- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 833
W TVP Info zagadał wszystkich rzecznik prasowy partii rolników z Marszałkowskiej...Miłosz Motyka. Powiem ci, że nie potrzeba nam żadnych kabaretów z wymyślanymi gagami, a nawet Lady Gaga...najlepiej sprzedającej się artystki.
W poszukiwaniu "korzeni" rolniczych ("Kim jest Miłosz Motyka") w Wikipedii dano informację: "Forum Młodych Ludowców". To dziwne potraktowanie tak wybitnego działacza. Przy okazji wyskoczył Lucjan Motyka budowniczy ustroju sprawiedliwości społecznej ("od Cyrankiewicza do Cimoszewicza"). Wejdź i rzuć okiem, bo dopiero ten wymaga wiecznej wdzięczności.
Bardzo podobny życiorys ma największy działacz czerwonego samorządu lekarskiego, a jest nim hrabia Konstanty Radziwiłł, który ma podobny życiorys...nie przypuszczałem, że też tak barwny.
Jako ekspert działał na wszystkich frontach (wcielenie Lucjana Motyki)...nawet był wiceprezesem Związku Dużych Rodzin. Wejdź i rzuć okiem w Wikipedii na jego wyczyny ukoronowane orderem odrodzenia Polski radzieckiej z wskoczeniem dzięki Bezpiece na senatora RP. Mało mu wszystkiego...więc zrobili go wojewodą mazowieckim! Jednym słowem "nasz człowiek". Rodzi się pytanie: czy ma jeszcze pr. wyk. zawodu lekarza, bo nie pracuje w tym zawodzie od 5 lat.
Tak zatroskany o wszystko, "przebiegły" sądowy prowadzi równocześnie własny interes... https://www.przychodniaradziwilla.pl/
https://www.znanylekarz.pl/konstanty-radziwill-2/lekarz-rodzinny-biegly-sadowy/warszawa
W 2007 roku - jako "teolog" z diabelskiej łaski i "psychiatra jasnowidz" - stwierdził zaocznie, że moja łaska wiary to choroba psychiczna, a jest katolikiem. Napisał to sam do siebie, bo był wówczas prezesem Naczelnej Izby Lekarskiej, a jednocześnie wiceprezesem Okręgowej Izby Lekarskiej w W-wie (2001-2010). W tych dwóch strukturach miał równocześnie 25 funkcji!
To wyjaśnia dlaczego stanął po stronie psychiatry powalającego krzyż Pana Jezusa! https://www.radiomaryja.pl/informacje/sad-okregowy-w-gdansku-trojanowscy-zniewazeni/
Zapis zacząłem od końca dając tylko przykłady dwóch rodaków, bo dzisiaj POlacy w Sejmie RP podnoszą larum jak po dopalaczach, bo zakochali się w TVN; "Cała prawda całą dobę"...po dodaniu, że "ruska". "Stokrotka" zostanie bez pracy...w mieszkaniu z reprywatyzacji ze zbiorem butów. Kochający ZSRR płaczą z powodu krzywdy, którą czynimy USA. Wprost grozi nam wojna światowa. To zwykłe kołtuństwo polityczne...
Wychodząc na Mszę św. wieczorną pomyślałem o intencji modlitewnej, aby w drodze modlić się. Dziwne, bo nieopatrzne "otworzył się" zapis: za głupiejących na starość. Tak nadeszła pomoc w ofiarowaniu tego dnia...
Podczas Mszy św. stałem na zewnątrz, przed krzyżem na wprost Ołtarza świętego. W Słowie (Pwt 34, 1-12) Pan doprowadził Mojżesza do ziemi obiecanej, która pokazał mu z wysokiej góry: "pozwoliłem ci zobaczyć (...), lecz tam nie wejdziesz". Mojżesz, wierny sługa Pański umarł w wieku 120 lat i "nikt nie zna jego grobu aż po dziś dzień"!
Ja w tym czasie zawołałem: "Panie trzymaj mnie jeszcze, bo wszystko chcę opracować i rozgłosić dla Twojej Chwały". Tak to było, abyśmy dzisiaj ujrzeli, że celem naszego życia jest Prawdziwa Ziemia Obiecana...otwarte przez Pana Jezusa Królestwo Boże.
Nawet teraz, gdy to zapisuję wstrząs przepływa przez serce i ciało, a w oczach kręcą się łzy. U mnie jest to test prawdy...
Pan Jezus w Ew (Mt 18, 15-20) dał radę, aby brata, który zgrzeszy przeciw nam:
- upomnieć w cztery oczy
- jeśli nie posłucha uczynić to z dwoma lub trzema świadkami
- jeśli to nie pomoże donieść Kościołowi
- "A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik".
W dzisiejszej intencji odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego i moją modlitwę (1.5 godz) oraz ofiarowałem Mszę św. z Eucharystią, która ułożyła się w formie kielicha kwiatu.
