- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 15
Dzisiaj z samego rana przybył do mnie Bóg Ojciec. Nie bierz tego dosłownie jak koledzy psychiatrzy, denni ateiści, ignoranci duchowi, którzy zaraz stwierdzą, że mam jakieś omamy. Zważ, że duchowość człowieka (dokładnie dusza) jest nierozerwalną częścią ciała (psyche i soma).
To przybycie w moim języku wyraża się w fakcie przyniesienia przez znajomą katolickiego m-ka "Polonia Christiana", a nie ma takiego na świecie, które otworzyło się na stronie z Serafinami przy Bogu Ojcu, a ja mam taki wizerunek...
Dla niewierzącego jest to bajka, bo Tam Nic Nie Ma! Wszystkiego dowiedzą się tuż po śmierci z krzykiem: "ja jestem", ale wówczas będzie za późno na nawrócenie. Łzy zalały oczy, a u mnie jest to znak Prawdy. W tym czasie wołałem, powtarzając "Tato! Tato!" i tak wkoło.
Przed miesiącem poprosiłem Boga Ojca o dotknięcie mojego serca z bradykardią (wolną czynnością serca) i dopiero od kilku dni w prowadzeniu doszedłem do prawidłowego pobierania leku. Od razu pomyślałem, że Deus Abba przybył do mnie, a ja mam dziękować za otrzymaną pomoc w mojej codzienności.
Pan Jezus zalecał, aby prosić w każdej sprawie, co widzimy u małych dzieci i ojców ziemskich. Napłynął obraz św. s. Faustyny Kowalskiej, która prosiła Pana Jezusa we wszystkich problemach. Jako przykład chodziło o ochrone zakonu. Pan Jezus odpowiedział wówczas, że już dawno wysłał tam Serafina, który czuwa nad nimi.
Nie wiem od kogo napłynęło natchnienie, aby sprawdzić zarejestrowanie Loterii Świątecznej. Okaże się, że Szatan wyrwał mnie z uniesienia duchowego, bo tak ją zorganizowali, że normalny obywatel nie poradzi! Po co robić takie dary? Straciłem czas i pokój. Wszystko poznajemy po owocach.

Zdziwiłem się kartką leżącą pod stołem, gdzie była poniższa rycina (wypadła z bałaganu), co wyjaśniło rozproszenie i zdenerwowanie, a dodatkowo Szatan podsunął mi podniecenie! Zacząłem wołać: „Tato! Tato!”. To jasne zdziecinnienie, ale wiedz, że wszyscy jesteśmy dzieci Boga Ojca...

Pan dał pocieszenie, bo opracowałem 8 zaległych świadectw (mowa na tekst), gdy żona wyszła na zakupy, później słuchałem piosenek pełnych nostalgii, chwilami z płaczem, bo wszystkie słowa o miłości i rozstaniu były skierowane przeze mnie do Boga Ojca.
„To, co dał nam świat” Krzysztofa Krawczyka, „Mamo, idę do Ciebie” Music Channel Folk, Jacek Gmitrzuk, autor słów śpiewał swojej wybrance Joannie Kołaczkowskiej, "Zatrzymana Łza MelodyM-s, „Gdy nadejdzie życia kres” Mała Megi, „Czasem się boję, że wszystko przeminie”, „Żółte Tulipany”…
Zdziwiłem się na Mszy św. wieczornej, bo przybył także „ładnie klęczący”. Przed laty, klękałem przed podejściem do Komunii św. z żegnaniem się trzy razy, a kolega lekarz stwierdził, że „nie lubi aktorstwa”. Pomarło się biedakowi, nawet przyśnił się, poprosiłem syna, też lekarza o zamówienie Mszy świętych, bo rodzina bogata. Mruknął coś pod nosem.
W czytaniach uwagę przykuła Ewangelia (Mt 8,5-11) o której kapłan powie, że zawiera trzy fakty…
1. Prośba skierowana przez setnika (to nazwa od setki, bo dysponuje 100 żołnierzami) do Pana Jezusa o uzdrowienie sługi, który leży sparaliżowany. Czyli wielka wiara…
2. Słowa Pana Jezusa: „Przyjdę i uzdrowię go”, Żydzi nie mogli przybywać do nieczystych. Zbawiciel ostentacyjnie łamał stare Prawo, tego nie rozumieją Żydzi dotychczas.
