowanej w wypadku dałem wsteczne zwolnienie, bo straciła pracę, a rozpoczynając własną działalność miała wypadek samochodowy.

     Trzeba użyć innego druku, znalazłem firmę, gdzie pracuje. Natomiast mój kierowca opowiadał o starszym lekarzu, który jest zachłanny...zjada nawet kanapki personelu!

  Początek modlitwy, a musimy jechać do starszej pani krwotokiem z przewodu pokarmowego. Tak będzie do 20.00, ponieważ kolega dyżurny naćpał się i muszę jeździć za niego i to karetką wypadkową! Mam szczęście do pracy, bo trafiłem do upadku z rusztowania oraz leżącą na ulicy, ofiarę strasznego wypadku.

     Nawet zacząłem krzyczeć do Pana Jezusa ze łzami w oczach: "O Jezu! Miłości moja miej miłosierdzie nad zepsutymi...zmiłuj się nad nimi". Po pewnym czasie stała się cisza, ale nagle wezwano do zgonu 10-dniowego dziecka (śmierć łóżeczkowa).

      Przypomniały się słowa Zbawiciela z „Prawdziwego Życia w Bogu” o duszach idących "prosto na zatracenie". Jeszcze wyjazd o 1:00 w nocy na imieniny starszej pani, na których wnuczka miała bóle brzucha. Poczęstowano ciastkami, a sanitariusza wzmocniono można powiedzieć że impreza udała się, bo było pogotowie! Od tego czasu do rana był spokój. W tym czasie przepraszałem Najświętszego Tatę za przebieg mojego życia z nadużywaniem dobroci Boga Ojca!

                                                                                                                        APeeL

 

 

  1. 04.06.2025(ś) ZA ZBYT PEWNYCH SIEBIE…
  2. 03.06.2025(w) ZA TYCH, KTÓRZY NIE PRAGNĄ ŚMIERCI DOBREJ I GODNEJ...
  3. 02.06.2025(p) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ WDZIĘCZNI BOGU OJCU ZA OCALENIE NASZEJ OJCZYZNY...
  4. 01.06.2025(n) DO WIDZENIA W NOWEJ OJCZYŹNIE...
  5. 31.05.2025(s) ZA DUSZE WIĘDNĄCE...
  6. 30.05.2025(pt) ZA PRAGNĄCYCH ODMIANY LOSU..
  7. 29.06.2025(c) ZA TYCH, KTÓRZY DOTYCHCZAS NIE WIERZĄ, ŻE PAN JEZUS JEST ZBAWICIELEM...
  8. 28.05.2025(ś) ZA KŁANIAJĄCYCH SIĘ NIEZNANYM BOGOM...
  9. 27.05.2025(w) ZA GŁOSZĄCYCH JEDNOŚĆ, ALE BEZ BOGA OJCA...
  10. 26.05.2025(p) ZA TYCH, KTÓRZY BEZSKUTECZNIE SZUKAJĄ POMOCY...

Strona 1 z 2305

  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
  • 7
  • 8
  • 9
  • 10

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 2366  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?