Napiszę informację z prośbą do proboszcza z parafii kolegi Konstantego Radziwiłła, bo - jako poganin i celnik - narobił wiele zła. Jego "wielkość" wyjaśnia dlaczego wszędzie mnie zbywano...nawet przestraszył się go marszałek Senatu RP Stanisław Karczewski.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 794
Święto św. Wawrzyńca, diakona i męczennika...
Po wczorajszym wysiłku (segregowanie dziennika zmieszanego latami)...siedziałem do 3.00, a już od 8.00 opracowywałem zaległe świadectwa wiary. Na starość czas płynie coraz szybciej, a dla mnie każdy dzień tego życia jest na wagę złota.
Nie znam poczucia nudzenia się, a zarazem dodam, że nasz Deus Abba jest Wszechatrakcyjny. Czy małe dzieciątko może nudzić się z tatusiem ziemskim? Sama jego obecność wystarcza...
Zobacz w tym czasie jakich "rozrywek" potrzebują poganie, "artyści", "gwiazdy"...szczególnie spadające. "Niech żyje bal", konkursy z głupimi popisami, rekordy sportowe (w tym boks kobiet) oraz rozgłaszanie cierpień związanych z niesieniem diabelskiego krzyża.
Przykładem jest Doda ("Biblię napisał pijany i naćpany") oraz o. Robert Biedroń (kaznodzieja "spółkujących inaczej") wypędzany za miasto i kamieniowany, itd.! Takich hołubi i zalewa "łaskami" ten świat.
Za chwilkę zdziwieni znajdą się po drugiej stronie i zobaczą, że ciałko ustrojone sztucznymi kwiatami na nic już się nie przyda, pamięć o nich znika, a tu Sąd Ostateczny. Specjalnie straszę, a każdy kto to czyta nie będzie mógł powiedzieć: "nie wiedziałem"!
Przed Mszą św. wieczorną zerwała się burza z piorunami, woda lała się s t r u m i e n i a m i, a ja już miałem odczytaną intencję modlitewną. W kościele wzrok zatrzymał obraz s. Faustynki, mojej obecnej patronki zapisów. W cierpieniu wzrok przykuwa jej krzyżyk na piersi (miałem taki i gdzieś zgubiłem), ale "patrzył" tylko jej wizerunek. To była zapowiedź jakiejś niemiłej niespodzianki...
Dzisiaj jest wspomnienie św. Wawrzyńca, który żył za panowania cesarza Waleriana (253-260) opętanego nienawiścią do chrześcijan: skazywano takich na śmierć bez postępowania sądowego. Brata w wierze po ubiczowaniu przypalano na rozżarzonej kracie ("grilowano"), aby wyparł się wiary. Tak zginął oddając życie za Chrystusa (10 VIII 258 r.).
U nas czyni podobnie Bezpieka, chociaż mnie spotkała tylko namiastka tego cierpienia: śmierć cywilno-zawodowa we własnym samorządzie lekarskim, który głosi szczytne idee. Wszystko bez sądu (zaocznie) z góry ustalonym wyrokiem, który zrealizowali koledzy lekarze zaprzedani poganom...
Tutaj przypomnę, że wawrzyn (Laurus L.) czyli laur (z drzewa laurowego) służy do tworzenia wieńców laurowych, które są symbolem zwycięstwa i nagrodą za nie.
Zdziwiony słuchałem czytań o Bogu, który może zalać nas obfitymi łaskami, abyśmy byli bogaci "we wszystkie dobre uczynki" (2 Kor 9, 6-10). Psalmista dodał (Ps 112), że: "Mąż sprawiedliwy obdarza ubogich". Natomiast Zbawiciel w Ew. (J 12,24-26) wskazał, że "stary człowiek musi umrzeć", przestać kochać to życie i iść za Nim, bo "jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec".
Po zjednaniu z Panem Jezusem w Eucharystii chciałbym dawać świadectwo wiary, być dalej w kościele i wołać ze wszystkimi do Boga Ojca. W strumieniach deszczu wracałem do domu, gdzie spotkała mnie "niespodzianka" zapowiedziana przez s. Faustynę. Żona zebrała moje gazety, które miałem ułożone (w tym "Gazetę warszawską") i włożyła do jakiegoś "pudełeczka" (chyba w piwnicy).
Demon wiedział jak zepsuć radość z obdarowania przez Boga. Nic się nie odzywałem, zdziwiony jej pomysłem grzebania w moich rzeczach i rozgoryczony wskoczyłem pod kołdrę...
APeeL
Aktualnie przepisane...
30.01.1994(n) ZA BAŁWOCHWALCÓW...