3. Setnik odpowiedział: „Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój, ale powiedz tylko słowo, a mój sługa odzyska zdrowie”…
4. Gdy Jezus to usłyszał rzekł do tych, którzy szli za Nim (w tym do Apostołów): „Zaprawdę powiadam wam: U nikogo w Izraelu nie znalazłem tak wielkiej wiary”.
Ja w tym czasie pomyślałem o dzisiejszym „przyjściu” do mnie Boga Ojca z Serafinami. Sam wołałem, że nie jestem godzien. Tak też wołam przed Komunią świętą: „nigdy nie byłem godny, nie jestem godny i nigdy ne będę godny”.
W tym czasie wzrok zatrzymała Stacja Drogi Krzyżowej: Pan Jezus zdejmowany z krzyża, co w moim języku oznacza przyniesienie Zbawicielowi ulgi…
Św. Hostia ułożyła się pionowo w jamie ustnej, a to oznacza „My”. Zarazem jest to przemiana mojej osoby czyli ciała fizycznego z duszą...w duszę z ciałem fizycznym. Podziękowałem kapłanowi za piękne słowa tłumaczące Ewangelię z prośbą, aby mówił o Duchowym Ciele Pana Jezusa (Eucharystii), duszy (nie o jakimś duchu), Szatanie i jego sztuczkach oraz o tym, co jest z nami po śmierci…
Przed Msza św. na okazję czekał młody człowiek, zaprosiłem go na Mszę św. z zapewnieniem, że odwiozę go pod dom w niedalekiej wiosce (wracał umęczony z pracy). Zaznaczyłem, że jest to pomoc od Boga Ojca. Rozumiał, nawet uśmiechnął się, ale nie poszedł na tę propozycję. Postanowiłem, że po Mszy św. odwiozę go, ale zeszła chwila na rozmowie z kapłanem, a później zapomniałem i wyjechałem z drugiej strony kościoła...
Podczas przejazdu w ciemności moja dusza śpiewała w uniesieniu, a ja nie znam pieśni: „Pan moim Światłem i Zbawieniem moim”.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 17
Każdy dzień naszego życie - na tym zesłaniu - niesie wiele niebezpieczeństw. Nawet nie wspominam jako lekarz - o nagłych chorobach oraz zgonach - u całkowicie zaskoczonych. Z drugiej strony taki jak ja - w 14 roku życia przebył ostrą chorobę reumatyczną - z uszkodzeniem serca (niedomykalność zastawki mitralnej)...w najlepszych snach nie przypuszczałem, że dożyję 82 lat!
Nagle, przed wyjściem na Mszę świętą pojawił się kłopot podczas edycji wczorajszego świadectwa wiary. Zarazem pomyślałem o tych, którzy mają niespodziewane kłopoty: przed piękną willą zapadła się ziemia! Każdy z nas kładzie się do swojego łóżka z pragnieniem wypoczynku i dobrego snu, a tu trzeba opuścić swoje miejsce na ziemi.
Wiem, że mam dodanie 15 lat życia od naszego Prawdziwego Boga Ojca, Stwórcy naszej duszy czyli ciała wiecznego i niezniszczalnego naszymi środkami (bombą wodorową). Może ją zniszczyć tylko grzech…
Właśnie na dzisiejszej Mszy św. porannej św. Paweł powie (Rz 13,11-14): „nadeszła dla was godzina powstania ze snu. (…) Odrzućmy więc uczynki ciemności, a (…) Żyjmy przyzwoicie jak w jasny dzień: nie w hulankach i pijatykach, nie w rozpuście i wyuzdaniu, nie w kłótni i zazdrości. (…) i nie troszczcie się zbytnio o ciało, dogadzając żądzom”!
