- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1
Na Mszy św. za duszę zmarłego proboszcza była grupka wiernych niewiast, a ja jako rodzynek towarzyszący żonie. Taka się pamięć o zmarłych. Tutaj liczy się wstawiennictwo dla duszy poprzez Boga Ojca.
Po prawdziwej stronie życia nie możesz już nic uczynić dla siebie. Wiesz już więcej niż ja, pragniesz ostrzec żyjących, "ale mają Kościół Święty", a nawet takich nędzników jak ja. Niestety: 99.99% ludzkości ma ważniejsze sprawy...od życia wiecznego! Można to wyrazić, że: kupiłeś tonę tombaku i planujesz mieć spokojną starość!
W tym czasie psalmista wołał ode mnie (Ps 46): "Pan Bóg Zastępów jest dla nas obroną (...) Przeto nie będziemy się bali, choćby zatrzęsła się ziemia i góry zapadały w otchłanie morza".
Najważniejsze zdanie psalmisty to fakt, że: Bóg Ojciec jest w Swoim Przybytku w Mieści Bożym. "Pan Bóg jest z nami". Co przeszkadza rodakom żyjącym w raju na ziemi (w moim "miasteczku nad rzeczką") przybyć samochodem i to codziennie do Piekarni Chleba Życia dla swojej duszy?
Raju tutaj nie zbudujemy...chociaż widzę, że pan premier takim mami. Repertuar się wyczerpał...teraz obiecuje budowę elektrowni atomowych. Co jeszcze podsuną mu doradcy w czerwonych czapeczkach?
Serduszkowcy mienią się miłością do samych swoich. To wielcy patrioci...wyszukują przy tym wydumanych wrogów demokracji walczącej. Zobacz jak Szatan znakuje swoich: świadomych tego mamienia prostaczków oraz nieświadomych, a także idących na oślep. Nie podoba im się prawda prawdy, mają przyjemność w napadaniu i szkodzeniu na wszelkie sposoby "tym, co nie z nami".
Tak są cwani, a nawet nie pomyślą o tym, co jest z nami po śmierci? Naprawdę nie słyszeli o Fatimie i o tym, że przy Matce Najświętszej stały zmarłe osoby z rodziny widzących dzieci? To wszystko bajki? To prawda, bo całe stworzenia to jeden wielki cud, a naszego zesłania - w sensie duchowym - nikt nie pojmie!
Gdzie dojdziesz bez Opatrzności Bożej i bez trzymania się ręki Stwórcy naszej duszy? Ciało jest trawą i zgnije u każdego, nie wykupisz się w żaden sposób. Staniesz nagi przed Panem! Ostrzegam każdego i błagam, tych którzy to czytają...aż chce się krzyczeć: "Tato! Tato!" Chociaż wszystko jest pokazane: od poprawczaków dla młodzieży do obozów!
Pan Jezus w Ewangelii (J5, 1-3a.5-16) zalecił sparaliżowanemu: "Wstań, weź swoje łoże i chodź! (...) Nie grzesz już więcej, aby ci się coś gorszego nie przydarzyło". A Żydzi "prześladowali Jezusa, że to uczynił w szabat".
Proszę Cię, przebudź się, ponieważ czas płynie nieubłaganie, a dodam, że z wiekiem pędzi jak szalony! Przy tym pułapką jest fakt, że nie czuje się starości, ponieważ nasza dusza jest wiecznie młoda. Ja już nie wiem, co mam powiedzieć na to wszystko, bo wokół ludzie żyją tak, jakby Boga nie było!
Nie przekonasz takich, bo mówią szybko i jednym słowem wyśmieją nawet cuda czynione przez Zbawiciela...jak alkoholik z AA przemianę wody w wino! Zapatrzy się taki w żonkę, pieska, w pucowanie samochodu, którym mało jeździ albo w pryncypała, w tym władcę-śmiertelnika! Cóż taki może uczynić dla naszej duszy?
Zapraszam Cię na spotkania z Panem Jezusem (Msze św.), a zarazem ostrzegam, bo spotkasz się z Przeciwnikiem Boga...jako jego zdrajca! Wystarczy, że na Mszy świętej podsunie rozmyślanie o niczym i o wszystkim...nawet wszelkie zbrodnie czynione z przyjemnością (obraz ściskania czaszki jeńca...aż do jej pęknięcia). Przecież widzisz, co wyczynia nasz człowiek w Moskwie. Wg pana premiera mamy kochać takich...jakimi są. Ciekawe, co uczynili podczas tortur ks. Jerzemu Popiełuszce.