Nie chce się wstać do odmówienia modlitwy: "Anioł Pański", ale "napływa", że dzisiaj jest niedziela! "Czy wiesz ilu już dawno trwa na modlitwach, a mają wiarę mniejszą od twojej!" Napłynęło też poczucie intencji, że coś z ziemią, tymi, którzy kochają to życie...z wypadkiem śmiertelnym na torze Ulriki Mayer oraz pacjent z tej nocy. Padłem na kolana, popłynie różaniec Pana Jezusa, a radość Boża zaleje serce.
Na ten moment "spojrzał" Pan Jezus z Całunu, a z 3 tomu "Prawdziwego Życia w Bogu" (str. 342) padną słowa do mnie: "wasze umysły są przewrotne, ponieważ nie przestajecie oszukiwać sami siebie sądząc, że postępujecie lepiej od Faryzeuszy (...) przyszedłem do nich, do ich pustyni (...), ale nie uwierzyli we Mnie, odrzucili Mnie, prześladując i krzyżując. Dzisiaj Mój Św. Duch nawiedza was w waszej ciemności, lecz nie rozumiecie Jego dzieł (...) Oschłość waszej epoki jest tak wielka, że brak Mi słów porównania (...) letarg zrodził pustynię po pustyni. Kamień po kamieniu. Jakże się duszę i cierpię, widząc Moje nieliczne ocalałe kwiaty deptane przez tych zbuntowanych ludzi! (...) Gdyby nie Twoja Św. Matka, która powstrzymuje Moje ramię (...) już dawno uderzyłbym ich".
Ja najlepiej wiem jaką pustynię duchową przedstawiają ludzi, którzy żyją tylko tym światem, pędzeniem za wiatrem i trwaniem w letargu. Wielu służy bałwanom ("obcym bogom"), a tyko garstka należy do Pana Jezusa. Jakby na ten moment Pan Jezus dodatkowo "mówił" z w/w Objawienia, że: "Moi mali (...) jesteście kadzidłem dla Boga".
To też wiem, bo bój toczy się o dusze ludzkie...dlatego Zbawiciel przybył i oddała za nas Swoje Życie. Stanie się świętymi to cel życia ziemskiego...nie uzyskasz inaczej zbawienia!
Słuchamy kazania radiowego i razem z żoną kręcimy głowami, bo córka ma wyznaczoną wizytę u terapeuty na 11 lutego, a to dzień NMP z Lourdes! My wiemy, że jest to znak z Nieba! To dzień modlitw o uzdrowienie członków rodziny.
Nie wiem dlaczego z wyrzuconych gazet wyciągnąłem pismo "Detektyw" z art. "Sekty raz jeszcze", a w "Nie z tej ziemi" trafiłem na inny "Sztuka życia", gdzie radzi Sri Rav Shankar. Tuż przed wyjściem do kościoła napadł mnie szatański humor! Natomiast w drodze do kościoła natknąłem się prowadzącego grupę Haare-Kriszna, z moich ust wyrywał się "krzyk", że Bóg jest Jeden, a Jego Imię brzmi Jahwe ("Ja Jestem")!
Nagle moje serce zalał wielki ból, a miałem zamiar kończyć cz. chwalebną różańca. W jednej sekundce pojawiła się intencja modlitw i Eucharystii: za bałwochwalców czyli służących bałwanom! To sekty oraz religie wymyślone oraz bożki z władzy (Stalin, klan Kimów w KRLD, itd.).
Popłynie moja modlitwa, a na chórze trafię na chorą organistkę...dobrze, że miałem przy sobie recepty! Płynie pieśń: "Chwała na wysokościach", a moje serce dozna uniesienia duchowego...ja jestem teraz na "wysokości". Nawet "patrzyła" Matka Boska Częstochowska z Dzieciątkiem.
W czytaniach będą słowa o zagrożeniu śmiercią dla proroka, który wystąpi w imieniu bogów obcych, a w kazaniu kapłan wspomni św. Jehowy! Po relacji z wizyt u wiernych...przez moje serce przeleciała strzała Miłości, bo to "Sam Pan Jezus był w moim domu. Pan był w domu moim!"
Jakże Niebo zadziwia każdego dnia! "Ojcze proszę miej miłosierdzie nad braćmi ziemskimi służącymi bałwanom...oszukanymi i zaćmionymi!" Garstka podeszła do Komunii św.! Ostatni padłem na kolana i przeżegnałem się.
W drodze do domu odmawiałem moją modlitwę, a ból Serca Pana Jezusa zalewał moje serce. Nie mogłem znaleźć ukojenia, a dodatkowo atakowała nas córka. Pan Jezus pokazuje mi Swoje cierpienie: "zobacz, to tylko jedna córka, a ile Ja mam takich?" Na ten czas "Wprost" pisze o nadchodzącej Apokalipsie.