Ja w tym czasie siedziałam pod obrazem Trójcy Świętej...rozproszony i zaskoczony niespodziewanym kłopotem. Wołałem do Boga Ojca o pomoc i później nie patrząc na ilość prób wejścia...w końcu udało się zmienić kody. Często tak bywa, że szwankują złącza.
Wielka radość zalała serce, bo dodatkowo odczytałem dzisiejsza intencję i to tuż przed wyjściem na modlitwę do grających w piłkę nożną. Bardzo potrzebny jest mi ruch podczas którego modlę za objętych cierpieniem.
Zarazem podlegam odpowiedniemu cierpieniu, które zbliża mnie do tych braci i sióstr na całym świecie. Moje jest namiastką do niewyobrażalnego...pożaru wieżowców z apartamentami w Hongkongu! To wielka piramida na której szczycie są ofiary wojen, a mamy taką za naszą granicą…

Eucharystia ułożyła się na chwilkę pionowo wzdłuż jamy ustnej, co oznacza „My” z Bogiem Ojcem. Ja w tym czasie przepraszałem Stwórcę za wszystkie bezeceństwa, prosiłem o miłosierdzie dla tych, których skrzywdziłem: myślą, słowem i uczynkiem.
Wielką radość sprawiało ofiarowania tego dnia życia z Mszą św. i Eucharystią oraz 1.5 godzinną modlitwą za objętych dzisiejszą intencją…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 19
Dzisiaj byłem normalny czyli zdrowy psychicznie, ponieważ przez cały dzień trwała niewyobrażalna pustka duchowa! Można powiedzieć, że miałem całkowicie nędzne ciało i to bez radości spotkania z Panem Jezusem!
Dodatkowo trwał niepokój i rozproszenie z powodu powrotu zaburzenia rytmu serca, a tak się pilnowałem po otrzymaniu pomocy od Boga Ojca! Jednak Szatan nigdy nie śpi i w przeciągu ostatnich 4 dni pobrałem dwie tabletki w nadmiarze.
Z tego powodu na Mszy św. nie docierały czytania oprócz widzenie proroka Daniela (Dn 7,15-27) o Bestiach czyli królach, którzy powstaną z ziemi. Od razu przeniosłem się ten ten padół łez, gdzie obecnie próbuje rządzić światem nasz człowiek w Moskwie, który pragnie zostawić coś po sobie, a zapowiadał, sam to słyszałem, że przebije Stalina!
Każdy widzi, co wyprawia...wpadnie za chwilkę do Czeluści z wielkim krzykiem. Przywita go Szyderca i wskaże na jego głupotę, ponieważ udawał wielkiego, a nie wiedział że spełnia wszystko, co miał podsuwane przez niego, Kłamcę i Niszczyciela!
Nie chciałbym być w jego obecnym ciele, bo udaje mocarza, a boi się nawet swoich: mimo sobowtórów, trzech testerów pożywienia ze zbierającymi jego wydaliny. Taki wie, że można człowieka zabić na 1000 sposobów, a przez to jeży mu się resztka włosów na głowie, nawet w śnie ma koszmary, przede wszystkim związane z grożącą śmiercią. Do końca będzie trwał w swojej „mocy” jak król babiloński z nadzieję w przeszczepy, zobacz głupotę duchową niby cwaniaka!
Prorok chciał upewnić się „co do czwartej bestii, odmiennej od pozostałych i nader strasznej”, która rozpoczęła wojnę ze świętymi, i zwyciężał ich, aż przybył Przedwieczny i sąd zasiadł, a władzę dano świętym Najwyższego, i aż nadszedł czas, by święci otrzymali królestwo”. To właśnie jest obecne Królestwo Boże (Raj), które zarazem jest już tutaj w nas, a tego nie potrafię przekazać, musisz to przeżyć osobiście.
Ta Bestia to Szatan, który sam zapowiedział, że „Będzie wypowiadał słowa przeciw Najwyższemu i wytracał świętych Najwyższego, będzie zamierzał zmienić czasy i Prawo, a święci będą wydani w jego ręce aż do czasu, czasów i połowy czasu”. Po ponownym przyjściu Pana Jezusa (Paruzji) władzę „otrzyma lud święty Najwyższego. Królestwo Jego będzie wiecznym królestwem; będą Mu służyły wszystkie moce i będą Mu uległe”.