Proszę Cię zajrzyj do swojej głowy...upadnij na kolana i wołaj do Świętego Michała Archanioła, bo sam nie dasz rady upadłemu Archaniołowi o nadprzyrodzonej inteligencji...w czynieniu zła!
Przekazuję to w ekstazie po zjednaniu z Panem Jezusem w Eucharystii, która pojawia się nagle bez jakichkolwiek medytacji, co widzimy w jodze: z ciała z duszą staję duszą z małym ciałem! Muszę wówczas głęboko oddychać, mieć zamknięte oczy, chwytać się za twarz w najwyższym uniżeniu.
W jednej sekundzie cały świat nic nie oznacza...chciałbym w Domu Pana klęczeć do końca życia i jeden dzień dłużej. Przy tym pragnę milczenia z pobytem w pustelni...czyli bycia sam na Sam z Panem!
Jak ci przekazać słodycz duchową zalewającą także usta oraz poczucie pokoju, miłości i miłosierdzie...także dla największych wrogów. Przecież wszyscy jesteśmy dziećmi Boga, a oni są bardziej kochani od wezwanych i wybranych...wiedzących, że wszystko jest prawdziwe w kościele katolickim! Tak jest, gdy oddasz swoją wolę Panu!
To był zapowiadany...pracowity dzień na Poletku Pana Boga, ponieważ udało się dokonać zapisu pięciu zaległych dni dziennika. Towarzysząc grającym w piłkę, w deszczu i wietrze wołałem do Boga Ojca za tych, dla których Pan jest radością. Musisz sam doznać tej radości, bo doznania duchowe jest trudno przekazać...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 7
To był podły dzień od rana, ponieważ Szatan wiedział jaka będzie intencja modlitewna. Przeszkadzał od przebudzenia wpuszczając niechęć do Mszy świętej porannej z zaproszeniem na wieczorną, a właśnie wówczas będę się modlił!
Przełamałem nędzę ciała fizycznego z podziękowaniem i krzykiem jak dziecko: "Tato! Tatusiu"! Nie dojdziesz inaczej do Królestwa Bożego! Błagam Cię z płaczem, abyś poszedł moją drogą! To jest 30 lat wiary, a nie zalecenie mądrego teologa.
Przed wyjazdem na spotkanie ze Zbawicielem potrąciłem plik wycinków z prasy...tak w ręku znalazł się wysunięty obraz. Sam zobacz...
Pod piękną figurą św. Józefa z Dzieciątkiem poprosiłem o pomoc w sprawie strony internetowej, ale napłynęło, że właśnie otrzymam najnowszą wersję Joomla. Podczas Słowa Bożego wzrok zatrzymał obraz św. s. Faustyny, którą poprosiłem o podziękowała za wszystko Panu Jezusowi. W serce wpadły słowa kapłana o prowadzonych przez Boga! Nawet myślałem, że może taka będzie intencja?
Prorok Izajasz (Iz 65,17-21) przekazał od Boga Ojca, że nastąpią nowe czasy dla narodu wybranego: "będzie radość i wesele na zawsze z tego, co Ja stworzę".
Psalmista wołał ode mnie (w Ps 30): "Sławię Cię, Panie, bo mnie wybawiłeś (...) z krainy umarłych wywołałeś moją duszę i ocaliłeś mi życie spośród schodzących do grobu. (...) Boże mój i Panie, będę Cię sławił na wieki". Tak było naprawdę, chwyciłem twarz w dłonie przepraszając Boga Ojca za wszystko z dziękczynieniem!
Dzisiaj Pan Jezus dokonał pierwszych cudów (Ewangelia: J4,43-54), które potrzebne są wątpiącym. Dla mnie Cudem Ostatnim jest Eucharystia.
Po zjednaniu z Duchowym Ciałem Pana Jezusa wróciłem do domu z zamiarem opracowywania zaległych świadectw wiary (z 2003 r.). Po czasie ujrzałem atak Szatana, ale nie znałem jeszcze powodu, wyjaśni to później odczytana intencja modlitewna. Opiszę to dla ujawnienia działania szefa wszystkich "cichociemnych" na świecie...