Późno, pociągnąłem z butelki, a Pan Jezus z "Prawdziwego Życia w Bogu" powiedział do mnie: "Bądźcie trzeźwi i czuwajcie, ponieważ szatan, przeciwnik wasz, jak lew ryczący krąży szukając każdej okazji, aby doprowadzić was do upadku".
To cała prawda! Ja to wiem i robię to całkowicie świadomie...wiem też, że te dwa łyki nie odsuną mnie od Pana Jezusa, ale Pan jednak upomina i ostrzega. Na szczoteczce do zębów wzrok zatrzyma napis: m e d i u m, a właśnie w piśmie "Nie z tej ziemi" trafię na art. "Egzorcysta". Przekazuję to na dowód, że Bóg Ojciec mówi do nas przez wszystko!
Dziękuję Ojcze za ten dzień...
APeeL
30.09.1995(s) ZA UPRAWIAJACYCH WOLNY SEKS...
Podczas przejazdu do kościoła z radia popłynie mieszanka piosenek, które wywołają tęsknotę za Panem Jezusem. Nie wypowiesz tego żadnym słowem...ból prawie rozrywał serce, a nie mogę być na Mszy Św. (dyżur w pogotowiu). To musisz sam przeżyć, bo uczucie rozłąki znamy na ziemi: do dzieci, małżonków, bliskich i rodaków, itd.
Po drodze podjechałem pod krzyż Zbawiciela i zapaliłem lampki, a w pogotowiu trafiłem na wyjazd z bałaganem przy zmianie zespołów. Na moment mojej tęsknej rozłąki z Bogiem kierowca włączył „świńską” kasetę...”nie chcę Murzyna, bo dziki, Chińczyka, bo żółty, a Araba", a w drugiej piosence ze słowami: "przeleć mnie w koniczynie".
Śmiertelny ból zalał serce, a łzy leciały po twarzy, bo pojawiły się obrazy z wystawy sztuki seksualnej czyli „pozbawienia się fałszywego wstydu”. Zobacz jak kłamca „pięknie” nazywa obnażanie świętego ciała zawierającego duszę!
Później dwa razy wyświęciłem pokój lekarzy dyżurnych oraz przyniosłem obrazek Pana Jezusa Miłosiernego, ale w WC trafiłem na zdjęcie spółkującej pary. Zły napierał pokusami seksualnymi - właśnie w tym czasie (nie wiedziałem dlaczego, ponieważ nie znałem późniejszej intencji)! W ręku mam art. o zmowie milczenia dotyczącej seksu. Zobacz jego broń!
Natomiast "W słowie na niedzielę" kapłan będzie mówił o ofierze pornografii...mordercy i gwałcicielu kobiet. Mignął napis: "społeczeństwo powinno bronić się przed pornografią", a nasza prasa właśnie robi gwiazdę z inwalidy propagującego seks. Nie ujrzysz tego boju bez łaski wiary. Światło Boże ukazuje wszystko.
Teraz żąda się wolności seksualnej...prof. Kuratowska pomaga zorganizować się gejom i lesbijkom. Przypomina to wypuszczenie ptaszka hodowanego w domu, który na takiej "wolności" ginie!
Przepłynęła cała machina: od podniecających telefonów poprzez promowanie dewiacji seksualnych wszelkiego typu w pismach pornograficznych, książkach i na kasetach, a nawet w filmach!
W tym czasie pojawiły się wyrzuty sumienia z czasu, gdy byłem „umarły”...skuliłem się w sobie i z twarzą w dłoniach zawołałem: „Jezu miej miłosierdzie nad zboczeńcami”, a Bogu Ojcu ofiarowałem w mojej modlitwie całą Bolesną Mękę Syna!
Przypomniał się program "LUZ" (Ludzie Uwaga Zaczynamy), który promuje grzeszną miłość. Ktoś, kto czyni inaczej (czystość, sakrament małżeństwa, seks) jest wg nich relatywistą moralnym. Napastliwa, młoda dziewczyna mówi, że Bóg ojciec cieszy się z miłości fizycznej! Pojawił się śmiech i oklaski..."Jezu! wybacz!"
Zaczynam dzień pracy, a na ten czas do gabinetu weszła pacjentka z bólem żylaków. Natychmiast przy biurku lekarskim podciąga spódnicę i ściąga rajstopy obnażając pulchne i pięknie owłosione nogi!
- Proszę przejść za parawan i tam się rozebrać...
Obecnie nie zdarza się pobudzenie seksualne podczas badania, ale zaskakują różne sytuacje: podnoszę bluzkę pacjentki, a ona jest bez biustonosza. Wówczas nie ma czasu na opanowanie wzroku. Tej szybko dotykam miejsca bólu żylaków i uciekam do biurka...