Na ten czas Pan Jezus zalecił (Łk 21,36): „Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli stanąć przed Synem Człowieczym”. Natomiast do do swoich uczniów powiedział (Ewangelia: Łk 21,34-36): „Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych, żeby ten dzień nie przypadł na was znienacka, jak potrzask”.
Przez cały dzień w sercu trwała pustka duchowa z niespokojnym snem, który nie dawał wypoczynku. Żadna modlitwa była niemożliwa, porażająca pustka, a to coś strasznego. Nawet przyśniła się moja kierowniczka w przychodni. Przechodząc obok niej powiedziałem głośno: jak można żyć w takim oddaleniu od Boga Ojca, Jego Opatrzności z powrotem do Ojczyzny Prawdziwej.
Przez cały dzień były tylko dwa momenty poczucia obecności Boga Ojca i Pana Jezusa. Łzy zalały oczy podczas przygotowywania kanapek, bo w sercu pojawili się wszyscy głodujący na świecie.
Po spojrzeniu na wizerunek Najświętszego Serca Pana Jezusa i Jego pocałowaniu doszedłem do błędu w pobieraniu leku nasercowego.
Na cztery dni potrzebuję 6 tabletek i to pobieranych prosto: jednego dnia jedną, następnego dwie i tak wkoło. Wszystko jest tak proste, ale w prowadzeniu przez Boga Ojca po naszym błaganiu…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 24
Jest mi przykro z powodu fałszu ludzkiego, który w całej okazałości reprezentuje Federacja Rosyjska. Człowiek normalny nie widzi działania Szatana z jego piekielnymi zastępami podsuwając im…
1. wszelkiego typu władzę, w tym nad światem („będziecie jako bogowie”)...kusił tym nawet Pana Jezusa.
2. bogactwo, a w tym przoduje USA, gdzie bożkiem jest dolar, co wyrażały słowa piosenki: „to jest Ameryka, na ziemi raj”...
3. wszelkiej maści przyjemności ziemskie z bezmiarem ludzkich dewiacji, aktualnie trwa bój o małżeństwa „spółkujących inaczej”. Dzisiaj chcą wprowadzić swoje prawo tylnymi drzwiami, a jutro jako małżeństwa będą żądać adopcji dzieci...
Co kogo obchodzi z kim kto „chodzi”, wielu czyni to w cichości nocą (mniejszy grzech, bo taki ma wstyd). Ci jednak chcą chodzić pod pachę z certyfikatem, nie wystarcza im notariusz, a tak walczyli o naszą Konstytucję.
Właśnie w telewizji trafię na dyskusję, a właściwie jeden wspólny krzyk „zwolenników równości, miłości i szczęścia ludzi” ze spełnianiem ich pragnień. Pan Andrzej Szejna nawet wspomniał o Panu Jezusie, zarzucił nam miłosierdzie, a tu nie wolno mówić, że to moja żona do chłopa. Na końcu języka miał słowa o nadstawianiu przez katolików drugiego policzka.
To demoniczny baranek w owczej skórze. Posłanka zbiła go z tropu mówiąc, że jej do szczęścia jest potrzebne usunięcie Czarzastego z marszałka Sejmu RP! Przypomniał się zacięty mecz piłkarzy z wczorajszego wieczoru, a ramach tego boju duchowego oglądałem spotkanie wagi ciężkiej: pomiędzy Chris Arreola (USA) Vitali Klitschko (wygrał przedstawiciel Ukrainy).
Zważ, że Prawo Boże trwa niezmiennie, a jest tak proste, że wymaga kilku słów. Nie można go zmieniać w zależności od pragnień „wielkich” tego świata oraz wszelkich lisów i dworaków Belzebuba.
Jest mi przykro, że władza ludowa wróciła w pełnym blasku, stąd tyle różnych bezeceństw, krzywd zwykłych ludzi, którzy nie mają żadnych praw. Jej "zmartwychwstania" dokonał premier emeryt, który uważa, że „rządzi”, otoczył się jako katolik kolorowymi i czerwonymi oraz cichociemnymi!