- żona, jak nigdy szybko wróciła z kościoła, co uniemożliwiło pisanie głosem
- nie odmówiłem jej wspólnego śniadania, a planowałem kawę i pracę, bo po jedzeniu muszę spać (po matce ziemskiej)
- na klatce schodowej sąsiadka z demencją zaczepiała wszystkich na schodach...zdezorientowana, a ma mocny głos
– po czasie żona natknęła się na sprzedających piękne dywany i chciała mi zrobić prezent, bo zabierają stary, który podoba mi się i przetrwa III Wojnę Światową! Nawet zapytałem, co jej się stało? Zarazem pomyślałem o nasłanych, bo mam urojenie prześladowcze...nie zdziwiłem się, gdy jeden z nich zadzwonił właśnie do naszego mieszkania.
- po nim zapukał sąsiad sprzedający jajka...od kur żyjących na wolnym wybiegu - nic nie szło, łapała mnie senność i poczucie demonicznego "nie wiem co mam robić"! - właśnie przysłano miesięczniki z Okręgowej i Naczelnej Izby Lekarskiej z pięknymi artykułami i życzeniami wielkanocnymi! Przeczytaj zapis (13 marca 2025 roku), co uczyniono ze mną!
Wyraźnie widziałem napad Bestii. W końcu nie wiedziałem czy wyjść na modlitwę czy pisać, ale co mam pisać, gdy nie znam intencji? Demon podsunął ponowną Mszę św. ale byłem niezdolny do niczego.
"Panie! Czy mam wyjść na modlitwę (właśnie na Orliku grała garstka dzieci)?" W natchnieniu napłynęło, że najważniejsza jest modlitwa. Przypomniałem sobie, że miłosierdzie wyraża się w słowach, czynach i modlitwie. Wyszedłem powłócząc nogami z wołaniem do Boga Ojca za moich wrogów potrzebujących przemiany serc. Dodałem do tego koronkę do Miłosierdzia Bożego.
Padłem w sen, a po przebudzeniu przed północą napłynęła właściwa intencja! Prawie chciało się krzyknąć! To zarazem wyjaśniło atak Szatana, który nie znosi modlitw przebaczających, bo jego bronią jest nienawiść. On był w Królestwie Bożym i dobrze wie jak tam jest, ale nigdy już tam nie wróci! Dlatego chce wiecznej śmierci wszystkich dusz.
Jego szczególna nienawiść dotyczy katolików, jedynej nacji do końca wiernej Bogu Ojcu! Jesteśmy wybrani w miejsce Izraela, a przez to okrutnie napadani przez wszystkich wokół...omamianych przez kłamcę i niszczyciele (Mefistofelesa)!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 9
Motto: "Ojcze! Wybacz im, ponieważ nie wiedzą, co czynią!"
Wczoraj demon kusił do modlitwy: za bijących się we własne piersi, a teraz wiem, że wystarczyła druga Msza św.! Jest pewne, że modlitwa byłaby ustna...nikomu nie potrzebna! To zarazem uchroniło mnie przed siedzeniem w nocy!
Wszystko poznajemy po owocach...w moim wypadku są to całe ciągi zdarzeń z odczytaniem intencji, ofiarowaniem dnia (Mszy św. z Eucharystią oraz odmówieniem modlitwy) i daniem świadectwa wiary!
Piszę to dla poszukujących drogi, aby zauważyli bezmiar znaków Boga...innych dla każdego. W ich wyjaśnianiu pomaga Duch Święty (proś o pomoc swoimi słowami). Koledzy psychiatrzy, obowiązkowo ateiści widzą w tej "mowie nieba"...omamy słuchowe (halucynacje) czyli chorobę! To wielka indolencja, a nawet ignorancja duchowa...tolerowana przez Izbę Lekarską (komorę wg Czechów).
Myślę, że koledzy są zmuszani do napadania na tych, którym nie podoba się władza pragnąca tylko naszego dobra. Stąd bierze się sowiecka psychuszka...stosowana także u nas.
Po ruszeniu samochodem z serca wyrwało się "Ojcze nasz", a łzy cisnęły się do oczu (łaska). W kościele było wolne miejsce pod obrazem Trójcy Świętej.