Jakby na pocieszenie trafiłem do babuszki w starym domku z pięknymi obrazami i figurą Matki Bożej na placu. W ręku mam "Gazetę Polską”, gdzie ujawnia się prawdziwe oblicze pana Marka Kotańskiego (obrońcy „wolności” seksualnej, „gwiazdy” naszej telewizji) oraz Jerzego Owsiaka od "róbta, co chceta". Pan Marek Kotański otoczony wiankiem dziennikarzy rozdawał prezerwatywy. Biada temu, kto odważyłby się przeciwko temu zaprotestować.
Ankiety wykazują, że prawie połowa licealistów współżyjących używa prezerwatyw: „Jezu mój! Jezu! Panie mój, Ty to wszystko widzisz...jakże cierpi Twoje Najczystsze Serce. Przepraszam Cię za tych ludzi, moich ziemskich braci, naprawdę nie w i e d z ą, co czynią!"...
Po powrocie do bazy dalej płynęła moja modlitwa ze szczytem cierpień podczas odmawiania drogi krzyżowej...krążyłem po placu przy pogotowiu, a śmiertelny ból wywołało obnażenie Pana Jezusa.
Nie mogłem wprost wrócić do świata, pogłębił się oddech, napłynęło „oddalenie duszy od ciała”, które stało się malutkie. W trakcie modlitwy zły wpuszczał mi niechęć do współpracowników, którzy są normalni.
Niewiele brakowało, abym przerwał modlitwę, aby kłócić się z nimi, bo wielka jest chęć „pokazania swego, wyjaśniania z uzyskaniem przewagi, a oni przecież nie mają łaski wiary”!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 774
Wczoraj miałem natchnienie, aby uporządkować wszystkie świadectwa do przepisywania i edycji. Nie przypuszczałem, że będzie to tak ciężka i żmudna praca, ponieważ zmieszane były niektóre lata. Już dawno nie miałem takich potów...dosłownie lało się ze mnie, a szczególnie z twarzy.
Przy tym dla starego ciała było dużo kłopotów z nachylaniem się, wycieraniem okularów i segregowaniem wszystkiego w pośpiechu. Naprawdę miałem moc od Pana, a przy okazji zauważyłem, że niektóre zapiski gniją po brzegach z zagrzybieniem i nieprzyjemnym zapachem. Brak tylko moli.
To zarazem dało refleksję na tym wszystkim, co jest fizyczne. Ludzie pokładają ufność w zdrowych ciałach, a nie widzą, że samochód nieużywany zżera rdza...tak jest ze wszystkim. Teraz wierzymy w zapis na komputerze, przechowywanie dokumentów w chmurze, posiadanie wielu kopii, a to wszystko także jest przelotne...
Przy okazji zmarnowałem czas na usuwaniu błędów. Miałem dwa różne zapisy ze 30 stycznia 1993 roku i nie mogłem dojść jak to się stało? Ponowne natchnienie zaleciło, abym to zostawił. Poprosiłem św. Józefa o pomoc i po Mszy św. dokładnie przeczytałem...trafiłem tam na informacje o śmiertelnym wypadku mistrzyni. To sprawiło wyjaśnienie pomyłki: jeden zapis był z roku 1993, a drugi z 1994!
W drodze na Mszę św. popłynie modlitwa w intencji tego dnia...z obrazem piorącej dzisiaj żony, smarujących smołą dachy (koniecznie w upale), budujących wieżowce w krajach arabskich, idących w spiekocie pielgrzymów oraz walczących obecnie z klęską pożarów w wielu krajach.
Na Mszy św. byłem normalny, a po Eucharystii w pokoju serca odmówiłem drugą połowę mojej modlitwy...
APeeL
Aktualnie przepisane...
24.01.1994(s) ZA ZWAŚNIONYCH PRZYWÓDCÓW...
Przed edycją tego świadectwa (10.08.2021) myślałem o Jelcynie i Wałęsie...można powiedzieć, że dzięki nim okupanci opuścili naszą ojczyznę.
Dzisiaj za oknem szaleje wichura, jest zimno i pada...nieprzyjemna noc. Budzę się cały spocony aż boję się, że nie będę mógł uczestniczyć w Mszy św.! Zważ, że wszystko jest łaską Pana!
Dopiero rano pokój zalał serce...podczas odmawiania modlitwy "Anioł Pański", który wrócił w drodze do Domu Pana! Napłynął obraz Palestyńczyków i Żydów...właśnie mówiono o spotkaniu Arafata z przywódcami izraelskimi. Dalej podzielona jest Korea oraz kierujący wojną w b. Jugosławii. Ogarnij cały świat.
Popłyną czytania (2 Sm 5,1-7,10): "Wszystkie pokolenia izraelskie (...) Cała starszyzna Izraela przybyła do króla do Hebronu. I zawarł król Dawid przymierze z nimi wobec Pana (...)". Padną też słowa Pana Jezusa (Mk 3,22-30): "Jeśli jakieś królestwo wewnętrznie jest s k ł ó c o n e, takie królestwo nie może się ostać".