Towarzysze wiedzą, co czynią i w różny sposób gwałcą resztkę rodaków-patriotów, a do tego katolików w służbie naszej wiary. Tacy nie podobają się, bo od Boga widzą ich działania!
Trwa „Państwo w państwie”, co ukazuje redaktor Talkowski. To sól w oku dla władzy, bo obnaża jej bezeceństwa. Dlaczego nie utworzono statusu sędziów pokoju?
Miłośnikiem, a właściwie fanem obecnego czasu jest profesor Stefan Niesiołowski, który ma wielki talent w obrażaniu wymyślanych przez siebie wrogów politycznych. Pan zaprowadził mnie na You Tube https://www.youtube.com/watch?v=MBVgGaZRzqM
Koniecznie wejdź tam, bo Jerzy Urban to tylko cień tego, co demon wyprawia z językiem byłego opozycjonisty. Napisałem tam komentarz...
Dziadek Stefan Niesiołowski pluje na naszą wiarę. Jutro fiknie i będzie miał piękny pogrzeb. Teraz wziął się za prezydenckiego kapelana ("kanalię"), ale zdejmowanie krzyża przez jakiego kacyka z KO z protestami określił wywoływaniem niepotrzebnej burdy, bo mamy państwo świeckie.
Obecnie reprezentuje szczujnię i szujnię. Dzisiaj jest ich kimolem (od Kim Jong Una)), zapatrzonym w naszego człowieka w W-wie (wg Moskwy). Całkiem zgłupiał na starość. Nikomu nie ubliżam, ale tak się zapluć. Ciekawe czy ma w domu posążek naszego premiera.
Przy tym nie widzi, że jest opętany intelektualnie. Głupieje politycznie z dnia na dzień (bełkocze)...niech posłucha swoich demonicznych wywodów. Gdy Pan Bóg wspomni grzech któż się ostoi? W komentarzu zapytałem, aby odpowiedział: co oznacza demokracja walcząca i o co chodziło w zamknięcie układu, bo Rafał Trzaskowski miał być „ręką piszącą”. Ostrzegam pana, bo tuż po śmierci pokażą panu ten komentarz…
Wpis edytowali, ale po czasie skasowali. Tak jest ujawniana cała struktura naszej ojczyzny, a w tym czasie proceduje się ustawę o „języku nienawiści”. Pasuje tutaj określenie o zaplutych karłach demokracji walczącej...
Na Mszy św. wieczornej będzie opisana wizja proroka Daniela (Dn 7,2-14) o czterech ogromnych bestiach. Wpisz w wyszukiwarce i przeczytaj, bo Szatan to „straszak” z różkami. Tam prorok ujrzał też przybywającego Syna Człowieczego. „Podchodzi do Przedwiecznego i wprowadzają Go przed Niego. Powierzono Mu panowanie, chwałę i władzę królewską, a służyły Mu wszystkie narody, ludy i języki. Panowanie Jego jest wiecznym panowaniem, które nie przeminie, a Jego królestwo nie ulegnie zagładzie”.
W Ewangelii (Łk 21,29-33) Pan Jezus wskazał na bliskość przyjścia Królestwa Bożego, które już przybyło i jest w nas, a łączność z nim sprawia Duchowe Ciało Pana Jezusa (Eucharystia)...
Podczas wychodzenia z kościoła, po przeżegnaniu się znalazłem grosik, a bardzo lubię ten znak „szczęścia”…
ApeeL
Aktualnie przepisano…
06.09.2004(p) ZA GRZESZĄCYCH BARDZIEJ OD POGAN...
W pracy był nawał, dobrze, że bez kłótni na korytarzu, co zdarza się rzadko, później padłem aż do Mszy św, wieczornej. W czytaniach padną słowa...
1. Św. Paweł powie (1 Kor 5,1-8), że: „Słyszy się powszechnie o rozpuście między wami, i to o takiej rozpuście, jaka się nie zdarza nawet wśród pogan; mianowicie, że ktoś żyje z żoną swego ojca (...).