Skulony, cichy i prawie płaczący ze zdziwieniem słuchałem słów św. Pawła (2 Kor 5,17-21), że Bóg Ojciec "pojednał nas z sobą przez Chrystusa i zlecił nam posługę jednania". Z tego wynika moje posłannictwo do udzielania napomnień potrzebującym nawrócenia. Czynię to od dawna: "w porę i nie w porę"...
Popłakałem się podczas śpiewu psalmu (Ps 32,2-7): "Skosztujcie wszyscy, jak dobry jest Pan Bóg. (...) Wysławiajcie ze mną Pana, wspólnie wywyższajmy Jego imię". Tyle czasu minęło, a tu łzy prawdy!
Natomiast w Ewangelii (Łk 15,1-3.11-32) będą słowa o powrocie syna marnotrawnego do ojca ziemskiego, który czekał na niego z otwartymi ramionami.
Kapłan w kazaniu wskazał na czekających na nasze przebaczenie. Od razu wiedziałem, że jest to intencja modlitewna tego dnia. Ten odczyt był ważny, ponieważ za 3 godziny - towarzysząc piłkarzom - będę wołał do Boga za takich.
Nie wiem już co powiedzieć, bo po zjednaniu z Duchowym Ciałem Pana Jezusa doznałem ukojenia w bólu rozłąki z Królestwem Bożym. To było zarazem ukazanie cierpienia potrzebujących i czekających na moje przebaczenie.
Nie wiedziałem kogo obejmie dzisiejsza intencja? Z czasem napływały całe masy zniewolonych rodaków, zmuszanych do szkodzenia mojej osobie...z próbami zabójstwa, które w rezultacie miało charakter hybrydowy (śmierć cywilno-zawodowa po odebraniu pwzl 2069345). Jakby na znak otrzymanej ochrony w ręku znalazł się obraz świętego Michała Archanioła.
Pasują tutaj dwa wpisy na portalu x do tych, którzy za nic mają naszą wiarę ("moherowe berety"). Można powiedzieć za Jerzym Urbanem, że: "sami pchają się na śmierć", ale w tym wypadku na wieczną, bo duszy!
Właśnie demokracja walcząca nawołuje do marszu "wielkich patriotów" w kontrze do "prawdziwych patriotów". Brawo! Wreszcie wiemy, że POlacy to wielcy patrioci, a przecież "polskość to nienormalność"...
Wpadliście w pułapkę. Nawet sfałszowanie wyborów nic nie da, bo nie będziecie mieli przewagi w Sejmie RP. Ja kocham Boga i naszą ojczyznę, a u nich jest to kult bezbożnej UE. Gdzie dojdziecie bez Boga Ojca? Ostrzegałem Pana Premiera, aby zadbał o swoje życie przyszłe, a tu szał rozliczeń.
Trzeba wyjaśnić, że patriota to "osoba, która kocha i nie wstydzi się swojego kraju, a nawet jest w stanie oddać życie za swoją ojczyznę." Jak kocham ojczyznę wybraną przez Boga Ojca w miejsce Izraela.
Wielu nadal jest u nas zwiedzionych bolszewizmem, pragnieniem szkodzenia, namawianiem do ludobójstwa w tym dzieci poczętych! Każdy widzi, co wyrabiają wielcy tego świata realizując natchnienia od Mefistofelesa (Kłamcy i Niszczyciela). Demokracja walcząca ("gra słówek" od Szatana) podczas zamachu stanu przejęła mass media i wszyscy pieją jednym głosem.
Nie zmarnuj mojego świadectwa płynącego prosta z frontu walki o duszę...jej uświęcenie z powrotem do Ojczyzny Prawdziwej.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 7
Pan pomógł w zapisie wczorajszej intencji, a wówczas wszystko dzieje się na czas...w tym wypadku dokładnie do Mszy św. o 7.15. Od Ołtarza św. prorok będzie wołał o nawrócenie braci starszych w wierze (Oz 6,1-6) z prośbą od Boga Ojca: "Miłości pragnę, nie krwawej ofiary (...)". Te słowa wpadły w moje serce.
Natomiast Pan Jezus w Ewangelii (Łk 18,9-14) powiedział w przypowieści o fałszywie modlącym się faryzeuszu chwalącym się, że nie jest jak inni: "zdziercy, oszuści, cudzołożnicy, albo jak i ten c e l n i k (...) Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam".
Natomiast celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi i mówił: Boże, miej litość dla mnie, grzesznika". Zważ, że poborcy podatków byli traktowani jako znienawidzeni i pogardzani kolaboranci, współpracujący z Rzymianami. To jakby poganie i ludzie z marginesu.