Napłynęła osoba Jana Pawła II z jego działaniami pokojowymi, a dzisiaj, gdy to przepisuję możesz poczytać i obejrzeć taniec Busha i Putina z kozakami kubańskimi oraz chichot Clintona i Jelcyna przy toastach.
Serce zalał wielki ból, bo Pan Jezus na każdej Mszy św. mówi: "Pokój Mój wam daję". To nie jest pokój w naszym pojęciu, ale Pokój Boży, duchowy. Aby poznać różnicę musisz sam to przeżyć! Na ten czas popłynie pieśń o niepojętym szczęściu i słodyczy, ale ta pieśń nie może wypowiedzieć Radości Bożej!
Teraz stałem się malutki, słaby w ciele, nie mogę wstać i nie chce się iść do pracy, ponieważ ujrzałem świat od Boga Ojca. Pomyśl, że przywódcy są odkryci w swoich myślach i Bóg zna ich niecne zamiary.
Przykro mi, że trwa wpojona przez bolszewików wrogość do wiary katolickiej (jesteśmy głównym przeciwnikiem szatana i jego agend ziemskich). Dla wielu zadaniem życia jest śledzenie rodaków, bo wiara to fałsz, taca i kasa.
Podczas pracy falami napływała słodycz i pokój z pragnieniem pomagania...aż chciało się krzyczeć: "Jezu!". Musiałem wzdychać w ciszy serca i cierpieć, bo naprawiałem ludzkie ciała.
Tuż po pracy zacząłem moją modlitwę w intencji tego dnia, która trwała w bólu przez 2 godziny...aż do Słów Pana Jezusa: "Ojcze! Odpuść im, ponieważ nie wiedzą co czynią". W tym czasie z mojego serca zaczęło wypływać promieniowanie...jak na wizerunku Jezusa Miłosiernego!
W tych momentach stało się jasne, że modlitwa jest potrzebna...dla ukojenia śmiertelnego bólu Pana Jezusa! "O Jezu! Miłości moja bądź uwielbiony i miej miłosierdzie nad skłóconymi przywódcami".
Pan Jezus jakby w podziękowaniu przekazał mi (z "Poematu Boga-Człowieka"): "przed każdym, kto modli się do Mnie odmawiając ten różaniec, Niebo otworzy się, a Moje Miłosierdzie ocali go"!
Nadal nie mogłem się ukoić z powodu braku pokoju na świecie. Zacząłem wołać do Boga Ojca: "Ojcze mój! Proszę Cię, daj Twoje Światło przywódcom tego świata, wywyższonym przez ciebie i posadzonym na tronach. Daj im Twoją Miłość, niech ich serca odczują ból serc ludzi i braci poszkodowanych". Popłynie koronka pokoju...
Moje serce i dusza zostały zalana Duchem Św. "Ojcze! Ojcze mój!" Piszę te słowa, a w telewizji pojawił się obraz Jezusa Ukrzyżowanego!
"Dziękuję Ojcze za ten dzień. Dziękuję"...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 834
Podczas Mszy św. wieczornej stałem na placu kościelnym, gdzie napłynęło poczucie Obecności Boga Ojca. Na ten czas siostra zaczęła śpiewać "Abba - Ojcze", a okaże się, że to nabożeństwo będzie w intencji parafian...czyli także za mnie.
Zacząłem wołać: "Boże Ojcze, Tatusiu. Dziękuję za Twoją Dobroć, dziękuję za wczorajsze błogosławieństwo oraz za pomoc w zapisach i modlitwach".
Dzisiaj w Ew. (J6, 41-51) padną - wstrząsające dla Żydów - Słowa Pana Jezusa, który stwierdził Prawdę, że Jest Chlebem, który zstąpił z nieba...Chlebem Życia dla duszy: "Kto go je, nie umrze (...) będzie żył na wieki". Ja dodałbym, że jest to Ciało Duchowe Zbawiciela potrzebne do życia naszej duszy.
Kapłan pięknie mówił o Eucharystii, że powinniśmy być wdzięczni za ten dar, który otrzymujemy od Boga Ojca. Ja dodałbym, że jest to Cud Ostatni, Chleb Życia potrzebny dla naszego zbawienia...tak jak chleb nasz codzienny dla podtrzymywania egzystencji ciała fizycznego.
"W chlebie, który przyjmujemy z Ołtarza św. jest wielka życiodajna moc!" Eliasz po podobnym posiłku szedł 40 dni i nocy do Świętej Góry Horeb, aby tam spotkać się z Bogiem. Jezus Chrystus daje życie światu! Uczta Eucharystyczna zaspokaja głód duchowy, zmazuje nasze grzechy lekkie (powszednie) oraz jest siłą do walki z pokusami.