Zaśmiałem się podczas przepisywania tego świadectwa, bo Apostoł dał świetną radę, aby wydać jego ciało na zatracenie Szatanowi, aby uratować ducha. Tego nie zrozumiałem, bo taki już jest w łapach Belzebuba i potrzebuje modlitw, aby ocalić duszę. W naszej wierze omija się to słowo, które oznacza ciało duchowe, a duch wg mnie to uniesienie duchowe (ekstaza).
Jutro doda (1 Kor 6,1-11): „Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą, ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego”.
2. Psalmista poruszył też ten temat (Ps 5,5-7.12): „Ty nie jesteś Bogiem, któremu miła nieprawość. (…) Nienawidzisz wszystkich, którzy zło czynią. Zgubę zsyłasz na każdego, kto kłamie. Pan brzydzi się człowiekiem podstępnym i krwawym”.
Też nie zgadzam się z tym bratem starszym w wierze, ponieważ nie wiedziano wówczas, że Pan Bóg bardziej kocha takich właśnie. Sam to przeszedłem...jak św. Augustyn. Sprawiły to modlitwy „moherowych beretów”, teraz wszystko odrabiam. Nie zrozumie tego człowiek mądry...
3. Pan Jezus dodał (J 10,27); „Moje owce słuchają mojego głosu. Ja znam je, a one idą za Mną”. To moja łaska: „bądź Wola Twoja”, inaczej nie otworzą furty do Królestwa Bożego.
Na potwierdzenie swojej mocy (Ewangelia: Łk 6,6-11) uzdrowił w synagodze człowieka z porażoną ręką...i to bezczelnie, bo w szabat. Wiedział, że śledzi go wierchuszka świątynna, bo wyrok już został wydany…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 27
Jakże zaskakują każdego dnia z Królestwa Bożego! Wczoraj miałem tylko błysk poczucia obecności Boga Ojca, a to wywołuje tęskną rozłąkę z uciskiem w sercu i łzami w oczach. Tego nie można przekazać, bo jest to doznanie duchowe, musisz sam to przeżyć. To jest wielka łaska, a zarazem współcierpienie z Panem Jezusem.
Dzisiaj zostałem obudzony o 4:00, a Duch Święty pomógł w zapisie wczorajszego świadectwa wiary...z edytowaniem go dokładnie do wyjścia na Mszę świętą o 6:30! Tak jest zawsze w prowadzeniu przez Boga Ojca, co powtarzam w świadectwach, bo wszystko poznajemy po owocach.
W kościele wzrok przykuł obraz świętego Piotra i Pawła. Jak będzie gdy się spotkamy? Po czasie okaże się, że była to „duchowość zdarzeń” związana z późniejszym odczytem intencji modlitewnej tego dnia.
W czytaniu będzie zarzut w stosunku do proroka Daniela (Dn 6,12-28) na którego donieśli szpicle króla Baltazara, syna Nabuchodonozora, ponieważ modlił się do Boga Ojca! W tym czasie był dekret, aby zwracać się ze wszystkim do samego króla, władcy-bożka podobnego do obecnego Kim Jong Una z KRLD! Za łamiących nakaz była przewidziana kara: wrzucenie do jaskini lwów!
Jednak król „postanowił uratować Daniela i aż do zachodu słońca usiłował znaleźć sposób, by go ocalić”. Jednak ostrzeżono go, że „zgodnie z prawem Medów i Persów żaden zakaz ani dekret wydany przez króla nie może być odwołany”. Przed wrzuceniem do jaskini lwów król rzekł: „Twój Bóg, któremu tak wytrwale służysz, uratuje cię. (…) wstał o świcie i udał się spiesznie do jaskini lwów”.
Daniel odpowiedział, że usłyszał głos Baltazara: „Mój Bóg posłał swego anioła i on zamknął paszczę lwom; nie wyrządziły mi one krzywdy, ponieważ On uznał mnie za niewinnego; a także wobec ciebie nie uczyniłem nic złego”.