Ja w tym czasie stałem oparty o wrota świątyni z twarzą w dłoniach i łzami w oczach - przepraszając Boga Ojca za moje wyczyny..."Tato! Tato! Tatusiu! Wybacz!" Tego nie można wypowiedzieć. Ja wiem, że wszystko mam już przebaczone, ale nasze grzechy mamy w sumieniu, aby trzymać nas w poczuciu nędzy.
Komunia św. ułożyła się w postaci łodzi: czekają mnie jakieś kłopoty potrzebujące pomocy Bożej! Zjednany z Panem Jezusem wstąpiłem do sklepu Ukrainki, aby kupić golarką, ale nie miała. Ponieważ każdą sytuację wykorzystuję do ewangelizacji wskazałem jej na dwa błędy prawosławia, co potwierdziła.
Nie ma u nich Eucharystii, a przy kulcie Matki Bożej skasowali Czyściec. Tow. Putin idzie do Nieba lub Piekła. Rozmowa przedłużała się, a w tym czasie rozlegał się okropny sygnał samochodu. Później okaże się, że dotyczył mojej osoby, ponieważ zablokowałem wyjazd z bramy posesji. Znajomy w szale, a zna mnie darł się z żałowaniem, że nie wezwał policji. Każdy z nas robi różne błędy, ten był nieświadomy.
Straszliwy ból zalał serce, nie mogłem dojść do siebie, straciłem pokój po zjednaniu z Duchowym Ciałem Zbawiciela. W innym sklepie kupiłem golarkę, a przy okazji rozmawiałem ze znajomym o Eucharystii (cudzie naszej wiary) i zaprosiłem go na codzienną Mszę św.!
Nie mogłem ukoić się z powodu zachowania znajomego, cały dzień chodziłem struty. Posłuchałem natchnienia, by trafić na ponowną Mszę św. o 17.00. Przypomniały się słowa Pana Jezusa do s. Faustyny dotyczące miłosierdzia, które wymaga od nas: słowa, czynu i modlitwy.
Po ruszeniu samochodem z płaczem zawołałem do Boga Ojca: "Każdy Twój wyrok przyjmę twardy, ale chroń mnie od nienawiści i od pogardy". Teraz zdziwiony słuchałem śpiewu psalmu w wykonaniu męskim głosem (Ps 51,3-4.18-21): "Miłości pragnę, nie krwawej ofiary (...) Boże, moją ofiarą jest duch skruszony (...) pokornym sercem Ty, Boże, nie gardzisz".
Ponowna Eucharystia ułożyła się pionowo, wzdłuż jamy ustnej, a to oznaczało: "My" z Bogiem Ojcem. To zarazem wyjaśniło próbę, której byłem poddany. Nawet przesunęli się koledzy lekarze, którzy skrzywdzili mnie (zapis z 13.03.2025 r.).
Podczas wychodzenia z kościoła wzrok zatrzymała pochylona staruszka całująca figurę Pana Jezusa na krzyżu. Boży Pokój zalał serce i duszę z pragnieniem rozmawiania z wychodzącymi: wstrząsająco śpiewającym, który nie podszedł do Eucharystii, byłym organistą oraz z udającym "świętego".
W odczycie intencji pomogło zachowanie celnika, który bił się w pierś, a jest to znak pokory z poczuciem i przyznaniem się do winy.. Jutro odmówię moją modlitwę...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 7
"Mnie Prześladowali i was będą prześladować"...
W piątki trafiam na Mszę św. poranną, a wieczorem uczestniczę w nabożeństwie Drogi Krzyżowej. W ten sposób dwukrotnie przyjmuję Komunię świętą! Jeszcze nie znałem intencji, która będzie także za mnie.
Dzisiaj jest wielka mgła. Zawsze widzę w tym "duchowość zdarzenia", bo tak właśnie jest z pozbawionymi łaski wiary. Nie wystarczy być dobrym człowiekiem, aby trafić do Ojczyzny Niebieskiej.
To tragedia, bo taki człowiek ma poczucie bezgrzeszności, a prowadzi życie tylko psychofizyczne bez duchowego. W tej mgle wielu kierowców jechało bez włączonych świateł! Czy nie jest podobnie w naszej duchowości.