Trzeba podkreślić jak ważna jest dla katolika Msza św.! Bez Eucharystii człowiek wewnętrznie marnieje...tak jak ten, który nie karmi się chlebem powszednim: staje się słaby i nie ma siły do realizacji swoich obowiązków.
Tak też jest bez Eucharystii: nie mamy siły do walki ze złem, pokusami, które pojawiają się w naszym życiu, wadami, które z biegiem lat nabywamy...
Ludzie nie myślą o zbawieniu i życiu przyszłym (wieczności)...żyją tylko tym światem, pracą i bogaceniem się. Właśnie wzrok przykuł bogacz mający dwa domy, mieszający dwa kroki od kościoła, który nie splami się przybywaniem tutaj. Wniosą go niedługo jako zimnego trupa. Ilu takich jest wokół.
Takich Msza św. nie obchodzi, bo nie obchodzi ich Pan Jezus...nie obchodzi ich zbawienie. Dzisiejszy człowiek jest żywym, ale bez życia...to u m a r l a k. Ja wiem o tym. Szkoda, że kapłan nie wspomniał o Księciu tego świata. Eucharystia sprawiła moją dalszą przemianę, teraz chciałbym klęczeć, modlić się z wszystkimi i dawać świadectwo wiary.
Podczas wyjścia z kościoła spotkałem naszego posła, któremu przed laty przekazałem napad na mnie za obronę naszej wiary i krzyża. Wskazałem, że przed ostatnimi wyborami do Senatu RP błagałem na stronie internetowej, aby nie głosować na fałszywego katolika Konstantego Radziwiłła, który jako prezes NIL-u stanął po stronie psychiatry antykrzyżowca, a moją obronę wiary uznał zaocznie za chorobę psychiczną.
PiS stracił przewagę w Senacie RP, bo nie przeszedł, a marszałek Stanisław Karczewski wrócił do dyżurów i operacji w lokalnym szpitaliku. Moja sprawa trafiła też do Senackiej Komisji Praw Człowieka, a marszałek jako chirurg skonsultował mnie zaocznie (okazał się "teologiem" i "psychiatrą jasnowidzem"). Obecnie zalecał zamykanie kościołów w pandemii, ale nie wspomniał o meczetach. To kara Boża za faryzeizm...
Jak można nie interweniować, gdy mamy już otwartą wojnę z naszą wiarą i krzyżem. Poseł zapoznał się z tym problemem, bo Parada Ulicznic w asyście milicji obywatelskiej (w czasie pandemii) z krzykiem dotarła pod jego dom, gdzie zapaliła wielką ilości lampek (groźba).
Przypomniałem mu wszystko i wskazałem, że nowy samorząd lekarski dalej traktuje moją wiarę (mistyka) jako chorobę psychiczną (psychozę). Potwierdził to też zaocznie wielce zasłużony prof. Andrzej Matyja, który pobłogosławił obecnego marszałka od "zabójczych kopert". Obaj pachną agenturą na odległość.
Cóż dziwić się "Cichemu Donowi" i Targowicy, która jest za zdejmowaniem krzyży w miejscach publicznych. Już niedługo będą tam wieszać szahad (sierp półksiężyca)...symbol państwa religijnego.
"Róbta, co chceta...to mata, co chceta". Trzeba kłaniać się Jasiowi Gowinowi z rączkami w kieszeniach i "kolorowym" terrorystom dzielącym kasę w UE. Czym różni się to od walizki petrorubli przywiezionych od W. W. Putina przez Leszka Millera?
Jutro będę wołał w intencji umarlaków duchowych: od wierzących niepraktykujących do dennych bezbożników i bluźnierców! Wśród nich są też posłowie z otoczenia prezesa Jarosława Kaczyńskiego...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 785
Moją obecną radością jest zapisywanie i edytowanie świadectw wiary "na żywo". To nie jest czynione w pełni, ponieważ przeżycia duchowe powinienem nagrywać z dodawaniem obrazów, które napływają w myślach lub zatrzymują wzrok ("patrzą").
To są tylko marne błyski na złączach mózgowych...właśnie w tej chwilce tak dzieje się z żarówką. Pomyśl o Centrum Światłości Bożej. Jej fizycznym odpowiednikiem jest tajemnicze słońce.
Ateista i naukowiec będą głowić się nad tym, a "chorym na mądrość" upadły Archanioł o nadprzyrodzonej inteligencji podsunie sprytne pytanie: "a kto stworzył boga?" Doda do tego starą bajkę, że życie powstało samorodnie w głębinach oceanu (od jednej komórki)...w wyniku działania ślepych sił natury.