W ten sposób król Baltazar poznał Boga Objawionego, a ja zdziwiłem się, że opisane w Księdze Daniela błogosławieństwa są wypowiedziane przez niego (Dn 3,71-76)...
Błogosławcie Pana, dni i noce, chwalcie i wywyższajcie Go na wieki.
Błogosławcie Pana, światło i ciemności, błogosławcie Pana, błyskawice i chmury.
Niech ziemia błogosławi Pana, niech Go chwali i wywyższa na wieki.
Błogosławcie Pana, góry i pagórki, błogosławcie Pana, wszystkie rośliny ziemi.
Natomiast Pan Jezus zapowiedział (Ewangelia: Łk 21, 20-28) zagładę Jerozolimy z późniejszymi czasami ostatecznymi.
„Będą znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach, a na ziemi trwoga narodów bezradnych wobec szumu morza i jego nawałnicy. Ludzie mdleć będą ze strachu, w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających ziemi. Albowiem moce niebios zostaną wstrząśnięte.
Wtedy ujrzą Syna Człowieczego, nadchodzącego w obłoku z wielką mocą i chwałą. A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie”. Tak przeminą czasy pogan...
Może ktoś z innej wiary przekaże jakiś cud ze strony ich bóstwa. Niektórzy potrzebują namacalnego faktu, tak jak niewierny Tomasz z włożeniem palca w przebity bok Zbawiciela. Takim jak ja żadne dowody nie są potrzebne, ponieważ Ostatnim Cudem jest Duchowe Ciało Pana Jezusa (Eucharystia). Właśnie zjednany ze Zbawicielem zapisałem to dla Ciebie. Wczoraj św. Hostia była jak woalka, a dzisiaj ułożyła się w laurkę...jako podziękowanie za mój wysiłek już od 4.00 rano.
Podczas meczu amatorów od 18.00-20.00 odmówiłem moją modlitwę i koronkę do Miłosierdzia Bożego. Nie byłem przekonany do intencji, ale rano, po wyjściu z kościoła w samochodzie włączyłem płytę z której płynęła piękna piosenka Jacka Szyłkowskiego ze słowami „uśmiech na ustach, a w oczach łzy”.

W internecie szukałem jej słów, ale zdziwiony stwierdziłem, że Pan zaprowadził mnie na fragment filmu o tym tytule: „Uśmiech na ustach, a w oczach łzy". Tak znalazłem się w chatce egzorcysty, sługi Boga Żywego na Wschodzie, w pokoju pełnym krzyży i obrazów (tak jest też u mnie).

https://www.youtube.com/watch?v=y1yy1xKdxtU
Egzorcysta to człowiek pełen empatii mówił o duchach, których rozpoznaje po zapachach. Podobne mają ludzie, każdy inny. Zostawiają je w opuszczonych mieszkaniach. Jakże Bóg mnie zadziwia, a zarazem potwierdza prawidłowy odczyt intencji modlitewnej…
APeeL
- 26.11.2025(ś) DZIEŃ WYTCHNIENIA...
- 25.11.2025(w) RADOSNA RELACJA Z KOŃCZĄCEGO SIĘ ŻYCIA...
- 24.11.2025(p) ZA BŁAGAJĄCYCH O RATUNEK...
- 23.11.2025(n) ZA ROZGORYCZONYCH MANIPULACJĄ DUCHOWĄ...
- 22.11.2025(s) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ WDZIĘCZNI BOGU OJCU ZA OCALENIE…
- 21.11.2025(pt) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ WDZIĘCZNI ZA OTRZYMANĄ POMOC...
- 20.11.2025(c) ZA TYCH, PRZEZ KTÓRYCH PŁACZĄ W KRÓLESTWIE BOŻYM...
- 19.11.2025(ś) ZA OSTRZEGANYCH PRZEZE MNIE…
- 18.11.2025(w) ZA TYCH, KTÓRZY PRAGNĄ WRÓCIĆ DO CIEBIE, BOŻE OJCZE…
- 17.11.2025(p) ZA WOŁAJĄCYCH DO BOGA OJCA W SWOICH SŁABOŚCIACH...