Na dzisiejszej Mszy świętej w moje serce wpadły słowa kapłana o prześladowanych wyznawcach naszej wiary, a ja jestem taką ofiarą. Na szczycie wszystkich jest Pan Jezus, co przedstawia obraz Golgoty na ścianie naszego kościoła...
Prorok Ozeasz (Oz 14,1-10) wołał od Pana: "Wróć, Izraelu, do Pana Boga twojego, upadłeś bowiem przez własną twą winę. (...) Uleczę ich niewierność i umiłuję ich z serca, bo gniew mój odwrócił się od nich.
Psalmista też prosił od Boga (Ps 81,6-11.14.17): Słuchaj, mój ludu, chcę cię napomnieć (...) cudzemu bogu nie będziesz się kłaniał. Jam jest Pan, Bóg twój, który cię wywiódł z ziemi egipskiej".
Natomiast Pan Jezus wskazał w Ewangelii (Mk 12,28b-34) na dwa najważniejsze przykazania: jest to pełnia miłości Boga Ojca oraz bliźniego swego jak siebie samego. Eucharystia przewijała się i zwinęła jakby w pokarm.
Dzień niepodobny do dnia, a każdy jest bardzo ciekawy, bo kłopoty po ich załatwieniu sprawiają radość. Uwierz, że wszystko jest prawdziwy w naszej wierze! Nic nie szukaj i nie patrz na kapłanów, bo zrozumiesz ich posługę mając moją wiarę. Cóż obchodzą mnie ich słabości, przecież każdy ma swoje.
Nie poprawiaj Boga Ojca, bo wszystko jest cudownie stworzone. Uwierz mi, bo trafiłeś tutaj nieprzypadkowo. Posłuchaj mnie, później mi podziękujesz, gdy spotkamy się w Królestwie Bożym.
Wróciłem na Drogę Krzyżową, nawet było wolne miejsce pod wielkim obrazem Trójcy Świętej. Tam zetknąłem się z małżeństwem z Kościoła Domowego. Myślę, że - w dobie środków masowego przekazu - jest to ślepa uliczka.
Po rozważaniach przy każdej stacji Drogi Krzyżowej kapłan pytał od Pana Jezusa: czy pójdziesz za mną? Nikt nie może tego uczynić sam z siebie. Musi być zawołanym lub wybranym. To Tajemnica Boża
. Popłakałem się w sercu, bo popłynęły słowa piosenki: "Chodźcie wszyscy do Jezusa. Chodźcie do Światła, które nie gaśnie. Chodźcie, padnijmy na twarze. Chwalmy Jego Imię"...
Ponowna Eucharystia ułożyła się w kielich kwiatu. Tak się stało, że pierwszy raz - zjednany z Panem Jezusem - miałem możliwość dania świadectwa i to zainteresowanym duchowością. Dla kontrastu trafiłem na pana z AA, któremu wskazałem na możliwość odjęcia nałogu przez Zbawiciela. Próbował dyskutować o wierze, ale rozeszliśmy się w obustronnej niechęci.
Ten dzień zakończyłem odmówieniem mojej modlitwy na "Orliku" towarzysząc grającym w piłkę dzieciom. Szkoda, że nie miałem smartfona, bo na horyzoncie zachodziła wielka czerwona kula słońca!
APeeL
- 27.03.2025(c) ZA NIECHĘTNYCH NASZEJ WIERZE...
- 26.03.2025(ś) ZA ŻYJĄCYCH WEDŁUG WOLI WŁASNEJ...
- 25.03.2025(w) ZA CAŁKOWICIE PODANYCH WOLI BOGA OJCA...
- 24.03.2025(p) ZA TYCH, KTÓRZY UDAJĄ ZATROSKANYCH...
- 23.03.2025(n) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIEDZĄ JAK BÓG MÓWI DO NAS...
- 22.03.2025(s) ZA NIEWDZIĘCZNIKÓW WOKÓŁ MNIE I ZA DUSZE TAKICH...
- 21.03.2025(pt) ZA SPRZEDAWCZYKÓW...
- 20.03.2025(c) ZA TYCH, KTÓRZY POKŁADAJĄ NADZIEJĘ W CZŁOWIEKU...
- 19.03.2025(ś) ZA PRAGNĄCYCH SYNOSTWA BOŻEGO...
- 18.03.2025(w) ZA ULEGŁYCH MARNOŚCI CIAŁA...