Właśnie w TV Trwam (14.35) trafiłem na film dok.; "Pierwsze życie na ziemi" (Wielka Brytania 2016 r. reż. Lad Allen). Jest w nim pokazana budowa takiej komórki z kodem genetycznym, milionami rodzajów białek, a nawet jej "odżywianie". Fantastycznie wykonana symulacja komputerowa ukazała działanie genów.
Ciekawe co na to moi koledzy psychiatrzy negujący istnienie Boga, a wiarę traktujący jako chorobę? Czy naprawdę są wzorem zdrowia psychicznego? Co na to "normalni" ludzie: Magda Gessler, Kuba Wojewódzki i Joanna Senyszyn?
Na Mszy św o 7.15 popłynie napomnienie Mojżesza (Pwt 6,4-13): "Będziesz miłował Pana, Boga twojego, z całego swego serca, z całej duszy swojej, ze wszystkich swych sił". Zalecił, aby mieć je w sercu, mówić o tym stale i wszędzie z wypisaniem ich "na odrzwiach swojego domu i na twoich bramach (...) Będziesz się bał Pana, Boga swego, będziesz Mu służył i na Jego imię będziesz przysięgał".
To jest bardzo piękne, ale sam z siebie nie dasz rady tak kochać Stwórcy i to w sercu! Wielu udaje takich szczególnie przysięgając podczas kłamania: "jak Boga kocham!" Mamy mówić o Bogu naszym, ale lud wrócił na pustynię duchową, a znakiem tego jest uciekanie...nawet wiernych, gdy "otwieram usta", aby mówić o wierze. Trudno być prorokiem we własnym miasteczku nad rzeczką...
Dowodem będzie późniejsze zapytanie trzech pań (dwie "odlotowe"): czy widzą, że żyjemy w raju na ziemi? Nie umiały odpowiedzieć, że mamy pokój, codzienny chleb, wodę głębinową, dachy nad głowami z ławeczkami dla zmęczonych życiem, rzekę i lasy wokół miasta, a na szczycie wszystkiego Dom Boga. Jedna z pań wstała i zaczęła coś markować przy samochodzie, druga wyjęła smartfona, a trzecia chwaliła śmierć nagłą.
Dzisiaj Pan Jezus (Mt 17, 14-20) uzdrowił epileptyka wskazując uczniom, że takie stany wymagają modlitwy, a nie egzorcyzmów. W tej Ewangelii źle to przekazano ("Jezus rozkazał mu surowo, i zły duch opuścił go").
Tak właśnie było z moimi chorobami...w tym odjęcie zespołu Michała Wiśniewskiego (hazard i pijaństwo) z zaburzeniami rytmu serca oraz epi petit mal (mam jeszcze dziesięć innych, które nie mają żadnego znaczenia).
Ja jestem zdrowy...odpowiednio do wieku (77 lat). Wiem, że jest to dar Boga Ojca i często z płaczem dziękuję za Jego Opatrzność (mogłem wielokrotnie zapić się na śmierć, a po złamaniu dwóch kostek w nodze stracić sprawność).
Pozostała tylko jedna choroba całkowicie nieuleczalna, którą jest moja dozgonna miłość Boga Ojca z głoszeniem tego oraz szerzeniem wiary i nieskutecznymi próbami nawracania.
Po zjednaniu z Panem Jezusem w Eucharystii słodycz zalała serce i duszę, a także usta. Nie ma takiej, nie było i nigdy nie będzie...na tym łez padole. Do tego dochodzi zawsze Pokój Boży, który trudno opisać, bo dotyczy nadprzyrodzoności.
Gdzie dojdziesz i co będzie z tobą po śmierci jeżeli wykluczysz posiadanie duszy i istnienie świata duchowego? Nie zlekceważ tego co piszę, bo wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim. Nie patrz na kapłanów, agenturę z pedofilią, którą jest trudno wyplenić, ponieważ nie można złapać szatana do klatki.
Jutro odmówię w tej intencji całą moją modlitwę...
APeeL
- 06.08.2021(pt) ZA NAGLE PRZEMIENIONYCH
- 05.08.2021 ZA OBSŁUGUJĄCYCH URZĄDZENIA
- 04.08.2021(ś) ZA TYCH, KTÓRZY ZRYWAJĄ WIĘZI...
- 03.08.2021(w) ZA PRZEGRANYCH...
- 02.08.2021(p) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ WDZIĘCZNI ZA NIEZASŁUŻONE CIERPIENIE
- 01.08.2021(n) ZA OBROŃCÓW MOJEJ OJCZYZNY
- 31.07.2021(s) ZA NĘKANYCH PRZEZ CIAŁO
- 30.07.2021(pt) ZA OFIARY ŚPIĄCZKI DUCHOWEJ
- 29.07.2021(c) ZA OFIARY KUSZENIA...
- 28.07.2021(ś) ZA PRAGNĄCYCH OCALENIA